Skocz do zawartości
Lemoondzik

Skok w nieznane czy dogłębne studium przypadku?

Rekomendowane odpowiedzi

 

analizować wiadomości, "zabezpieczyć się" przed rozczarowaniem?

 

"Analizuję" wiadomości, nie wiem na ile zabezpiecza mnie to przed rozczarowaniem, a na ile czyni to moja intuicja, choć zdarzyło się, że jej nie posłuchałam i niestety nie tylko rozczarowaniem się skończyło.

Jednak te znajomości, które zaowocowały spotkaniem zapoznawczym zaledwie po kilku wiadomościach, okazały się stratą czasu.

Chyba jest w tym jakaś prawidłowość.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

...jak to się mówi...wszystkie drogi prowadzą do Rzymu...i te obgadane i te mniej planowane żywiołowe......jak już chce się wskoczyć do tej wody to nic nie jest w stanie chyba temu przeszkodzić

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Złoty środek

Moim zdaniem trzeba swoimi kryteriami go odszukac i dawkowac wg oznania swoj angaż biorac pod uwage pragnienia pozostalych uczestnikow zabawy

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja wole skoki w znane juz terytorium, chociażby z długich rozmów.

Wolę znać preterencje drugiej osoby.

Chociaż spotkanie realne, czy jakas chemia wisi w powietrzu tego nikt nie wie. Rz ona jest, a innym razem znowu jej nie ma.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jeśli dobrze mi się z kimś rozmawia na czacie, posówam się dalej i zachęcam do rozmowy audio :) ....głos, sposób mówienia zaczyna mnie wciągać, idę dalej, dalej, dalej.... o czym my tu rozmawiamy ? ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

a na ile czyni to moja intuicja

Otóż to! Ciekaw byłem, szczerze powiedziawszy, czy pojawi się nawiązanie do intuicji. Czasem zapominana, czasem zagłuszana, a jednak Cholera swoje wie! ;)

 

 

jak już chce się wskoczyć do tej wody to nic nie jest w stanie chyba temu przeszkodzić

Ano właśnie chyba niekoniecznie. Kilka upadków z wysoka i można nie chcieć się więcej poobijać. Na forum jest niejeden temat o porażkach w doborze partnera. Może to wynika z niewłaściwego podjeścia do sprawy, a może z odrzucania intuicji, a może z jeszcze innych warunków. W każdym razie, choć tego póki co nie doświadczyłem (i niech tak zostanie) wyobrażam sobie, że można się zawieść i zwyczajnie odpuści sobie realizacje fantazji.

 

 

Złoty środek
Moim zdaniem trzeba swoimi kryteriami go odszukac i dawkowac wg oznania swoj angaż biorac pod uwage pragnienia pozostalych uczestnikow zabawy

Ha! Trafne spostrzeżenie. Zapewne zamykałoby dyskusję gdyby nie to, że "swoje kryteria" mają wypracowane Ci, którzy już z nie jednego pieca chleb jedli, choć i to może czasem zawieść. A co mają powiedzieć Ci, którzy "wybierają" pierwszego patrnera?

 

 

idę dalej, dalej, dalej.... o czym my tu rozmawiamy ? ;)

Dobre pytanie, ale prosta odpowiedź - własnie o tym kiedy iść dalej, a kiedy się wycofać. ;)

 

Dziękuję za odpowiedzi.

Pozdrawiam

Lemond

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

I tu rodzi się pytanie - dać się porwać nieznajomemu/nieznajomej, "obgadać" podstawy - sprawy, które są nieprzekraczalne i dać się ponieść emocjom

Po zamienieniu paru wiadomości zapewne już będziesz miał jakieś zdanie na temat konkretnego kandydata. Jeśli nic nie będzie Was raziło, to można się umówić na kawe i zobaczeć co z tego wyniknie. U nas dopiero w praktyce, kiedy pisali do nas różni ludzie, dogadywaliśmy nasze ostatnie preferencje, a grunt to wiedzieć czego sie chce... i czego nie chce. Myśle, że każdy ma tu swoje scenarusze i kryteria, więc musicie też nad własnymi wspólnie popracować.

 

W drugim, rozczarowania może nie będzie, ale czy będzie jeszcze chemia i spontaniczność?

Myśle, że rozczarowanie może się zdarzyć nawet po dłuższej korespondencji. A spontaniczność? Jeśli nie ustalicie dokładnego przebiegu spotkania, to takie spotkanie i tak jest ekscytujące i na swój sposób spontaniczne.

M.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Po zamienieniu paru wiadomości zapewne już będziesz miał jakieś zdanie na temat konkretnego kandydata.

Napisałaś bardzo osobiście - dziękuję.

Ten temat założyłem jednak (co może nie oczywiste) w zasadzie teoretycznie, żeby poznać Wasze opinie. Nie szukam porady. A impulsem była pewna znajomość, z resztą niezmiernie ciekawa. Na razie nie chcę tu przytaczać szczegółów. Być może kiedyś podzielę się tym z Wami.

Wracając do tematu ja osobiście jestem zwolennikiem dłuższej konwersacji przed jakimkolwiek spotkaniem. Nie pisze tu o przegadaniu kolejnych punktów konspektu spotkania. Dla mnie słowo to magia, bez względu czy pisane czy mówione. Między słowami są całe galaktyki do wykorzystania. Podteksty, flirty, dwuznacznosci, niedopowiedzenia. Uwielbiam zabawę słowem (na marginesie językiem też ;) ) Na razie występuję tu w roli Rogacza i to ze specyficznym podejściem. Co do zasady ja nie szukam Kochanków dla mojej Oli, więc nie weryfikuję ich również z punktu widzenia tego co piszą. Być może kiedyś odnajdę w sobie żyłkę Bull'a, która niewątpliwie czeka na odkrycie.  Może wtedy bezpośrednio odczuję ten temat na własnej skórze. Póki co to dla mnie trochę teoria, ale niezmiernie ciekawa, pasjonująca wręcz....

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...