Skocz do zawartości
ziemo21

Karty na stół

Rekomendowane odpowiedzi

Mi się podoba, bardzo.. ale (nie obraź się) to mi wygląda na dłuuugi wstęp:)

Opisowo akcja idzie Ci bardzo dobrze.. pisz, pisz.. lubimy czytać :)

Wstęp dobiega końca, ale zgadza się, może wydać się "rozbudowany". Osobiście uważam, że temat zdrady i uczuć z nią związanych jest na tyle zawikłany, że skumulowanie tego wszystkiego w 1 akapicie zwyczajnie nie uchodzi. Do esencji coraz bliżej chociaż chciałbym to wszystko przedstawić inaczej niż w większości opowiadań, które czytałem. 

Dziękuję wszystkim za komentarze. Fajnie widzieć, że wam się podoba. 

Następna część gotowa, mam nadzieję,że przyjmiecie ją równie ciepło. (Mam nadzieję, że mi się merytoryka nie rozjechała [nie miałem wiele czasu na redakcję tekstu] :D)

 

Koło godziny 18 następnego dnia – czwartek

- Jakieś plany na weekend?

- Nieszczególnie, czemu pytasz?

- A tak, w sumie dawno nie wychodziliśmy, pomyślałem, że moglibyśmy skoczyć do Wściekłego Psa, zawsze lubiłaś to miejsce.

- Szczerze? Chyba mi się nie chce.

Telefon.

- Poczekaj sekundę

- Halo, Cześć Tomasz…. Wiesz co chyba jednak nie pójdziemy…. Gosia nie bardzo się kwapi na balety….  Ok, spytam jeszcze raz….

- Kochanie na pewno nie chcesz wyskoczyć? Może być fajna zabawa?

- Ty i tańczenie, jakoś tego nie widzę. Poza tym nie mam się nawet w co ubrać….

- Tomek, jesteś tam…. Marudzi, że słabo tańczę i, że nie ma się w co ubrać… słabo to widzę… hehehe, no ok powiem jej.

- Tomek mówi, że on dobrze radzi sobie na parkiecie więc spokojnie.

- Nie zmienia to w faktu, że nawet nie wiem w co miałabym się ubrać.

- … kobiety, teraz uczepiła się ubioru… Ok pogadam z nią jeszcze. Dam znać jakby coś się zmieniło. Trzymaj się.

Po sekudzie SMS od Tomka.

… mam pomysł co do tego ubioru. Co ty na to, żebym sam jej coś zaproponował?

… chcesz do niej zadzwonić? I co masz na myśli, mówiąc „coś” zaproponować?

… napisze jej sms’a lub wyśle mms’ a. A co do ubioru to sam mówiłeś, że dawno jej w czymś „odważnym” nie widziałeś.

… na wiele bym nie liczył i uważaj żebyś wszystkiego nie spalił.

… spokojnie, moja już w tym głowa.

Jedliśmy kolację, a rozmowa nie kleiła się nazbyt gdy do narzeczonej przyszedł SMS. Wzięła telefon i przez moment widziałem zdziwienie i zmieszanie na jej twarzy.

- Coś się stało??

- Co? Nie nic, koleżanka ma do mnie jakąś sprawę, nic takiego.

„koleżanka”… znowu to robi, kłamie mnie w żywe oczy, przecież wiem, że to Tomek wysłał jej wiadomość dot. ubioru. Minuta później sms do mnie.

… Przysyłam Ci treść wiadomości, którą jej wysłałem:

„ Gosia, jak nie masz pomysłu co na siebie założyć zawsze możesz posłużyć się moim opisem idealnej kobiety o ile go jeszcze pamiętasz. W skrócie, mała czarna, wysoki obcas, mocny makijaż. Sam Karol mówił, że lubi oglądać twoje nogi tak więc możesz zrobić mu tą przyjemność a gwarantuje, że nie tylko on będzie zachwycony.

… No nieźle, po reakcji wydawała się zszokowana. Co odpisała?

