Skocz do zawartości
massager

Opowiadania. Cuckold - staram się umieszczać te najlepsze..

Rekomendowane odpowiedzi

Całkiem niezłe opowiadani

 

Taniec jest moim życiem. Tak powiedziała by Sonia, moja dziewczyna. Jesteśmy razem od prawie roku. Ciągle studiuje ale profesjonalnie związana jest z tańcami latynoskimi, z dominantą Salsy. Oglądanie jej na parkiecie to czysta przyjemność. Gdy widzę jak tańczy ze swoim partnerem, zawsze działa to na mnie jak potężny afrodyzjak. Tak było od początku, od momentu naszego poznania. Inni mężczyźni zawsze tam gdzieś byli.

 

Czy uważacie taki „otwarty” związek za chory? Od początku byłem świadomy świata Sonii i tego jaką łaską jest dla mnie. Tak, nazywam to kompromisem ale tak naprawdę potwornie mnie to kręci i nazywanie tego jakkolwiek inaczej jest tylko wymówką.

 

Teraz siedzę w kłębach dymu pociągając raz za razem fajkę wodną. Smak jabłko z miętą. Nie ja decydowałem ale jest niezły. W dłoni drugi, wciąż zimny Heineken. Patrzę dookoła, kilku facetów ślini się patrząc na parkiet. Jest sporo ludzi ale jedna dziewczyna wyróżnia się. Odkryte buty na wysokim obcasie, spódniczka do kolan, biała koszulka teraz mocno świecąca pod ultrafioletem. Jej pupa jest krągła, o całkiem szerokich biodrach ale wąskiej talii. Biust średni, włosy czarne, do pleców.

 

Jest pewna siebie, każdy jej ruch trafia idealnie w rytm, jest jego perfekcyjną wizualizacją. Tak, to moja Sonia. Macha do mnie co jakiś czas czym ściąga na mnie zazdrosny wzrok swoich adoratorów. Wchodzi kawałek który znam i naprawdę lubię. Przeciskam się na parkiet rozciągając mięśnie.

 

Moja księżniczka odwraca się do mnie i uśmiecha. Wchodzę w tłum. Ogarnia mnie głośna muzyka i zapach kobiecego potu. Błyskające światła wyłaniają z tłumu twarze, ultrafiolet podświetla zęby. Tańczymy razem choć oddzielnie, nie mogę oderwać oczu od pupy Sonii, niesamowicie się rusza. Tańczymy kilka piosenek, tracę oddech a dziewczyna daje mi znać, że wychodzi do toalety. Mokry jak szczur zmykam do stolika gdzie kończę trzecie piwo i idę do baru po jakiegoś shot’a.

 

Gdy wracam, widzę Sonię rozmawiającą z koleżanką, zagaduje mnie znajomy i tracę ją z oczu. Mija kilka, może kilkanaście minut kiedy kumpel odchodzi i ponownie spoglądam na parkiet. Znowu tam jest. Skąd bierze na to siły? W sumie nikt mi nie wierzy ile ta dziewczyna może zjeść, ale co kondycja to kondycja. Zalockowała się na kierunku północny wschód, koleś jest dobry, nie powiem.

 

Pierwsza myśl to „ obserwuj jego kroki”. Zawsze tak robię ale powtórzenie ich na parkiecie jest trudne a zrobienie tego do rytmu, jak dla mnie niestety niewykonalne. Po przypomnieniu sobie o tej smutnej puencie kolejną myślą jest „ czy już mam bić?”. Jedną z pierwszych życiowych lekcji z Sonią była nauka odróżniania ruchów w konwencji danego tańca od tych nadliczbowych, niechronionych przez nią.

 

Są blisko, jak w tańcu godowym popisują się, wpływają na swoje zachowanie, adaptują. Jest w tym kuszenie i szczypta flirtu. Napięcie rośnie, małymi kroczkami posuwają się coraz dalej.

W końcówce piosenki więzi ją w swoich ramionach i zamierają a wokół rozbrzmiewają brawa. Ekstra, powszechna akceptacja dająca im immunitet. Koleś na mnie spojrzał. Myślisz, że jestem zły? Że robisz mi tym wielkie kuku w środku?

 

Mylisz się. Ja to lubię. I czekam na więcej.

 

Tak zaczęła się ta piątkowa noc. Teraz jest poniedziałek rano. Nic nie jest już takie jak wcześniej. Dla wielu z Was to tylko kolejna erotyczna historyjka, dla mnie to moje pieprzone życie. Czuję, że ją tracę z każdym takim wieczorem. Wypala się jak świeca którą zapalam dla własnej, pokręconej przyjemności. „Taniec jest moim życiem” – tak powiedziała by Sonia w tamtą piątkową noc. Pamiętam ją jak dziś.

 

Mija godzina. Rozmawiamy, pijemy, palimy. W moim kieliszku zieleni się absynt. „Absynth c’est la morte” Czekam by mnie powstrzymał.

W międzyczasie zwolniła się przytulna lokacja w kącie knajpy, mały pokoik z dywanem i poduchami na podłodze. Wejście zasłaniają stare kurtyny. Przenosimy się tam we trójkę.

Ja, Sonia i on. Jest Litwinem i nazywa się Rolandas. Wygląda jak jeden z kolegów Sonii – szczupły ale ładnie wyrzeźbiony, wysoki, z wiecznym uśmiechem na twarzy. Wąska granica oddziela go od typu tancerza- homo czy metro, wiecie o czym mówię. Może to ten dwudniowy zarost a może silnie zarysowana żuchwa?

 

Sonia pali jakieś świństwo, w słodyczy marihuany wyczuwam obcy akcent. Jesteśmy pijani, moja dziewczyna trochę odlatuje, jest siwo, dym gryzie w oczy. Słabe, pomarańczowe światło świec rozświetla przytulny pokoik z niskim stołem na środku. Z zewnątrz dobiega odfiltrowana z wysokich tonów muzyka. Rozmawiamy ale jestem jakby obok tego wszystkiego, postronny obserwator patrzący na wszystko z góry.

 

On żartuje, ona się śmieje. Jej oczy błyszczą w świetle świec. Myślę, że dam im szansę bo i tak muszę wyjść do toalety. Nie mogę powstrzymać myśli. Oczami wyobraźni widzę jak korzysta z mojej nieobecności, jak przeczesuje dłonią jej włosy, stara się skrócić dystans. Wracam powoli, walcząc ze wzwodem w jeansach. Serce mi wali jak oszalałe. Oczekiwanie, domysły, niepewność. Odsłaniam kurtynę.

 

 

2

 

 

- Gdzie jest Rolandas?! – pytam próbując ukryć tym razem zawód

- Wyszedł do baru, a co? Stęskniłeś się za nim bardziej niż za mną? – pyta prowokująco, podchodząc na czworaka.

 

Nasze usta spotykają się. Jej wargi są ciepłe i miękkie, czuję lekki aromat po skręcie i jej zimny czubek języka figlarnie muskający mnie w środku. Z przymkniętymi oczami Sonia odpływa w świat przyjemności. Nagle przerywa nam zaskoczone chrząknięcie zza pleców. Rolandas daje znaki, że nie chce przeszkadzać ale oboje w śmiechu karzemy mu się nie wygłupiać.

- Really guys, I don’t wanna be a… (Serio, nie chcę być p…)

Sonia ucisza go kładąc palec na jego ustach. Wzrusza ramionami i siada obok przesuwając jej buty w róg pokoju.

 

- How are your feet? (Jak twoje stopy?)– pyta przesuwając dłonie po jej obleczonych cielistymi pończochami stopach.

 

- They are better, thanks. (Lepiej, dzięki)

 

Widząc moją pytająca minę tłumaczy mi, że buty które wzięła nie są jeszcze do końca rozchodzone, po czym znowu uśmiecha się do niego akceptując masaż.

 

W trakcie spogląda na mnie cicho pytając:

- Nie jesteś mocno zazdrosny?

Wynagradza to przechylając się w moim kierunku i całując mnie z uśmiechem.

 

Rolandas wydaje się niewzruszony sytuacją, uśmiecha się szczerze nie przerywając masażu stóp mojej dziewczyny. Gdy jego dłonie niby ukradkiem wychodzą powyżej jej kostek, Sonia taktownie i z uśmiechem daje mu znać, żeby przestał. Właśnie gdy zaczynało się robić ciekawie.

 

- Listen, I don’t mind if it’s OK with you, honey (Słuchaj, jeśli tobie to pasuje, ja nie mam nic przeciwko kochanie)– mówię do niej ale tak, by Rolandas też to usłyszał i zrozumiał.

 

Sonia daje mi przedrzeźniające spojrzenie w stylu „ nie rób ze mnie jakiejś nadwrażliwej cnotki”. Dla pogodzenia znowu ją całuję, jest namiętniej, wolniej, dosadniej. Cała tonie w tym pocałunku. Otwieram na moment oczy by dostrzec dłonie Rolandasa w okolicach jej kolan. Nie przestaję jej całować próbując sprawdzić jak daleko go dopuści.

 

Obejmuje mnie mocno, zauważam rumień na jej policzku. Wpija się we mnie namiętnie jakby chciała zatrzymać przy sobie, nie pozwolić mi patrzeć, jakby starała się zagłuszyć inne doznania. Kątem oka widzę jak pełźnie po jej udzie, dochodzi do zdobionego koronką, trzymającego zakończenia pończochy. Wzbiera we mnie podniecenie, czuję je też w Sonii jak opanowuje ją razem ze strachem i niepewnością. Zaciska oczy i trzyma mnie mocno a Rolandas powoli zsuwa z niej cielistą lycrę odsłaniając biel uda.

 

Czas wydaje się zwalniać, trwamy w tym nie mającym się mieć końca pocałunku który coraz bardziej na nas działa. Pan przystojniaczek jest ostrożny, bierze tylko to, na co mu pozwalam. Cieszy mnie to, lubię mieć nad wszystkim kontrolę. Został przy masażu, tyle tylko, że teraz rozebrał jej drobną stópkę o czerwonych paznokciach i zaczął całować palce. Lekko uśmiechnąłem się. Pewnie uznał to za niewinne ale wiedziałem jak to potrafiło działać na Sonię gdy ja to robiłem.

 

Przerwałem pocałunek i odwróciłem jej głowę w jego stronę.

- Ojej, spójrz kochanie… - wyszeptałem do jej ucha

 

Podniosła ciemno pomalowane rzęsy i zobaczyła jak czerwony lakier zanurza się w ustach obcego, seksownego mężczyzny. Jej śnieżnobiała, drobna stópka mocno kontrastowała z jego opaloną twarzą. Patrzył w jej zawstydzone oczy i lubieżnie ssał po kolei wszystkie palce, delikatnie kąsał zębami.

 

Widziałem jak ciężko oddycha, jej biała, zapinana na guziki koszula podnosiła się i opadała rytmicznie. Wzrok jej uciekał do dołu, przygryzała dolną wargę, kręciła się. Przesunąłem dłonią po jej ubraniu aż do spódniczki i podciągnąłem ją jeszcze do góry. Zamknęła oczy i mocniej się wtuliła. Wiedziała, że teraz może zobaczyć jej majteczki. Wiedziała, że ja chcę, by je zobaczył.

 

Zrozumiał aluzję i zaczął całować ją wyżej i wyżej. Gdy jego usta pieściły wewnętrzną stronę jej uda, Sonia zaczęła tracić nad sobą kontrolę, drgać i lekko dyszeć. Schowała głowę w moich ramionach. Zatrzymałem go gestem i jeszcze raz poprawiłem jej pozycję siedząc za nią.

 

- Undo her shirt now, Rolandas. (Rozepnij jej koszulę)

 

Reakcja Sonii była błyskawiczna, poderwała się do pionu sycząc w moją stronę:

- Wystarczy Paweł!

Silnie złapałem jej ramiona, zjechałem w dół do nadgarstków i pociągnąłem do tyłu. Ta dominacja odebrała jej na chwilę dech i zastygła nieruchomo.

 

Przysunąłem usta do jej ucha i zacząłem szeptać.

 

- Oj kochanie, wyobraź sobie jak pan przystojniaczek cię rozpina, jak ogląda twój staniczek, pępek, jak głaszcze twój brzuszek…

 

Sonia dyszy z zamkniętymi oczami i cicho pyta.

- Co robi … później?

 

- Ooo świntuszku, jego dłonie chciałyby objąć twoje krągłości ale nie wiem, czy mu pozwolę na to…- szepczę i daję mu znak

 

Rolandas po cichu podsuwa się i rozpina pierwszy z górnych guzików. Sonia wybucha nagłym dyszeniem jakby jednak do samego końca nie wierzyła co się święci. Odwraca głowę w bok, zamyka oczy. Kolejne guziki uwalniają rozchodzące się poły koszuli. Jej dekolt zdobią drobne kropelki potu, światło świec rzuca dygoczące cienie. Spod białej koszuli wyłaniają się apetyczne krągłości, obietnica rozkoszy trzymana w surowej dyscyplinie czarnego, koronkowego stanika.

 

Widzę jak się czerwieni ze wstydu będąc jednocześnie bardzo podniecona całą sytuacją. Co chwila nerwowo napina mięśnie, wtedy pewnym szarpnięciem ciągnę jej ręce do tyłu. Każde takie szarpnięcie wymusza na niej raptowny wdech.

 

W końcu koszula znika za jej ramionami ciągle oblekając jej ręce do wysokości łokci. Patrzy na niego, on patrzy na nią. Jego wzrok przesuwa się po tym co jeszcze przed chwilą było ukryte.

- Do you want to touch them? Tell her how much.(Chcesz ich dotknąć? Powiedz jej jak bardzo) – mówię

- I want them so badly darling, just a little folding through the bra, what you say?(Tak bardzo ich chcę kochanie, tylko lekkie macanie przez stanik, co powiesz?)

 

Sonia jest zdecydowana i stanowcza.

 

- No Rolandas, you can’t. (Nie, nie możesz)

 

- A ja kochanie, mogę? – pytam szeptem

- Przy nim? Paweł ty…

 

Biorę jej nadgarstki w jedną dłoń a drugą pewnie chwytam jej lewą pierś.

Sonia wydaje cichy pomruk i czuję, że jest zbyt słaba by protestować. Rolandas patrzy jak zahipnotyzowany kiedy zamykam na niej palce, czując przez materiał jej jędrną miękkość i ciepło.

 

- Chodźmy stąd, chcę się z tobą kochać Paweł. – mówi cicho

- I bet you do. (Pewnie, że chcesz)– odpowiadam by przystojniaczek był w temacie – She wants to fuck badly. (Strasznie chce się pieprzyć)

 

- Przestań… - syczy wyraźnie speszona

 

Moja dłoń nie opuszcza jej stanika, miętoszę go powoli i dokładnie jednocześnie zaczynając podgryzać jej szyję i kark. Doprowadzam ją na wyższy poziom gdzie jej czujność opada i wtedy raptownie chwytam dłoń zaskoczonego Rolandasa i ściągam ją na pierś Sonii jednocześnie znowu oburącz pętając jej ręce. Wydaje z siebie wysoki jęk i otwiera oczy. Druga spragniona dłoń zatapia się w celu. Patrzy na niego spod brwi ze spuszczoną głową, szczerzy zęby w rozkosznej bezsilności.

 

Moje serce wali gdy oddaję piersi mojej kobiety obcemu. Jest delikatniejszy ode mnie, lekko je podnosi w dłoniach, piętrzy nad stanikiem, jego kciuki rysują z przodu okręgi coraz bardziej naciskając. Bez mojego pozwolenia zaczyna ją całować po szyi, jego prawa dłoń schodzi w dół jej brzucha, nim zdążam zareagować moja Sonia wypręża się do góry, nagle wciągając haust powietrza. Puszczam jej ręce które od razu lądują na kroczu.

 

Ku mojemu zdziwieniu nie dostaje po mordzie, nie odrywa też jego dłoni. Nie jest w stanie. Jej dłoń zakrywa jego.

 

- OK, enough of this! (Wystarczy tego!) – doprowadzam ich do porządku odpychając jego i znowu zbierając jej dłonie.

 

- Nie przesadziłaś? – syczę do jej ucha ale Sonia tylko ciężko dyszy jak dzika kotka.

- Pytam, czy nie przesadziłaś?!

