Depilacja intymna... ogrom opcji i upodopań

[Zouza® 29 620]

8 minut temu, Grzechwro pisze:

Polecam Lwice Dziewczyna Hotka Mocny Charakter

A Lwica pozwoliła na umieszczenie jej zdjęć na forum i to w niechronionym dziale?

[Duszek]

Godzinę temu, Zouza pisze:

A to są kwestie bardzo indywidualne. Jedni mają owłosienie "pod maczetę", inni owłosienie skąpe na tyle, że widać je dopiero, gdy przyjrzeć się z bliska. I obie wersje są naturalne.

Nie bardzo rozumiem to "nienaturalnym w drugą stronę". Sądzisz, że ktoś nawozi wzgórek łonowy i okolice, żeby porastał gęstym i długim owłosieniem?

widziałem coś takiego

[Duszek]

no tak nad konwersacją z Zouzą trzeba popracować... ale nie dzisiaj. Bo wszystko sprowadza się do preferencji, a nie z wszystkim co pisze się zgadzam więc jak najbardziej niesamozwańczy lew zaryczy - już wkrótce

[Zouza® 29 620]

10 minut temu, Kba pisze:

widziałem coś takiego

A możesz to rozwinąć?

Serio pytam, bo mnie to zaciekawiło.

 

5 minut temu, Kba pisze:

no tak nad konwersacją z Zouzą trzeba popracować... ale nie dzisiaj. Bo wszystko sprowadza się do preferencji, a nie z wszystkim co pisze się zgadzam

Preferencje preferencjami - i tu się nie zgodzimy za nic w świecie, chyba, że swoje zmienisz

A że popracować trzeba, no cóż, nie ma lekko.

 

7 minut temu, Kba pisze:

niesamozwańczy lew zaryczy - już wkrótce

Już nie mogę się doczekać, Koteczku

[Dragonfly® 20 390]

1 godzinę temu, Grzechwro pisze:

Zawsze

Szczerze? Mnie to odpycha.

W moim przypadku jakbym widziała dziewczę, nie kobietę. A mnie dziewczęta nie interesują. Nawet tattoo nic nie ratuje, a ja kocham kobiety z tatuażami i to mój wręcz fetysz. 

 

[Duszek]

W dniu 26.01.2019 o 22:51, Dragonfly pisze:

Szczerze? Mnie to odpycha.

W moim przypadku jakbym widziała dziewczę, nie kobietę. A mnie dziewczęta nie interesują. Nawet tattoo nic nie ratuje, a ja kocham kobiety z tatuażami i to mój wręcz fetysz. 

 

Ja też się zgadzam z Ważką

 

No dobra a teraz obiecane ryki lwa na pustyni

Zouza… to tak po kolei i w kawałkach, ale bez „cycatów” (chociaż lubię )

Dokładnie Zouza. Widziałem są takie portale gdzie to można znaleźć, Ale nie każ mi szukać proszę.  „Nawożenie” to odpowiednie słowo, a chodzi o taką pielęgnację kremami na porost włosów i innymi specyfikami, tylko po to aby był bujniejszy i gęstszy pod upodobania fetyszystów. Dla mnie „w tą stronę” to tak samo nie naturalne jak depilacja. Powiem więcej, depilację jestem w stanie zaakceptować (i nie jest to gest paniska, który łaskawie wyraził zgodę), ale takiej pielęgnacji w drugą stronę raczej nie byłbym w stanie zaakceptować. Czułbym się na granicy obrzydzenia. Naturalny zarost, naturalny zapach (włoski – jak to już ktoś tu napisał – jak naturalny element ciała człowieka mają również walor ochronny, są nośnikiem zapachu, wilgoci a przez to wzmacniają doznania. No ale tu już wchodzimy w kwestie preferencji indywidualnych, a to jest kwestia wolności każdego z nas. Gdzie się kończy wolność każdego z nas ? Tam gdzie zaczyna się wolność drugiego i tylko to jest ok, co pasuje wszystkim uczestnikom zabawy (celowo nie piszę że dwojgu J)

 

Zouza. I częste golenie, i wiek, i zmiany hormonalne i wiele innych rzeczy. Ale dowiedziono już, że po częstym goleniu włosy stają się twardsze i gęstsze, chociaż rzeczywiście zależy to od wieku. A to co z nimi się dzieje jak już są długie (czyli starsze) to już inna bajka. Trzeba by zapytać dermatologa. Żartem ujmując to jak z biustem kobiecym, póki młode to jak mawiał Sztanudynger „Na oko gotyk, wrażenie zmienił dotyk), a potem…. no cóż różnie bywa: „Przychodzi kobieta do lekarza i mówi że ma gwiżdżące piersi. „To proszę się rozebrać, zbadamy – mówi zaskoczony lekarz. Kobieta się rozebrała, stoi przed lekarzem  i bardzo mocno obejmuje ramionami swój biust. „No niechże Pani opuści te ręce” – mówi lekarz. Na to kobieta: „ Nie mogę bo mi gwizdną na ziemię”.

