Zazdrość a wolność: dyskusja panelowa, sobota, godz. 10:25, sypialnia

[Mr.K✩ 5 977]

Sztuką jest tylko nauczyć się panować nad tymi emocjami, aby ... nie psuć zabawy. Sobie i światu.

 

I to jest chyba jedyna konstruktywna konkluzja..Zazdrość jest tak różna jak różna bywa miłość. Ta także bywa chorobliwie zaborcza, tłamsząca i nerwowa. Niezależnie od płci, Zou. Kobiety także lubią obsikiwać swoje drzewka. Ba.. ogradzać je również metalowymi barierkami i obsadzać ciernistymi krzakami tak, żeby innej, która się by odważyła spróbować porządnie dupę chociaż pokłuło.. :)Niestety nawet w libertyńskiej małżeńskiej rzeczywistości każdy ma swoje cykliczne doły i wyżyny. Podczas tych drugich następuje spadek wiary w siebie i we wszystko na co się do tej pory godziliśmy. Wysuwają się rogi kołtuństwa i głęboko chowanych dotąd kompleksów. Psychika sypie się z hukiem a odłamki zazdrości, inkwizycji i agresji walą znienacka ukochaną osobę między szeroko otwarte, zdziwione oczy.Trzeba nauczyć się panować nad swoimi emocjami. Nie tłamsić ich ani nie ograniczać, ale być ich Panem. Po to by móc w pełni świadomie dawkować je drugiej osobie (i samemu czerpać z nich przyjemność), nie demolując po chamsku misternie spiętrzonej konstrukcji uczuć i namiętności.A nie szczuć nimi osobę swego życia.K. 

[illa 7 824]

Zazdrość jest tak różna jak różna bywa miłość.

 

Ale my tu rozprawiamy o zazdrości wobec kochanka/kochanki w relacji cuckold, nie o miłości.

Z resztą Twojej wypowiedzi się zgadzam

 

A nie szczuć nimi osobę swego życia.

 

Z tym nie

[HW275 367]

I to jest chyba jedyna konstruktywna konkluzja..Zazdrość jest tak różna jak różna bywa miłość. Ta także bywa chorobliwie zaborcza, tłamsząca i nerwowa. Niezależnie od płci, Zou. Kobiety także lubią obsikiwać swoje drzewka. Ba.. ogradzać je również metalowymi barierkami i obsadzać ciernistymi krzakami tak, żeby innej, która się by odważyła spróbować porządnie dupę chociaż pokłuło.. :)Niestety nawet w libertyńskiej małżeńskiej rzeczywistości każdy ma swoje cykliczne doły i wyżyny. Podczas tych drugich następuje spadek wiary w siebie i we wszystko na co się do tej pory godziliśmy. Wysuwają się rogi kołtuństwa i głęboko chowanych dotąd kompleksów. Psychika sypie się z hukiem a odłamki zazdrości, inkwizycji i agresji walą znienacka ukochaną osobę między szeroko otwarte, zdziwione oczy.Trzeba nauczyć się panować nad swoimi emocjami. Nie tłamsić ich ani nie ograniczać, ale być ich Panem. Po to by móc w pełni świadomie dawkować je drugiej osobie (i samemu czerpać z nich przyjemność), nie demolując po chamsku misternie spiętrzonej konstrukcji uczuć i namiętności.A nie szczuć nimi osobę swego życia.K.

ładnie ujęte

[Mr.K✩ 5 977]

Ale my tu rozprawiamy o zazdrości wobec kochanka/kochanki w relacji cuckold, nie o miłości.

 

 

Ja dobrze wiem o czym rozprawiacie. ;)Ująłem po prostu temat szerzej bo i mnie on dotyczy osobiście.I nie byłbym sobą gdybym nie dowalił szczypty miłości :)K. 

[Alice 1 597]

ładnie ujęte

Bardzo ladnie

[_nikt_✩ 6 601]

Zazdrość to podobnie jak miłość też uczucie, emocje, łopotanie serca, huśtawka nastrojów, niepewność... 

Niewątpliwie zazdrość towarzyszy miłości osoba, która odczuwa "pozytywną zazdrość" i do niej dojrzała nie będzie za jej istnienie przerzucać winy na osobę, o którą jest zazdrosna, ale kiedy sytuacja przeradza się w - i tutaj zacytuję za Autorką tematu - "brzydką zazdrość, indagowanie, podchwytliwe pytania, szukanie dowodów na niewierność" to już nie jest uczucie tylko obsesja bliska choroby psychicznej, którą należy leczyć...

[Dante 2]

takie bez emocjonalne podejście rujnuje całą zabawę To już nie jest cuckold w którym własnie chodzi o emocje, o dominację, o poniżenie, o to "who's your Daddy now?" własnie. To jest zwykłe, nudne jak seks z mężem, puszczanie się i wcale nie dziwi, że taki układ się nudzi i trzeba go zmienić

[newebie 386]

super dyskusja i muszę przyznać, że najbliższe mi są słowa Pań - Zouzy i jennifer.

bez zazdrości, nie byłbym chyba sobą, facetem wrażliwym, sentymentalnym, pełnym emocji i uczuć. dlatego staramy się wszystko ustalić od A do Z, żeby nie było żadnych wątpliwości - kto na co się decyduje. ale faceci, myślę, że w większości mają inne podejście do sexu, mogą - jak są sprawni i młodzi, robić to praktycznie na zawołanie, bo podniecenie, wzwód, to sprawa kilku sekund:) ze słów mojej żony wnioskuje, że dla kobiety element bliskości jest decydujący, że trudno jej byłoby to zrobić z kimś zupełnie obcym. 

prawdę mówiąc zazdrość kochanka o moją kobietę byłaby dla mnie szokiem!

pozdrawiam.

[Lewmen 228]

Dyskusja dyskusją, a życie pisze swoje czasem ekstremalne scenariusze. Głośny proces poszlakowy, ostatnich dni - małzeństwo uprawiając zabawy cuckold, nie wykazało czujności w doborze kochanka, który morduje rogacza jego córkę i dwie inne osoby. Dlatego warto czasami zachować czujność i przyglądać się kochankowi, a przy jakichkolwiek scenach zazdrości lub innych odchyłach odprawić, bo zazdrosny to może być mąż lub żona, a kochanek jest tylko gościem.

[Dante 2]

tak chcieli by to widzieć walczący o resztki godności rogacze ;P a przykład nie jest trafny bo w przedmiotowej sprawie, żona do tej pory jest po stronie zabójcy