 

Gdy wreszcie na mnie spogląda widzę wyrzut w jej oczach.

- Co ty ze mną robisz Paweł? Czy ty w ogóle widzisz co mi to robi?

 

- Chcesz posunąć się dalej?- pytam

- Nigdy nie posunęłabym się nawet do tego punktu Paweł.

 

- Odpowiedz szczerze, podobało ci się to?

- Jakbyś nie widział. Mało nie doszłam ale to było chore, wiesz o tym. Nie chcę żeby inni faceci mnie rozbierali, czy dotykali, jestem tobie wierna misiu. Poza tym muszę iść do toalety.

 

Sonia zapięła koszulę, zdjęła drugą pończochę, założyła buty i wyszła. Zostałem z Rolandasem który ciągle nie wierzył w przebieg wydarzeń.

 

 

3

 

 

- This was fucking amazing dude but maybe we should stop now, your lady and all, you know. (Stary, to było zajebiste ale może powinniśmy to zakończyć, wiesz, twoja panienka i w ogóle)

 

- Don’t you want her man? (Nie chcesz jej stary?) – zapytałem

 

- I do want her but I don’t want to do anything against her or you, I don’t get why you let me do things to her bro. I’m grateful but I wouldn’t do the same on your place man.

(Chcę jej ale nie chcę robić nic na przekór jej czy tobie, nie łapię czemu pozwalasz mi jej to robić stary. Jestem wdzięczny ale nie zrobiłbym tego samego na twoim miejscu koleś.)

 

Przemyślałem sprawę, poprosiłem by jeszcze chwilę poczekał a potem zapukał pięć razy do toalety, wyszedłem. Toaleta była jedna, koedukacyjna z zamkiem przy głównych drzwiach. Poczekałem aż Sonia otworzy i wepchnąłem ją z powrotem do środka.

 

- Misiu! – pisnęła zaskoczona

- Chcę cię.

- O tak kotku. Dzisiaj byłeś bardzo niegrzeczny i baaardzo mnie podnieciłeś, wiesz?

 

Zamknąłem drzwi i osaczyłem ją przy zimnej ścianie. Zadarła spódnicę i ściągnęła mokre majtki aż wylądowały u jej kostek. Wymierzyłem jej klapsa który wylądował na jej nagim tyłku i echem odbił się po pomieszczeniu.

- Ach nie…za co to kotku?

- Za dawanie się obmacywać obcym facetom.

 

- Tak, dawałam i podobało mi się, zasłużyłam na karę.

 

Drugi klaps był znacznie mocniejszy, porządnie wzruszył jej pośladkiem rozchodząc się po udzie. Zakwiliła zagryzając wargi.

- Więc podobało ci się?

- Taak… - wysyczała przez zaciśnięte zęby

 

Rozległo się pięć stuknięć w drzwi. Sonia nie wiedziała jeszcze, że miałem dla niej prezent.

Gdy otwierałem zamek była kompletnie zaskoczona. Rolandas wślizgnął się do środka i zauważył leżące na ziemi majtki. Obok nich jej nogi wyglądały jeszcze bardziej sexy. Bez pończoch widział czerwień jej paznokci na ściśniętych w czubkach odkrytych butów palcach.

Dyszała zaskoczona, ponownie pobudzona.

 

Złapałem ją od tyłu i przylgnąłem plecami do ściany.

 

- Daj mu ją Sonia. Jestem przy tobie. – objąłem ją mocno ramionami

 

Rolandas domyślił się moich intencji, z ekscytacją ukląkł przed nią i powoli przesunął dłonie po zewnętrznej stronie jej nóg aż weszły pod spódnicę. Sięgnął na zewnątrz i rozsunął mały suwak aż spódniczka opadła na kafelki. Miał przed sobą nagie biodra mojej dziewczyny akcentowane czarnym, wąskim paskiem owłosienia nad jej łonem. Sonia zadrżała gdy chwycił ją w talii i zaczął powoli całować w górę uda.

 

Musiał już dochodzić do strefy „gęsiej skórki”, depilowanych fragmentów jej pachwin, tak wrażliwych na dotyk bo Sonia zaczęła pojękiwać cichutko jak szczeniak. Będąc tam musiał czuć zapach jej intymności. Delektowałem się tą świadomością. Otarł się policzkiem o jej futerko i musnął ustami leciutko wystających warg. Jej biodra drgnęły. Wysunął język i patrząc w górę powoli lizał w górę, do futerka i w dół, do złączonych ud przez które co chwila przechodził dreszcz.

 

- Maybe if we take care of her titties first, she’ll let you in, what do you say?

(Może jeśli najpierw zajmiemy się jej cycuszkami to wpuści cię do środka, co powiesz?) – zasugerowałem i zacząłem rozpinać jej guziki.

 

Sennie i bez przekonania chwyciła moje ręce mrucząc

- Not a chance (Bez szans)

 

Wcześniej i tak pozwoliłem mu na dużo w tej materii więc nie zareagowała ze zbytnim entuzjazmem, szczególnie w świetle już spuszczonych majtek. Teraz chciałem dać mu wszystko. Rolandas wiedziony obietnicą podążył w górę co przyjęła z lekką ulgą. Całował jej trochę wystający brzuszek a gdy dotarł wyżej właśnie kończyłem rozpinać ostatnie guziki koszuli. Chwyciłem nadgarstki jej nieco zagubionych rąk i podniosłem wysoko do góry. Podniecona, pozwoliła mu głaskać wokół aż w końcu znowu zamknął na nich swoje dłonie jednocześnie namiętnie całując pępek. Patrzyłem jak masuje jej piersi przez stanik a ona reaguje, ospale wijąc się przed nim.

 

Wdrapał się wyżej i całował czarną koronkę oraz to, co piętrzył nad nią. Gdy Sonia poczuła jak jego dłonie podążają wzdłuż usztywnieniu, ku jej plecom, zaczęła oponować, jej oddech przyspieszył. Obserwowanie jej teraz było potwornie podniecające. Miał twarz w jej dekolcie, ręce na plecach, Sonia szarpała na boki dysząc, starała się go powstrzymać ale po chwili zmagań zapięcie odskoczyło.

Szarpnęła głową do tyłu i rozwarła usta, głośno wciągając powietrze. Podświadomie strasznie na to czekała. Dłonie obcego mężczyzny przylgnęły ciasno do jej ciała i ruszyły pod bocznymi paskami ku przodowi, zbierając jej piersi razem i wyłuskując z miseczek które uciekły ku górze. Sonia wygięła się w łuk i jęknęła głośno patrząc w dół.

 

Rolandas cofnął dłonie, pozwalając im delikatnie rozpłynąć się i podziwiając w całej okazałości. Były krągłe i białe o delikatnie zarysowanych brodawkach. Zaczął je wąchać, na pewno teraz miały ten intymny, mdły zapach który uwielbiam. Przesunął dłonią pod nimi, po czerwonym śladzie odciśniętego stanika. Obserwował jak minimalnie drgają przy każdym oddechu. Wyciągnął prawą dłoń i powoli zamknął palce, zatapiając je w miękkim ciele. Sonia westchnęła. Nagle zabrał ją, patrząc jak biust sprężyście wraca do swojego kształtu. Widziała zachwyt w jego oczach. Był jak mały chłopiec na placu zabaw.

 

- Mmmmm…sweet titties. Can I taste them Sonia? (Mmmm…cudowne cycuszki. Mogę ich posmakować Soniu?)

 

Nie odpowiedziała, wiedziała, że go nie zatrzyma. Podnieciły ją same jego słowa, zapowiedź pieszczot i świadomość Pawła, który chce karmić jej cycuszkami tego nieznajomego. Aż jęknęła . Litwin delikatnie wsunął je w dłonie i patrząc w jej oczy krótkimi liźnięciami zaczął smakować najpierw lewej a potem prawej. Co chwila mlaskał, mruczał i komplementował ich smak co doprowadzało Sonię na skraj. Język zaczął okrążać jej brodawki aż w końcu zmoczył ich powierzchnię. Wtedy zaczął w nie dmuchać na przemian z chuchaniem, nieustannie patrząc w jej oczy. Opuszkami palców drapał powierzchnię piersi zbierając palce do środka, aż ciało wyślizgiwało się z jego uścisku.

 

- You want him to suck them, don’t ya? Suck them good. (Chcesz, żeby je ssał, prawda? Possał je mocno.) – szepnąłem do jej ucha. Rolandas nie mógł mnie usłyszeć ale angielski wydawał się dodawać pikanterii.

 

Zamknęła oczy i bezwolnie wydarł się z niej przeciągły jęk, twarz wykrzywił grymas. Objąłem dłonią je oba nadgarstki i zwolnioną ręką wymierzyłem siarczystego klapsa w pupę. Zakwiliła a nagie piersi zatańczyły tuż przed jego twarzą.

 

Wiedziałem jak to na nią działa, uwielbiała to. Zagadnąłem ponownie, łapiąc mocno za jeden z jej skarbów.

 

- Oh yeah, he will milk you like a young, horny cow, suck your swollen nipples so hard you gonna cry out. (O tak, wydoi cię jak młodą, napaloną krówkę, będzie ssał twoje napuchnięte sutki tak mocno, aż zapłaczesz.)

 

Gniotąc go w dłoni, wyczułem powiększoną brodawkę. Sutki Sonii były niewielkie, w podnieceniu puchły całe jej brodawki tworząc dwucentymetrowe, silnie odstające, sine zgrubienia. Obłędnie mnie to kręciło. Teraz dopiero zaczynały rosnąć ale i tak musiały robić wrażenie na Rolandasie.

 

- Say it! (Powiedz to!) - krzyknąłem wymierzając kolejnego klapsa.

Boski trzask gołej pupy przeszył powietrze i utonął w pogłosie toalety. Widziałem jak kompletnie zatraca się w doznaniach.

 

- SAY IT!! – krzyknąłem i zacząłem zdzielać jej czerwieniące pośladki raz za razem

 

Sonia zaczęła stękać płaczliwie by po kilku razach wyjęczeć przez zagryzione wargi

- Ohhh suck my titties! ( Och ssij moje cycki!)

 

Ja przestałem a Rolandas niemal rzucił się na nią i jej nagi biust. Wziął je w dłonie i zaczął bezwstydnie ssać prawą, odciągnął ją ustami od jej ciała aż z charakterystycznym strzałem oderwała się od jego warg nie dając się bardziej ciągnąć. Wystarczyło, że powtórzył to kilkakrotnie nie pozwalając jej ochłonąć a obaj ujrzeliśmy ten niezwykły widok. Moja Sonia na pół omdlała o maślanych oczach, rozchylonych wargach, jego ciemne, silne dłonie kontrastujące z pewnie trzymanych w nich, bladych piersiach w swoim uber- erotycznym stadium. Wyglądały porażająco, niemal groteskowo z ociekającymi śliną, potwornie obrzmiałymi brodawkami.

 

Gdzieś podświadomie czułem, że jeśli poświęci im jeszcze chwilę, moje kochanie może dojść. Gdy on zaczął lizać, zjechałem wolną dłonią w dół, do spoconego podbrzusza i dotknąłem okolic łechtaczki. Była w takim stanie, że nie potrzebowała wiele. Jej biodra zaczęły się poruszać, patrzyła na Rolandasa oddychając coraz szybciej przez zrobione w dziubek usta. Coraz ciężej i głośniej sapiąc, przerywając momentami bezdechu gdy igrał z nią zamierając przed kąśnięciami i nagłymi jęknięciami gdy jego zęby zatapiały się w jej wrażliwych piersiach.

 

Czułem się jak duecie grając jeden utwór. Mocno przytrzymałem nadgarstki, przypominając o jej niemocy i zagraliśmy jednocześnie, głośno, porywczo. Po kilkunastu sekundach seria skurczów przecięła jej ciało i moja dziewczynka załkała donośnie po raz pierwszy. Dobrze czułem.

 

Sonia prawie zemdlała mi w ramionach.

 

 

4

 

 

Niedbale i pospiesznie zdjąłem do końca jej stanik i zapiąłem kilka guzików koszuli. Rolandas pomógł jej założyć spódnicę i wyszliśmy. Taksówką mieliśmy trzy minuty do mojego mieszkania. Wniosłem ją po schodach i położyłem na skraju łóżka w pokoju. Ciągle była trochę nieobecna. Pytała tylko, czy wziąłem jej torebkę, majteczki i pończochy. Zapomnieliśmy jedynie pończoch.

 

Zdejmowałem marynarkę a Rolandas już klękał między jej zwisającymi z łóżka łydkami i zdejmował spódniczkę. Złapał ją w talii i pociągnął mocno do siebie, aż jej biodra znalazły się na krawędzi. Przejechał dłonią po jej bucie, obrysował kostkę i rozpiął sprzączkę na pasku. Wjechał po gładkiej piszczeli do kolana, powoli wsunął otwarte dłonie między jej uda i nie znoszącym sprzeciwu gestem rozsunął je na boki odsłaniając jej nabrzmiały srom.

 

Widziałem jak pod skórą jej pewnie i szeroko trzymanych przez niego ud napinają się mięśnie. Sonia leżała na wznak patrząc w bok. Widziałem jak jej brwi nagle zmarszczyły się a usta wydęły. Jak oglądanie „ Beautiful Agony” w wersji live. Miałem już wzwód w wersji makro ale umysł chciał więcej. Stanąłem za nim by lepiej widzieć ten perwersyjny akt zdrady, pornograficzny spektakl obcego faceta kosztującego zakamarków mojej Sonii.

 

Jego dłonie zjechały bliżej, kciukami sięgnął do centrum i z mlaśnięciem rozchylił jej ciemne, mięsiste wargi. Jak zdalnie sterowana zabawka, tułów kobiety lekko drgnął, unosząc się.

Językiem zaczął pieczołowicie zlizywać sklejający je śluz. Biedactwo, już tak długo była podniecona. Lizał dookoła, rozchylał językiem jej wargi mniejsze aż do stwardnienia u szczytu. Prawy kciuk delikatnie obciągnął delikatny kapturek, odsłaniając różowe, spuchnięte zgrubienie. Podkuliła nogi zrzucając lewy but i mruknęła szarpiąc ciałem. Nawet z daleka widziałem odblask na jej lśniącej łechtaczce.

 

Gdy język był blisko, Sonia podnosiła się w serii niekontrolowanych skurczów i opadała na łóżko. Rolandas nie spieszył się. Zjechał kciukami niżej, rozchylając wejście do pochwy, mokre od obficie wyciekającego śluzu i wsunął język do środka. Jej biodra zaczęły tańczyć i we wszystkim pojawił się rytm. Siorbiąco – chlupoczące dźwięki mokrej pochwy penetrowanej przez język, akompaniamentowane jękami Sonii w tle zmroziły mnie do szpiku kości. Język co chwila wysuwał się z niej tylko po to by mocnym liźnięciem smagnąć łechtaczkę i wślizgnąć się z powrotem do jej gorącego wnętrza.

 

Klepnąłem go w ramię podstawiając zafoliowaną prezerwatywę. Spojrzał na mnie tylko sekundę i stanął na równe nogi rozpinając spodnie i spuszczając je. Stał w bokserkach z widocznym wzwodem. Podniósł bosą nogę mojej dziewczyny i przyłożył jej stopę do swojego krocza. Nie patrząc, rozpoznała niespodziankę i z widoczną ekscytacją zaczęła go pieścić, spryciarz w tym czasie otwierał zębami opakowanie Durexa.

 

Widok stópki Sonii chciwie i na ślepo eksplorującej jego krocze był seksualnym masochizmem. Z luźnych, kremowych bokserek wydobywała kształt nabrzmiałego fallusa. Brała go między palucha i resztę paluszków, zjeżdżała po całej długości próbując ją ocenić. Z zamkniętymi oczami, skupiona, śniła swój erotyczny sen o nadchodzącej rozkoszy w słusznym rozmiarze. Pomimo, że już otworzył opakowanie, pozwolił jej się jeszcze pobawić.

Złapał jej kostkę i wsunął stopę od dołu, w nogawkę. Dziewczyna sapnęła i wyprężyła się nieco. Widziałem, jak zadziera go do góry jej stópką, teraz miała piętę na jego mosznie a stopa rozciągała się na całą długość, niedaleko pępka. Złapała go tuż pod główką obciągniętymi palcami a on zaczął ściągać napletek. Jej zimną piętą masował sobie jądra.

