Skocz do zawartości
Zouza

Twarz

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie twarz jest ważna, a konkretnie oczy.  Szczególnie takie, które patrzą  przenikliwie, tajemniczo i ni cholery nie wiesz, co ich właściciel sobie myśli. Myślę, że mężczyzna z  takim magnetycznym spojrzeniem na pewno wzbudzi we mnie ciekawość, nawet jeśli jego sylwetka odbiega od "ideału".

 

 

Twarz dla Mńie jest ważna i to bardzo , przecież najpierw musi ktoś sie Mi spodobać wizualnie na pierwszy rzut oka, gdyby wlasnie ktoś miał idealna sylwetkę a buzie akurat nie w moim typie to Sory , ale Nie. :)

Na drugie pytanie odpowiem ,ze sama uważam sie za osobę zwyczajna i przeciętnej urody także nie wiem bo dla każdego piękno jest inaczej odbierane :)

Jeśli chodzi o ostatnie zadane pytanie to Mysle ze przymkla bym oko , ale tez nie na wszystko bo gdyby był nie wiadomo jak ładny i przystojny to jeśli okazał by sie chamem nic by mu nie pomogło :)

 

Niestety, ale mam tak samo ;)

 

Tak, twarz jest ważna. I nie jej obiektywne piękno, ale spójność rysów, to, co wyraża, szukam na niej emocji. Jeśli tego nie ma, zwykle dalszy ciąg jest niemożliwy.

Zdarzyło mi się jednak w nietypowych okolicznościach odpuścić ten parametr i absolutnie nie żałuję, bo zagrała cała reszta, w stylu wiedeńskich filharmoników :).

 

 

 

Oj, tam, z chamem też można mieć świetny seks :)

 

Red, seks seksem ale dupa obrobiona po nim to już brzmi mniej ciekawie ;)

 

 

Dla mnie? Ja muszę czuć to coś własnie, na ulicy raczej mało sie oglądam za facetami, nie lubie tych "modeli" wypacykowanych, z fryzurkami. Panów "modeli"

 

Oczy i uśmiech to jest to coś, dobre przyjemne spojrzenie, miły wyraz twarzy, usta!

Chyba żaden dotychczasowy facet nie był podobny do drugiego, w każdym podobalo mi się coś innego jak i w twarzy tak i ciałokrztałt ;)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

O tak, twarz ma znaczenie. Zwracam uwagę na interesującą twarz, czyli regularne rysy, ładne oczy, po męsku zaznaczoną zuchwę, mocny zarost i wymalowane na twarzy myślenie.

Mimika tej twarzy jest ważna. Uśmiech musi być ładny czyli między innymi taki, który ukazuje zadbane uzębienie.

Brzydka mnie nie zainteresuje, choćby ciało było pierwszej klasy. Ale super pieknis tez nie musi być.

Ciekawe jest to jak bardzo działa chemia.

Miałam niedawno okazję spotkać mężczyznę, który wydawał mi się jakiś czas temu bardzo przystojny, ale gdy zauroczenie minęło dotarło do mnie jak bardzo go idealizowalam. Spostrzegłam, że jest przeciętnej urody.

I dobrze, niech ta chemia się zdarza, bo wtedy dzieją się cuda :)

"wymalowane na twarzy myślenie". Piękne. A jakie rzadkie.

Jak zauroczenie mija, zwykle tak jest, że widzi się wyrób standardowy o przykrej jakości. Największy kłopot jest wtedy, jeśli w międzyczasie wzięło się razem kredyt na pół miliona.

Na ile ważna jest dla Was twarz przy wyborze partnera/ki, kochanka/ki? Czy, jeśli twarz nie przypadnie Wam do gustu, to choćby ciało było idealne, to zrezygnujecie? Czy twarz musi być piękna, czy może być całkiem zwyczajna? No i jaka jest piękna? Czy piękna twarz, mimo konkretnych mankamentów sylwetki, jest w stanie tak zaciekawić, że owe mankamenty "znikają"?

Zapraszam do dyskusji i rozważań nt. twarzy. Mile widziane wszelkie spostrzeżenia, skojarzenia, itp., itd. ;)

Mam parę dobrych znajomych. On - twarz po ciężkim wypadku. właściwie - nieruchoma maska. Do tego poważnie uszkodzona ręka. Ona - piękna, mogłaby mieć każdego. Kiedyś temat sam wypłynął., Powiedziała: oczy ! A potem: mądry. Mądry facet jest sexy.

Jest próg urody twarzy.za nim ponętna reszta nie przekona.

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Na ile ważna jest dla Was twarz przy wyborze partnera/ki, kochanka/ki?

 

Jest bardzo ważna. Najpierw zwracam uwagę na twarz, dopiero później na sylwetkę.

 

 

 

Czy, jeśli twarz nie przypadnie Wam do gustu, to choćby ciało było idealne, to zrezygnujecie?

 

Tak.

 

 

 

Czy twarz musi być piękna, czy może być całkiem zwyczajna?

 

Nie musi być piękna, musi mi przypaść do gustu.

 

 

 

No i jaka jest piękna?

 

Kwestia gustu. Po prostu musi mi się podobać.

 

 

 

Czy piękna twarz, mimo konkretnych mankamentów sylwetki, jest w stanie tak zaciekawić, że owe mankamenty "znikają"?

 

Póki co nie doświadczyłem takiej sytuacji.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czy, jeśli twarz nie przypadnie Wam do gustu, to choćby ciało było idealne, to zrezygnujecie?

