Skocz do zawartości
Kiki

Zazdrość jako afrodyzjak...

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się czy możliwy jest udany związek bez zadrości?

Jest możliwy w 100%. Ja wój wam to mówię :mrgreen:.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Związek, małżeństwo bez zazdrości ... W pewnym sensie marzę o takim, a jednocześnie myślę z przestrachem, że brak zazdrości może równać się obojętności. Nie, nie, stanowczo nie. Nie w moim przypadku. Zazdrość jest mi nieodłączną towarzyszką i pomimo, ze bardzo męczącą nie chcę jej zmieniać na obojętność. Bo zazdrość oznacza, że mi na danej osobie zależy. 

 

Zazdrość jest elementem napędowym cuckoldu odwrotnie, sprawia, że staję się bardziej wyczulona na potrzeby Męża bo a nóż inna da mu tego, czego On pragnie a ja nie dam? Element motywujący do działań. 

Ale również destrukcyjny. Zależy w dużej mierze od sprzyjających mniej lub bardziej okoliczności, od mojego wqurwu około-okresowego, od natężenia doznań i ilości spotkań, od intensywności zawartej lub właśnie zawieranej znajomości mojego Małżonka. Od tego, czy Jego flirt, znajomość jest przeze mnie wcześniej zaakceptowana, zaplanowana, czy wynikła spontanicznie i dopiero dowiedziałam się w trakcie jej trwania. Zazdrość wywoływana w różnych sytuacjach może być mocno stymulująca emocjonalne doznania towarzyszące spotkaniom mojego Męża. Nie zawsze potrafię oswoić zazdrość, ale często mi się to już w miarę udaje.  Jest nakręcająca do pewnego stopnia. 

I tutaj rola współmałżonka. 

Od Niego tak naprawdę zależy czy będzie nakręcająca do końca, czy przeleje się ta kropla która sprawi, że zazdrość wywołująca podniecenie sytuacją zmieni się  w zazdrość wywołującą burzę domową. 

 

Stawiam na stwierdzenie, że "rozsądna" zazdrość może być potężnym afdrodyzjakiem, ale czy zazdrość w ogóle jest rozsądna? 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Stawiam na stwierdzenie, że "rozsądna" zazdrość może być potężnym afdrodyzjakiem, ale czy zazdrość w ogóle jest rozsądna?

 

A czy w stosunkach damsko męskich, w miłosci cokolwiek jest rozsądne?

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Zazdrość jest elementem napędowym cuckoldu odwrotnie, sprawia, że staję się bardziej wyczulona na potrzeby Męża bo a nóż inna da mu tego, czego On pragnie a ja nie dam? Element motywujący do działań.

No moja droga, ja to określam mianem miłości. Ja się bardziej staram, aby jej było lepiej, ale nie z zazdrości, bo takiej we mnie - brak.

Zazdrość nie wiem jak opisywana w dalszej lub bliższej perspektywie to - destrukcja.

Niestety takie jest moje zdanie, i ja sie z nim zgadzam :mrgreen:.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie będę się z Tobą sprzeczać. Masz rację, że głównie to miłość. Ale miłość dla mnie jest elementem napędowym całości, całego związku, małżeństwa, bycia razem. Ona uskrzydla i sprawia, że chce nam się dla tej drugiej osoby wszystkiego. 

Ale w tym konkretnym przypadku ja napisałam o zazdrości w kontekście cuckold odwrotnie. Tego, ze świadomie oddaję swojego Męża innej kobiecie. I zazdrość ma tutaj dla moich emocji kluczowe znaczenie. A wiadomo, ze każdy przeżywający takie uniesienia ma swoje własne, niepowtarzalne dla innych emocje. 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Zazdrość nie wiem jak opisywana w dalszej lub bliższej perspektywie to - destrukcja.