 

Nagle wyjął ją i podniósł do góry, wkładając sobie jej paluch w usta i przytrzymując go tam. Ściągnął bokserki i nałożył prezerwatywę. Nie wypuszczając stopy, podszedł bliżej i sztywnym penisem przejechał kilka razy wzdłuż jej sromu by nagle wcisnąć się do środka. Sonia jęknęła. I to tak na poważnie. Wszystkie poprzednie jęki były niczym przy tym.

Chwycił ją za kostki i zaczął miarowo zanurzać się w jej rozpalonym wnętrzu.

 

Patrzyłem jak jej spragniona picz pochłania jego przyrodzenie, jak wsuwa się coraz głębiej i pokrywa coraz wyżej jej śluzem. Nie wytrzymałem, musiałem być tego częścią. Uniosłem ją nieco i wskoczyłem za plecy. Bez konwenansów, zwierzęco szarpnąłem poły koszuli. Przy dźwięku prutego materiału guziki rozsypały się po pokoju obnażając jej tańczące piersi.

- Kotku… - jęknęła

 

Objąłem je i zacząłem kąsać szyję. Całe ciało miała spocone, pachnące seksem. Obtarłem zimny pot z jej kuszących owoców i zacząłem masować okrężnie. Położyła swoje dłonie na moich i stękała rytmicznie, pieprzona w moich ramionach. Po kolejnej minucie, czy dwóch, Rolandas wykrzywił się i puścił długą wiązankę po Litewsku by niedługo potem wysunąć się z mojej kobiety.

 

Podskoczyła jak uwolniona, nachyliła się nad kostką i zdjęła przeszkadzający but. Po nim, obok łóżka wylądowała pozostałość koszuli.

- Paweł… - syknęła

- Co?! – zapytałem zaskoczony

Rzuciła mi się do ust, całując namiętnie. Jej dłonie zjechały na mój tors, rozpięły z dwa guziki, po czym zaczęły szarpać, odrywając resztę.

 

- Przyszyjesz je – wydyszałem ironicznie

- NIE! – wrzasnęła i wpiła się zębami niedaleko lewej brodawki

 

Kąsając i całując, szybko zeszła do dołu i mrucząc dobrała się do swojej własności. Przywitała się lubieżnym pocałunkiem i objęła go oburącz, zjeżdżając do nasady, jakby czcząc totem rozkoszy. Klęczałem widząc jak liże go wzdłuż, cały czas patrząc mi w oczy. Musiałem ją zatrzymać żeby nie eksplodować.

Podniosła się i widocznie mając dość pasywności, pokazała przed jeszcze obecnym Rolandasem na co ją stać.

 

Zmysłowo wygięła się w „s” pocierając biustem o mój tors, do twarzy, wtedy łapiąc moją głowę i wstając prowadziła moje usta w dół, aż do łona. Przekręciła się tak, żeby Rolandas wszystko widział i założyła mi jedną nogę na ramię. Palcami rozchyliła swoje płatki i rozkazała zmysłowo.

 

- And now lick it good, boy. (A teraz wyliż to dobrze, chłopcze.)

 

Nie czekając na zachętę wpiłem się wargami w jej wystawioną łechtaczkę.

 

- Oh fuck, yeaaaah! Ahhhhh! Mmmmmmm…- wyjęczała wysokim tonem jak aktorka filmów porno.

 

Najwyraźniej chciała pokazać Rolandasowi, że nie dostał wszystkiego i jak dobrze jej ze mną.

Wiele z tego na pewno robiła na pokaz, niemniej była niesamowita. Nigdy nie widziałem Sonii tak przejmująco wyuzdanej i seksownej. Śliniła i ssała palce patrząc na niego by zaraz potem szczypać nimi swe sutki. Nigdy przedtem tego nie robiła. Nim zdążyłem się zorientować oderwała mnie od siebie i szepnęła

- Rozegraj to ostro, proszę.

 

Stała na łóżku, tyłem do mnie. Jej ciemne włosy spadały na ramiona, niżej emanowała zmysłowym kształtem kobiecego ciała, wąskiej tali i pełnych bioder o wystających pośladkach. To co teraz robiło na mnie szczególne wrażenie, to tyłek przechodzący w silne uda, zwężające się w kształtne łydki i wąziutkie okolice kostek, ostro wbijające się i ginące w miękkim łóżku.

Rolandas stał jak wryty, próbując się ubrać.

 

Bez wahania rzuciłem się do jej tyłka, łapiąc mocno za jędrne pośladki i zatapiając w nich zęby.

Krzyknęła tracąc równowagę i robiąc dwa kroczki do przodu. Bez przerwy kąsając, ściągnąłem jej biodra w dół, aż upadła lądując na czworaka w stronę Rolandasa. Ciągle musiała patrzyć mu w oczy, niegrzeczna dziewczynka. Moja prawa dłoń instynktownie wystrzeliła do przodu, rysując paznokciami jej łukowato wygięte plecy i złapała za włosy. Jęknęła zachęcająco jak dzika kotka, chętna krycia na oczach innego samca. Wszedłem w jej wypięty tyłek, zanurzając się w rozpalonej pochwie aż jądra dotknęły sromu a pośladki zadygotały.

 

- Oh FUCK…- jęknęła, zaciskając palce na pościeli

 

Pociągnąłem ją za włosy, stawiając do pionu i dając jej posmakować mojego kutasa przemieszczającego się, napierającego mocniej na przednią ściankę. Musiałem teraz uważać, był wyprężony, skory wyślizgnąć się z mokrej nory. Nawet minimalne ruchy ocierały teraz nasadą penisa o okolice jej łechtaczki i wejścia do pochwy. Dyszała szybko nabita na mój pal.

 

Trzymając za włosy odgiąłem jej głowę, odsłaniając smukłą szyję i kark. Jak lew zacząłem kąsać i mruczeć. Druga dłoń w zwolnionym tempie obrysowywała jej poruszające się piersi, zostawiając czerwone linie na bladej, delikatnej skórze. Gdy przez sekundę poczuła się pewniej a jej mięśnie nieco rozluźniły, uderzyłem nagle z trzech stron.

 

Szczęki mocno zacisnęły się na karku, senna dłoń zatrzasnęła się na piersi a biodra pchnęły niespodziewanie, płytko ale niezmiernie ostro. Sonia zakwiliła histerycznie, drgając i rzucając się w moich ramionach. Spojrzałem na Litwina. Miał wielkie oczy a prawa dłoń nieświadomie przesuwała się do odzyskującego sprawność przyrodzenia.

 

- Oh pieprz mnie Paweł, błagam… - wydyszała cicho, po Polsku, nie na pokaz

 

Pchnąłem ją z powrotem na łóżko i trzymając za kark i biodra zacząłem szybko posuwać. Chyba nawet lokatorzy obok słyszeli jak było jej dobrze. Cudowny dźwięk mokrej pochwy i trzaskających pośladków rozcieńczał jej ciężkie, erotyczne jęki, stękanie, fukanie, dyszenie.

Ledwo zauważyłem, że Rolandas zaczął masturbować się tuż przed nami. Teraz miałem go gdzieś.

 

Przez kilka minut trzymałem stały rytm, co chwila puszczając jej kark by podążyć wzdłuż kręgosłupa, pobieżnie poczuć jej mokry brzuch, czy miarowo kołyszące i zderzające piersi. Wyczuwałem jej narastające zmęczenie, lekkie drżenie mięśni, ciężki oddech. Zwolniłem na trochę, przechodząc w powolne ruchy w trakcie których prawie całkowicie z niej wychodziłem. Dyszała, próbując odzyskać oddech, ulżyła drżącym przedramionom, wtulając piersi w zimną pościel i wyciągając ręce do przodu. Tylko jej wypięty tyłek pozostał na miejscu.

 

Zobaczyła go przed sobą i sennie otworzyła dłoń. Podsunął się, aż wyprężone przyrodzenie utkwiło między jej palcami. Zaczęła mu wolno obciągać i szczerze mówiąc, nie spodobało mi się to. Jego czas dobiegł końca.

 

Zjechałem kciukiem w rowku między jej błyszczącymi od potu pośladkami i naparłem, lekko krążąc w miejscu jej „gwiazdki”. Instynktownie przybliżyła biodra, oddalając się od Rolandasa. Drań zrobił kolejny krok, teraz stał na skraju mojego łóżka.

 

Słyszałem sapnięcie gdy wniknąłem w jej zwieracz, wtuliła głowę w materac i znowu zaczęła kręcić biodrami. Nie przepadam za seksem analnym ale Sonia go lubi. To mi wystarcza by odciągnąć jej uwagę od jego fiuta. Już cały kciuk jest w niej, słyszę jej ekscytację. Bardzo rzadko się tak bawimy, nawet mnie o to nie prosi. Dzisiaj zasłużyła na wszystko, co lubi.

 

Skupia się na doznaniach analnych, widzę, jak smakuje każdy najmniejszy bodziec, delektuje się nim, celebruje. Mój nabrzmiały kutas ciągle rozwiera jej pochwę. Drażni ją, powodując ślinotok klejącego śluzu moczącego jej włosy łonowe i kapiącego na pościel. Tkwię w niej jak smakowity lizak w ustach. Wszędzie widać zmęczenie seksualnym aktem. Mój ciemny, żylasty penis tonie w jej napuchniętym od krwi sromie, wargi odstają jak płatki rozkwitłej róży.

Czas kończyć zabawę na dzisiaj.

 

Sonia dostaje przywracającego do akcji klapsa, ponownie unosi się na rękach, a ja napieram lędźwiami. Rozciągam jej nogi opierające się teraz na palcach wciśniętych w łóżko, biodra zawisają nad pościelą. W tej pozycji jej uda są razem, pośladki mocno ściśnięte i napięte wokół mojego kutasa w niej. Jestem na niej, moje ramiona lądują po jej bokach . Uwielbia to, mówi, że czuje się bezpiecznie, całkowicie kryta przeze mnie. Jej napięte, rozciągnięte ciało doznaje większej rozkoszy a ciasna pochwa zwiększa tarcie.

 

Napieram powoli, kąsając jej ucho, nasze ciała przesuwają się do przodu, czuję jędrne, napięte pośladki obejmujące mój miecz. Jest ciepło, wilgotno, duszno. W środku gorąco, ciasno i mokro. Zamieramy na końcu i powoli cofam biodra, Sonia napiera na mnie chcąc szybszej akcji. Drugie pchnięcie jest szybsze, mocniejsze. Jej wymęczone piersi podskakują.

Cofam szybciej, ale jej cudowny tyłek nadal prowadzi. Liżę jej małżowinę i napieram jeszcze silniej, wyrywając z jej gardła słodki, niekontrolowany jęk.

 

Każde pchnięcie kończę ostro, mocno, chcę, żeby poczuła jak głęboko jestem. Jej biodra pokonują coraz mniejszy dystans pozwalając mi się bardziej wysuwać. Chce szybko, dostanie szybko. Chce mocno, przepieprzę ją na wskroś.

 

Rolandas szybko pracuje ręką a Sonia jęczy. Głośno, rytmicznie pojękuje gdy ostro ją pieprzę. Stęka, dławi się śliną, gubi oddech. Jestem totalnie mokry od mostka w dół, ślizgam się po jej spoconych plecach, rozbryzguję pot, trzepiąc w jej gołe pośladki jak opętany. Jej pochwa wydaje obłędne, organiczne dźwięki chlupotu, bulgotu, razem z jej pupą przysysa mnie i puszcza, mlaskając.

 

Tracę oddech, mięśnie odmawiają posłuszeństwa, przed oczami robi się ciemno. Czuję kumulującą się rozkosz, powoli ścieka z całego ciała zbierając w dolnej części brzucha.

Sonia wyje płaczliwie, czuję jak szarpią ją niekontrolowane skurcze, nie radzi sobie, jedno z ramion ulega i zwala ją na łóżko. W spazmach otaczam ją, łapię najsilniej jak umiem, wsuwam dłonie po bokach i zaciskam na piersiach. Jak w obłędzie, napięty do bólu, drżący

zaczynam pieprzyć jej przeszywane orgazmami ciało najmocniej, jak potrafię, jak jestem w stanie. Czuję inicjację mojego orgazmotronu, czegoś, czego już nie jestem w stanie zatrzymać. Jak lampa błyskowa, zasysam energię z baterii, kumuluję ją by eksplodować fleszem. Rżnę ją jak biegnie sprinter metr przed metą, jakby mógł milimetr za nią umrzeć.

 

Wyuzdanie pompując jej mokrą dupę tworzę ciśnienie, rosnącą siłę, napierającą na całą energię mojego ciała i kumulującą ją w mikro-punkcie który teraz…

 

Światłość, pulsujące skurcze.

Rozkosz przeciskającego się nasienia, eksplozji spermy wypluwanej pod ogromnym ciśnieniem, zalewającej jej wnętrze, odbierającej świadomość.

 

Gdy dochodzimy do siebie, Rolandasa nie ma w pokoju. Nie mamy siły ani ochoty by teraz rozmawiać. Wtula się pozostawiając mnie w sobie i zasypiamy.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kontynuacja poprzedniego :oops:

1. Żal

 

 

Tamtego wieczora coś pękło we mnie. Było cudownie ale też runęło coś bardzo cennego między nami. Paweł otworzył moje oczy na zupełnie inny świat jednocześnie poświęcając tak wiele.

 

Nie wiedział, że Rolandas miał mój numer.

 

Gdy jeszcze spał, wyszłam i pojechałam do siebie. Sobotni ranek był rześki, skłaniał do rozmyślań nad tym co zaszło. Czułam się dziwnie, jak mała dziewczynka przedwcześnie zmuszona do obejrzenia filmu dla dorosłych. Moje dzieciństwo skończyło się, film na zawsze pozostanie w mojej głowie.

 

Paweł dzwonił kilka razy, ale nie wiedziałam jak z nim rozmawiać. Zadzwonił też Rolandas, mając tyle w sobie musiałam z kimś porozmawiać.

 

Powtarzał jaka to cudowna jestem i jak dziwny jest Paweł. Mówił, że on sam nigdy by mnie nie oddał innemu. Nie jestem naiwną dziewczynką, jedna rozmowa nie buntuje mnie przeciwko chłopakowi z którym jestem od niemal roku.

 

Musiałam porozmawiać a Rolandas był jedyną osobą w temacie poza samym Pawłem. Spotkaliśmy się o godzinie 15 w Pizza Hut, na terenie neutralnym. Powiedziałam mu, że bardzo Pawła kocham ale zaskoczył mnie nieco swoim zachowaniem. Postawiłam sprawę jasno - nie spotkałam się z nim by cokolwiek powtórzyć, potrzebowałam rozmowy.

 

Nadal czułam się dziwnie, Rolandas nie był najlepszym wyborem, bo ciągle przypominał mi o tym co się wydarzyło. Wciąż czułam zmęczenie między nogami.

Rolandas słuchał ale też nudził swoją gadką o nie zrównoważeniu mojego chłopaka.

 

Wszystko było takie dziwne. Jednocześnie miałam to Pawłowi za złe, jednocześnie byłam wdzięczna. Czułam się wykorzystana, przeszkadzało mi, że cała inicjatywa wyszła z jego strony, jednocześnie wiedziałam, że inaczej być nie mogło. Dzieliliśmy tą samą fantazję, nigdy jednak nie potrafiłam wyobrazić sobie związku opartego na takich relacjach. Byłam zagubiona.

 

Rozmawialiśmy do 18, po czym poszłam do domu. W drodze zadzwoniłam do Pawła, powiedziałam, że jestem z koleżanką na zakupach, skłamałam, że wszystko jest OK i że zobaczymy się następnego dnia.

 

Wieczorem nie mogłam zasnąć. Przed oczami przewijały mi się obrazy poprzedniej nocy, siła emocji nie pozwalała mi o tym zapomnieć. Czułam podniecenie połączone z objawiającym się bólem brzucha poczuciem winy. Byłam wściekła i tak potwornie napalona. Chciałam złapać za słuchawkę i zadzwonić do Pawła, kazać mu natychmiast przyjechać i kochać się ze mną. Ale to on był wszystkiemu winny i to na niego byłam zła.

