Skocz do zawartości
RedBitch

Gdzie jest flirt?

Rekomendowane odpowiedzi

Na pytanie gdzie jest flirt, to może ja odpowiem tak: Jest tam, gdzie sytuacja jest niewymuszona i nie ma napastliwości. Myślę że Kobiety posiadają wyrobiony pewien zmysł, który im podpowiada z kim mogą sobie na flirt pozwolić i wszędzie tam, gdzie wyczują natrętny podtekst seksualny, to już drugi raz na pewno im się nie zdarzy zbyt nisko pochylić, otrzeć, zatrzepotać rzęsami, powiedzieć coś dwu znacznie bo się zapali taka lapmka: z tym Panem nie ma zabawy, on jest taki na serio, że aż mi w dupie strzyka.

 

Rzekłem jednym tchem ;)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Flirt to zabawa. Po prostu. A do czego ona MOŻE - nie musi - prowadzić to inna rzecz. Może być celem samym w sobie i już. 

A wracając do tematu ot uważam, że ludzie flirtują ze sobą i wciąż to potrafią tylko muszą być sprzyjające warunki (bo jak spóźniony na spotkanie stoisz w korku to nawet uśmiech kobity z sąsiedniej bryczki Ci tylko podniesie ciśnienie "co się śmiejsze pi..o" a nie podkręci) i odpowiednia osoba z drugiej strony - "chwytająca" grę (a nie, że "coś Ci chyba wpadło do oka") ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Trzy do jednego Lemond...

No to ja się poddaję 2M+K na mnie jednego ... ufff :limo:

 

Ale nadal twierdzę (wybacz Lemondzie;)), że to flirt.

No tu nie ma nic do wybaczania... Ja tam bardzo lubię taki forumowy.... flirt ;)

 

 

Uśmiech, przeciągłe spojrzenie w autobusie też się przecież nie zakończy seksem, tylko fantazją o którą chodzi.

Otóż to. Właśnie o to mi chodziło. I pal sześć jak kto to nazywa - wiadomo o co chodzi.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 


Otóż to. Właśnie o to mi chodziło. I pal sześć jak kto to nazywa - wiadomo o co chodzi.

 

No widzisz, jesteś jak Lewandowski. Też umiesz strzelić gola :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jakoś flirt mi się tu w ogóle nie łączy z zazdrością - flirtować można także z własną żoną/partnerką. Flirt w moim odczuciu nei stoi w sprzeczności z zazdrością. Choć może...

 

Choć może na pewno.

Zazdrość psuje wszystko ... ta chora, ta zaborcza ... delikatna może być i jest wskazana.

Moja Madzia flirtowała ze znajomym w tańcu ... podczas imprezy .... i to był najpiękniejszy z jej relacji czas tego wieczoru.

Potem się upił i w łóżku nie dał rady :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 


ta chora, ta zaborcza ... delikatna może być i jest wskazana

To zależy osobniczo już raczej. Przyznam, że obydwoje z moim Partnerem nie lubimy sobie stwarzać sytuacji kiedy czulibyśmy zazdrość. To jest negatywna emocja i umyślnie nie potęgowałabym jej ani On by mi nie serwował. Dlatego sytuacje czarno-białe się u nas sprawdzają. Flirtowanie już ostrzejsze z osobą z którą potencjalnie może coś nas łączyć erotycznie chyba by nam przeszkodziło w dobrej zabawie... Mnie by ukłuło a dla Niego byłoby sztuczne (po konsultacji napisane) ale wiem, że wynika to z naszych skrajnych charakterów, co za tym idzie mniejszej palety szarości...:) 

 

Nie wiem jak to jest u Panów rogaczy i może faktycznie macie inną tolerancję ale jednak flirty to nie coś co dam radę przełknąć. Za to do obciągania Mu mogę nawet pomponami machać na zachętę:P

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

nie ma życia bez flirtu...., takie moje małe motto życiowe...,

 

flirtuję ciągle..., flirtuje gdzie się da i z kim się da..., i podzielam zdanie tych, którzy twierdzą, że flirtować moga Ci, którzy nie znają uczucia zazdrości..., tej chorej zazdrości..., że umiejętność flirtowania to "przywilej" osób o większej wrażliwości...,

