Skocz do zawartości
illa

Dlaczego Kochankowie stają się

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Zouza pisze:

Ale to, że Ty/Wy macie taki pogląd nie oznacza, że wszyscy inni muszą myśleć podobnie. ;) 

Oczywiście, i nawet nie myślą. 

Ale nie zmienia to nadal faktu,że zdrada bez wiedzy Partnera jest zła i nie można jej tłumaczyć.

M.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, MP2020 pisze:

Oczywiście, i nawet nie myślą. 

Ale nie zmienia to nadal faktu,że zdrada bez wiedzy Partnera jest zła i nie można jej tłumaczyć.

M.

W mojej ocenie MOŻNA tłumaczyć. 

 

Bardzo wiele razy w życiu wybiera się "mniejsze zło". I w przypadku takiej zdrady, też to może być takie "mniejsze zło".

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
15 minut temu, Wichura pisze:

Brak podjęcia tej decyzji jest jednak jak powiedział @Iniemamoni123 w mojej opinii tchórzostwem i odwlekaniem w czasie nieuchronnego przy jednoczesnym krzywdzeniu po drodze innych

Ale z tego wynika, że jedyną słuszną decyzją jest rozstanie ;) Patrzysz przez swój pryzmat, bo nie dla każdego. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Zouza pisze:

Ale z tego wynika, że jedyną słuszną decyzją jest rozstanie ;) Patrzysz przez swój pryzmat, bo nie dla każdego. 

Absolutnie nie. Co więcej rozstanie uważam za opcję ostateczną, niemniej jednak wciąż lepszą niż długotrwała zdrada. Tak uważam ja - nie każdy musi się z tym zgodzić

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, Wichura pisze:

Absolutnie nie. Co więcej rozstanie uważam za opcję ostateczną, niemniej jednak wciąż lepszą niż długotrwała zdrada

a krótkotrwała?

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Druh. pisze:

a krótkotrwała?

Niekoniecznie. Czy innym jest bowiem w mojej opinii jednorazowa zdrada do której faktycznie może pchnąć dużo więcej czynników niż utrzymywanie długotrwałego romansu i prowadzenie podwójnego życia. Więc tak - ja to jednak bym różnicował choć ani jednego ani drugiego nie popieram

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
23 minuty temu, Druh. pisze:

a jeśli jedna położy się w trakcie, ale jest jakaś nadzieja na to że jeszcze wstanie. W końcu z naszym nastawieniem do seksu potrafi być sinusoidalnie. Raz na fali, a raz głęboko pod wodą... To co?? Rozstać się i rozwalić dobry stabilny związek, czy jednak się nie rozstać?

Jeśli jedna położy się w trakcie, a wcześniej było całkiem dobrze, to oczywiście trzeba rozmawiać.. 

Powiem więcej, moja M. miała cieżki poród, a właściwie połóg.. Który trwał  pół roku... Pół roku nie miałem seksu.. 

i tutaj walczyłem, jakkolwiek to brzmi.. ?..I nie szukałem kochanki, a mogłem Nie rozstaliśmy się.. 

Ale jeśli,nie możemy się dogadać, każdy ma inne oczekiwania i zupełnie do siebie nie pasujemy, to należy  podjąć decyzję, @Wichura napisal, że taka decyzja nie jest prosta.. (Trzeba mieć jaja, żeby ją podjąć), ale napewno jest lepsza  jak ucieczka do kochanka/kochanki I właśnie cały czas o tym mówimy... 

A, argumenty bo dzieci, bo kredyt,bo wspólny samochód i  co powie rodzina... Sorry, ale do Mnie nie trafiają. P. 

  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Druh. pisze:

Ale też sami napisaliście że

 

 

 

 

Wasz związek był wtedy raczej mało dojrzały, słabo ugruntowany itd... może teraz byś była bardziej miła. Wtedy Ci nie zależało specjalnie na związku pewnie. 

 

Napewno był mniej dojrzały niż teraz... Ale nadal to nic nie zmienia... Tłumaczenie zdrady, bo dzieci, bo coś innego... Nie do przyjęcia. Każda zdrada bez wiedzy Partnera jest zła, z gruntu zła. 

M.

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 minut temu, MP2020 pisze:

Który trwał  pół roku... Pół roku nie miałem seksu.. 

to teraz przełóż to na dwa lata, albo trzy lata. 

Śmiem twierdzić, że 3 lata jazdy na ręcznym (żeby nie zdradzić) będzie dużo gorsze, niż pójście co jakiś czas "na dziwki", albo do uczynnej sąsiadki. 

 

Co innego, jeśli wchodzą do tego emocje, i zaczynamy zdradzać też emocjonalnie. Ale sama zdrada "fizyczna"... tak jak pisałem wcześniej, może być zdecydowanie mniejszym złem, niż np rozstanie.   

 

A po takich 3 latach na ręcznym, to już można nie być w stanie uprawiać normalnie seksu, i żonie się odwróci trend, i ona będzie chciała, a facetowi nie będzie stawał już, inaczej niż przy ręce, i od razu będzie opadał, nie będzie mógł skończyć, itd itd itd... Do tego zdecydowanie łatwiej mu będzie uprawiać seks samemu ze sobą, niż troszczyć się o żonę. Najzwyczajniej w świecie się odzwyczai od tego... 

I się zacznie problem z drugiej strony. 

I wtedy przyjdzie właśnie czas na rozstanie. 

 

A wystarczyło tylko raz na jakiś czas odwiedzić sąsiadkę, bez zbytniego angażowania się emocjonalnego w tą relację. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
21 minut temu, Zouza pisze:

Ale to, że Ty/Wy macie taki pogląd nie oznacza, że wszyscy inni muszą myśleć podobnie. ;)

Wtedy lepiej się zdradzać i udawać, że wszystko jest ok.. Uśmiechamy się do siebie... Dajemy buziaka na pożegnanie jak wychodzimy do pracy.. Pełna Hipokryzja.. Wybacz, ale ja tego nie kupuje.. P. 

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...