 

Wyjęłam mój stary, dobry wibrator. Jak tylko zanurzyłam go w sobie, uderzyło mnie, że to nie brak faceta jest moim problemem. Miałam przed oczami wciąż te same sceny. Po prostu nie mogłam.

 

2. Lekarstwo

 

 

Rankiem wciąż czułam się źle. Najprostszym remedium byłoby zmuszenie go do kochania się z obcą na moich oczach, ale nie, zaraz, to było by jeszcze gorsze. Chciałam poczuć się znowu silna, u władzy, decydująca o własnym losie. Próbowałam wyprzeć z głowy radochę jaką czułam będąc oddawana wbrew mojej woli.

 

Wymyśliłam plan. Rolandas znowu zadzwonił i umówiłam się z nim u siebie o trzynastej. Zadzwoniłam też do Pawła i zaprosiłam go na czternastą. Plan był następujący - godzinne, lecznicze gadanie z Rolką, po czym wpadnie Paweł i poczuje się głupio. Będzie zazdrosny, straci kontrolę nade mną, pożałuje swoich czynów. Znowu byłam zadowolona, czekałam na ten moment.

Potrzebowałam go. Założyłam zwykłe, białe majtki i długą, ozdobną sukienkę. Dałam odpocząć stopom zakładając sandały.

 

 

Odebrałam Rolandasa z przystanku i ruszyliśmy na górę. Był inny, nie mówił nic o Pawle, głównie słuchał.

 

- Why so quiet all of a sudden? – zapytałam

- I was thinking lately Sonia.

 

- What about?

- I regret we met like we did.

 

To, jak się spotkaliśmy nie było jego winą, ani też moją.

- I don"t, if there was someone that had to be for this job, I can"t imagine anybody else than you. Do you feel like a cup of tea?

 

- Actually I brought this, it"s my favorite.

- Red wine? It"s one o"clock. - uśmiechnęłam się

 

Nie pamiętam, czy o tym rozmawialiśmy ale uwielbiałam czerwone wino. Wstałam i ruszyłam po kieliszki, zastanawiając się, czy to nie będzie zbyt wiele dla Pawła. Czy biedak to przeżyje?

Zaczęliśmy pić, rozmawiając o sprawach kompletnie nie związanych z naszym "incydentem". W pewnym momencie, gdy wróciłam z toalety, zastałam Rolandasa na moim łóżku. Gdy tylko mnie zobaczył, usiadł i chciał wstawać.

 

- I was straightening my back, very comfortable I must...what"s this? - zapytał, gdy nagle jego dłoń wyczuła coś pod przykryciem

 

- I don"t have a clue. - odpowiedziałam na luzie i wtedy sobie zdałam sprawę, co to było

- Just leave it, OK? - dodałam lekko zdenerwowana

 

Dokładnie wymacał kształt.

- I think that I know what"s that, naughty girl.

- It"s not your business. - uśmiechnęłam się

 

- O"rly? You used it and forgot last night, thinking about the previous one.

- I"ll say no more and you better do the same.

 

Wino sprawiło, że czułam się luźno, z miłym ciepłem w środku i zawrotami głowy, niemniej łatwo mogłam się wkurzyć.

 

Rolandas znalazł przełącznik i rozległo się poniżające bzyczenie.

Tego było za wiele, w tamtym momencie przegiął. Ruszyłam szybko w jego kierunku by zakończyć tę mało zabawną grę. Odrzuciłam kawałek przykrycia, wsunęłam rękę pod spód i uciszyłam pieprzony wibrator. Jak mogłam tak go zostawić?!

 

Nagle poczułam szarpnięcie, a świat zawirował. Gdy doszłam do siebie, leżałam na łóżku z Rolandasem na sobie. Czułam znajomy zapach, przystojna twarz przestawała się kręcić. Byłam spokojna.

 

- Rolka, please. Get off me, don"t act like a damn kid.

 

A on tylko patrzył. Podniosłam nieco ręce chcąc go zepchnąć, gdy impulsywnie złapał je i docisnął do łóżka. Przeszedł mnie dreszcz. Napięłam mięśnie ramion z całej siły ale nawet nie drgnęły. Zgięłam nogi i kopnęłam go kolanami w tyłek, ale wtedy na nich usiadł, kompletnie mnie unieruchamiając.

 

Moje serce zaczęło walić.

 

- Listen to me. I"m not your boyfriend forcing you to do things. You are free, the same as your hands will in a moment. Tonight I"m flying back to Altus, we will probably never see each other again.

I was sure you would never let me so close anyway.

 

Puścił mi ręce. Nie wiedziałam co powiedzieć, leżałam w ciszy.

 

- I felt like a puppet in his hands, a puppet I don"t wanna be any longer. - szepnął

 

Nigdy nie czułam się tak bliska komuś. Skrzyżowałam dłonie nad głową.

 

- There are invisible handcuffs, handcuffs of my trust. - szepnęłam a on wstał

 

3. Niewinność

 

 

Patrzyłam na niego, a on na mnie. Ściągnął koszulkę i zobaczyłam jego opalony, gładki tors. Był ślicznie zbudowany. Rozpiął spodnie i spuścił je na ziemię. Podekscytowana wpatrywałam się w jego białe, obcisłe majtki. Uśmiechnął się, zrzucił buty i skarpetki po czym i je zsunął. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz, serce ponownie przyspieszyło i chyba się zarumieniłam.

 

Nigdy nie miałam opinii o goleniu włosów łonowych ale Rolandas wyglądał bez nich smakowicie, jego członek wydawał się dłuższy.

Nie wiedziałam co robimy, dawałam się ponieść sytuacji.

 

Zauważył mój krem Nivea na szafce, zdjął moje sandały i zaczął smarować stopy grubą warstwą. Krem był chłodny i przyjemny, jego dłonie delikatne i czułe. Gdy skończył, ukląkł na skraju łóżka i założył ręce za głowę, splatając palce.

 

- Do what you want. It"s my turn to be naked in front of you.

 

Nieśmiało podniosłam nogę i musnęłam jego umięśniony brzuch zostawiając białą kreskę. Wzdrygnął się i zamknął oczy. Podniosłam znowu, pozwalając sukience osunąć się i dotknęłam palcami jego brodawek zostawiając na nich krem, przejechałam w dół brzucha i wtedy jego członek drgnął. Drgnęło też coś we mnie.

 

Uniosłam obie stopy i przyłożyłam na płasko do jego ud, zaczęłam powoli brnąć w górę a gdy byłam na wysokości lędźwi jego członek drgał już w rytmie tętna, rosnąc i zadzierając się coraz wyżej. Patrzyłam, jak moje blade stopy o czarnych paznokciach powoli suną po brązowej skórze, rozmazując po niej tłusty krem.

 

Byłam podniecona, napięte mięśnie brzucha drżały. Był taki gorący. Powoli zaczęłam łączyć stopy aż ujęły jego sterczące prącie. Zamknęłam oczy a usta same się rozchyliły. Było jak wtedy ale znacznie lepiej. Obejmowałam jego rosnące przyrodzenie, sunęłam wzdłuż aż poczułam pod skórą kołnierz masywnej główki. Wtedy objęłam go palcami i wracając zaczęłam zsuwać napletek.

 

Starał się kontrolować, ale i tak czułam mimowolne napieranie bioder pragnących frykcji. Moim oczom ukazał się widok jego pulsującego na czerwono żołędzia wyłaniającego z moich białych stóp. Obciągnęłam go do końca czując jak pulsuje, po czym wsunęłam prawą stopę między jego uda i zaczęłam ocierać nakremowanym szczytem o jego krocze i mosznę. Dyszał z podniecenia, jego wzniesione prącie mnie hipnotyzowało. Miałam już mokro w majtkach.

 

Rozprostowałam palce aż się rozchyliły, podbiciem najechałam na jego nasadę, dociskając do brzucha i wślizgując się na nie. Robiłam to mocno, ale powoli, czując dokładnie ciężar, twardość i strukturę jego ślicznego członka.

 

Otworzył oczy a ja przestałam.

- Roll over your belly. - nakazał

 

Przetoczyłam się na brzuch z rękami przed sobą i grzecznie czekałam. Gdy nagle zadarł sukienkę i lekko ściągnął mi majtki aż sapnęłam z podniecenia. Słyszałam jakby jeszcze rozsmarowywał na sobie krem po czym wpełz na mnie i poczułam jak ociera się swoją klatą o moje pośladki, czułam nawet muśnięcie twardego sutka. Przeciągnął się po nich cały aż penis dotknął mojego uda.

 

Wtedy poczułam dłonie wcierające krem, najpierw na łydkach, później udach by w końcu masować moje pośladki. Sukienka przeszkadzała, więc ściągnął ją ze mnie zupełnie, zostawiając zmiętą na przedramionach. Był obłędny używając swojego całego ciała do kremowania mnie. Sunął po moich udach, wspinał się na pupę i spływał w dół pleców.

 

- Roll over. - usłyszałam i przeszedł mnie kolejny, niesamowity dreszcz

- It"s all a game, if you ever wanna stop, just say " ultima" and I will stop right away, I promise.

 

Zawahałam się chwilę, po czym ciągle z rękami nad głową znowu przetoczyłam się na plecy. Tym razem kompletnie naga.

Poczułam gorąco zalewające mi twarz, jego wzrok na sobie. Moje majteczki spinały mi uda kilka centymetrów poniżej wyeksponowanego łona, sukienka kłębiła się nad głową krępując ręce. Moje podniecenie rosło, Rolandas wpatrywał się we mnie, kolejny raz smarując swój tułów.

 

Wszedł na mnie jak dzika bestia, obojczykami dotknął czubków palców u moich stóp i ruszył całym ciałem. Gdy moje palce zjechały na jego brzuch, tors dotknął kolan i zaczął ocierać uda aż w końcu dosięgnął wzgórka łonowego.

 

Jęknęłam czując jak napiera na mnie, odsłania łechtaczkę, brnie wyżej, po spoconym brzuchu wślizguje się na mnie, odbiera mi zmysły. Poczułam go na żebrach i zaraz natrafił na piersi. Spłaszczył je swoim ciężarem zaczepiając o brodawki i pociągnął za sobą aż stawiły opór i poczułam cudowne tarcie o moje piersi.

Twarde prącie trąciło moje łono i wpijając w brzuch wędrowało w górę wraz z ciałem. Na wysokości mostka jego biodra uniosły się rysując moje ciało tylko czubkiem naprężonego prącia które nagle oderwało się zupełnie zadzierając do przodu i zatrzymało nad moją twarzą.

 

Nie wiem czemu, ale poderwałam na chwilę głowę i przekornie je pocałowałam. Uśmiechnął się.

 

- It"s strange, but I want to dance with you. Last time. - powiedział

- Let"s dance then.

 

Zdjęłam do końca majtki, zrzuciłam sukienkę i podbiegłam do Piano Crafta. Szybki rzut oka na płyty i jeden ze srebrnych krążków zniknął w napędzie.

 

- Shall we?

 

To wykraczało poza moją wyobraźnię, tańczyliśmy nago na środku pokoju, wysmarowani kremem. To było niesamowite. Po kilku minutach zostało to niestety brutalnie przerwane. Nagle usłyszałam dźwięk sms"a, jak oparzona podbiegłam do komórki. Była trzynasta czterdzieści, sms był od Pawła, treść brzmiała "Spóźnię się jakieś dwadzieścia minut, sorry."

 

Jednocześnie odetchnęłam z ulgą ale też przypomniałam sobie o całym planie i jak to miało wyglądać. Plan się zmienił. Na tamten moment chciałam znaleźć jakąś wymówkę, po czym na zawsze pozbyć się Rolandasa z mojego życia, doprowadzić się do porządku i jakby nigdy nic przyjąć Pawła, wykorzystać zbudowane napięcie na namiętny, godzący nas seks. W tych okolicznościach nie zniosłabym gdyby nakrył nas na choćby niewinnej rozmowie.

 

Wiem, pozwoliłam sobie na wiele, ale pomogło mi to usunąć negatywne uczucia wobec Pawła. To co robiliśmy było bardzo erotyczne ale dla sumienia nie dało się tego jeszcze nazwać "zdradą".

 

4. Grzech

 

- Who was that?

- Umm...Paul, my boyfriend. You better go now. - usiadłam na łóżku zakrywając się narzutą

 

- Can I kiss you the last time? - zapytał

 

Spojrzałam na dywan, odwracając głowę w bok. Byłam mu to winna.

 

- Sure. - podniosłam głowę, zamknęłam oczy i nastawiłam usta

 

Poczułam jego dłonie na policzkach po czym jego usta dotknęły moich. Nawet nie drgnął, po prostu stykał je z moimi. Czułam jego zapach, ciepło warg. Sytuacja przedłużała się aż poczułam się nie komfortowo, wtedy jego usta delikatnie rozchyliły się, zaczęły wolno całować moje. Ładunek elektryczny przeszył mój kręgosłup wskrzeszając iskry w całym ciele. Przełknęłam ślinę, serce znowu zaczęło walić a usta mimowolnie odpowiedziały.

 

Jego pocałunek był tak delikatny i przejmujący zarazem, nie mogłam myśleć, nie byłam w stanie drgnąć, mogłam jedynie całować. Jego usta otwierały się coraz bardziej, całowały coraz silniej, namiętniej, niecierpliwiej, seksowniej. Czułam się jak na roller coasterze bezlitośnie rozpędzanym siłą grawitacji, jak na pierwszym, obłędnym spadku "The Big One".

 

Jego dłonie wsunęły się w moje włosy, mocno je chwytając. Poczucie jego kontroli i dominacji popłynęło przeze mnie falą paraliżującej przyjemności. Nasz pocałunek przestał być niewinny, stał się ekstatyczną eksploracją granic oralnej pieszczoty. Stał się dla mnie potwornie erotycznym doznaniem, lubieżnym, niemal obscenicznym. Poczułam, że mi słabo, że drżę. Panicznym haustem zaczerpnęłam powietrza a on szarpnął moje włosy, odchylając głowę w tył.

 

Niemal słyszałam stukot kółek, obraz pędził szybciej i szybciej. Jego zęby na mojej szyi, pocałunki zostawiające ślady, moja ręka trzymająca narzutę odrzucona w bok jak proteza bez czucia, gwałcona wrażliwość i intymność mojego biustu, usta kąsające nakremowane ciało, ssące do bólu, zęby przemykające po obrzmiałych brodawkach...

 

Kolejne szarpnięcie ściągnęło mnie na łóżko a on docisnął swoją głowę całując mój brzuch, wiłam się opętana rozkoszą, zdominowana, bezsilna. Gdy przemykał po moim sromie, biodra wystrzeliły w górę, zajęczałam jakimś nieartykułowanym głosem, stopy wbiły mi się paznokciami w dywan, nogi napięły. Wtedy wskoczył na mnie okrakiem, ciągle trzymając za włosy wsunął członek w moje usta, zaczął mnie pieprzyć oralnie.

 

Moje biodra bezwolnie zataczały kręgi, uda ocierały o siebie, pochwa domagała się penetracji, a on wciąż pieprzył mnie w usta, aż traciłam dech. Błagalnie wpiłam paznokcie w jego ramiona aż w końcu wyszedł ze mnie pozwalając na zaczerpnięcie oddechu. Coś spadło na podłogę, nie wiedziałam co się dzieje, moje ciało drgało, świat wirował a on robił ze mną co chciał.

 

Podniósł moje nogi z podłogi i zaczął wkładać mi jakieś buty. Spojrzałam, były to moje buty na wysokim obcasie jakie miałam na sobie w piątek. Stały pod ścianą więc musiał je zgarnąć gdy ze mnie zszedł. Całkowita nagość była czymś naturalnym, nasz wcześniejszy taniec był czysty. Teraz przyozdabiał moje kompletnie nagie ciało jedynie w buty do tańca, wyginał stopy w łukowaty kształt, podkreślał ściśnięte paluszki w małym wycięciu na czubku. Ciągle błyszczały tłuste od kremu a ja poczułam się z tym zmysłowym atrybutem kobiecości nieco perwersyjnie, brudna niczym gwiazda porno.

 

- I know your true self horny girl, so naughty...

Bezwstydnie splunął między moje rozchylone nogi.

 

- Deprived, decadent...

Wsunął we mnie dwa palce aż odjęknęłam.

