Skocz do zawartości
GrrrOnYou

Jesteś moja?

Rekomendowane odpowiedzi

Jak zwykle super napisane. Trochę nie mój klimat, ale fajnie się czyta.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jest to najlepsze opowiadanie własne na tym forum i jedno z najlepszych, jakie kiedykolwiek czytałem. Śledzę je od samego początku. Podoba mi się sposób opisu tej relacji (to jak Karolina go infantylizuje...), a także samych scen erotycznych. Byłoby super, gdyby kolejne części ewoluowały w kierunku przerobienia rogacza w prawdziwego sissy. ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jest to najlepsze opowiadanie własne na tym forum i jedno z najlepszych, jakie kiedykolwiek czytałem. Śledzę je od samego początku. Podoba mi się sposób opisu tej relacji (to jak Karolina go infantylizuje...), a także samych scen erotycznych. Byłoby super, gdyby kolejne części ewoluowały w kierunku przerobienia rogacza w prawdziwego sissy. ;)

 

Pomysł na zwieńczenie tej historii już mam od jej początków i tego się raczej będę trzymał ale już zaspoiluję, że nie zamierzam poprzestać na tym opowiadaniu. Po jego zakończeniu bardzo możliwe, że będzie kolejna opowieść, która będzie w pewien sposób osadzona w świecie tutaj wykreowanym. O ile tutaj motyw prawdziwego sissy mi jakoś nie pasuje i go nie wprowadzę to nie wykluczałem poświęcić w przyszłości jednej z opowieści ukierunkowanej właśnie w ten sposób - kiedy to mężczyzna staje się kobietą. :) Tak czy siak po zamknięciu tej historii będzie czas na badanie waszych oczekiwań, na które jestem stale otwarty. :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A zatem czekamy na dalszą częśc...szkoda, że końcówkę

 

Spokojnie, do końca jeszcze długa droga. :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Spokojnie, do końca jeszcze długa droga. :)

 

 

To super! Pisz dalej, bo Twoje opowiadanie jest niesamowicie wciągające ;) Aż nie możemy się doczekać kolejnych części :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Rozdział L - Wspomnienie szalonych lat młodości

 

Karolina padła bez sił na mnie dysząc ciężko. Jej spocone od upojnego seksu ciało przykleiło się do mojego. Wiedziałem, że to co zobaczyłem było jedynie finiszem ich zabaw. Pewnie podczas seksu rozmawiali o mnie i pod wpływem emocji postanowili zrobić to dosłownie na moich oczach. A efekt tego? Cóż... przerastał wszelkie moje wszelkie wyobrażenia. Właśnie oglądałem spermę innego mężczyzny wypływającą z niewinnej szparki mojej kobiety. No własnie, czy ona aby była nadal moja? Oddała mu się w zupełności. Brał ją jak mu się żywnie podobało i nic sobie nie robił z tego, że jestem w centrum ich miłosnego uniesienia. Karoline jak zwykle nakręcało to jeszcze bardziej. Niegdyś grzeczna dziewczyna stroniąca od wyuzdanych zabaw teraz czerpała dziką przyjemność z upokarzania mnie i zdradzania. Leżałem tak pod nią oczarowany całym widokiem. Nie sądziłem, że można mieć aż tak obfity wytrysk. Sam zwykle ograniczałem się do jednego-dwóch impulsów gdzie wyciekało ze mnie tyle ile bym splunął. Gdzie on to w sobie pomieścił?

 

(K) - Wyliżesz mnie wreszcie? Jestem wyczerpana...

(J) - Już moja Pani...

 

Ocknąłem się ze zdumienia. Wysunąłem język i delikatnie przytknąłem go do białej mazi spływającej po wzgórku Karoliny. Poczułem słony smak. Jego spuścizna zmieszana z sokami Karoliny drażniła moje kubki smakowe. Liznąłem drugi, a następnie trzeci raz. Po nich przyszły kolejne. Uczyłem się tego smaku i zapachu. Mój język zbliżył się do cipki i wodząc rozchylił jej umęczone wargi na boku. Gdy zacząłem wchodzić języczkiem w rozwarty kwiat Karolina dopchnęła tyłeczek do mojej twarzy. Po chwili praktycznie usiadła na mnie kręcąc bioderkami. Wycierała się o mnie.

