Skocz do zawartości
arsize_one

'Niczym młody bóg drżałem w swej cielesnej powłoce...'

Rekomendowane odpowiedzi

[…] Drzwi do łazien­ki były lek­ko uchy­lone. Chwy­ciła je­go dłoń i niczym górski po­tok prze­cisnęli się przez niewielką szcze­linę, z której wy­padała stru­ga przyćmione­go światła. Gdy przek­roczy­li próg, kil­ka bla­dawych płomieni roz­poczęło swój ta­niec, kołysząc się w rytm ich przyśpie­szo­nych od­dechów. Za­wis­tnym wzro­kiem spoglądały, jak je­go drżące dłonie opa­dają bezład­nie wzdłuż jej bioder. Tej no­cy diabeł wręczył im bi­let w jedną stronę, wiedząc, iż jej ja­deito­we oczy w końcu pop­ro­wadzą ich ser­ca ku nie­czys­tości... Przyb­liżył roz­grza­ne us­ta ku kruchut­kiej szyi, kar­miąc się nią bez­wstyd­nie. De­likat­nie roz­chy­lając war­gi, musnął prze­nik­li­wie jej gładką skórę. Poczuła, jak ty­siące igiełek prze­bija naskórek, przy­jem­nie wgry­zając się w oświet­lo­ne blas­kiem świec ciało... Zmysłowy i os­try niczym brzyt­wa tan­cerz roz­pa­lał par­kiet pod sobą, roz­koszując się piżmem jej is­tnienia. Każda se­kun­da była jak uderze­nie mor­skiej fa­li o pia­szczys­ty brzeg. Z każdym ko­lej­nym po­całun­kiem nieustępli­wa wo­da pochłaniała co­raz większą cząstkę jej świado­mości... Głod­ne i niena­syco­ne us­ta prze­nikały jej jes­tes­two na wskroś. W wichrze słod­kich głosów niena­syco­nej roz­koszy dwoj­ga ciał ich do­tychcza­sowe oba­wy stały się niczym. To już nie była niewin­ność ka­lająca na­miętność. Is­kra wznieciła pożar praw­dzi­wego pożąda­nia... 
 
Ty­siące po­kus za­wiro­wało przed ich oczy­ma. Księżyc pob­ladł z zaz­drości, wpat­rując się w niecodzien­ny spek­takl dwoj­ga kochanków no­cy. Sub­telny do­tyk wyz­wo­lił w nich wol­ność, z której zrodził się praw­dzi­wy de­mon. De­likat­nie, ni­by mo­tyl opa­dający z wol­na na kwiatek, wsunął rękę pod jej bluzkę, kon­ty­nuując roz­kosz swej ukocha­nej. Związał jej fan­tazje ze swoją obec­nością, nie py­tając na­wet o poz­wo­lenie. Opuszka­mi palców zaczął kreślić wzo­ry na jej gład­kiej skórze, jak­by chciał, aby od­gadła je­go nies­po­koj­ne myśli... W przyoz­do­bionym od­decha­mi lus­trze kołysały się tyl­ko ich od­bi­cia, uk­ry­te w mro­kach ciem­ności, drwiącej z kil­ku za­palo­nych świe­czek. Czerń niczym omen – przy­niosła im zgubę…

W końcu zaczął wpla­tać jedną z rąk w jej jed­wa­biście gład­kie włosy. Odsłonił ucho i głosem pełnym pie­szczo­ty rzekł :
- Bądź niep­rzy­tom­nie szczęśli­wa...
Od­po­wie­działo mu tyl­ko głębo­kie wes­tchnięcie, będące zap­rosze­niem do wspólnych mis­te­riów. Nie pro­tes­to­wała. Wie­działa, że la­da chwi­la ko­lej­ny kon­takt z je­go us­ta­mi, uciszy jej błagal­ne myśli o więcej... Wszys­tko co ro­bił, od­ciskało na jej psychi­ce trwały śla­dy. Niczym nożem zos­ta­wiał na jej skórze piętno roz­koszy. Wy­ciągnął w jej stronę swo­je śmier­telne prag­nienie, chcąc oszu­kać pus­tkę, ja­ka du­siła je­go gorące ser­ce…

