Skocz do zawartości
GrrrOnYou

Jesteś moja?

Rekomendowane odpowiedzi

no super sekretarka, chciałbym taką mieć

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Rozdział LIII - Znamię niewierności

 

Związek Karoliny z Mateuszem stał się codziennością. Spędzali ze sobą czas tak jak w zasadzie sam o to prosiłem. Czasem Karolina wpadała do mnie dodać mi wiary w to, że jej nie tracę a to wszystko jest tylko grą. Rozmawialiśmy wtedy o planach na nasze wesele i wspólne mieszkanie. Czasami jednak wpadała by podroczyć się ze mną i pochwalić w jakie to miejsce zabrał ją na randkę czy też w jakim miejscu i w jaki sposób to zrobili. Ostatnio zrobili to na osiedlowym publicznym basenie. Odchylił pasek jej majtek i schował w niej swojego penisa. Na basenie było mało ludzi i garstka tych, którzy tam byli w zakłopotaniu udawali, że nie widzą co się dzieje. Bez ceregieli nie raz całowali się przed blokiem tak by wszyscy sąsiedzi widzieli do kogo należy Karolina. Zawsze gdy mijałem sąsiadów patrzyli na mnie ze zdziwieniem jak mogę żyć w mieszkaniu ze swoją byłą dziewczyną i facetem, który mi ją odbił. Normalny człowiek przecież by oszalał. Ja jednak nie byłem normalny. Przeciętność to na pewno nie określenie dla naszego życia. Siedziałem któregoś popołudnia w pracy kiedy otrzymałem od Karoliny smsa.

 

(K) - Znowu to zrobiłam...

(J) - Co takiego?

 

Zdziwiła mnie jej enigmatyczna wiadomość.

 

(K) - Zdradziłam swojego chłopaka...

(J) - O czym Ty mówisz?

 

Przez chwilę pomyślałem sobie, że cóż w tym nadzwyczajnego skoro jestem przez nią regularnie zdradzany. Potem dotarło do mnie, że przecież to nie ja jestem teraz jej chłopakiem. Ostatnio zdradziła "swojego chłopaka" właśnie ze mną. Co więc stało się tym razem?

 

(K) - Zdradziłam go ze swoim byłym.

(J) - Kochanie przecież pamiętam o tym co zrobiliśmy.

 

Wczułem się więc w role owego byłego lecz nie bardzo rozumiałem całą sytuację. Coś w jej wypowiedziach było jednak niespójne.

 

(K) - Nie rozumiesz. Zdradziłam go z Michałem. Tym co byłam z nim przed Tobą.

(J) - Co? Jak? Kiedy?

 

Byłem w szoku. Kiedy zdążyła to zrobić? Jak do tego doszło? Tysiące pytań mnożyły się w mojej głowie. Traktowała mnie jak jakąś bliską przyjaciółkę, której zwierza się ze swoich miłosnych rozterek ze swoich chłopakiem.

 

(K) - Normalnie. Skłamałam Matiemu, że muszę skoczyć do rodziców i pojechałam do niego. Był pierwszym, który był we mnie ale nigdy nie robiliśmy tego bez zabezpieczeń. Chciałam bardzo poczuć jego spermę w sobie... Wracam już do domu.

(J) - Ech Kochanie. Nie denerwuj się wszystko w porządku.

 

Nie do końca rozumiałem aż takie przejęcie jej tą sprawą. Przecież zdrada to nic nowego. Nawet byłem już świadkiem w pewien sposób jej seksu z Michałem. Nigdy nie mogłem odżałować, że to on ją rozdziewiczył zanim ją poznałem. Myślałem, że już rozdział życia z nim zamknęła. Myślałem, że tamten jeden raz jej wystarczył i odstawiła go w zapomnienie. Okazuje się, że nie tylko utrzymali w jakiś sposób kontakt ale po kryjomu zrobili to.

 

(K) - Nic nie jest w porządku. Nie rozumiesz. Z tego całego zaaferowania wczoraj zapomniałam wziąć tabletek.

(J) - Jedna tabletka to przecież nic takiego..?

 

Uspokajałem się choć krew zaczęła mi bić coraz mocniej.

 

(K) - Wystarczy raz spieprzyć cykl jedną tabletką i mogę być już płodna. Boję się cholera... Już wolałabym wpaść z Matim...

 

Teraz i ja bałem się z nią. W antykoncepcji hormonalnej faktycznie ważnym jest trzymanie się systematycznego dawkowania. Co by było gdyby faktycznie wpadła? Przecież bym jej w życiu nie zostawił. Wiedzieliśmy od początku jakie są konsekwencje takich zabaw. Co bardziej jednak mnie uderzyło to to, że mimo takiej poważnej sytuacji przyznała, że jeśli miała by wpaść to wolała by z Mateuszem. Czy ona na prawdę chciałaby mieć z nim dziecko? Przecież miała być moją Żoną.

 

(J) - Kochanie nie denerwuj się. Zerwę się z pracy i porozmawiamy.

