Skocz do zawartości
mik61

Dawno, dawno temu...

Rekomendowane odpowiedzi

Historia ta wydarzyła się 30 lat temu. Sporej części z Was pewnie nie było jeszcze na świecie… :facepalm: 

 

Witek, wtedy 25-letni kawaler pracował na centrali telefonicznej w jednym z największych zakładów na Podkarpaciu. Lubił swoją pracę, chociaż praca na zmiany miała swoje negatywne strony. Co któraś zmiana wypadała w nocy a trafiały się też zmiany w soboty i w niedziele.

W weekendy pracownik mający dyżur na centrali był jedyną, nie licząc ochroniarzy, osobą w całym biurowcu. Do jego obowiązków należało między innymi łączenie rozmów z miasta do wydziałów zakładu oraz łączenie tak zwanych rozmów wychodzących.

W jedną z takich pracujących sobotnich nocek Witek jak zwykle leżał na zorganizowanym przez zaradnych kolegów w przyzakładowej przychodni łóżku lekarskim i oglądał film na telewizorze przezornie ukrytym przed przełożonymi w szafie.

W pewnym momencie wydało mu się, że ktoś puka do drzwi.

Zlekceważył to, bo któż by mógł pukać do drzwi, skoro w biurowcu nikogo nie ma, a budynek jest zamknięty przez ochronę.

Puk, puk, puk…teraz usłyszał wyraźnie.

Wyłączył telewizor, zamknął szafę, podszedł do drzwi i otworzył okienko podawcze.

Zobaczył Kazimierza, pracownika ochrony a za nim jeszcze jedną osobę.

Słuchaj, jakaś pani pilnie potrzebuje zadzwonić do domu a na portierni nie ma „wyjścia na miasto”, może dałbyś jej zadzwonić z centrali?

Dlaczego nie, powiedział Witek i otworzył drzwi.

Kazimierz poszedł ciemnym korytarzem w kierunku wyjścia z budynku a przed drzwiami Witek zobaczył drobną blondynkę ubraną w bawełnianą podkoszulkę i spodnie od dresu która na nogach miała śmieszne domowe pantofle z futrzanymi pomponikami.

Dobry wieczór -  powiedziała – dowiedziałam się, że stąd można zadzwonić na miasto. Budka telefoniczna przy ulicy ma urwaną słuchawkę a ja chciałam zadzwonić do męża. Przyjechałam do miasta na weekendowe szkolenie dla pracowników naszego banku. Zakwaterowanie mamy tuż obok, w waszej przyzakładowej bursie. NIestety stamtąd nie można zadzwonić. Czy da się coś zrobić?

Proszę. Witek wpuścił dziewczynę do pomieszczenia i zamknął za nią drzwi.

Niech pani usiądzie przy centralce. Proszę podać numer, zaraz połączę.

Dziewczyna wyjęła z kieszeni kartkę i podała Witkowi. To telefon do sąsiadów, my jeszcze nie mamy swojego.

Witek wykręcił numer, poczekał na sygnał i podał dziewczynie słuchawkę.

Teraz przyjrzał się jej dokładnie. Była bardzo ładną dziewczyną, o delikatnych rysach. Mogła mieć 20-21 lat. Krótkie blond włosy zaczesane za uszy pasowały do jej dziewczęcych rysów .

Witek miał przejść do pomieszczenia z telewizorem ale na centrali rozbrzmiał dzwonek, wiec musiał połączyć jakąś rozmowę.

Mimo woli słyszał rozpoczynającą się właśnie rozmowę dziewczyny.

- Dobry wieczór, tu Aśka od sąsiadów, czy mogłaby sąsiadka zawołać Ryśka? Co? Już czeka? Fajnie… Dziękuję…

Cześć kochanie….tak, szkonienie nudne jak zwykle….. tak, w bursie, tak jak zeszłego roku.

Dziewczyna wpierw spięta teraz wygodniej rozsiadła się na krześle oddając się rozmowie. Witek mógł teraz ukradkiem zerknąć na jej piersi.

Były dość małe, nie takie jakie mu się podobały ale i tak niczego sobie. Dało się zauważyć, że pod koszulką dziewczyna nie miała biustonosza.

A co u ciebie? Spytała rozmówcy.

Też tęsknię…….

Nie,….

Mieszkam z dwoma dziewczynami z banku w Dukli – zaśmiała się – nie, niestety nie ma żadnych facetów.

A co? Zazdrosny jesteś?...Może się jednak jakiś znajdzie….

Witek, siedząc przy stanowisku obok zaczął z zainteresowaniem patrzyć się na nią i przysłuchiwać się rozmowie a ona uśmiechając się przyłożyła palec do ust dała mu znak żeby nic nie mówił.

