Skocz do zawartości
GrrrOnYou

Jesteś moja?

Rekomendowane odpowiedzi

Czekamy na kolejne części masz super lekkie pióro pisz pisz

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Rozdział XXI - Przełamanie

 

Następnego dnia po powrocie z pracy oglądaliśmy razem różne opinie i wskazówki co ciekawego można zwiedzić będąc już na miejscu. Spędzaliśmy miło czas rozkoszując się swoimi planami na przyszłość i rozmawiając ze sobą.
 
(J) - Jak tam relacja z Łukaszem?
(K) - Hm chyba zakończona. Olałam go wczoraj, nie czułam żeby to była osoba, która mogłaby być dla mnie stałym kochankiem...
(J) - Chciałabyś kogoś stałego? Ostatnio gdy się na to zanosiło z Mateuszem spanikowałaś.
(K) - Trochę sie wystraszyłam ale czuje, że wciągneło mnie to. Trochę mi żal Mateusza.
(J) - Dlaczego?
(K) - No że tak ochłodziłam z nim stosunki. Było mi z nim przyjemnie.
(J) - Wiesz do czego to wszystko zmierzało.
(K) - Wiem, dlatego się wstrzymaliśmy... ale myślałam ostatnimi czasy nad tym wszystkim i...
 
Nim Karolina zdążyła odpowiedzieć usłyszeliśmy jak do mieszkania wchodzi Mateusz. Słychać było też kobiecy głos. Szybko zatrzasnęli za sobą drzwi i zrzucali rzeczy. Obcasy uderzyły o panele w przedpokoju. Do naszych uszu dobiegł wyraźny dźwięk całowania się. Z zaciekawieniem Karolina podbiegła do drzwi naszego pokoju by wyjrzeć przez uchyloną szparkę kto tam jest. Zaraz za nią do drzwi doskoczyłem ja. To co zobaczyliśmy wprowadziło nas w zadumienie. Mateusz z dzikością całował się i obmacywał z dziewczyną. Dziewczyną była nie kto inny jak Kasia. Dziewczyna, która grała wtedy w butelkę i też dość stanowczo się z nim wtedy całowała. Wtedy jednak przyszła do nas ze swoim chłopakiem Tomkiem. Byliśmy zdziwieniu co ona tu robi. Cel był dość jasny bo ewidentnie mieli się ku sobie. Widocznie kręcili już ze sobą od tamtego czasu i musiała zerwać z Tomkiem właśnie dla Mateusza a tak wygląda konsumpcja ich nowo zawartego związku. Normalna to rzecz, że czasem nie wychodzi i ludzie się rozchodzą. Nie nasza sprawa. Usiadłem spowrotem na łóżku. Karolina jednak wciąż zerkała co robią do momentu aż nie zamknęli się w pokoju. Widać, że to co zobaczyła nie dawało jej spokoju. Tylko co ją on obchodził.
 
(J) - Dlaczego Cie tak nosi?
(K) - Bo... po co on ją tu przyprowadził? Dlaczego to robi?
(J) - Widocznie Kasia zerwała z Tomkiem i zakręcił się przy niej Mateusz.
(K) - Ale Tomek był wobec niej taki w porządku.
(J) - Nigdy nie przewidzisz co się dzieję wewnątrz związku. Swoją drogą co Ty, zazdrosna jesteś o niego?
(K) - TAK! To mi ciągle powtarzał, że chce ze mną być i jestem najpiękniejsza.
(J) - Hm... może i tak było ale sama go przecież odstawiłaś na bok.
(K) - Cholera, więc to tak... Wrrr... To ja tam powinnam być.
(J) - A nie tutaj przy mnie?
(K) - Tak. Nie. Cholera...
 
W tym momencie naszą rozmowę przerwały znajome wszystkim dźwięki. Oznaczały jedno. Mateusz uprawiał z Kasią seks. Pojękiwanie Kasi było bardzo dobrze słyszalne. Była wyjątkowo wygłodniała i chętna. Mateusz też się z nią zresztą nie patyczkował i ostro wziął się do roboty.
 
(K) - No nie, no nie... zaraz zwariuję. Kładź się natychmiast!
 
