Skocz do zawartości
Lemoondzik

Skok w nieznane czy dogłębne studium przypadku?

Rekomendowane odpowiedzi

ja tam zawsze mówię tak:

nic na siłę

jak ma coś byctobedzie

zawsze mozna zabawe przerwac

aby bylomprzyjemnie nikt nie mozesie do niczegozmuszac...

a dalej samo pojdzie

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

❞ i twym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz

 

Trzeba do wszystkiego mieć dystans a przedewszystkim do siebie ;)

Ja wychodzę z założenia, że trzeba się spotkać i pogadać ...wirtualne poznawanie jest fajne ale jest w nim zbyt wiele miejsca na przypisywanie poznanej osobie cech których nie ma. Są też osby, które świetnie budują swojego wirtualnego awatara ale w realnym świecie nie są mu wstanie dorównać ....i rozczarowanie gotowe :)

Odpowiadając na pytanie studiowanie przypadku nie ma sensu :)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Napisałaś bardzo osobiście - dziękuję.

Ten temat założyłem jednak (co może nie oczywiste) w zasadzie teoretycznie, żeby poznać Wasze opinie. Nie szukam porady. A impulsem była pewna znajomość, z resztą niezmiernie ciekawa. Na razie nie chcę tu przytaczać szczegółów. Być może kiedyś podzielę się tym z Wami.

Wracając do tematu ja osobiście jestem zwolennikiem dłuższej konwersacji przed jakimkolwiek spotkaniem. Nie pisze tu o przegadaniu kolejnych punktów konspektu spotkania. Dla mnie słowo to magia, bez względu czy pisane czy mówione. Między słowami są całe galaktyki do wykorzystania. Podteksty, flirty, dwuznacznosci, niedopowiedzenia. Uwielbiam zabawę słowem (na marginesie językiem też ;) ) Na razie występuję tu w roli Rogacza i to ze specyficznym podejściem. Co do zasady ja nie szukam Kochanków dla mojej Oli, więc nie weryfikuję ich również z punktu widzenia tego co piszą. Być może kiedyś odnajdę w sobie żyłkę Bull'a, która niewątpliwie czeka na odkrycie.  Może wtedy bezpośrednio odczuję ten temat na własnej skórze. Póki co to dla mnie trochę teoria, ale niezmiernie ciekawa, pasjonująca wręcz....

Masz ciekawe podejście, które w sporej mierze podzielam.

Co do twojego pytania, zarówno ja jak i moja pani stosujemy różne sposoby na rozpoznania . Podobnie, gdy pojawia się hotka lub jej partner.  Czasem jest tak, że można się porozumieć bardzo szybko,niemal bez słów - nadajemy na tej samej fali. Sporo zależy od tego, czy para chętna na cuckold jest dojrzała, czy dzieje się między nimi doś niejasnego, jakieś gierki, ukryte napięcia.

To czy warto obmyśleć scenarusz spotkania też zależy od okoliczności.  Powiem na przykładzie: mąż pewnej ślicznej hotki miał taki pomysł, żebśmy oboje uprawiali seks według scenariusza, na spotkaniu bez niego. A on sobie będzie w określonej minucie wyobrażał, że robimy dokadnie to czy tamto. Bez sensu.

Natomiast scenariusz moze być niesamowicie użyteczny, jako podstawa spektaklu seksualnego na oczach zachwyconego męża, w wykonaniu nie mniej szczęśliwej hotki i również nie mniej... mnie.  Ale tu jest potrzebna cała oprawa - jak spektakl, to spektakl.

Nieraz po spektaklu, jest część spontaniczna.  :oki:

Generalnie chyba najlepiej jest ustalić pewne warunki graniczne. Chodzi o bezpieczeństwo i zaufanie. To podstawa. A w ramach tego - co się komu zamarzy.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wiele razy na forum czytałem o metodzie małych kroczków - która de facto była bardzo polecana.

