Skocz do zawartości
misio

Kto kogo ...

Rekomendowane odpowiedzi

W większości mówi się i pisze na temat akceptacji Kochanka/Bull-a przez HW czy Parę.

Prawie wszystkie historie są opisane z punktu widzenia HW czy pary Cuck.

Nie czytałem opisu sytuacji (a może jeszcze na niego nie natrafiłem), gdzie to K/B odmawia HW/P.

Tak się zastanawiam, że K/B przecież nie jest przedmiotem i również ma własne preferencje czy oczekiwania względem HW.

Idąc na pierwsze spotkanie, również gra w tę ruletkę co pozostali jej uczestnicy.

Statystycznie wygląda na to, że są same wygrane. Ale przecież są i przegrane.

Większość detali można ustalić zdalnie, ale może się okazać podczas spotkania np., że "chemia nie teges",  w realu osoba różni się od wirtualnego opisu - zarówno fizycznie jak i charakterologicznie,  itd.

 

Ciekawi mnie, jak wygląda spotkanie zapoznawcze oczami Kochanka/Bull-a, co ma znaczenie a co nie,

czym się kierują przystając na układ.

 

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Każdy musi zostać zaakceptowany przez drugą stronę i nie ma tu znaczenia czy jest to Hotka, Kochanek czy Rogacz.

Spotkanie ma być przyjemnością dla każdej ze stron i nie można się do niczego zmuszać. 
Jeżeli z kimś mi się dobrze pisze a nie pociąga mnie fizycznie to do niczego nie dojdzie, bo nie o to chodzi, Tak sam w drugą stronę nawet jak Hotka nie wiadomo jak atrakcyjna, jeżeli nie dogadamy się albo lubimy zupełnie inny seks to też nic nie będzie.
Nim się pójdzie do łóżka powinniśmy się poznać i zaakceptować. Jeżeli coś jest nie tak to warto powiedzieć, a nie nagle urywać.

Możemy być dalej znajomymi bez wizyty w łóżku.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Misio....

Nie spotkałeś się z taką relacją gdzie Kochanek/Bull odmawia parze lub Hotce bo to byłby raczej mało popularny i atrakcyjny wpis(opis) :)

 

 Patrząc na portale (oczywiście  upraszczam interpretację, ale tak to już jest) singiel, kochanek bull czy jak chcemy tak nazywamy faceta szukającego Pary, Kobiety, jest w 90% przypadków uważany za napaleńca, oszusta, faceta który zrezygnuje ze spotkania lub chce tylko poruchać itd. więc ten uczciwy i realny z zasady stoi na przegranej pozycji. Mało gdzie ( w sumie tylko tutaj na forum) jest dialog. Więc teoretycznie zakładając że gdy w końcu singlowi (który naprawdę chce się spotkać) kochankowi bullowi uda się umówić na spotkanie to przecież  nie zrezygnuje bo już taka okazja więcej może się nie powtórzyć, a być może starał się ten człowiek od paru lat i dopiero się udało :) więc z kimkolwiek się nie umówi i pójdzie na to spotkanie i jakkolwiek Ona lub Oni by nie wyglądali i cokolwiek (wszystko) by mu nie pasowało to biedak zaciśnie zęby i wykona swoją robotę :) dlatego nie ma opisu rezygnacji ze spotkania :) Tyle teoretycznie. Tak mi się wydaje. 

 

I tak, ubiegając pytania:) piszę to z własnego doświadczenia ale nie tego desperata który puka cokolwiek gdziekolwiek i byle jak. Ale tego który niestety w większości przypadków rezygnował z dalszego kontynuowania znajomości z różnych powodów... których nie opisuję bo nie mam takiej potrzeby.

:)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

w wypowiedzi mywyoni jest wszystko zawarte w zasadzie. niezaleznie czy jest to seks czy co innego, wszelkie relacje miedzyludzkie tworza jakis konlomerat energii, zlozonosc wyjatkowosci, unikalnosci, etc. - jesli suma tych tematow nie wibruje w kazdym potencjalnie zaangazownym uczestniku, to samo wydarzenie nie ma sensu.