 

(K) - Wyczyść mnie dobrze bo nie chcemy jeszcze bardziej poplamić pościeli... chociaż i tak nam ją jutro wypierzesz.

 

Nie było już Karolina lub Mateusz. Teraz byli oni. Podkreślała to takimi subtelnymi zwrotami co wprawiało mnie w ogromne podniecenie. Dostrzegała to i robiła to coraz częściej. Mój język wił się w niej czyszcząc każdą kropelkę. Kręciła bioderkami tak aby jej rowek dokładnie wytarł się o moją twarz. Gdy stwierdziła, że już wystarczy bez zasygnalizowania tego po prostu wstała z łóżka.

 

(K) - Wystarczy. Dobrej nocy.

 

Wyszła z pokoju gasząc za sobą światło i zamykając drzwi. Ja pozostałem ze swoimi myślami i zapachem seksu jaki po sobie zostawili. Wiele czasu jeszcze minęło nim moje myśli zatarły się w sen. Obudziłem się nad ranem w łóżku. Sam. Poczułem, że jestem bardzo głodny. Wstałem więc, wrzuciłem na siebie jakieś spodenki i udałem się do kuchni. Gdy wszedłem na korytarz zobaczyłem, że drzwi do ich pokoju były otwarte. Dostrzegli mnie budząc się ze snu. Karolina leżała wtulona w jego ramiona jak dziecko w pluszaka. Mateusz przywitał się ze mną przywołując do nas. Karolina budząc się przeciągnęła się po czym delikatnie dłonią wykręciła twarz Mateusza w jej stronę i zatopiła swoje usta w jego.

 

(J) - Nie przeszkadzam wam?

 

Karolina odkleiła od niego swoje usta po czym skierowała swoje zaspane oczy w moim kierunku.

 

(K) - Nie przeszkadzasz. Jak się spało?

(J) - Może być. A wam?

(K) - Mmmm... bardzo dobrze...

 

Mówiąc to wtuliła się w niego jeszcze mocniej jakby chcąc powiedzieć swoim ciałem "jesteś teraz mój".

 

(K) - Zrobiłbyś śniadanie? Zaraz wstanę Ci pomóc tylko...

 

Wiła się pod kołdrą wodząc rękoma po ciele Mateusza. Uśmiechnęła się patrząc na niego. Mateusz nie pozostał jej dłużny.

 

(M) - Poranny...?

(K) - Mhmm...

(J) - Tylko co? Co się dzieje?

 

Oboje odwrócili wzrok w moim kierunku. Karolina zaczęła powoli odkrywać ich nagie ciała spod kołderki.

 

(K) - Tylko najpierw przekąszę coś innego...

 

Ściągnęła kołdrę poniżej pasa przez co spod niej wyskoczył naprężony do granic możliwości penis Mateusza. Chwyciła go z dumą mocno w dłonie.

 

(K) - Popatrz. Tak wygląda prawdziwy penis.

 

Położyła się w jego nogach i bez ceregieli uchwyciła w swoje usteczka jego błyszczący żołądź. Zaczęła go masować wargami i wodzić językiem dookoła. Mateusz rozłożył się wygodnie i poddawał rozkoszy. W pewnym momencie Karolina oderwała się od niego na chwilę by wydać mi jedynie krótkie polecenie przeganiające mnie do kuchni po czym znów wróciła do swojego zajęcia.

 

Zgodnie z poleceniem udałem się do kuchni przygotować ciepłą herbatę i coś do jedzenia. W trakcie słyszałem pojękiwanie Mateusza. Z czasem były coraz bardziej przeciągłe aż wreszcie usłyszałem jak doszedł. Po jakiejś chwili ciszy do kuchni przyszła Karolina. Od razu zabrała się za pomoc przy składaniu kanapek do śniadania.