… Nic, obawiam się, że mogłem się zapędzić ale spokojnie, pożyjemy zobaczymy.

W sobotę wróciłem z pracy koło 13.  Goski nie było jeszcze w mieszkaniu. Temat imprezy nie był przez ostatni czas w ogóle poruszany tak więc myślałem, że zwyczajnie sprawa zakończona. W domu pojawiła się koło godziny 17:00 w rękach trzymając reklamówki z ciuchami.

- O której wychodzimy?

- Wychodzimy? Coś mnie ominęło?

- Acha rozumiem, że nie idziemy dzisiaj nigdzie?

- Nie, gdzieżby, oczywiście wszystko jest aktualne. To jak na 20?

- Powinnam się wyrobić.

… (ustalmy, że […] jest to odnośnik do sms’ów/mms’ów) stary, o 20 wychodzimy, bądź koło 20:20 we Wściekłym i zajmij jakieś miejsca.

… Bajka, widzimy się na miejscu.

Małgosia poszła do kuchni rzucając torby na łóżko, mimochodem zerknąłem na zakupy: buty na wysokim obcasie, mała czarna, nowa para rajstop bielizna i kosmetyki. Cholera musiała wydać fortunę na to wszystko. Wtedy do mnie dotarło. Przecież są to dokładnie te same rzeczy, o które prosił ją Tomek. Stawało się coraz bardziej jasne, że Ona na Niego leci. Nie kupiła przecież tego ze względu na mnie. Wróciła z kuchni, zabrała kupione ciuchy i poszła do łazienki. Szykowała się bez mała 3 godziny. Ja nie wiem co ona tam robiła tyle czasu ale gdy wyszła to kopara dosłownie mi opadła. Nie poznawałem własnej kobiety. Wyglądała jak bogini. Sukienka idealnie opinała jej zgrabną  sylwetkę unosząc się wdzięcznie na piersiach i eksponując jej długie nogi w połyskujących rajstopach dodających im ładnego opalonego koloru.  Oczy pociągnięte mocną czarną kredką wydawały się jeszcze większe patrząc na nie miało się wrażenie, że można w nich utonąć. Wielkie, a zarazem przepełnione nutą tajemniczości. Taką ją chcę widzieć zawsze.

- Kochanie… nie wiem co powiedzieć

- To nic nie mów, pewnie znowu coś Ci nie pasuje.

- Wręcz przeciwnie, wyglądasz wspaniale! Już nie pamiętam kiedy ostatnio się tak dla mnie odstrzeliłaś.

Tylko na mnie spojrzała i prychnęła z pogardą.

Spotkaliśmy się na miejscu o umówionej godzinie. Oczywiście buziaczek na powitanie. Moja kobieta wyglądała zjawiskowo sam nie mogłem oderwać od niej oczu ale Tomek dosłownie oblizywał wargi na jej widok. Sama miałem wrażenie nie czuła się do końca komfortowo w tym stroju. Usiedliśmy przy stoliku w zarezerwowanej loży a Małgosia poszła „przypudrować nosek”.

- Facet, nie podejrzewałem, że ona się tak odstrzeli, dosłownie jak w wiadomości, którą jej wysłałem.

- W sumie powiem ci, że jestem zadowolony. Zapomniałem już jaka jest piękna.

- Oj jest, to na pewno. Dobra, do rzeczy, zanim przyjdzie powiedz mi na czym stoimy, jaki jest plan itp.

- Plan się nie zmienia, działamy dalej w tym samym kierunku, z tym wyjątkiem, że skoro tak ładnie się ubrała czy to dla mnie czy nie, chcę, żeby się dzisiaj dobrze bawiła. Może to coś zmieni. Ja osobiście uważam, że tancerz ze mnie średni tak więc dzisiaj jej rozrywka będzie w twoich rękach o ile nie masz nic przeciwko? Pomoże to w flircie myślę.

- Co do tego nie ma wątpliwości ale, czyli do czego mogę się posunąć? Znasz mnie po alkoholu nad tymi dłońmi nie ma kontroli.

