Skocz do zawartości
GrrrOnYou

Jesteś moja?

Rekomendowane odpowiedzi

Coś dla tych, którzy oczekiwali trochę równego traktowania no i dłuższego wątku. Przyjemnej lektury. :)

 

Rozdział XIII - Rozmiar ma znaczenie

 

Kolejne dni mijały już bez większej historii.  W pracy straszny młyn w związku z zamykaniem projektu i ciągle wracałem dość późno do domu. Był czwartek tak więc bal już następnego dnia. Wróciłem późnym popołudniem do domu. Przywitała mnie z progu Karolina.

 

(K) - Cześć kochanie. Nie idź jeszcze do łazienki, chodź powiem Ci na jaki wpadłam pomysł.

 

Poszliśmy do pokoju gdzie zrzuciłem z siebie torbę i usiadłem żeby wysłuchać co ma do powiedzenia.

 

(K) - Pomyślałam o tym, żebym się dobrze odprężyła przed jutrzejszym balem i wpadłam na pomysł żeby wybrać się do jakiegoś SPA.

(J) - O tej porze?

(K) - Tak, Tobie też zrobi to dobrze. Odetchniesz trochę. Spędzimy razem trochę czasu.

(J) - Masz rację. Spakujmy rzeczy i jedziemy.

 

Szybko popakowaliśmy stroje kąpielowe, ręczniki i załadowaliśmy się do auta. Dojechaliśmy do SPA na drugim końcu miasta. Wybraliśmy taki ponieważ miał dość dobrą renomę i nie uczęszczali tutaj osoby w podeszłym wieku a bardziej w zbliżonym do nas i raczej tacy, którym sporty nie są obce ze względu na to że w kompleksie znajdowały się również siłownie czy też salki fitness. Był już wieczór także ludzi było mało. Pomyślałem, że to i lepiej. Wreszcie spędzę jakoś czas sam na sam z Karoliną.

 

Relaksowaliśmy się na kąpielisku troszkę pływając i wylegiwując się w jacuzzi. Karolina widać, że stęskniła się też trochę za spędzeniem tego czasu sam na sam. Korzystaliśmy więc z tego pełnym garściami bawiąc się razem i rozmawiając. 

 

(J) - Popatrz jak mało ludzi.

(K) - Ano mało, ale jest na czym zawiesić oko, zobacz ile tu dobrze zbudowanych facetów.

(J) - Znów się rozglądasz za jakimiś?

(K) - Mój drogi sam rozpaliłeś we mnie ten głód. Mam ochotę się trochę rozgrzać przed jutrzejszym dniem, no chyba, że nie chcesz...

(J) - Oj wiesz skarbie jak działają na mnie te maślane oczka. Ale żadnego ukrywania się, chce być przy Tobie cały czas.

(K) - Co tylko zechcesz kochanie...

 

Kiedy siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy w jacuzzi podszedł do nas młody dobrze zbudowany mężczyzna.

 

(Mężczyzna) - Cześć wam, mogę się dosiąść?

(K) - Jasne, siadaj obok nas.

 

Dosiadł się po drugiej stronie Karoliny tak, że znajdowała się teraz pomiędzy nami. Chcąc nieco zaznaczyć, że jest moja położyłem rękę na jej udzie. Karolina spoglądnęła w moją stronę. Patrząc mi w oczy mignęła brwią zadając mi niewerbalne pytanie o przyzwolenie. Mrugnąłem jej okiem dając jej tym samym zielone światło.

 

(M) - Rzadko tu widuje się takie atrakcyjne dziewczyny. Jesteście razem?

(J) - Tak...

(K) - ...ale to otwarty związek.

 

O żesz Ty, sprytnie... - pomyślałem. Ciekawe co zaplanowała.

 

(M) - Oho czy w takim razie i ja mogę się tak przytulić?

(K) - Oczywiście ale coś za coś. Kiedy wy mnie dotykacie ja mogę dotykać i was.

(M) - Hoho widzę, że wiesz doskonale czego chcesz.

 