- Yeah, I am...a bad girl, very baad...

 

Chciałam, żeby to trwało bez końca. Jego słowa były mocne a palce delikatne.

 

- You are so wet, think you deserved a good fuck, want to be fucked?

- Oh yeah, certainly sir... - wplotłam dłonie we włosy, dysząc ciężko z przymkniętymi oczami

 

- Like that? - nagle jego palce ruszyły jak opętane, biodra poszły w górę, rozległ się chlupot mojej mokrej piczy by równie niespodziewanie zamilknąć po cmoknięciu gdy je ze mnie wyciągnął

 

Zwinęłam się w kłębek drżąc i pojękując.

- More...I beg of you...more...

 

Słyszałam jak dopija resztkę wina, by po chwili poczuć jak dotyka moich wypiętych warg końcówką zimnej, szklanej szyjki. Wiedziałam co to, ale nie byłam w stanie się powstrzymać. Naparłam biodrami i rozkosz wróciła wraz z szyjką zanurzającą się w moim ukrwionym, rozpalonym wnętrzu. Zagryzłam wargi i pchałam dalej aż kształt butelki zaczął rozchylać wejście do pochwy, poczułam opór, lekki ból, zaczęłam pieprzyć się coraz szybciej, bezwstydnie.

 

- You are so perverse...shameless... - ledwie usłyszałam jego słowa przez swoje pełne wysiłku jęki

 

Ruszył lekko butelką i nagle poczułam zimną ciecz zalewającą mi wnętrze, po zimnie uderzyło pieczenie a na końcu gorąco. Moje biodra zaczęły poruszać się jak szalone, twarz mi się wykrzywiła w krzyku, orgazm przeciął ciało.

 

Kiedy się ocknęłam, byłam cała mokra, mięśnie mi drżały, obraz wirował, krew pulsowała w skroniach. Sięgnęłam po komórkę, drżące palce bez czucia ledwo ją uchwyciły. Była czternasta dziewięć i jeden nieodebrany sms czekał na przeczytanie. Paweł.

"Nie wyrobię się, możemy się umówić na wpół do czwartej, na pewno będę."

Poczułam Rolandasa kładącego się za mną.

 

5. Granice ciała i umysłu

 

Chyba przysnęłam. Obudził mnie delikatny dotyk przechodzący przez talię do biodra. Otwarte oczy zobaczyły leżącą na boku komórkę. Wskazywała czternastą trzydzieści. Czułam się tak dobrze, nie miałam poczucia zdrady ani wykorzystania. Świeże powietrze wlatywało przez uchylone okno, komputer szumiał, ściągając kolejną komedię której nigdy nie obejrzę. Dotyk był spokojny, zmysłowy, powolutku budził mnie z letargu.

 

Nagle zdałam sobie sprawę, że chyba coś nadal tkwi w mojej pochwie. Nie była to butelka. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz ale nadal udawałam, że śpię. Jego palce wędrowały po moim ramieniu w górę i w dół, okrążając plaster antykoncepcyjny, zeszły powoli na ułożone na sobie, sterczące do przodu piersi. Uśmiechnęłam się, starając nie drgnąć, łaskotał mnie tam bardziej. Ukradkiem patrzyłam jak opuszki palców muskają moją delikatną skórę, jak przemykają niebezpiecznie blisko błyszczącej brodawki. Gdy dotknął jej, mimo moich starań całym ciałem minimalnie wzdrygnęło, a ja poczułam impuls w swoim wnętrzu. To drgnął jego członek.

 

Było coś magicznego w tym, że wsunął się we mnie gdy spałam i teraz czekał uśpiony w środku, wrażliwy na najmniejszy bodziec. Tego wina musiała być kapka bo nic już nie piekło. Pasemka włosów lepiły mi się do spoconego czoła, czułam zapach potu i zmęczenia, skóra była zimna ale wrażliwa, wnętrze ciągle się żarzyło. Jego dłoń przeszła po biodrze, udzie, zgiętym kolanie aż do kostki. Moje obcasy dotykały jego ud. Gdy poczuł moje buty wydawało mi się, że poczułam kolejny impuls.

 

Powoli badał moje ciało, przeszedł na dekolt i nagle spokojnie ale pewnie chwycił moją szyję. Ciało zareagowało same, spinając się a jego członek odpowiedział silnym impulsem, powiększając się we mnie. Zrobiłam co w mojej mocy by ukryć ekscytację tym faktem, ale chyba już wiedział, że nie śpię. Czułam, jak pulsuje we mnie, skupiłam się by powstrzymać w reakcji skurcze pochwy.

 

Gdy tylko zwolnił uścisk, przełknęłam ślinę i starałam się cicho łapać powietrze. Jego palce znowu zjechały na pierś i zaczęły okrążać miękką aureolę. Lekkie łaskotanie zgasło pozostawiając pustkę bez czucia którą po chwili zastąpiło ciepło i swędzenie. Patrzyłam, jak okręgi stawały się mniejsze aż w końcu krążył po samej brodawce. Jego dotyk czułam jak na ugryzieniu komara - kojący nieznośne swędzenie ale i też je rozogniający. W przeciągu kilkunastu sekund poczułam się dziwnie. Drażniona brodawka zaczęła podchodzić krwią, ciemnieć i puchnąć na moich oczach. Jego pieszczoty były coraz bardziej zdecydowane, zostawił brodawkę i wziął w dłoń całą pierś, zaczął mocno ją macać.

 

Cofnęłam biodra i poczułam kolejny impuls, stawał się większy i większy. W tej pozycji moja lewa pierś sterczała mocno do przodu wieńczona spuchniętym czubkiem. Wystawił palec wskazujący i wcisnął go w głąb piersi aż zagryzłam wargi nie chcąc się wydać. Zaczął kręcić palcem, czułam, że bardzo go to podnieca, rósł gdy widział mój ból który był dla mnie tylko kolejnym, silniejszym stadium rozkoszy. Świadomość, że zadaje go także dla własnej satysfakcji, że czuje to, była cudowna.

 

Wydawało mi się, że zastanawia się chwilę, po czym niespodziewanie wyszedł ze mnie, wziął za włosy i zwlekł z łóżka.

- Co robisz... - zawyłam odruchowo

 

Zaprowadził mnie do łazienki i wciągnął do wanny. Nie zabicie się w butach na obcasie było nie lada wyzwaniem. Złapał za rączkę prysznica, wycelował we mnie i odkręcił lodowatą wodę. Pisnęłam przylegając plecami do kafelków, które nagle wydały mi się gorące. Mimo mojego krzyku oblewał mnie całą i nagle jego otwarta dłoń uderzyła z boku w moją pierś. Usłyszałam strzał, piersi zatańczyły a ja wśród zimna poczułam gorące odbicie jego dłoni. Nie fizyczność tego doznania a jego charakter ścisnął mi gardło i przeszył rozkoszą.

 

Było to niespodziewane, stawiające twardo na nogach. Brutalność wytrącała mnie jeszcze bardziej spod kontroli, pokazywała, że nie żartuje, nie zatrzyma się przed niczym by dać mi rozkosz. Lodowata woda spływała po natłuszczonym, tężejącym ciele. Przestawałam czuć zimno, zmieniało się we wrzątek. Dostałam po twarzy, w ciągu ułamka sekundy zalewając mi głowę koktajlem emocji. Uczuciem poniżenia, podporządkowania memu panu. Cofnęłam ręce i wtedy znowu zdzielił moje piersi. Nie było już tak przyjemnie. Uniosły się, stwardniały i stanęły na baczność, w ogóle nie absorbując uderzenia.

 

Zakręcił wodę a ja stałam w rogu, trzęsąc się z zimna z sercem w gardle, prawie łkając. Widziałam jaki jest podniecony i podekscytowany, jego członek prężył się dumnie. Rozejrzał się dookoła i znalazł kabel od suszarki. Nie byłam ofiarą przemocy, trudno wytłumaczyć co wtedy czułam, ale doskonale wiedział jak mną zawładnąć. Potrafił zamienić świadome oglądanie filmu w przeżywanie go na żywo. Wytrącać mi z rąk racjonalne myślenie i zatracać mnie w emocjach. Wymagało to radykalnych gestów.

 

Autentycznie przestraszona, odruchowo odwróciłam się bokiem. Pamiętałam o haśle ale gdzieś w głębi ufałam mu bezgranicznie, chciałam przekraczać te granice. Dostałam po pupie. Rozległ się strzał i mój krzyk, po czym palący, ostry ból przeciął moje pośladki wraz z rysującą się czerwoną kreską. Wtuliłam piersi w zimne kafelki i zobaczyłam w nich swoje odbicie. Rolandas zabrał mnie na przejażdżkę mojego życia. Dojrzałą eksplorację mrocznych zakamarków mojej psychiki.

 

- Tell me things... - szepnęłam i stanęłam trochę szerzej, wypinając lekko pupę, przygotowując na kolejny raz

 

Dla odmiany sięgnął po ręcznik, chyba wyczuł, że kabel był za mocny.

 

- Bad girl, naughty girl, dirty girl! - trzy strzały wylądowały na moim nagim tyłku, bardzo go czerwieniąc

 

Odwróciłam się nagle i opierając o wannę uderzyłam w jego twarz. Był całkowicie zaskoczony, dyszał a ja zamarłam. Nie mogłam się powstrzymać i patrząc mu w oczy zdzieliłam jego sterczącego członka. Syknął, ciągle sparaliżowany moim zachowaniem. Wyszczerzyłam zęby, dysząc. Jego agresja wymierzona wcześniej we mnie znajdowała teraz ujście.

 

- What"s wrong fucker, wanna play? - wysyczałam

Poczułam się silna, za silna. Zamachnęłam się jeszcze raz ale Rolandas zatrzymał mnie pewnie dłonią i zgiął boleśnie nadgarstek.

- Ałaa, aułaa, auaa! - zapłakałam z bólu, zostając sprowadzona na kolana

 

Bezceremonialnie złapał mnie za włosy, rozchylił usta i znowu poczułam jego grube przyrodzenie pieprzące mnie w buzię. Nie pozostawiał wątpliwości, to on był moim panem.

- Havin" fun my whore? - zapytał cynicznie

 

Trwało to tylko chwilę, chciał mi jedynie pokazać kto tu rządzi. Za włosy wyciągnął mnie z wanny i z powrotem zaciągnął do pokoju, rzucił na łóżko To on decydował o wszystkim. Leżałam na brzuchu a on uniósł moje biodra.

- Relax... - szepnął i poczułam jego członek przy moim odbycie

- O taaak...proszę... - jęknęłam

 

Seks analny był moją nie spełnianą fantazją, kiedyś próbowaliśmy z Pawłem ale wyraźnie go to brzydziło, nie chciałam naciskać czy do tego wracać. Zacisnęłam palce na pościeli i poczułam jego żołądź napierającą na zwieracz. Starałam się rozluźnić, jednocześnie napierając biodrami.

 

- Oh yeah, push...fuck my ass! - jęknęłam z ekscytacji gdy wszedł do środka

 

Było tak cudownie ciasno a on parł do przodu, rytmicznie rżnął mnie w tyłek. Nagle poczułam coś twardego na brzuchu, to był mój wibrator w jego dłoni. Zjechał niżej i wcisnął go w moją mokrą pochwę, racząc po raz pierwszy w życiu podwójną penetracją.

 

Na przemian ruszał Dildo i swoim członkiem. Leżałam na mokrej pościeli jeszcze lekko drżąc z zimna, ubrana tylko w buty do tańca, z gołą, wypiętą pupą i uczuciem całkowitego wypełnienia.

Było tak ciasno, wypełniał mnie tak dokładnie, że bez zbytniego wysiłku dostałam pierwszego orgazmu. Pochwa zaczęła się opętańczo zaciskać na wibratorze.

- O kurwa... - wyrwało mi się piskliwym, jęczącym głosem

 

- What Sonia? - szepnął Rolandas

- N-nothing... - wyjęczałam ciężko łapiąc wielkie hausty powietrza, ciągle drżąc

 

- I swore in polish because of you...

 

Dźwignął mnie do pionu i przekręcił głowę w bok.

- Teach me.

 

Zaczęliśmy się znowu całować, uniosłam ręce a jego dłonie instynktownie odnalazły zmarznięte piersi. Dla odmiany był delikatny, czułam silne, męskie dłonie błądzące po ich kształtach, zjeżdżające do brzucha. Przerwał pocałunek dając mi odpowiedzieć.

- No way. - odparłam

 

Posłyszałam pstryknięcie i wibrator ożył w mojej pochwie, jego ramiona mocno mnie złapały, biodra naparły. Złapał mnie wokół otwartych ust i przekręcił głowę w bok. Myślałam, że eksploduję z rozkoszy, nadmiar doznań szukał ujścia.

 

- Say it! - krzyknął

- O kurwaa... - wyjęczałam drżącym, płaczliwym głosem

 

Pchnął mnie na łóżko, złapał za włosy i zaczął pieprzyć jak oszalały. Świat wokół zniknął. Czułam jak jego penis przeszywa mnie tak blisko wibrującego Dildo, też musiał go czuć. Te dwa potężne źródła doznań intensyfikował jeszcze bardziej ciągnąc za włosy, trzymając mnie w garści, jak na smyczy. Zaczęłam krzyczeć, gryźć pościel. Napięcie rosło coraz szybciej i szybciej, kolejna eksplozja wstrząsnęła moim ciałem. Złapał za Dildo i zaczął mnie pieprzyć jednocześnie, jeszcze oślepienie orgazmem nie wygasło na dobre a kolejny pędził na szczyt.

 

Nagle wyszedł ze mnie i rzucił na wznak. Wciąż wibrujące w mojej pochwie Dildo było świadkiem jeszcze jednego orgazmu, wyginającego mnie w łuk. Oszalałam. Przez fajerwerki widziałam jego spocone, napięte ciało, dłonie na fallusie mojego Boga i nagle ciężkie, gorące krople jego nasienia uderzyły o moje chłodne piersi, poszybowały dalej bryzgając na twarz, obfity strumień zaczął zalewać mi brzuch.

 

W obłędzie, instynktownie dotknęłam pępka, zanurzając palce w jego spermie, ruszyłam w dół po włosach łonowych, zaczęłam ją wcierać w nabrzmiałe wargi obejmujące wciąż pracujący wibrator, drugą dłonią rozsmarowałam ją po piersiach, dekolcie, zbierałam krople z twarzy smarując wargi i język, byłam spragniona jej smaku.

 

Widział to, szybko wszedł na mnie, ukląkł w rozkroku nad moją głową i szybko pracując dłonią, doił swojego zmęczonego, pożylonego fallusa do ostatniej kropli, by w końcu wsunąć go w moje usta. Czułam jak jego ognisty pal pulsuje, zmniejszając się, jak Rolandas wygina się w tył i jeszcze ostatkiem sił pieprzy mnie wibratorem by w końcu osunąć się, wyłączyć i wyjąć go.

 

6. Ultima

 

Pożegnanie i doprowadzenie się do porządku zajęło jej sporo czasu. Spod prysznica wyszła prawie punkt wpół do czwartej, Paweł zadzwonił do jej drzwi dziesięć minut później. Był spokojny, nieco jakby smutny, jego oczy były opuchnięte.

 

- Hej! - przywitała go Sonia wycierając włosy ręcznikiem

- Hej.

 

- Sorry, że się nie odzywałam, miałam trochę do załatwienia, martwiłeś się, że coś nie tak?

 

Paweł usiadł na fotelu i złożył twarz w dłoniach.

- Ultima - szepnął - gra skończona.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kolejne niezłe opowiadanie pt: NIEPRZEMYŚLANA DECYZJA:)

 

Z Agą znamy się od szkoły średniej, a że pomimo dość swobodnego życia studenckiego nigdy się na niej nie zawiodłem, od zakończenia studiów jesteśmy małżeństwem.