(K) - Nie rób sobie problemów z pracą nie potrzebnie. Umówiłam się już z Matim.

(J) - Po co z nim?

(K) - Porozmawiać. Przecież to jego zdradziłam nie Ciebie.

 

Byłem na tyle w szoku, że nie wiedziałem co na to odpowiedzieć. Nie zamierzałem się słuchać. Poprosiłem szefa o możliwość zerwania się z pracy i czym prędzej pojechałem do domu gdzie zamierzałem czekać na jej powrót. W domu jednak nie było ani Mateusza ani Karoliny. Cholera musieli umówić się gdzieś na mieście. Na prawdę czuła się bardziej zobowiązana wobec niego? Napisałem do niej smsa z pytaniem gdzie jest na co odpowiedziała, że jest z Mateuszem i wróci do domu za jakiś czas żebym się nie martwił. Martwiłem się jak cholera. Czekałem wiernie na ich powrót. Po południu usłyszałem ich dobijanie się do drzwi. Nie mieli złych humorów. Karolina również się uśmiechała. Gdy zauważyli, że już jestem w domu spytali zdziwieni co dziś tak wcześnie. Skłamałem mówiąc, że zwolniłem się wcześniej żeby odpocząć. Karolina jednak wiedziała po co przyjechałem wcześniej. Gdy ogarnęli się w swoim pokoju i przebrali w domowe ciuchy Karolina przyszła do mojego pokoju i usiadła obok mnie.

 

(J) - Powiesz coś?

(K) - Co Ci mam powiedzieć. Wszystko w porządku.

(J) - W porządku? Nie boisz się ciąży?

(K) - Oj nie powinno się nic stać. Parę razy już zapomniałam tak wziąć tabletek i jak widzisz brzuszka nie mam.

(J) - Parę razy?! Dlaczego wcześniej nic o tym nie mówiłaś?

(K) - Bo nie było o czym. W tamtym czasie robiłam to tylko z Mateuszem i jak widzisz nic sie nie stało.

(J) - Ale mogło się stać...

(K) - Może nie.

(J) - Może... w ogóle to o czym tak z nim chciałaś porozmawiać pilnie?

(K) - Przyznałam mu się do zdrady.

(J) - Od kiedy to teraz jemu się spowiadasz z takich rzeczy pierwszemu nie mnie.

(K) - Od kiedy on jest moim chłopakiem?

(J) - Kochanie...

(K) - Oj nie denerwuj się już tak. Wszystko w porządku. Wybaczył mi. Właściwie to z Tobą też chciałam o czymś porozmawiać.

(J) - Ze mną? O czym?

(K) - Co myślisz o tatuażach?

(J) - Sam nie wiem. Jak ma jakiś wartościowy przekaz to czemu nie.

(K) - Bo Mati stwierdził, że w zamian za to, że go zdradziłam i jestem taka puszczalska to powinnam sobie zrobić tatuaż.

(J) - Że niby jaki?

(K) - Odwzorować na kostce mój łańcuszek. Tak żebym nigdy się nie pozbyła symbolu mówiącego, że jestem puszczalska i mogę zdradzać.

(J) - Kochanie ale to Ci zostanie na zawsze.

(K) - Nie zmienię przecież tego jaka jestem...

(J) - Kochanie...

(K) - Proszę Cie zgódź się. To tylko taki mały tatuaż wokół kostki będzie. Sam powiedziałeś, że takie, które mają jakiś przekaz są fajne. A ja zawsze się zastanawiałem nad jakimś.

(J) - Ech... jesteś pewna, że tego chcesz?

(K) - Tak. Tak. Proszę...

 

Robiła do mnie te swoje maślane oczy i przylgnęła do mnie niczym mała dziewczynka prosząca o jakąś zabawkę rodziców. Nie potrafiłem jej odmówić gdy robiła się taka słodka. Wiedziała o tym. Pomyślałem, że taki mały tatuaż to nic wielkiego. Nie jest w jakimś bardzo widocznym miejscu. Zresztą tak po prawdzie to zawsze istnieje jakaś możliwość jego usunięcia - gdyby tego chciała.

 

(J) - No dobrze...

(K) - Dziękuje Ci! Jesteś kochany!

 

Uwiesiła mi się na szyi i zasadziła soczystego buziaka w policzek.

 

(K) - Jestem już umówiona pojutrze.

(J) - Co? Tak szybko?

(K) - Mhm. Mati ma znajomego, który robił kursy w Ameryce i po znajomości zrobi mi go szybciej.

(J) - Ustaliłaś już termin zanim mnie spytałaś?

(K) - Nie denerwuj się. Nie chciałam dłużej czekać gdybyś się zgodził. Mogłabym przecież odwołać gdybyś powiedział nie.

