Szarmanckość, dobre wychowanie, czyli co nas ujmuje

[ŁaurBałaur 1 332]

Właśnie czytam sobie temat w drugą stronę i... tak sobie myślę, że Panowie się nie starają, bo po co starać dla "cycuszków", tyłka, gładkiej skóry, butów, itd. Ech, no ja dla sandałów i ogolonych jajek też bym się nie starała.

M: Och Zou... Okropnie upraszczasz...

[Zouza® 29 620]

Ja upraszczam? Mówię o tym, co przeczytałam, a czytałam uważnie

[ŁaurBałaur 1 332]

M: OK, spodziewałaś się peanów o walorach umysłu (które niewątpliwie posiadasz) a otrzymałaś prostą informację, że w gruncie rzeczy facet to po prostu samiec, zwykły brutal, który jeszcze niedawno biegał z toporem po polach bitew z gębą umazaną krwią, który na pierwszy rzut oka ocenia kobietę pod kątem jej atrakcyjności fizycznej (Wy to też robicie!). Informacja ta Cię rozczarowala ale czy oczekując "czegoś więcej" nie zapędziłaś się sama w świat swoich fantazji i życzeń?... Mówię cały czas o "pierwszym wrażeniu". Nie dochodzi do poznania wnętrza jeśli "zewnętrzność" nas (kobiety i mężczyzn) nie pociąga. Czy ta prostota i brutalna siła Was nie pociąga? Wasza w tym rola by nas ucywilizować i... udaje się Wam .

[Zouza® 29 620]

Łabur, ale wciąż mówimy o tym samym w gruncie rzeczy. Na pierwszy rzut oka - oczywiście, że tak. Ja jednak maniakalnie wracam do tego, że nie interesuje mnie "pierwszy rzut oka".