Pomimo jej dużego apetytu na sex jak do tej pory jakoś sobie wystarczaliśmy. Jednak od pewnego czasu czy to z powodu stresu w pracy, czy kłopotów ze zdrowiem wywiązywanie się z powinności małżeńskich szło mi coraz gorzej. Zauważyłem, że Aga była tą sytuacją coraz bardziej rozdrażniona bo jej potrzeby nie zmalały. Pomimo tego, że nigdy nie próbowaliśmy seksu w trójkącie czasami o tym rozmawialiśmy. Aga spokojna i raczej konserwatywna dziewczyna podchodziła do tych rozmów i moich delikatnych aluzji raczej sceptycznie. Teraz jednak życie nie zostawiało mi zbyt dużego wyboru. Albo podzielić się moim ślubnym szczęściem z innym mężczyzną, który rozładuje jej narastające napięcie, albo pozwolić żeby narastająca frustracja doprowadziła do poważnych problemów w naszym, tak zgodnym dotychczas małżeństwie.

Przeszukując serwisy randkowe natrafiłem na ogłoszenie młodego mężczyzny poszukującego mężatki lub małżeństwa do wspólnych igraszek, a co ważniejsze deklarującego dużą sprawność w tym zakresie. O moim wyborze zadecydował też chyba jego wygląd gdyż prezentował typ urody jaki Agę zawsze intrygował. Postanowiłem się z nim spotkać i przedstawić swój nietypowy plan. Jak pomyślałem tak zrobiłem i już po dwóch dniach spotkałem się z nim w pubie gdzie przy piwku omówiliśmy szczegóły mojej intrygi. Muszę przyznać, że chłopak był otwarty i bardzo szybko doszliśmy do porozumienia.

Tego samego dnia poinformowałem Agę, że w piątek odwiedzi nas mój kolega, który pracuje w Krakowie i przyjedzie służbowo do Gdańska.

Przez następne trzy dni dzielące nas od tej wizyty starałem się robić wszystko, żeby podniecać Agę, ale zawsze znalazłem wymówkę, żeby tego jej podniecenia nie zaspokoić.

W piątek w pracy zacząłem mieć obiekcje czy dobrze robię, ale doszedłem do wniosku, że przecież zawsze będę mógł to przerwać. Nie wiedziałem wtedy jak bardzo się myliłem i jak mało znałem swoja żonkę.

W piątek przed przyjściem Rafała (bo tak miał na imię poznany przeze mnie młodzieniec) narastające we mnie wątpliwości spowodowały, że powiedziałem Adze, iż Rafał rozstał się jakiś czas temu ze swoją sympatią, więc jest zapewne seksualnie wyposzczony i czy nie miałaby nic przeciwko temu żeby to spotkanie zaowocowało miłosnym trójkącikiem.

Myślałem, że będzie miała obiekcje. Że przecież wcale go nie zna. Że co ja sobie wyobrażam itp. Ale nie spodziewałem się tego co mnie spotkało. Na moment zdrętwiała, a potem z oczami pełnymi błyskawic wycedziła przez zęby „ jeśli tak to sobie obmyśliłeś to dobrze, ale nie trójkąt tylko jeżeli już do czegoś dojdzie, to ja z nim, a ty możesz tylko patrzeć albo nic z tego”. Chciałem zaoponować, tłumaczyć ale w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Aga jeszcze jak chmura gradowa odruchowo otworzyła drzwi . Stał w nich Rafał z pękiem czerwonych róż w dłoni. Patrząc na niego poczułem ukłucie zazdrości. Cholera był naprawdę przystojny. Moje ślubne szczęście stało jak zamurowane. Jej oczy nie miotały już błyskawic. Wręcz przeciwnie. Przypominały szybko topniejące lody i budzącą się wiosnę. Rafał też stał osłupiały i widać było, że rzeczywistość przerosła jego oczekiwania. I wcale się nie dziwię bo nie było mężczyzny, który nie zawiesiłby pożądliwych oczek na mojej małżonce. Pierwszy oprzytomniał Rafał i wręczając Adze przyniesione róże szarmancko ucałował jej dłoń. Odniosłem wrażenie, że ten pocałunek trwał trochę za długo a Adze sprawił wielką przyjemność. Miałem wtedy nadzieję, że Aga zapomni słowa, które wypowiedziała przed przyjściem Rafała. Weszliśmy do pokoju gdzie Aga przygotowała drobny poczęstunek.

Rozmowa od początku przebiegała w swobodnej atmosferze. Rafał okazał się inteligentnym człowiekiem swobodnie poruszającym się w każdej tematyce. A że oprócz ciasta i kawy na stole królowała butelka dobrej Whisky, po pewnym czasie czuliśmy się jak starzy znajomi. Zauważyłem, że Aga z coraz większym uporem próbuje naprowadzić rozmowę na tematy damsko-męskie a szczególnie na, jak jej powiedziałem, rozstanie Rafała z jego sympatią. Rafał dobrze grał swoja rolę. Uskarżał się na dokuczającą mu samotność, jakby mimochodem zaznaczając, że jest to uciążliwe przy jego potrzebach. Jednak Aga wychwyciła tą uwagę i ze śmiechem prowokowała Rafała do dokładniejszego wyjaśnienia tej kwestii. Rafał nie dał się długo prosić i zaczął opisywać jak lubi podziwiać zmysłowe kobiety takie jak Aga, jakie wrażenie robi na nim striptiz w ich wykonaniu i do jakiego stanu jego to doprowadza. Słysząc to Aga wstała, włączyła cichą muzykę i w jej rytm zaczęła prowokacyjnie krążyć biodrami i rozpinać swoją bluzeczkę. Gdy się jej pozbyła, zmysłowo wypinając tyłeczek zsunęła spódniczkę. Tańcząc pozbywała się reszty ubrania. Przez cały czas obserwowała zachowanie Rafała i teraz zostając tylko w bieliźnie ze śmiechem zapytała czy właśnie tego mu brakuje. Rafał z iskrami w oczach odpowiedział, że nigdy nie widział bardziej podniecającego widoku. Aga stwierdziła na to, że jest to nienależny jej komplement i nachyliła się aby podnieść z podłogi zdjęte przed chwilą ubranie gdy Rafał oburzony, że zarzuca mu fałsz złapał ja za rękę i żądając, żeby sama sprawdziła prawdziwość jego słów położył ja na swoim rozporku. Dopiero wtedy zwróciłem uwagę, że jego spodnie w tym miejscu były solidnie wybrzuszone. Aga zdrętwiała i chciała cofnąć rękę, ale Rafał przytrzymał ją pytając czy teraz mu wierzy. Aga objęła dłonią to wybrzuszenie i z przekora stwierdziła, że jeszcze jej nie przekonał. Widziałem jednak po jej twarzy, że walczy z narastającą ciekawością i podnieceniem. Tego było Rafałowi już za dużo. Puścił rękę Ady. Wstał i opuszczając spodnie uwolnił swoją skrywaną dotąd męskość. Nie dam głowy za to czy usłyszałem jęk zachwytu Ady, ale na mnie to co zobaczyłem zrobiło duże wrażenie. Po raz drugi tego dnia uczułem ukłucie zazdrości, ale także i zaniepokojenia. Obok klęczącej Ady stał samiec, który w turnieju godowym dysponował znacznie większymi walorami. Przed twarzą mojej ślubnej prężył się gruby, znacznie większy od moich 18 centymetrów, nabrzmiały siatką żył przypominających postronki penis obcego mężczyzny. Nie musiałem się zastanawiać, jakie wrażenie zrobił on na Adzie gdyż nagle zobaczyłem jak zaciska na nim dłoń próbując objąć go palcami. Nie udało jej się to lecz jej dotyk spowodował, że podskoczył on jak młody źrebak chcąc wyrwać się z jej reki. Przytrzymała go jednak jakby bojąc się, że jej ucieknie. Zacisnęła dłoń poniżej jego główki i powoli przesuwając ją w dół ściągnęła napletek spod którego wyjrzała monstrualnych rozmiarów żołądź, błyszcząca i czerwona tocząca z rozchylonego oczka kroplę śluzu. Aga patrzyła na ten cudowny okaz męskiego oręża jak zahipnotyzowana. Ściągnęła jedną dłonią napletek do samego końca a palcami drugiej zaczęła rozcierać śluz na żołędzi członka. Robiła to powoli z namaszczeniem jakby od jej dokładności zależała przyszłość ludzkości.. Roztarła go po główce potem delikatnie wodząc palcem po krawędzi jej kapelusika. Członek drżał w jej dłoni jego główka zmieniła kolor na siny a śluzu zamiast ubywać wciąż przybywało. Rafał przymknął oczy i przeżywał tą przyjemność wzdychając co chwilę a jego biodra zaczynały drżeć. Przysunęła się do Rafała i zaczęła główką penisa pocierać ich sterczące sutki aż zalśniły od jego śluzu i wyprężyły dumnie jak dwie atenki. Takiej jej nie znałem, ale to nie jedyna rzecz jaką miała mnie tego dnia zadziwić. Gdy jej piersi otrzymały swoja dawkę pieszczot Aga z powrotem nasunęła napletek na główkę penisa.

Przyłożyła do niego usta i zsuwając wargami napletek z żołędzi pochłaniała ją ustami. Byłem ciekawy jak daleko jest w stanie pochłonąć tego potwora. Tym bardziej, że dotychczas nawet w największym podnieceniu nie gustowała w takich pieszczotach. Wolała robić to ręką. Teraz z zapamiętaniem nabijała się ustami na naprężonego penisa Rafała, którego biodra za każdym ruchem głowy wychodził jej naprzeciw. Za każdym następnym ruchem jej usta zostawiały wilgotny ślad coraz bliżej jego jąder, które pieściła próbując zamknąć je w swojej delikatnej dłoni. Już myślałem, ze uda jej się pochłonąć całego członka gdy Aga zakrztusiła się i wypuściła go z ust. Oddychała ciężko, a jej twarz była zarumieniona z podniecenia. Przymglone oczy sprawiały wrażenie jakby była w transie. Rafałowi tez do takiego stanu nie było daleko. Jej pieszczoty doprowadziły go do takiego stanu pożądania, że nie zważając na jej fascynację jego kutasem uniósł ją za ramiona i ułożył plecami na kanapie z głową na moich kolanach. Jednym szarpnięciem zerwał z niej przemoczone sokami stringi, lekko uniósł jej nogi do góry i rozchylił uda. Jego oczom ukazała się jej gładko wydepilowana cipka błyszcząca od soków wypływających z pomiędzy nabrzmiałych teraz warg. Przyłożył do nich główkę swojego członka i powoli zaczął wpychać go nie zważając na jej jęki. Czułem jak przy każdym pchnięciu jej głowa podskakuje na moich kolanach. A Rafał odwdzięczał się Adzie za pieszczotę jej ust zagłębiając się w jej dziurce za każdym razem coraz głębiej. Jego nabrzmiały członek rozpychał jej cipkę jak nic dotąd. Brutalnie rozciągał jej ścianki, a po dobiciu do końca miażdżył wargi i łechtaczkę, które uważałem za ósmy cud świata i tak uwielbiałem ssać. Aga wiła się pod nim ję cząc głośno przy każdym uderzeniu jego lędźwi o jej biodra. Wiedziałem, iż jest w takim stanie, że za chwilę osiągnie orgazm, po którym przez dłuższy czas nie da się dotknąć.

Jakże się jednak myliłem. W chwili gdy czując jej nadchodzący orgazm spodziewałem się nagłego skurczu jej ciała, który wyginał jej plecy prawie w mostek Aga usłyszałem.

-Rżnij mnie! Mocniej! Rozerwij!

- Pie….dol jak sukę!

Podniosła wyżej biodra wychodząc naprzeciw uderzeniom kutasa Rafała i zachrypniętym z pożądania głosem zaczęła wykrzykiwać słowa, których nigdy u niej nie Słysząc to, poczułem, że pomimo ostatnich kłopotów mój kutas budzi się do życia. Chciałem być teraz na miejscu Rafała i rżnąć ją tak jak tego pragnęła.

Na Rafała zadziałało to chyba podobnie, bo przekręcił Agę na kolana i wszedł w nią od tyłu jednym mocnym pchnięciem uderzając o jej pośladki biodrami tak mocno, że musiała się zaprzeć rękami o moje piersi. Wczepiła się palcami w moją koszulę a przy każdym kolejnym pchnięciu czułem jej paznokcie wbijające się w moje ciało. Rafał stanął na wysokości zadania. Rżnął ją jak sukę, mocno i gwałtownie bez zbędnych czułości wymierzając co chwile mocnego klapsa w wypięte pośladki. Nie mogło to już trwać długo. Oboje byli tak podnieceni, że po kolejnym dobiciu Rafała ciałem Agi targnął nagły skurcz, a ona sama w spaźmie rozkoszy opadła na moje kolana. W tym samym momencie Rafał wyciągnął swoją nabrzmiałą i rozognioną takim traktowaniem cipki mojej żonki pytę i zalał plecy Agi strumieniem spermy. Jego członek pulsował wypluwając z siebie takie ilości tego życiodajnego płynu, że zastanawiałem się czy jej cipka pomieściłaby to wszystko gdyby skończył w środku.

To czego byłem świadkiem spowodowało, że mój kutas był gotowy do boju i prawie rozrywał mi spodnie. Drżącymi z podniecenia rękami zacząłem pieścić Agę rozcierając spermę Rafała na jej plecach. Miałem nadzieję, że teraz ja będę mógł rozładować narastające we mnie pożądanie. Aga podniosła lekko głowę, spojrzała na mnie zamglonymi jeszcze oczami i powiedziała:

- coś Tobie obiecałam, ale zrzuć z siebie te ciuchy a my idziemy się wykapać.

Potem wstała ujęła Rafała za rękę i zaprowadziła do łazienki. Szybko zdjąłem ubranie i wsłuchując się w szum prysznica czekałem na dalszy rozwój wypadków. Po tym co zaprezentowała mi tego dnia moja żonka mogłem się spodziewać wszystkiego.

Po kilkunastu minutach Aga wraz z Rafałem weszli do pokoju. Odniosłem wrażenie, że jest pomiędzy nimi jakieś ciche porozumienie. No i nie myliłem się. Aga trzymała w ręce gadżety, które kiedyś kupiliśmy dla urozmaicenia naszych zabaw i nigdy nie mieliśmy okazji ich użyć. Był to knebel w kształcie piłeczki i miękki sznur do krępowania. Rafał stanął za fotelem na którym siedziałem i przytrzymał mnie za ramiona a w tym czasie Aga przywiązała mnie sznurem do fotela. Gdy próbowałem oponować włożyła mi do ust knebel i z dziką satysfakcją szepnęła mi do ucha:

- coś tobie kochanie dzisiaj obiecałam, ale nie zamierzam rezygnować z tego ogiera, więc to Ty musisz siedzieć spokojnie.

W międzyczasie Rafał siadł na tapczanie na wprost fotela i masował dłonią swojego kutasa, który pod wpływem tych zabiegów zaczął nabiera swoich imponujących rozmiarów. Aga podeszła do niego, klękając pomiędzy rozchylonymi nogami i objęła ustami główkę członka ssąc ją delikatnie. Jej zwinny język co chwilę przesuwał się wokół twardniejącego grzybka drażniąc krawędź jego kapelusika. Gdy poczuła, że członek Rafała osiągnął swoje normalne rozmiary postanowiła pochłonąc go ustami jak mogła najgłębiej. Widziałem jak jej głowa pracuje pomiędzy udami Rafała opadając za każdym razem coraz niżej. Wyobrażałem sobie jak ten nabrzmiały pal uderza o jej podniebienie, jak jego szeroka główka wdziera się do jej gardła. Nie trwało to długo bo Aga uznając, że obiekt jej pożądania oprócz odpowiedniej twardości jest też wystarczająco nawilżony, wstała i odwracając się swoim cudownym tyłeczkiem do Rafała zaczęła siadac na jego biodrach nakierowując jednocześnie jsgo niecierpliwego już kutasa na swoją szparkę. Westchnęła gdy jego kapelusik sforsował wąskie wejście jej cipki i zaczęła powoli opuszczac się coraz niżej. Gdy czuła, że już dalej się nie zmieści, że wypełnia ją aż po gardło, unosiła się lekko do góry, żeby po chwili opuścic się znowu. Za każdym razem jej cipka pochłaniała tego olbrzyma coraz bardziej. Siedząc przed nimi widziałem dokładnie jak jej pulsująca cipka rozciąga się coraz bardziej nasuwając się na ten pal. Jak jej rozciągnięte wargi ściśle oblepiają tego pokrytego żyłami kutasa, a gdy przesuwają się do góry zostawiają po sobie wilgotny ślad jej soków.

