Skocz do zawartości
Rrr

"Ona ma kochanka". No i co w związku z tym..?

Rekomendowane odpowiedzi

Ja z mężem jesteśmy tak żartobliwi  w domu, czy też przy znajomych i rodzinie, że jak nas się pytają gdzie wychodzimy to mówimy otwarcie na bzykanie :redevil:

Wracając ze spotkania ktokolwiek się pyta gdzie byliście również odpowiadamy na bzykanku :lach:  i osoby z naszego otoczenia nie dziwią nasze odpowiedzi, bo dokładnie jak Jaśki napisał wszyscy myślą, że żartujemy :redevil:  a my otwarcie mówimy prawdę i nikogo nie oszukujemy, gdzie wychodzimy i po co. A jak nikt nie chce nam wierzyć to już ich sprawa :lach:

Nawet ostatnio policjanci nie chcieli nam wierzyć :lach: :lach:  odpowiadając im na zadane pytanie odpowiedziałam my tylko tutaj spotkaliśmy się na szybki numerek bo kochanek musi wracać do domu.

Ich miny były bezcenne :lach: :lach: :lach:

  • Lubię 17

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Aniulko, kapitalne :lach: :lach: :lach:

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Heh ja generalnie też staram się nie opowiadać kumplom o moich przygodach. Parę razy spotkałem się z nieprzychylnymi opiniami i stwierdziłem, że wdawanie się w szczegóły nie ma sensu. Czego oczy nie widzą...

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

R: To dobrze, że panowie nie kazali na sobie pokazać jak to spotkanie z kochankiem przebiegało :mily: Choć pewnie mogło by być ciekawie  :redevil:

 

 

Nawet ostatnio policjanci nie chcieli nam wierzyć   odpowiadając im na zadane pytanie odpowiedziałam my tylko tutaj spotkaliśmy się na szybki numerek bo kochanek musi wracać do domu.
Ich miny były bezcenne


R: ...temu żal dupę ściska? :redevil:  Poza tym po co sobie robić konkurencję  :lach:

 

Heh ja generalnie też staram się nie opowiadać kumplom o moich przygodach. Parę razy spotkałem się z nieprzychylnymi opiniami i stwierdziłem, że wdawanie się w szczegóły nie ma sensu. Czego oczy nie widzą...

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja z mężem jesteśmy tak żartobliwi  w domu, czy też przy znajomych i rodzinie, że jak nas się pytają gdzie wychodzimy to mówimy otwarcie na bzykanie :redevil:

Wracając ze spotkania ktokolwiek się pyta gdzie byliście również odpowiadamy na bzykanku :lach:  i osoby z naszego otoczenia nie dziwią nasze odpowiedzi, bo dokładnie jak Jaśki napisał wszyscy myślą, że żartujemy :redevil:  a my otwarcie mówimy prawdę i nikogo nie oszukujemy, gdzie wychodzimy i po co. A jak nikt nie chce nam wierzyć to już ich sprawa :lach:

Nawet ostatnio policjanci nie chcieli nam wierzyć :lach: :lach:  odpowiadając im na zadane pytanie odpowiedziałam my tylko tutaj spotkaliśmy się na szybki numerek bo kochanek musi wracać do domu.

Ich miny były bezcenne :lach: :lach: :lach:

 

To najlepsza strategia ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja w pracy mam dużo młodsze koleżanki słuchając czasami opowieści na temat to mi smutno,że takie laski a mają takie śmieszne problemy i tak naprawdę nie znają smaku seksu.pewnego razu xxx zapytała aniu a w tym wieku to jeszcze z mężem to robicie i nie wytrzymałem po wysłuchaniu omal nie zemdlala ,ale później to pytań ,a odpowiedzi słuchają z wypiekami i - jak ty masz dobrze

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ludzie chyba nie lubią prawdy i szczerości nawet w bliskich kontaktach towarzyskich, wolą hipokryzję i grę w role. Zwierzając się, z jednej strony dają nam kredyt zaufania, ale z drugiej oczekują od nas z góry określonej reakcji na zwierzenia, a na odstępstwo od scenariusza denerwują się. Mamy grać w ich grę, na ich zasadach: płaczą - to i my powinniśmy płakać, śmieją się - musimy śmiać się.

