Za wszelką cenę, czyli o prawdziwej miłości.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

ja swojej żonie pozwalam prawie na wszystko ale ni mógłbym wybaczyć jej że mnie nie kocha wiem że mnie zdradziła fizycznie ale mam nadzieje że psychiczni nie jeżeli w ogóle coś do mnie czuje

[Małgosia✩ 4 156]

Mysle ze zdrada uczuc to najgorsza zdrada;)

[Cuckoldplace✩ 8 777]

nie toleruję permanentnych kłamstw, zabawy uczuciami, ciągłego obrażania i bezpodstawnej częstej agresji wobec mnie.

[Wife 623]

nie zniosłabym nielojalności szczególnie z jakiegoś przyziemnego, materialnego powodu

nie zniosłabym kłamstwa w imię miłości, bo to żadna miłość, która daje przyzwolenie na kłamstwo

to tyle w strefie uczuć

 

w życiu codziennym jest dużo więcej sytuacji, które są nieakceptowalne takie jak nieodpowiedzialność, niefrasobliwość, egoizm , egocentryzm

 

przekładają się one na życie uczuciowe w oczywisty sposób, aczkolwiek po pewnym czasie, bo o wiele łatwiej dawać wyrazy wielkiej miłości niż w terminie opłacić rachunki czy zrobić badanie techniczne samochodu

[Cuckoldplace✩ 8 777]

Myśle,żę osoba zakochana nie rejestruje niekorzystnych cech przedmiotu swojej miłosci,choć są one łatwo dostrzegalne przez otoczenie.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

Tylko bardzo młoda nie rejestuje. Patrzy przez różowe okulary.

Bardziej doświadczona, nawet zakochana, dostrzega wady.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

Wydaje mi się,że zjawisko aktywnosci kobiet bez określania statutu czy tez rozmiaru "dorosłości"w życiu tzw "różowych okularów" powoli przyczynia się do równouprawnienia kobiet, tym samym dominacji seksualnej tych pierwszych nad drugimi.

Należy tylko wyrazic nadzieję,że sytuacja związku dwóch osób ,poprzez doznania i akceptację partnera i jego pragnień w większym stopniu będzie mogła skoncetrowac się na

pozamaterialnych aspektach życia codziennego,na rozwijaniu i doskonaleniu swojego związku uczuciowego,a poprzez relacje uczuciowe-takze siebie.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

A mnie się wydaje, że ów status jest niezwykle istotny, zaś "dorosłość" nie zawsze jest związana z wiekiem (wystarczy przjrzeć forum, by zobaczyć, że niektóre 20+ są bardziej dojrzałe niż niejedna 50+ - w pozytywnym znaczeniu).

Zaś tam, gdzie siłą napędową związku są tylko pieniądze, to raczej należałoby mówić o transakcji wiązanej, nie o prawdziwym związku.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

Mam przez to rozumieć,że jest pewne grono 20-sto latek bardziej dojrzałych,niż nie jedna 50-latka.Tylko jest pewne ALE... .Tzw.dojrzałość wiekowa.

A za tym także idzie mądrość wiekowa.Może istnieć pewna przepaść epokowa,ale napewno nie dojrzałość.Przepraszam cię bardzo,ale wydaje mi się,że twoja pierwsza wypowiedz wyklucza drugą.

 

[ Dodano: 2011-03-25, 22:39 ]

Natomiast kwestia "transakcji wiązanej"nie wydaje mi się,aby związek dwojga ludzi przetrwał,miejąc na uwadze brak pieniędzy do egzystencji.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

Marck, sorry, ale bredzisz. Co ma "dojrzałość wiekowa", jak to ująłeś, do dojrzałości pod kątem przeżyć? 50-latka mogła mieć jednego partnera, a 20-latka kilku. Kto jest wtedy bardziej doświadczony?

 

Nie mówiłam o braku pieniędzy, który nie pozwala egzystować (jeść, pić, żyć). Nie zrozumiałeś tego?