Skocz do zawartości
GrrrOnYou

Jesteś moja?

Rekomendowane odpowiedzi

Cała seria mega podniecająca, wraz z żoną nie możemy doczekać się kolejnych części......:)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

czekamy ma powrót Karoliny i jej relacje 

i Jak zawsze mistrzostwo

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Fantastyczne, podziwiam autora za język i mistrzowskie kreowanie atmosfery. :klaszcze:

A scenariusze całkowicie wpisują sie w moje fantazje - dzieki Ci GrrrOnYo :dobre: u

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Trafił się spontan wyjazd stąd taka cisza przez weekend ale już powracam z kolejną dawką seksualnych emocji. :)

 

Rozdział XXXVIII - Oczyszczenie

 

W nocy nie potrafiłem spać licząc wciąż, że może jednak już skończyli zmęczeni i wróci do mnie. Karolina jednak wciąż nie pojawiała się w hotelu zapewne dobrze się bawiąc. Przewracałem się z boku na bok licząc kolejne minuty, godziny aż wreszcie usnąłem. Zbudziłem się gdy już świtało. Karoliny wciąż nie było w domu. Nerwowo chwyciłem za telefon czy może zostawiła mi jakąś wiadomość - cisza. Cholera. Zacząłem się o nią bać. Może sytuacja wymknęła się spod kontroli. Ona taka drobna bezbronna kobietka w męskim świecie. Gdzie jesteś kochanie... Wstałem zrobić sobie kawę licząc, że może uspokoi moje nerwy. Kiedy doszedłem do kuchni usłyszałem jak ktoś dobiera się do drzwi. Momentalnie doskoczyłem do nich i zobaczyłem w progu Karolinę. Była bardzo zmęczona i zmaltretowana. Widząc mnie jednak niemrawo się uśmiechnęła. Bez słów chwyciłem ją mocno w swoje ramiona.

 

(J) - Martwiłem się o Ciebie kochanie. Nic Ci się nie stało? (Ucałowałem ją w policzek i gładziłem po włosach)

(K) - Wszystko w porządku Skarbie. Jestem tylko bardzo zmęczona.

(J) - Chodź się położyć.

 

Poprowadziłem ją do łóżka. Karolina natychmiast padła na nie nawet nie rozbierając się z niczego.

 

(K) - Zdejmij mi butki kochanie.

 

Powoli wziąłem w dłoń jej delikatne stópki i zdjąłem szpilki po czym ucałowałem czule. Poczułem słony smak zaschniętej już spermy. Karolina w tym czasie mruknęła.

 

(K) - Mmm... Gdybyś wiedział jakie mam je umęczone. Wymasuj mi je proszę i dokładnie umyj...

(J) - Przynieść miseczkę z wodą?

(K) - Językiem...

 

Zacząłem więc zręcznie ugniatać i masować jej drobne stópki w swoich dłoniach. Karolina wciąż pomrukiwała co było znakiem, że jest jej dobrze. Skóra na jej stopa kleiła się mi w rękach. Musieli dostrzec to jak seksowne ma stópki i jak też lubi mieć je pieszczone więc zadbali o to by ją odpowiednio zaznaczyć, że należała do nich. Choć i Karolina mogła specjalnie chcieć by zrobili to kilkukrotnie abym miał też coś dla siebie z tego kawalerskiego. Jej zmęczone stópki miały być moim śniadaniem. Uniosłem jedną z jej stópek na wprost mojej twarzy. Chwilę patrzyłem na jej smukły kształt po czym wprowadziłem swój język pomiędzy jej paluszki. Poczułem intensywny i słony smak. Z pierwszej chwili mnie odrzucił lecz poczułem również ogromne podniecenie całą sytuacją przez co chciałem więcej. Zacząłem więc pracować mocniej językiem dbale penetrując przestrzenie wokół jej paluszków wylizując każdy drobny skrawek jej zalanej spermą skóry. Karolina pojękiwała z rozkoszy a ja odpływałem upijając się jej smakiem. Tak jak małe dziecko gdy dostanie zimnego loda w upalny dzień tak ja rzucałem się na jej stópki liżąc bez opamiętania pragnąć by to nigdy się nie skończyło. Zmieniłem stópkę by zadbać teraz o drugą. Karolina leżała wygodnie odpoczywając kiedy ja zajmowałem się oczyszczaniem jej ciała ze spermy. Wkładałem sobie jej piętę do ust. Ssałem mocno po czym przechodziłem wodząc językiem przez podbicie aż do paluszków, w których chował się najintensywniejszy aromat. Ssałem długo i lubieżnie. Robiłem to z takim smakiem, że aż złapałem zadyszkę. Ucałowałem jeszcze wszystkie paluszki w jej stópkach po czym spytałem.