- Domyślam się o co ci chodzi, jednak nie wydaje mi się, żeby na za wiele pozwalała, zresztą to się okaże, alkohol pewnie też trochę wszystko pomoże ruszyć do przodu.

- Jasne, tylko żebyś później nie miał do mnie problemów. To w końcu twoja kobieta.

- O to się nie martw, doskonale zdaję sobie sprawę z tego o co cię proszę, nie powiem ci rączki przy sobie bo powiedzmy, że będzie to ostateczny test. Skoro pozwoli na takie łapanki znaczy, że do mnie nie czuje już nic.

- No już jestem, dużo ludzi dzisiaj.

- Sporo, sporo. Skoczę po jakiś alkohol, kochanie, my bierzemy po piwie a dla ciebie?

- Może jakiś drink?

Zostawiłem ich samych idąc do baru złożyć zamówienie. Uznałem, że wezmę nam jeszcze po serii kamikadze bo przecież co to samo piwko. Gdy wróciłem nie trudno było zauważyć, że siedzą bliżej siebie niż w momencie gdy odchodziłem od stołu ale mogło to być spowodowane hałasem, który panował w klubie.  Rozmowa fajnie nam się kleiła, sączyliśmy trunki a Gosia coraz częściej odwracała wzrok w stronę parkietu.

- Karol, łap narzeczoną i na parkiet, widać, że aż jej nózie chodzą.

Spojrzałem na nią i szczerze powiedziawszy wydało mi się, że nawet i by chciała jednak ze mną zatańczyć, pomimo moich braków na parkiecie. Ale nie, nie jestem tu dla swojej przyjemności.

- Wiesz co, muszę skoczyć do toalety a do tego kończy nam się piwo nie mówiąc o drinku. Może zrobisz mi przysługę i porwiesz na chwilę moją kobietkę?

- Jeżeli tylko ma ochotę, zapraszam do tańca.

Miała. Entuzjazmu w jej spojrzeniu też nie brakowało. Parkiet we Wściekłym Psie nie jest duży niemniej odeszli kawałek a ja odprowadziłem wzrokiem moją ukochaną prowadzoną za rączkę przez starego przyjaciela. Nawet się nie odwróciła by na mnie spojrzeć. Poszedłem do toalety, a w drodze powrotnej zamówiłem drugi raz to samo z tą różnicą, że kamikadze wziąłem dla 3 osób. Gdy wróciłem do stolika ciągle byli jeszcze na parkiecie. Odnalazłem ich wzrokiem. Wyglądała pięknie, nie było lepszej kobiety w lokalu. Co chwila jakiś facet się za nią oglądał. Dziwne było to, że mimo żwawej muzyki tańczyli zaskakująco blisko siebie.  Tomek co chwila coś szeptał Jej do uszka a Ona tylko się uśmiechała wijąc się przy tym nieskromnie. Jej ciało było niczym czerwona płachta od której nie można odciągnąć wzroku, potrafiła kusić, miała do tego dryg. Kręciła pupą niczym rasowa kotka. Czy mam już swoje potwierdzenie, czy po prostu zwyczajnie tańczą a ja mam paranoje? Dopiłem swoje piwo do końca ciągle siedząc sam. Wrócili.

- Łooooo, ale się zgrzałem. Facet, mamy tutaj prawdziwą królową parkietu

Faktycznie, bawili się świetnie a pot zrosił buzię i ramiona mojej narzeczonej.

- Dzięki Tomek, świetnie tańczysz, dawno się tak nie wybawiłam.

- Przecież to nie jest koniec imprezy, jeszcze to powtórzymy.

Piliśmy, rozmawialiśmy. Mojej Gosi dużo nie trzeba, szybko zaczęły się jej oczka kleić .

-Idę do kibla zaraz wracam- powiedział Tomek

- Kochanie jak się bawisz?

- Świetnie, dobrze, że poszliśmy.

- Też tak myślę.

- Tomek naprawdę świetnie tańczy, pewnie jest po jakichś kursach.