Mężczyzna zbliżył się do Karoliny i również położył rękę na jej drugim udzie. Karolina położyła dłonie na naszych nabrzmiałych kąpielówkach i widać jak przymruża swoje oczy w podnieceniu. Zaczęła nas masować aby dodać nam werwy. Moja ręka pewniej chwytała ją za uda, kolano i wędrowała po całej nodze. Sąsiad po jej drugiej stronie również pozwalał sobie na więcej. Więcej niż ja. Jego ręka nie tylko jeździła po jej udzie ale i co raz dosięgała jej rozpalonego krocza. Kiedy jej tak dotknął wyszeptała przeciągle "O taak". W tym momencie wsadziła swoja dłonie pod nasze kąpielówki i pewnie chwyciła za stojące już na baczność maszty. Zaczęła powoli badać ich grubość i kształt przesuwając swoją zaciśniętą dłoń z góry na dół. Było nam dobrze czemu upust daliśmy ukradkiem pieszcząc noskami i koniuszkami ust jej szyję. Widać było jak dostawała od tego gęsiej skórki. Coraz bardziej rozpalona przyspieszała tempo bawienia się naszymi penisami. Nawet nie zauważyłem, w którym momencie ręka naszego sąsiada znalazła się pod majtkami Karoliny. Rozpostarła szeroko swoje nogi kładąc je na naszych kolanach. Nie pozostałem dłużny i pomogłem sąsiadowi. Oboje stymulowaliśmy jej cipkę kiedy to ona bawiła się naszymi kutasami. Z trudem starała się ukryć swoje podniecenie tłumiąc swoje delikatne pojękiwanie. Mieliśmy szczęście, że było mało ludzi i akurat nikt nie przechodził obok nas aby dostrzec tą małą orgietkę. Pozwalaliśmy sobie co raz na zmianę całować i przygryzać jej kark i ramiona. Działało to na nią w najlepsze przez co jej ruchy rąk stawały się coraz szybsze. Oboje z sąsiadem wiedzieliśmy, że długo tego tempa nie przetrzymamy. Doszedłem pierwszy wijąc się z dzikiej przyjemności i wtulając się we włosy Karoliny. Tak bardzo mi tego brakowało. Nie wypuszczając mojego małego z ręki wciąż bawiła się penisem sąsiada. Ten widząc, że skupiła teraz całą swoją uwagę na nim nie wytrzymał również długo tego zabójczego tempa. Przez chwilę zdrętwiał, stęknął by wreszcie rozluźnić całe swoje ciało w momencie szczytowania. Oboje zaspokojeni wtuliliśmy się w Karolinę by odsapnąć. Nie pozwoliła nam jednak relaksować się zbyt długo. Uśmiechnęła się i wstała mówiąc.

 

(K) - Wystarczy. Na ile te bąbelki potrafią nas ukryć na tyle potrafią ale seksu tutaj nie ukryją. Wstawaj kochanie idziemy gdzieś indziej

 

Posłusznie wstałem i podążyłem za nią. Mężczyzna nie chcąc iść w takim stanie został jeszcze w jacuzzi. Udaliśmy się do sauny. Po drodze spytała mnie czy tego właśnie chciałem. Odpowiedziałem, że tak i podziękowałem, że potraktowała mnie na równi z nim. Powiedziała, że cieszy ją to, że było mi dobrze ale, że ona nadal jest niezaspokojona. Spytała czy pozwolę jej na odrobinę szaleństwa z jakimś nieznajomym aby nabrać wprawy przed balem. Po krótkiej chwili zastanowienia i po tym jak poczułem, że na te słowa mój mały znów budzi się do życia przystałem na jej pomysł i po raz kolejny dałem zielone światło. Dotarliśmy do części kompleksu, w której znajdowały się różnego rodzaju łaźnie parowe, groty z krioterapią no i koedukacyjne toalety. Wszak tutaj nikt się golizny nie wstydzi. Wybraliśmy saunę. Pomyśleliśmy, że tam będzie można posiedzieć spokojnie i nie będzie tylu ludzi przechodzić. W środku był jeden duży mężczyzna choć to chyba złe słowo na oddanie wielkości jego muskulatury. Był ogromny. Jego wielkie ręce były spotęgowane jego około dwu metrowym wzrostem. Wyglądaliśmy przy nim jak dzieci. Widząc przy wejściu Karolinę odezwał się zawołał nas a raczej ją.

 

(Ogromny facet) - O, zapraszam śliczną Panią koło mnie, zrobię miejsce.

(K) - Dziękuję, widzę że masz sporo siły w rękach to wymasujesz mi nogi.

 

Nie zdążyłem odezwać się nawet słowem kiedy to Karolina położyła się obok niego kładąc mu nogi na kolanach. Ten bez ceregieli zaczął delikatnie masować jej wyglądające w jego wielkich rękach jak zabawki nogi. Usiadłem nieco na uboczu wiedząc, że i tak nie miałbym żadnych szans na odebranie mu jej. Niedługo po tym do sauny wszedł mężczyzna, którego spotkaliśmy w jacuzzi. Siedzieliśmy we czwórkę a Karolina znajdowała się wciąż na celowniku ich podrywu świetnie się przy tym bawiąc.

 

(O) - No maleńka, zobacz wszyscy siedzimy tu rozebrania od pasa w górę a Ty masz jakiś stanik. To nie fair.

(M) - Właśnie, nie wstydź się i pokaż nam co nieco.

