Gdzie jest flirt?

[Mr.K✩ 5 977]

58 minut temu, rita pisze:

flirt jest dobry, byle nie za długi, bo zaczyna robić coraz więcej oczekiwań i założeń które, nie spełnione, gwarantują spory kryzys i zniechęcenie do relacji.

Przenoszone dziecko własnych oczekiwań rozmijających się z rzeczywistością zastaną podczas pierwszego spotkania?

Czasem lepiej sprawdzić gdzie się ktoś kończy a a gdzie zaczyna drogą flirtu aniżeli inwestować swój czas i emocje w rozczarowanie na żywo.

 

 

[Wichura® 19 362]

Cały ambaras polega na tym, żeby flirt umiejętnie prowadzić uwzględniając też jego czas trwania i dopasowując go do drugiej strony. Ani zbyt szybkie przechodzenie "do sedna" ani przedłużanie go w przysłowiową nieskończoność do niczego dobrego nie prowadzi. Dlatego też bywa on sztuką samą w sobie

[Sailor&Lula 10 084]

Samym flirtem się nie najem. To dobry aperitif, a potem doskonała przyprawa. Zakończyć erotyzm na etapie flirtu to ja mogę z ulubionym klientem , a nie z potencjalnym kochankiem - tu potrzebuję pełnowymiarowej uczty.

 

Niekończący się flirt bez prób pójścia dalej kojarzy mi się ze szczuciem, bajdurzeniem i brakiem odwagi. 

 

Lula.

[Taka Parka✩ 1 713]

Bez flirtu mi nie smakuje. To taki dobry tester porozumienia

 

I to zwyczajnie przyjemne, może to też kwestia charakteru. Flirtuję bo lubię i potrafię Samozachwyt 10/10

 

Flirtujący sprawnie i ze swadą mężczyzna będzie mnie pociągał dużo bardziej nawet jeśli fizjonomia jest przeciętna. To mi otwiera w głowie różne możliwości

Nic na to nie poradzę.