 

(J) - Już po?

(M) - Mhm.

(J) - Gdzie doszedł bo nie widzę śladów spermy?

(K) - A co, spodobało Ci się ją oglądać? Połknęłam.

(J) - Wszystko?

(K) - Tak.

 

Zabrała na tacy kubki z herbatą i część jedzenia i poszła do pokoju. Mateusz w tym czasie pozbierał pościel i przerzucił ją na fotel robiąc miejsce przy stole. Karolina usiadła oczywiście obok niego. Gdy jedliśmy śniadanie rozmawialiśmy na przyziemne tematy.

 

(K) - Mógłbyś wyprać nam dzisiaj tą pościel?

(J) - Mogę...

(K) - Dziękuję. My z Mateuszem chcemy się dzisiaj wybrać na miasto. Ogarnij mieszkanie za ten czas.

(J) - Co to, randka?

(M) - Tak, chce ją zabrać na prawdziwą randkę na jaką zasługuje taka piękna kobieta.

 

Ucałował ją w głowę. Poczułem piekącą zazdrość. To ja powinienem zabierać ją na randki. On miał być tylko od przelotnego seksu. Tylko czy nie powinienem być bardziej zły na siebie niż na niego? Przecież sam na to od początku przyzwalałem.

 

Po zjedzonym śniadaniu wynieśliśmy wszystkie brudne naczynia do kuchni. Gdy ja zajmowałem się ich myciem Karolina dobierała już odpowiednie ubranie na ich randkę. Wybrała kwiecistą sukienkę z rozkoszowanym dołem oraz granatowe buty na koturnie tak aby wygodnie było jej chodzić cały dzień po mieście. "Wrócimy wieczorem, pa!" - rzuciła do mnie wychodząc z mieszkania z Mateuszem, który obejmował ją w pasie. Wyglądała jakby narodziła się na nowo. Była szczęśliwa, a przecież to jej szczęście powinno być dla mnie najważniejsze w miłości. I było. Uśmiechnąłem się w sobie zdając sobie sprawe ile radości dałem jej przystając na ten otwarty układ z Mateuszem. Tłumaczyłem sobie, że przecież koniec końców jest moja. Powiedziała mi tak i pewnego dnia zostanie moją Żoną. Uciekniemy z tego miejsca a Mateusz pozostanie jedynie wspomnieniem z szalonych lat młodości.

 

Dzień dłużył mi się na potęgę. Mimo zajęć, które miałem jako tymczasowa kura domowa sprzątająca wszystkie kurze w całym mieszkaniu, piorąca ubrania i obspermione pościele. Podczas przecierania szafek odnalazłem tabletki antykoncepcyjne. Były w Mateusza pokoju i był ich całkiem spory zapas. Nie kłamała mnie. Faktycznie przeszła na tą metodę zabezpieczania się. Zastanawiałem się co też takiego robią. Nie wytrzymywałem i pisałem co raz do niej smsy. Odpowiedzi czasem nie przychodziły, a czasem przychodziły z pewnym opóźnieniem. A to byli w kinie, a to zjedli obiad w restauracji. Niby nic nadzwyczajnego. Jednak ta zwyczajność wypadu jak na złość wprowadzała mnie w istny szał. Przecież gdyby ją po prostu przeleciał to temat byłby już skończony. Oni jednak byli na randce. Najzwyklejszej randce. Takiej, na którą chodzą ze sobą pary. Wychodziłem z siebie wyczekując ich powrotu. Wreszcie wrócili.

 

Był późny wieczór kiedy zobaczyłem ją w progu. Stęskniłem się jakbym nie widział jej cały tydzień a nie jedno długie popołudnie. Czekałem aż wreszcie zrzuci z siebie butki i będzie mogła ze mną posiedzieć. O dziwko pozwoliła mi się przytulić na powitanie. Po kilku chwilach przyszła do mojego pokoju i zmęczona położyła się na łóżku.