 

Od dawna nie mam cierpliwości dla łzawych zwierzeń na tematy tak banalne jak poczciwa zdrada małżeńska. Rozumiem, że dla kogoś może ona stanowić istotny problem emocjonalny, a nawet rozbić związek, ale... to wszystko pochodzi, moim zdaniem, z błędnych oczekiwań. Nie zgadza się coś z naszymi tzw. poglądami, to trzeba zmienić swoje poglądy. Zmiana nastawienia do rzeczywistości boli tylko z pozoru, a najczęściej okazuje się zbawienna po czasie. Otwarcie się na inne argumenty zawsze przynosi korzyść. Im więcej liberalizmu obyczajowego, a mniej ciasnopośladkowych spinań, tym lepiej dla samopoczucia własnego i innych. Nie zadręcza się wtedy przyjaciół pseudoproblemami.

 

Gdy kolega zaczyna podejrzewać, że żona go zdradza, zamiast współczucia, solidarności w nieszczęściu, dostaje ode mnie silny cios moralny: chłopie, ale ty masz szczęście! Inni marzą o takiej sytuacji, a ty marudzisz! Nie oznacza to, broń Boże!, że lekceważę bądź naśmiewam się z jego problemów. Raczej pomagam mu zrozumieć, że nie taki wilk straszny i że swój problem postrzega on w pewnych ramach, które niekoniecznie muszą być wąskie.

 

Swoją drogą, mówiąc zupełnie prywatnie, irytuje mnie ta egotyczna posesywność w związkach: partner jest mój! nie oddam! moja własność! Cholera, przecież wcale go nie ubędzie, jak się od czasu do czasu z kimś innym prześpi! Ważne do kogo chce się wracać, a niekoniecznie ważne z kim chce się zabawiać :)

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

irytuje mnie ta egotyczna posesywność w związkach: partner jest mój! nie oddam! moja własność!

 

I tutaj tkwi cale zlo ! Chec posiadania drugiego czlowieka na wlasnosc do konca zycia bo tak przeciez powiedzial proboszcz.

Partner traktowany jest czesto nie jako czlowiek ale jako przedmiot ktorym wspolmalzonek (wspolmalzonka) dysponuje.

Partner nie ma prawa do realizacji swoich pragnien seksualnych bo jedynym celem zwiazku jest prokreacja i wychowanie dzieci.

Dlatego "kontrolowana zdrada malzenska" jest nie do pomyslenia w tym systemie wartosci.

Dlatego jesli nawet ktos przyjmie do wiadomosci nasze zwierzenie to nigdy go nie zaakceptuje w mysl zasady :

dlaczego inni maja miec lepiej niz ja sam ?.Dlaczego mam komus pozwolic korzystac z mojej wlasnosci ?

Nikomu nie przyjdzie do glowy zeby np. udostepnic swoja atrakcyjna zone w ramych nadwyzek seksualnych biednemu sasiadowi naprzeciwko samotnie zyjacemu tylko ze swoim psem. Taka pomoc dobrosasiedzka mogla by przyniesc wszystkim duzo dobrego.

Nawet by mozna prywatnie zaprosic proboszcza do wspolnych uciech.

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I tutaj tkwi cale zlo ! Chec posiadania drugiego czlowieka na wlasnosc do konca zycia bo tak przeciez powiedzial proboszcz.

Partner traktowany jest czesto nie jako czlowiek ale jako przedmiot ktorym wspolmalzonek (wspolmalzonka) dysponuje.

Partner nie ma prawa do realizacji swoich pragnien seksualnych bo jedynym celem zwiazku jest prokreacja i wychowanie dzieci.

Dlatego "kontrolowana zdrada malzenska" jest nie do pomyslenia w tym systemie wartosci.

Dlatego jesli nawet ktos przyjmie do wiadomosci nasze zwierzenie to nigdy go nie zaakceptuje w mysl zasady :

dlaczego inni maja miec lepiej niz ja sam ?.Dlaczego mam komus pozwolic korzystac z mojej wlasnosci ?

Nikomu nie przyjdzie do glowy zeby np. udostepnic swoja atrakcyjna zone w ramych nadwyzek seksualnych biednemu sasiadowi naprzeciwko samotnie zyjacemu tylko ze swoim psem. Taka pomoc dobrosasiedzka mogla by przyniesc wszystkim duzo dobrego.

Nawet by mozna prywatnie zaprosic proboszcza do wspolnych uciech.

A: W parafii, której należymy ze względu na miejsce zamieszkania, jest dość wiekowy proboszcz z dużym brzuchem. Fuj. Nawet by nie widział, że wsadza. I jeszcze by zawałem skończył.
  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

A: W parafii, której należymy ze względu na miejsce zamieszkania, jest dość wiekowy proboszcz z dużym brzuchem. Fuj. Nawet by nie widział, że wsadza. I jeszcze by zawałem skończył.

 

Niekoniecznie musial by wsadzac , byc moze mozna by jemu wsadzic  :lach::facepalm:

  • Lubię 1
  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...