Niestosowne pytania od "trzecich"

[illa 7 824]

Od "trzecich" czyli osób biorących (lub tych, z którymi korespondujecie albo spotykacie na zlotach/kawkach/itp) udział w układzie cuckoldowym.

Do tematu natchnął mnie (jeden z Użytkowników), który przed chwilą zadał pytanie (publicznie), gdzie wypowiadający się wcześniej, pracują. Moim zdaniem takie pytanie jest co najmniej niestosowne, nawet zadane na pw, takim byłoby również.

 

A jakie pytania Wy uznajecie za niestosowne?

 

wypowiedź tego Użytkownika padła publicznie,  więc nie widzę powodu do ukrywania jego nicku.

Wiele jest tematów na Forum, które powstały dlatego, że ktoś kogoś do nich zainspirował i również o tej inspiracji jest w nich mowa.

[Zouza® 29 620]

Och, strasznie irytują mnie takie pytania i wchodzenie z butami w życie. Przecież jeśli będę miała ochotę o sobie powiedzieć więcej, to wyjdzie to naturalnie, w swobodnej rozmowie. 

[Zouza® 29 620]

Na forum dla wszystkich jest jasne, że jestem w związku cuckoldowym. Poza forum już nie i zazwyczaj faceci wypytywali bardzo o mojego Mana. Oczywiście rozumiem ciekawość, ale chyba informacja o tym, że wie i nie ma nic przeciwko temu (a wręcz przeciwnie) powinna wystarczyć, a już z pewnością na początku znajomości? Pytania typu: "nie umie cię zaspokoić?", "jest impotentem?", są - mówiąc baaardzo delikatnie - niestosowne. Już nie mówiąc o tym, że kompletnie nietrafione.

No i jeszcze: "a długo jesteście razem?", "znudził Ci się?". No żesz k... książkę pisze jeden z drugim? Czy domorosły psychoanalityk?

[Jans✩ 5 320]

Liczba i rodzaj "niestosownych" pytan jest zalezna od rodzaju i czasu trwania naszych znajomosci.

Na poczatku znajomosci tych "niestosownych" pytan jest bardzo duzo , potem w miare wzajemnego zainteresowania nastepuje budowa "mostow" mniej lub bardziej udana i likwidowanie barier do zadawania takich pytan.

Z cala pewnosci na poczatku znajomosci niestosowne pytania dotycza statusu materialnego, wyksztalcenia , zatrudnienia  czy zwiazku prywatnego.

Zawsze lepiej jest zachowac dyskrecje i mniej pytac i nie wiercic dziury w brzuchu.

Cierpliwosc sie poplaca dla obydwu stron.

[Xavery 1 948]

Zgadzam się z Jansem, ale fajnie że Illa zadała ten temat.

Nie tylko etap znajomości ale nasze hmmm skracanie dystansu w sprawie.

Kiedyś każde pytanie byłoy trudne ahhaha - z czasem już luźniej podchodzimy do sprawy.

Nie mniej pytania o:

- miejsce pracy,

- dokładniejsze miejsce zamieszkania

- nazwisko

czyli potocznie traktowane jako dane osobowe raczej nie należą do naszych ulubianych

[Xavery 1 948]

To zapyta przewrotnie - możesz rozmawiać o swojej piczy a o tym co zajmuję sporą część Twojego życia już nie? Dla mnie pytanie o zawód jak każde inne. No może poza zadaniem go na forum "grupowo". Czyli okoliczności bardziej to determinują a nie samo pytanie. Wszak od odpowiedzi np zależy Twoja dyspozycyjność czasowa, możliwości spotkań a także - nie oszukujmy się - finanse. A poza tym całkiem obiektywnie - sporo interesów załatwia się przy różnych okazjach. Czemu ten mamy wyłączyć? Prędzej czy później to i tak padnie tak samo jak kwestie związku i posiadania dzieci i wiele innych.

 

Część pytań jest bardziej irytująca jeśli akurat to Twój czuły punkt i ktoś nieopatrznie w niego trafi. Ale nie trzeba na szczęście odpowiadać nic poza "a co Cię to obchodzi";)

Smell zgodzę się, ale mowa raczej nie o tym czym się zajmujesz a o miejsce pracy.

Czym innym powiedzieć jestem handlowcem, a czym innym pracuję w firmie xxx w mieście xxxx na ulicy xxxx

A co do dyspozycyjności to wystarczy zapytać czy praca pozwala Ci na spotkanie się ze mną by się pobzykać ?

[Jans✩ 5 320]

 

Czym innym powiedzieć jestem handlowcem, a czym innym pracuję w firmie xxx w mieście xxxx na ulicy xxxx A co do dyspozycyjności to wystarczy zapytać czy praca pozwala Ci na spotkanie się ze mną by się pobzykać ?

 

Tez tak uwazam. Informacja o dyspozycyjnosci jest najwazniejsza.Reszta juz mniej i ma tylko charakter uzupelniajacy.

[Zouza® 29 620]

 

To zapyta przewrotnie - możesz rozmawiać o swojej piczy a o tym co zajmuję sporą część Twojego życia już nie?

 

 

Owszem, o piczy, bo spotkanie ma się odbyć w tej "sprawie".

O pracy  mogę rozmawiać na rozmowie kwalifikacyjnej.

A o dyspozycyjność można po prostu zapytać, bez zagłębiania się w czyjeś sprawy zawodowe, czy osobiste.

Nie widzę też powodu, by kogoś, kogo nawet jeszcze nie znam, wtajemniczać w to, czy mam dzieci, czy nie, bo gówno go to powinno obchodzić, o ile umiem tak się zorganizować, by znaleźć czas na spotkanie. 

W ogóle nie wiem dlaczego miałabym rozmawiać o moim życiu z kimś, z kim mam się po prostu pieprzyć, a nie szukać sensu życia.

[arr 182]

Dla mnie pytanie o to czym sie zajmuje jest całkiem normalne. Nie mam z tym problemu. Jedyne pytania jakie mnie irytują w rozmowach z kobietami nie wtajemniczonymi to te o żonę... czy wie?,co ona na to?, czy ona tez?... nie wspomne już o nastepujacych potem próbach uświadomienia mnie że to chory układ Reasumując...bez obaw z pytaniami do mnie  

[Jans✩ 5 320]

Byc moze informacja wlasna o posiadanym srodku transportu tez moze okazac sie istotna. Bo przeciez posiadanie np. drogiego roweru wyscigowego zamiast nawet marnych czterech kolek w kontaktach seksualnych decyduje na korzysc tych czterech kolek.

Mobilnosc jest czesto bardzo wazna.

Taka informacje warto przekazac bez pytania.

 

Przy okazji rowniez gratuluje Illi za zainicjowanie waznej i ciekawej dyskusji   Dzieki takim dyskusjom Forum jest zawsze atrakcyjne.