 

Zamrugała oczkami przyjmując pozę absolutnie niewinnego niczemu aniołka. Nie mogłem się już wycofać z danego jej przyzwolenia. Wiedziała, że jej nie odmówię. Było zresztą coś w tym podniecającego, że nie zdejmie już z siebie tego symbolu jak to było do tej pory gdzie przy jakimś poważnym wyjściu między znajomych mogła go ściągnąć. Na każdym kroku w życiu będzie wystawiona na to, że ktoś rozpozna w niej Hotkę. Ktoś popatrzy na nas i będzie wiedział, że jestem rogaczem. Popatrzą na mnie i będą widzieć gościa, któremu inni faceci pieprzą Żonę.

 

Kolejny dzień Karolina chodziła jak nakręcona nie mogąc się doczekać następnego dnia. Przygotowała oczywiście swoje ciało dokładnie depilując skórę. Nie mogło zabraknąć też koloru na paznokciach i zadbanych stóp. Przecież będzie je oglądał tatuażysta więc chciała wyglądać atrakcyjnie w każdej sytuacji. Gdy nadszedł dzień i czas gdy miała wybrać się na zabieg byłem w pracy. Siedziałem nerwowo czekając na wieść czy już jest po wszystkim. Koło popołudniu napisała do mnie.

 

(K) - Już po wszystkim. Mam swój pierwszy tatuaż! :)

(J) - Gratuluje! Nie mogę się doczekać go zobaczyć.

 

Znów nie mogłem doczekać się końca pracy by zobaczyć efekty jej zabiegu. Szukałem sobie wciąż zajęć aby czas upływał mi jak najszybciej. Gdy wybiła wreszcie 16 ruszyłem z piskiem opon do domu. Gdy wszedłem do domu Karolina z Mateuszem jak na parę przystało siedzieli w swoim pokoju. Karolina trzymała nogi na jego kolanach a on delikatnie masował jej stopy. Wszedłem do pokoju pytając:

 

(J) - I jak tam?

(M) - Zobacz sam.

 

Zbliżyłem się a Karolina delikatnie odsłoniła opatrunek na nodze ukazując tatuaż. Noga była jeszcze opuchnięta i zaczerwieniona. Efekt był już jednak piorunujący. Wokół jej kostki odwzorowany był idealnie ten sam łańcuszek, który zwykł wisieć na jej kostce. Symbol jej niewierności będzie widoczny teraz każdego dnia dla wszystkich ludzi.

 

(J) - Wygląda super!

(K) - Cieszę się, że Ci się podoba.

(M) - Tatuaż prawdziwej Hotki.

(J) - Polecę się przebrać.

 

Poszedłem do pokoju zrzucić ciuchy i ubrać coś luźnego. Do pokoju przyszła Karolina.

 

(J) - O, co tu robisz? Jak się czujesz? Boli ta noga?

 

Usiadła na łóżku.

 

(K) - Trochę, ale da się wytrzymać.

(J) - Jak Ci się podobało? Dobry ten tatuażysta?

(K) - Bardzo dobry. Mati nas przedstawił trochę pogadaliśmy a potem go przegoniliśmy, żeby nie podglądał i zobaczył dopiero efekt końcowy.

(J) - Jak to wyglądało? Opowiadaj.

(K) - Rozsiadłam się wygodnie w takim fotelu i położyłam nóżkę na takich oparciu. On siadł obok mojej stópki i wziął się do roboty. Powiedział zresztą, że mam bardzo ładne stópki. Widzisz - warto było wczoraj o nie zadbać.

(J) - Zawsze miałaś i masz je cudowne.

(K) - Gadaliśmy tak i przyznał mi się, że zna ten symbol Hotki.

(J) - O żesz... i jak zareagował?

(K) - Powiedział, że w stanach to coś normalnego. Spytał czy Mateusz jest rogaczem.

(J) - Co odpowiedziałaś?

(K) - Że rogacz siedzi w pracy a on jest moim kochankiem.

(J) - No ładnie...

(K) - Gadaliśmy tak trochę w sumie o Matim i zaczęliśmy dumać nad jego prezentem urodzinowym.

(J) - A kiedy niby ma urodziny?

(K) - W najbliższy weekend. Nie miałem cały czas pomysłu co by mu dać i wymyśliliśmy coś. Boję się, że będziesz zły.

(J) - Dlaczego? Co wymyśliliście?

(K) - Że skoro podobało mu się żebym miała tatuaż to wydumaliśmy, że zrobie jeszcze jeden taki malutki.

(J) - Gdzie?

(K) - Koło cipki...

(J) - Kochanie oszalałaś?

(K) - Nie denerwuj się. To tylko taki malutki. Potem Ci go pokaże.

(J) - Kochanie... Jesteś niemożliwa.... i on Cię tam tatuował? Przecież to musiało boleć jak cholera.

(K) - Jak skończył wokół kostki i założył opatrunek to usiadłam inaczej. Musiałam się rozebrać od pasa w dół do naga. Rozwarłam szeroko nogi a on schował się pomiędzy nimi.

(J) - To musiało być krępujące.

(K) - Trochę się stresowałam i obawiałam. Widział, że się trzęsę. Powiedziałam, że się uspokajam jak mnie ktoś tam liże...

