Skocz do zawartości
Kiki

Zazdrość jako afrodyzjak...

Rekomendowane odpowiedzi

 

zgadzać się nie musisz... ale warto byś chociaż przez chwilę spojrzała na to zjawisko nie swoimi oczami... to poszerza horyzonty   gdybym oceniała ludzi swoją miarą, nie starając się ich zrozumieć to uwierz mi połowę ludzi kałaszem bym potraktowała bez emocji żadnych z widokiem na święty spokój od wszechobecnej małostkowości   nie da się tak... zatem słucham, a każde inne patrzenie na świat otwiera u mnie kolejną klapkę moich poglądów i ocen... nie ma we mnie szlachetności, jest ciekawość i krnąbrność naturalna, mało we mnie tolerancji lecz sporo zrozumienia...         wiesz, jak napisałam ... w stosunku do R nie miałam zazdrości, ale znam jej wiele odmian w zupełnie innych obszarach i wiesz co zrobię z tego temat   tylko się obudzę do końca 

 

 

 

Dobrze Iko, zgadzać się nie muszę ale psychologia jez od dawna i tu nie ma co z nią polemizować, chwała Ci za to że nie miałaś z całą pewnością zazdroci, choć troszkę tu bym powątpiewywała. Bo byłby tu być może, jeden z nielicznych przypadków.  Ja nie mam nic przeciwko przeróznym uczuciom, natomiast mam za złe, jeśli nie nazywamy tego po imieniu, bo nie ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

ale psychologia jez od dawna i tu nie ma co z nią polemizować,

 

a co konkretnie mówi psychologia o zazdrości wobec drugiej osoby? możesz mi przytoczyć? bo nie mam pojęcia co psychologia o niej mówi 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Daj mi trochę czasu abym mogła to poprzeć (nie ma akurat mojego wsparcia bo jest na wakacjach). Uwierz, nawet e zwyczajne uczucia mogą być nazwane zwyczajnie :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To tak jakby mówić głodny absolutnie nie jestem, ale jakoś bardzo jeść dziwnie mi się chce. No nie wiem jak bardziej dosłownie wytłumaczyć ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie wiem czy zazdrość może być afrodyzjakiem. U mnie działa raczej odwrotnie - jak robię się zazdrosny to zaczynam być nerwowy. Kiedyś ze swoją partnerką przeżyłem bardzo dziwną sytuację. Zapytała mnie czy jestem o nią zazdrosny: ja zgodnie z prawdą odpowiedziałem ze nie,bo nie miałem takiego powodu. Ona zrozumiała to inaczej:że już nie jest dla mnie atrakcyjna itp. Sytuacja skończyła się prawie rozpadem małżeństwa, bo dostałem spory pakiet powodów do zazdrości.

Nie lubię tego uczucia i raczej. Wolę czerpać radość z tego ze się podoba.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Iko, psychologia mówi, że zazdrość jest naturalnym zjawiskiem pojawiającym się u ludzi w stosunku do rzeczy i osób, na których im zależy. Tyle teorii ogólnej. Praktyka mówi, że każdy przeżywa zazdrość inaczej i jakbym spytała: "Po czym poznam, że odczuwasz zazdrość?" to każdy powie coś innego. Każdy ma też inny próg odczuwania zazdrości. Byłoby to dziwne gdybyśmy z jednej strony mówili "kocham go" a z drugiej każda może podejść, obłapiać go czy odebrać a my powiemy "wiesz..nie zazdrościłam jej nigdy jego uwagi, zaangażowania czy tego, ze z nią odszedł" ;)

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Iko, psychologia mówi, że zazdrość jest naturalnym zjawiskiem pojawiającym się u ludzi w stosunku do rzeczy i osób, na których im zależy.

 

ale pewnie jest tak, że gdy czujesz się bezpiecznie to owa zazdrość się nie przejawia i tak jak napisałaś o tym co sprawia, że ona się uruchamia... to może w moim mniemaniu, R nigdy nie doszedł do miejsca sprawczego... stąd może twierdzę, że jej nie miałam

 

jak już napisałam wcześniej, wobec kochanka objawiło mi się coś co ja nazwałam terytorialnością, inni mówili mi że to zazdrość - nie ma znaczenia semantyka tu i teraz ... było to przykre uczucie spierdolenia się z piedestału skierowane na siebie i oczywiście nie podobało mi się... i może jestem tępa i uparta ale się z nim nie zgadzam w relacjach zk

 

co do samej zazdrości, dość sporo staram się z innymi hw rozmawiać o tym, jak one sobie radzą gdy ich partnerzy spotykają się z innymi kobietami, drążę te cudze emocje... bo jestem bardzo ciekawa czy mogą być one budujące po pierwszym zderzeniu z prawdą o sobie, czy raczej mają niszczącą siłę rażenia

 

ciekawi mnie to uczucie, choć na razie w aspekcie relacji uczuciowych damsko - męskich nie znalazłam w nim jeszcze nic pozytywnego

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Żaden afrodyzjak. Jak juz zaczynam mieć jakieś powody i staje się zazdrosna to odpuszczam. Za  bardzo mnie to uczucie męczy, żeby w to brnąć. 

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

a Ty jesteś zazdrosny? jak to u Ciebie wygląda? czy Twoja partnerka spotyka się z innymi? przechodziłeś przez to? opowiedz proszę 

Może na początku wyjaśnię.Jestem tutaj nowicjusz.Z resztą niektórzy "starzy wyjadacze" mogli to już zauważyć.Na razie więcej czytam niż piszę.Proszę zatem o wyrozumiałość.Być może i jest to jakieś moje uogólnienie z tą szczyptą zazdrości.Zgodzę się jednak ze wszystkimi,którzy uważają,że chorobliwa zazdrość i zawiść destrukcyjnie wpływają na związek.To jest pewne.Dlaczego tak uważam?Moje długoletnie małżeństwo rozpadło się przez chorobliwą zazdrość żony.Mnie natomiast taka lekka zazdrość fajnie nakręcała.Wtedy było super rozładowanie w łóżku.Jednak zaznaczam,że nie był to otwarty związek.Nie wiedziałem jeszcze o czymś takim jak cuckold.Nie mam doświadczenia w tym,chociaż temat mocno mnie kręci.W każdym razie zgadzam się,że "zdrowa" zazdrość może być afrodyzjakiem w związku.Mimo tych złych doświadczeń z zazdrością i zawiścią, tak właśnie uważam.Tu się jednak zgodzę,że trzeba nad nią pracować.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Iko, psychologia mówi, że zazdrość jest naturalnym zjawiskiem pojawiającym się u ludzi w stosunku do rzeczy i osób, na których im zależy. Tyle teorii ogólnej.

 

O to właśnie mi chodziło, tyle że chcąc aby to zabrzmiało może bardziej przekonywująco, chciałam poprzeć się opisami z zachowań ludzkich w psychologii ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...