Natłok tego wszystkiego czego byłem właśnie świadkiem sprawił, że nie wiedziałem jak się zachować. Nagle w Karolinie obudził się jakiś demon seksu. Rzuciła mnie na łóżko i zaczęła szybko rozbierać. Nie zdążyłem jej nawet pomóc rozbierać paska w spodniach kiedy momentalnie moje spodnie były już w dole. Złapała stawnoczo za moją pałę i zaczęła ją mocno ssać. To niewłaściwe słowo by oddać to z jakim głodem to robiła. Pożerała mnie. Nie widziałem jej do tej pory tak rozpalonej. Dźwięki z drugiego pokoju były coraz głośniejsze. Robili to tak intensywnie że poruszało się nawet jego łóżko. Karolina momentalnie zrzuciła z siebie ubrania. Doskoczyła do nie i samodzielnie wycelowała moją sztywną i mokrą od jej śliny pałę na wprost swojej cipki. Nadziała się na mnie jednym ruchem po same jaja. Była niesamowicie mokra. Z dzikością ujeżdzała mnie kręcąc bioderkami w rytm dźwięków, które słyszeliśmy w drugim pokoju. To jej jednak nie wystarczało. Zeskoczyła ze mnie padając obok na kolana. Jedną ręką złapała mnie za szyje i ze zwierzęcą żądzą patrząc w oczy wykrzystała "Pieprz mnie!". Ten wzrok nie przyjmował odmowy. Szybko zerwałem się na kolanach i umiejscowiłem za nią. Wypięła się zachęcająco tak bym miał idealny dostęp do jej dziurki. Złapałem ją jedną ręką za pośladek a drugą naprowadziłem swój członek wprost do jej wrót. Nie trzeba było wielkiego naporu aby jej bramy otwarły się przede mną na oścież. Wchodziłem w nią jak w masło. Słysząc jak poczyna sobie Mateusz z Kasią postanowiłem zrobić to z nią równie dziko i włożyć w to wszystkie moje siły. Uderzałem bardzo szybko i mocno. Raz za razem moje jądra obijały się o jej mokry wzgórek. Pieprzyłem ją zgodnie z jej życzeniem.
 
(K) - Oh tak Mati, zerżnij mnie. Zerżnij mnie jak dziwkę.
 
Tym razem nie mówiła tego by mnie podpuścić. Mówiła to z pełnym przekonaniem w swoim podnieceniu. Wyobrażała sobie właśnie, że to on ją tak bierze. Dlatego ustawiła się do mnie tyłem aby jedynie czuć coś w sobie i nie widzieć, że to jestem tylko ja. Zadziałało to na nie jak czerwona płachta na byka. Gwałciłem ją ile sił. Tempo było niesamowicie szybkie a pot lał się ze mnie ciurkiem. Słychać było z drugiego pokoju jak Kasia szczytuje przeciągle jęcząc kiedy to Mateusz dobijał w nią każdą kropelkę swojego orgazmu. Słysząc orgazm Kasi i Karolinie zadrżały nogi. Poczułem, że i ona jest blisko. Jeszcze kilka szybkich i mocnych pchnięć i ciałem Karoliny przeszyły dzikie dreszcze. Wygięła się do tyłu odchylając nieco głowę i zamykając oczy. Słabym i stłumionym przeżywanem orgazem głosem wyrzuciła z siebie.
 
(K) - Ohhhhh taaakkkk Matiii....
 
Opadła na łóżko ciężko dysząc. Nie otwierała wciąż oczu jakby delektując się swoimi fantazjami. Położyłem się obok niej równie zdyszany i przytuliłem do siebie. Leżeliśmy tak kilka chwil kiedy wreszcie otworzyła oczy i wciąż dysząc uniosła wzrok napotykając mój.
 
(J) - Fantazjowałaś o seksie z nim prawda?
(K) - Tak...
(J) - Więc jednak chcesz tego?
(K) - Tak. Czuje, że dojrzałam do tego. Jestem gotowa na seks z innym. A ty jesteś na to gotowy?
(J) - Od dawna o tym fantazjuję kochanie. Jeśli tylko tego chcesz, rozwiń swe skrzydła mój aniele.

 

(K) - Chcę tego...
  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Rozdział XXII - Powrót do korzeni

 

Wieczorem gdy ochłonęliśmy już po wszystkim leżeliśmy i znów wróciliśmy myślami do naszego wyjazdu.
 
(K) - Wiesz co kochanie skoro mam już wolne od uczelni to może pojadę na kilka dni do rodziców. Pozbieram pewne rzeczy, które mogą nam się przydać podczas wyjazdu. Zresztą rodzice byli kiedyś w Hiszpanii to może mi też coś doradzą co i jak.
(J) - Dobry pomysł. Tylko wróć do mnie szybko bo będę tęsknił.
(K) - Nie martw się. Wrócę szybko.
 
Rozmawiając jeszcze chwilę w końcu usnęliśmy. Następnego dnia z rana pomogłem jej zapakować się do auta. Ja ruszyłem do pracy a on w swoje rodzinne strony. Szykowało się kilka dni rozłąki. Umówiliśmy się, że wieczorem gdy już wrócę z pracy usiądziemy do kamerek żeby porozmawiać. Tak też się stało. Cieszyłem, że choć w ten sposób mogę ją oglądać. Rozmawialiśmy o tym, jak to bez problemów poradziła sobie z dojazdem. Rodzice cieszyli się, że ich odwiedziła a jeszcze bardziej z tego, że tak nam się układa i że możemy pojechać na wymarzone wakacje.
 
