Skocz do zawartości
Desdemona

Od House wife do Hot wife

Rekomendowane odpowiedzi

 

utwierdziłem się jeszcze bardziej w opinii, że kobietom puszczają "hamulce moralne" gdzieś tak po 40-tce. 

 

O z tym to się nie zgodzę absolutnie. Po pierwsze wiek nie jest żadnym wyznacznikiem, bo "hamulce moralne" albo się ma albo nie, wszytko zależy od tego, czy w ogóle wyznaje się jakiś system moralny. Ja zostałam wychowana w szacunku dla wszystkich religii i wyznań, ale nie narzucono mi żadnego światopoglądu, mogłam sama zadecydować w momencie, który uznam za stosowny. I jestem zdeklarowana agnostyczką. Najbliższa jest mi filozofia Kanta "Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie". 

To że nie robiłam wcześniej pewnych rzeczy, nie wynikało z "zahamowań moralnych", tylko z tego, że nie miałam takiej potrzeby. Mąż mnie zaspokajał w 100 procentach fizycznie i psychicznie, więc nie miałam powodu szukać czegoś więcej. Teraz, kiedy na jego prośbę, zaczęliśmy zabawę w cuckold, w ogóle nie rozpatrywaliśmy tego na płaszczyźnie moralnej, bo niby dlaczego? Dopóki nikomu nie dzieje się krzywda jest ok. A moralność to w ogóle względna sprawa i niech każdy ją sobie rozumie po swojemu, bez generalizowania, bo tu się generalizować nie da.

Natomiast wiek przy tego typu zabawach może mieć znaczenie o tyle, że osoba bliższa czterdziestki ma na pewno mocniej ukształtowaną osobowość, jest bardziej świadoma własnych i partnera potrzeb, no i mogła swój związek przetestować w wielu sytuacjach (czasami dużo bardziej ekstremalnych niż cuckold), więc ma większą szansę na pozytywny rozwój sytuacji.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przemyślenia o Kochankach.

Aktualnie jestem na wakacjach, ale na odległość organizuję kolejne spotkanie z moim Pierwszym Kochankiem (na początku maja się odbędzie, oczywiście relacja i fotki się pojawią). I tak sobie rozmyślam o Kochankach bardziej ogólnie. Z tym Pierwszym to miałam niesamowitego farta, wybrałam go z iluś tam ogłoszeń, bo fajnie napisał o sobie, na kawie zrobił jeszcze lepsze wrażenie, a potem okazało się, że ma najbardziej według mnie pożądane cechy Kochanka (cierpliwość, wyrozumiałość, poczucie humoru).

Tak jakoś naiwnie myślałam, że skoro tak trafiłam za pierwszym razem, to widocznie Kochankowie z Forum są na poziomie. Nic bardziej mylnego. Są bardzo różni. Oczywiście moje doświadczenia w tej kwestii są jeszcze dość skromne, ale z kilkoma panami już korespondowałam i  widzę, że nawiązywanie znajomości proste nie jest. Najbardziej klasyczny przykład: chłopak pisze, że jest zainteresowany, chce się zaprzyjaźnić (to odrębna kwestia, do zaprzyjaźniania to ja mam przyjaciółki, a od Kochanka oczekuję raczej adoracji, ale dobrze będziemy się zaprzyjaźniać), podaję mu maila i proszę, żeby napisał coś o sobie, żeby przysłał zdjęcie (moje w końcu może oglądać do upojenia). I co? I nic. Niektórzy piszą, że zdjęcia absolutnie nie wyślą, bo z zasady nie wysyłają (to jak chcą przyjść na spotkanie? w masce?). Inni potrafią tylko napisać, że są świetni w łóżku i to ma mi wystarczyć. Qurcze najpierw chcą się zaprzyjaźniać, a teraz zero informacji. A może by tak napisali, czy mają żonę, dzieci, psa, chomika (o co chodzi z chomikiem to wszyscy wiemy :), co robią w czasie wolnym, na jakie filmy chodzą do kina.... No cokolwiek. Czasem jest tak, że ktoś pisze na priv, ja podaję maila i koniec ani słowa więcej. Kiedy indziej podaję maila, zaczyna się korespondencja i nagle cisza. Dobra, zmienił zdanie ok, ale człowiek kulturalny potrafi zakończyć znajomość, np. słowami "Nie widzę się jednak w tym układzie. Pozdrawiam".

