Skocz do zawartości
Su.

Ginekolog, zło?

Rekomendowane odpowiedzi

Swoją drogą uważam, że dostęp do cytologii raz na 3 lata, to skandal! I fakt, że nie zrobią jej wcześniej, nawet, gdy kobieta przychodzi z bardzo konkretnym problemem, zdenerwowana, wystraszona - nic tu nie zmieni. Nie zrobią i już! Jeszcze się nie należy! 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Jak się okazało, pan doktor całkiem zapomniał, że pani nakazano smarować srom jakąś maścią,

 

Nie zapomniał tylko schylić po kartę przyczepioną do łóżka pacjentki mu się nie chciało.

 

Ja z kolei chętnie podczas wizyt na oddziale, gdy zdarzyło mi się wylądować w szpitalu lubię demonstrować własny przypadek.

Pewnego razu, gdy miała miejsce wizyta profesorska, a profesora otaczał wianuszek studentów i studentek, ten stojąc przy moim łóżku rzekł:

- koleżanki i koledzy (biorąc do ręki kartę, stara szkoła) - tu mamy to i to, pacjentkę proszę o okazanie brzucha, a kolegów o zbadanie palpacyjne powłok brzusznych.

 

W tym momencie cały wianuszek wyciągnął jednorazowe rękawiczki i stal dalej w bezruchu.

Na to profesor:

- pacjentka nie gryzie.

 

Wtedy jedna odważna obmacała moje powłoki brzuszne.

 

Warto jeszcze nadmienić, że niektóre z przyszłych pań doktorek miały przyklejone sztuczne paznokcie zwane tipsami lub jakoś tak, co sprawiało dość duże trudności z założeniem rękawiczek jednorazowych. To również bardzo  kąśliwie skomentował pan profesor, nie miałam możliwości przekonać się czy skutkowało to usunięciem tego czegoś na dłoniach tychże studentek.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Swoją drogą uważam, że dostęp do cytologii raz na 3 lata, to skandal! I fakt, że nie zrobią jej wcześniej, nawet, gdy kobieta przychodzi z bardzo konkretnym problemem, zdenerwowana, wystraszona - nic tu nie zmieni. Nie zrobią i już! Jeszcze się nie należy!

Fajnie ze temat się rozwija ;-)

 

No nie wiem jak teraz, ja mam cytologie co pół roku robioną tak średnio na NFZ, o inne badania niestety już się prosić trzeba prócz przeglądu podwozia.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

czy namawianie pacjentki na płatne wizyty prywatne, świadczy o lekarzu, że jest z niego lekarz jak z koziej dupy trąba..., nie..., świadczy tylko, że pewne zasady życiowe wymknęły mu się spod jego własnej kontroli...

 

A raczej, wymknęła mu się przysięga lekarska, bez której nawet po zdobyciu dyplomu, nie mógłby być lekarzem. Dopiero przysięga oznacza, że może zostać przyjęty do gremium lekarzy. Z pewnością, nie ma tam wzmianki o tym, że w zamian za większe zyski, będzie ograniczał regularne i szpitalne wizyty na korzyść tych prywatnych. Myślę że lekarzy tych prawdziwych z misją, jest jak na lekarstwo, ale można znaleźć wśród nich również ginekologów. Domyślam się też, jak DOBRY (zaznaczam to słowo) ginekolog, jest oblegany. U jednego będą pustki, bo to hafciarz tandeciarz i łapówkarz u drugiego tłumy na korytarzu, w rejestracji telefonicznej, wszędzie. Zarobi znacznie mniej, nasłucha, naogląda i narobi znacznie więcej.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Prywatnie, ale nie zamieniłabym na innego.

