Skocz do zawartości
niunia1987

Zdrada vs. Rodzina

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie! Mam dość nietypowe pytanie... Czy któraś z Was myślała o tym lub chciała żeby mieć np dziecko ze swoim mężem i kochankiem? Ja ostatnio mam dylemat czy mimo to że mój mąż się zgadza i twierdzi że będzie je kochał niezależnie od tego z kim je będę miała to jednak mam obawy... Czy nie zepsuje to naszych relacji (a są b.dobre) nie zawali nam się to do czego tak długo dochodziliśmy... Ja zarówno chciałabym mieć dziecko z prawego łoża jak i ze zdrady... Czekam na Wasze opinie....

Powiem tyle, że ryzykowne jeżeli chodzi o Wasze późniejsze relacje no i troszeczkę takie wciąganie w to trzeciego małego nieświadomego człowieka.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

1. po ch ... kochanek ma wiedzieć

2. po ch...  dziecko ma wiedzieć

a wpadki się zdarzają jak to w życiu 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

1. po ch ... kochanek ma wiedzieć

2. po ch...  dziecko ma wiedzieć

a wpadki się zdarzają jak to w życiu 

 

No rewelacja!  :facepalm:

A nie pomyślałeś, że mają prawo wiedzieć, jeśli oczywiście mieliby takie życzenie???

Wpadki się zdarzają?! Tak, nawet takie, że mężczyzna wychowujący dziecko, a niebędący biologicznym ojcem, na jakimś etapie życia się rozmyśla, rozchodzi z matką dziecka, jednocześnie olewając dziecko "ciepłym moczem". Co winny jest kilkulatek, który faceta zna jako ojca i kocha go. A tu nagle "tatuś" znika, często wcześniej brutalnie uświadamiając dziecko.

  • Lubię 3
  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może ciut rozwinę żeby było łatwiej zrozumieć

1. żeby mieć takie życzenie musieliby mieć wiedzę

2. jeżeli rogacz uważa dziecko za swoje (nawet jeżeli ma biologiczne wątpliwości) to po cholerę mieszać. Nie bardzo widzę komu miałoby wyjść to na dobre - dziecku świadomość , że mamusia ma wielu partnerów a tatuś (biologiczny) była takim przygodnym , kochankowi że ma przychówek którego się niespodziewał czy rogaczowi żeby miał kłopoty wychowawcze (typu nie jesteś moim ojcem , nie możesz mi nic kazać )

3. rozwody zdarzają się również bez takich ekstremalnych sytuacji a odchodzący facet często opowiada dziecku różne pierdoły o mamusi rzadko prawdziwe

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To jest moim zdaniem gmatwanie sobie umyślnie życia. Może tornada z tego nie będzie i przejdzie bez echa ale gdyby "kiedyś-coś" i np para się rozstała to jest to argument doskonały aby rzucić partnerowi w twarz a dziecku zrobić emocjonalny rollercoster. Nie można zakładać tylko wariantu optymistycznego... 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

są ludzie i klamki... a znam rodzinę w której dzieci były całkowicie prawołożne co nie przeszkodziło tatusiowi kwestionować ich pochodzenia w ramach rozwodu , reguły nie ma .... co nie znaczy, że popieram umyślne zachodzenie w ciążę w ramach preferencji seksualnych rodziców .... choć tu też reguły nie ma - ponoć w stanach modne są dzieci odmienne rasowo od rodziców ...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tiaaa - nowy trend dla Polski na lans;) Zamiast jabłkami promujmy się płodzeniem dzieci w trendach mody:P I jestem pewna, że znaleźliby się ochotnicy;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek clerman

Życie nie chce być tylko proste i przyjemne. Niesie ze sobą mnóstwo rozmaitych komplikacji. Problemy takie znacznie łatwiej, albo jedynie, można rozwiązać w standardowych sytuacjach.

Wiele osób zwróciło uwagę na niektóre ryzyka. Jest wiele innych. Na przykład rodzi się dziecko poważnie

upośledzone. To jest, jak się okazuje, ciężka próba dla ojców i w "normalnych" rodzinach chyba 3/4 ojców

porzuca, w takiej sytuacji, rodzinę.

Albo potrzebna jest krew dla dziecka, lub nerka.

Prozaicznie - dziecko sprawia poważne problemy wychowawcze. Na dodatek w jego zachowaniach widać odbicie

charakteru tatusia.

Albo - dziecko zakocha się w dziecku tatusia.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może i opera mydlana ale generalnie chodzi o to, że "u never know..." - po co coś umyślnie komplikować licząc, że będzie ok kiedy możliwości są doprawdy niezliczone i często w życiu działa to zgodnie z prawem Murphy'ego - jeżeli coś może pójść źle to z pewnością pójdzie źle... A przecież choroby, problemy wychowawcze itd to już nie takie rzadkie. Plus wiele możliwości o których w tym momencie nie mamy pojęcia. To jest ryzyko na własne życzenie, jazda pod prąd. Można - tylko po co i czy warto.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...