 

(J) - Czy jeszcze gdzieś Twoje ciało potrzebuje być oczyszczone?

(K) - Oj kochanie. Jestem cała w spermie. Zdejmij mój top i sam zobacz.

 

Dopiero teraz do mnie dotarło, że przecież przed wyjściem miała na sobie nieco więcej rzeczy. Odwróciłem swój wzrok do tyłu gdzie przy wejściu rzuciła na ziemie płaszcz, który trzymała w ręce. Z kieszeni wystawały delikatnie jej zakolanówki. Zbliżyłem się do niej i patrząc w oczy położyłem dłoń na jej policzku. Położyła dłoń na mojej.

 

(J) - Kochanie a gdzie masz misia?

(K) - Dałam w prezencie Panu młodemu razem z moją bielizną.

(J) - Nie masz nic pod spodem? I tak wracałaś do hotelu?

(K) - Tak. Przecież jestem dziwką to co w tym dziwnego. Rozbierz mnie wreszcie.

 

Podniecony jej słowami posłusznie ściągnąłem jej top. Jej piersi radośnie wyskoczyły na powietrze. Jej kształty podkreślały padające przez okna pierwsze promienie słońca tego dnia. Zbliżyłem swoją głowę do jej klatki piersiowej. Gdy byłem już blisko czułem znajomy zapach. Zachłysnąłem się tym zapachem i popatrzyłem przy tym w oczy Karolinie.

 

(K) - No co? Było ich więcej niż mam dziurek więc w między czasie reszta zalewała między innymi moje piersi. Nie zliczę ile razy się na nie spuścili. Wyliż a może sam rozpoznasz.

 

Ująłem w dłonie jej piersi dociskając do siebie. Skóra na jej piersiach była również bardzo lepka. Wbiłem swoją twarz pomiędzy jej cycuszki. Przykleiłem się do niej. Poznałem uczucie bycia oblepionym spermą. Moje policzki były teraz równie lepkie. Pomyśleć, że ona czuje to na całym swoim ciele. Jakże podniecająca jest świadomość tego, że każdy jej skrawek ciała został dokładnie oznaczony przez innych samców a moja rola ogranicza się jedynie do oczyszczenia jej ciała i przygotowania do ponownego pokrycia przez innego mężczyznę. Kręciła mnie ta rola więc czym prędzej rzuciłem się do zlizywania każdej kropelki znajdującej się na jej piersiach. Rozpoznawałem różne smaki. Nie byłem w stanie przewidzieć ile razy mógł na nich wylądować wytrysk. Ugniatałem je i rozciągałem a mój język co raz wędrował po jej krągłościach. Ssałem jej sutki co doprowadzało ją do szału.

 

(K) - Kochanie zdejmij jeszcze moją spódniczkę.

 

Cofnąłem się i czując trochę stres złapałem za jej pasek. Rozpiąłem zameczek znajdujące się na boku po czym powoli zsuwałem spódniczkę w dół przez jej długi nogi. Faktycznie nie miała pod spodem żadnej bielizny. Płatki jej kwiatu były sine. Była bardzo umęczona. Położyłem na jej wzgórku swoją dłoń czując jej ciepło.