(J) - Co? Zasugerowałaś mu żeby Cię wylizał?

(K) - Mhm... i tak wiedział już, że jestem Hotką i przyznał, że na lizanie takiej słodkiej cipki to nie trzeba mu dwa razy powtarzać. Włożył we mnie swój języczek a ja się od razu rozluźniłam. Miał mnie tatuować a zamiast tego zjadał mój nektar. Było mi cudownie.

(J) - Znowu zdradziłaś "swojego chłopaka"...

(K) - Dlatego mam ten tatuaż na kostce bo taka już jestem puszczalska Kotku... Gdy mnie doprowadził to wtedy zabrał się dopiero za wytatuowanie mnie. Nawet mniej kasy ode mnie chciał. Muszę chyba częściej płacić dupą za usługi to zaoszczędzimy na nasz ślub.

(J) - No dobrze tylko nadal nie wiem co ma ten tatuaż do prezentu dla Mateusza..?

(K) - Ech... no bo popatrz...

 

Rozpięła spodnie. Wyjątkowo musiała je teraz nosić aby zasłaniać opatrunki przed słońcem. Ściągnęła je w dół po czym zsunęła majtki. Miała opatrunek na wzgórku. Zaczęła go powoli odklejać odsłaniając opuchliznę i zaczerwienienie. Blisko jej kwiatu zobaczyłem niewielki tatuaż przedstawiający zdobioną literę M.

 

(J) - Co to ma znaczyć?

(K) - M to inicjał Mateusza. Ma to symbolizować, że moja cipka należy do niego. Jak myślisz, spodoba mu się taki prezent?

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Szykują mi się świąteczne i noworoczne rozjazdy także wątpliwe bym miał czas przysiąść w najbliższym czasie i napisać jakiś efektowny rozdział a nie ma sensu tego robić na odwal się. Zatem przepraszam za nadchodzącą przerwę i proszę o cierpliwość lecz kontynuacja przygód Karoliny i jej rogacza pojawi się od przyszłego roku.

 

Ode mnie i od opowiadaniowej Karoliny życzę wam już ciepłych świąt w gronie bliskich oraz nowego przepełnionego erotycznymi doznaniami roku 2015. :)

 

(K) - A każdemu, który wiernie jak mój rogacz będzie na mnie czekał do Stycznia pozwolę spuścić się głęboko w moim Kwiatuszku. Zadbajcie aby piesek miał co zlizywać!

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

dobre opowiadanie, ciekaw jestem jak dalej to pociągniesz...troche moim zdaniem za dużo z tą całą akcją zdradzania kochanka. najlepsze moim zdaniem było sam początek oraz początek wycieczki, ale jak kto woli :) koniec końców i tak najlepsza historia jaką do tej pory czytałem :) pozdro i Wesołych !

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czekam z zapartym tchem na ciąg dalszy opowieści;) Ale mamy już styczeń więc mam nadzieję że na dniach się coś pojawi ;D.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wybaczcie, że tak długo ale po takiej przerwie jakoś ciężej mi było zebrać się z weną ale już wracam z regularnym pisaniem opowieści. Miłego czytania. :)

 

Rozdział LIV - Aktorzy drugoplanowi
 
Nadchodził dzień urodzin Mateusza. Przeczuwałem, że Karolina szykowała coś wyjątkowego. Mieli wpaść jacyś bliscy znajomi i sam też miałem wziąć w tym udział. Jakoś dziwnie czułem się z myślą, że mam świętować urodziny faceta, który na codzień obrabia mi Żonę. Przynajmniej uspokajało mnie to, że nie musiałem nic kupować ponieważ jak twierdziła ona zajęła się już wszelkimi prezentami. Jednym z nich miała być demonstracja nowego tatuażu, który zrobiła specjalnie dla niego. Niewielka literka M koło jej kwiatuszka oznaczająca, że jej ciało należy do niego. Wciąż gryzłem się z myślami czy się z tym pogodzić. Jest to w pewien sposób cholernie podniecające, że oddaje mu się na tak wielu podłożach. Z drugiej strony nieco przerażała mnie wizja tego, że ten tatuaż będzie na jej ciele przez wiele lat. Nawet wtedy kiedy opadną już wszystkie emocje związane ze zdradą kontrolowaną i przyjdzie nam założyć rodzinę za każdym razem gdy zobacze ten tatuaż przypomnę sobie te dni kiedy to Mateusz brał sobie moją Żonę jak swoją własność a ona oddawała mu się bez żadnych zahamowań. W dodatku ten tatuaż łańcuszka hotki na kostce. Tak jakby niby nie chciała już zrezygnować z tego tytułu.
 
