Skocz do zawartości
Bezczelna

Bezczelna pisze :)

Rekomendowane odpowiedzi

Mam zapędy literackie, to i skrobnęłam coś. Z racji braku doświadczenia w klimatach, moja przewijająca się w głowie fantazja.... fikcja miesza się tu z rzeczywistością, mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie.

 

Przyszłam do pokoju hotelowego o umówionej godzinie. Nie byłam ani podekscytowana, ani znudzona, nic z tych rzeczy, raczej pewna tego, co będzie się działo. Nasz romans trwał z przerwami już cztery lata, co zawsze sprawiało, że uśmiechałam się do siebie lekko. Zaczynałam go jako osiemnastoletnia dziewuszka w trampkach , a teraz szłam już jako studentka, dojrzała i prawie dorosła kobieta. „Prawie”, bo daleko było mi do dorosłości, i z wyglądu, i z podejścia do świata. W recepcji panienka śledziła mnie wzrokiem, pewnie już kojarzyła mnie z dwóch poprzednich wizyt, uśmiechnęłam się do niej przelotnie, niech wie, że nie przeszkadza mi jej spojrzenie. Pomyślałam jednak, że poprzedni hotel był… ciekawszy. Więcej wspomnień i lepsze desery. I drinki u mojego ulubionego barmana.

 

Stanęłam przed drzwiami, wzięłam głęboki oddech, zapukałam. Otworzył mi, jak zwykle uśmiechnięty i zadowolony E. weszłam do pokoju i od razu rzuciłam się do pocałunku. Pragnęłam go jak szlag, a że byłam od kilku dni na seksualnym głodzie, moje podniecenie wzrosło. Rzucił mnie na łóżko… i, no, wyruchał, co tu dużo gadać.

 

Ulżyło mi, leżałam w miękkiej pościeli, gdy poszedł do łazienki. Nagle rozległo się pukanie, krzyknął, że otworzy. Wtedy wszedł on. Zmarszczyłam brwi i zaśmiałam się nerwowo. Troszkę zaczynało mi się to nie podobać, ale cóż zrobić, moje ciało jak na zawołanie obudziło się i poczułam, jak drżą mi nogi.- Kto to jest?- Kolega, przeszkadza ci to?- Ależ skąd. – zakpiłam – Co on tu robi? – warknęłam nieprzyjemnie. Dobra, robiłam mały teatrzyk, wiedziałam, co się kroi i gdyby nie duma, klaskałabym na zachętę. Ale przecież Bezczelna nie może od razu się na wszystko godzić, prawda? Zakryłam się szczelniej kołdrą. E. szczerzył zęby w szerokim uśmiechu, a ten facet… Boziu, mogłabym padać przed nim na kolana i błagac o wybaczenie za istnienie głodu na świecie, dziury ozonowej czy za wymieranie gatunków w jakimś zasranym zadupiu naszego świata, byleby pozwolił mi chociaż na siebie popatrzeć. Taki przystojny, wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna i gapił się na mnie z wyraźnym zadowoleniem. – No, to on tu robi, się pytam?!- Będzie cię rżnąć, a ja będę patrzeć, chcesz? – E. usiadł obok mnie i delikatnie wyjał kołdrę z moich zaciśniętych palców. Bezwiednie mu ją oddałam.- Dowiem się, jak masz na imię? – nagle poczułam, ze robi mi się sucho w gardle. On tylko pokręcił głową i zaczął się rozbierać, cały czas patrząc na mnie. Zerkałam uważnie na E., ale on usiadł sobie wygodnie i przyglądał się wszystkiemu. – Jesteś pewien? – zapytałam cicho, ale E. skinął głową i znowu się uśmiechnął. No tak, kiedyś o tym rozmawialiśmy, ale nie przypuszczałam, że na pewno wcieli to w życie, w takiej formie, jak mi opowiadał.