[i zaś dowcip – a już mi zagrożono że za  zaśmiecanie  itd…. Ech no ale co ja mogę począć, że zasadniczo do każdej sytuacji mam dowcip J Taki już jestem – Weź mnie nie strasz – weź mnie przytul.]

 

Co do eunuchów którym „przystoi”, nadal się będę upierał że stwierdziłem fakt, a że w wypowiedzi użyłem takiej licentia poetica…. Przykro mi że nie zostało to zauważone. Następnym razem postaram się być precyzyjniejszy. Eunuchów za ich brak umiejętności wielowarstwowego czytania ze zrozumieniem przepraszam J

Naukę tego jakie to może być nieprzyjemne, zrozumiałem. Myślę jednak, że już w tamtym poście wyjaśniłem, że „Nawet nie pomyślałem, że ktoś tak może tak to odebrać i tak zareagować”. Jasno w swojej wypowiedzi stwierdziłem że tu trochę trąci filozofią Kalego „jak Kalemu ukraść krowy , to źle, ale jak Kali ukraść krowy to dobrze”. Jak ktoś mówi fuj, to ok, ale jak ktoś ma inne zdanie to już cacy, bo co dłużej na forum jest? Abo cooo?

[Duszek]

W sprawie tego pytania „od czapy”. Dobra zostawmy to. Ja nie doczytałem, ty nie do końca dobrze zrozumiałaś całości wypowiedzi – nie będziemy dochodzić „czy golono, czy strzyżono”, bo coś czuję że tutaj się zgadzamy (a tak a propos mam nieodparte wrażenie, jakbym z własną żoną gadał – my też rozmawiając ze sobą, o tej samem rzeczy, mając taki sam pogląd na nią, potrafimy się pokłócić. Mój Boże, to moja lwica nie jest jedyna na świecie? Patrzcie ludzie człowiek uczy się całe pół wieku i jeszcze mało co wie.

 

Zouza nie miałem zamiaru wypaczać twoich słów, a tym bardziej przypisywać Ci niewypowiedzianych. Jeśli w ferworze narracji popełniłem błąd, to sorry (sprawdzał też nie będę, bo mi się nie chce)

 

W przypadku eunucha jak najbardziej uważam że jest człowiekiem, tylko ja nie o człowieku wówczas mówiłem, a pisząc te słowa gdzieś tam w intencji miałem „gatunek ludzki” i cokolwiek by nie sądzić, to taki człowiek dla gatunku ludzkiego, (w rozumieniu seksualnym i prokreacyjnym) jakby stracony. Pięknie zostało to pokazane w filmie „Farinelli. Ostatni kastrat”. Moja fascynacja Farinellim, spowodowana obejrzanym filmem (na poły biograficznym), jest kolejnym dowodem, że jak najbardziej uważam kastratów za ludzi. Tak że zupełnie nie potrzebnie się oburzasz.

 

I odpowiadając na zdanie „Zatem ja lubię depilację, Ty nie, ale czytaj ze zrozumieniem, co do Ciebie piszę”, powiem Ci tak. Między lubić, a dopuszczać rozbieżność jest baaaardzo duża. Tu moje zdanie było bardzo zbieżne z Iko (zob.). Staram się czytać ze zrozumieniem. Ale nie zawsze to zależy tylko od umiejętności czytelnika. Ale ok biorę na siebie stare lwisko jestem, to mogę i nie dowidzieć (za to doskonale namacam J i wyczuję węchem i do tego potrzebne są mi włoski J).

Zarzut: „A gdzieś napisałam, że używam damskich maszynek”. Odpowiedź taka jezuicka: a gdzie napisałem że używasz? J Przecież wątek o maszynkach zupełnienie dotyczył Ciebie tylko tego kto komu podkrada i jakie kto ma doświadczenia w tym zakresie. Temat postawiony był żartobliwie to po co do muchy strzelać z armaty?

 

No a teraz o lwach. Chyba założę nowy temat „Mentalne zwierzęta w naszych zachowaniach partnerskich i upodobaniach seksualnych. Od modliszki do lwa” J Może być? Tylko żeby mnie ktoś o zoofilię nie posądził.