Było sobotnie wczesne popołudnie. Karolina szykowała nieco mieszkanie na nadchodzące przyjęcie. Mateusza nie było w domu. Dogadali się, że ma się ulotnić i wrócić dopiero bliżej wieczora tak by zastać na miejscu wszystko gotowe. Przyszedł też czas na jej przygotowania. Podczas jej rytuału, w czasie którego starannie przygotowywała swoje ciało w łazience miałem trochę czasu dla siebie i swoje przemyślenia. Oczywiście nie siedziałem bezczynnie a robiłem porządek w Mateusza pokoju z przerwami na przygotowywanie jakiejś przekąski. Wyszła z łazienki naga. Wygłodzonym wzrokiem podążałem za jej nęcącym kołysaniem bioder. Widząc, że ją podglądam podpuszczała mnie jeszcze bardziej. Demonstracyjnie i z wolna zakładała na siebie nową seksowną bieliznę. Wypinała się przy tym i eksponowała wszelkie swoje wdzięki. Gdy oparła wysoko swoją nogę by starannie nałożyć błyszczące nowością pończochy myślałem, że odejdę od zmysłów. Chciałem się na nią w tej chwili rzucić i pożreć. Musiałem się jednak powstrzymać. Widząc moje galopujące pragnienie wyrwała mnie z zamyślenia polecając wyjście do sklepu po jakieś napoje i alkohol. Ona mogła w tym czasie spokojnie dokończyć strojenie się dla swojego chłopaka. Czym prędzej wyskoczyłem do pobliskiego marketu zakupić trunki. Pomyślałem o tym aby kobiety miały w czym wybierać gdyby chciały robić drinki. Czyżby coś mi podpowiadało, że warto byłoby upić Karolinę aby pozwoliła sobie na coś jeszcze więcej? Przecież nie tak dawno obawiałem się tego na co już zdążyła sobie pozwolić. Mówi się, że apetyt rośnie w miare jedzenia. Rogacz drzemiący głeboko we mnie domagał się jednak jeszcze większego upodlenia.
 
Gdy wróciłem do domu Karolina miała na sobie granatową sukienkę oraz obcasy. Założyła również seksowną biżuterię i upięła włosy. Całość podkreślał elegancki i kuszący makijaż. Wszystko to by jeszcze bardziej oczarować Mateusza. Choć w tym momencie to ja stałem jak wryty wpatrzony w piękno kobiety, która niegdyś była moją. 
 
(K) - Na co się tak patrzysz? Rozbierz buty i chodź mi pomóc zaraz przyjdzie Tomek z Kasią.
 
Pośpiesznie zrzuciłem buty i schowałem je do szafki zostawiając porządek w przedpokoju.
 
(J) - Ktoś jeszcze wpada?
(K) - Nie, tylko oni.
(J) - Tylko tylu nas będzie?
(K) - Tak. Bo to specjalna impreza będzie.
 
Karolina nie pozwoliła mi na zalanie jej potokiem kolejnych pytań, które rodziły się w mojej głowie znikając w pokoju kuszącą kołysząc biodrami na odchodne. Gdy poszedłem za nią zauważyłem, że pokój był już gotowy na przyjście gości. Długo zreszta na nich nie musieliśmy czekać. Dźwięk domofonu a po kilku chwilach stali już u progu nszego mieszkania. Tomek był ubrany schludnie ale bez przesadnej pompy. Brak choćby marynarki uwydatniał jednak szykowność i elegancje jaką prezentowała Kasia. Podobnie jak Karolina była ubrana w sukienkę podkreślającą jej kształty, obcasy wydłużające jej i tak długie i apetyczne nogi spowite połyskującym materiałem pończoch. Nie było tajemnicą, że to one miały grać główną rolę kiedy to my mieliśmy być dla nich jedynie niezauważalnym tłem. Poznosiliśmy rzeczy z kuchni do pokoju i czekaliśmy na solenizanta.
 
Gdy usłyszeliśmy szczęk kluczy w zamku w drzwiach Karolina z Kasią szybko wstały i zgasiły światła. Mateusz jakby nieco przygotowany na ten scenariusz nie zapalając światła nawet w przedpokoju spokojnie zrzucił z siebie buty i okrycie wierzchnie po czym wolnym krokiem ruszył w kierunku pokoju. Gdy znalazł się za progiem nagle błysk światła oślepił nieco naszego oczy. Po gromkim "niespodzianka!" w wykonaniu dziewczyn, Karolina wraz z Kasią doskoczyły do niego po obu stronach obwieszając mu się na ramionach i całując go soczyście w policzki. Ten jakby przywykły do takich powitań bez wahania objął je swoimi ramionami łapiąc dłonią za ich krągłe tyłeczki i dociskając do siebie. Staliśmy jakby pogodzeni z tym co się dzieje oraz zachowywaliśmy pogodny nastrój w duchu wciąż z lekką obawą zastanawiając się co przyniesie ten wieczór i jaką odegramy w nim rolę.
 
Nastąpiła standardowa faza życzeń okraszonych namiętnymi pocałunkami dziewczyn i uprzejmych uścisków rąk nas rogaczy. Wszyscy rozsiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać i dobierać się do dobrej strawy jaka znajdowała się na stole. Z Tomkiem siedziliśmy po zewnętrznych bokach kanapy obok swoich dziewczyn. Pomiędzy nimi siedział Mateusz niczym król. Dziewczyny bardziej lgnęły do niego niż do nas a on wykorzystywał to co raz gładząc je po nogach czy też obejmując ramieniem.
 