(K) - Kochanie bo jak byłam dzisiaj zrobić jakieś szybkie zakupy to spotkałam swojego byłego - Michała.
(J) - A ten co chciał od Ciebie?
(K) - Nic takiego. Porozmawialiśmy chwilę. Pytał gdzie teraz mieszkam, że mnie tam nie widuje. Powiedziałam, że mieszkam z Tobą w innym mieście a przyjechałam tu na chwilę do rodziny.
(J) - Dobrze, że zaznaczyłaś moją osobę.
(K) - Nie martw się. Spytał mnie czy bym się z nim nie spotkała tak o, pogadać.
(J) - I co odpowiedziałaś? (Sam nie wiem jakiej odpowiedzi oczekiwałem)
(K) - Że nie wiem czy znajdę czas, że chyba nie bardzo... Nie chciałam Ci robić przykrości kochanie.
(J) - Dziękuje, że tak o mnie myślisz. (Poczułem się z jednej strony dumny, że tak o mnie pamiętała a z drugiej strony nieco zawiedziony, że gdy tylko poczułem ten dreszczyk emocji zgasiła mnie tak jak i jego).
(J) - O czym byś miała z nim rozmawiać?
(K) - A nie wiem. Ciekawa jestem trochę jak się potoczyło jego życie od kiedy ze sobą zerwaliśmy. Ale w sumie nie potrzebne mi to.
(J) - Myślisz, że coś by do Ciebie jeszcze czuł?
(K) - Wątpię. Pokłóciliśmy się. Jemu zależało tylko na seksie nie na uczuciach. Kochanie do czego zmierzasz?
(J) - Noo... że jeśli byś chciała to mogłabyś się z nim spotkać pogadać, nie miałbym Ci tego za złe.
(K) - Z nim? Po co?
(J) - Hm a chociażby w ramach zemsty, żeby znów mu dać nadzieje a potem chłodno odtrącić.
(K) - Ciekawa myśl. Nie boisz się? W końcu to mój były.
(J) - Zawsze się o Ciebie martwię ale ponad wszystko ufam Ci bezgranicznie.
(K) - Jesteś kochany. Dobrze, napiszę do niego czy by się nie spotkał gdzieś na mieście. Tam nie zrobi mi krzywdy.
 
Rozmawialiśmy tak jeszcze do późnego wieczora. Karolinę jednak zmogło zmęczenie całym dniem i poszła spać. Ja położyłem się i jeszcze chwilę rozmyślałem nad tym na co jej pozwoliłem. Pozwoliłem spotkać się jej z byłym. Zabawa zabawą ale były to zawsze śliski temat. Kiedyś łączyło ich uczucie. Wiem też, że to z nim przeżyła swój pierwszy raz. Zawsze jednak powtarzała, że nic do niego już nie czuje. Kiedy już ją zdobył i mógł z nią to robić kiedy chciał uczucie zeszło gdzieś na drugi plan. Myślał głównie o swoich potrzebach nie o niej. Może dlatego pomysł zemsty tak przypadł do gustu Karolinie. Jest w nim jakaś metoda. Tylko czy będzie umiała to wszystko kontrolować. Mam jeszcze czas żeby się wycofać. Ale czy tego chce?
 
Następnego dnia siedziałem w pracy kiedy dostałem smsa od Karoliny.
 
(K) - Umówiłam się z nim w galerii o 15. Jesteś pewien, że mam iść?
(J) - Kocham Cie i wierzę, że nie stanie się nic złego. Nie bądź długo.
(K) - Ok. Nie martw się. Tylko porozmawiamy. Kocham Cie.
 
Reszta dnia minęła mi w obowiązkach. Wróciłem do domu i czekałem kiedy pojawi się na kamerce po spotkaniu ze swoim byłym. Zdążyłem zrobić sobie jeszcze obiad i gdy kończyłem go jeść napisała mi smsa, że jest już w domu i czeka na kamerce. Faktycznie nie była długo. Popędziłem do komputera by móc ją znów zobaczyć.
 
(J) - I jak było? Nie zrobił Ci krzywdy?
(K) - Nic mi nie jest nie martw się. Rozmawialiśmy tylko tak jak obiecałam. Mieszka nadal tu na miejscu i studiuje tu. Nikogo nie ma...
(J) - Dobrze mu tak...
(K) - ...a to dobry początek żeby go podpuszczać.
(J) - Próbowałaś go jakoś kusić żeby zrobił sobie nadzieję?
(K) - Mhm. Ubrałam krótką spódniczkę i zakolanówki oraz koszulkę z dekoltem. Nie mógł oderwać ode mnie wzroku. Specjalnie przekładałam często z nóżki na nóżkę i poprawiałam zakolanka.
(J) - Wiesz jak rozpalać zmysły...
(K) - Oj wiem. Wiem też jak się nim bawić. Owinęłam go sobie wokół palca. Przysiadłam się bliżej niego tak by czuł zapach moich perfum i czasami dotykałam jego dłoni wypytując czy pamięta jak to były gdy byliśmy razem.
(J) - Jak na to wszystko reagował?
(K) - Mówił, że bardzo dobrze wspomina to jak byliśmy razem. Chciałby znów to poczuć. Złapałam go w swoje sidła. Przez chwilę trzymał rękę na moim kolanie.
(J) - Coś jeszcze?
(K) - Tylko tyle. Chciałeś przecież żebym tylko rozbudziła w nim nadzieje. Chwile jeszcze porozmawialiśmy i powiedziałam, że muszę już iść do domu.
(J) - Kocham Cie za to, że jesteś taka słowna. Umówiliście się na kolejne spotkanie?
(K) - Nie. Chciałbyś żeby się z nim jeszcze widziała?
(J) - Sam nie wiem, boję się tego trochę.
(K) - Musisz zdecydować. Chciałbyś?
(J) - A Ty byś chciała? Chce żebyś teraz Ty go w jakiś sposób wykorzystała. Niech pomyśli, że mógłby znów z Tobą być a potem go odtrąć.
(K) - Dobrze, umówię się z nim więc na jutro.
 
