ZK a hmm.. wiek?

[odyseusz 1 272]

 

A co Wy, szanowni Forumowicze o tym myślicie?

 

Nie ma reguł. Często droga do cuckoldu jest nieuświadomiona. Może też wieźć przez mękę. Z biegiem czasu dojrzewamy do tego czy owego. Patrząc na to z perspektywy fenomenu życia, nie ma znaczenia w jakim wieku. 

[RedBitch 1 788]

 

To można przeczytać nawet w parafialnym poradniku przedmałżeńskim.

A, to pardon. W tej sytuacji faktycznie - nie smiem dalej dyskutowac.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

 

Jakby mnie facet bzykał przez 20 lat w pozycji misjonarskiej, pod kołdrą i zgaszonym świetle, to chyba bym go tylko prosiła, żeby nie jęczał, bo mnie będzie budził.  

 

Zouza!!!

 

znowu oplułam klawiaturę kawą        

 

do tej kombinacji brakuje pytania, którego śpiąc można nie usłyszeć "dobrze Ci było?"

 

Twierdzenie, ze statystycznie Misio ma racje, a my probujemy udowodnic, ze ziemia jest plaska jest zdaniem z dupy wysranym i spycha przynajmniej jedna grupe dyskutantow z forum.

 

Poezja!   

 

A ZK nie kompensuje tu niczego w sposób naturalny.

 

Dokładnie ZK to nie kompensata.

 

To kolejny krok w rozwoju związku bez względu na jego staż czy też wiek praktykujących.

To emocjonalne Himalaje dojrzałych ludzi świadomie igrających we własnych, cudzych i hotelowych łóżkach ze swoim seksualnym popapraniem i ciekawością życia i doświadczeń.

 

Wg mnie libido nie ma tu specjalnie dużo do gadania. Wchodzisz w ZK znaczy, że je masz.. fizycznie czy psychicznie. Ale masz i chcesz tych erotycznych emocji.