 

(K) - Oh tak trzymaj ją w ten sposób. Tak bardzo mnie boli.

 

Poczułem jednak również pewną lepkość na jej wzgórku.

 

(J) - Kochanie czy oni..?

(K) - Co?

(J) - Zabezpieczali się prawda? Czuje, że tutaj też się lepisz.

(K) - To tylko moje soczki. Raczej się zabezpieczali hihi...

(J) - Kochanie... chyba nie chcesz zajść w ciąże z jakimś obcym gościem.

(K) - Spokojnie Skarbie. Ja wiem z kim planuje w przyszłości zajść w ciążę.

 

Popatrzyła mi w oczy uśmiechając się. Poczułem nieco spokoju. Jej uśmiech mnie jednak nieco zastanawiał. Czy był on czuły czy patrzyła na mnie z jakimś dziwnym politowaniem. Kobiety czasem ciężko rozczytać. Gdy chciałem już zadać kolejne pytanie przerwała mi mówiąc.

 

(K) - Wycałuj mój brzuszek bo też mnie coś boli. Nałykałam się chyba za dużo spermy.

 

Nie puszczając ręki z jej wzgórka nachyliłem się nad jej płaskim brzuszkiem. Podobnie jak piersi również był lepki i czuć było ściekającą po nim spermę. Całowałem czule delikatnie masując jej brzuszek. Gładziła mnie w tym czasie po włosach. Zaczęła się wiercić czując, że jestem tak blisko jej wzgórka. Chciała bardzo żebym tam zszedł więc długo tak nie wytrzymała po czym odsunęła się na łóżku opierając się o poduchy. Rozpostarła szerzej swoje nogi.

 

(K) - Teraz padnij jak pies na cztery łapy między moimi nogami.

 

Posłusznie padłem na kolana i wsparłem się rękoma. Siedziałem tak na wprost jej cipki. Wyglądała pięknie tak otwarta szeroko. Nie mogłem się powstrzymać i zacząłem się nachylać do niej by wreszcie upragniony poznać jej smak.

 

(K) - Powoli mój piesku...

 

Złapała moją głowę pomiędzy uda zatrzymując przed jej cipką. Gdy poczuła, że już nie napieram do przodu puściła po czym jedną ze stópek położyła na moim czole i odepchnęła powoli do tyłu. Cholernie podnieciła mnie jej władczość. Złapała teraz obiema stópkami moją głowę po bokach i trzymając tak mówiła.

 

(K) - Jak Ci się podoba taki widok?

(J) - Jesteś taka piękna...

(K) - Podnieca Cię to, że Twoja przyszła Żona przychodzi do Ciebie taka zerżnięta?

(J) - Tak! Bardzo!

(K) - Chcesz żebym się wciąż tak puszczała a Ty byś tylko sprzątał po innych?

(J) - Tak! Chce Cie teraz wylizać tak bardzo...

(K) - Zanim Ci na to pozwolę musisz mieć świadomość tego, że poprzedniej nocy zabawiałam się z sześcioma facetami, którzy brali mnie na setki sposobów całą noc.

(J) - Oh tak...

(K) - Puszczałam się nawet jakiemuś grubasowi. Nie wszyscy byli jacyś przystojni a i tak mieli pierwszeństwo do mojej cipki przed Tobą. Tego byś chciał? Żeby każdy mógł mnie przelecieć?

(J) - Tak. Oddawaj się komu tylko zapragniesz... mmm...

(K) - Zobacz na cipkę swojej Żony. Popatrz na nią.

 

Trzymając mocno moją głowę w swoich stopach przyciągnęła ją blisko swojej cipki. Widziałem jeszcze dokładniej jaka jest wymęczona i sina. Z jej cipki bił intensywny zapach jej soczków, obcych penisów i gumy.