(K) - Hm... Zrobimy inaczej. Stańcie wszyscy trzej w szeregu. Na mój znak wszyscy ręczniki w dół. Ten, który będzie najlepiej obdarzony pójdzie ze mną pod prysznic i będzie mógł zobaczyć moje piersi i pobawić się nimi do woli.

 

Pierwszy wstał pewny siebie mężczyzna z jacuzzi. Zaśmiał się i dał znak, że jest gotowy stając na przeciwko niej. Następnie z wolna wstał ogromny facet, który masował jej drobne nogi. Razem z nim wstałem i ja ustawiając się grzecznie w rządku. Karolina rozsiadła się wygodnie przed nami zakładając nogę na nogę. Uśmiechnęła się szeroko z dumą, że potrafi od tak dyrygować facetami. Odliczyła i dała sygnał do zrzucenia ręczników. Wszyscy w tym samym momencie opuściliśmy je w dół a nasze pały ukazały się w pełnej okazałości na wprost jury w postaci Karoliny. Po cichu liczyłem na wygraną. Przecież taki wielki gość na pewno jest na jakichś sterydach a wtedy nie będzie się miał czym pochwalić. Ten drugi gość nie wydaje mi się żeby miał większą ode mnie choć przez tą pianę w jacuzzi niewiele mogłem zobaczyć. Jakie było moje zdziwienie kiedy razem z mężczyzną z jacuzzi zobaczyliśmy, że on sam jeden ma go takiej długości jak my razem wzięci. Jego masa nie brała się więc z żadnych środków chemicznych a wszystko to było jego naturalną budową ciała. Zobaczyłem błysk w oku Karoliny, która po tym jak się szeroko uśmiechnęła odezwała się do nas.

 

(K) - No to mamy zwycięzcę...

 

Mówiąc to ruszyła z miejsca i stanęła na przeciwko kulturysty. Złapała go jedną dłonią z ogromne przyrodzenie i patrząc w oczy stanowczo powiedziała "Za mną". Wyglądała przy nim jak dziecko będąc o dobre dwie głowy niższa, nie wspominając już o ile był od niej szerszy. Nie wypuszczając z ręki jego berła prowadziła go za sobą do pobliskich toalet. Odczekałem chwilę i udałem się za nimi aby móc to chociaż podsłuchać. Szyby w prysznicach były mleczne więc można było zobaczyć jedynie zarys postaci, które się w nim znajdują. W łazience nie było nikogo więcej więc szybko odnalazłem kabinę ,w której się zamknęli. Puścili wodę, która spływała po ich ciałach. On objął ją za biodra dociskając się do niej swoim wielkim penisem. Zaczęli się namiętnie całować. Badawczo dotykała jego ogromnej klatki piersiowej jakby z niedowierzaniem sprawdzając jej rozmiary i twardość. Zaczęła rozprowadzać starannie mydło po jego ciele. Uczyła się przy tym każdego zakamarka starannie wyrzeźbionego ciała. Skrupulatnie obmywała jego ogromne ręce, plecy, pośladki, nogi, najwięcej jednak czasu poświęciła jego ogromnemu berłu. On nie pozostał jej dłużny i w tym samym czasie zaczął rozprowadzać mydło na jej drobnych ramionach i plecach. Przypomniał jej, że obiecała coś pokazać. Słysząc delikatne hihotanie zobaczyłem przez niewielką szparę na dole kabiny jak jej stanik spada właśnie na ziemię.

 

(O) - Mmm jakie śliczne cycusie, odwróć się do mnie tyłem ślicznotko.

 

Widziałem poprzez mleczną szybę jak obraca ją tyłem do siebie. Pochyla tak, że jej ręce opierają się o szybę a on sam przytyka swoją ogromną pałę do jej pośladków. W tym czasie łapie ją stanowczo za piersi i zaczyna bawić się nimi okręcając swoje dłonie wokół nich. Karolina wreszcie staję znów pionowo nie odrywając się od niego i opierając swoje plecy o jego klatkę piersiową. Pochyla się delikatnie na nią tak aby dosięgnąć swoimi rękoma jej brzucha, krocza a nawet ud. Jego ręce powoli wsuwają się pod jej majtki. Jego ogromny palec wkręca się delikatnie ale stanowczo pomiędzy jej wargi a cipka drży z pragnienia. Nachyla się nad jej uchem.

 

(O) - Ależ bym Cie zerżnął...

(K) - Włóż go pomiędzy moje nogi i umyj mi nim cipkę...

(O) - Mmmm... więc to tak chcesz się zabawić...

 

Włożył swoją ogromną pałę pomiędzy jej uda tak, że ocierał się przy tym o jej mokrą cipkę. Trzymając ją pewnie o biodra zaczął nią poruszać wzdłuż swojego przyrodzenia. Jego wielkie berło przemieszczało się dopychając przez cienki materiał majtek między wargi jej cipki. Słychać było jak jej pośladki co raz odbijają się od jego ciała a ona pojękuje z rozkoszy mówiąc.

