Skocz do zawartości
awaryjny

Hotka prostytutka ?

Rekomendowane odpowiedzi

 

Jakieś przepisy to regulują? Czy odmierza się linijką - odtąd, dotąd? Zubożyłoby Twoje doznania to, że żona bzyknie się z facetem, który jej się podoba i odpowiada, gdyby ów facet dał jej kosztowny prezent? Czy tylko kasa te doznania zuboży? ;)

Kochana Zuziu naszczęście żadne przepisy z kąd mi wiadomo nie regulują tego chodziło mi o to że poprostu żaden prezent nie jest w stanie przekupić cudzej Żony bo jest  święta tylko najcudowniejszy dar od Boga ijest NAJŚWIETSZA na świecie czyli tak samo HOT WIFE też jest czyjąś żoną???

 

A gdyby żona miała taką fantazję, by wziąć kasę za seks?

takich fantazji nie ma to zupełnie jej bajka !!!

Potwierdzone :facepalm:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

O jakim przekupieniu mówisz, Om??? Bo kompletnie nie rozumiem...

 

 

jest święta tylko najcudowniejszy dar od Boga ijest NAJŚWIETSZA na świecie czyli tak samo HOT WIFE też jest czyjąś żoną???

Kuźwa, naprawdę nie wiem... no zupełnie Cię nie rozumiem.

Cóż poeta miał na myśli, hmmm...?


 

takich fantazji nie ma to zupełnie jej bajka !!! Potwierdzone :facepalm:

No jeszcze nie tak dawno też nie miałam :D

Także wszystko przed Tobą, Om ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zuziu kiedyś napewno się spotkamy i powiem Ci to osobiście ok tego nie da się ogarnąć tak na forum

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Om, możesz napisać, powiedzieć osobiście, telefonicznie, napisać list, ale... co będzie za 5-10 lat? Masz gwarancję? Czas płynie, a my się zmieniamy. Nauczyłam się nie zarzekać, bo czasami podejście do różnych spraw się diametralnie zmienia. ;)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nauczyłam się nie zarzekać, bo czasami podejście do różnych spraw się diametralnie zmienia. ;)

 

Przperpaszam za ot... niewchodze to tematow zbyt czesto, bo... ale tu wszedlem...

 

i czytam twoja linijke, masz stoprocentowa racje... wlasnie to ze co dzis odrzuczymi, to za pare miesiecy i lat moze byc zupelnie inaczej przyjete...

i nie da sie po prostu latwo powiedzecz... nigdy!

 

bo nigdy niemow nigdy...

czasy i my sie zmieniany i jak piszes, to co przed pare laty bylo tak, dzis jest inaczej.

 

przpraszam ze napisze cos odwaznego na mnie... bo nieznam sie na temacie.. ale czy jest dobre mieszacz prace s zabawa?... niewiem... i dlatego moze byc przeciez zona pracujaca w takiej branzy... i byc hotka, bo to zabawa jej i meza... choc slowo zabawa moze brzmiec nawet dziwnie czy pejoratiwne.

Da sie zmieszac praca s zabawa, ale potem juz raczej bedzie to praca i gdzie potem zabawa?

 

Okolicznosci ktore zmusza, doprowadza, albo czy ma sie checi do takiej pracy (dla mnie to praca jak kazda inna, to znaczy czasami dobra czasami mniej), to u kazdego inne... bycie hotka jest tak samo w kazdym zwiazku inne... mysle ze nie latwo da sie powiedzecz kategoricznie i jasno... kazdy jest original i kazdy ma inaczej ustawione poziomy co jest do przyjecia i co juz nie...

 

Nie mam nic przeciwko temu by kobieta miala taka prace, przeciez to nic zlego, ale mysle ze wiele ludzi raczej miesza to s tym wszystkim obok tego... caly ten byznes okolo.

A byly czasy kiedy kobiety z tej branzy byly oceninane jak krolowe... to dlaczego by niemogla byc hotka w oczach mezow nadal albo znow jak jego krolowa?

Choc mysle ze wtedy byly kobiety w tej pracy naprawde dumne... ale jak sie do tego przylaczyl caly ten brudny byznes do tego, to zrobil to co w oczach wielu ludzi jest nie do przyjecia...

Tez mysle ze jest cos innego czy kobieta/zona  pracuje tak czas o czasu... ma paru milych stalych klientow... to czy da sie nazywaz hotka? czy to ze dostanie prezentcik... maly czy wiekszy, czy to nei tylko rodzaj podziekowania ze zrobila piekne i mile chwile kochankowi/klientowi? przeciez to uklad pomiedzy nimi... robi radosc...

a ze otrzyma pieniedzy... i co? jak ktos pomoze kumplowi s czym, to tez otrzyma czas od czasu za to pieniadze... i dla mnie to samo raczej...

 

ale jak mowie, jak sie do tego przylaczy ten byznes... niewiem jak sie nazywa taki facet ktory ma kilka takich kobiet i bierze im pieniadze i daje tylko czesc... i to wszystko podobnego.. to juz jest mysle cos innego i to byznes nie praca... w mojcih oczach tak jest, ale jak mowie, nieznam sie zbyt na temacie, nawet na kobietach...

 

a moze juz jestem zupelnie ot... to przperaszam, i juz lepiej niebede czytac takie tematy, bo.... :blush:

a jezeli zupelnie niezrozumialem tematu, to prosze o wybaczenie, wiecie jak obcokrajowcy s mala zasoba slow....