 

jak wybierasz sie na koncert, to jedziesz z ludzmi, ktorzy sluchaja podobnej muzyki, idziesz na pubu na mecz to z fanami np. pilki noznej, etc. sytuacje intymne sa jeszcze bardziej wysublimowane i jest wiecej wewnetrznych weryfikacji. 

 

takie watpliwosci sa tez pewnie naturalne, ale ich pojawienie sie - wydaje mi sie - stymuluje do wiekszego zglebienia siebie, rozmow z partnerka czy innymi osobami zaangazowanymi a taka czy inna akcje. a to tylko prowadzi do lepszego poznania samego siebie i do bardziej swiadomego wyboru czego chcemy doswiadczac, na ile i w jakim zakresie.

 

takie moje male zdanie :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czytając co niektóre wpisy umieszczane na tym (i nie tylko )Forum przez K/B zaczynałem odnosić wrażenie (tak jak nawiązał On32waw_real), że spora ich część traktuje temat bardziej "mechanicznie", niż jako relację z innym człowiekiem. Takie "mechaniczne" traktowanie HW połączone z przerostem ego i mylnym poczuciem bycia samcem, którego pożądają wszystkie samice i który najlepiej wie jak dogodzić, budziło trochę mój niepokój.

Jak tu nie mając wpływu na przebieg spotkania, oddać ukochaną osobę w objęcia kochanka, który jest obcym człowiekiem, z grubsza wydaje się OK, a w łóżku okaże się, że trafiła w "łąpy" i na kowadło "neandertalczyka", który wie lepiej i "nawraca" HW wbrew jej woli. Post factum jest już za późno a trauma zostaje, tym większa im bardziej HW jest wrażliwa...

Wasze wypowiedzi ukazują nieco inny, pozytywny obraz relacji łączących K/B z HW. Coś na kształt - najpierw dać się poznać, zostać kolegą, a na koniec kochankiem.

 

Swoją drogą ciekawe, czy ktoś spotkał się z nachalnym K/B, który po spotkaniu albo po odstawieniu od HW, dawał się (mniej lub bardziej) we znaki.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Prawdę mówiąc to też mnie ciekawy dlaczego nie pojawiają się tego typu wpisy. I również myślę, że dlatego, że byłby po prostu mało popularne i mogłyby być różnie traktowane. Mało tego mogłoby to rzutować na dalszą karierę na ZKF tego jegomościa, który zdecydował się taką sytuację opisać. Tak samo jak uważam, że zgodnie z regulaminem nie powinno się negatywnie komentować zdjęć jakie umieszczają nasze przemiłe Panie. Wiadomo, że nie każdemu musi się wszystko podobać ale po co sprawiać przykrość drugiej osobie?? Mówią, że mowa jest srebrem a milczenie złotem.

Ja takiego opisu nie zamieściłem ponieważ spotkania na na których byłem w mojej opinii miały bardzo pozytywny charakter. Panie okazały się jeszcze piękniejsze niż na zdjęciach a rozmowa okazała się bardzo interesująca. W takim razie osobiście nie mam co opisywać w tym temacie.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Jak tu nie mając wpływu na przebieg spotkania, oddać ukochaną osobę w objęcia kochanka, który jest obcym człowiekiem, z grubsza wydaje się OK, a w łóżku okaże się, że trafiła w "łąpy" i na kowadło "neandertalczyka", który wie lepiej i "nawraca" HW wbrew jej woli. Post factum jest już za późno a trauma zostaje, tym większa im bardziej HW jest wrażliwa...

 

ja ci napisze jak my rozwiązaliśmy ten problem - 2 spotkania na razie za nami, ja jestem zawsze z HW - i mamy słowo klucz ustalone przed spotkaniem - jak ktoś z nas wypowie - to magiczne słowo - zmywamy się - niezależnie od wszystkiego, i żegnamy się ciepło i potem decydujemy ewentualnie co dalej. Bo wszystkiego, niestety, czego już nauczyło nas doświadczenie, nie da się przewidzieć.

Pozdrawiam.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...