 

 (K) - Oh tak nie przestawaj, jest mi bardzo dobrze, bierz mnie, masz go takiego wielkiego.

 (O) - Tamte dwie cioty nigdy nie dałyby Ci takiej rozkoszy.

 (K) - Oh tak nie mają się co z Tobą równać. Nie przestawaj. Wyszoruj mnie dokładnie.

 

Słychać było wyraźnie, że i jemu udziela się ogromne podniecenie taką sytuacją. W końcu nie na co dzień trafią się okazja trafić z taką seksowną dziewczyną pod prysznic. Przyspieszał swoje tempo uderzając pomiędzy jej udami coraz mocniej i szybciej. Karolina wyglądała w jego objęciach jak malutka marionetka poddając się w pełni tego co z nią zrobi. Wypinała się do niego aby jeszcze lepiej odczuwać jego starania. Głos sapania ogromnego mężczyzny stawał się coraz niższy i wolniejszy. Słychać było, że jest bliski końca.

 

(K) - Zaznacz mnie że jestem tylko Twoja!

 

Mówiąc to przyklękła przed nim. Ogromny facet złapał ją za włosy odciągając jej głowę do tyłu. Zaczął szybko masować swój wielki penis mierząc nim w Karolinę.

 

(K) - Tak, zalej mnie. Zrób ze mnie swoją sukę.

(O) - Cicho bądź szmato! 

 

Mówiąc to uderzył ją w policzek swoją pałą i przyspieszył swoje ruchy. Słuchać było jego stęknięcia, które były znakiem, że jest blisko. W końcu jęknął przeciągle co było znakiem, że wystrzelił. Wielkie potoki białego nasienia uderzyły na twarz i piersi Karoliny. Ogromny facet poświęcił chwilę by złapać oddech i dojść do siebie. Karolina szybko wstała aby nie przyszło mu do głowy wsadzić go jeszcze do ust. On uśmiechnął się do niej i podziękował jej za przyjemny prysznic. Wyłączył wodę, sięgając po ręcznik przewieszony o drzwi wyszedł z kabiny i wycierając się ruszył do wyjścia. Wyszedłem z ukrycia i szybko otworzyłem drzwi do kabiny gdzie był Karolina. Ta będąc jeszcze w szoku po tym co się stało szybko rzuciła mi się w ramiona. Czułem jeszcze jak ma na sobie jego spermę, która teraz zlepia nasze ciała do siebie.

 

(J) - Wszystko w porządku? Nie zrobił Ci krzywdy?

(K) - W porządku, nie martw się.

(J) - Czy on skończył w Twoich ustach?

(K) - Nie.. ale (w tym momencie oblizała swój policzek delikatnie zbierając kawałek jego spermy) poznałam trochę jego smak. 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

czekam na imprezę i to co będzie działo się póżniej

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Grrr...

Jesteś świetny.

Każdy rozdział jest niezły. Całość czyta się... z wysokim ciśnieniem:)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Późniejsze rozdziały udowodnią, że pierwsze litery przydadzą się w dialogach kiedy będzie trochę więcej osób wypowiadać się na raz.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Doskonałe! Wyborne! Również tempo wstawiania kolejnych części!

Zastanawiam się czytając, czy gdyby nagle nasz bohater zwątpił, ostentacyjnie i badawczo wobec Karoliny zachował się tak aby ją sprawdzić...  żeby sprawdzić status swojego związku... Czy taka sytuacja dałaby odpowiedź na pytanie: czy da się to jeszcze zatrzymać czy ona się wycofa dla niego ze wszystkiego, gdyby tego chciał...?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Rozdział XIV - Niech żyje bal

 

Po całym wypadzie do SPA wróciliśmy do domu i momentalnie usnęliśmy padając ze zmęczenia. Cieszyłem się, że mogłem ją zabrać ze sobą w jakieś miejsce, że wyrwaliśmy się z tych czterech ścian i mogła się odprężyć przed tym co jączeka. Następnego dnia rano leżeliśmy w łóżku rozmawiając jeszcze o tym co stało się poprzedniego dnia.

 

(J) - Jak się czujesz kochanie?

(K) - Dobrze, dziękuje że mnie tam zabrałeś. Kochanie powiedz... na prawdę tak na Ciebie działa gdy robię to na Twoich oczach?

(J) - Działa na mnie gdy widzę jak promieniejesz z przyjemności.

(K) - Nie boisz się, że gdzieś się w tym wszystkim zatracimy?

(J) - Boje się, ale bezgranicznie Ci ufam i kocham. Bałem się, że zrobi Ci krzywdę...

(K) - Nie martw się, starałam się to wszystko kontrolować. Nie dostał mojego kwiatuszka, który należy do Ciebie.

