Dają bierz...

[Rrr✩ 5 707]

A: Dobrze się stało, że kobieta w końcu wyartykułowała swoje obawy. Dla mnie to jest niepojęte, że małżeństwo, przed podjęciem takiej brzmiennej w skutkach decyzji, nie rozmawia ze sobą otwarcie.

Jest jeszcze jedna uwaga, która mi się nasuwa po przeczytaniu Twojej relacji. Być może to tylko moje odczucie, ale wydaje mi się, że niespecjalnie polubiłeś męża tej kobiety i chyba go nie szanujesz. Wnioskuję to po sposobie, w jaki o nim mówisz i po tym pocałunku, "którego to widoku z premedytacją go pozbawiłeś". Nie wiem, jak się sprawy ułożą i czy będzie to parą UC (raczej nie, bo rogacz wydaje się dominujący), ale jeśli u nas kochanek by ignorował mojego partnera albo nie okazywał mu szacunku, raczej szybko skończylibyśmy znajomość. Być może jednak to nadinterpretacja. Jeśli tak, to przepraszam. Pozdrawiam.

[misio✩ 1 758]

Gratuluję!

Idealnie przeprowadzone spotkanie, ku uldze Pani i Twojej, a które Rogacza wkręciło jeszcze mocniej