 

(K) - Ale się zmęczyłam tym chodzeniem. Wymasujesz mi stópki?

 

Usiadłem po drugiej strony łóżka kładąc jej nogi na moje kolana a stópki ująłem w dłonie i zacząłem powoli masować.

 

(J) - Jak randka?

(K) - Świetnie. Dawno nie byłam w tylu miejscach i nie jadłam takiego dobrego jedzenie w restauracji. Wiesz... spotkaliśmy tam znajomych Mateusza.

(J) - Tak? Jakich?

(K) - A jacyś jeszcze z czasów średniej szkoły. Przedstawił mnie jako swoją dziewczynę.

 

Coś we mnie drgnęło. Jego dziewczyna. Jesteś moja!

 

(J) - Kochanie...

(K) - Oj nie denerwuj się Kochanie. Tak tylko na pokaz przed nimi przecież. To było miłe.

(J) - Miłe?

(K) - Mhm... Traktował mnie jak swoją księżniczkę hihi...

(J) - Ja Cię zaraz potraktuje...

 

Rzuciłem się na łaskotanie jej. Dopiero teraz poczułem jej subtelny dotyk. Delikatność skóry. Jej zapach. Zatrzymałem się tak na chwilę po czym popatrzyłem jej w oczy.

 

(J) - Kochanie...

(K) - Ja Ciebie też...

 

Przytuliliśmy się mocno i wreszcie z utęsknieniem mogłem spędzić ze swoją kobietą życia czas sam na sam. Takie wspólne wylegiwanie przerwała Karolina, którą ewidentnie coś trapiło.

 

(K) - Kochanie... bo Ci znajomi Mateusza co to ich spotkaliśmy wtedy w restauracji to biorą ślub...

(J) - Co w związku z tym?

(K) - Zaprosili nas na wesele.

(J) - Nas?

(K) - W sensie Mateusza i mnie.

(J) - Co? Jak to? Kiedy?

(K) - W następny weekend.

(J) - Tak szybko? Jakim cudem mają od tak miejsce na gości?

(K) - Oj bo oni już Mateusza dawno zaprosili z osobą towarzyszącą. Wtedy jeszcze nie określił z kim pójdzie. Myślał, że z Kasią... tą od Tomka, pamiętasz?

(J) - Chciał zabrać czyjąś dziewczynę do pary na wesele?

(K) - Tak ale wyszło na to, że chce iść ze mną. Mogę prawda?

(J) - Kochanie...

(K) - Dziękuje! 

 

Rzuciła się z całowaniem mnie jakby dając mi do zrozumienia, że i tak prędzej czy później bym się zgodził. Uwielbiała chodzić na wszelkiego rodzaju bale czy właśnie wesela. Uwielbiała mieć okazje ubrać elegancką sukienkę i buty. Pokazać przed wszystkimi swoje piękno. Od tego dnia liczyła dni i godziny do wspomnianego wesela. Jak się później okazało owe wesele miało być w rodzinnej mieścinie Mateusza toteż wpadli na cudowny pomysł aby zanocować jeszcze przed samym weselem u niego. Wpadłem w niemały szok kiedy dotarło do mnie, że moja kobieta będzie nocować u niego co spotęgowała jej wypowiedź: "najwyżej znów przedstawi mnie jako swoją dziewczynę tym razem rodzicom". Coraz bardziej stawała się jego a ja nie robiłem nic by zatrzymać tą lawinę.