(J) - Ale zdaje się, że ocierał się o niego.

(K) - Tak i muszę przyznać, że było to całkiem przyjemne. Kochanie mogę Ci zadać pytanie? Nie zostawiłbyś mnie gdybym zaszła w ciążę?

(J) - Co? O czym Ty mówisz?

(K) - No wiesz... wczoraj pod tym prysznicem jego sperma mogła ścieknąć tam na dół i... sam wiesz. W sumie to dobry materiał genetyczny na ojca mojego dziecka. Takie ciało... chociaż długodystansowcem to on nie jest... (zaczęła się uśmiechać po czym zdałem sobie sprawę, że mnie podpuszcza)

(J) - Ja Ci dam ciążę! (Zacząłem ją w zemście łaskotać)

(K) - Kochanie, bo dzisiaj jest ten bal. Nie jesteś zły, że nie idę z Tobą?

(J) - Nie jestem. Ciesze się, że możesz gdzieś wyjść i się zabawić. Pamiętaj być nie-grzeczna.

(K) - Oj zamierzam być. Wczoraj coś mi dało do myślenia...

(J) - Co takiego?

(K) - Jak ten facet doszedł na moją twarz. Z ciekawości trochę posmakowałam jego spermy i...

(J) - I co?

(K) - I muszę przyznać, że mnie zaintrygowała. Może sprawdzę jak smakuje Mateusz?

(J) - Chciałabyś tego?

(K) - Tak...

 

Leżeliśmy tak jeszcze kilka chwil kiedy to musiałem zbierać się już na uczelnie. Pewnym było, że gdy wrócę późnym wieczorem oni już dawno będą za balu. Pożegnałem się więc stosownie życząc jej udanej zabawy i żeby czasem mi napisała chociaż smsa co tam u niej. Mijały godziny w pracy kiedy popołudniu otrzymałem od niej mmsa ze zdjęciem jak się ubrała. Miała na sobie śliczną czerwoną sukienkę z otwartymi plecami. Do tego założyła czarne pończochy co też udowodniła kuszącą podciągając sukienkę tak by było widać koronkę. Do zdjęcia dopisała pytanie jak się podoba. Odpowiedziałem, że jest prześliczna i na pewno będzie gwiazdą tego wieczoru. Niedługo potem napisała, że wybierają się właśnie do wyjścia. Siedziałem jak na szpilkach czekając na kolejnego smsa z tym co się tam też może dziać, aż w końcu dźwięk smsa. "Nie martw się. Siedzimy ze znajomymi Mateusza bo ode mnie nikogo nie widzę. Buźka". Uspokoiłem się trochę. Siedzą i rozmawiają więc nic takiego się nie dzieje. Szkoda, że nie mogę z nią potańczyć ale przynajmniej nie będzie się dzisiaj do niej dobierał kiedy nie mam nad tym kontroli. Był już wieczór i wreszcie udało nam się zamknąć projekt. Szef z zadowoleniem pochwalił nasz wkład i powiedział, że kiedyś nas wynagrodzi jakimś wyjazdem. Pomyślałem, że świetnie się składa. Uda mi się zabrać Karolinę i urwać gdzieś poza miasto a może i kraj. Wreszcie spędzimy czas we dwoje. Tak czy siak pora wreszcie udać się zasłużenie do domu. Zdążyłem się umyć i wygodnie rozsiąść ale wciąż męczyły mnie nerwy, że ja jestem tu a oni tam. Nie wytrzymałem i napisałem smsa z pytaniem jak się bawi i co się tam dzieje. Minęło kilka dłuższych chwil aż wreszcie odpisała "Dobrze się bawię, Nie martw się". Tylko tyle? Żadnego kochanie, bużka, kocham Cie? No nic może po prostu tańczą i nie ma czasu. Godziny mijały, było już dobrze po północy a ich wciąż nie było. Nie miałem już dłużej czekać i pomimo tych całych nerwów usnąłem. Obudził mnie dźwięk otwieranych drzwi. Było koło czwartek choć ledwo mogłem to dostrzec zmęczonymi oczami. Słyszałem ich jakieś ciche śmiechy. Do pokoju po cichu ale stanowczo wmaszerowała Karolina. Od razu zbliżyła się do mnie i nim zdążyłem wydobyć z siebie jakiekolwiek słowo przytknęła rękę do moich ust i szeptem powiedziała "Ani słowa! Nie waż się ruszyć z tego pokoju!" Zahipnotyzowany tymi słowami oglądałem jak zrzuca z siebie sukienkę. Zaraz po tym w kąt poleciały również pończochy i stanik. Zaczęła zdejmować majtki a kiedy chciałem odezwać się i spytać po co to robi szybko wepchnęła mi swoje majtki do ust. Czuć było że są przesiąknięte jej soczkami. Złapała dłonią moje usta i grożąc palcem powiedziała "Co ja Ci mówiłam? Masz siedzieć cicho piesku!" Odwróciła się ode mnie i stanęła w progu otwartych do przedpokoju drzwi. Wytrzeszczyłem szeroko oczy na widok tego co ona robi najlepszego. Gładząc się ręką po brzuchu i wzgórku powiedziała szeptem "Nie martw się, śpi jak zabity". Nagle dotarło do mnie, że tam czeka na nią Mateusz. Co oni zamierzają zrobić. Ruszyła w jego kierunku kręcąc bioderkami i przymknęła za sobą drzwi. Momentalnie do nich doskoczyłem tak aby zobaczyć coś chociaż przez szparkę. Zobaczyłem jak na przeciwko niej stoi nagi Mateusz i obejmuje ją z tyłu trzymając za pośladki. Ona obwiesiła ręce na jego barkach i subtelnie go całowała. Chwilę coś ze sobą poszeptali i udali się trzymając za ręce do toalety. Słyszałem jak napuszczali sobie wody do wanny. Kiedy wreszcie się napełniła słychać było jak wskoczyli do ciepłej wody a delikatne pluskanie było okraszane co raz jakimiś szeptami i hihotaniem Karoliny. Siedzieli tam z dobrą godzinę. Nie mogłem nic zrobić i grzecznie czekałem jak ten piesek jakim mnie określiła w pokoju na powrót mojej Pani. Wreszcie usłyszałem jak wypuścili wodę, chwilę porozmawiali coś na korytarzu i do pokoju wreszcie weszła Karolina. Na widok jej nagiego ciała od razu obudziło się i moje chętne do działania. Widząc to usiadła okrakiem na moich biodrach i złapała moje dłonie dociskając je do łóżka powiedziała. "O nie, nie będę z Tobą uprawiała seksu. W nagrodę za grzeczna warowanie przy łóżku dostaniesz ode mnie jedynie całusa". Przytknęła swoje usta do moich. Kiedy poczułem, że jej usta mokre są od spermy, która przelewa się własnie do moich ust chciałem jakoś zareagować i powstrzymać ją. Moja próba okazała się daremna bo Karolina czując jak próbuje się wywinąć wepchnęła swój język jeszcze głębiej w moje usta i zaczęła nim intensywnie pieścić mój język. Było już za późno. Pogodziłem się, że tak oto nasz pocałunek przyprawiony jest nasieniem jej kochanka. Coś czego zwykła się brzydzić zrobiła z takim smakiem i podzieliła się tym ze mną. Wiła swoim językiem długo i namiętnie oplatając mój i lekko skomląc z podniecenia. Kiedy już dokładnie wymieszaliśmy nasze smaki w ustach położyła się obok mnie wykręcając tyłem.

