ZK a hmm.. wiek?

[misio✩ 1 758]

Dumając nad tym jak przenieść moje i żony pożycie na nowy poziom, zacząłem się zastanawiać, czym jest ZK dla Par, w zależności od wieku i płci.

Wydaje mi się, że dla trzydziestokilku latków i mniej leciwych ZK stanowi element urozmaicenia satysfakcjonującego pożycia, spełnienie fantazji, drogę ku odkrywaniu innych meandrów seksualności.

Dla około 40 latków i 45+, jest świadomym uzupełnieniem życia erotycznego, iskrą zapalną, budzącą na nowo namiętności. Przy czym wydaje mi się, że w tym wieku, ZK również w naturalny sposób kompensuje narastające rozbieżności w libido Meżczyzn u Kobiet.

A co Wy, szanowni Forumowicze o tym myślicie?

 

 

 

[illa 7 824]

 

A co Wy, szanowni Forumowicze o tym myślicie?

 

Myślę sobie, że mamy przynajmniej osiem takich tematów albo i więcej, różniących się jedynie tytułem.

[Zouza® 29 620]

A mnie zaciekawiło ogromnie skąd wniosek, że do 40-tki to jest satysfakcjonujące pożycie, a po 40-tce to już konieczność budzenia na nowo namiętności. Serio! Ciekawi mnie to bardzo!

[optimusx 1 809]

A może założyć beret i iść do kościoła.

Nie wiek jest wyznacznikiem seksualności. Znam kilkoro młodych ludzi dla których sex mógłby nie istnieć, i pare starszych którzy mają popęd większy niż nie jeden nastolatek.

K.

[dr.Lecter 2 612]

A mnie zaciekawiło ogromnie skąd wniosek, że do 40-tki to jest satysfakcjonujące pożycie, a po 40-tce to już konieczność budzenia na nowo namiętności. Serio! Ciekawi mnie to bardzo!

 

Czyżbyś Zu była na przełomie 40 stąd to zainteresowanie??

[misio✩ 1 758]

Hmm...

Zastanawiam się czy napisałem coś między wierszami.

Coś (wychodzi na to, że radykalnego) , czego sam nie jestem w stanie wyczytać, a Paniom się udało ;-)

 

"Wydaje mi się" naszło mnie po przeczytaniu sporej ilości postów na różnych forach.

Odniosłem wrażenie, że jeżeli za centralny punkt przyjąć przedział wiekowy, to zagadnienia z reguły rozkładają się według krzywej normalnej, która to pokrywa i wyżej przywołane zdania. Ale to empiryczne wnioski - odpowiadając na pytanie Zouzy.

[Zouza® 29 620]

Nie, Lecterku, nie jestem na przełomie.

"Wydaje mi się" naszło mnie po przeczytaniu sporej ilości postów na różnych forach.

 

Jakich forach? W temacie cuckold/swing, czy po prostu babskich/chłopskich?

Odniosłem wrażenie, że jeżeli za centralny punkt przyjąć przedział wiekowy, 

 

A jak za centralny punkt przyjąć kolor włosów, typ sylwetki, wykształcenie, pozycję społeczną, status materialny?

[misio✩ 1 758]

Na forach traktujących o relacjach damsko-męskich, jak i tych mocno profilowanych jak np. cuckold/swing.

[Zouza® 29 620]

Ale to empiryczne wnioski - odpowiadając na pytanie Zouzy.

 

Rozumiem, że empiryczne Twe wnioski na podstawie badań na reprezentatywnej grupie kobiet, w podziale na grupy wiekowe, wykształcenie, miejsce zamieszkania, czas trwania stałego związku/małżeństwa, itd., itd.

Misio, można być śmiertelnie znudzonym seksem w wieku 20+ i wulkanem seksu i w wieku 60+, wszystko jest kwestią wielu zmiennych, m.in. także (a może przede wszystkim?) jakości związku.

 

Jakby mnie facet bzykał przez 20 lat w pozycji misjonarskiej, pod kołdrą i zgaszonym świetle, to chyba bym go tylko prosiła, żeby nie jęczał, bo mnie będzie budził.  

[RedBitch 1 788]

Wydaje mi się, że dla trzydziestokilku latków i mniej leciwych ZK stanowi element urozmaicenia satysfakcjonującego pożycia, spełnienie fantazji, drogę ku odkrywaniu innych meandrów seksualności. Dla około 40 latków i 45+, jest świadomym uzupełnieniem życia erotycznego, iskrą zapalną, budzącą na nowo namiętności.

 

Mam wrażenie, że wyprowadzanie teorii logicznej należy rozpocząć od sprawdzenia prawdziwości poszczególnych zdań. Tutaj jedno jest fałszywe, więc nie może dać prawdziwego wyniku.

Nie możemy zakładać, że związek dwojga czterdziestolatków, który trwa od podstawówki będzie taki sam, jak związek dwojga pięćdziesięciolatków, którzy właśnie spotkali się w drugim okrążeniu, mają za sobą kawał zycia, po jednym nieudanym związku, mają odchowane dzieci etc. Dlatego parametr wieku proponowałabym zmienić w parametr stażu, jeżeli chcemy dowieść, że wzajemne znudzenie jest czynnikiem przyspieszającym seksualną ewolucję (lub seksualne ewolucje).

Sorry za logiczną nudę, ale tak się składa, że jestem akurat w "przełomowym" wieku i nie zaobserwowałam u siebie braku świadomości własnego życia erotycznego (które trwa nieprzerwanie od dwudziestuparu lat).

Uzupełnianie, rozwój życia erotycznego to właśnie esencja życia erotycznego! Nie łączyłabym tego z żadnymi specjalnymi społecznymi parametrami i nie pakowała w szuflady.