Skocz do zawartości
RedBitch

Gdzie jest flirt?

Rekomendowane odpowiedzi

Przejrzałam sobie wątek od początku - ach, aj, ech, oj :)

Łzy i sentyment, nostalgia dopadają mnie :)

 

Alter zaginęła na bezdrożach (flirtu?)

Ifeniksa nadal nie znam;

Red ma kształt bardziej namacalny niż wtedy, gdy wymieniałyśmy tu uwagi;

paradiso milczy;

K.C.S. mruczy, zadowolony;

smellmecloser pachnie jakby znajomo...

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 


smellmecloser pachnie jakby znajomo...

Może i znajomo...:) Imbirem, cynamonem, lukrem - coraz bliżej święta... :saint:  Lubisz?;)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 


Jakoś flirt mi się tu w ogóle nie łączy z zazdrością - flirtować można także z własną żoną/partnerką. Flirt w moim odczuciu nei stoi w sprzeczności z zazdrością. Choć może...

Oczywiście, że można - ba nawet trzeba, bo jak nie to wcześniej czy później seks stanie się przykrym obowiązkiem.

Ale moim z kolei zdaniem flirt wcale nie stoi w sprzeczności z zazdrością. Dla mnie flirt jest jednoznaczny. Mimo, iż nie jest to bezpośrednie "zaproszenie do szlemika" to w podtekście jest seks.

Flirt angażuje emocjonalnie, budzi wyobraźnię... Ja tam jestem zazdrosny jak Ola flirtuje, ale chorobliwa zazdrość to chyba rzeczywiście nie jest.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

w podtekście jest seks

To mamy raczej różne podejście (może kwestia płci bo jednak kobiety to "handlary" i musimy od zawsze bardziej sprytem niż siłą...) bo uważam, że jako kobieta flirtuję gdzie się da - nawet z Panem Kaziem w rybnym co nie znaczy, że kiedykolwiek chciałabym robić cokolwiek z Panem Kaziem. Po prostu jest to narzędzie. Raz - żeby dostać to czego chcę (świeżutka ryba bo będzie chciał mi zaimponować i zapewnić sobie moją bytność w tymże sklepie), dwa - żeby zrobić małe show kiedy czuję się połechtana jako kobieta bo może i ten miły Pan Kaziu myśli ma nieczyste;) I nie ma w tym nic złego. No i żeby z wprawy nie wyjść ;)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 


i ten miły Pan Kaziu myśli ma nieczyste;)

A jednak w podtekście jest seks ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 


A jednak w podtekście jest seks

 

Ale tylko w teorii. Tak się robi w wielu dziedzinach a jednak nie odczytuje się tego dosłownie. Pan Kaziu wie, że może pomarzyć a ja mu tego nie zabraniam:) Jak widzisz reklamę penigry z atrakcyjną modelką to nie pędzisz do TV z roszczeniem seksu z nią bo reklama miała podtekst erotyczny:) Chyba, że pędzisz to przepraszam, my mistake:)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak się robi w wielu dziedzinach a jednak nie odczytuje się tego dosłownie.

 

Moim zdaniem właśnie o to chodzi, bo gdy przekaz jest bezpośredni to już to nie jest flirt.

Kiedyś w innym temacie z Illą dyskutowalismy na temat "zwykłego" pytania - która jest godzina.

Nawet tak niewinne pytanie, okraszone przeciągłym spojrzeniem i kilkoma innymi przyprawmi może być bardziej sugestywne niż bezpośrednio "chcesz się ...?".

 

Jak widzisz reklamę penigry z atrakcyjną modelką to nie pędzisz do TV z roszczeniem seksu z nią bo reklama miała podtekst erotyczny:)

 

Z reklamami mimo wszystko to inna para kaloszy. To już nie jest flirt, a bezczelna manipulacja i gdybym je traktował poważnie to pewnie przeleciałbym już nie jedną pilarkę spalinową (aż mnie dusza boli jak o tym myślę).

 

To mamy raczej różne podejście (może kwestia płaci bo jednak kobiety to "handlary" i musimy od zawsze bardziej sprytem niż siłą...) bo uważam, że jako kobieta flirtuję gdzie się da - nawet z Panem Kaziem w rybnym co nie znaczy, że kiedykolwiek chciałabym robić cokolwiek z Panem Kaziem

 

Jak się dłużej zastanowiłem to myślę, że to bardziej kokieteria niż flirt. Flirt jest jednoznaczny - tego będę bronił ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 


to bardziej kokieteria niż flirt

Kobieca kokieteria bardziej kojarzy mi się z pociągłymi spojrzeniami rzucanymi spod wachlarza rzęs i płochliwymi niewiastami - sarenkami niż z flirtem...:) Ja nadal uważam, że flirtuję i Pana Kazia tego złudzenia pozbawiać nie zamierzam:D

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 


tylko fantazją o którą chodzi
DOKŁADNIE:) Ale nadal twierdzę (wybacz Lemondzie;)), że to flirt. Tyle, że reszta to już jego stopniowanie - przecież nie z każdym zawsze tak samo...
  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Trzy do jednego Lemond... Bo i ja uważam, że nie zawsze flirt jest obliczony na seks. Ja w swojej pracy zawsze flirtuję z klientkami i bez znaczenia jest ich uroda, wiek, czy stan cywilny. Mój flirt ma na celu zmiękczenie klientki, uzyskanie lepszych dla mnie warunków finansowych, lub przesunięcie terminu realizacj zamówienia. Ponoć dobrze mi to wychodzi, choc moją żonę mocno wkurzają rozmowy telefoniczne, którym się przysłuchuje.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...