 

(J) - Kochanie.. jak kiedy?

(K) - Niedawno za ścianą. Czekałeś tu na mnie grzecznie a ja wylegiwałam się w nim w kąpieli, poznawaliśmy swoje nagie ciała no i rozkoszowałam się jego penisem...

(J) - Mówiłaś zawsze, że nie lubisz smaku spermy?

(K) - Nie pyskuj mi. Sama decyduje kiedy mam ochotę na czyjąś spermę. Zresztą czemu miała bym jej nie chcieć od mojego chłopaka.

(J) - Jakiego Twojego chłopaka?

(K) - Ano mojego. Jak tak siedzieliśmy z tymi znajomymi Mateusza to mówili, że świetnie razem wyglądamy. Pasujemy do siebie. Trzymaliśmy się wciąż za ręce jak para. Całowaliśmy. Wiesz jak dobrze mi się z nim tańczyło? Mmmm... Pytał mnie czy bym Cie nie rzuciła dla niego...

(J) - Co odpowiedziałaś?

(K) - Że może tak zrobię...

(J) - Co!?

(K) - Cicho bądź! Jak będziesz mi posłuszny to pozwolę Ci ze mną być ale uważaj bo jest wielu, którzy chętnie Cie zastąpią... Daj mi się teraz wyspać, jutro może Ci opowiem co się działo.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Rozdział XIV - Niech żyje bal
 
Po całym wypadzie do SPA wróciliśmy do domu i momentalnie usnęliśmy padając ze zmęczenia. Cieszyłem się, że mogłem ją zabrać ze sobą w jakieś miejsce, że wyrwaliśmy się z tych czterech ścian i mogła się odprężyć przed tym co jączeka. Następnego dnia rano leżeliśmy w łóżku rozmawiając jeszcze o tym co stało się poprzedniego dnia.
 