 

przepraszam jezeli sie zagubilem w temacie

klaniam sie subi

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moje skromne zdanie jest takie - dla przyjemnosci (tylko swojej jak zdradza meza,a dla siebie i Rogacza jak jest to zdrada kontrolowana) kobieta robi to z kochankiem, natomiast jak bierze kase, to nazwalbym go po prostu klientem. Natomiast jak facet jest szarmancki i ma ochote dac prezent , nie mysle o kwiatach, ale np. powiedzmy perfumy itp. to ja nie mialbym nic przeciwko temu. Taka sytuacja - jak bym dal lekarzowi kase to bylaby lapowka,a  jak np. dobry koniak, to bylby to prezent. Ot, takie tam wynurzenie, ale tez chcialem cos od siebie w temacie.  Jak dyskusja to dyskusja  :->

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Onwawa, ale skąd przeświadczenie, że jak dostanie kasę to nie będzie żadnej przyjemności?

Ja nie mówię o sytuacji, gdy pierwszy facet, który się napatoczy, kompletnie kobiety nie pociąga, ale chce zapłacić, więc hotka MUSI.

Myślę o takiej wersji, że facet kobietę podnieca, podoba się, a mimo to daje jej kasę. Czyli robi to dla przyjemności swojej i rogacza, a dodatkowo dostaje za to pieniądze.

 

 

Natomiast jak facet jest szarmancki i ma ochote dac prezent , nie mysle o kwiatach, ale np. powiedzmy perfumy itp. to ja nie mialbym nic przeciwko temu.

To tylko zmiana "waluty", hehe ;)

Czy tylko ja w tym widzę hipokryzję? :D

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Chyba troche zle mnie zrozumialas, chodzilo mi o sytuacje, ze dla przyjemnosci tzn. dla samego seksu bez korzysci materialnych. Absolutnie nie twierdze, ze jak kobieta mialaby wziac kase to nie byloby przyjemnie pofiglowac. Nie to bylo moja intencja, tylko zle to opisalem i juz chyba teraz wiesz o co mi chodzilo, mam nadzieje. To tez dotyczy w sumie facetow, czyli niezaleznie od tego czy placi czy nie, figlowanie daje radosc jak partnerka jest dobra., a przypadku pan - partner.

I absolutnie nie mam nic do tego, jesli kobieta wezmie pieniadze za sex. To jest Jej decyzja (i ewentulanie Rogacza) oraz kochanka, ktorego w poprzednim poscie nazwalem kliente. Ok, jesli robi to tylko za kase to facet jest klientem, jesli czasem kochanek zaplaci nie bede goscia nazywal klientem. 

Natomiast nie moge sie zgodzic z Toba, ze danie perfum to zmiana "waluty" i wydawalo mi sie, ze na przykladzie z lekarzem dalem temu jasny wyraz. Tak wiec nie jest to hipokryzja.

Ale w koncu od tego jest dyskusja, poznawanie pogladow innych osob. Najwazniejsze zeby przebiegala w godny sposob i ciesze sie, ze tak sie dzieje. 

Pozdrawiam Cie Zouza 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Z tymi perfumami to była lekka prowokacja, bo ja nie mam nic przeciwko temu, by taki (czy inny) prezent otrzymać.

Niemniej nadal uważam, że nie ma wielkiej różnicy pomiędzy tym, że kochanek daje mi prezent, a dałby mi kasę, bym sobie kupiła coś tam. ;)

Ze stałym kochankiem spotykałam się już chyba ze 2 lata nim (z jego inicjatywy) otrzymałam jakiś podarunek. I spotykałabym się także, gdybym nigdy nic nie dostała.

 

Nadal moją, niezrealizowaną, fantazją jest dostać od kochanka, z którym widzę się pierwszy raz, pieniądze. I to na zasadzie - spotkanie i kasa z góry. Jakoś mnie ta wizja nakręca bardzo.

Nie wiem, czy kiedykolwiek ją zrealizuję, bo fakt, że miałabym dostać pieniądze nie oznacza, że jest mi obojętne kto to miałby być.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Natomiast nie moge sie zgodzic z Toba, ze danie perfum to zmiana "waluty" i wydawalo mi sie, ze na przykladzie z lekarzem dalem temu jasny wyraz. Tak wiec nie jest to hipokryzja.

 

Jeśli nie widzisz w tym hipokryzji, to nie znasz podstaw ekonomii (dobra materialne: nieruchomości, zegarki, samochody, alkohole itp. i niematerialne jak np.: pieniądze, papiery wartościowe, własność intelektualna. W praktyce widać to w transakcjach barterowych w handlu itp).

 

Łapówka zarówno w postaci dóbr materialnych (zegarek, alkohol, perfumy, wycieczka, bilet) czy niematerialnych (gotówka, dobra niematerialne intelektualne: patenty, efekty twórczości naukowej (programy komputerowe), artystycznej) jest karalna. To akurat zagadnienia prawne. Ale choćby te regulacje prawne potwierdzają, że społeczeństwo zrównuje w tym względzie różne formy bogactwa ekonomicznego. Rozumianego jako różne formy zarówno dóbr materialnych i niematerialnych.

 

Najbogatsi ludzie na świecie wcale nie mają tego bogactwa w gotówce. Mają je właśnie często w formie dóbr materialnych jak chociażby winnice z hektolitrami litrów wina czy fabryki kosmetyków :).

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...