- Możliwe, poza tym podczas gdy ja wkuwałem do kolokwiów on zarywał noce w klubach wyrywając laski.

- Pewnie było ich sporo.

- Co tydzień inna ale co tam, taki już jest.  

Nawet nie spytała czy nie mam nic przeciwko, że tańczyli ze sobą tyle czasu.

-Skoro tak mówisz. Fajnie, że zaprosiłeś go wtedy do nas na kolacje, naprawdę go polubiłam.

… (sms od Tomka) facet chyba sytuacja nie jest najlepsza, powiedziała mi, że gdzieś chemia między wami wyparowała. Mam pomysł na ostateczny test, jeżeli mi ufasz. Ale zaznaczam, że nagroda będzie moja.

… Widzę co się dzieje, w sumie chyba więcej potwierdzenia mi nie trzeba ale ok. Działaj

- No jestem , to jak idziecie tańczyć, czy mam znowu porwać twoją kobietę.

- Możesz ją porywać bo zaraz uśnie nam tutaj.

Tym razem, cały czas wtuleni byli do siebie niczym para a jedna dłoń Tomka błądziła po ciele mojej kobiety najwięcej czasu spędzając na jej tyłeczku. Ciekawe co mam być tym ostatecznym testem, żeby czasem czegoś nie odwaliła w końcu jest już ładnie nagrzana, 2 drinki i seria kamikadze to dla niej aż nadto. Widziałem, że szepczą sobie coś do uszu. Miałem nawet wrażenie, że druga dłoń Tomka masuje Jej pierś a od czasu do czasu on sam całuje jej szyję. Poddała mu się, skoro to jest ten test to potwierdza wszystko. Tomek wrócił do stolika sam. Sam nie wiem co wtedy czułem. Gosia się rozpływała, kurwiki w jej oczach świadczyły o wszystkim. Dawno nie widziałem jej w takim stanie. Co teraz mam zrobić, przerwać to i co. Co wtedy, mam jej powiedzieć, że z nami koniec? Że mam dosyć tego wszystkiego? A może ona właśnie potrzebuje zobaczyć, że tak naprawdę tylko przy mnie może być szczęśliwa? W sumie, fajnie jest móc ją oglądać w takim wdzianku. Może w nagrodę za dzisiaj coś ulegnie zmianie?

- Poszła do toalety, chyba będziemy powoli zawijać?

- Tak, tak późno już. To co robiłeś z nią na parkiecie było ostatecznym testem?

- To? Nie, zwykłe tańczenie.

- Macałeś moją kobietę…

- Karol, rozmawialiśmy o tym, ja na  nią nie lecę, sam wiesz, że nie szukam laski a już na pewno nie twojej kobiety.

- ale podoba Ci się?

- Podoba i to bardzo, chociaż może lepszym słowem byłoby, że podnieca. To gorąca laska, trochę ją niestety wyciszyłeś.

-Co było tym ostatecznym testem?

- Za chwilę się przekonamy jaki będzie wynik, cierpliwości.

Wróciła, posiedzieliśmy jeszcze chwilę, dopiliśmy co było do dopicia i rozeszliśmy się do swoich mieszkań. Pożegnanie … pocałunek tym razem w usta, no ale w końcu była pijana tak więc to w sumie nic takiego. Nie bardzo miałem okazję pogadać  z Tomaszem co do wyniku. W mieszkaniu , Gosia była tak słaba, że nawet nie miała siły iść się umyć, ułożyła się na łóżku w ubraniu i zasnęła. Wyglądała bardzo podniecająco, nawet nie byłem w stanie stwierdzić jak wielką mam na nią ochotę. MMS od Tomka.