 

Kolejne dni mijały nam w podobnym schemacie. Karolina zwykle budziła się u boku Mateusza. Rzadko kiedy przychodziła do mnie na noc. Czasami zasypiała ze mną by w środku nocy przekraść się do łóżka Mateusza. Nie raz potem budzili mnie w nocy swoimi miłosnymi jękami. Snuli wspólne plany na bieżące jak i następne dni. Chodzili razem na randki. Nic nie robili sobie z mojej obecności i nie raz gdy zostawałem sam w swoim pokoju oni uprawiali seks. Robili to na tyle głośno aby wyraźnie słyszał ich igraszki. Nie pozwalali mi jednak na to patrzeć. Chcieli by zżerała mnie ta ciekawość. By trawiły mnie własne wyobrażenia. Bywało, że przychodziła do mnie cała zgrzana i nie miała już na nic siły tylko kładła się obok mnie. Choć w ten sposób mogła być przy mnie. Mogłaby być moja. Z czasem mieli też całe mieszkanie tylko dla siebie bo mój urlop dobiegł już końca. Powrót do pracy był dla mnie tym cięższy, że zaczynało mi brakować już nawet tego podsłuchu. Była środa. Następnego dnia planowali jechać na wesele. Karolina była cała w skowronkach. Siedziałem z rana w pracy kiedy otrzymałem od Karoliny smsa: "Mam dzisiaj ochotę na trójkącik...". Byłem zszokowany ale po chwili zastanowienia wniebowzięty. Tak dawno nie byłem w mojej słodkiej Karolinie. Chciałbym co prawda przeżyć z nią znów te chwile sam na sam lecz trójkąt leżał od zawsze gdzieś w moich fantazjach. Odpisałem...

 

(J) - Skąd taka chęć?

(K) - Tak na pożegnanie. Co o tym myślisz?

 

Czułem jak serce waliło mi jeszcze bardziej. Faktycznie mogłem spełnić swoje pragnienia. Tak dawno tego nie robiłem. Będę przecież tęsknił za nią bardzo pomimo, iż to tylko parę dni. Odpisałem szybko.

 

(J) - Tak! Chce tego!

(K) - Mmmm... w takim razie do zobaczenia po pracy. Kocham Cie!

 

Tak! Wreszcie. Nie mogłem się doczekać. Godziny w pracy dłużyły mi się jak nigdy dotąd. Ostatnimi czasy moje trójkąty jeśli można było je nimi nazwać polegały na tym, że mogłem jedynie bezczynnie się przyglądać bądź też wylizywać cipkę Karoliny po wszystkim. Teraz chciałem być w samym centrum. Uczestniczyć tym. Dzielić się Karoliną aktywnie. Wszyscy w pracy pytali się mnie czy coś się stało. Ręce trzęsły mi się jak narkomanowi, który wyczekiwał na wstrzyknięcie kolejnej dawki. Karolina była moim narkotykiem. Tak trudno dostępnym. Wiedziałem, że czeka na mnie w domu. Dzielą mnie jeszcze godziny, minuty. Wreszcie koniec. W ekspresowym tempie wskoczyłem do samochodu i ruszyłem do domu. Nerwowo przekręciłem kluczykiem w drzwiach na klatkę schodową. Migiem przeskoczyłem kolejne schody i piętra. Otworzyłem drzwi do mieszkania i... cisza.

 

(J) - Kochanie?

 

Zawołałem lecz nie uzyskałem żadnej odpowiedzi. Może to element jakiejś gierki. Po cichu zamknąłem drzwi i zrzuciłem buty. Wolnym krokiem podszedłem do pokoju Mateusza. Cisza. Powoli uchyliłem drzwi z nadzieją, że ich zobaczę. Pokój jednak był pusty i wyjątkowo wysprzątany. Zawiedziony odwróciłem się i skierowałem do mojego pokoju. Pewnie tam się schowali licząc, że tam wpierw wbiegnę po powrocie. Tym razem szybkim ruchem chwyciłem za klamkę i otwierając drzwi wskoczyłem do środka pokoju. Nie zastałem jednak nikogo. W pokoju było bardzo duszno i śmierdziało potem. Panował ogólny bałagan a pościel na łóżku leżała w kompletnym nieładzie. W całym tym harmidrze na poduszce leżała kamerka, która zakupiłem specjalnie przed wyjazdem na wakacje. Co też ona tu robi. Usiadłem na łóżku, które było dość mokre i złapałem kamerkę. Uruchomiłem ją i zobaczyłem, że nagrany jest jeden długi film. Serce zaczęło mi walić. Z drżącą ręką włączyłem film.