Kolejny punkt: jeżeli ktoś pisze, że jest mną zainteresowany, to mógłby kilka moich wpisów przeczytać. Od razu by wiedział, jakiego Kochanka szukam, że mój Rogacz nie jest typem uległym i na jaki rodzaj zabawy liczymy. Ale nie. Dostaje na przykład wiadomości typu, "Chętnie cię przelecę, jestem kochankiem dominującym". Ja odpowiadam "Sorry nic z tego" i wtedy kolega zmienia front "Ale ja jestem elastyczny, mogę się dostosować". No albo rybki albo akwarium. Jak ktoś sam nie umie określić, czego oczekuje po relacji cuckold, to chyba nie ma czego tu szukać. Niektórzy niby deklarują, że wiedzą, jaki jest układ, ale próbują umawiać się z Hotką za plecami Rogacza i jeszcze są zdziwieni, że tak to nie działa. Inni nie mogą zrozumieć, że z moim Rogaczem stanowimy jeden zespół i razem podejmujemy decyzje. Jeszcze inni myślą, że Hotka myśli tylko cipką i wszystko jej jedno z kim, pójdzie do łóżka, byle miał sprzęt pokaźnych rozmiarów. Litości! No i ciekawe, czy taki rzekomo "dominujący" Kochanek potrafiły to powiedzieć mojemu mężowi prosto w oczy? Byłoby zabawnie.

Denerwujące jest też to, że wielu panów robi a priori założenie, że Rogacz musi być uległy, a Hotka zrobi wszystko taka jest napalona. A tu tymczasem, ile wpisów tyle historii, a każda relacja jest inna, indywidualna, nie da się ustalić jednego wzorca Rogacza, Hotki i Kochanka. I trzeba to brać pod uwagę, jeżeli chce się wejść w taki układ.

Ja zaczęłam od czytania Forum, poznawania różnych punktów widzenia, trochę porozmawiałam sobie z innymi Hotkami na privie, przede wszystkim usiłowałam zrozumieć zjawisko cuckold, żeby ocenić, czy to jest to, o co mi chodzi. Tymczasem po wiadomościach od niektórych Panów mam wrażenie, że traktują Forum jak portal randkowy, tylko uważają, że tu łatwiej wyrwać laskę i mniej trzeba w to zainwestować. Szczytem inwencji jest zaproszenie na kawę. A gdzie Ci romantyczni mężczyźni, którzy potrafią  zabrać kobietę na spacer po parku (najlepiej pod gwiazdami), na wystawę sztuki współczesnej, na koncert, na karmienie kaczek w sadzawce? Wyginęli razem z dinozaurami.

Nie chcę tu generalizować. Na szczęście zdarzają się naprawdę fajni ludzie. Z kilkoma spotkałam się już w realu i myślę, że niezależnie od ewentualnego rozwoju sytuacji warto było ich poznać, bo świetnie nam się rozmawiało, mogliśmy się razem pośmiać i miło spędzić czas. Nie każda relacja musi się skończyć w łóżku i to też jest w tym wszystkim piękne, że można poznać ludzi o podobnym sposobie rozumienia pewnych spraw.

W każdym razie się nie zrażam i szukam dalej. W końcu cała zabawa polega na gonieniu króliczka, a nie na złapaniu go.

Piszę o tym w wątku "Jak zacząć realizację fantazji", bo wydaje mi się, że już samo podjęcie decyzji o wejściu w cuckold przez będącą w związku parę jest bardzo trudne i stresujące, a kiedy potem okazuje się, że tak naprawdę ta decyzja niczego nie determinuje, bo do realizacji fantazji potrzebny jest jeszcze Kochanek, to stopień komplikacji zaczyna osiągać rozmiary wręcz astronomiczne. I to zaczynanie może potrwać dużo dłużej niż byśmy sobie życzyli.