 

No tak, wszystko pięknie Angel, ale prywatnie. Za dodatkowe pieniądze, to chyba łaski Ci nie robi, tak? Płacisz, wymagasz, czy tak? To jest po prostu usługa, wykonana profesjonalnie. Nie twierdzę że nie ma prywatnych partaczy bo na pewno są, ale skala porównawcza do tych w zwykłej przychodni, to pewnie nie ma co porównywać. Ten sam lekarz, tak czuły i dobry dla Ciebie, może traktować ludzi w przychodni jak zło konieczne, mus, który mu tylko przeszkadza w zarobkowaniu na prywatnej praktyce. Ale, może też być jednakowo profesjonalny dla wszystkich, lub przynajmniej starać się taki być.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Na marginesie dodam, że synów rodziłam na normalnych oddziałach szpitalnych, bez żadnej dodatkowo opłacanej opieki lekarskiej czy położniczej i "system" opieki zadziałał jak trzeba.

 

 

To chyba miałaś dużo szczęścia.

 

Jedna z moich koleżanek, dwa tygodnie po terminie, a nie chcieli jej podać nic na wywołanie porodu. Podali, gdy... tak, chyba większość dobrze się domyśla.

 

Druga krzyczała w czasie porodu i usłyszała, że jest idiotką, ma nie drzeć ryja(!), że chciało jej się pieprzyć, to teraz ma za swoje. 

Fakt, to baaaardzo dawno temu było. Mam nadzieję, że teraz już nikt tak nie powie.

 

W ogóle szpitale, nie tylko porodówki, to wdzięczny temat, na osobny wątek. ;)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Su, bardzo ważny temat poruszyłaś dla nas Kobiet, Matek, Hotek.

Zdrowie jest najważniejsze.

 

Najpierw : z jakich usług korzystam ?

Ponieważ pracuję w dużej korporacji, to mam dostęp do pracowniczego pakietu zdrowotnego w jednostce prywatnej. Wiadomo, płacę za to, bo nic nie jest za darmo, ale to jest około 30zł miesięcznie, czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnie. To jest podstawowy pakiet, który z pensji mi od razu ściągają.

 

Niekompetencja u ginekologów ? Trudno mi oceniać pracę lekarza, jeśli chodzi o leczenie, bo nie jestem lekarzem, i jeśli bym nim była, to nie chodziłabym do lekarza. Więc komuś musiałam zaufać.

 

W moim przypadku niekompetencję ginekologa przyrównałabym raczej do sytuacji, gdzie moja intuicja podpowiadała mi, że lekarz robi coś nie tak.

 

Pamiętam, że zanim urodziłam dziecko, okres pojawiał mi się nieregularnie, no bardzo nie przewidywalnie. Cykle miały od 29 do 36 dni, a nawet 40. Poszłam z tym do lekarza, bo wydawało mi się, że jest coś nie tak. Niektórzy lekarze mówili, że czasem tak bywa, stres ma wpływ, albo, że mam taką urodę. Ja drążyłam. Poszłam do takiego, który podjął się leczenia. Choć dzisiaj nie jestem przekonana, że to było konieczne. I czy trzeba było coś leczyć. No, ale ... lekarz tak się wciągnął w temat, że przepisywał mi leki, żeby okres był bardziej regularny. Słabo to pomogło. Miałam wrażenie, że byłam króliczkiem doświadczalnym dla tego lekarza.

 

Problem rozwiązał się sam. Dość naturalnie. Urodziłam dziecko i od tej pory okres mam regularnie i nie biorę żadnych leków :).

 

 

Miałam jeszcze taką, bardziej zabawną historię z panią ginekolog ;)

 

Lubię ją, bo nie jest panikarą. Jak z nią rozmawiałam, to miałam wrażenie, że pani doktor za chwilę zaśnie. Bardzo miła, ale taka powolna, cichy głosik ... Rozmowa to jeszcze spoczko.

 

Ale przyszłam do niej innym razem, by mi wyjęła starą i założyła nową wkładkę domaciczną.

 

Ja sobie leżę już rozkraczona na fotelu, pani zerka i mówi :

"Ja tu nie widzę żadnej wkładki."

 

A dostarczyłam jej zdjęcie USG sprzed kilku dni, na którym wkładka tylko się nieco przesunęła, ale była widoczna.