… Przykro mi stary ale o to co dostałem od twojej kobiety… -zdjęcie jej bielizny. Patrzyłem na telefon nie wierząc własnym oczom. Co za dziwka. Pod moim nosem dała mu swoje majtki! Zerwałem się do pokoju gdzie leżała i uniosłem sukienkę. Pod rajstopami, gładka cipka. Brak bielizny.  Rajstopy aż świeciły się od jej soków. Co za suka. Dawno mi nie chodziły takie myśli po głowie, byłem wściekły. Chciałem rozerwać jej rajstopy i zerżnąć niczym uliczną dziwkę. Bez namiętności, po prostu pieprzyć ją bez opamiętania żeby wiedziała do którego kutasa należy jej ciało. Nie wiedziałem co się ze mną dzieję. Wziąłem telefon do łazienki i siedząc na kiblu trzepałem do zdjęcia majtek mojej kobiety wyobrażając sobie różne sytuacje. Najgorsze było to, że nie wiadomo czemu pomyślałem o tym, jak pieprzy się z Tomkiem a wtedy  niczym za wciśnięciem przycisku eksplodowałem jak nigdy dotąd. 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

wow coraz więcej fajnych opowiadań tu się pojawia. ale wracając do tego opowiadania to super, muszę powiedzieć że jeszcze ręce mi drżą gdy to piszę.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek hyperion1980

Pisać, pisać! To już jest jedno z lepszych opowiadań na forum:)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Następna cześć gotowa. Troszkę z czasem u mnie ostatnio krucho tak więc liczę na to, że i tym razem merytorycznie tekst jest spójny. Mam nadzieję, że nie zniechęci was fakt  iż na razie nie ma tu scen seksu. Przyjdzie na to czas tego możecie być pewni. Prawdopodobnie niebawem. Dzięki wielkie za wszystkie komentarze, miło widzieć, że ktoś tu zagląda i czyta. Serdecznie pozdrawiam!

 

Zdarzenia ostatniej nocy praktycznie nie pozwoliły mi zmrużyć oczu. Rozmyślałem nad tym co się stało oraz nad tym co dalej. Dała mu swoją bieliznę. To trochę jak visa- wstęp otwarty. Jawnie dała znać, że ma ochotę na mojego kumpla. Co mam z tym zrobić? Te i wiele innych myśli tłukły mi się po głowie przez cała noc podczas gdy moja kobieta spała ciągle nie przebrana i do tego z podwiniętą sukienką odsłaniającą jej nagie łono. Mimochodem tam zerkałem w to miejsce co jakiś czas. Część jej ciała, która była wcześniej zarezerwowane tylko dla mnie miała stać się dostępna dla innego. Sam już nie wiem czy byłem dla niej za dobry, czy faktycznie za bardzo ją ograniczałem. Nie wiem. Przerażała mnie mimo wszystko myśl, że patrząc na nich tańczących razem tak blisko i tak namiętnie czułem nie tyle złość i rozczarowanie co zwyczajnie podniecenie. Kocham ją bardzo, ponad wszystko. Naprawdę chcę żeby była szczęśliwa. Może ona faktycznie potrzebuje się przekonać kto jest dla niej najważniejszy. Lecz co gdy to nie okażę się ja? Wiele pytań. Wstała koło południa, skacowana poszła prosto do łazienki gdzie spędziła ok 2 godzin. Niewiele rozmawialiśmy, pewnie dotarło do niej co zrobiła i biła się z myślami, czy wiem, czy zauważyłem, dlaczego sam się nie odzywam.

- Chyba trochę wczoraj przeholowałam. Głowa mi dosłownie pęka.- zagadnęła badając moją reakcję.

- Bez przesady, przynajmniej dobrze się bawiłaś.

- Oj, szczerze to nawet wszystkiego dobrze nie pamiętam.- Kłamie, widać po niej od razu, że nie mówi prawdy. Chce mi zamydlić oczy.

- To nie dobrze, bawiłaś się świetnie, warto takie chwile pamiętać.

- Możliwe, no cóż, może mi się kiedyś przypomni. A ty jak się bawiłeś, zadowolony, że gdzieś wyskoczyliśmy?

- Ja? Było fajnie, w sumie  to piłem piwo i patrzyłem na Ciebie z Tomkiem.

Dosłownie zastygła w miejscu.

