Skocz do zawartości
Desdemona

Od House wife do Hot wife

Rekomendowane odpowiedzi

Bo jako nastolatka omijałam seks szerokim łukiem. Najpierw uczyłam się do matury, potem zdobywałam wyższe wykształcenie na dwóch fakultetach. Z powodu zawirowań rodzinnych zajmowałam się wychowywaniem młodszego brata. Inicjację seksualną miałam w stosunku do obecnych standardów mega późno, bo w wieku lat 22. I tak to jakoś wyszło, że w sobie takich potrzeb nie odkryłam. Teraz nadrabiam stracony czas.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nauka - nauką, obowiązki domowe też każdy z nas jakieś miewał ;) a rozwój seksualny nastolatka jest czymś naturalnym, chyba, że zostaje zakłócony jakąś traumatyczną sytuacją lub wychowanie katoliczne tłamsi, "rączki na kołdrze". ;)

 

Nie dotykałaś swojego ciała jako nastolatka? Nie "badałaś" jak reaguje na dotyk?

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No jakoś nie. Nikt mi nie powiedział, że dotykanie się jest obowiązkowe, a sama na to nie wpadłam. Jakaś odrealniona jako nastolatka byłam. Wisłocką przeczytałam w przeciwieństwie do moich koleżanek bez wypieków na twarzy.  Zdecydowanie wolałam w tym okresie książki historyczne i science-fiction. Powodów religijnych nie było, bo ja z rodziny zdeklarowanych ateistów się wywodzę. 

Ale w sumie nie żałuję, bo mam teraz jeszcze dużo do odkrycia i to w momencie, kiedy jestem bardziej świadoma swojego ciała i umiem zdefiniować swoje potrzeby.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mnie też nikt nie powiedział, że autoerotyzm jest obowiązkowy :redevil:

Świadomość ciała nie przychodzi li tylko z wiekiem :P

 

Zarządzam sobie koniec moich pytań i oczywiście czekam na dalszy ciąg Twoich opowieści.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zgadzam się, że to przychodzi z wiekiem. Ale ja w tym zakresie byłam opóźniona w rozwoju. Pierwszy stosunek oralny odbyłam w wieku lat 26. Za to tak mi się spodobało, że od tamtej pory penisa mojego męża prawie z ust nie wypuszczam :)

Dalszy ciąg opowieści jutro.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Desdemona.Witajcie Wszyscy :) Właśnie przeczytałem Twoje relacje z pierwszych poczynionych kroków. Cala historia brzmi bardzo podobnie do mojej. Maż jest moim pierwszym i jedynym mężczyzną w sensie seksualnym, a taką odważna decyzje o rozwinięciu naszego życia seksualnego podjelismy z mężem w zeszłym tygodniu. I dopiero dziś miałam odwagę cokolwiek napisać.Wlasnie, chce ale się boje ze stchorze :). Zarówno ja jak i mój mąż chcielibyśmy spróbować czegoś nowego. Niekoniecznie razem, być może tez każde z nas osobno. Zobaczymy co nam z tego wyjdzie... W każdym bądź razie ten pierwszy list/pierwszy odzew na tym forum to juz dla mnie wielki krok, bo mój mąż jest dużo odwazniejszy. A więc życzę powodzenia Tobie i sobie-nam tez :) Mamy też wspólne pytanie zapisaliśmy się jako para swingers bo taką typową parą cuckold nię jesteśmy ze względu na to że także chciałabym aby mój mąż także spróbował takiej zabawy więc takie nasze pytanie czy jest to tu bardzo istotne i czy w miarę dobrze się określiliśmy. Pozdrowionka

Miało być Witaj Desdemono, Witajcie wszyscy, mały stres dał o sobie znać

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja tu jestem w sumie od niedawna i nie czuję się ekspertką w tych sprawach, ale wiem, że w razie czego można zmienić grupę. Życzę wam powodzenia i miłej zabawy.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jakoś do tego pierwszego spotkania z kochankiem nie mogę dojść, chronologia mi kuleje i muszę się jeszcze cofnąć do naszego pobytu w hotelu. Ponieważ cały czas nie byłam pewna, czy mogłabym się komuś spodobać, mąż namówił mnie na mały eksperyment. Miałam za zadanie pójść do nocnego klubu i kogoś poderwać. Gdybym chciała, miałam zgodę na przyprowadzenie tego kogoś do pokoju na ewentualne igraszki, ale mogłam też tylko sobie poflirtować przy barze. Taki teścik moich możliwości.

