Zaparło mi dech....

[arria 329]

No właśnie, kiedy w jakiej sytuacji na czyj widok zaparło wam dech w piersiach? Czym was "zatkano", podniecono, poruszono? 

 

Pytam odnośnie kontaktów damsko-męskich...

 

zapraszam do odpowiedzi

[Xavery 1 948]

No właśnie, kiedy w jakiej sytuacji na czyj widok zaparło wam dech w piersiach? Czym was "zatkano", podniecono, poruszono? 

 

Pytam odnośnie kontaktów damsko-męskich...

 

zapraszam do odpowiedzi

 

Arria ja zawsze zapominam o świecie, a czasem i oddechu na moment hihihi, kiedy widzę jak Pani Małże zaczyna zabawę z innym gościem.

Szczególnie kiedy w pierwszym momencie mnie nie ma ... wchodzę, albo odwracam się ... a tu akcja ... nawet subtelna ... ale jest

Zawieszam się ... z rozkoszy, podniecenia, zaskoczenia, podziwu sytuacji ..... choć cholera jestem człowiekiem, którego trudno zaskoczyć.

Te momenty jednak zapierają mój dech w piersiach

[dr.Lecter 2 612]

Mnie ostatnio zatkało na widok A z duetu R&A gdy usiadła obok mnie w sexownej przylegającej sukience bez biustonosza pod spodem, w sexi pończochach i szpilach na wysokim obcasie po czym powiedziała: "To może chodźmy na górę..."

[arria 329]

Taka sytuacja, przychodzi do mnie do pracy facet z żoną.... ale tak jakby był sam.... swoimi brązowymi oczyma patrzy mi prosto w oczy, bez ogródek.... Mam wrażenie jakby do mnie mówił "wziąłbym Cię tu i teraz i nie zastanawiałbym się kto patrzy".... facet pewny siebie, świadomy tego czego chce..... miazga po prostu....

 

nawet nie wiem czy mi się podobał, przytłoczył mnie swoim ego tak,że miałam wrażenie że nie mogę złapać oddechu... 

[optimusx 1 809]

Dzień bez wazeliny dzień stracony ;-)

Zawsze jak przeglądamy Twoje tematy.

[dr.Lecter 2 612]

Dzisiaj zatkało mnie jak zobaczyłem kolejne zdjęcia z wakacji Państwa Małże

[arria 329]

Dzień bez wazeliny dzień stracony ;-)

Zawsze jak przeglądamy Twoje tematy.

 

Dziękuję, polecam się

[Cuckoldplace✩ 8 777]

Tak było kiedy poznałam mojego Mężczyznę. To miała być kolejna beznadziejna kawa, tym bardziej że zobowiązań pragnęłam wtedy jak szatan wody święconej;) Biegłam mając mało czasu, umówieni przed kościołem (jakoś tak jak każdą jawnogrzesznicę ciągnie w te klimaty), zobaczyłam Go z daleka - że siedzi na ławce. Tupot małych stóp, pośpiech i rozkojarzenie i niespodziewanie dla samej siebie już byłam obok. Wstał. A ja - mikrus - z tak trochę rozdziawioną z zaskoczenia buzią przejechałam autostradą od butów (trampki Converse;)) do uśmiechniętego szelmowsko pyska. Wzięło mnie. Wtedy i jak nigdy. 

[RedBitch 1 788]

Dwa razy w życiu. Kiedyś, jak zobaczyłam jednego ze swoich ex (upadły mi klucze od bramy, ugięły nogi, zmarłam intelektualnie i czas się zatrzymał) - nawiasem mówiąc, teraz nie wiem dlaczego.... I po raz drugi, kiedy zostałam matką (efekty podobne).

Zdarzają mi się zatrzymania akcji serca, ale jako stara suka umiem je świetnie kontrolować

[Mr.K✩ 5 977]

Z tych zawrotów głowy, które pamiętam to trzy. Pierwszy jak po zdawkowej rozmowie na pokładzie promu objąłem taką jedną czule za zad a ona odruchowo nie strzeliła mnie w pysk tylko szelmowsko się uśmiechnęła. Dawne czasy. Drugi i trzeci jak, siedząc na pustym korytarzu śmierdzącym lizolem, otworzyły się nagle drzwi i jakiś koleś w fartuchu kazał mi potrzymać jakąś ryczącą wniebogłosy pannę zawinętą w biel a potem się ulotnił. Miało być o damsko-męskich, więc się liczy