Skocz do zawartości
illa

Dlaczego Kochankowie stają się

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Zouza pisze:

Ja nie napisałam, że związek nie jest satysfakcjonujący, a jedynie to, że seksualna jego płaszczyzna nie istnieje i na tym polu, tylko na tym, występują deficyty. A to duża różnica. 

 

Dla mnie nie. Bo jeżeli dla kogoś tak ważna jest sfera seksualna, że brak zaspokojenia w tym obszarze pcha tą osobę do zdrady to jest to jednak ważna płaszczyzna. Nie jedyna oczywiście ale ważna.

8 minut temu, Zouza pisze:

Owszem. Tylko, że nie uważam, by należało rozliczać tylko decyzję o zdradzie, bo na to wiele spraw może mieć wpływ. A odnoszę wrażenie, że tylko ci zdradzający są tymi złymi. Jakby nie istniała druga strona medalu, że nierzadko złe jest też postępowanie strony zdradzanej. 

Z tym się natomiast zgodzę ale w 80%. Zgodzę się bo nie ma skutku bez przyczyny. Nie zgodzę się to w 20% to brzmi trochę jak usprawiedliwianie zdrady. A to jak daleko może iść usprawiedliwianie widać chociażby w stereotypowych "obronach" gwałcicieli "bo tak się ubrała i do tego się spiła że...".
Ps. Tak, wiem, że grubymi analogiami lecę ;) 

Ps2. To też takie usprawiedliania na poziomie piosenek Braci Figo Fagot: "Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić". No nie... 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
38 minut temu, MP2020 pisze:

Teraz Ja jestem zmieszana... Nie wiem za bardzo jak można porównać takie dwie totalnie różne rzeczy, zachowania. Nie bardzo rozumiem odniesienie.

M.

Ano można, jeśli weźmie się pod uwagę okoliczności, które prowadzą do danego postępowania. 

 

Patrzysz na sprawę opierając się na własnych doświadczeniach. Przeanalizowałaś sprawę i uznałaś swoje zachowanie za naganne. Ale w związkach bywa różnie, nie musi być tak, jak u Was. Nie uwzględniasz tego, że u innych są odmienne sytuacje, inna motywacja, różne relacje w związku "bazowym". A to wszystko ma wpływ! 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 minut temu, Zouza pisze:

Owszem. Tylko, że nie uważam, by należało rozliczać tylko decyzję o zdradzie, bo na to wiele spraw może mieć wpływ. A odnoszę wrażenie, że tylko ci zdradzający są tymi złymi. Jakby nie istniała druga strona medalu, że nierzadko złe jest też postępowanie strony zdradzanej. 

Ale to nadal w żaden sposób nie tłumaczy zdrady. Przynajmniej dla Mnie, lekiem na całe zło jest wspólne dogadanie się... To czego mi brakowało rekompensowałam Sobie z Kochankiem, zamiast włożyć masę wysiłku w udoskonalanie Swojego  związku. Myślałam, skoro raz,dwa,trzy powiedziałam tego mi brakuje, chciałabym "tak i tak" i tego nie było to przecież usprawiedliwia moją zdradę. Dziś wiem,że można wypracować ( długo i ciężko) wspólne kompromisy.  

M.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
12 minut temu, Zouza pisze:

można, jeśli weźmie się pod uwagę okoliczności, które prowadzą do danego postępowania.

No nie wiem... Porównać...Głodne dziecko i niespełniony seksualnie dorosły?! 

Okoliczności zgoła odmienne.

M.

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 minut temu, Wichura pisze:

Bo jeżeli dla kogoś tak ważna jest sfera seksualna, że brak zaspokojenia w tym obszarze pcha tą osobę do zdrady to jest to jednak ważna płaszczyzna.

Myślę, że dla większości zdrowych ludzi sfera seksualna jest ważna. Ale nie jest to przecież jedyny powód trwania w związku. Pomijam tu czynnik ekonomiczny. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Zouza pisze:

Myślę, że dla większości zdrowych ludzi sfera seksualna jest ważna. Ale nie jest to przecież jedyny powód trwania w związku. Pomijam tu czynnik ekonomiczny. 

Mniej lub bardziej ważna. Na tyle, że jeden stwierdzi, że trudno luz tam, drugi zacznie brnąć w zdrady a trzeci taki związek zakończy. Każdy sam powinien określić na ile ta strefa jest ważna i do jakiś decyzji lub ich braku powinno pchać go niezaspokojenie w tej kwestii. Bo opcji na stole zawsze będzie leżało co najmniej kilka 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Niczego w życiu nie żałuję choć wiele rzeczy bym nie powtórzył i jedna z tych rzeczy jest zdradzenie kogoś. Może i miało to miejsce w momencie tzw. głupiego wieku czy "szczeniackich lat studenckich". Ale jednak stało się to co nie powinno nigdy się stać. Nastąpiła jedna chwilą, w której nie zauważyłem tej drugiej osoby, która była. Jak wspomniała M w wiadomości wyżej chciałem spróbować "tak i tak po swojemu"  a zapomniałem, że pomiędzy butami a zawsze z pełnią wdzięku dobranym kapeluszem stoi ona - człowiek. Osoba, która ma uczucia a kochanka bywa. Bywa bo chyba każdy zły występek nazwany bardzo dyplomatycznie "zdradą" ( a raczej powinno się mówić jako zwykle skur...two a nawet mentalne morderstwo drugiej osoby) kieruje się tym samym mechanizmem. Mechanizmem pójścia na łatwiznę i zwykłego tchórzostwa zamiast walki, rozmowy czy szukania kompromisów. Uważam, że nie sposób znaleźć usprawiedliwia zdrady bo nie sposób znaleźć usprawiedliwienia krzywdzenia drugiej osoby. 

  • Lubię 1
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
21 minut temu, Zouza pisze:

A odnoszę wrażenie, że tylko ci zdradzający są tymi złymi. Jakby nie istniała druga strona medalu, że nierzadko złe jest też postępowanie strony zdradzanej. 

Zgadza się.. Nie twierdzę, że wtedy tylko M. była zła.. Też miałem za uszami i wiem o tym... Ale, powinniśmy wtedy zrobić to zupełnie inaczej... A, ucieczka do kochanka to same kłopoty... Więc powiedz Mi droga @Zouza czy jest wytłumaczenie dla takich zachowań??? Dla mnie nie ma... P. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, Zouza pisze:

Myślę, że dla większości zdrowych ludzi sfera seksualna jest ważna. Ale nie jest to przecież jedyny powód trwania w związku. Pomijam tu czynnik ekonomiczny. 

Każda sfera w związku jest ważna...Nie każda będzie w 100% satysfakcjonująca i na tej podstawie się dobieramy w związki, bo nie ma ludzi idealnych "Twoje zalety są dla Mnie w przewadze nad Twoimi wadami".

Jeśli jedna sfera zupełnie leży... To powinniśmy się rozstać, ostatecznie.

A nie iść w zdradę.

M. 

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 minut temu, MP2020 pisze:

Przynajmniej dla Mnie, lekiem na całe zło jest wspólne dogadanie się...

Mhm, to wypracuj kompromis, gdy jedna osoba stanowczo odmawia seksu. o zdradzie kontrolowanej nawet nie wspomnę, natomiast na wszystkich innych polach jest bardzo dobrze. Są sytuacje, gdy kompromis  jest niemożliwy, ktoś musi ustąpić. 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...