Mogę zestawić to z naszym przypadkiem z cuckoldem - nigdy niczego nie planowaliśmy, uzgadnialiśmy itd. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić zamknięcie seksu w sztywne ramy. Co jeśli ustalona granica chce nas zahamować w trakcie kiedy się dopiero rozkręcamy, albo w drugą stronę - okazuję się że to nie ten dzień, bądź nie pojawiła się ta chemia na którą liczyliśmy i tracimy ochotę na więcej?.

Wkrótce czeka moją żonę spotkanie z kimś nowym (z naszego forum) - nie ustaliliśmy granic - może to błąd a może nie - zobaczymy jak wyjdzie - ale scenariusze to są dobre w filmach.

 

Razem z Lemondem liczę na następne wypowiedzi.

 

Pozdrawiam

Zdecydowanie, zamykanie seksu w sztywne ramy jest czymś, według nas, nie wskazanym choćby z uwagi na przypadki, które wskazuje Menczi. Czy to nie wspaniałe kiedy Rogacze nie wiemy czym nas nasze piekność zaskoczy podczas powiększania naszego poroża a Kochanek sam nie wie na jaką odsłonę rozkoszy trafi tym razem? Myślę, że to fantastyczne ;-)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wkrótce czeka moją żonę spotkanie z kimś nowym (z naszego forum) - nie ustaliliśmy granic - może to błąd a może nie - zobaczymy jak wyjdzie - ale scenariusze to są dobre w filmach.

 

hmmmm... wybieram opcję skok w nieznane... jednakże idę wcześniej ścieżką dialogu z tą osobą....

 

wszystkie spotkania, które okraszone były dialogiem kończyły się erotycznie.... zbyt szybkie umówienie się na kawę nie generowało chemii...

 

żadnych scenariuszy... przecież to właśnie rozmowa pozwala nieco poznać daną osobę, nie chodzi o preferencje seksualne, chodzi o sposób pojmowania, odbierania, etc....

 

strasznie się staram nie wchodzić w "friend zone", niestety nie zawsze się udaje choć to jedno akurat obie strony definiują na początku, ale im dialog ciekawszy tym siłą rzeczy dotykamy naszych codzienności

 

 

dawno dawno temu raz jeden spadłam z wysoka, niedoświadczona w temacie totalnie, popełniłam błąd projekcji, i to była wyłącznie moja wina... a że umiem wyciągać wnioski... choć pełna emocji poznania jestem człowieka, nie mam żadnych ale to żadnych wyobrażeń... najwyżej kawa będzie kurtuazyjna, zapoznawcza z osobą z którą się dłużej rozmawiało... też miłe poznanie doświadczeń innej osoby :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Niezaprzeczalnie potrzebuję i lubię poznawanie przed. To, czy jest to osoba, którą chcę poznawać, wyczuwam niemal natychmiast.

Każde słowo zbliża mnie do tej osoby i rozbudza moją ciekawość. Uwielbiam ten stan podekscytowania, odkrywania nieznanego, niespiesznego smakowania ...... to nakręca i działa na mnie energetyzująco.

 

Rzadko rozmowy schodzą na tematy seksu. Nie licząc oczywiście wymiany informacji o preferencjach, które w wyborze kochanka/kochanki moim zdaniem są niezbędne. I to nie dlatego, że jestem pruderyjna. Po prostu uwielbiam sama odkrywać, poznawać i delektować się kochankiem. Nie lubię gdy podaje mi się na tacy. Wtedy przestaje mnie intrygować, a wtedy już tylko krok do porażki.

 

Jeśli świetnie mi się z kimś pisze, chcę usłyszeć jego głos. Tembr głosu, swobodna rozmowa, śmiech ...... to wszystko bardzo dużo nam mówi o drugiej osobie i widzimy w jaki sposób pobudza nasz pierwszy zmysł. Wiemy już czy zaostrzył się nam apetyt. Jeśli tak, to nie zwlekam z zapoznawczą kawą, którą też uważam za niezbędną.

 

Jeśli potrafi podniecić mój umysł, ciało doprowadzi do szaleństwa. Ta zależność jak dotąd, świetnie się u mnie sprawdza :)

 

Najchętniej zapisałabym się do grupy "ufający własnej intuicji", ale że takiej nie ma, to ja tak jedną nogą w "studium przypadku" ;)

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...