W pewnym momencie Rafał stracił cierpliwośc do delikatnych zabiegów Agi i gdy powoli nadziewała się kolejny raz na jego pałe, chwycił ją za biodra jednym uderzeniem wszedł w nią po same jądra. Usłyszałem krzyk Agi i ujrzałem jak z kącików jej oczu popłynęła łza. Jednak wyraz jej twarzy świadczył o tym, że nie były to łzy bólu.

Przez chwilę sidzieli nieruchomo delektując się swoimi odczuciami. Aga oparła się plecami o tors Rafała i spojrzała na mnie. W jej oczach ujrzałem błysk satysfakcji. Nie wytrzymałem jej wzroku może dlatego, że jakaś magnetyczna siła ściągała mój wzrok na miejsce połączenia tych dwojga. Nie uszło to uwagi Agi, która sięgnęła ręką do tego miejsca i rozszerzając dwoma palcami wargi na wysokości łechtaczki zaczęła ją masowac. Widok ten godzien pędzla najlepszego malarza był tak podniecający, że przeżywałem katusze nie mogąc w tej chwili ulżyc swoim nabrzmiałym spermą jądrom. Mój kutas domagał się chociażby dotknięcia, pieszczoty nie mówiąc już o spełnieniu. Torturę oglądania tego co działo się przed moimi oczami wzmacniał zdławiony jękami szept Agi:

- o tak…tak… patrz jak mi dobrze..

Rafał podrzutami swoich bioder wbijał się w jej cipkę. Raz krótkimi ruchami, to znowu wysuwając się prawie na całą długośc aby za chwilę gwałtownie wejśc w nią po same jądra. Aga nie była bierna w tych zapasach. Jej biodra wykonywały szaleńczy taniec i wychodziły naprzeciw pchnięciom Rafała. Rozchylone usta łapały zachłannie powietrze pomiędzy jękami rozkoszy. Takiej jej nigdy nie widziałem. A gdy po kolejnym mocnym pchnięciu Rafała usłyszałem jej jęk:

- och..ledwie mi się mieści…

Kolejne tego dnia ukłucie zazdrości spowodowało, że pomyślałem jaka z niej suka.

Rafał też musiał miec podobne myśli i postanowił to pokazac, bo uniósł Agę ściagając ją ze swojego fiuta, co spotkało się z jekiem zawodu z jej strony, ale zaraz zrozumiała, że będzie jej to wynagrodzone. Rafał pochylił ją do przodu tak, że klęknęła tyłem do niego. Bez zastanowienia przytknął swoją pałę do jej pulsującej dziurki i wszedł w nią jednym pchnięciem aż po same jądra. Aga zaparła się mocno rękami o tapczan, żeby mocne uderzenia bioder Rafała nie zrzuciły ja na podłogę. Rafał zmienił taktykę i nie wchodził już szybko i dziko w jej cipkę. Robił to powoli lecz za każdym razem wychodził prawie na całą długośc żeby potem wejść do samego końca uderzając w jej macicę. Każde takie wejście wywoływało coraz większą rozkosz Agi. Patrząc mi w oczy prawie wykrzyczała:

- patrz jak on mnie pieprzy, ależ on ma wielkiego kutasa….

I to były ostatnie logiczne słowa wypowiedziane przez Agę. Zabiegi Rafała osiągnęły swój skutek. Rozkosz Agi wzrosła do tego stopnia, że przestała już tylko jęczec. To był już ciągły ekstatyczny krzyk. W momencie gdy Rafał czując skurcze kutaska zapowiadające nagłą erupcję jego nasienia wbił się w Agę tak jakby chciał ją rozerwac, jej ciałem targnął nagły wstrząs. Poderwała ręce do góry a potem opadła z łkaniem na tapczan wciąż więżąc w zmaltretowanej tymi zapasami cipce kutasa Rafała, a on wstrząsany dreszczami kolejnych wytrysków pompował w nią swoje soki. Gdy opróżnił już swoje jądra położył się na plecach Agi i czule całował jej kark i uszka w podzięce za przeżytą rozkosz. Aga odwróciła głowę podając mu swoje usta, spieczone gorączką doznań i spragnione. Spomiędzy ich złączonych lędźwi wypływały wymieszane soki ich rozkoszy.

Całując się i pieszcząc dziękowali sobie za to zatracenie zapominając zupełnie o mnie.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Też super polecam

 

tytuł : FLIRTUJĄCA NARZECZONA

 

był kolejny wieczor kiedy z moją narzeczoną spedzalismy razem wieczor lezac na naszym lozku. Kasia podobala się wszystkim moim kumplom z czego byłem z reszta bardzo dumny. Oboje mamy 26 lat. Kasia jest bardzo ladna i zgrabna dziewcznyna. Ma 165cm wzrostu, dlugie blond wlosy i niebieskie oczy. Wazy tylko 53kg co sprawia wrażenie jakby byłas smalutka i kruchutka. Zawsze zastanawialem się jak to jest ze taka krucha istotka może mieć tak wspaniale i duze piersi. Za kazdym razem gdy Kasia zalozy obcisla bluzeczke wszyscy mezczyzni wokół nie mogą oderwac oczu od jej kraglych piersi.

 

Jej buzka wyglada naprawde niewinnie a bez makijazu wyglada prawie jak twarz niewinnego dziecka. Kasia jednak nie jest typem głupiej blondynki. Jest bardzo inteligentna i wiele razy podczas nasych studiów pomagala mi w nauce.

 

Lezelismy razem przed telewizorek kiedy w koncu nie wytrzymalem i zapytalem.

 

-Kochanie czy kiedykolwiek mnie zdradzilas?

 

-Slucham?

 

-No czy kiedykolwiek robilas to z kims innym?

 

-Kochanie dobrze wiesz ze odkad jestesmy razem jestem ci wierna. Skad ci to przyszlo do glowy?

 

-Tak tylko pytam z ciekawosci.

 

-Podejrzewasz mnie o cos? Spojrzała mi głeboko w oczy.

 

-Nie, nie tak tylko....z reszta nie wazne...zostawmy ten temat.

 

-Masz kogos!? Na jej twarzy pojawił się niepokój.

 

-Nie, nie mam nikogo, kocham cie, przeciez wiesz...tak tylko zapytalem.

 

 

 

To był koniec mojej rozmowy na temat wiernosci. Pol godziny pozniej lezelismy już nago na lozku calujac się namietnie.

 

Kasia miala wczesniej 2 facetow z którymi uprawiala sex do czego przyznala mi się po pijaku na imprezie. Mimo tego nie miala zbytniego doswiadczenia, dopiero przy jej 2 chlopaku przelama się i zrobila mu loda ale nigdy nie pozwolila na spenetrowanie jej drugiej dziurki.

 

Kilka razy probowalem dobrac się do jej drugiego otworku ale nie pozwolila mi na to twierdzac ze za bardzo ja boli. Obiecała mi, że zaraz po naszym ślubie, który miał się odbyć za 2 miesiące pozwoli mi na rozdziewiczenie jej dupci.

 

Wieczór zakonczylismy wspanialym ostrym seksem. Gdy leżeliśmy spoceni i objęci Kasi ciekawość znowu zatriumfowała.

 

-No dobra to teraz powiedz o co ci chodziło?

 

-Kiedy? Udałem głupa

 

-Dobrze wiesz kiedy. Mow o co chodzi!

 

Zawachałem się przez chwile nie wiedząc co odpowiedzieć.

 

-Miałaś kiedyś ochote zrobić to co wlaśnie zrobiliśmy z innym?

 

Uniosła głowę znad poduszki i szeroko otworzyła oczy.

 

-Pytasz mnie czy mam na kogoś ochote?

 

-Tak

 

-Nie nie mam. Dobrze wiesz ze tylko ciebie kocham.

 

-Wiem ze mnie kochasz ale nie mowie o milosci tylko o tym czy moja malutka kobietka miala kiedys ochote na sex z kims innym. Chodzi mi o samo pieprzenie a nie o kochanie.

 

-Do czego ty zmierzasz? To jakies podchwytliwe pytanie? Chcesz mnie rzucic i mieć usprawiedliwienie żeby to zrbic?

 

W jej oczach pojawil się strach.

 

-Zakochales się w jakiejs innej?!

 

-Nie, nie, to nie tak....O Boze jak ci to powiedziec?

 

-Najlepiej prosto z mostu

 

-Chodzi o to...ze... zastanawiam się jakbym się czul gdybys „to” z kims zrobila...

 

-Gdybym poszla z kims innym do łóżka tak?

 

-Tak

 

-Alez kochanie nie musisz się o to martwic bo wiesz, że nigdy nie zrobiłabym ci czegoś takiego.

 

Jej twarz była taka ciepła i niewinna. Nie mogłem oprzeć się jej czułemu i gorącemu spojrzeniu. Dotknąłem jej nabrzmiałej piersi i zacząłem lekko masować.

 

-Chodzi o to....

 

Na jej niewinnej buźce pojawiło się zastanowienie, które za kilka sekund miało zostać zaspokojone.

 

Zbliżyłem się i pocałowałem ja lekko w jej aksamitne i miękkie usta. Zbliżyłem się do jej ucha i delikatnie odchylilem jej blond włoski.

 

-Chodzi o to ze chciałbym żebyś to zrobiła.

 

Nie wiem dlaczego chciałem żeby moja slodka i wspaniała dziewczyna poszla do lozka z kims innym. Chyba to ze zawsze była taka grzeczna i niewinna, nigdy nie dala mi powodu do zazdrosci chociaz nakladala na siebie prowokujacy makijaz moglaby mieć kazdego faceta. Nasze zycie seksualne było bardzo udane a Kasia w lozku potrafila być bardzo ostra i wyuzdana.

 

Teraz w jej oczach można było dostrzec kompletne niedowierzanie.

 

-Ze co? Chcesz zebym cie zdradziła? Jestem twoją narzeczoną do cholery!

 

-To nie byłaby zdrada kochanie bo ja bym o tym wiedział.

 

-Boze! Nie wiem co mam powiedziec! Czemu chcesz zebym zrobila cos takiego?

 

-Od jakiegos czasu mam taka fantazje seksualna...

 

-Fantazje seksualna !!??...Zaraz mi powiesz, że nie chcesz się ze mną żenić...

 

-Daj mi dokonczyc...Mam taka fantazje seksualna ze chciałbym cie zobaczyc jak robisz to z kims innym...

 

-Chcesz widziec jak kocham się z innym facetem?

 

-No nie zupelnie...nie chodzi mi o to zebys się kochala...tylko o to zebys się ostro pieprzyla. Kasia była zdecydowanie zaszokowana moim oswiadczeniem.

 

-Sama zobacz.

 

Odkrylem koldre i pokazalem jej mojego sterczacego kutasa.

 

-Na sama mysl o tym ze moja slodka blondyneczka mogłaby szeroko rozchylic swoje nogi przed kims innym , mam wzwod.

 

Wsunalem palca do jej ciasnej dziurki i zaczlalem nim poruszac. Była goraca i wilgotna, czulem jak moja sperma wyplywa z jej muszelki.

 

Kasia polozyla swoja mala dlon na moim fiucie i zaczęła walic mi delikatnie konia.

 

-Naprawde cie to podnieca?

 

-I to jeszcze jak?...wyszeptalem czujac narastajace podniecenie.

 

-Czemu? Wyjeknela delikatnie przygryzajac warge. Zaczalem poruszac palcem szybciej.

 

-Sam nie wiem czemu...po prostu podnieca mnie mysl o tym ze twoja dłoń mogla by obejmowac jakiegos duzego fiuta kogos innego.

 

-Tak jak teraz obejmuje twojego?

 

-Taaaak...jeknalem glosniej

 

Kasia wstala i zrzucila koldre na podloge. Polozylem się na plecach a ona kucnęła nade mną po czym delikatnie nasadziła się na mojego fiuta.

 

-Nie byłbyś zazrosny o mnie? Zapytala lekko poruszajac biodrami.

 

-Nie wiem...na pewno bym był ale wydaje mi się ze bardziej był bym podniecony.

 

Kasia przyspieszyla tempo.

 

-Opowiedz mi o tej twojej fantazji.

 

-Chciałbym zobaczyc jak siedzisz na lozku zupelnie naga, podchodzi do ciebie jakis facet, sciagasz mu spodnie i majtki. Potem bierzesz do reki jego fiuta i zaczynasz mu walic konia. Potem bierzesz go do buzi i zaczynasz mu obciągać. Chciałbym widziec jak te twoje sliczne usteczka obejmuja jakiegos innego fiuta.

 

-Zaczyna się robic interesujaco...mow dalej.

 

Teraz Kasia ujezdzala mnie naprawde mocno. Czulem jak jej cipka z kazda sekunda robi się coraz wilgotniejsza. Po moim fiucie spływały jej soki.

 

-Pozniej chciałbym widziec jak ten facet wsadza w ta twoja ciasna dziurke swojego fiuta. Chciałbym widziec w twoich oczach pozadanie i podniecenie. Chciałbym żeby ci było naprawde przyjemnie. Chciałbym widziec wyraz twojej twarzy jak będziesz miala orgazm ujezdzajac kogos innego....Chciałbym zebys się zachowywala naprawde niegrzecznie. Jak...jak....

 

-Jak kto?

 

-Jak... (zawahałem się)

 

-Powiedz to! (powiedziała podniesionym głosem)

 

-Jak dziwka

 

-Chcialbys zebym prosila go żeby mnie pieprzyl mocniej i mocniej tak jak ciebie proszę?

 

-Ooo taaak. Jeknalem czujac zblizajacy się orgazm.

 

- Kim jestem dla ciebie? (zapytała ciągle poruszając biodrami)

 

- Moim skarbem, przeciez o tym wiesz. Jesteś dla mnie wszystkim.

 

- Jestes pewien, że chcesz sie podzielić swoim skarbem z kims innym?

 

-O taaaak Jeknalem po czym wystrzelilem w jej goraca cipke.

 

Kasia doszla kilka sekund po mnie. Polozyla się na mnie i pocalowala mnie mocno w usta wsuwajac mi w nie swój jezyk.

 

-Kochanie to było swietne – wyszeptala lapiac oddech.

 

-Wiem. Dziekuje. Tobie tez się podobalo prawda.

 

Nic nie odpowiedziala wyraznie zamyslona. Po chwili gdy oboje lezelismy przytuleni Kasia przerwała milczenie.

 

-Naprawde chcesz zebym to zrobila?

 

-Tak.

 

-A co jeśli ten ktos nie zechce zebys na nas patrzyl.

 

Na sama mysl o tym ze moja dziewczyna moglaby to zrobic serce zabilo mi szybciej.

 

-To znaczy ze naprawde chcesz to zrobic?

 

-Nic nie mowie...pytam co, jeśli ten ktoś nie chcialby zebys patrzyl na to jak się z nim kocham?

 

-Kochasz?

 

-Pieprzę...

 

-Myslalem o tym....mysle ze to jest kwestia perswazji.

 

-Może masz i racje ale nie wiem czy bylabym w stanie zrobic to z kims innym na twoich oczach. Co jeśli okaże się, że fantazja i rzeczywistość są zuepłnie inne? Co jeśli okaże się, że ci się to nie podoba? Zostawisz mnie a ja nie mogłabym żyć bez ciebie.

 

-Nie zostawiłbym cię za żadne skarby.

 

Tego wieczoru to była nasza ostatnia rozmowa.

 

Rano obudził mnie pocałunek Kasi, otworzyłem oczy i zobaczyłem jak kasia całuje boje podbrzusze masujac swoja dlonia mojego penisa.

 

-Dziendobry kochanie (Usmiechnela się od ucha do ucha.) Mialam bardzo podniecajacy sen...

 

-Chcesz mi o tym opowiedziec?

 

-Nie....chce się z tobą kochać.

 

Kasia wypiela się mocno a glowe polozyla na poduszce.

 

Kleknalem za nia i wsunalem w nia swojego penisa. Gdy byłem już w środku Kasia odchylila głowę w moją stronę.

 

-Musze ci cos powiedzieć

 

-Co?

 

-Obiecaj ze nie będziesz na mnie zły...

 

-Obiecuję.

 

-Troszkę skłamałam mówiąc ci, że nie mam ochoty na nikogo innego. Od pewnego czasu mam ochotę zrobić to z pewnym facetem.