Byłem nieco zszokowany, że wymyśliła tak szybki termin. W sumie niedługo miała wracać do mnie więc korzystała z tego czasu, po którym więcej go nie zobaczy. Podobnie jak poprzedniego dnia rozmawialiśmy jeszcze jakiś czas by w końcu usnąć zaraz po pożegnaniu się. Kolejnego dnia w pracy stresując się tym co się tam będzie działo sam pierwszy napisałem do niej jaki ma plan na dzisiejszy dzień. Odpisała, że jest beznadziejna pogoda i nie chce moknąć chodząc po dworze a galerie to żadne miejsca na spotkania i umówili się u niego. Godziny w pracy dłużyły się niemiłosiernie. Odliczałem każdą minutę do końca. Wreszcie wróciłem szybko do domu. Nie odezwała się nawet po obiedzie. Snułem się jak cień po domu nie wiedząc co ze sobą zrobić. Najrozmaitsze wyobrażenia chodziły mi po głowie. Może oni uprawiają tam teraz dziki seks a ja siedzę tu bezczynnie. Co tu zrobić. Wreszcie sms. "Wracam już do domu, Nie martw się". Nerwowo odpisałem pytając czy wszystko w porządku, żeby napisała co się działo. Odpowiedziała jedynie żebym był cierpliwy i opowie mi wszystko na kamerce. Wciąż czekałem, minęło jeszcze sporo czasu nim wreszcie zobaczyłem ją dostępną na kamerce.
 
(J) - Kochanie co tak długo? Martwiłem się...
(K) - Przepraszam. Byłam się jeszcze przemyć, zmokłam trochę wracając.
(J) - Obyś się nie przeziębiła...
(K) - Nie martw się skarbie nic mi nie będzie.
(J) - Kochanie bo... co się tam działo?
(K) - Mmmmm...
(J) - Kochanie!? Chyba nie uprawialiście tam seksu?
(K) - A co jak tak?
 
Nagły szok. Przed oczami znów obraz jak to robią. Czy na prawde zdradziła mnie wreszcie w pełni? Serce waliło mi z całych sił.
 
(J) - Kochanie...
(K) - Oj głuptasie. Nie, nie uprawialiśmy seksu. Siedzieliśmy, gadaliśmy i takie tam...
(J) - Czyli do niczego nie doszło?
(K) - Wbrew temu o czym byś widzę fantazjował to nie. Trochę się przytuliliśmy jak za dawnych lat. Pytał się mnie czy nadal jestem z Tobą. Powiedziałam, że tak na co on wciąż powtarzał bym Cie zostawiła i została tam przy nim.
(J) - Więc połknął haczyk. Bawiłaś się nim jeszcze trochę?
(K) - Mhm... całowaliśmy się trochę...
(J) - Co? Trochę?
(K) - No.. więcej niż trochę. Też mi brakowało pocałunków. Ty jesteś tak daleko a ja mam ochotę, co poradzić...
(J) - Dobrze, że nie miałaś ochoty na seks...
(K) - Miałam...
(J) - Kochanie...
(K) - Ciii.. no już mój Ty zazdrośniku. Miałam go rozbudzić i pobawić się troszkę to tak też było. Też chciałam sobie przypomnieć jak smakowały jego usta. Posiedzieliśmy tak troszkę jak za dawnych czasów rozmawiając i oglądając nasze stare wspólne zdjęcia. Kochanie, chce już wrócić do domu. Tęsknię i od tego wszystkiego mam cholerną chcicę...
 

 

Poflirtowaliśmy i porozmawialiśmy jeszcze trochę uzgadniając, że wystarczy już tych zabaw i pojutrze miała już do mnie wracać. Jak się miało jednak okazać nie miał to być ostatni epizod Michała w naszym życiu.
  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Coś cisza tutaj. Czyżby temat się znudził?

 

Rozdział XXIII - Słodka tajemnica

 

Reszta dni minęła nam spokojnie. Karolina pożegnała się z rodzicami i po zebraniu rzeczy wróciła do mnie. Jedliśmy obiad i rozmawialiśmy.
 
(K) - Kochanie bo wiesz co, jak wracałem do domu i po drodze wstąpiłam na sklepy spotkałam Kasię...
(J) - O, i co tam u niej? Jak byłaś u rodziców to pojawiła się tu jeszcze u Mateusza i znów to robili.
(K) - Wyobraź sobie, że gadamy tak sobie i spytałam jak jej się układa z Mateuszem i w ogóle. A wtedy zza moich pleców wychodzi Tomek.
(J) - Co on tam robił?
(K) - Oni są nadal ze sobą... ona go zdradza.
(J) - O cholera...
(K) - No... udałam, że ktoś do mnie zadzwonił i szybko się ulotniłam bo nie wiedziałam jak się zachować...
(J) - Grubsza sprawa, nie nam się w to mieszać...
 