- Aaa aa, a na co tam patrzeć? Zwyczajnie tańczyliśmy.- Jąkała się wyraźnie,

Zwyczajnie, kurwa mać, skoro to ma być zwyczajny taniec to nie chce widzieć niezwyczajnego, a może chcę?

- Najważniejsze, że się wybawiłaś. Tomek mówił, że byłaś najlepszą kobietą w klubie, że co chwila ktoś chciał mu Cię odbijać.

- Oj już bez przesady, pilnował mnie dobrze- zażartowała

- To się cieszę.

Kilka godzin później telefon od Tomka, akurat Gośka była w łazience.

- Cześć Karol, słuchaj niezręcznie wyszło wczoraj, sorry za ten głupi pomysł.

- Nie ma sprawy.

- Nie ma spra..? Jak to nie ma, facet czuje się z tym tragiczne, jesteś moim najlepszym kumplem a ja zbajerowałem twoją kobietę do tego stopnia, że oddała mi swoje majtki! Co z tobą?

- Ze mną nic. Doszedłem do wniosku, że ona szuka czegoś nowego, że potrzebuje się dowiedzieć, że to tylko ze mną tak naprawdę jest szczęśliwa. Chcę, żebyś dał jej to czego tak szuka?

- Co ty człowieku, dalej mam to kręcić? Odbiło Ci? Chcesz, żeby twoja narzeczona doprawiała Ci rogi. Nie stary, mnie w to nie mieszaj. Zrobiłem swoje, zaszło to za daleko. Masz zajebistą kobietę, która aż pali się do ostrej jazdy… wiesz o co mi chodzi.

- Wiem, ale ona tego ze mną robić nie chce. Post od dłuższego czasu. Sam powiedziałeś przed chwilą, jesteśmy najlepszymi kumplami. Jak ktoś ma mi w tym pomóc to tylko ty! Nie zostawiaj mnie z tym samego stary. Ja nie chce jej stracić, ona musi się przekonać, że chce być tylko ze mną.

- A co jak coś pójdzie nie tak? Co jak będzie chciała Cię przeze mnie zostawić?

- Ufamy sobie w 100%? Mogę na ciebie liczyć całkowicie?

- Możesz stary, nie miej co do tego wątpliwości.

- W takim razie jak do tego dojdzie, za pomoc masz brać ją jak tylko będziesz chciał. Oplączesz ją sobie wokół palca a później się zobaczy.

- Ty chyba nadal jesteś pijany. Kończę stary, gadasz głupoty.

W poniedziałek w pracy jakoś rozmowa się nie kleiła, Tomek był ewidentnie zmieszany i nie bardzo wiedział co zrobić. W porze lunch’u dosiadł się do mnie i wyjął z torby majteczki mojej kobiety.

- Trzymaj stary i jeszcze raz sorry.

Spojrzałem na niego i tylko pokręciłem głową.

- O co ci chodzi! Facet naprawdę Cię cenię jako kumpla, nie mógłbym ci spojrzeć w oczy jakby doszło do tego do czego chcesz.

- Ty nic nie rozumiesz. Nie ma innego sposobu, żeby to wyjaśnić raz na zawsze. A ja jestem już tym wszystkim cholernie zmęczony.

- Stary… niech będzie. Powiedz mi dokładnie czego ty chcesz.

Dobry czy zły, zawsze był to jakiś plan. Cieszyłem się, że Tomek wrócił do gry.

- Masz ją dalej bajerować.

- Gościu, ona dała mi swoje majtki, wiesz co to oznacza.

- Wiem, i masz moje pełne zezwolenie. Warunek jest jeden. Mam o wszystkim wiedzieć, o każdym najmniejszym szczególe, każdej waszej rozmowie czy sms’ie. A jak dojdzie do spotkania i sam wiesz czego. Zadzwonisz do mnie i położysz telefon obok.  Do tego postaraj się nakłonić ją do „odważniejszego ubioru” mam dosyć szarej i zaniedbanej myszki. Zrób z niej prawdziwą boginię.