  • Lubię 15

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Desdemona, twoje wypowiedzi niezwykle rozbudzają ciekawość, ciekawość Ciebie jako osoby...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przemyślenia o Hotkach.

Jak to jest z tymi Hotkami? Co powoduje, że nimi zostają? Sporo historii przeczytałam i już wiem, że Hotki są bardzo różne. Ale kilka grup można wyodrębnić. 

Są Hotki, że tak je nazwę "wtórne", które zdradzają mężów już od jakiegoś czasu, a tu nagle pada propozycja ZK i są w siódmym niebie, wreszcie mogą oddawać się przyjemnościom jawnie i otwarcie. A do tego jeszcze mąż je za to uwielbia. Szał ciał i uprzęży. No a jeszcze jeżeli z jakichś powodów ich życie seksualne z mężem było niezbyt udane, to raczej ich zachowanie nie dziwi.

Są Hotki, które same poruszają temat ZK i to one namawiają do tego partnerów. Niektóre nawet zamieszczają ogłoszenia o poszukiwaniu Rogacza. I super, niech żyje babska inicjatywa.

Są Hotki, które po długich naleganiach zgadzają się na ZK, a potem albo posyłają męża do diabła, albo odgrywają się na nim w taki, czy inny sposób za to, że w jakimś sensie wymógł na nich coś, czego tak naprawdę nie chciały. Czasem do rozpadu związku dochodzi, smutne to jakieś.

Są Hotki decydujące się na ZK z miłości i robiące to wyłącznie dla partnera, ale nie koniecznie zachwycone tą sytuacją i bardziej zmuszające się do tego dla niego, niż robiące to dla siebie.

Są Hotki decydujące się ze względu na partnera, ale potem czerpiące przyjemność ze spotkań z Kochankiem i super realizujące się w układzie Cuckold.

Są Hotki uwielbiające posiadać swojego Rogacza, którego mogą upokarzać na rozmaite sposoby (a z opisywanych historii wynika, że pomysłowość kobiet w tym zakresie nie zna granic). Ale z tego co czytam, wielu mężom to pasuje, ba, uwielbiają być ulegli, czasem upokarzani, 

Są jeszcze Hotki, nazwijmy je in spe, takie przyszłościowe lub potencjalne, kiedy to mąż zamieszcza zdjęcie i pisze "Moja Hotka", tylko ja mam czasem takie wrażenie, że to są często Hotki wirtualne, bo często zamieszczanym w galeriach zdjęciom, nie towarzyszy żadna konkretna historia, opowiadająca o tym jak ona została Hotką, albo też jak rogacz został rogaczem. Ale zamieszczający fotki rogacz wierzy, że się mu marzenie ziści, bo nadzieja umiera ostatnia. Ale wszystkim Rogaczom, również tym potencjalnym, życzę wielu sukcesów na drodze Cuckoldu:)

Są też Hotki, których wpisy czytam z wypiekami na twarzy, bo potrafią tak zmysłowo odmalować swoje przeżycia i są tak cudownie hotkowate, że włosy mi zielenieją z zazdrości. 

I tak dalej i tak dalej.

Mnie interesuje, na ile zostając Hotką, kobieta realizuje własne potrzeby, a na ile chce pomóc odnaleźć się Rogaczowi w niełatwej przecież dla niego roli. I na ile partnerka może tego Rogacza zrozumieć? Bo nie oszukujmy się, ale te motywacje do zaczynania Cuckoldu są mocno pokręcone. I ja na pewno nie ośmieliłabym się powiedzieć, że je rozumiem. Może dopiero troszeczkę polizałam temat po wierzchu. Stąd te przemyślenia, taka próba uporania się z własnymi emocjami. Broń Boże nikogo nie chcę nimi urazić. Tak sobie tylko dywaguję.

Oczywiście to taka ograniczona i niepełna analiza zjawiska, ale mam nadzieję, że starając się jakoś poukładać to wszystko, nikogo nie obraziłam, bo nie było to moim zamiarem. W sumie, jeśli małżeństwo, tudzież partner i partnerka są z tego układu zadowoleni, to dlaczego to robią, może i nie ma znaczenia, już sama nie wiem.

