Skocz do zawartości
RedBitch

Kiedy przestajemy mieć czas, czyli okoliczności rozstania - sympozjum

Rekomendowane odpowiedzi

 

Haha, najtrudniejsze :)



Na podstawie moich skromnych doświadczeń, lepsze są relacje luźniejsze, spokojniejsze, lepiej rokują :)

 

Gdybyśmy kiedyś sie przypadkiem spotkali nie wspomne ani słowa o zepsutej pralce ;)

 

Co do relacji - to zależy co kto lubi. Jedni bardzo luźne układy, inni pakowanie się w głębokie emocje bo to im potrzebne do szczęścia. Ważne jest chyba żeby mimo wszystko zachować jakiś dystans dystans do sytuacji i zdawać sobie sprawę że wszystko co dobre kiedyś się kończy - raz prędzej a raz później.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

a ja sobie myślę, że strasznie duzy w tym reguł. Ja z zasady nienawidzę zasad,więc ich unikam. 

Wiadomo, w takich relacjach są pewnie bezwzględnie konieczne, których trzeba przestrzegać, tj. niewpierdalanie się sobie nawzajem w życie, dyskrecja, itd. 

Ale już zakaz rozmawiania o sprawach prywatnych? Nie wiem, w swoim barbarzyńskiej biografii miałem takie relacje, że chodziło tylko o seks, sam seks, najlepiej bez zbędnego gadania o czymkolwiek innym niż o seksie. A miałm też takie, że wysłuchiwałem o patologicznych relacjach z matką i robiłem za psychoanalityka. Nie umiem przyłożyć jednej miary do wszystkich kobiet i ustalić, że nie gadamy o mężach, żonach, dzieciach albo polityce. To wychodzi samo w praniu.

 

Co zaś do głównego tematu, może nie zawsze fakt, że do spotkan nie dochodzi wynika z oziębienia relacji? Są setki czynników wpływające na romans. Od tych związanych z jego uczestnikami po zupełnie obiektywne w postaci pogody, pracy,  partnerów, problemów ze zdrowiem, etc. ( i jeszcze pewnie paru inynch czynników na "p" i inne literki) .

 

W relacji czysto seksualnej pt, "chce żebyś mnie zerżnął dziś/potrzebuję Cię dziś zerżnąć" takie sytuacje są, że tak powiem niewybaczalne. No bo skoro chodzi tylko o seks, a Ty go nie dajesz/nie otrzymujesz, to relacja przestaje spełniać swoję funkcję, ergo nie ma sensu. Ale jeśli romans zachacza o inne niż genitalne obszary ( np. mózg) sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Bo mamy sytuacje w której romantyczne schadzki nam nie w głowie. Rodzinne, domowe, życiowe. Bo mamy urwanie głowy w robocie i zwyczajnie odpuszczamy rzeczy, które w danym momencie nie są nam niezbędne do życia ( wbrew pozorom zmiana opon w samochodzie może byc np. bardziej niezbędna niż dobry seks). Bo chcielibyśmy, ale jedno może we wtorek, a drugie w czwartek, jedno ma wolny weekend, a drugie w ten weekend wyjeżdża. 

 

Jasne, romanse, jak wszystko wygasają. Jasne, trzeba dbać o relacje, pisać, rozmawiać, nakręcać, a przede wszystkim się spotykać. Ale, wydaje mi się, że czasami po prostu istnieją, nazwijmy to, obiektywne czynniki które romans torpedują i pożądanie, nuda, pasja i cała reszta nie mają z tym nic wspólnego. Ot, życie. 

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A to zaangażowanie nie buduje się po jednej ze stron przecież.. Są kamienie milowe, które pokonuje się wspólnie.

 

Udawanie na końcu drogi, ze ich nie było jest oszustwem.

 

 

 

Ale tu nie o budowanie związku nam chodzi, a o przeżywanie fajnego romansu.

 

 

Czyli te "kamienie milowe" wspolnie pokonywane to nie "budowanie zwiazku"  a tylko "fajny romans"

bez wiekszej wartosci ? hmm...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A po takich słowach trudno już wrócić do gorących maili, prawda?

Nie pozostaje nic innego jak zakończyć romans i zostawić sobie przyjaźń :)

 

No i zawsze można się jeszcze na to DP umówić ;)

Mysle , ze wtedy to i DP było by do kitu ;) bo skoro wygasło to i po co cos na nowo zaczynać :)Jak dla mnie bez różnicy jak by ktoś powiedział " Ej wiesz bede przejazdem moze wpadne do Ciebie na DP"
  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Mysle , ze wtedy to i DP było by do kitu ;) bo skoro wygasło to i po co cos na nowo zaczynać :)Jak dla mnie bez różnicy jak by ktoś powiedział " Ej wiesz bede przejazdem moze wpadne do Ciebie na DP"

 

Myślę, że czasami to jest tak, że istnieje taka osoba z którą moglibyśmy zacząć jeszcze raz na samo wspomnienie jak było dobrze albo skusić sie na jeszcze jeden raz by na chwile odnowić dawne emocje, z pełną świadomościa że cos się skończyło czy wypaliło.
To się chyba nazywa słabość do kogoś ;)

 

Inna sprawa, że dla osób które traktują te związki bardzo lekko, nie jest jakąś niespotykaną i dziwną rzeczą propozycja typu: "Będę w pobliżu, może wpdne na DP" pod warunkiem że są dobrze dobrani "łóżkowo"

To wszystko zalezy od oczekiwań obu stron.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To chyba jest jednak tak, ze czlowiek czuje sie pokrzywdzony jesli strona przeciwna ochladza zwiazek i go nie pielegnuje.

Ale w przeciwnym przypadku czlowiek czuje sie usprawiedliwiony jesli to on sam kladzie zwiazek na lodzie bo przeciez "ma powody".

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

To chyba jest jednak tak, ze czlowiek czuje sie pokrzywdzony jesli strona przeciwna ochladza zwiazek i go nie pielegnuje.

Ale w przeciwnym przypadku czlowiek czuje sie usprawiedliwiony jesli to on sam kladzie zwiazek na lodzie bo przeciez "ma powody".

 

Dobrze jeśli jedna strona tłumaczy drugiej dlaczego tak się dzieje, podaje te powody. W przeciwnym razie pojawiają się domysły i żale.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mysle , ze wtedy to i DP było by do kitu bo skoro wygasło to i po co cos na nowo zaczynać :)

 

Na ogół tak to wygląda, ale w szczególnych przypadkach może być nieco inaczej :)

 

 

Czyli te "kamienie milowe" wspolnie pokonywane to nie "budowanie zwiazku"  a tylko "fajny romans"

bez wiekszej wartosci ? hmm...

 

Dla mnie fajny romans ma inną wartość niż związek . Ja nie potrzebuję drugiego związku, ale wiem to teraz, kiedyś myślałam inaczej. Uważam, że romans, wobec którego ma się takie oczekiwania jak wobec związku, to ślepa uliczka.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Głębokie maile? Czy ja wiem.. może raz na jakiś czas. Wolę te erotyczne

 

Zatem głębokie maile o sensie życia lub rzyci - trochę to miałam n myśli;) W każdym razie nie o zepsutej pralce:)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mysle , ze wtedy to i DP było by do kitu ;) bo skoro wygasło to i po co cos na nowo zaczynać :)Jak dla mnie bez różnicy jak by ktoś powiedział " Ej wiesz bede przejazdem moze wpadne do Ciebie na DP"

eee nie do końca. Nigdy nie miałaś ochoty na spotkanie ze swym byłym załóżmy po latach ? ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...