Nie znamy się przecież.

[Zouza® 29 620]

Chwila rozmowy wirtualnej. Takie tam pitu, pitu. Może coś tam o preferencjach. Bez scenariuszy i "ale bym ci..." (brrrrrr...)  

 

Nie znamy się. Nie tylko realnie. Właściwie w ogóle się nie znamy.

Wiem tylko jak wygląda twoje ciało. Trochę wiem. Tyle, co ze zdjęcia.

Ty wiesz tyle samo.

 

Jutro mam taką spokojną imprezę, kawa, lampka wina, jakieś ciasta, których nie jadam. Jakoś odbębnię, wewnętrznie ziewając.

Prosisz o spotkanie po.

Późno będzie, nie dojadę wcześniej niż o 23, może później.

"Dobrze" - mówisz. "Tylko bądź".

Mówię ci jeszcze, że przyjadę, wezmę prysznic i... nie chcę rozmawiać. Zaskocz mnie. Czymś, czymkolwiek.

 

Jadę, w torebce mam maskę, w której wejdę. Nie zobaczysz nawet mojej twarzy.

Nie wiem, czym mnie zaskoczysz. Będziesz sam, czy będzie ktoś jeszcze? 

Nie padnie wiele słów. Cześć, cześć. I sporo w trakcie, choć trudno byłoby nazwać to rozmową.

 

 

 

 

 

 

[sisihusband 177]

No taka chwila rozmowy która dobrze wypielęgnowana może dostarczyć niezapomnianych wspomniej , oczywiście wszystko zależy od wyobraźni i pomysłowości realizujących.

[gentleman 1 123]

Intrygujące...

Spotkanie z dotykiem zamiast słów.

[Kocica2326✩ 1 557]

Och i takie spotkania maja rowńiez cos w sobie

[Sem.©® 15 694]

Miałem kilka takich spotkań. O ile to można nazwać spotkaniem. To raczej spotkanie ciał w bardzo bliskiej odległości. Nie znałem jej imienia i nigdy nie poznałem. Nie padło, ani jedno słowo przez cały czas. Do niczego wielkiego nie doszło a i tak wiedzieliśmy, oboje. Niespodzianka, odkrywanie.

[Jaskier 322]

 

Niespodzianka, odkrywanie.

 

Masz rację Sem ta niespodzianka, to odkrywanie potrafi dostarczyć niesamowitych -niezapomnianych wrażeń...

[gentleman 1 123]

Nie pytaj o nic, ciesz się chwilą.