 

Zobaczyłem Karolinę, która nagrywała samą siebie trzymając kamerkę w rękach. Miała na sobie nieznany mi do tej pory seksowny komplet bielizny oraz pończoszki.

 

(K) - Witaj Kochanie. Widzę, że wróciłeś już z pracy i znalazłeś kamerkę. To dobrze. Pewnie się martwisz gdzie jestem i co z obiecanym trójkątem. Nie martw się. Wszystko niebawem. Tym nagraniem postanowiłam Ci, zostawić pewną pamiątkę abyś mógł oglądać sobie kiedy zechcesz jaką seksowną masz Żonę. Popatrz....

 

Zaczęła manipulować kamerkę pokazując swoje ciało. Od nabrzmiałych piersi poprzez płaski brzuszek, wzgórek, długich nogach i na tak kręcących mnie stópkach kończąc. Na sam ten widok stał mi już do bólu.

 

(K) - Chciałam Ci podziękować, że zgodziłeś się na trójkącik. Miałam na niego straszną ochotę. W sumie Mateusz też Ci chciał podziękować...

 

W tym momencie w kadrze obok jej twarzy pojawił się duży żylasty penis. Karolina ucałowała go czule w główkę po czym znów zwróciła się do kamerki.

 

(K) - Poznajesz pewnie tego penisa? Na pewno. Miałeś go okazję oglądać z bardzo bliska.

 

Miała rację. Od razu rozpoznałem, że był to Mateusz. Nie wiedziałem jednak czy mam powody do dumy w takim układzie. Karolina zaczęła go namiętnie lizać i wkładać sobie do ust. Ssała go jak rasowa suka nagrywając to dla mnie. Gdy już się nim nieco nakarmiła ponownie zwróciła się do kamerki.

 

(K) - Mmm... no ale nie to chciałam Ci pokazać. Mateusza penisa mam przecież na co dzień. Ty jednak zgodziłeś się na trójkąt co było doskonałą okazją aby połączyć jego smak z czyimś innym i wiesz co... gdy tylko Tomek dowiedział się, że jestem Hotką nie mógł sobie odpuścić by mnie zasmakować...

 

W kadrze obok twarzy Karoliny po drugiej stronie wysunął się nagle drugi penis. Nie rozpoznawałem go. Był mniejszy od tego jakim mógł się pochwalić Mateusz lecz wciąż nie był lichych rozmiarów. Karolina ujęła w usta teraz jego główkę i zassała ze smakiem. Tomek? Cholera czy to ten co kiedyś przyznał, że jest rogaczem ale czasem bawi się też w swingowanie? Jemu też zdradziła swój sekret? Cholera jasna...

 

(K) - Chłopaki, chodźcie do mnie...

 

