Skocz do zawartości
Xavery

Wady, minusy, zagrożenia w ZK

Rekomendowane odpowiedzi

Ja miałam na myśli innego rodzaju zagrożenie, tj. nagle nie ma ze mną kontaktu, nie wróciłam o ustalonej porze. Wiem, że to też można "obejść", ale... przynajmniej jest próbą zminimalizowania ryzyka.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Illa wszystko jest możliwe ale to by musiał byc ogromny pech trafić na kogoś takiego , a p drugi jakos nie widze faceta ktory by myslal przy Tobie jak Cie oszukac  a raczej jak po raz kolejny  sie do Ciebie dobrac :lach:

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Znam dane osobowe Kochlegi idąc z nim samotnie do hotelu. Zna je również recepcjonista.

Oczywiście, można trafić na złodzieja, ale można również na psychopatę...

 

 

Fantastyczny spoiler, Ilcia. Temat zboczył w paskudną stronę :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Właśnie o psychopacie głównie myślałam. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Red, recepcjonista wspólnie i w porozumieniu albo i grupa.

Ano zboczyłam, bo już nudno mi było po raz kolejny raz czytać o tych samych "zagrożeniach".

Teraz porozkmiiajmy te, o których nikt nie gada, bo jest święte przekonanie, że "mnie to nie spotka".

A  dlaczego nie, skoro innych spotyka?

 

Psychopata też może być albo wycieczka do bałaganu w Berlinie bądź na wschód, bo to ostatnio modne.

 

Ja się pytam, serio, czy myślicie o tego rodzaju zagrożeniach i czy macie sposoby na ich uniknięcie? Celowo nie pytam jakie, tylko czy macie?

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Myślę, od początku myślę! Choć w 100% chyba nie da się uniknąć, to próbuję zminimalizować.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Illa nie pewnych sposobów, jak sama zauważyłaś można wpaść w łapy zorganizowanej grupy i wtedy to już ciężka sprawa :-? pozostaje dobrze sprawdzić kandydata i tak jak Zuzka wspomniała mieć kogoś kto wie gdzie jesteś i zareaguje szybko 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wow! Ale dyskusja poszłaaaaa!

Ja mimo, iż wszystko zostało powiedziane pociągnę temat w stronę pierwszych postów, bo jakoś o emocjach fajniej gadać niż o kartach kredytowych ;) - to moje zdanie :D

 

 

 


Co do moich tu wypowiedzi, zgadzam się najbardziej z Red, pomimo różnic diametralnych w postrzeganiu świata jakie nas dzielą. Nie można zapanować nad uczuciami, to jest po prostu niemożliwe.

A ja się nie zgadzam z Wami obojgiem. Uważam, że można ale jest to bardzo trudne. Niezwykle cieżko emocje w sobie wywoływać, ale da się je wygaszać. "Zakochałem się" ok! Trudno! Tak jak pisaliście nie warto obtrąbić tego. "Pielęgnować" w sobie tej emocji też raczej nie warto bo to zrodzi tylko frustrację, ale można ją powoli wygaszać, starać się kontrolować myśli, a od kontroli myśli już niedaleko do wygaszenia emocji. Tak to widzę.

 

 

 


Czytając uwagi i dopiski wielu z Was wnioskuję, że wadami, zagrożeniami cuckoldu, ZK są chyba głównie ludzie - ci nieodpowiedni.

To oni tworzą intrygi .... także w tych relacjach ... a te intrygi, złośliwości potrafią być zagrożeniem .... dla relacji, związku, przyjaźni.

Wprowadzają toksyczność, chorobę, ruinę psychiczną u siebie i innych ....

Z jednej strony to ludzie tworzą piękno ZK a Ci nieodpowiedni są chyba jej największym zagrożeniem

Może zatem cały szkopuł w tym, by "bawiąc się w te klocki" dobierać ich poprawnie ... tylko co to znaczy poprawnie ....

 

I to jest moim zdeniam esencja tematu, a cała reszta od tego wychodzi. Wystarczy popatrzeć co się tu dzieje ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Iluś, oczywiście, że myślimy... Lubimy żyć z niepociętymi żyletką twarzami, mamy dzieci, które kochamy i chronimy etc., etc.

Dlatego nie łazimy bezdurno z przygodnie poznanymi osobnikami po podejrzanej konduity przybytkach i najpierw rozpoznajemy teren. Poznajemy nazwisko, sprawdzamy okolicę Kochlegi, zwykle weryfikujemy go zawodowo, dajemy znać bliskiej osobie, że wychodzimy, dokąd i z kim, umawiamy się na znaki dymne, meldujemy...

NIemiecki burdel? Śmiała hipoteza... myślałam, że tam się raczej wywozi niedostosowane młode niewiasty bez wsparcia w rodzinie... Ja bym się raczej obawiała konsekwencji spotkania z osobnikiem, który miał ciężkie dzieciństwo, dominującą mamusię (teraz nienawidzi kobiet), naoglądał się amerykańskich horrorów albo zwyczajnie ma coś z garem.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...