(J) - Jak się czujesz kochanie?
(K) - Dobrze, dziękuje że mnie tam zabrałeś. Kochanie powiedz... na prawdę tak na Ciebie działa gdy robię to na Twoich oczach?
(J) - Działa na mnie gdy widzę jak promieniejesz z przyjemności.
(K) - Nie boisz się, że gdzieś się w tym wszystkim zatracimy?
(J) - Boje się, ale bezgranicznie Ci ufam i kocham. Bałem się, że zrobi Ci krzywdę...
(K) - Nie martw się, starałam się to wszystko kontrolować. Nie dostał mojego kwiatuszka, który należy do Ciebie.
(J) - Ale zdaje się, że ocierał się o niego.
(K) - Tak i muszę przyznać, że było to całkiem przyjemne. Kochanie mogę Ci zadać pytanie? Nie zostawiłbyś mnie gdybym zaszła w ciążę?
(J) - Co? O czym Ty mówisz?
(K) - No wiesz... wczoraj pod tym prysznicem jego sperma mogła ścieknąć tam na dół i... sam wiesz. W sumie to dobry materiał genetyczny na ojca mojego dziecka. Takie ciało... chociaż długodystansowcem to on nie jest... (zaczęła się uśmiechać po czym zdałem sobie sprawę, że mnie podpuszcza)
(J) - Ja Ci dam ciążę! (Zacząłem ją w zemście łaskotać)
(K) - Kochanie, bo dzisiaj jest ten bal. Nie jesteś zły, że nie idę z Tobą?
(J) - Nie jestem. Ciesze się, że możesz gdzieś wyjść i się zabawić. Pamiętaj być nie-grzeczna.
(K) - Oj zamierzam być. Wczoraj coś mi dało do myślenia...
(J) - Co takiego?
(K) - Jak ten facet doszedł na moją twarz. Z ciekawości trochę posmakowałam jego spermy i...
(J) - I co?
(K) - I muszę przyznać, że mnie zaintrygowała. Może sprawdzę jak smakuje Mateusz?
(J) - Chciałabyś tego?
(K) - Tak...
 