 

flirt dla mnie to nie zabawa, to moja odskocznia od codzienności..., od rzeczywistości..., od tych popapranych czasów gdzie ciągle trzeba szybciej..., lepiej...,

czas flirtu, to ten czas, dzięki któremu ładuję swoje akumulatory, żeby wytrzymać to ciągłe tempo..., żeby na wszechobecne chamstwo reagować uśmiechem...,

 

może to dziwne..., ale taka jest prawda...,

 

czy flirt zawsze musi prowadzić do sex'u..., nie..., flirt dla samego flirtowania, a flirt gdzie mamy zaintrygować całą sobą, żeby na końcu "skonsumować" tą znajomość..., to są różne rodzaje flirtu..., ale zawsze to flirt...

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Flirt jest jednoznaczny - tego będę bronił ;)

Flirt jest jednoznaczny, ale sam w sobie służy wyłącznie przyjemności. Może prowadzić do łóżka, jeśli spełnione są także inne warunki.

Ostatnio jednak flirtowałam z panią kasjerką w sklepie, starszą ode mnie z 10 lat i 30 kilo. Kompletnie poza schematem, ale obie ogrzałyśmy się we własnych aurach. Ona się upewniła, że ma znakomity (miała!!) kolor włosów i cerę, która nie powinna w ogóle oglądać podkładu, ja się upewniłam, że nie wszystkie starsze kobiety muszą nienawidzić młodszych, w dodatku atrakcyjnych, obie zyskałyśmy pewność, że łączy nas wspólny smak, poczucie humoru i radość z codziennych spraw.

Flirt nie zna podziałów rasowych, klasowych i płciowych, jest językiem podskórnej komunikacji, takim lekko erotyzującym esperanto.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Flirt jest jednoznaczny, ale sam w sobie służy wyłącznie przyjemności. Może prowadzić do łóżka, jeśli spełnione są także inne warunki.

 

Ostatnio jednak flirtowałam z panią kasjerką w sklepie, starszą ode mnie z 10 lat i 30 kilo. Kompletnie poza schematem, ale obie ogrzałyśmy się we własnych aurach. Ona się upewniła, że ma znakomity (miała!!) kolor włosów i cerę, która nie powinna w ogóle oglądać podkładu, ja się upewniłam, że nie wszystkie starsze kobiety muszą nienawidzić młodszych, w dodatku atrakcyjnych, obie zyskałyśmy pewność, że łączy nas wspólny smak, poczucie humoru i radość z codziennych spraw.

 

Flirt jest dla nie zna podziałów rasowych, klasowych i płciowych, jest językiem podskórnej komunikacji, takim lekko erotyzującym esperanto.

To o czym piszecie ja definiuję osobiście jako kokieterię i tu rzeczywiście nie ma znaczenia kto i z kim. Chodzi o to, żeby się jakoś "przypodobać" oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ale jak już pisałem wcześniej - wiadomo o co chodzi bez względu na terminologię.

 

Ale w sumie chciałem odpowiedzieć na pytanie zadane w temacie, bo chyba tego jeszcze nie zrobiłem. Więc flirt jest wszędzie tam, gdzie ludzie chcą powiedzieć drugiej osobie coś nie wprost, coś o zabarwieniu czysto erotycznym bez względu na to czy ma wzbudzić tylko uśmiech, fantazję, czy pożądanie. Szczególnie zaś flirt jest na tym forum. Czasem mam wrażenie (pozytywne, żeby być precyzyjnym), że te wszystkie tematy i posty służą tylko jednemu ... ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 


Czasem mam wrażenie (pozytywne, żeby być precyzyjnym), że te wszystkie tematy i posty służą tylko jednemu ... ;)

To tak jak z tym typem, ktoremu sie wszystko z dupa kojarzylo...

Ladnie napisales, ze flirt jest tam, gdzie ludzie chca powiedziec cos nie wprost, ale to nie musi miec zabarwienia czysto erotycznego! Flirtowac mozna z każdym, a nie uwodzi się każdego..

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...