Bez­wstyd­nie spoj­rzała w je­go mglis­te oczy, poz­wa­lając, aby ko­lej­ne ub­ra­nia bez­sze­les­tnie opadły w dół... By je­go dłoń osunęła się z ko­lej­ne­go zbocza, kreśląc ty­siące niepow­tarzal­nych szlaków...Kar­miąc swo­je zmysły, po­woli wy­rywa­liśmy się z klat­ki człowie­czeństwa. Budził się w nas zwierzęcy in­styn­kt... 
 
Za­nurze­ni w błogiej nieświado­mości, stra­ciliśmy poczu­cie cza­su. Jej blis­kość miała utu­lić do snu sprag­nione stru­ny, dźwięczące gdzieś z wnętrza duszy… Połącze­ni w swym ak­cie zat­ra­cenia, spi­jaliśmy po­woli am­brozję człowie­czeństwa... Mglis­ta zasłona la­da chwi­la miała przysłonić drżące z roz­koszy ciało. Każdy ruch, po­całunek czy do­tyk kreował na naszych oczach nową rzeczy­wis­tość. Bez żalu mor­do­waliśmy swoją przeszłość, zachłan­nie spoglądając na włas­ne od­bi­cia w lus­trze... 
 
Mówią, że miłość pro­wadzi do zniewo­lenia. Tym ra­zem nie było inaczej. Do­cis­ka­liśmy łańcuchy i sku­liśmy nasze lo­dowa­te ser­ca w kaj­danki, ska­zując je na miłos­ne ig­rzys­ka. Tej no­cy stra­ciłem kon­trolę... Zdro­wy rozsądek i opa­nowa­nie stra­wił ogień na­miętności. Zgliszcza, które za sobą po­zos­ta­wił, nie były w sta­nie op­rzeć się tej po­kusie... 
Roz­sy­paliśmy się jak kruche szkło…

Wszys­tkie do­tychcza­sowe sny zos­tały bru­tal­nie zmiażdżone przez rzeczy­wis­tość. Trze­pocąc swy­mi bla­dymi skrzydłami, wciąż łaknęła mo­jej blis­kości… Cisza za­mieniła się w ogłuszający hałas. Od­dech stał się już tyl­ko ry­tuałem, ja­ki był ko­nie­czny pod­czas nasze­go in­tymne­go tańca. Obiet­ni­ca nieba pchnęła nas z pow­ro­tem do piekła… Na­gich i niena­syco­nych. Żądnych poz­na­nia ta­jem­ni­cy za­kaza­nego owo­cu. Gdzie był wte­dy Bóg? Cóż… myślę, że mógł tyl­ko pat­rzeć, jak prężąc się z roz­koszy, drwi­liśmy z je­go przy­kazań…

Roz­negliżowa­na córa no­cy oplątała mnie no­gami niczym bluszcz, niemalże krzycząc z roz­koszy, gdy opa­dałem na nią z całym im­pe­tem… Jak w tran­sie zdar­liśmy z siebie resztki ma­teriału otu­lające­go ciała i od­da­liśmy się pie­szczo­tom. Niczym młody bóg drżałem w swej cieles­nej powłoce, prze­mawiając do najgłębszej części te­go, czym nap­rawdę była… Wspólnie spad­liśmy w bez­denną ot­chłań za­pom­nienia… Zraszając noc mgiełką zat­ra­cenia… Upa­jając się do niep­rzy­tom­ności nek­ta­rem szczęścia.

[...]

Niep­rzy­tom­ne us­ta niem­ra­wo wyszep­tały słod­kie podzięko­wanie. Bez­silnie opad­liśmy na łóżko drżące od naszych spoj­rzeń.
- Śpij, Aniele, być może sen uchro­ni Cię przed moim złem... – rzekłem.

De­likat­nie osunęła się w mo­je ra­miona, by po chwi­li zasnąć z uśmie­chem wy­malo­wanym na twarzy...[...]

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...