Pytam panią doktor :

"Ale chyba zauważyłabym, gdyby mi wypadła na przykład w toalecie ?"

 

A pani doktor :

"No tak."

 

Dobra, patrzy znowu :

"Jest, schowała się."

 

Ulżyło mi ... Ale to nie wszystko ... Stara wyjęta i czas na założenie nowej. Pani gina robi, robi, robi i ... patrzę a ona z niepewną miną szuka coś w koszu na śmieci ... sięgnęła po starą wkładkę i wyrzuciła z powrotem. Kurna do dziś nie wiem po co ...

 

Ale jakoś i tak do niej chodzę. Naprawdę ma stoicki spokój i to lubię :).

 

 

Na koniec, powiedziałabym również o czymś takim jak niekompetencja systemu medycznego, gdzie, żeby otrzymać termin na przykłada na USG piersi muszę wstrzelić się z moim cyklem (o czym Zouza też wspominała). Musiałam, kiedyś czekać na kolejny miesiąc, żeby się wstrzelić. Po prostu jest mało lekarzy.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mój lekarz akurat nie przyjmuje już w publicznych przychodniach (i to z innych niż finansowe pobudek - to wiem, ale nie chcę zbyt otwarcie pisać).

 

To akurat zrozumiałe i tylko dobrze o Tobie świadczy. Nie sądzę by otwarte Forum, nawet nie wiadomo jak dobre, było miejscem na ujawnianie tego typu spraw. Co do reszty, no to rzeczywiście trafił Ci się dobry lekarz i możesz mówić o szczęściu. Nie mniej jednak, jesteśmy "sto lat za murzynami", jak głosi stare porzekadło i to wstyd jest powiedzieć "Wiesz Angel, Ty to masz szczęście że masz dobrego lekarza". No pomyśl, to wstyd tak napisać w XXI wieku w cywilizowanym kraju.

 

 

Tułałam się już po ginekologach w ramach systemu i nie znalazłam takiego, gdzie czułabym się bezpiecznie i w profesjonalnych rękach. Częściowo, zgoda poczucie to wynika z odpłatności świadczenia, częściowo jednak z cech osobowych lekarza.

 

Nie można się nie zgodzić, i jest to jedynie potwierdzeniem tezy, że nawet na prywatnej praktyce, możesz spotkać buca którego dotyku będziesz się po prostu brzydzić, przy kim nie będziesz w stanie się odprężyć a o to chyba chodzi przy takich wizytach. Co prawda to nie dentysta żeby miało strasznie boleć, ale zdaje się, że chodzi o najintymniejsze części Wasze.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Co prawda to nie dentysta żeby miało strasznie boleć,

 

 

A to zależy, bo badanie przez inny otwór boli jak jasna cholera.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To chyba miałaś dużo szczęścia.

 

Jedna z moich koleżanek, dwa tygodnie po terminie, a nie chcieli jej podać nic na wywołanie porodu. Podali, gdy... tak, chyba większość dobrze się domyśla.

 

Druga krzyczała w czasie porodu i usłyszała, że jest idiotką, ma nie drzeć ryja(!), że chciało jej się pieprzyć, to teraz ma za swoje. 

Fakt, to baaaardzo dawno temu było. Mam nadzieję, że teraz już nikt tak nie powie.

 

W ogóle szpitale, nie tylko porodówki, to wdzięczny temat, na osobny wątek. ;)

 

Co do porodówki... ja wspominam miło ale opowieści koleżanek czy innych mam czasem przerażają.

 

Nie miło wspominam panią od karmienia piersią... jak mi cycucha ścisneła to prawie łokciem dostała :lach:

Zaznaczam, że nikomu nic nie podpłacałam, chciałam dać kobiecie która przyjmowała poród, położnej pieniądze po porodzie za dobrą opiekę i że wszystko było świetnie - pani pieniędzy nie wzieła a wręcz mnie opieprzyła, za to jak wychodziłam to zaniosłam go ich gabinetu czekoladki i kawę :)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...