 

Nieznajomy zaczął najpierw pieścić moje stopy. Miał wielkie łapska, w których moje drobne stópki mieściły się całe. Nie wiedziałam sama, czy powinnam patrzeć na niego czy na E., więc w końcu zamknęłam oczy. Szlag, miał zwinny języczek i znał się na tym, po kolei ssał moje palce, pieścił kostki, masował łydki, sunąc w górę, coraz to wyżej i wyżej, aż rękami i ustami trafił do wilgotnego miejsca między moimi nogami. Otworzyłam oczy i spojrzałam na E. rozmarzonym wzrokiem. Było mi dobrze, powoli całe napięcie ulatywało ze mnie, gdy jego brązowe oczy śledziły każdy mój ruch, a gdy cały opór, jaki miałam, ulotnił się i położyłam liżącemu moją muszelkę mężczyźnie ręce na ramionach, i on rozsiadł się jeszcze wygodniej. Czułam, jak przeżywa to razem ze mną, jak każdy spazm rozkoszy obiega nasze ciała. Po chwili mężczyzna uklęknął na łóżku, a ja odruchowo podniosłam się i wzięłam do ust jego twardego, dosyć sporych rozmiarów penisa. Bawiłam się tym tak, jak lubię, ale po chwili dobiegł mnie głos E.:- Wolniej. Tak, jak robisz to mnie.Zrozumiałam i uśmiechnęłam się do niego delikatnie. Mężczyzna w tym czasie rozplatał resztki warkocza, które miałam na głowie i po chwili na moje plecy opadła kaskada włosów. Bawił się nimi, dotykał je, zbierał w dłonie, aby po chwili wbijać swojego penisa głęboko w moje gardło, trzymając mnie za kudły. Krztusiłam się i dławiłam, gdy po prostu pieprzył moje gardło. Wiłam się i zerkałam na E. z lekką rozpaczą, ale i roziskrzonym podnieceniem spojrzeniem. W końcu mężczyzna rzucił mnie na plecy i rozwarł moje nogi. Nie patrzyłam na niego, gdy ubierał prezerwatywę, tylko na E., spokojnie zapalającego papierosa. Czekał na to razem ze mną. Kiedy mężczyzna we mnie wszedł jednym płynnym ruchem, od którego jęknęłam głośno, utkwiłam spojrzenie w moim kochanku. Nie podniecał mnie stosunek z nieznajomym, nie podniecał mnie jego penis, sunący w moim rozgrzanym i mokrym wnętrzu, tylko mój E., patrzący na mnie z czułością. Mężczyzna pochylił się i całował moją szyję, ramiona i biust, pieścił moje ręce i kark. Po chwili poprosiłam, aby wziął mnie od tyłu. Ustawiłam się twarzą do E. i wypięłam się na skraju łóżka.- W dupę. – powiedział E. między jednym pociągnięciem papierosa a drugim. Przełknęłam głośno ślinę, bojąc się nieco, ale mężczyzna wprawnie wsadził mi swojego kutasa powoli w ciasną dziurkę. Zaczęłam jęczeć, gdy poruszał się we mnie, na początku powoli, a potem coraz szybciej i szybciej. E. pochylił się, miałam jego twarz tuż przed moją. Mężczyzna sięgnął pode mną i zaczął pobudzać moją muszelkę wprawnymi ruchami. Czułam, jak powoli wzbiera we mnie fala rozkoszy, a brązowe oczy E. przyglądały się mojej twarzy.- Pokaż mi, kochana… - wymruczał, a ja, jak na rozkaz, krzyknęłam, gdy fala załamała się i zadrżałam, przeżywając długi, intensywny orgazm. Poczułam, jak moje uda spływają wilgocią.Opadłam, a E. głaskał mnie lekko po głowie. Mężczyzna stęknął, a gdy skończył, ubrał się po cichu i wyszedł. Wiedziałam, że tak to mieli zaplanowane, umówione. Otworzyłam oczy dopiero po chwili i przeciągnęłam się lekko.- Następnym razem może mnie uprzedzisz? – zapytałam się z uśmiechem, idąc do łazienki.- Nigdy, nie byłoby zabawy. – powiedział, wstał i udał się ze mną…

  • Lubię 14

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Opowiadanko symoatyczne, klimat taki w sam raz dla mnie. Mam podobny pomysl na pierwszy raz dla mojej zonki.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ciekawe opowiadanie chociaż myślałam że będzie ciut dłuższa akcja ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ciekawe opowiadanie chociaż myślałam że będzie ciut dłuższa akcja ;)

 

badam teren i czytelników :D

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bezczelna pisz, nie wstydź się ;) bardzo lubimy czytać tutaj opowiadania :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek Nella

Bardzo mi się podoba, Bezczelna, pisz więcej, chętnie poczytam - by później wcielić w swoje łóżkowe życie.  :redevil:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...