Pozdrowienia dla wszystkich Hotek. 

  • Lubię 12

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przemyślenia o Rogaczach.

Jak do tej pory z mojego poznawania świata Cuckold wyłania się taki wniosek, że Rogacz generalnie ma najgorzej. Biedny jest i tyle. Albo mu się partnerka na ZK nie chce zgodzić (i nawet Rogaczem stuprocentowym zostać nie może), albo z kolei niby mu się udaje, ma Hotkę i rogi, ale za to zostaje uklepany na podłodze i to pod dywanikiem. I Hotka i Kochanek decydują, co może, a czego nie może i co musi. A jak nie bardzo ma ochotę, to słyszy "Sam tego chciałeś". A może nie do końca, chciał? Bo są oczywiście Rogacze ulegli i pewnie oni mają potrzeby bycia poniżanymi, ale jak któryś uległy nie jest, to co? Jakoś nie udało mi się znaleźć zbyt wielu historii, w których Rogacz, Hotka i Kochanek mają w relacji równe prawa i wszyscy się świetnie bawią. Owszem zdarza się, ale to raczej wyjątki potwierdzające regułę.

A na przykład jeżeli taki Rogacz jest dumny z tego, że ma super laskę i szalenie go podnieca fakt, że inni faceci na nią lecą, ale poniżany być nie zamierza? Albo wolałby brać udział w spotkaniu jako obserwator albo aktywny uczestnik, a Hotka albo Kochanek mu na to nie pozwalają, to co - ma się z tym pogodzić, czy walczyć o swoje? Generalnie zawsze ma przechlapane, bo partnerka może mu powiedzieć "Na moich zasadach albo wcale". Manewru dużego to ten Rogacz nie ma, jeżeli w ogóle chce mieć realizowane swoje fantazje. W pewnym sensie staje się zakładnikiem, jeszcze pół biedy jeżeli partnerki, ale jeżeli o jego życiu zaczyna decydować inny mężczyzna? Masakra. Cały czas podkreślam, że nie odnoszę się tu do Rogaczy, którym to odpowiada, jak z takiej sytuacji ma fun (zabawę), to spoko. Bardziej odnoszę się do tej kwestii w kontekście wielu przeczytanych historii, gdzie Rogacze wprost skarżą się na złe traktowanie. Zal mi ich po prostu. Stanowczo wolę historie par, które się w relacji Cuckold świetnie realizują, szanują się, kochają i są oboje zadowoleni. Sama bym chciał zbudować taką relację, inaczej sobie tego nie wyobrażam. Mój Rogacz Osobisty absolutnie nie jest uległy i okazuje się, że w czasie poszukiwań Kochanka jest to problem. Stereotypy krążą nad Forum jak sępy nad pustynią i jak tylko napiszemy, że Rogacz nie jest uległy, to nam potencjalni kandydaci znikają jak fatamorgana.

Bo chociaż jest to portal cuckold i wszyscy powinni wiedzieć, że czasem Hotka szuka kochanka do trójkąta, to niektórzy Panowie, którzy nawet wcześniej byli zainteresowani, potem nagle milkną, kończą się maile, i prawdę powiedziawszy jest mi trochę przykro. Bo my nikogo nie oszukujemy, piszemy od początku jak jest, ale czasem kochankowie chyba myślą sobie, a, może się jednak uda spotkać sam na sam? Bo sex w trójkącie to niestety nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej. A ja bym tylko chciała wiedzieć, że jest ktoś, miły, dyskretny, przyzwoity, do którego zawsze możemy sobie zadzwonić - ja czy to mój Rogacz i zapytać "ciao - jesteś może wolny w tym tygodniu?" Ot tak, nawet nie żeby coś robić, ale żeby wiedzieć, że jak nas najdzie, to jest ten ktoś, ktoś naprawdę fajny. Cóż, taka melancholia ze mnie wyszła, może to dlatego, że już opuszczam ten piękny dom z widokiem na morze?

Buziaczki.