- Zwariowałeś, naprawdę ci odbija. Ale niech będzie. Daj mi te majtki, trzeba z nich zrobić dobry użytek.

W domu zauważyłem że Gosia cały czas chodzi z telefonem w ręku i co chwila coś pisze zerkając ukradkiem na mnie. Rozmawia z Tomkiem, doskonale to wiedziałem. Plan rusza dalej. Byłe z siebie zadowolony ale i ogromnie nakręcony tym co może się teraz dziać.

W nocy sms

… Wysłałem jej smsa, pisząc, że bardzo dziękuję za wczorajszą zabawę a zwłaszcza za prezent, który od niej dostałem. Odpisała, że to wszystko za daleko zaszło, że nie wie co w nią wstąpiło, że strasznie się z tym czuje itp. itd. typowe babski gadanie. Powiedziałem, żeby się uspokoiła, że nic takiego się nie stało ale i, że miałem wrażenie iż bardzo jej się podoba to co się wtedy działo, na tego smsa nie odpisywała mi długo ale po pewnym czasie przyszła wiadomość, że sama nie wie, że przesadzam, że tylko przecież tańczyli. Na to ja, że nie wiem czy tylko tańczyliśmy kiedy ocierała się o moje krocze i wypinała pupę, gdy ją dotykałem. Do tego majteczki były wilgotne i nie wydaje mi się żeby był to zwyczajnie pot. Chyba ją trochę stremowałem tą wiadomością bo odpisała tylko. Co chcę z tym wszystkim zrobić. Napisałem, że jeżeli chce odzyskać majteczki to musi się ze mną umówić. I TADAM, zgodziła się.

… To ekstra, tak myślałem, że to z Tobą tak pisze cały dzień. Lata spięta po domu zerkając co chwila na mnie czy niby się nie domyślam czegoś. Na kiedy się umówiliście?

… Jutro koło 17.

… Ok, ciekawe jaką śpiewkę wymyśli. 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Mam nadzieję, że nie zniechęci was fakt  iż na razie nie ma tu scen seksu.

ona

Najwazniejsze, ze sa emocje rogacza:) Mega opowiadanie. Przyznam tez, że podoba mi się Twój styl pisania.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Widzę, że wszyscy tylko słodzą ale ja napiszę szczerze, że dla mnie zalatuje po części harlekinem, po części polsatowym serialem dla głupiutkuch nastolatek, po części bzdurą w stylu 50 twarzy Greya, po części jakimś dziwnym marzeniem nastoletniego waligruchy...

 

Mi się nie podoba, ale szanuję to że innym taka konwencja odpowiada.

 

A skoro i Tobie pisanie o tym sprawia przyjemność to śmiało pisz dalej.

 

Pozdrawiam

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Widzę, że wszyscy tylko słodzą ale ja napiszę szczerze, że dla mnie zalatuje po części harlekinem, po części polsatowym serialem dla głupiutkuch nastolatek, po części bzdurą w stylu 50 twarzy Greya, po części jakimś dziwnym marzeniem nastoletniego waligruchy...

 

Mi się nie podoba, ale szanuję to że innym taka konwencja odpowiada.

 

A skoro i Tobie pisanie o tym sprawia przyjemność to śmiało pisz dalej.

 

Pozdrawiam

Dzięki za wyrażenie swojego zdania. Uważam jednak, że powinieneś  trochę przytemperować język bo pisząc takie rzeczy nie obrażasz mnie ale głównie ludzi czytających to opowiadanie. Są różne gusta, jednym podoba się tekst zaczynający się od "i wtedy wszedł w nią po same jaja" a innym coś głębszego z zarysowaną historią. Taki jest mój styl pisania, skoro Ci się nie podoba to nie czytaj przymusu nie ma, nie dostaniesz za to bana jak ominiesz moje opowiadanie. Postaraj się nie obrażać innych, no chyba, że w tym wszystkim akurat to cię rusza. Pozdrawiam i życzę odrobiny pokory na przyszłość. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...