Mateusz i Tomek usiedli teraz po obu stronach Karoliny. Zaczęli ją całować z obu stron. Ich ręce wodziły po jej ciele, piersiach, nogach. Karolina już niemal odpływała od samych tych pieszczot. Po chwili odstawiła kamerkę na biurko na przeciwko łóżka ustawiając je tak aby wszystko idealnie mieściło się w kadrze. Przyklęknęła przed łóżkiem i ujęła w ręce ich penisy. Masując je równocześnie co raz przeskakiwała ustami ssając raz Mateusz raz Tomka. Czułem jak i mój mały budzi się do życia. To ja miałem być w tym trójkącie. Wyrolowała mnie! W pewnym momencie na łóżku rozłożył się Tomek. Karolina niemal nie wypuszczając z ust jego penisa wskoczyła za nim na łóżko. Wypięła się przy tym mocno a miejsce za nią zajął Mateusz. Jedną ręką chwycił mocno za jej biodro a drugą nakierował swoje berło na wprost jej cipki. Gdy już wycelował jednym pewnym ruchem wbił się w nią po same jaja. Karolina wygięła się i jęknęła wyrzucając na chwilę z ust penisa Tomka. Ten uchwycił ją za włosy i z powrotem nadział na swój sztywny pal. Mateusz zaczął rytmicznie posuwać ją wciąż przyspieszając tempa. Jego jaja odbijały się od jej łona a Karolina w rytm jego uderzeń nadziewała się na penisa Tomka. W pewnym momencie Mateusz przerwał uderzenia wyjmując swojego penisa. Przeniósł penisem jej soki pomiędzy jej pośladki. Przytknął końcówkę do jej otworu. Złapał ją oburącz jeszcze mocniej za biodra. Karolina wyjęła z ust penisa Tomka i złapała się go mocno. Mateusz pchnął z całych sił wbijając się w jej ciasny tyłeczek. Karolina zawyła z bólu ale nie uciekła. Mateusz znów zaczął powoli pracować biodrami z wolna wbijając się w nią. Poszerzał ją przygotowując na danie główne. Z każdym posunięciem Karolina jęczała nie wypuszczając z rąk penisa Tomka i stymulowała go utrzymując w sztywności. Gdy wreszcie stwierdził, że jest już wystarczająco rozgrzana wyciągnął z niej penisa i wstał z łóżka. Karolina w tym czasie położyła się na Tomku i zaczęłą się z nim namiętnie całować. Mateusz podszedł do kamerki i chwycił ją. Zbliżył obraz do cipki Karoliny pokazując akurat moment w którym Tomek wkładał swojego rozgrzanego penisa wprost w jej rozgrzany kwiat.

 

(M) - Popatrz teraz na swoją przyszłą Żonę jak się puszcza. Kiedyś będziecie sobie oglądać jak zalewali ją inni faceci.

 

Położył kamerkę na łóżku skierowaną wprost pomiędzy nogi Karoliny i Tomka. Jego penis chował się już smakowicie w jej mokrą cipkę. Chował się raz za razem a jej wargi obejmowały go ciasno chcąc pochłonąć jak najwięcej. Nad nimi pojawił się Mateusz. Jego wielki penis zawisł monumentalnie nad pośladkami Karoliny. Przywarł go do nich pokazując niejako jak głęboko w niej będzie zanurzony. Ujął swój pręt w dłoń i nakierował pomiędzy pośladki Karoliny. Ta wypięła się na ile potrafiła zachęcając do wejścia. Nie musiała długo czekać kiedy to wbił się w nią po same kule. Oglądałem jak dwa obce penisy tkwiły głęboko w mojej kobiecie. Oglądałem to na małym ekranie kamerki siedząc w miejscu gdzie do tego wszystkiego doszło jakiś czas temu. Nie mogłem już tego powstrzymać. Tomek wraz z Mateuszem pracowali nad Karoliną rytmicznie wpychając w nią swoje rozgrzane do czerwoności kutasy.

 

(M) - Powiedz grzecznie do kamerki jaką jesteś suką...

(K) - Jestem.. suką... ahh...

 

Odpowiadała stękając i przerywając zdanie w momentach gdy czuła ucisk głęboko w jej wnętrzu.

 

(M) - Powiedz z kim wolisz uprawiać seks?

(K) - Z Tobą kotku... ała!... oh tak... z wami!

(M) - Czyj kutas jest większy i przyjemniejszy?

(K) - Oczywiście... że... ahhh... Twój... ahh... zerżnijcie mnie...

(M) - Chcesz tego? Chcesz żebyśmy Cie zalali?

(K) - Oh tak... wypieprzcie mnie... takk!!...