 

Zanurzyłem się we wspomnieniach i znalazłem taką sytuację. Wtedy chyba wzajemnie nie przypadliśmy sobie do gustu bo przez kwadrans rozmowy nasze spojrzenia unikały siebie. Dziewczyna nie była brzydka ale wysyłała mi ( a ja zapewne i jej)  negatywne sygnały..pozawerbalne. To ciekawe doświadczenie. Grzeczność nie pozwalała po prostu po minucie wstać i podziękować za spotkanie ,i tak utwierdzaliśmy się wzrokowo że to nie "to". Odprowadziłem ją wzrokiem i zapamiętałem że to bardzo zgrabna i elegancka dziewczyna.

Czy oboje mieliśmy zły dzień, mylne wyobrażenia o sobie.. albo coś negatywnego w naszych twarzach.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Czy oboje mieliśmy zły dzień, mylne wyobrażenia o sobie.. albo coś negatywnego w naszych twarzach.

Może wszystko razem :) ,

coś w tym jest, że nawet jak inni mówią  - zobacz ale ładna laska, jaki przystojny facet, nam się nie podoba i nic tego nie zmieni.

Ciekawa jestem co tym rządzi, z czego to wypływa ... czy to jakieś krótkie spięcia w naszym mózgu powodują, że ktoś nam się szaleńczo podoba mimo, że inni mówią ale on/ona brzydki. 

Swego czasu usłyszałam od znajomego taki tekst: "słuchaj jak ona mi pachniała, do zwariowania ... mogłem się z nią kochać wszędzie i o każdej porze", a dziewczę było przeciętnej urody i aparycji ... czyżby nasz zmysł węchu był tak subtelnie wrażliwy, że wychwytuje te drobne niuanse w specyficznym zapachu każdego z nas i albo akceptuje ten zapach albo odrzuca.

Ach te feromony, chyba jednak mogą namieszać i namącić nam w głowie :)

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zapachy to już zupełnie inna bajka... ;)

Paryskie prostytutki, w czasach dawnych, gdy perfumy to był majątek (wiele z nich nadal jest) moczyły palec w pochwie i pocierały za uchem... :redevil:

 

Mnie czasem też zadziwia podobanie się i niepodobanie.

Koleżanka mojej znajomej najlepszym przykładem. Niezwykle podobna do pewnej aktorki, uznanej za seksowną. Figura bez zarzutu, piękna twarz. A jednak nie miała powodzenia u mężczyzn. I nie chodzi o to, że się bali piękności. Oni się za nią nawet nie oglądali! Niepojęte dla mnie to było, jest chyba nadal!

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wobec twarzy kobiecych i męskich mam inne standardy...u kobiet twarz jest dla mnie najważniejsza, jeśli jest piękna - symetryczna, delikatna - to sprawia, że dla mnie kobieta już jest piękna, niezależnie czy jest chuda jak  patyk czy ma więcej ciała (no ale do pewnych granic oczywiście).

Jeśli chodzi o mężczyzn to ważny jest dla mnie wzrost (!), sylwetka..na męską twarz nie patrzę już takimi kryteriami jak na kobiecą... są łagodniejsze...ale szukam tam oznak inteligencji, pewności siebie i ogólnego ogarnięcia życiowego...to ciekawe, że twarz często właśnie to wyraża - mimiką, czymś w oczach, w uśmiechu..

  

Koleżanka mojej znajomej najlepszym przykładem. Niezwykle podobna do pewnej aktorki, uznanej za seksowną. Figura bez zarzutu, piękna twarz. A jednak nie miała powodzenia u mężczyzn. I nie chodzi o to, że się bali piękności. Oni się za nią nawet nie oglądali! Niepojęte dla mnie to było, jest chyba nadal!

 

Zouza, to chyba jest tak, że jeżeli piękno jest zbyt wyrafinowane, może być trudne do przetworzenia przez umysł. Podoba nam się to co jest powszechne. Ludzie częściej wskazują na zupę pomidorową jako ulubiona niż na krem ze szparagów.

Podobnie jest z modelkami - te najbardziej topowe raczej na szkolnych potańcówkach podpierały ściany.

G.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Gdy osoba jest ogólnie drętwa, to już nic jej nie pomoże, ani ciało piekne, ani twarz.

Miałam koleżankę na studiach, o pięknych, regularnych rysach twarzy.

Zwróciłam na nią uwagę pierwszego dnia. Ale tylko ten jeden raz, bo gdy ją poznałam, czar prysnąl. Twarz bez mimiki, głos bez modulacji jak u robota, brak poczucia humoru. Nie pamiętam, by kiedykolwiek śmiała się w głos.

Mężczyźni nigdy się nią nie interesowali i z tego co wiem nie wyszła za mąż.

Dziwny człowiek, prawdziwa skrajność..

Była natomiast miła, ale to za mało.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No wiec dla mnie twarz jest jak portal : jeśli jest interesująca wtedy przenosi mnie dalej ;) nie wyobrażam sobie "bliższych" kontaktów z kobietą której twarz mnie odraża.... choćby pod nią miała ciało anioła :) 

 

Zaś w drugą stronę: jeśli twarz jest dla mnie przyjemna ( nie odpycha mnie, może być po prostu przeciętna) lub gdy kobieta fascynująca - reszta ciała i tak będzie piękną :)

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...