 

Tym razem ja się z Tobą nie zgodzę. Ty sprowadzasz zadrośc do jednegej tylko definicji, łączysz ją chyba na stałe z zaborczością, złością i zranieniem. Zazdrość nie jest jednowymiarowa, nie zawsze jest tez uczuciem negatywnym, bo zazdrość nie jest synonimem zawiści! To, że ja naprzykład czuję impuls by oczarować moją kobiete ilekroć ona okaże zainteresowanie innym męzczyzną nie oznacza, że obawiam się o jej stałośc uczuć do mnie czy, że ona odejdzie.... Zwyczajnie po męsku chcę być jej facetem number One ( takie to moje samca alfa biologiczne inklinacje). I co ważne ja lubię ten stan, to poczucie rywalizacji... no i to, że wygrywam:) Gdybym podchodził z obojetnością Niej jako kobiety to czy Ona nie poczułaby się mi obojetną?

 

 

Niestety takie jest moje zdanie, i ja sie z nim zgadzam :mrgreen:

 

Skoro to Twoje zdanie... to powinieneś się z nim zgadzać i masz ku temu pełne prawo.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Nie będę się z Tobą sprzeczać.[...]

Ja tez nie bo kobieta zawsze ma racje. (Czy to szowinizm czy szacunek?)

 

Ty sprowadzasz zadrośc do jednegej tylko definicji, łączysz ją chyba na stałe z zaborczością, złością i zranieniem.

Mam swoje lata, choć jeszcze nie takie żeby nie pamiętać. Widzę i słyszę, że to uczucie jest destruktywne mniej lub więcej (w perspektywie odpowiedniej długości czasu), a to zależy tylko od osobowości i kultury, jak się zrealizuje.

Oczywiście nie odbieram nikomu łasnego poglądu na sprawę. W dawnych czasach pasjami, w gronie byc może przeintelektualizowanych grup studenckich, toczyliśmy takie nomen omen dyskusje akademickie. Moc przesłanek takich dyskusji zmieniła moje patrzenie na świat, w tym równiez o miłości, zdradzie (w szerokim znaczeniu), honorze, zmienności, trwałości,...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Widzę i słyszę, że to uczucie jest destruktywne mniej lub więcej

 

A jednak moje zapatrywania selektywnie pomijasz:)

 

Ps. Z czasów studenckich pamiętam wszystko alkoholowe mitingi, sex party tematyczne zależnie od piętra akademika... meliny, wieczny zapach zioła, kolesia z trąbką o 3 rano.... ale akurat dyskusji akademickich jakoś sobie przypomnieć nie mogę:D Możliwe, że to klimat uczelni. Politechniki rządzą!

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Związek, małżeństwo bez zazdrości ... W pewnym sensie marzę o takim, a jednocześnie myślę z przestrachem, że brak zazdrości może równać się obojętności. Nie, nie, stanowczo nie. Nie w moim przypadku. Zazdrość jest mi nieodłączną towarzyszką i pomimo, ze bardzo męczącą nie chcę jej zmieniać na obojętność. Bo zazdrość oznacza, że mi na danej osobie zależy.

 

Piękne myśli i słowa.

Jeżeli uda Ci się znaleźć równowagę, wyważoną dozę zazdrości ... czeka Cię wzajemność.

 

Poczucie że jest się dla kogoś WAŻNYM, kimś szczególnym wielokrotnie dodaje sił ... i cierpliwości.

Świadomość że dla ktoś WAŻNEGO możemy utracić (lub tracimy) wagę, znaczenie, rolę szczególną ... gryzie, boli, doskwiera i czasem rani.

Zazdrość jakokłębek emocji może być najsilniejszym afrozydiakiem, ale i przerażająco niszczycielska.

 

Oby nigdy nie była ta ostatnią.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Piękne myśli i słowa.Jeżeli uda Ci się znaleźć równowagę, wyważoną dozę zazdrości ... czeka Cię wzajemność. Poczucie że jest się dla kogoś WAŻNYM, kimś szczególnym wielokrotnie dodaje sił ... i cierpliwości.Świadomość że dla ktoś WAŻNEGO możemy utracić (lub tracimy) wagę, znaczenie, rolę szczególną ... gryzie, boli, doskwiera i czasem rani.Zazdrość jakokłębek emocji może być najsilniejszym afrozydiakiem, ale i przerażająco niszczycielska. Oby nigdy nie była ta ostatnią.

w odpowiedzi na ten tekst zacytuję Ciebie samego: piękne myśli i słowa...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...