 

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Po prostu kwintesencja szacunku w udanym Związku. A to tylko trzy słowa... :poklon:

 

 

mój Rogacz Ukochany

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek Nina

Wszystko co piszesz jest szalenie interesujące :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Casting na Kochanka.

Jak już sprawdziłam empirycznie, że bycie hotką mi pasuje, pojawił się pewien problem - jak znaleźć odpowiedniego Kochanka? I nie żebym miała jakieś super wygórowane wymagania: nie za młody, z poczuciem humoru i najważniejsze - normalny. Czy to tak wiele?

Okazało się, że niby wybór ogromny, ale jak co do czego przychodzi, to chała. Spotkania odwołują, chomiki im zdychają, przestają się odzywać, zero konkretów. 

No ale ja zdeterminowana kobieta jestem, więc zamieściliśmy na innym forum ogłoszenie. I bingo! Odpowiedzi poleciały lawinowo - około setki maili dostałam. Bardzo sumiennie przeczytałam wszystkie. 20 procent odrzuciłam już na starcie, bo w ogłoszeniu prosiłam o odpowiedzi na kilka pytań i przysłanie zdjęcia  z twarzą - jeżeli było inne, a odpowiedź ograniczała się do 1 zdania typu "Jestem zainteresowany", to mail szedł do kosza (aczkolwiek wszystkim odpisywałam uprzejmie, że dziękuję, bo ja dobrze wychowana jestem). Kolejne 20 procent było tak wulgarnych, że sobie nawet dokładne czytanie odpuściłam. Następnie ok. 10 procent mi odpadło, bo bardzo młodzi chłopcy do mnie pisali, a ja szukam kogoś dojrzałego (zwłaszcza emocjonalnie). Kilka maili było interesujących, ale ze zbyt daleka (np. z Australii), szkoda. Były jeszcze maile zdecydowanie pomijające mojego Rogacza (a ogłaszaliśmy się jako para), na zasadzie spotkajmy się sami - też poszły do kosza. W sumie takich odpowiedzi, na które odpisałam było 11. Aż nie do uwierzenia, że tak mało panów było w stanie napisać coś więcej niż dwa zdania, a przede wszystkim coś interesującego. No ale nie szłam na ilość, Kochanek jest mi jeden potrzebny, więc w sumie nie było  źle. Po wymienieniu kilku maili, z tymi panami z czołówki, sytuacja się szybko wyklarowała. 

Generalnie poszukiwania oceniam na plus i po powrocie z wakacji liczę na spotkanie na żywo. Nic więcej nie napiszę, żeby nie zapeszyć, ale chyba się udało znaleźć kogoś super fajnego. Relacji nie będzie, bo już się nauczyłam, że pewne rzeczy lepiej zostawić w sypialni. Tak też zrobię.

Pozdrawiam wszystkich.

PS. jeszcze opiszę najzabawniejszego maila.

Gość pisze do mnie (po angielsku to była konwersacja, ale tu przetłumaczę): "Jestem Murzynem z dużym fiutem". Zdjęcie dołączył. Rzeczywiście był  Murzynem z dużym fiutem.

Ja: "Nie jestem zainteresowana".

On: Ale nie rozumiem. Wy para cuckold, a ja jestem Murzynem z dużym fiutem"

Ja: "To masz fajnie, ale ja nie jestem zainteresowana".

On: Ale jak to? Cuckold to jest biała hotka, rogacz i Murzyn z dużym fiutem. No to musicie być zainteresowani. Wy para cuckold, ja Murzyn z dużym fiutem".

Ja: NIE JESTEM ZAINTERESOWANA. NIE PISZ WIĘCEJ!!!!!!!

Zrozumiał i przestał pisać :)

 

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

tia.. duży fiut potrzebuje dużo krwi , więc zdecydowanie zbyt mało dopływało jej do mózgu.. dlatego nie poniał..

