Zazdrość a wolność: dyskusja panelowa, sobota, godz. 10:25, sypialnia

[RedBitch 1 788]

Dzisiaj po raz kolejny uświadomiłam sobie, jak ostrożnie trzeba stąpać, aby zachować swoją niezależność, a jednocześnie pływać w wezbranym morzu plotek, domysłów, podtekstów...

"czy poznałaś jeszcze kogoś?", "jak dobrze się znacie?", "who's your Daddy now?".. przykłady mogę mnożyć, ale to ten sam mechanizm. Tak, to zazdrość. O to, kto mi już wsadził, a kto nie miał takiej szansy, z kim wypiłam kawę, a z kim zjadłam obiad, porównywanie, liczenie nacięć na kolbie, ocena własnych możliwości przez statystykę, uygh!!!

Jak to ogarnąć, żeby zachować wolność nie naruszając niczyjej konstrukcji? Jak nie dopuścić do sytuacji, którą możemy roboczo nazwać Paradoksem Małej Społeczności, w której jedyną osobą, której nie oszukujemy jest własny mąż/żona?

Pomóżcie!

 

[Zouza® 29 620]

Nie oszukiwać. Kochanek,  nawet najjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj........ jest Kochankiem, nie życiowym partnerem. Z góry wie na co się pisał. 

A jak przesadza - cóż, są inni...

[Duszek taki_facet]

eliminować zazdrość, maksymalizować pożądanie.

[RedBitch 1 788]

Brawo, znakomita rada. Bardzo fajnie!

[Zouza® 29 620]

Red, faceci, choć kobiety często też - przepraszam za mało wyszukane porównanie - psy, które bronią swego terytorium. Drzewko "obsikane" należy do niego i już. Trzeba nie być "drzewkiem", z góry jasno to określić. Mówię na bazie własnych doświadczeń, bo potem ciężko wybrnąć. 

[Duszek taki_facet]

Swoją drogą ja mam taką swoją małą teorie że wiele kobiet marzy o głębokiej duchowej miłości a nie fizycznej i powierzchownej.

Wiele kobiet jest znudzone tym że jak się zrobią na bóstwo to faceci lgną jak dzicy a jak wyjdą w papilotach to uciekają od nich.

 

Kobieta uprawiając seks z przypadkowym facetem i patrząc w tym czasie w oczy komuś kto deklaruje jej głęboką miłość, szybko widzi o co chodzi i jakie ma owy "zakochany" intencje. Gra mocna i ryzykowna, ale jak ktoś się nie boi takich zabaw to niesamowite doświadczenie jest.

[opeus 186]

Albo pełne zaufanie i duzo rozmowy albo klapa. Nie wyobrazam sobie partnerskiego zwiazku bez zaufania. Zazdrosc mozna wyeliminowac szczera rozmowa inaczej temat bedzie sie pogłebiał i nic tylko zwijać żagle

[Zouza® 29 620]

Miłość to chyba raczej w stałym związku. Z Kochankiem może być przyjaźń, fascynacja, pożądanie... ale do miłości tu bardzo daleko....

[Sem.©® 15 694]

czy poznałaś jeszcze kogoś?", "jak dobrze się znacie?", "who's your Daddy now?

 

Już na samym początku znajomości z Kochankiem zaznaczaj, że sorry, ale to nie jest, nie był i nie będzie układ na wyłączność. Po to by zainteresowany wiedział że ma swoje 5 minut, może dostanie kolejne i kolejne jeżeli będzie wystarczająco atrakcyjny, ale wcale nie jest powiedziane że nie dasz tych 5 minut innym w tym samym czasie, międzyczasie, później. Nie pisz się na takie układy "wyłączności", ponieważ te są złe i prędzej czy później źle się kończą. Różne już miałem perypetie na tym Forum i jak każdy tak samo się uczę. Nie popełniaj takich samych błędów. Cieszę się że założyłaś ten temat.

[paradisoperduto 435]

Bardzo dobry temat.

A jeśli wszystkie dobre rady i powszechnie akceptowane zachowania nie pomagają....

W odwodzie pozostaje zawsze Gom Jabbar - potocznie zwana 'mężem'...