Już był w ogródku, już witał się z gąską... czyli jak spieprzyć coś, co było już niemal pewne.

[Su. 1 575]

Wiele razy tak było, rozmowy super ale jeden tekst czy drugi i mi się odechciało spotkania realnego.

Bądź w realu coś palnął i zainteresowanie poszło w pizdu.

[saun 217]

Dla odmiany powiem, że znam parę tak bezkrytycznych pań, że facet nieważne jakim byłby chamem i prostakiem i tak zostanie przez nie wciągnięty do łóżka. Może to kwestia niskiej samooceny?

[newebie 386]

 

kurcze sa przeciez szczoteczki i pasty ....

 

jeszcze nić dentystyczna:)

 

my sobie daliśmy raz spokój jak Pan nam napisał o swoich fantazjach seksualnych, jakoś nas te klimaty nie kręciły....

[illa 7 824]

 

Bądź w realu coś palnął

 

Ja czasem sama coś palnę, a potem cisza

[nekot 278]

\\A później, umawiając spotkanie, pan chce przyjechać wprost z treningu, bez prysznica.

Mamy łazienkę i ciepłą wodę, teoretyczne mogłabym faceta umyć, ale ja bym nie wpadła na pomysł, żeby pierwsze intymne spotkanie zacząć od pokazania się po intensywnym treningu. Może dziwna jestem, ale nos mam dobrze działający i pewne aromaty mnie nie kręcą.

może chciał pokazać się jak wygląda od razu po treningu   , do tego ten wzburzony pulsujący ciągle testosteron .......a Wy tak przyziemnie że brudny )

[Zouza® 29 620]

Mnie ostatnio entuzjazm opadł, gdy pan, po fajnej rozmowie, stwierdził, że odległość, to nie problem, bo często bywa służbowo w moim mieście. Czyli, jak dla mnie, równie "dobrze" mógłby powiedzieć: "załatwię sprawy, a przy okazji sobie bzyknę".

[Rrr✩ 5 707]

Mnie ostatnio entuzjazm opadł, gdy pan, po fajnej rozmowie, stwierdził, że odległość, to nie problem, bo często bywa służbowo w moim mieście. Czyli, jak dla mnie, równie "dobrze" mógłby powiedzieć: "załatwię sprawy, a przy okazji sobie bzyknę".

A: My już się nie dziwimy takim tekstom. Tych, co często "bywają" w Poznaniu, jest mnóstwo. Tych, co mieszkają w Rzeszowie, Lublinie albo Krakowie, ale "przecież można dojechać", też nie brakuje. Można dojechać, czemu nie, tylko to trudne i rzadko się udaje. Taki tekst na wstępie zazwyczaj powoduje, że uprzejmie kończymy rozmowę.

[Freyka 821]

Czasem dobre intencje, a rezultat jaki się osiąga zupełnie się rozjeżdżają... Właśnie mi się przypomniało, jak pewien Pan tak niezręcznie chciał mnie zapewnić, że nie muszę martwić się o żadne koszty związane ze spotkaniem, że poczułam się, jakbym szła do łóżka za obiad... Kiedy się żachnęłam, zupełnie nie wiedział, o co mi chodzi Co prawda do spotkania wtedy nie doszło, ale sympatia została.

[parakk 1 455]

A: My już się nie dziwimy takim tekstom. Tych, co często "bywają" w Poznaniu, jest mnóstwo. Tych, co mieszkają w Rzeszowie, Lublinie albo Krakowie, ale "przecież można dojechać", też nie brakuje. Można dojechać, czemu nie, tylko to trudne i rzadko się udaje. Taki tekst na wstępie zazwyczaj powoduje, że uprzejmie kończymy rozmowę.

przyszło mi do głowy, że jak następnym razem do nas ktoś tak napisze, (a piszą) to odpowiem że skoro można zawsze dojechać, to.. "może jutro o 19tej zapoznawcza kawa.." Wtedy chyba zrozumie że jednak nie zawsze da sie dojechać..

[LukeTerry✩ 2 282]

A ja dojeżdżam i nie mam z tym żadnego problemu.