(M) - Przepięknie dziś wyglądacie dziewczyny.
(K) - To dla Ciebie się tak ubrałyśmy.
 
Rozmowy zaczęły zbiegać na coraz bardziej dwuznaczne treści. Alkohol zaczął powoli uderzać w nasze żyły i zabawa stawała się coraz bardziej żywsza i odważniejsza. Pomiędzy śmiechami w pewnym momencie wyrwała się Karolina przerywając rozmowy słowami:
 
(K) - Czas przejść do właściwej części dzisiejszej imprezy...
 
Spojrzała w oczy Kasi, na co ona odpowiedziała potwierdzającym skinieniem głowy i szerokim uśmiechem. Popatrzeliśmy na siebie badawczo z Tomkiem po czym zrozumiałem, że ani ja ani on nie mieliśmy najmniejszego pojęcia co takiego planują.
 
(K) - Na początek na rozgrzewkę prosiłybyśmy abyście wy we dwoje wstali i stanęli po drugiej stronie stołu.
 
Popatrzyły na mnie i na Tomka wyrażnie dając do zrozumie, że chodzi o nas. Posłusznie udaliśmy się w wskazane miejsce. Mateusz rozsiadł się jeszcze wygodniej niczym Pan tego przedstawienia obejmując dziewczyny, które przywarły do niego jeszcze ciaśniej przekładając swoje nogi ponad jego. Kasia bez oporów nie odrywając wzroku od nas przygryzała kusząco ucho Mateusza kiedy to Karolina wolno sunęła ręką przez spodnie po jego kroczu.
 
(K) - Chciałybyśmy z Kasią abyście zrobiły dla nas mały striptiz.
 
Mateusz uśmiechnął się jeszcze szerzej. Popatrzeliśmy na siebie pytając się w duchu o co też może chodzić. Dlaczego akurat teraz i przy nim.
 
(K) - No już. Nie mamy całej nocy na wasze rozterki. Rozbierać się!
 
Ich głos podziałał na nas jak kubeł zimnej wody, po którym ochoczo zaczęliśmy ściągać koszulki oraz resztę rzeczy jakie na sobie mieliśmy. Dziewczyny dopingowały nas pogwizdując i wiwatując głośniej z każdym kolejnym ciuchem lecącym na bok. Wreszcie staneliśmy kompletnie nadzy i zapadała cisza, w czasie której dziewczyny patrzyły na nas uśmiechając się popijając wino. Wreszcie wstały obie.
 
(K) - Dziękujemy, że jesteście tacy posłusznie. Bardzo podobał nam się wasz pokaz. Mamy więc jeszcze jedną prośbę do was. Stańcie proszę tyłem do siebie i zamknijcie oczy.
 
Wypełnianie kolejnych komend przychodziło nam z większą swobodą. W końcu czym było to o co nas teraz poprosiły w obliczu rozebrania się przy innym mężczyźnie. Bez żadnego oporu staneliśmy tyłem do siebie.
 
(K) - Nie otwierajcie oczu aż wam nie pozwolimy, zrozumiano?
 
Oboje potwierdziliśmy nasze posłuszeństwo. Jedna z dziewczyn złapała nasze ręce i ułożyła je za naszymi plecami na krzyż. Było to dość podejrzane lecz wciąż nie otwieraliśmy oczu. Nagle w jednym momencie coś zatrzasneło się na obu naszych nadgarstkach.
 
(J) - Co jest?
(K) - Możecie teraz otworzyć oczy.
 
Gdy tylko otworzyliśmy oczy zobaczyliśmy śmiejące się dziewczyny. Wykręciliśmy głowy i spostrzegliśmy że mamy spięte ze sobą ręce parą kajdanek. Przez to, że mieliśmy je skrzyżowane wszelki ruch rękoma był absolutnie skrępowany. Kluczyki do kajdanek na naszych oczach zawisły na ich naszyjnikach. Jeden u Karoliny drugi u Kasi. Więc to taki pas cnoty sobie dla nas wymyśliły. Chcą abyśmy nadzy męczyli się nie mogąc sobie ulżyć i być zdanymi jedynie na ich łaskę. Tylko w jaki sposób chciały nas doprowadzać do szału? Usiadły ze spokojem znów obok Mateusza, który z chęcią przyjął ich w swoje ramiona nie pozbywając się swojego uśmiechu z twarzy.
 
(K) - To wasze przedstawienie miało na celu przekonać nas do tego komu mamy się dzisiaj oddać.
 
Obie zaczęły gładzić ciało Mateusza po klatce piersiowej, udach i kroczu.
 
(K) - Jak widzicie oblaliście ten test ostatniej szansy.
 
Przez chwile skierowały swój wzrok na Mateusza i zaczęły go namiętnie całować na przemian rozbierając. Gdy był już niemal bez koszuli znów skierowały się do nas.
 