Bardzo nas zdziwiła ta sytuacja i nasuwało się mnóstwo pytań na które nie było nam dane poznać odpowiedzi. Widać Mateusza bawiły zabawy na boku z zajętymi dziewczynami. Po zjedzeniu obiadu udaliśmy się do pokoju. Wtem zadzwonił do mnie nieznany numer.
 
(T) - Cześć Tomek z tej strony, udało mi się zdobyć jakoś do Ciebie numer... mam ogromna prośbę, czy jesteście z Karoliną w domu?
(J) - Cześć, no jesteśmy, coś się stało?
(T) - Musimy porozmawiać...
(J) - N-nie ma sprawy, wpadaj kiedy chcesz.
(T) - Ok, dzięki. Będę niedługo.
 
Rozłączył się. Karolina spytała mnie kto to był. Kiedy odpowiedziałem jej, że Tomek stało się jasne, że chce porozmawiać o tym co wydarzyło się w sklepie. Tylko co my teraz mu powiemy. Ona sama powinna mu o tym powiedzieć a nie my będziemy rozbijać jakiś związek. Zastanawialiśmy się wspólnie jak z tego wybrnąć nie potrafiąc wymyślić niczego sensownego. Zadzwonił domofon, to był Tomek. Nie było więc już czasu na rozmyślanie i trzeba było improwizować. Zaprosiliśmy go do nas do pokoju proponując mu coś do picia. Podziękował. Usiedliśmy na łóżku.
 
(T) - Słuchajcie. Wiecie o tym, że Kasia mnie zdradza. Zanim zaczniecie coś mówić pozwólcie mi dokończyć. Wiem, że to się wyda bardzo dziwne ale... wiem o tym od dawna i zgadzam się na to.
 
Byliśmy w szoku ale teraz wszystko zaczęło nabierać sensu. Skąd był pomysł ich zabaw w butelkę i dlaczego już wtedy całowali się tak jakby robili już to wiele razy. Nigdy bym nie pomyślał, że ktoś tak blisko może mieć podobne fantazje seksualne.
 
(T) - Chcę być z wami szczery i proszę jedynie abyście starali się mnie zrozumieć. Z Kasią bawimy się w zdradę kontrolowaną i swingowanie. Pozwalam jej na uprawianie seksu z innymi mężczyznami. Zrozumiem jeśli nie będziecie tego akceptować, proszę jedynie o zachowanie dyskrecji, której nie udało się nam dochować. Przepraszam, że musieliśmy was w to wmieszać.
(K) - Nie oceniamy was. Rozumiemy różne fetysze.
(J) - Mamy też świadomość, że wiele Cię kosztowało przyjść tu i nam o tym powiedzieć.
(K) - Kiedy to się zaczęło?
(T) - Dziękuje wam za zrozumienie. Nie spodziewałem się tego. Z Mateuszem znamy się już od dość dłuższego czasu. Poznaliśmy się gdzieś przez internet gdzie deklarował się jako doświadczony kochanek. Taki też okazał się na prawdę i spodobał się Kasi więc systematycznie się spotykali. Jakieś pół roku temu stracił jednak zainteresowanie nią co doprowadzało ją do szału. Napięcie w niej rosło niesamowicie aż wreszcie ostatnio znów ją dopuścił do swojego łóżka. Z tego całego głodu zapomniała o tym, że możecie być w domu i ją na tym nakryć. Stało się. Macie na nas asa, którego możecie w każdej chwili...
 
Zawiesił głowę w bezsilności dając wyraźnie do zrozumienia, że ich los jest w naszych rękach. Karolina odwróciła głowę w moją stronę napotykając mój wzrok. Uśmiechnęła się a ja już wiedziałem co się święci. Kiwnąłem jej głową w geście przyzwolenia co odwzajemniła jeszcze szerszym uśmiechem. Odwróciła się znów do niego.
 
(K) - Więc mówisz, że swingujecie też czasem?
 
Tomek podniósł głowę po czym odpowiedział.
 
(T) - Tak. Czasami i mi wolno na mały skok w bok.
(K) - W takim razie trzeba zrobić coś aby suma utrzymywanych tajemnic się wyrównała...
(T) - Co masz na myśli?
 
Mówiąc to Karolina przysunęła się do Tomka i zaczęła gładzić go po kroczu poprzez spodnie. Zaskoczony obrotem spraw Tomek popatrzył nerwowo w moim kierunku. Uśmiechnąłem się i kiwnąłem głową dając do zrozumienia, że może się rozluźnić.
 
(K) - Odpręż się i pozwól mi nagrodzić Cię za odwagę, że nam o tym wszystkim powiedziałeś...
 
