Lekka bariera

[gentleman 1 123]

Musicie znać kogoś bardzo dobrze i wiedzieć jak się zachowuje w ekstremalnych sytuacjach- np. kłótnie, bo komplikacji może pojawić się wiele.

Do tego może być walka o kobietę, pojawią się plotki itp.

Z drugiej strony ktoś znajomy to jakaś tam pewność pod względem ewentualnych chorób.

 

Nieznajomy może być np. klientem domów publicznych a tam załapać coś jest o wiele łatwiej.

 

Zabawy z ogniem wieć można łatwo się sparzyć.

[dzikaona 39]

Stara gwardia - twój wpis trafil w sedno

[gentleman 1 123]

Czasem chyba lepiej poznać kogoś obcego do takich celów - przyjaciele niech pozostaną "zwykłymi" przyjaciółmi, bo nie można wszystkiego do seksu sprowadzić

 

Co do zaufania i zdrowia: każdy może oszukać i mieć ryzykowne zachowanie, nieznajomy, jak i obcy. Zależy od człowieka. Najlepszym potwierdzeniem są po prostu badania, które prawie na 100% pewne (istnieje przecież ryzyko okienek diagnostycznych). Trzeba szóstym zmysłem oeslić, czy dana osoba jest wiarygodna, dojrzała, rozsądna,, czy odpowiedzialnie podchodzi do zdrowia swojego i innych ludzi.

 

Tak, nieco poważnie zabrzmiało, ale warto, by cieszyć się hedonistycznymi przyjemnościami bez późniejszych zmartwień

 

Odebrać wyniki, zeskanować, przerobić i wydrukować to teraz nie problem.

Ciężko jest odbierać taki wynik "komisyjnie" w przychodni...

[Łoszkurdebele 23]

Macie zdecydowaną rację, lecz chciałabym zrobić to z kimś kogo znam bo trudno będzie mi się przełamać z zupełnie obcym przystojniakiem

To może z kimś przeciętnej urody? Nie, żebym się narzucał...

[Corrado 1 306]

Witam kochani,

Po wielu ekscesach niespodziankach ukochanego jak i rozmowach doszłam do wniosku, że chcę i jestem gotowa spróbować seksu z tym drugim, mój warunek jednak jest taki, że ja całkowicie wybieram partnera. Mam kolegę, któremu się podobam bardzo ale przyznaję, że on mnie również pociąga i na dzień dzisiejszy jestem gotowa pójść tylko z nim na całość. Jednak nie chciałabym na początku wyjawiać mu mojej relacji z ukochanym tego, że to byłoby z premedytacją bo wie, że jestem w związku. Mąż chciałby w tym uczestniczyć, oglądać nas i dołączyć, jednak ja na początku chciałabym wykonać to po swojemu jeśli się uda spotkać się kilka razy a potem dopiero wtajemniczyć i następnie wprowadzić go w stały układ z nami. Czy Wy kochani rogacze też bardzo pragniecie uczestniczyć w spotkaniu z Waszą hotką czy może jednak wolicie czekać aż wróci i opowie?

pardon, a co to znaczy "spotkać się kilka razy"? Bo jeśli masz na myśli,że najpierw się poseksisz z kolegą, a potem powiesz mężowi, to może być przykra niespodzianka i dla Ciebie i dla męża. Jeśli nie trafisz dokładnie "w punkt", czyli w jego prawdziwą pasję, to może to uznać za zdradę. Jeśli pytasz o zdanie, lepiej zacząć wspólnie. Przynajmniej to dokładnie omówić.