(K) - Za swoje starania pozwolimy wam jednak spędzić całą noc tutaj z nami. Macie jednak być absolutnie grzeczni i bez pozwolenia nie robić absolutnie niczego. Macie siedzieć na ziemi w tym miejscu, w którym jesteście i patrzeć. Jak któremuś zechce się do toalety ma nas spytać o możliwość wyjścia. Nie liczcie jednak, że pod tym pozorem was uwolnimy. Pójdziecie razem. Jakoś sobie poradzicie.
 
Powoli usiedliśmy na ziemi pogodzeni z losem uważając jednak by nie powykręcać sobie nadgarstków. W tym czasie dziewczyny coś poszeptały do Mateusza. Po chwili wstali i przesuneli na bok stół z jedzeniem by następnie rozłożył kanapę. Karolina szybko przyniosła z mojego pokoju przygotowaną narzutę i z pomocą Kasi przygotowały migiem czyste i pachnące łoże. Stojąc między nami a łóżem całowały już nagi tors Mateusza. Zrzuciły z siebie obcasy kopiąc je w naszym kierunku. Mateusz zaczął powoli rozpinać seksowne sukienki dziewczyn. Pierwsza w dół poleciała sukienka Kasi odsłaniając jej seksowny komplet bielizny. Następna w moim kierunku poleciała sukienka Karoliny. Obie dziewczyny miały na sobie pasy do pończoch i zestawy nowiutkiej bielizny. Obie były też na wyciągnięcie naszych dłoni, których jednak nie byliśmy w stanie wyciągnąć. Stali tak blisko nas kusząc swoimi ciałami. Zaczęły rozpinać spodnie Mateusza, które po chwili poleciały również na dół. Gdy zdjęły jego bokserki jego ogromny sztywny penis wyskoczył i górował nad nami.
 
(K) - Widzicie? To jest powód, dla którego przegraliście.
 
Po tych słowach obie przyklękły po jego bokach przywierając do jego nóg. Położył swoje dłonie na ich głowach. One spojrzały na nas jeszcze ostatni raz. Wyglądały jak jego poddane. Jakby chciały służyć mu byle tylko mój dostąpić zaszczytu oddania się dla takiego penisa. Nie byliśmy w stanie się temu przeciwstawić. Wtedy to zaczął się główny etap zabawy. Obie przywarły ze smakiem ustami do jego penisa. Z początku delikatnie gładziły wargami wzdłuż jego trzonu. Wysuwały delikatnie języyki by ssać go u nasady. Wreszcie zaczęły go obejmować swoimi ustami by na przemian chłonąć jego żołędzia i jądra. Pracowały obmywając śliną dokładnie całego jego ogromnego penisa. Było go aż nadto na nie dwie. Mateusz z dumą trzymał ich głowy dociskając do swojego penisa i spoglądając na nas z góry jakby chcąc powiedzieć. Patrzcie jak łatwo odebrałem wam wasze dziewczyny. Wasze przyszłe Żony padają przede mną na kolana i ssają mojego kutasa a wy się tylko przyglądacie. Patrzcie jak wygląda prawdziwy mężczyzna.
 
W pewnym momencie przerwały i wstały. Odezwała się Karolina.
 
(K) - Mam dla Ciebie jeszcze jeden prezent Kochanie...
 
Pociągnęła go za sobą na łóżko, na które padli we trójkę. Całowali się tak przez chwile i pieścili swoje ciała. Karolina w pewnym momencie delikatnie odsunęła go od siebie zatrzymując całą zabawę. Leżała teraz pod nim. On wsparł się rękoma dając jej przestrzeń. Karolina rozwarła swoje nogi szeroko wprost przed jego twarzą.
 
(K) - Zrobiłam coś specjalnie dla Ciebie...
 
Złapała dłonią gdzieś na boku majtek gdzie pewnie znajdowało się sprytne zapięcie, dzięki któremu po zwolnieniu majtki momentalnie uwalniały wygłodniały kwiatuszek. Gdy to zrobiła oczom Mateusza ukazała się gotowa i spragniona cipka Karolina. Była idealnie wydepilowana i pachnąca. W oczy jednak rzuciła się niewielka literka M wytatuowana zaraz obok muszelki.
 
(K) - To Twój inicjał Kochanie. Chciałam by moje ciało na zawsze należało do Ciebie.
 
Mateusza ewidentnie zamurowało bo przez chwile nie wiedział co zrobić i wpatrywał się w nią z podziwem i pragnieniem. Przerwał wreszcie milczenie mówiąc:
 
(M) - Ja... dziękuje Ci. Jesteś niesamowita Kotku...
 