Przytknęła usta do jego ust rozpinając w tym czasie pasek jego spodni. On nie pozostał jej dłużny i uchwycił ją za policzek odwzajemniając pocałunki. Siedziałem obok i patrzyłem na cały spektakl. Wreszcie rozpięła jego spodnie i rozporek. Pomógł jej nieco ściągając spodnie w dół. Wyciągnęła już jego rozochocony penis na wierzch. Uchwyciła go mocno w ręce i nie przestając całować zaczęła go masować. Wplótł swoje dłonie w jej włosy a ich pocałunki były coraz bardziej namiętne. Jej ręka pracowała coraz mocniej. Przestała go całować i uklękła przy nim pochylając się nad jego rozgrzaną do czerwoności pałą. Wyciągnęła nogi w moim kierunku tak bym mógł masować jej nogi kiedy on w tym czasie schowała jego ciepłe berło do swoich ust. Zasyczał z przyjemności chwytając ją za głowę i pomagając nadawać rytm ssanie. Lizała go starannie. Pierwszy raz widziałem na własne oczy jak moja dziewczyna pożera innego penisa. To było nieziemskie uczucie być tego świadkiem. Ssała go ze smakiem. Widać, że nabrała już ogromnego doświadczenia bo swoich ostatnich podbojach i robiła to z wyjątkową gracją. Nie uszło to uwadze Tomkowi, który pochwalił jej starania i nieziemskie usta. Oplatała językiem jego trzon by wędrować tak w górę i w dół pomagając sobie rękoma. Jedną bawiła się jego jądrami w czasie gdy druga szybko stymulowała penis, który mógł w każdej chwili wystrzelić. Zaskoczony i podniecony całą sytuacją Tomek czując, że jest już blisko złapał jej głowę dopychając ostatni raz penis głęboko w jej usta wystrzelił. Ogromna salwa białej cieczy znalazła się w ustach mojej dziewczyny a ja się temu wszystkiemu przyglądałem. Zdrętwiał przez chwilę i opadł z sił. Karolina wstała oblizując się jeszcze i powiedziała do niego.
 
(K) - Teraz jesteśmy kwita. Wasza tajemnica jest u nas bezpieczna.
(T) - I..i wasza u nas tym bardziej... (Odpowiedział wciąż zbierając myśli po tym co przed chwilą miało miejsce)
 

 

Pozbierał się i chwilę później żegnaliśmy się już przy wyjściu jak gdyby nigdy nic. Wróciliśmy do pokoju i rozmawialiśmy o rewelacjach, których się dowiedzieliśmy. Wszystko układało się teraz w spójną całość. To pojawienie się w życiu Mateusza Karoliny sprawiło, że stracił zainteresowanie Kasią. Tak jak jej mówił to na niej mu najbardziej zależało. Małe tego, był doświadczonym kochankiem dlatego tak dobrze się nią zajmował i potrafił zrozumieć całą sytuacje. Może on nawet sam się domyślił, że cała ta szopka ze zdradzaniem to jest wszystko ustawione. Może dlatego tak dawno temu nim jeszcze wyszła z nim na ten bal pytał mnie czy na pewno tego chce bo jeśli nie to może przestać ją zaczepiać. Dawał mi do zrozumienia, że mogę się jeszcze wycofać z tego by on ją brał. Pozwoliłem mu. Pozwoliłem mu zabrać ją na bal w myślach dając mu przyzwolenie na wszystko. Nie sądziłem, że rozumiał tak dobrze co chodziło mi po głowie. Ale przecież jak teraz do tego wrócić i mu o tym powiedzieć. Może lepiej będzie nie zaburzać tego niepisanego układu, który ułożyliśmy. Karolinę jednak na wieść o tym, że kiedy odstawiła na bok Mateusza tez rozglądnął się znów za innymi kochankami z jednej strony rozwścieczyła, że to ona powinna być tą jedyną z drugiej strony zaimponowało jej to, że jest taki doświadczony. Miała ochotę na kogoś doświadczonego. Wszak do tego pory bawiła się głównie ze mną, gdzie historia moich podbojów nie była zbyt bogata. Zastanawiało ją, że skoro tak dobrze potrafił ją pieścić to co by było gdyby go dopuściła całkowicie. Gdyby poszła na całość. Gdyby uprawiała z nim seks.
  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W najbliższym czasie będę musiał z powodu pewnych obowiązków i rozjazdów nieco zwolnić z dodawaniem kolejnym rozdziałów ale bez obaw, nie zamierzam porzucić jej kiedy się rozkręciła. :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I tak będziemy czekać z niecierpliwością na kolejne części tego majstersztyku ;D

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

dajesz gościu, nie wiem czy to fantazja ale jak narazie wszystko wygląda na real, nie ma specjalnego przeginania, jest poprostu super, czytam to cały czas z podnieceniem i napięciem. super gratulacje

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

jedno z najlepszych opowiadań nie tylko na tym forum. Pisz dalej. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Rozdział XXIV - Na nowej drodze

 

Wieczorem tego samego dnia leżeliśmy w łóżku wciąż rozmyślając nad tym co się stało i jakie zmiany zaszły w naszych głowach. Oboje czuliśmy, że jesteśmy gotowi na kolejny krok. Na przełamanie ostatecznej bariery, o której tak zawsze fantazjowałem. Teraz moje fantazje podzielała również Karolina.

 

(K) - Na prawdę chciałbyś żebym zrobiła to z innym?

(J) - Tak, chce byś poczuła się w pełni wyzwolona.

