Skocz do zawartości
jennifer

Kobieta wyzwolona

Rekomendowane odpowiedzi

Drogie Panie, czy czujecie się wyzwolone seksualnie?

Jeśli tak, to od kiedy?

A jeśli nie do końca, to gdzie według Was leży granica tego wyzwolenia?

 

Czy w układach cuckold lub swing jesteście spełnione, czy zaspokajane są Wasze potrzeby?

 

Panowie, co sądzicie o kobietach wyzwolonych seksualnie i co to dla Was oznacza?

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A: Droga Jennifer,

Ja się czuję wyzwolona, od kiedy przyznałam się mężowi i sobie samej, kim jestem, co mnie kręci i czego chcę, czyli od mniej więcej siedmiu lat. Najważniejsze, że R i ja jesteśmy wobec siebie szczerzy i nie obawiamy się, że jedno osądzi drugie jako zboczeńca lub dziwkę ;) Bo już wiemy, że tak jest i nie mamy złudzeń, heh ;)

Moje potrzeby są spełnione. W większości ;) Nikt nie ma przecież wszystkiego.

  • Lubię 20

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Drogie Panie, czy czujecie się wyzwolone seksualnie?

Jeśli tak, to od kiedy?

A jeśli nie do końca, to gdzie według Was leży granica tego wyzwolenia?

 

Czy w układach cuckold lub swing jesteście spełnione, czy zaspokajane są Wasze potrzeby?

 

 

Droga jennifer

Ja również mogę powiedzieć że czuję się wyzwolona w sexie od kiedy wdrążyłam się te zabawy -najpierw zaczynając w swingu pójścia na imprezy w klubach i doszło do cuckoldu. Każde z Nas powiedziało sobie jakie ma pragnienia i fantazje do zrealizowania - byliśmy i jesteśmy według siebie szczerzy i żadno niczego nie wypomina tylko cieszy się swoją wyzwolennością i realizacją pragnień .

Granice każdy musi wyznaczyć sobie sam żeby żadna ze stron na tym nie ucierpiała i złych wspomnień lub doznań nie miała

Wyzwolona jestem od jakiś 6 lat i dobrze mi z tym :)

 

Zuzia

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja się naprawdę poczułam wyzwolona, gdy trafiłam na to forum. Z wypiekami czytałam wszystkie te nieprawdopodobne historie i cieszyłam się, że niedługo stanie się to i moim udziałem.
Wcześniej gdy rozmawialiśmy z mężem i planowaliśmy w jaki sposób otworzyć nasz związek nie miałam jeszcze takich odczuć.
Potem pierwsza udana randka to ugruntowala.

Niestety im dalej w las, zaczynam dostrzegać pewne ograniczenia.
Dotyczą własnych przekonań na swój temat.
Euforia, która towarzyszyła pierwszym spotkaniom, relacjom, zamienia się obawę przed tym co dalej.
Czy nie zabrniemy za daleko..
Jak ocenię siebie z perspektywy czasu?

  • Lubię 12

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wow, ale temat... Jenny, szacun na dzielni! :)

 

Jedno bym na początku uściśliła: poczucie wyzwolenia, świadomości potrzeb i ich akceptacji niekoniecznie umożliwia ich natychmiastową realizację. Niestety. I te ograniczenia narzucają nam związki, czyli odczucia partnera, inne okoliczności, dzieci, śmieci, praca, czyli tryb życia... Nie wszystko, co urodziło się w popsutej głowie można zrealizować.

 

Ale wracając do wątku: jestem wyzwolona, mam wyzwoloną głowę i wyzwolone, pozbawione wstydu, zaakceptowane i dające przyjemność ciało. Ale nie czuję się zrealizowana.

 

Może to nawet lepiej.

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jen, ale wyzwolona od czego bo to trochę jak z tą nieszczęsną wolnością. Myślę, że po prostu przesuwamy ciągle nasze granice na mapie własnych marzeń, odhaczając kolejne już zrealizowane. W zakresie upodobań seksualnych, zachowań społecznych czy choćby ścieżek zawodowch. I nie ma żadnego Everestu wyzwolenia, na którym możemy zatknąć dumnie flagę z napisem "jestem wreszcie wyzwolona". Zawsze można zrobić krok wyżej. O ile się tego pragnie i uważając, oczywiście, żeby nie zabrakło nagle tlenu albo nie porwała lawina konsekwencji. Ale to już kwestia kondycji, wytrzymałości i jasnej wizji celu :)

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja jestem wyzwolona mentalnie z oków własnych ograniczeń od..... około 1,5 roku. Przez ten czas uczyłam się i nadal się uczę jak funkcjonować z "nową sobą". Drastycznie zmieniłam kolor włosów, uczesanie,makijaż i ubiór.... wyzwolił mnie arr, powtarzał mi tyle razy że jestem piękna że w końcu w to uwierzyłam. Teraz jestem seksowną kobietą, nie wulgarną, nie taką na którą się patrzy i powie "ta jest łatwa". Kuszę naokoło,kokietuję,bawię się - ale trzymam dystans.... czerpię radość z męskich spojrzeń, których wcześniej nie zauważałam, a te które widziałam mnie denerwowały. 

 

Wyzwolona seksualnie? W łożu małżeńskim tak, poza nim,nie jestem wyzwolona i nie chcę być. Na tym polu są i zawsze będą granice, nie narzucane przez nikogo poza mną. Kiedy miałam 18 lat na dyskotece jeden podchmielony znajomy podsumował mnie słowami "o to jest ta która najbardziej kusi a najmniej daje". Stanowisko takiej zdystansowanej kusicielki, wytrawnego gracza bardzo mi odpowiada.  :redevil:

  • Lubię 14

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 


I nie ma żadnego Everestu wyzwolenia, na którym możemy zatknąć dumnie flagę z napisem "jestem wreszcie wyzwolona".

Pozwole sobie sie nie zgodzic. Jedni maja tak, inni srak. I mozna dazyc do jakiegos zwrotu, do przelamania. Tylko kazdy z nas ma to przelamanie gdzie indziej. Jedna powie, ze cuckold jest dla niej najwyzsza forma spelnienia, po ktorym poczula sie wreszcie wyzwolona, poczula swoja kobiecosc tak mocno, ze nic jej juz nie wysadzi z siodla. Dla mnie, paradoksalnie, bariery przestaly istniec odkad zostalam matka, nie wiazaly sie z zadnym kolejnym seksualnym nacieciem na kolbie.

 

Jedni sa wyzwoleni od zawsze, inni po jakims wydarzeniu, ktore na nich ciazylo, inni nie beda sie czuli wyzwoleni nigdy.

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jedni sa wyzwoleni od zawsze

 

Ano właśnie, dlatego trudno mi coś napisać w tym temacie. Nigdy nie czułam, by cokolwiek/ktokolwiek mnie zniewalało, za wyjątkiem zniewoleń na własne życzenie.

Z ogromnym zainteresowaniem jednak czytam Wasze wypowiedzi :)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jenny świetny temat :)

 

Co do wyzwolenia, ja się tak nie czuje, może dlatego że faceta brak, może gdy będzie inaczej to cos się zmieni, póki co czuje się raczej nieograniczona, wolna kobieta która może (prawie;)) robić co chce i z kim, i kiedy.

 

Fakt, czuje się lepiej, zdecydowanie bardziej pewna siebie niż kiedyś ale wyzwoleniem bym tego chyba nie nazwała, raczej otwartością na nowe rzeczy, moje niespełnione fantazje które póki co nimi są, które spełniam powolutku - i to mnie cieszy najbardziej i sprawia satysfakcję.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...