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

O z tym to się nie zgodzę absolutnie. Po pierwsze wiek nie jest żadnym wyznacznikiem, bo "hamulce moralne" albo się ma albo nie, wszytko zależy od tego, czy w ogóle wyznaje się jakiś system moralny. Ja zostałam wychowana w szacunku dla wszystkich religii i wyznań, ale nie narzucono mi żadnego światopoglądu, mogłam sama zadecydować w momencie, który uznam za stosowny. I jestem zdeklarowana agnostyczką. Najbliższa jest mi filozofia Kanta "Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie". 

To że nie robiłam wcześniej pewnych rzeczy, nie wynikało z "zahamowań moralnych", tylko z tego, że nie miałam takiej potrzeby. Mąż mnie zaspokajał w 100 procentach fizycznie i psychicznie, więc nie miałam powodu szukać czegoś więcej. Teraz, kiedy na jego prośbę, zaczęliśmy zabawę w cuckold, w ogóle nie rozpatrywaliśmy tego na płaszczyźnie moralnej, bo niby dlaczego? Dopóki nikomu nie dzieje się krzywda jest ok. A moralność to w ogóle względna sprawa i niech każdy ją sobie rozumie po swojemu, bez generalizowania, bo tu się generalizować nie da.

Natomiast wiek przy tego typu zabawach może mieć znaczenie o tyle, że osoba bliższa czterdziestki ma na pewno mocniej ukształtowaną osobowość, jest bardziej świadoma własnych i partnera potrzeb, no i mogła swój związek przetestować w wielu sytuacjach (czasami dużo bardziej ekstremalnych niż cuckold), więc ma większą szansę na pozytywny rozwój sytuacji.

Desdemono

Piszesz, że masz niewielkie doświadczenie. Tymczasem znasz się na rzeczy lepiej od tych co realie doświadczenia mają wielkie. Zgodzę się z Tobą bez wątpliwości, że wiek, doświadczenie osobiste, dojrzałość we własnym związku, "zweryfikowany dorobek" - czyli to co sobą partenrowi pokazaliśmy i wykazaliśmy, a więc to, na czym opiera się dobry i pewny związek, oraz umiejętność obserwacji, są podstawą do rozumienia rzeczy. I w tym przypadku - uprawiania seksu, pod jakąkolwiek postacią i z jakąkolwiek liczbą osób - z największą satysfakcją i radością własną i partnera ze związku.

Masz też rację, że "moralność" nie ma tu nic do rzeczy. Do rzeczy ma wyłącznie to, czy jest to działanie wolne od przymusu, chętne i wspólne.

Masz też rację w tym, że klimaty cuckold są bardzo specyficzne. I często polega to na tym, że jedna strona korzysta na tym więcej, inna mniej. Albo któraś ze stron zaspokaja, owszem, ale niekoniecznie dla niej dobre, potrzeby. I to też racja, że rogacze nieraz należą do tej kategorii.

Oczywiście są i tacy dorośli, dojrzali, spontaniczni, radośni i wspólnie sie cieszący realizacją swoich zmysłowych, erotycznych, seksualnych, fantazji i marzeń.

Celowo wymieniłem całą sekwencję dziedzin, bo nie zawsze istota polega na konkretnym seksie, że się tak technicznie wyrażę "penetracji", o czym właściwie wspominasz, pisząc o podrywaniu, zauroczeniu, kwiatach itp. Spotkanie, wspólnie,lub oddzielnie, nie musi polegać na kopulacji, ale i wiele innych form może przybrać.  Choć jest ona ukoronowaniem spotkania, ale zarazem nie przymusem. A sam seks może mieć mnóstwo kilmatów, barw, odmian intensywności, Na tym polega cała sztuka.

 

Świetnie piszesz, świetnie, bo w całej palecie wymiarów,doznań i stanów to widzisz. Co więcej, widzisz to tak, że znakomicie mieści się w tym partner, a więc facet, i kobieta - Ty, lub inna, oraz kombinacje wspólne. To niemal gotowy przepis na udaną zabawę dla wszystkich.

 

Twój partner ma szczęście mieć Cię za partnerkę. Ale, zdaje się, zasłużył. I Ty zapewne masz takie samo szczęście mieć go za partnera.I o to chodzi !  Bukiet dla Ciebie:

:bukiecik:

:wino:  kielich dobrego trunku dla Twojego męża.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...