Po czym rzucił się z ustami całując cały jej wzgórek w miejscu w którym znajdował się tatuaż by stopniowo przejść na kwiatuszek by wreszcie wbić w niego swój język i doprowadzać do ekstazy. Gdy Karolina drżała już dochodząc do niesamowitego orgazmu rzucił się na Kasię, która do tej pory starannie wciąż ssała jego penisa. Role dziewczyn teraz się odwróciły. To Kasia leżała z rozwartymi nogami pomiędzy którymi swoim języczkiem pracował Mateusz pożerając ją dogłębnie. Karolina leżała na plecach pod jego kroczem połykając najgłębiej jak potrafiła jego ogromny pal. Siedzieliśmy tak spięci z Tomkiem i patrzyliśmy jak Mateusz spijał soki z naszych kobiet. Przeciągły jęk oznaczał iż właśnie gigantyczny orgazm przeszył ciałem Kasi. Ta padła roztrzęsiona wciąż łapiąc oddech i zmysły. W czasie gdy pracował nad Kasią w Karolinie ponownie rozbudził się apetyt i chęć do dalszego działania. Przywarła do niego w namiętnym pocałunku by po chwili patrząc mu głęboko w oczy na wpół rozkazując, na wpół błagając powiedzieć:
 
(K) - Przeleć mnie!
 
Nie musiała mówić tego dwa razy. Spragniony penis Mateusza domagał się tego już od dłuższego czasu. Rzucił ją na łóżko rozszerzając nogi i dosiadając się pomiędzy nimi. Wycelował swojego błyszczącego się od śliny dziewczyn penisa na wprost jej rozpalonej cipki. Wbił się w nią stanowczym ruchem po same jaja. Kasi na ten widok otworzyły się oczy szeroko w podziwie.
 
(K) - Wy tak bez gumek!?
 
Karolina będąc już miarowo posuwana zamaszystymi ruchami zdołała jedynie wyskomleć z zadowoleniem przeciągłe mhmmm. Mateusz przywarł do niej dociskając ją do łóżka ciężarem swojego ciała. Nie miała możliwości ucieczki. Nie chciała zresztą nigdzie uciekać. Objęła go szczelnie rękami i nogami dociskając jeszcze mocniej do siebie. Mateusz przyspieszał ruchu rżnąć ją coraz bardziej dziko i bez opamiętania. Kasia patrzyła z ogromnym podziwem. Cała sytuacja ją niesamowicie podniecała i patrzyła na to z każdej możliwej perspektywy.
 
(K) - Oh tak rżnij mnie... mocniej... chce poczuć Twoją cieplutką spermę w sobie... oh tak... tak mi cudownie...
 
Kasie wprost nosiło podniecenie. Miało się wrażenie, że przeżywa to niemal na równi z Karoliną, która przeżywała orgazm za orgazmem wyjąc z każdym kolejnym pchnięciem głeboko w jej ciele. Gdy Mateusz zaczął już pojękiwać co oznaczała, że był coraz bliżej Kasia położyła się pomiędzy jego nogami całując i liżąc na przemian jego jądra i cipkę Karoliny, która ociekała soczkami jakby zapraszając w swoje wnętrze pokłady spermy. Jej cipka prosiła się o to by być dokładnie zalana. Chciała znów poczuć ten narkotyczny ciepły smak głęboko w sobie. Był tak blisko. Jeszcze chwila. Pchnął najgłębiej jak potrafił. Zadarł głowę do tyłu i jęknął po raz ostatni wystrzeliwując niezliczoną ilość spermy, która wypełniała teraz po brzegi ciało Karoliny. Karolina wbiła swoje paznokcie w jego plecy dociskając go nogami jeszcze mocniej jakby nie chcąc uronić ani kropelki szczelnie zamykając wieniec dociskający Mateusza do jej ciała. Wreszcie odpuścili bez sił padając obok siebie. Kasia nie mogąc wciąż wyjść z podziwu patrzyła na wyciekającą białą maź z cipki Karoliny. Rzuciła się na penisa Mateusza dokładnie obmywając go z każdej kropelki. Mateusz leżał wraz z Karoliną dochodząc do siebie po upojnym seksie. Karolina uśmiechała się szeroko z zadowoleniem. Widać było, że widok spermy wyciekającej z cipki był dla Kasi czymś zupełnie nowym i czymś co doprowadziło do tego, że odchodziła właśnie od zmysłów.
 
(Kas) - Wy... Wy tak zawsze?
(Kar) - Mhm... Nie używamy już od dawna gumek. Jak widzisz dzięki temu przenieśliśmy nasz seks na zupełnie inny poziom...
(Kas) - Niesamowite...
(Kar) - Nie ma niczego lepszego niż uczucie ciepłego wytrysku głęboko w sobie...
 
Kasia wpadła w zadumę. Poczułem nerwowość Tomka.
 
(T) - Kochanie... co Ty chcesz zrobić!?
(Kas) - Cicho tam! Nie pozwoliłam Ci się odzywać! Też chcę poczuć w sobie nasienie prawdziwego mężczyzny!
(T) - Ale... Kochanie my nie stosujemy tabletek tak jak oni... zajdziesz w ciążę!
(Kas) - Powiedziałam cicho! To ja decyduje z kim i jak to robię. Dzisiaj chcę oddać się całkowicie Mateuszowi nawet ryzykując ciążą. Chce go poczuć w sobie!
 
  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...