Skocz do zawartości
Zouza

Za wszelką cenę, czyli o prawdziwej miłości.

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawi mnie czego byście nie wybaczyli partnerowi/partnerce? Z czego nigdy byście nie zrezygnowali, nie poświęcili? Jakie zachowania mogłyby spowodować, że nie potafilibyście z partnerami nadal być w związku?

Powyższe dot. sytuacji, gdy istnieje między Wami silne uczucie, chcielibyście z partnerami być, ale przekroczona została granica, że po prostu już nie potraficie.

Czy jesteście zdania, że trzeba walczyć za wszelką cene? Czy "miłość ci wszystko wybaczy"?

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja nie wybaczam zdrady. Śmieszne nie ? Zważywszy miejsce gdzie to piszę... Nawet, jak udaję, że wybaczyłem to pamiętam i czekam... Przy czym zdradę tu definiuję jako naruszenie zasad mojego nacechowanego egocentryzmem świata realnego. W moim przypadku to jest coś podobnego jak pierwsze przykazanie dekalogu i stąd mogą wynikac pozorne sprzeczności w moich wypowiedziach, co mi już Zuza wytknęłaś w innym temacie, gdzie wkleiłaś fragment mojej wypowiedzi, która grzmiała ze szczytu Olimpu. Taki jestem, ale to nie oznacza, że Bóg nie jest słodki...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W innym znów wątku ktoś powiedział że najgorszy jest gwałt na zaufaniu z czym się zgodziłeś Smoku, i co nacechowałeś cytatem. Nie ma sprzeczności tam, gdzie jest szczerość, nawet z pozoru sprzeczna na zewnątrz, wciąż jednak zgodna z sumieniem i sobie wytyczonymi ścieżkami postępowania. Rogacz? Proszę bardzo- Zdrada, jest kontrolowana. Jeśli Rogacz nie ma "prawa" wyboru Kochanka, to może być Ultimate? Może. Ultimate oznacza, godzę się na więcej, znacznie więcej niż Rogacz, który uc nie preferuje. Ale nie ma zdrady na zaufaniu, bo wszystko, choć w sposób bardziej drastyczny przebiega, wciąż jest nacechowane zdradą kontrolowaną.

 

Dlatego ja się podpisuję pod tamtą wypowiedzią. Gwałt na zaufaniu, to jest coś, czego nie potrafiłbym znieść. Nie jednorazowy gwałt, bo nawet zawiedzione zaufanie można odbudować. Ale gwałt ponowny, gdy rany już zabliźnione, jest ciosem nokautującym dla mnie i wtedy już nie wybaczam. Można powiedzieć że to tak cholernie uniwersalne. Ale po co silić się na akademicką mowę, skoro prawda jest banalna.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
ktoś powiedział że najgorszy jest gwałt na zaufaniu z czym się zgodziłeś Smoku, i co nacechowałeś cytatem

Tak, ale przy okazji się obnażyłem nieco - tu nad Tobą :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czego bym nie wybaczył? Gdybym kochał - braku miłości.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Smoku, sorry. :)

 

Ja, nawet gdybym do niego żywiła ogromne uczucia, nie potrafiłabym być z mężczyzną, który

mnie maltretuje fizycznie bądź psychicznie (ale w takiej sytuacji, to pewnie bym odeszła, bo przez takie jego poczynania odeszłaby miłość) np. z syndromem Otella.

Chyba, tak mi się wydaje, nie wybaczyłabym, gdyby zafundował sobie dziecko z inną kobietą.

Nie mogłabym być z facetem, z którym bardzo różniłabym się spojrzeniem na fundamentalne życiowe sprawy - takie, w których w żaden sposób nie da się znaleźć kompromisu, a rezygnacja z tych celów kiedyś zniszczy związek, powodujących falę wzajemnych pretensji, żalu, rozgoryczenia.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Żadne sorry. Podziękowałem Ci szczerze, bo piszę posty w tematach zakładanych przez innych ze swojego punktu widzenia, który jest tylko teoretyczny, a sam nie potrafiłem sobie życia tak jak chcę ułożyc... Prawdę powiedziawszy nie mam prawa. Jestem z krainy, która się Nibycuckoldlandia nazywa.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja, swojej obecnej dziewczynie wybaczyłbym chyba wszystko :) Nie potrafię teraz znaleźć czegoś, czego bym jej nie mógł nigdy wybaczyć :) Mam nadzieję, że życie brutalnie nie znajdzie czegoś takiego za mnie...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
ktoś powiedział że najgorszy jest gwałt na zaufaniu

 

Pod tym i ja się podpisuje. Wybaczyć można wiele jeżeli nadal jest zaufanie ale można też nie mieć zaufania i wtedy tak naprawdę nie wybacza się nic.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

ja pozwalam żonie na niemal wszystko... choć na pewno nie mógłbym pogodzić się z upokorzeniem ... zdrada fizyczna jak najbardziej... ale nigdy nie poniżanie mnie.. nie pogodziłbym się również z finansowym oszukiwaniem...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...