Dlaczego Kochankowie stają się

[Nikt70 288]

Skłania się do twierdzenia, że są to geny

To, że sex w małżeństwie jest niewystarczający lub inne przyczyny są tylko katalizatorem, który pobudza te geny.

Uważam tak dlatego, bo nie każdy szuka kochanki/kochanka bo coś jest źle i brakuje, tylko tkwi w tym stanie i czasami też się użala.

U mnie raz jest lepiej, raz jest gorzej, ale nie znaczy to, że mam płakać, albo że nie jestem szczęśliwy. Poprostu staram się widzieć przedewszystkim dobre rzeczy.

Ale cały czas czuję, że mogę podzielić się sobą z innymi

[illa 7 824]

 

To, że sex w małżeństwie jest niewystarczający lub inne przyczyny są tylko katalizatorem, który pobudza te geny.

 

Podoba mi się ta teoria.

[Su. 1 575]

Ja myśle, że to zalezy po prostu od faceta.

Są tacy którzy nie zdradzą i będą się męczyć (w przypadku złego pozycia w domu)

Są tacy którzy jak coś zgrzyta to juz szukają pocieszenia u innej wypłakując przy tym swoje żale "jaka żona zła".

A są tacy którzy zdradzają mimo udanego pożycia z małżonką, aczkolwiek mają fantazje których żona spełnić nie chce, albo zwyczajnie wolą powiedzieć obcej osobie o nich niżeli żonie.

 

Nie wrzucałabym wszystkich do jednego worka.

[Zouza® 29 620]

 

Nie tylko facetom chodzi o udział w genowej puli.  lubimy dywersyfikować ryzyko i wybierać sobie najlepsze zestawy

 

Ja nie twierdzę, że tylko facetom, ale odniosłam się do tematu, a raczej podmiotu wątku.

[dr.Lecter 2 612]

Może po prostu dlatego, że lubią sobie zaru....ć??

Jak stare przysłowie mówi - nie da ci ojciec nie da ci matka tego co może dać ci sąsiadka.

 

Co do pytania dlaczego kochankowie nie namawiają sowich żon/partnerek do swingu?? A kto powiedział, że nie namawiają :?:

Ja niestety na swojej drodze nigdy nie spotkałem partnerki mającej ochotę na zabawy w gronie większym niż 1+ 1, wymianę itp.

Może dlatego trzeba szukać tego gdzie indziej??

[Mr.K✩ 5 977]

Yyy.. przyznam szczerze, iż na genetyce przysypiałem nieco natomiast podczas wykładów traktujących o pobudzaniu ośrodka przyjemności pilnie strzygłem młodocianym.. uchem.Parafrazując moją szanowną Przedmówczynię, ja także lubię chrupiącą piętkę z solonym masłem, uczciwym plastrem dobrego sera i szklaneczką domowego wina. Ale jakbym miał żywić się jedynie tym przez 20 lat..  Potrzebuję czasem dla odmiany subtelnego creme brulee a czasem ociekającego krwią steka. I nie chodzi o wariacje na temat gatunku sera czy chleba - musi być prawdziwa różnorodność. Po kilkudziesięciu latach w związku dwóch osób nieuchronnie pojawiają się nowe potrzeby seksualne. Jeżeli uda się je zaspokoić w atmosferze zrozumienia, zachowując jednocześnie nienaruszony mir rodzinnych więzi, to mamy małą nirwanę. Jak zwykle jednak wszystko zależy od wszystkiego.Osobiście chciałbym przeżyć swoje życie w pelni świadomie, wiedząc, iż tak już jest, że potrzebuję więcej bodźców niż jest mi w stanie zapewnić jedna partnerka po x-dziesięciu latach. Może tak ogólnie mają faceci, może nieświadomie myślę jedynie.. genami 40latka. Ch.. wie. :)Wiem jednak na pewno, że zanim zejdę, pewnego dnia, w niespodziewanie głupi sposób, próbując odpisać mojej ukochanej hotce na sms-a, wjeżdżając prosto pod rozpędzonego tira, chcę popróbować jak najwięcej potraw z tego świata. Z czystej, prawdziwej chęci przeżycia życia na 880%.

 

I szepnąć jeszcze w jej stronę, do głuchej słuchawki - za rzadko, kurwa, zdecydowanie za rzadko..

:)K.

[jennifer✩ 3 623]

Z moich obserwacji i rozmów z ludźmi wynika, że mężczyznom przeważnie doskwiera brak częstego i satysfakcjonującego seksu w związku. Co ciekawe, nie lubią się do tego przyznawać. Trudno powiedzieć nawet najlepszemu przyjacielowi, że żona unika seksu, że w sypialni wieje nudą.

 

Znudzona seksem żona nie ma ochoty, a jeśli już współzyje to nie jest napalona, namiętna i podniecona, bo robi to raczej z obowiązku niż faktycznej ochoty.

 

Kochanki są namiętne, rozpalone, a spotkania z nimi oderwane od rzeczywistości i trosk dnia codziennego.

 

A inne powody zdrad myślę, że są w mniejszości, w tym te wymienione wcześniej w dyskusji.

Wszak liberalne i swobodne podejście do tematu naszej małej forumowej społeczności to margines postaw ogółu.

 

Czy się mylę?

[jaskiniowiec 2 382]

jesli juz tak skrupulatnie ...to trzy

 

I jak tu się nudzić

Drogie Panie .... , dodam jeszcze dowcip , do tej Waszej wylicznki z dziurkami

 

Dlaczego w nosie jest przegroda ?

- Zeby nie korcilo

[jaskiniowiec 2 382]

No to jeszcze, z mojego punktu widzenia, na postawione przez Ilcie pytanie , odpowiem tym obrazkiem, z ktorym sie calkowicie zgadzam

 

 

 

[szukam.cie 170]

No to jeszcze, z mojego punktu widzenia, na postawione przez Ilcie pytanie , odpowiem tym obrazkiem, z ktorym sie calkowicie zgadzam

Zgodzę się.............ale co z szukaniem "czegoś nowego" z czystej ciekawości? Można mieć co wieczór zajbi..ą kolację w domu, nie wątpię Tyle, że to chyba normalny ludzki odruch, chęć poszukiwania nowych wrażeń, doznań............chyba, że ja jestem "siakiś" inny