(K) - Zdajesz sobie sprawę, że nie będzie już odwrotu? Zmieni to nasze życie raz na zawsze.

(J) - Jestem gotowy na te zmiany. Jeśli Ty tego chcesz to i ja. Pójdę z Tobą przez całe życie.

(K) - Nawet nie wiesz jak bardzo Cie kocham. Chce byś zawsze pamiętał, że choćby nie wiem jak nasze drogi krzyżowałyby się z innymi mężczyznami to Ty będziesz zawsze na końcu tej ścieżki. Zawsze wrócę do Ciebie.

 

Rozmawialiśmy długo dając sobie do zrozumienia, że ufamy sobie bezgranicznie.

 

(K) - Nie wiem czy potrafiłabym zrobić to od tak z kimś obcym...

(J) - Więc jednak nie chcesz Mateusza?

(K) - Chce bardzo. Na samą myśl mnie już skręca. Po prostu się jeszcze boję tak...

(J) - Rozumiem kochanie. Więc jak byś tego chciała?

(K) - Może... może z kimś kogo już lepiej znam od dawna...

(J) - Czyli z kim?

(K) - Kochanie... a gdybym zrobiła to z Michałem?

(J) - Ze swoim byłym!?

(K) - Wiesz, że z nim to już robiłam. Byłoby mi łatwiej tak na pierwszy raz.

(J) - To nie zmienia faktu, że to Twój były...

(K) - Wiesz przecież, że kocham tylko Ciebie. Jeśli nie chcesz możemy o nim zapomnieć.

(J) - Ale... eh... co ja się z Tobą mam. Jak to sobie wyobrażasz?

(K) - Nie wiem...

(J) - Martwię się o Ciebie i chciałbym być jakoś w pobliżu Ciebie wtedy.

(K) - Podczas seksu? Nie potrafiłabym tak na Twoich oczach...

(J) - Nie mógłbym siedzieć tak obok niego przecież ale... na przykład jak bym się znów schował w szafie tak jak wtedy?

(K) - Sama nie wiem. Widziałbyś to i tak. Wolałabym nie... A gdybyś mógł jedynie słyszeć?

(J) - Co masz na myśli?

(K) - Schowałbyś się w łóżku...

(J) - Jak w łóżku?

(K) - No tam gdzie się trzyma pościel. Mateusz pewnie znów pojedzie do rodziny na weekend to schowamy ją u niego a Ty byłbyś w środku.

(J) - Skąd Ty bierzesz te wszystkie pomysły?

(K) - A jakoś tak widzisz chyba jestem urodzona by zdradzać, hihi...

(J) - A jak byś chciała wkręcić w to wszystko Michała?

(K) - To akurat najmniejszy problem. Po ostatnich spotkaniach mam go na zawołanie. Chcesz się przekonać?

(J) - Napiszesz do niego teraz?

(K) - Mhm. Zaproszę go do nas na sobotę. Co Ty na to?

(J) - Pisz, proszę! (Czułem jak wzrasta we mnie podniecenie. Byłem już sztywny i gotowy a moja ręka wędrowała już po ciele Karoliny. Poczułem, że i ona jest tym wszystkim bardzo podniecona. Kiedy dotarłem do jej kwiatka poczułem jaka jest mokra)

(K) - Wiesz co ze mną zrobi gdy tu przyjedzie? Wiesz, że będziemy uprawiać seks? Chcesz tego?

(J) - Chce, bardzo. Zawsze tego chciałem. A Ty?

(K) - Mmmm też tego bardzo chce. Będę uprawiać upojny seks a Ty będziesz się temu przysłuchiwać.

(J) - Oh kochanie pisz już błagam Cie!

 

Wzięła do ręki telefon. Zbliżyłem się do niej i pieściłem jej rozgrzaną cipkę. Mogłem oglądać jak pisze do niego.

 

(K) - Hej, co robisz w sobotę? Nie chciałbyś do mnie przyjechać? Mój facet pojechał do rodziców i nudzę się sama.

(M) - Czyżbyś się za mną stęskniła?

(K) - Tak. Było mi bardzo przyjemnie ostatnio wiesz?

(M) - Masz takie cudowne usta, a to ciało aż chciałoby się schrupać.

(K) - Więc przyjedź i je schrupaj.

(M) - Oj kusisz kociaku. Poważnie mam przyjechać i jesteś sama w domu?

(K) - Poważnie. Chciałabym powspominać jak to było kiedy spędzaliśmy tak razem wieczory.

(M) - Jest co wspominać. W takim razie nie mam wyboru i muszę się pojawić.

 

Drżeliśmy z podniecenia. Karolina ledwo trafiała w odpowiednie miejsca palcami pisząc smsy. Dyszała ciężko. W końcu odrzuciła na bok telefon i wykręciła telefon w moją stronę. Złapała mnie za głowę i popatrzyła w oczy po czym powiedziała.

 

(K) - Oh kochanie tak bardzo chce mi się pieprzyć...