- Jestem dwa dni po za domem, bez ciebie, nie wiem jak wytrzymam. Muszę sobie znaleźć jakiegoś faceta….

Wiesz przecież, że sama nie mogę zasnąć – ciągnęła kokieteryjnie.

Oparła się głębiej w oparciu i wysuwając nogę z pantofla oparła ją o krzesło, na którym siedział Witek.

Spojrzał na jej zadbaną stopę z jaskrawo-czerwonymi paznokciami i prawie bez zastanowienia położył na niej swoją dłoń.

Nie cofnęła jej.

Witek chwycił ją delikatnie za piętę i oparł na swoim udzie przesuwając dłoń na łydkę.

Znów, po za spojrzeniem mu w oczy, nie było żadnej reakcji.

Witek już wiedział.

Dziewczyna, niby snując wyobrażenia zaczęła opowiadać swojemu mężowi, jak to obcy mężczyzna teraz dotyka jej łydki i pieści stopy. Następnie podchodzi do niej z tyłu i wkłada dłoń pod koszulkę.

Witek chwilę później czuł jej twardniejące sutki. Ściskał jej brodawki, przesuwał dłoń na brzuch..

Ona cały czas relacjonowała to co się działo starając się wzbudzić w mężu pożądanie .

Witkowi więcej nie trzeba było.

Chwycił ją od tyłu pod ramiona i dał znak, żeby wstała i oparła się o konsolę centrali.

Nie przerywając rozmowy zrobiła to bez wahania wypinając przy tym zgrabną pupę.

Witek po raz kolejny zmierzył wzrokiem to filigranowe ciało po czym kładąc dłonie na jej biodrach delikatnie zaczął zsuwać jej spodnie. Gdy dres zatrzymał się na kostkach, jego oczom ukazał wspaniały obraz.

Krągłe pośladki przykryte koronkowym materiałem czarnych majtek.

Przez chwilę napawał się tym widokiem po czym jego usta przywarły do aksamitnego ciała.

Dziewczyna westchnęła do słuchawki telefonicznej.

Chciałbyś teraz mnie pieścić? – spytała męża.

Tak bardzo cię pragnę – szeptała -  Jestem już taka mokra.

Zaczynam się dotykać – skłamała

Droczyła się ze swoim mężem opisując cały czas pieszczoty którym się oddawała.

Dłoń Witka przesuwając się wzdłuż wewnętrznej strony ud dotarła do wilgotnego materiału majtek a odsuwając skrawek materiału bez trudu wśliznęła się pomiędzy gorące i śliskie wargi.

Pieścił ją zatapiając palce w jej norce. Ona poddawała się każdemu ruchowi jego dłoni. Wierciła się, wypinała i przykucała chcąc czuć jego palce jak najgłębiej

Witek, podniecony do granic wytrzymałości, nie wiele się zastanawiając rozpiął i opuścił spodnie.

Chwycił ją za biodra, pociągnął do siebie i odwrócił. Położył dłoń na jej kroczu i spojrzał jej w oczy.

Była podniecona. Jej przymglony wzrok, przyspieszony oddech i wypieki na twarzy zdradzały, że jest gotowa na wszystko.

Witek położył jej dłoń na ramieniu dając jej znak, żeby przykucnęła.

Zaraz wezmę twojego rozbójnika do ust – wyszeptała do słuchawki.

Uklękła i chwytając lewą dłonią penisa Witka nakierowała go i zatopiła głęboko w swoich ustach. Nie odsuwając słuchawki, pieszcząc językiem i ustami penisa swojego kochanka ciężko oddychała przez nos tak, żeby po drugiej stronie wszystko było słychać.

Jesteś taki słodki….. jak mi ciebie brakuje….. chcę cię poczuć w sobie – mówiła do słuchawki.

Witek znów podniósł dziewczynę i jak wcześniej oparł o centralę. Chwycił za biodra i wcisnął swojego penisa pomiędzy jej krągłe pośladki.

Była już taka śliska, że bez trudu wjechał w jej wnętrze. Kołysząc biodrami zagłębiał się coraz bardziej w jej gorącej pochwie.

Ona poddawała się tym ruchom i sama zaczęła poruczać się w tym rytmie.

Mruczała do słuchawki bełkocząc coś niewyraźnie. Witek dłońmi pieścił jej naprężone piersi.

Po chwili poczuł serię skurczów na penisie. Dziewczyna wyprężyła się wyginając plecy w łuk i wydając z siebie przeciągły jęk rozkoszy.