 

Oboje rżnęli ją bez opamiętania. Obraz stawał się momentami niewyraźny pod wpływem wstrząsów w jakie wprawiali łóżku. Dopiero teraz docierało do mnie dlaczego pościel na tym łóżku była tak mokra. Zgrzali się pieprząc ją bez opamiętania. Karolina mimo bólu pragnęła więcej, mocniej i szybciej. To było to czego pragnęła. Oddać się im. Nakręcała ją wizja tego, że będę to potem wszystko oglądać a jedyne co mi pozostanie to zapach ich igraszek. 

 

(K) - Błagam zalejcie mnie... chce poczuć waszą ciepłą spermę w sobie... oh tak...

 

Pierwszy doszedł Tomek. Spuścił się wyjąc przeciągle. Dopchnął swojego kutasa najgłębiej jak potrafił podnosząc tym samym nieco Karolinę. Ta w bezruchu wyprężyła się nadziana na jego kutasa chłonąc z przyjemnością spermę, która była w nią w tym momencie pompowana. Tomek opadł bez sił ale nie wyjmował z niej kutasa. W ten sposób jego sperma przez dłuższy czas była zamknięta w jej cipce i ogrzewała ją od środka.

 

(M) - No to teraz moja kolej...

 

Mateusz poprawił swoją pozycję. Karolina wypięła się znów zachęcająco. Złapał ją mocno za biodra i zaczął uderzać z niebywałą szybkością i siłą. Zawarczał przy tym jak prawdziwy samiec alfa z dzikością biorąc jak własność upolowaną samicę. Po kilku chwilach dzikiego rznięcia wepchnął go po raz ostatni tłocząc do jej tyłeczka swoje nasienie. Jego wystrzał znów był niesamowicie obfity jak ostatniego razu kiedy mogłem to oglądać. Do tego stopnia, że pomimo trzymania w niej wciąż penisa część spermy zaczęła cieknąć ciurkiem po jej pośladkach i kapać na pościel.

 

(M) - Dobra suko a teraz wytrzyj cipkę do tej poduchy... Niech zasypia pamiętając czyja jesteś...

 

Podał jej poduszkę, na której zwykłem spać trzymając głowę. Karolina zeskoczył z Tomka i usiadła na poduszce. Zaczęła kręcić bioderkami wycierając w poduszkę wszystko co z niej w tym momencie wypływało. Mateusz ponownie chwycił w dłoń kamerkę. Tym razem trzymając ją w ręce oboje z Tomkiem stanęli nad siedzącą na poduszce Karoliną. Oboje też położyli na twarzy Karoliny swoje umęczone od dzikiego seksu kutasy.

 

(M) - Popatrz na swoją sukę... popatrz jak ssie prawdziwych mężczyzn..

 

Karolina ponownie ujęła w dłonie ich kutasy i zaczęła ustami obmywać je z resztek spermy i swoich soczków. Robiła to z ogromną starannością i smakiem. Wszystko nagrywał Mateusz od góry. Mogłem w pewien sposób wyobrazić sobie jakbym to ja teraz patrzył na nią z góry. Niestety mogło być to jedynie moje wyobrażenie ponieważ kutas, który chował się właśnie głęboko w jej ponętnych ustach nie był mój. Karolina ucałowała z uczuciem obie główki penisów i popatrzyła w obiektyw kamerki swoimi niewinnymi oczkami z rozmazanym makijażem.

 

(K) - Do zobaczenia mój rogaczu...

 

Zdążyła jedynie mrugnąć oczkiem po czym film dobiegł końca. Przez jakiś czas patrzyłem jeszcze w czarny ekran kamerki zadając sobie w myślach pytanie - Kochanie, czy jeszcze jesteś moja?

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Właściwie to jest smutne, każda miłość może mieć swoje granice. Dobrze że to tylko opowiadanie.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może faktycznie gdzieś tam nutka pesymistyczna zaczyna drgać...

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jejj co wy wszyscy tacy poważni... :P Przeciez mowili sobie ze sie kochaja i chocby niewiem co to po tych wszystkich szalenstwach koniec koncow zawsze odnajda droge do siebie. :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...