 

Po czym rzuciła się w namiętny pocałunek z dzikością rozbierając mnie. Nim się spostrzegłem leżała już na mnie sama wkładając mojego penisa do swojej mokrej cipki. Nasz seks był na prawdę intensywny i pełen rozkoszy. Dawno nie widziałem tak rozpalonej Karoliny. Pragnęła tej zdrady, tego seksu całą sobą. Rżnęła się ze mną tak jakby nie robiła tego od miesiąca. Zmęczeni szaleńczą zabawą padliśmy szczęśliwi na łóżko chowając się w swoich ramionach. Momentalnie usnęliśmy z uśmiechem na twarzach.

 

Następnego dnia w piątek gdy wstaliśmy Karolina wciąż byłą cała podekscytowana. Przytuliła mnie z całych sił a ja wciąż wpatrzony w jej rozpromienioną twarz słuchałem jej ciepłego głosu.

 

(K) - Kochanie bo ja muszę się zrobić na bóstwo. Pójdę dzisiaj do fryzjera i kosmetyczki co?

(J) - Dobrze kochanie. Chce byś czuła się jak najpiękniej. Uwielbiam patrzeć na Ciebie gdy tak rozkwitasz.

(K) - To dzięki Tobie kochanie. (Ucałowała mnie w usta)

(J) - Dzięki mnie czy dzięki temu, że mnie znów zdradzisz?

(K) - Hm no może i też dzięki temu hihi... Mój Ty mały rogaczu. Chodź zjemy śniadanie.

 

Zjedliśmy śniadanie a Karolina wciąż była w skowronkach. Gdy udałem się do pracy ona wyszła ze mną by znaleźć już jakąś wolną fryzjerkę i przyszykować się. Gdy wróciłem z pracy do domu zastałem zupełnie odmienioną kobietę. Miała cudnie przystrzyżone włosy, wyregulowane brwi, odmłodzoną i gładką cerę, pomalowanie paznokcie.

 

(J) - Huhu.. ale się odstrzeliłaś!

(K) - Podobam Ci się?

(J) - I to jak! Własnym oczom nie wierzę!

(K) - Wysłałam swoje zdjęcie do Michała.

(J) - Fryzury?

(K) - Całej siebie w samej bieliźnie hihi...

(J) - O żesz Ty!

(K) - No co? Jutro i bez niej mnie będzie oglądał. Chodź zrobimy jakiś obiad bo nie miałam nawet czasu się nim zająć.

 

Gotowaliśmy i rozmawialiśmy o tym jak to w ciągu dnia pisała jeszcze z nim parokrotnie flirtując. Rozpaliła jego chcicę. Jedząc obiad wciąż widziałem jaka jest zniecierpliwiona przed najbliższym dniem. We mnie jednak wciąż narastało napięcie. Czułem, że ucieka mi czas by jeszcze się wycofać. Ale dlaczego miałbym to robić, przecież zawsze o tym marzyłem. Teraz staje się to rzeczywistością na moje własne życzenia. Sam obudziłem w nią tą żądną seksu hotkę. Ma racje mówiąc, że gdy się raz zasmakuje nie ma już od tego powrotu. Tylko do czego jeszcze jest zdolna? Wieczorem wciąż wracaliśmy rozmowami do tego co miało zdarzyć się następnego dnia.

 

(K) - Kochanie ostatnie chwile by się wycofać.

(J) - A chciałabyś zrezygnować?

(K) - Trochę się stresuję. Potrzebuje Twojego wsparcia.

(J) - Będę blisko Ciebie. Moje serce jest zawsze przy Tobie.

(K) - A moje przy Tobie. Dziękuje Ci... za wszystko. 

 

Usnęliśmy. Następnego dnia od rana ruszyły ostre przygotowania. Nie wiedziałem, w którym kącie się schować aby nie wchodzić jej w drogę kiedy to biegała między pokojami szukając najlepszej bielizny na wieczór. Co raz chowała się w toalecie by ogolić nogi i okolice intymne bądź też pomalować się. Ja grzecznie zająłem swoje miejsce przygotowując nam kolejne posiłki.

 

(K) - Kochanie, masz jeszcze zapas prezerwatyw prawda?

(J) - No mam, a co?

(K) - No więc dasz jedną dla Michała.

(J) - Że co? Dla niego?

(K) - Mamy to robić bez? Okej.

(J) - Żesz Ty! Dobrze już ide wyjąć.

(K) - Hihi.. dziękuje!

 

Czekałem w pokoju kiedy jeszcze stroiła się ostatecznie w toalecie. Wreszcie usłyszałem jak wychodzi. Dumnym krokiem wyszła w moim kierunku. Miała na sobie seksowną czarną koronkową bieliznę. Nie widziałem jej wcześniej. Musiała kupić specjalnie na tą okazję. Do tego dopasowane czarne pończochy z piękną koronką. Miała jeszcze na sobie szlafrok. Jej cera promieniała świeżością i pięknem. Taka też się czuła. Jej włosy podobnie jak skóra pachniały różnymi balsamami i kremami. Nienaganny makijaż podkreślał jej błysk w oku, który ukrywał drzemiącą w tym pięknie dzikość.

 

(J) - Jesteś... taka piękna...

(K) - A dziś będę cała jego...

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

WOW sądzę ze braknie im prezerwatyw przy takim rozpaleniu i tak wyglądającej Hotce

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...