Co to jest puszczalstwo?

[bazyl.1980 40]

Dla mnie to tylko tekst z czasów szkolnych i na takim samym poziomie intelektualnym jak dzisiejsze gimbusy. Zwykłe negatywne określenie zachowań, które w ogólnie przyjętych normach jest złe.
 

Chociaż w łóżku przy ostrym sexie z fantazjami w tle może fajnie podkręcić babeczkę. Bo która nie chce być slut

[Mr.K✩ 5 977]

Puszczalstwo? Kojarzy mi się jedynie z grochówką.

[RedBitch 1 788]

Słowo kojarzę.

W złotym, zwykłym świecie termin zarezerwowany dla obojga płci bigotów i hipokrytów.

 

Ale dla nas wspomniane "puszczalstwo" ma wydźwięk zdecydowanie pozytywny. Lubimy się puszczać, my, sybaryci obojga płci, uwielbiamy się tarzać w nierządzie, psuć się od środka i czerpać z seksualnej wolności pełnymi garściami.

W naszym systemie wartości nie istnieje coś takiego, co nie oznacza, że ten system nie rządzi się żadnymi zasadami. W układach cuckold jest również miejsce na kurewstwo, zdradę, wiąże się to jednak z przekroczeniem nieco innych barier.

 

Która nie chce być slut? No, właśnie, niech rzuci kamieniem ta, która nie chce

Który z Panów nie chce być ogierem, buhajem, macho, albo choćby zwykłym babiarzem? Który nie doceni słodko rzuconego "mój Ty łajdaku..."?

Dobry temat. Ostatnio płodne (tfu) te nasze Panie...

[eliotness 110]

Pisałem swojego posta i właśnie RedBitch "wyjęła mi z ust" to co chciałem w nim ująć - dla wszystkich "normalnych" słowo "puszczalstwo", "puszczalska", to określenie obraźliwe, gorszące i cechujące osobę rozpasaną seksualnie, dla mnie (dla Nas?), słowo nabiera wydźwięku pozytywnego, jest wyrazem uznania, seks jest przyjemny, a przyjemność jest dla ludzi dobra, dlaczego więc nie celebrować, nie dzielić się swoją  seksualnością. Wszakże dzielenie się przynosi im, mi, Nam radość i sprawia, że świat staje się lepszy.

[RedBitch 1 788]

Nic Ci, póki co, nie wyjęłam

[mag23456 46]

Kilka lat temu to ze żona puściła by się miało by dla mnie znaczenie.

Teraz gdy odkryłem w sobie rogacza to pojęcie dla mnie nie istnieje.Żona ma prawo do robienia tego z innym,ale niestety nie korzysta z tego prawa.

Racja jest równo uprawnienie i nie ma powodu aby kobiety i żony nie mogły uprawiać seksu z innym.Miomo że jestem rogaczem,to gdyby trafiła się okazja na skok w bok to bym skorzystał.I było by to w tajemnicy bo żona by nie zrozumiała.A ja bym zrozumiał i jeszcze pocieszał żeby nie miała moralniaka.Ale by była zdziwiona.

[optimusx 1 809]

Myślę, że jest tak jak ze zdradą.

Dla jednego zdrada to rżnięcie innej/innego

Dla innych zdrada to pieszczoty, a czasem już pocałunek

A może zdrada to sama myśl o niej, fantazjowanie, planowanie ....

Podobnie jest chyba i z tym pytaniem.

Subiektywne odczucia i poglądy decydują o tym co dla każdego znaczy słowo "puszczalski/a"

Czyli poprostu zdrada na ,,nadużycie,, (nie mam lepszego słowa) zaufania drugiej osoby.

[Black Cougar 381]

Czyli poprostu zdrada na ,,nadużycie,, (nie mam lepszego słowa) zaufania drugiej osoby.

 

Też mi się tak zdaje, że to pojęcie najbardziej kojarzy mi się ze zdradą za plecami (czy to kobiety, czy też mężczyzny), bo tak jak Optimusx pisze jest to nadużycie zaufania drugiej osoby.

 

Zdrada kontrolowana za przyzwoleniem nie jest już w moim mniemaniu puszczalstwem.

Wydaje mi się, że tu kobieta ma dużo do powiedzenia... może, ale nie musi, ma możliwość wybrać kandydata.

Była bym już bardziej skłonna puszczalstwem nazwać zdradę kontrolowaną w postaci hurtowej... zaliczanie dla zaliczania... na szczęście nie moje klimaty

[Hotka4U 709]

No proszę. Zaczynając temat, nie miałam wcale na myśli pejoratywnego znaczenia tego słowa, raczej myślałam sobie, jak bardzo trzeba być niegrzeczną, żeby sobie na to miano "zasłużyć"

 

Ale oczywiście geneza jest negatywna i zdecydowanie niezgodna z równouprawnieniem, bo niezwykle rzadko słyszy się o 'puszczalskich facetach'...

 

Ostatnio płodne (tfu) te nasze Panie...

tfu! tfu!

[RedBitch 1 788]

Czasem wystarczy zmienić kochanka, żeby zasłużyć na to miano