Na chwilę wstrzymał swoje ruchy lecz gdy dziewczyna znów opadła na centralę mówiąc do męża, że jest cudowny i że teraz chciałaby poczuć jego smak, znów zaczął zatapiać swoją męskość w jej ociekającym z podniecenia wnętrzu. Słychać było jak jego jądra miarowo uderzały o jej pośladki.

Teraz on, czując nadchodzący orgazm znów sprowadził dziewczynę do pozycji na kolanach i wykonując parę ruchów dłonią eksplodował zalewając jej twarz strumieniem spermy.

Jej usta, oczy i włosy a także słuchawka, którą cały czas trzymała przy uchu lśniły teraz od spermy Witka. Dziewczyna cały czas mówiła coś do męża a sperma ściekała spod nosa na jej różowe wargi dostając się do ust.

Teraz to on w ekstazie nie słyszał albo nie rozumiał tego o czym ona cały czas mówiła do swojego męża, znajdującego się z drugiej strony linii telefonicznej.

Dysząc usiedli naprzeciw siebie, oboje z opuszczonymi spodniami, patrząc sobie w oczy. Ona cały czas mówiła do męża, jak bardzo go kocha i tęskni za nim, że żałuje, że go tu nie ma.

Żegnając się powiedziała, że musi już kończyć bo kończą się jej pieniądze na karcie.

Podała Witkowi słuchawkę a ten zakończył połączenie.

Ręcznikiem przerzuconym przez oparcie krzesła powoli wytarła twarz, włosy oraz krocze.

Teraz nie jesteś ograniczona kablem od słuchawki i rozmową z mężem, chodźmy na leżankę kontynuować tak mile rozpoczętą noc– powiedział Witek – Parę ładnych godzin przed nami.

Figluję tylko z mężem – odpowiedziała z uśmiechem i podciągnęła majtki wraz ze spodniami.

Byłeś bardzo miły, że pozwoliłeś mi z nim porozmawiać ale teraz muszę już uciekać…

Zanim do Witka dotarło, co się tego wieczora wydarzyło, dziewczyna zniknęła w ciemnym korytarzu pozostawiając go samego.

Plamy śluzu na podłodze i krześle, krople spermy na słuchawce telefonu oraz setki myśli kołatające się po głowie Witka były jedyną pamiątką po tym, co zdarzyło się tego wieczora.

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek Jelonek01

Kapitalny pomysł i świetnie opisany. Prawdziwa perła.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie wiem jak rozumieć tą historie do końca. Jeśli:

1. Sciemniała męzowi to historia jest do bani, zwykła zdrada

2. Ściemniała Witkowi, to musze przyznać, że wporządku i sam bym na to niewpadl jak ciekawie jęsli obu pasowała taka zabawa (jej i męzowi)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie wiem jak rozumieć tą historie do końca. Jeśli:

1. Sciemniała męzowi to historia jest do bani, zwykła zdrada

2. Ściemniała Witkowi, to musze przyznać, że wporządku i sam bym na to niewpadl jak ciekawie jęsli obu pasowała taka zabawa (jej i męzowi)

Drogi czytelniku, doceniam troskę i czujność :aua:

Wydaje mi się jednak, że ostatnie słowa Aśki

 

Figluję tylko z mężem – odpowiedziała z uśmiechem i podciągnęła majtki wraz ze spodniami.

Byłeś bardzo miły, że pozwoliłeś mi z nim porozmawiać ale teraz muszę już uciekać

 

wystarczająco jasno określiły jej relacje z mężem i stosunek do przygody z Witkiem

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Opowiadanie bardzo fajne (ale czy 25 lat temu były już automaty na kartę czy na bilon ten czas tak szybko zasuwa że sam już nie wiem - a pamiętam i takie i takie aparaty w budkach).

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Opowiadanie bardzo fajne (ale czy 25 lat temu były już automaty na kartę czy na bilon ten czas tak szybko zasuwa że sam już nie wiem - a pamiętam i takie i takie aparaty w budkach).

:facepalm: masz rację. Karty telefoniczne wprowadzono 19 lat temu. Popełnić taki błąd....nie daruję sobie  :mur:

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Menczi jak zwykle się czepia;)

Bardzo fajne opowiadanie, świetnie opisane. :klaszcze:

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak pisałem wcześniej - fajne opowiadanie. Nie czepiam się, tak mi się z tą kartą rzuciło- tak więc daruj sobie Mik i dawaj następne.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek tadek197878

Opowiadanie bardzo fajne (ale czy 25 lat temu były już automaty na kartę czy na bilon ten czas tak szybko zasuwa że sam już nie wiem - a pamiętam i takie i takie aparaty w budkach).

Też o tym pomyślałem ;-)

Autor pisze 30 lat temu nie 25

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...