Fakt chciałem ci trochę dopiec z tymi kociakami…. J ale złośliwość to mój druga natura, a inteligentna riposta to cecha ludzi inteligentnych. Tobie też niczego nie brakuje. Ale jest różnica między wbiciem szpili, a waleniem na oślep sztachetą nabitą gwoździami. Unikajmy sytuacji jak z dyskoteki na podlaskiej wsi J. Przesadziłem? Nie chciałem. Ja urazy nie czuję. Jeden do jednego. Ok?

 

A teraz do biologii. Tak jest jak najbardziej zachowaniu gatunku służą plemniki i komórka jajowa. masz rację. Szóstka dla tej Pani z biologii. Zouza, a o tańcu godowym słyszałaś, o zachowaniach związanych z grą wstępną, bez której najczęściej plemnik pozostaje tylko plemnikiem, a komórka jajowa się złuszcza i co by nie powiedzieć… marnuje J Toż gdyby nie ta cała otoczka, śpiewy, porykiwania, piórka, włoski i co tam cholera kto jeszcze ma i chce, to z przedłużania gatunku nici? Poza tym mam nieodparte wrażenie, że zaś walnęłaś z armaty do komara (pamiętaj na lwa trzeba mieć sztucer, najlepiej z lunetką :->.

 

No i na koniec, wiesz jak mi się błogo zrobiło, kiedy napisałaś do mnie Koteczku J Mrauuuuu. No wprost mi wszystko zmiękło. I do tego jeszcze, że „nie możesz się doczekać” – Wow. Ale jestem realistą i dobrze chyba wyczuwam, że to nie miało być miłe, ale że ostrzysz sobie ząbki, żeby mnie zagryźć. Tylko ja jestem leniwy LEW, a nie wiecznie polujący tygrys, przyczajona puma, czy superszybki leopard. LEW, który: jak nie ma pewności wygranej to do walki nie przystąpi albo i od rozpoczętej odstąpi (udając przy okazji że wcale nie chciał polować, tylko się tak przeciągnął); do miski dopuści; któremu lwica długo może kołki na głowie ciosać, ale jak wyczuje że ktoś wchodzi na jego terytorium albo jak mu się coś nie spodoba, to ryknie, że „inne stworzenie na dupie siada”. Bo musi panować.

Praca dla mnie nie nowina (niniejszy tekst poniekąd o tym świadczy), to tylko część tego co dzisiaj zrobiłem J. No ale z czym się ty zaś ze mną nie zgadzasz? Że każdy ma swoje preferencje i że każdemu wolno je mieć? Bo do tego sprowadza się ten fragment Twojej odpowiedzi. Ja mam coś zmienić? Dlaczego ja ? Ewentualnie dlaczego tylko ja? Ale te pytania póki co, są bez sensu. Że nie ma lekko. Zuziu (nie zouzo) … ja wiem, że nie jest lekko, ale o tym nie tu, nie teraz i chyba nie na publicznym.

 

I na koniec:

Aktywizując się w tym temacie, na tym forum liczyłem na uzyskanie odpowiedzi, czy w kręgu ludzi, którzy są już po, jest miejsce dla kogoś, kto jest przed, ale ma swoje wątpliwości, kompleksy i takie tam inne. Tu akurat chciałem sprawdzić, czy jest w tym kręgu ludzi życzliwych, ktoś kto będzie w stanie (ewentualnie na jakich warunkach) zaakceptować (bądź zaproponować kompromis) w sprawie moich preferencji. Lubię „au naturel” (bardzo mi się to sformułowanie spodobało, bo jasno mówi o co chodzi, a jednocześnie nie definiuje ilości włosków na centymetrze kwadratowym skóry czy długości zarostu, co było by przesadą). Uzyskałem zadawalającą odpowiedź. Zauważyłem życzliwość, możliwość inteligentnej pogawędki. Dziękuję. No i najważniejsze. Przekonałem się że nie jestem mamutem.

 

No to teraz dostane bana jak z Katowic do Gdańska za zaśmiecanie forum. Trudno, jak to już powiedziałem, lepiej żałować za błędy niż za stracone okazje. J

[Duszek]

skrzat dzięki :-)

 

[Duszek]

Hmmmm dawno nikt... noc... Zouza zajęta organizacja zlotu (chyba że odpuściła)

[Duszek]

15 minut temu, Kba pisze:

Hmmmm dawno nikt... noc... Zouza zajęta organizacja zlotu (chyba że odpuściła)

 

nie śmieć w wątku, wypowiadaj się na temat