Skocz do zawartości
Kiki

Dają bierz...

Rekomendowane odpowiedzi

Tytułem wstępu...

 

Po pewnym czasie kontaktu via net przyszedł czas na spotkanie z pewną parą, która wydawała się być zainteresowana moim szczególnym towarzystwem w ich intymności. Z wymiany mail, z rozmów telefonicznych wnioskowałem, że są osobami zdecydowanymi, "poukładanymi" i co zazwyczaj nie jest regułą, mają jasno określone oczekiwania i koncepcję takiej znajomości. Nie ukrywam, że sam z ekscytacją czekałem na pierwsze spotkanie, w duchu wzajemnych ustaleń miało ono charakter niezobowiązującego wypadu na drinka, które to miało ostatecznie zweryfikować wzajemną fascynację. 

 

Sedno...

 

Miting mimo naprawdę przyjemnego przebiegu wzbudził we mnie jednak sporo rozterek. Entuzjazm przyszłego rogacza był wręcz manifestacyjny, trudno było o chwile gdy ów milczał czy pozwalał swoje Hotce na swobodne wypowiedzi. Ta zaś sprawiała wrażenie.... hmmm będącej pod presją, przyjmującej los ale zrezygnowanej. Do teraz mam wrażenie, że Ona nie ma pewności, nie czuje "TEGO" co jej mąż a jedynie ulega jego zachciankom. 

 

 

Puenta

 

Poczyniliśmy już wstępne ustalenia, przyszły weekend ma być już konsumpcyjny:). Ja jednak zastanawiam się czy w obliczu moich odczuć powinienem wkraczać w Ich życie, może jednak zachowując powściągliwość powinienem dać im jeszcze szanse? Przyznaje się, że nie czuję się komfortowo ze świadomością, że to co dla mnie będzie przygodą dla nich może stać się dramatem...

 

 

Wiem, że to wygodnictwo i naiwność spodziewać się, że to zawsze będzie łatwe... ale jakoś nie mogę pozbyć się poczucia odpowiedzialności.

 

 

Pytanie

 

 

Kieruję je do doświadczonej gawiedzi... co powinienem uczynić? Czy jako kochanek, mentalnie pozbyć się poczucia odpowiedzialności czy w duchu własnych przeczuć pozwolić by ich przygoda potoczyła się innym torem, bez mojego udziału? Jednak czy to, że ja zrezygnuje i jestem pewien że owa Dama i tak wpadnie w objęcia innego zdejmie ze mnie odpowiedzialność?

 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wiem że to co powiem zabrzmi brutalnie, ale to, co rozgrywa się we wnętrzu głów Pary, to nie jest Twoja sprawa tak naprawdę. Dobrze temat nazwałeś. Jeżeli Cię wybrano do tej roli a Ty, będziesz zabawiał się w psychologa, to do niczego dobrego nie doprowadzi. I wcale nie mam tu na myśli wykładni "Cuckold jest tym dobrym czymś" bo to akurat zależy od wielu czynników. Kochanek z rozterkami, hmmm. 

 

 

Ja jednak zastanawiam się czy w obliczu moich odczuć powinienem wkraczać w Ich życie, może jednak zachowując powściągliwość powinienem dać im jeszcze szanse?

 

Nie wkraczasz w niczyje życie, jesteś tylko i aż Kochankiem. Na jakiś czas. Może na jeden raz a może na siedem razy, kto to wie. Szansę na co? Że się zejdą? Zrezygnują? Pani wyda się mniej pod presją? Przecież Oni są razem i czegoś chcą. Pewnej odmiany. Jeżeli to Ty czujesz się pod presją Rogacza, to się po prostu nie umawiaj. Oni sobie poradzą.

 

 

Jednak czy to, że ja zrezygnuje i jestem pewien że owa Dama i tak wpadnie w objęcia innego zdejmie ze mnie odpowiedzialność?

 

O jakiej mówisz odpowiedzialności i od kiedy to Kochanek, bierze odpowiedzialność za Parę. A Dama i tak wpadnie w objęcia innego. Stanie się to tak czy inaczej, bez względu na to czy się z nią umówisz czy też nie. "Wieczne" układy cuckold nie istnieją. Rozpadają się, blakną, nudzą tak samo jak małżeństwa. Lepiej pozostaw po sobie wrażenie niedosytu, niż przesytu. Taka moja rada.


 

co powinienem uczynić?

 

to co czyni Kochanek. Rżnąć.

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Lepiej pozostaw po sobie wrażenie niedosytu, niż przesytu. Taka moja rada.

 

No widzisz i mądrego to dobrze posłuchać...

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To, że Pani nie wydaje się być przekonana jest jednak dość smutne...

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jenny to fakt.

 

Kiki, jeżeli nie chcesz , nie czujesz że może być fajnie, masz mieć potem wyrzuty sumienia gdy kobieta po wszystkim się popłaczę przykladowo? Albo gdy spotkanie bedzie sam na sam a ona zacznie wyznawać i narzekać że wcale tego nie chciala?

 

Ja bym zrezygnowała.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pewnie chce zrobić przyjemność mężowi i w końcu zrobi, ale czy Ty chcesz być tym, z którym zrobi to pod presją?

Może lepiej, by się zaangażował się w to ktoś, kto nie ma takich rozterek jak Ty Kiki?

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ja bym zrezygnowała.

 

Bo Ty cpun jestes i  tylko LSD cpac chce :lach: :lach: :lach: .......

 

wiem cos niecos o tych "uzalezniajacych" dzialaniach TEGO "narkotyku" :redevil:

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To, że Pani nie wydaje się być przekonana jest jednak dość smutne...

 

 

Nie dość .... tylko tragicznie smutne. to bardzo atrakcyjna kobieta, bardzo nieśmiała ( a to akurat w pewnym stopniu mój fetysz), tylko, że mam wrażenie iż jej rozterki to nie kwestia nieśmiałości a raczej rezygnacji wobec bardzo agresywnej natarczywości męża.

 

 

Kiki, jeżeli nie chcesz , nie czujesz że może być fajnie, masz mieć potem wyrzuty sumienia

 

Sumienia podobno nie posiadam:) Jednak zawsze starałem się aby to co mnie spotyka i innym było rajem. Jeśli miałbym być tylko hultajem, używaczem...chyba jednak tak się nie da.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

chyba jednak tak się nie da.

 

Odpuść zatem.

Na pewno o wiele przyjemniejsza jest relacja z parą, w której oboje wykazują entuzjazm i w dalszym ciągu Pani może byś nieśmiała ;)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jen... rację masz!

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...