Ubrałam się ładnie, bluzeczka z dużym dekoltem, mini, pończochy, szpilki. O majtkach "zapomniałam". Do tego makijaż, perfumy i byłam gotowa. Nocny klub był w hotelu, bardzo wygodnie. Akurat odbywała się tego dnia jakaś konferencja na tematy motoryzacyjne i uczestniczyli w niej głównie mężczyźni, więc wieczorem wielu panów odprężało się popijając drinki rozmaite.

Usiadłam przy barze, nogi ułożyłam tak, żeby można było zobaczyć odrobinę cipki, zamówiłam sobie mohito i zaczęłam obserwować otoczenie. Mój mąż też przyszedł do klubu i z pewnej odległości obserwował mnie. Nie powiem obecni panowie szybko odnotowali moją obecność i okazali zainteresowanie. Nie było to może stuprocentowo wymierne, bo byłam tam jedną w dwóch kobiet, więc niby kim się mieli interesować, ale zawsze. Już po chwili miałam towarzystwo. Dwóch panów zaproponowało mi postawienie drinka ("dziękuję już mam"), trzeci usiłował zaprosić do tańca ("dziękuję, nie tańczę"), a kilku rozbierało mnie wzrokiem w dość obleśny sposób.

Po kilku minutach dałam mężowi dyskretny znak, że chcę już kończyć ten eksperyment, nikt mnie nie zainteresował na tyle, żeby mieć ochotę na coś więcej. Mój mężczyzna podszedł do mnie, udając że chce mnie poderwać i wystarczająco głośno, by wszyscy mogli go usłyszeć, zapytał: "Maleńka, co byś powiedziała na szybki numerek w moim pokoju?". Zapanowała ogólna konsternacja. Zaskoczone spojrzenia siedzących obok mnie panów bezcenne. A ja ochoczo poderwałam się z miejsca, wzięłam męża pod rękę i poszliśmy do naszego pokoju na numerek, który wcale nie był szybki.

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak trochę zwlekałam z opisaniem pierwszego spotkania z Kochankiem, bo prawdę mówiąc poszło nie tak, jak sobie wyobrażałam. Poznałam fajnego chłopaka, bardzo miło nam się rozmawiało na kawie, potem było kino i delikatne pieszczoty i wreszcie nasze pierwsze intymne spotkanie. Byłam przed nim totalnie spięta i przerażona. Chyba za bardzo, żeby móc się tą chwilą cieszyć. Tym bardziej, że trochę przesadziłam ze środkami uspokajającymi, które zdenerwowania nie stłumiły, za to przygłuszyły zdolność odczuwania emocji. W każdym razie cel zasadniczy został osiągnięty - mój mąż został Rogaczem, czego tak bardzo pragnął. 

Kochanek okazał się szalenie wyrozumiały i mam nadzieję, że jeszcze się z nim spotkam. Tym razem nie udało mi się przeżyć z nim orgazmu, ale z perspektywy czasu bardzo żałuję, że nie próbowałam skuteczniej, bo dysponuje  naprawdę sprzętem najwyższej klasy. Do tego jest przemiły, dyskretny i podchodzi z dystansem do siebie i zabawy w cuckold. 

W każdym razie myślę, że właśnie dzięki takiej a nie innej postawie Kochanka nie zniechęciłam się do bycia Hotką i teraz już wiem, że będziemy z mężem tę zabawę kontynuować. Poza tym oczekiwania nam się mocno sprecyzowały i na przykład wiemy już, że mój Rogacz Ukochany nie może być biernym uczestnikiem, tylko musi się ze mną bawić na równych prawach. Czyli chwilowo nastawiamy się na trójkącik. 

Nawet już tak spróbowaliśmy i było... o tym w następnym wpisie.

  • Lubię 14

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przyssałem się do tego tematu.. i czekam na relację... :redevil: z wypiekami

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...