Leżeliśmy tak jeszcze kilka chwil kiedy to musiałem zbierać się już na uczelnie. Pewnym było, że gdy wrócę późnym wieczorem oni już dawno będą za balu. Pożegnałem się więc stosownie życząc jej udanej zabawy i żeby czasem mi napisała chociaż smsa co tam u niej. Mijały godziny w pracy kiedy popołudniu otrzymałem od niej mmsa ze zdjęciem jak się ubrała. Miała na sobie śliczną czerwoną sukienkę z otwartymi plecami. Do tego założyła czarne pończochy co też udowodniła kuszącą podciągając sukienkę tak by było widać koronkę. Do zdjęcia dopisała pytanie jak się podoba. Odpowiedziałem, że jest prześliczna i na pewno będzie gwiazdą tego wieczoru. Niedługo potem napisała, że wybierają się właśnie do wyjścia. Siedziałem jak na szpilkach czekając na kolejnego smsa z tym co się tam też może dziać, aż w końcu dźwięk smsa. "Nie martw się. Siedzimy ze znajomymi Mateusza bo ode mnie nikogo nie widzę. Buźka". Uspokoiłem się trochę. Siedzą i rozmawiają więc nic takiego się nie dzieje. Szkoda, że nie mogę z nią potańczyć ale przynajmniej nie będzie się dzisiaj do niej dobierał kiedy nie mam nad tym kontroli. Był już wieczór i wreszcie udało nam się zamknąć projekt. Szef z zadowoleniem pochwalił nasz wkład i powiedział, że kiedyś nas wynagrodzi jakimś wyjazdem. Pomyślałem, że świetnie się składa. Uda mi się zabrać Karolinę i urwać gdzieś poza miasto a może i kraj. Wreszcie spędzimy czas we dwoje. Tak czy siak pora wreszcie udać się zasłużenie do domu. Zdążyłem się umyć i wygodnie rozsiąść ale wciąż męczyły mnie nerwy, że ja jestem tu a oni tam. Nie wytrzymałem i napisałem smsa z pytaniem jak się bawi i co się tam dzieje. Minęło kilka dłuższych chwil aż wreszcie odpisała "Dobrze się bawię, Nie martw się". Tylko tyle? Żadnego kochanie, bużka, kocham Cie? No nic może po prostu tańczą i nie ma czasu. Godziny mijały, było już dobrze po północy a ich wciąż nie było. Nie miałem już dłużej czekać i pomimo tych całych nerwów usnąłem. Obudził mnie dźwięk otwieranych drzwi. Było koło czwartek choć ledwo mogłem to dostrzec zmęczonymi oczami. Słyszałem ich jakieś ciche śmiechy. Do pokoju po cichu ale stanowczo wmaszerowała Karolina. Od razu zbliżyła się do mnie i nim zdążyłem wydobyć z siebie jakiekolwiek słowo przytknęła rękę do moich ust i szeptem powiedziała "Ani słowa! Nie waż się ruszyć z tego pokoju!" Zahipnotyzowany tymi słowami oglądałem jak zrzuca z siebie sukienkę. Zaraz po tym w kąt poleciały również pończochy i stanik. Zaczęła zdejmować majtki a kiedy chciałem odezwać się i spytać po co to robi szybko wepchnęła mi swoje majtki do ust. Czuć było że są przesiąknięte jej soczkami. Złapała dłonią moje usta i grożąc palcem powiedziała "Co ja Ci mówiłam? Masz siedzieć cicho piesku!" Odwróciła się ode mnie i stanęła w progu otwartych do przedpokoju drzwi. Wytrzeszczyłem szeroko oczy na widok tego co ona robi najlepszego. Gładząc się ręką po brzuchu i wzgórku powiedziała szeptem "Nie martw się, śpi jak zabity". Nagle dotarło do mnie, że tam czeka na nią Mateusz. Co oni zamierzają zrobić. Ruszyła w jego kierunku kręcąc bioderkami i przymknęła za sobą drzwi. Momentalnie do nich doskoczyłem tak aby zobaczyć coś chociaż przez szparkę. Zobaczyłem jak na przeciwko niej stoi nagi Mateusz i obejmuje ją z tyłu trzymając za pośladki. Ona obwiesiła ręce na jego barkach i subtelnie go całowała. Chwilę coś ze sobą poszeptali i udali się trzymając za ręce do toalety. Słyszałem jak napuszczali sobie wody do wanny. Kiedy wreszcie się napełniła słychać było jak wskoczyli do ciepłej wody a delikatne pluskanie było okraszane co raz jakimiś szeptami i hihotaniem Karoliny. Siedzieli tam z dobrą godzinę. Nie mogłem nic zrobić i grzecznie czekałem jak ten piesek jakim mnie określiła w pokoju na powrót mojej Pani. Wreszcie usłyszałem jak wypuścili wodę, chwilę porozmawiali coś na korytarzu i do pokoju wreszcie weszła Karolina. Na widok jej nagiego ciała od razu obudziło się i moje chętne do działania. Widząc to usiadła okrakiem na moich biodrach i złapała moje dłonie dociskając je do łóżka powiedziała. "O nie, nie będę z Tobą uprawiała seksu. W nagrodę za grzeczna warowanie przy łóżku dostaniesz ode mnie jedynie całusa". Przytknęła swoje usta do moich. Kiedy poczułem, że jej usta mokre są od spermy, która przelewa się własnie do moich ust chciałem jakoś zareagować i powstrzymać ją. Moja próba okazała się daremna bo Karolina czując jak próbuje się wywinąć wepchnęła swój język jeszcze głębiej w moje usta i zaczęła nim intensywnie pieścić mój język. Było już za późno. Pogodziłem się, że tak oto nasz pocałunek przyprawiony jest nasieniem jej kochanka. Coś czego zwykła się brzydzić zrobiła z takim smakiem i podzieliła się tym ze mną. Wiła swoim językiem długo i namiętnie oplatając mój i lekko skomląc z podniecenia. Kiedy już dokładnie wymieszaliśmy nasze smaki w ustach położyła się obok mnie wykręcając tyłem.
 
(J) - Kochanie.. jak kiedy?
(K) - Niedawno za ścianą. Czekałeś tu na mnie grzecznie a ja wylegiwałam się w nim w kąpieli, poznawaliśmy swoje nagie ciała no i rozkoszowałam się jego penisem...
(J) - Mówiłaś zawsze, że nie lubisz smaku spermy?
(K) - Nie pyskuj mi. Sama decyduje kiedy mam ochotę na czyjąś spermę. Zresztą czemu miała bym jej nie chcieć od mojego chłopaka.
(J) - Jakiego Twojego chłopaka?
(K) - Ano mojego. Jak tak siedzieliśmy z tymi znajomymi Mateusza to mówili, że świetnie razem wyglądamy. Pasujemy do siebie. Trzymaliśmy się wciąż za ręce jak para. Całowaliśmy. Wiesz jak dobrze mi się z nim tańczyło? Mmmm... Pytał mnie czy bym Cie nie rzuciła dla niego...
(J) - Co odpowiedziałaś?
(K) - Że może tak zrobię...
(J) - Co!?
(K) - Cicho bądź! Jak będziesz mi posłuszny to pozwolę Ci ze mną być ale uważaj bo jest wielu, którzy chętnie Cie zastąpią... Daj mi się teraz wyspać, jutro może Ci opowiem co się działo.

cudowne;D. Czekam na więcej.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ojej, nie cytuj całych rozdziałów bo się robi makaron. Niebawem dalszy ciąg.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...