 

(K) - Widzisz to? Czujesz ten zapach? Twoja przyszła ŻONA została pokryta przez innych mężczyzn. Byłam ich suką i robili ze mną co chcieli a Tobie pozostanie mnie tylko wylizać. Moja cipka nie należy do Ciebie lecz do innych mężczyzn. Nie dam Ci jej bo jestem bardzo obolała. Możesz mnie jedynie powoli wyczyścić a potem doprowadzić się do jakiejś miski jak pies. Liż!

 

Pchnęła mnie swoimi stopkami wprost w swoją cipkę. Bez chwili zastanowienia rzuciłem się jak wygłodniały lew do jej zlizania. Wbijałem swój język najgłębiej jak potrafiłem nie czując żadnego oporu. Była rozwarta do granic możliwości. Jej kwiat był zapylany całą noc. Zbierałem plony tego zasiewu. Wodziłem językiem zataczając w jej wnętrzu kręgi by po chwili wyciągać go i dokładnie pieścić jej obolałe wargi oraz wzgórek. Spijałem z niej nektar chłonąc całą gamę smaków i zapachów. Jeszcze nigdy nie była tak barwna. Jak bardzo rozwinęło się jej ciało przez ten czas. Jak bardzo stało się otwarte na świat. Czułem jak jej ciałem przeszywają słabe dreszcze. Resztkami sił wiła się. Nie byłem pewien czy jest już blisko. Wbiłem znów swój język głęboko trzymając ją mocno za biodra. Karolina zadrżała delikatnie i cichutko pojękiwała. Po chwili ucichła.

 

(J) - Wszystko w porządku?

(K) - Tak, właśnie dostałam orgazmu... 

 

Byłem lekko zdziwiony, choć pewnie była zbyt wyczerpana żeby przeżyć kolejny orgazm z taką siłą.

 

(K) - Połóż się obok mnie.

 

Ucałowałem czule jej wzgórek i powędrowałem na łóżko kładąc się obok niej.

 

(K) - Kochanie bo muszę Ci powiedzieć coś jeszcze.

(J) - Tak?

(K) - Skoro się zaręczyliśmy to musimy zaoszczędzić jakieś pieniądze na wesele.

(J) - Perełko przecież mówiłem, że postaram się na to wszystko zarobić. Nie martw się.

(K) - Chce też mieć w to wkład. Zarobie pieniądze.

(J) - Na prawdę nie musisz. Chcesz ryzykować studia chodząc na jakąś dorywczą pracę?

(K) - Nie. Podczas tego wyjazdu zarobie więcej niż przez cały semestr w pracy dorywczej w Polsce...

(J) - Jak to podczas wyjazdu? Gdzie?

(K) - Ten wieczór kawalerski wczoraj byliśmy w takim ekskluzywnym klubie ze striptizem. No i dostrzegł mnie tam ktoś z szefostwa tego klubu.

(J) - i..?

(K) - No i w trakcie kawalerskiego załapałam się na "rozmowę kwalifikacyjną"... którą pozytywnie zaliczyłam.

(J) - Co to ma znaczyć?

(K) - A to, że przyjmą mnie jako ekskluzywną Panią do wynajęcia na czas, który tu jestem.

(J) - Zgodziłaś się?

(K) - Powiedziałam, że jeszcze muszę porozmawiać o tym z mężem.

(J) - Co? Mężem? Powiedziałaś tam, że kogoś masz?

(K) - Umowa musi być przejrzysta. Będziesz mnie zawozić pod klub i z niego odbierać nad ranem. Płacą na prawdę bardzo dobre pieniądze tym bardziej, że szef uznał mnie za prawdziwy diament.

(J) - W ten sposób chcesz zarobić na nasze wesele?

(K) - Tak. Nie sądzisz, że wesele zorganizowane z pieniędzy z nierządu idealnie oddają charakter tego jaki jest nasz związek i będzie małżeństwo?

(J) - Kochanie...

(K) - Zaczynam od jutra tak więc dzisiaj muszę się odpowiednio wyspać. Przygotuj mi potem coś do jedzenia...

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jesteś jak zwykle niesamowity.....

 

 

Zastanów się nad wydaniem książkowym.....!!!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...