 

Zapadła cisza, mój fiut drgnął z podniecenia.

 

-Z kim? (zapytałem łapiąc oddech)

 

-Muszę mówić? Wolałabym ci tego teraz nie zdradzać.

 

Pocałowałem jej kark i zacząłem całować ramiona.

 

-Mam nadzieję, że się nie zauroczyłaś kotku?

 

-Nie, nie.

 

Kasia obróciła się i położyła na plecach. Patrząc mi prosto w oczy złapała mnie za penisa i wsunęła go w siebie.

 

-Po prostu gdy go czasami widzę to nie wiem czemu ale moje sutki twardnieją a na dole robię się wilgotna.

 

-Czy on o tym wie?

 

-Wydaje mi się, że nie. Nigdy z nim nie rozmawiałam chociaż zawsze się do niego uśmiecham.

 

-Mów dalej... (moje podniecenie rosło z sekundy na sekundę)

 

-Nie powiem, ci kto to jest ale mogę ci zdradzić że mną pracuje.

 

Biorąc pod uwagę fakt, że Kasia pracuje w dużej firmie ubezpieczeniowej to wybór pracowników jest spory.

 

- Chciałabyś to z nim zrobić?

 

Myślałam o tym przez chwilę ale tak bardzo cię kocham, że nie zrobiła bym nic żeby cię stracić. W końcu niedługo mamy być rodziną. Ale moja koleżanka robiła to z nim kilka razy. Powiedziała mi, że jest świetny w łóżku i ma sporego...

 

Pewnie większości ludzi wydało by się troche dziwne, że kobieta uprawiająca seks ze swoim partnerem mówi mu w trakcie o innym mężczyźnie tym bardziej, że jest to przyszła żona. Mnie jednak ten fakt podniecał. Sama myśl o tym, że ta zawsze wierna i oddana kobieta mogłaby pieprzyć się z innym facetem na 2 miesiące przed naszym ślubem spowodowała, że mój fiut nie wytrzymał napięcia i wystrzeliłem.

 

-Jak dzisiaj pojedziesz do pracy to chciałbym żebyś z nim porozmawiała, poznała go i zrobiła tak.....

 

-Jak?

 

-Tak żeby mu stanął na myśl o tobie.

 

Ranek był naprawde cudowny ale niestety oboje musieliśmy iść do pracy

 

O 9:00 wyszlismy z domu, odwiozlem Kasie i sam też pojechalem do pracy.

 

Kasia od miesiąca mieszka razem ze mną w wynajmowanym mieszkaniu.

 

W pracy nie moglem się skupic na niczym. Caly czas slyszalem to co Kasia mi powiedziala dzisiaj rano. Przez kilka godzin caly czas miałem wzwod i nie moglem się go pozbyc.

 

O 15:30 zadzwonil do mnie telefon. To Kasia dzwonila z pracy.

 

-Co tam slychac u mojego przyszłego męża?

 

-Kochanie, przez caly dzien nie mogę się skupic.

 

-Czemu? Zapytala zalotnie dobrze znajac przyczyne mojego rozkojarzenia.

 

-Dobrze wiesz czemu

 

-Musze ci się przyznac jeszcze do czegos.

 

-Do czego?

 

-Masturbowałam się kilka razy.

 

-To chyba nie grzech kochanie. Zdziwiłbym się gdybyś tego nie robiła.

 

-Masturbowałam się myśląc o nim...

 

-Jak to?

 

-Kochanie, kila razy gdy nie było cię w domu brałam kąpiel i te myśli same wkradły się do mojej głowy. Masturbowałam się wyobrażając sobie, że uprawiam z nim seks. Co ty na to?

 

-Czuje jak mi staje... (wyszeptałem do słuchawki)

 

-To nie wszystko...

 

-Nie?

 

-Od pewnego czasu gdy się kochamy myślę o nim.... Widziałam go dzisiaj!!

 

- I co?

 

-Na sam widok zrobiłam się cała mokra.

 

-Jesteś podniecona?

 

- I to jak...moja koleżanka wyszła coś załatwić. Jestem w pokoju sama, cala wilgotna.

 

-Dotykasz się?

 

-Uhhmmm (zamruczała delikatnie do słuchawki) Już dawno nie byłam tak podniecona.

 

-O czym myślisz?

 

-Wiesz przecież....

 

-Powiedz

 

-Chcesz usłyszeć prawdę?

 

-Tak... (mój fiut wypychał spodnie do granic możliwości)

 

-Myśle o nim...ooo Boże zaraz nie wytrzymam.

 

Zacząłem masować penisa przez spodnie słuchając lekkich westchnień swojej dziewczyny.

 

-Muszę kończyć, moja koleżanka wraca.

 

-Będę zaraz po pracy. (rzuciłem ale Kasia zdążyła już odłożyć słuchawkę)

 

Kolo 17 już byłem pod Kasi zakładem. Gdy moja narzeczona wsiadła do auta zaczęliśmy się gwałtownie całować.

 

-Rozmawiałam z nim dzisiaj....

 

-I co?

 

-Ma na imię Sebastian, ma 28 lat i jest wolny.

 

-Coś jeszcze?

 

-Jak już wcześniej mówiłam jest dobrze zbudowany i bardzo miły.

 

-Flirtowałaś z nim?

 

-Kochanie jeszcze nigdy nie bajerowałam tak żadnego faceta.....

 

-Nawet mnie?

 

-Mam być szczera? Kocham cię i wiem, że po ślubie będziemy szczęśliwi i nie mam zamiaru tego zaprzepaścić ale...

 

-Ale...

 

-Ale na widok tego faceta po prostu jestem mokra. Wcześniej bałam się tego co czuję, tego że mam do niego słabość chociaż wcale go tak dobrze nie znam. Ale po tym co mi powiedziałeś o swoich fantazjach nie mogę przestać o tym myśleć.

 

Dojazd do domu zajął nam dobre 45 minu. Zaraz po tym jak zamknelismy drzwi Kasia przycisnela mnie do siany i zaczela namietnie i chaotycznie calowac.

 

Caly dzien jestem tak napalona, ze jak zaraz czegos nie zrobisz to nie recze za siebie.

 

Kilka sekund pozniej lezelismy mój fiut tkwil w jej mokrej szparce. To był bardzo szybki sex, nawet nie zdarzylismy się oboje rozebrac. Kazde z nas musialo jednak rozladowac napiecie skumulowane przec cały dzień.

 

Doszlismy bardzo szybko i po 10 minutach wzielismy wspolny prysznic.

 

Gdy pozniej lezelismy nago w lozku Kasia polozyla dlon na moim fiucie i tak jak poprzedniego wieczoru zaczela go delikatnie masowac.

 

-Musze przyznać, że na początku byłam w szoku ale teraz za każdym razem jak o tym pomyślę jestem coraz bardziej podniecona.

 

-Nawet nie masz pojecia jak się ciesze.

 

-Ja też .

 

Kasia zaczęła wodzić swoim różowym języczkiem po moim uchu.

 

-Uuu robisz to cudownie kochanie.....

 

-Powiedz mi tylko dlaczego coś tak.... (Zawahała się szukając odpowiedniego słowa) Dlaczego coś tak wyuzdanego i zboczonego zrodziło się w twojej głowie?

 

Kochanie sam nie wiem czemu tak mam... Odkąd pamiętam to zawsze lubiałem przyglądać się różnym ludziom uprawiającym seks. Przez kilka lat naprzeciwko mojego starego mieszkania była agencja towarzyska. Dziewczyny tam pracujące często nie zasłaniały zasłon i mogłem patrzeć jak przyjmują klientów.

 

Skorzystałeś kiedyś z okazji i poszedłeś do burdelu?

 

Nie, nie...właśnie o to chodzi, że bardziej podniecało mnie patrzenie. Obserwowałem te dziewczyny jak przyjmowały klientów. Często zastanawiałem się jakby to było gdyby któraś z nich była moją dziewczyną...

 

Chciałbyś mieć taką dziewczynę? Chciałbyś żeby twoja dziewczyna była dziwką, która idzie do łóżka z każdym kto jej za to zapłaci?

 

No właśnie o to chodzi, że nie do końca z każdym. Wiesz...jak obserwowałem te dziewczyny to często widziałem jak przychodzą tam starzy i zaniedbani mężczyźni. Ta część mnie zawsze obrzydzała. Nie chciałem żeby moja wyimaginowana dziewczyna robiła to z każdym tylko z tymi których sobie sama upatrzy lub z tymi którzy jej się spodobają. Wiem, że w burdelu jest to raczej nie możliwe bo kobiety tam pracujące muszą to robić ze wszystkimi klientami ale w moich fantazjach moja dziewczyna robi to tylko wtedy kiedy chce to zrobić.

 

 

 

Jej dziurka była niesamowicie mokra. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie widziałem jej w podobnym stanie. Z jej szparki wręcz wypływały soki a jej sutki sterczały z podniecenia.

 

Czekaj, pokaze ci co sobie kupiłem po drodze do twojego zakładu.

 

Wstałem i wyciągnąłem z torby czarne pudełko. Wręczyłem je Kasi i czekałem na jej reakcje. Otworzyła pudełko i wyciągnęła z niego sporych rozmiarów czarny wibrator, kształtem idealnie przypominający penisa. Uformowane były na nim nawet żyły.

 

-Weź go do buzi i pokaż mi jak te twoje usteczka go obejmują.

 

Kasia przez chwile lizała czubek sztucznego kutasa swoim różowym językiem patrząc cały czas prosto w moje oczy. Po chwili wsunęła sobie wibrator głębiej w usta. Na początku miała lekkie trudności żeby objąć tak duży instrument ale po chwili jej słodkie usteczka przystosowały się do wielkości kutasa.

 

Patrzyłem z ogromnym zainteresowaniem i podnieceniem na jej niewinna buzke która teraz wcale nie wygladala tak niewinnie. Po chwili Kasia wyciągnęła wibrator z ust.

 

-O czym myslisz?

 

-Chyba wiesz o czym.- odpowiedziałem masując swojego członka

 

-Wyobrażałeś sobie, że to prawdziwy kutas kogos innego prawda?

 

Przytaknąłem

 

-I jak ci się to podoba? Jak wyglądam z innym fiutem w ustach?

 

-Kochanie wyglądasz niesłychanie erotcznie. Aczkolwiek zastanawiam się czy znajdziesz kogoś z tak dużym kutasem w prawdziwym świecie.

 

-Kochanie nie uczyli cię, że liczy się jakość a nie wielkość. Poza tym Sebastian ma ponoć naprawdę dużego gnata.

 

-Wsuń go w swoją cipkę. Chce zobaczyc jak będziesz wyglądała jak coś innego znajdzie się w tej twojej ciasnej szparce.

 

Kasia rozchyliła szeroko nogi i położyła się na łóżku. Powoli wsunęła sobie wibrator do połowy i jęknęła głóśno.

 

-Daljej nie mogę kochanie

 

Popatrzyłem na jej cipke. Jej wargi sromowe były szeroko rozchylone i obejmowały dokładnie sztucznego fiuta. To był naprawde podniecający widok. Kasia zaczeła masturbowac się wibratorem, na którym połyskiwały soki z jej szparki.

 

-O Boże jaki on ogromny! Zaraz dojde kochanie!

 

Kasia zaczęła coraz głośniej jęczeć z podniecenia a jej rączka poruszała się coraz szybciej i szybciej wsuwając wibrator głębiej i głębiej w jej ciasną muszelkę.

 

-Zamknij oczy i wyobraź sobie ,że to ten przystojny facet właśnie wsadza ci swojego gorącego kutasa dziecinko! Wyobraź sobie , że to on właśnie cie pieprzy!

 

-Sebastian?

 

-Aha, chciałabyś ,żeby teraz tu był?

 

-Oooo taaak! Bardzo! Zaraz dojde !

 

-Zrobisz to z nim?

 

-Tak!

 

-Oddasz mu się? Czy moja wierna narzeczona odda swoje ciało komuś innemu?

 

-Ooo taaaak!!! Taaaak!! Chce żeby mnie miał! Pragne tego!!! Marze o tyyyymmm! Aaaa

 

Jej mała i słodka cipka teraz wyglądała zupełnie inaczej. Była mocno rozciagnieta i czerwona jak nigdy.Wargi sromowe luźno zwisały po obu stronach wibratora. Nigdy nie widziałem jej w takiej ekstazie.

 

Kilka sekund pozniej Kasia doszla do orgazmu.

 

Tego wieczora kochalismy się do poznych godzin nocnych.

 

Nastepnego dnia dowiedzialem się ze szef Kasi za kilka dni urzadza jakas duza impreze w firmie. Mialo być tam wielu waznych gosci z okazji podpisania jakiegoś dużego kontraktu.

 

Po poczęstunku i „dancingu” moja narzeczona miała jechać do jakiegoś klubu na dyskotekę z młodszymi pracownikami.

 

Przez kolejne kilka dni w naszym życiu nic się nie zmieniło. Nadal uprawialiśmy gorący i namiętny seks cały czas opowiadając sobie wymyślone historyjki, w których Kasia uprawia seks ze swoim kochankiem.Za każdym razem nasze historie były coraz bardziej wyuzdane a moja kobieta coraz bardziej podniecona.

 

Kasia wlasnie wychodzila z wanny kiedy zobaczyla mnie stojacego w drzwiach lazienki.

 

-Czesc kochanie!

 

Rzucila mi się na szyje i zaczela obcalowywac

 

-Tesknilam za toba bardzo.

 

-Ja za toba tez.

 

Po namietnym i dlugim pocalunku Kasia zblizyla usta do mojego ucha...

 

-Kochasz mnie? –zapytała cicho

 

-Bardzo

 

-To dobrze bo Sebastian ma być na imprezie i jeśli będę miała możliwość to zamierzam cię zdradzić...

 

Jej cudowne, nagie i pachnące ciało przyprawiło mnie o wzwód. Kasia położyła dłoń na moim kroczu...

 

-Stanął ci co? Stanął ci na samą myśl, że twoja narzeczona jest zdolna rozłożyć nogi przed kimś innym na 2 miesiące przed ślubem....Będziemy musieli z tym poczekać mój zboczeńcu bo zaraz będę spóźniona. Weź szybki prysznic a ja się za ten czas przyszykuje.

 

Gdy po 15 minutach wyszedłem spod prysznica i wszedłem do pokoju stanąłem ja wryty. Kasia wyglądała cudownie. Miała na sobie białą sukienkę na ramiączkach opinającą jej smukłe ciało. Sukienka sięgała do kolan. Z boku bardzo wysokie wycięcie odsłaniało całą koronkową białą pończochę i kawałek nagiego uda.

 

Włosy spięte w kucyk i niesłychanie erotyczny i wyzywający makijaż. Wysokie szpilki dodawały jej smukłym nogom niesłychanego erotyzmu.

 

-Jak wyglądam?

 

-Ślicznie.

 

-Zauważyłeś coś?

 

-Co?

 

-Przyjrzyj się.

 

Popatrzyłem na nią i dostrzegłem dwa twarde sutki przebijające się przez sukienkę.

 

-Nie masz stanika....

 

Uśmiechnęła się zalotnie i przygryzła dolną wargę. Uniosła dłoń i pokazała mi pierścionek zaręczynowy.

 

-Myślisz, że powinnam go mieć na sobie czy raczej zostawić w domu?

 

Mój kutas znowu był twardy. Patrzyłem na moją przyszłą żonę, wystrojoną i niewyobrażalnie kuszącą pytającą czy ma zostawić swój pierścionek zaręczynowy idąc na podryw.

 

-Zostaw na palcu. Niech wszyscy widzą, że jesteś zaręczona jak się będziesz z nim całowała.

 

Kasia podeszła do mnie i pocałowała mnie w usta. Jej twarz była gorąca a słodki zapach perfum wypełnił cały pokój.

 

Kasia była niesamowicie podniecona, jej sutki przebijały się przez materiał sukienki.

 

W drodze Kasia cały czas masowała przez spodnie mojego fiuta. Gdy dojechaliśmy na miejsce pocałowała mnie mocno w usta i przytuliła się.

 

-Kocham cię mężusiu....czekaj na mnie gotowy.

 

Mówiąc to mocniej ścisnęła mojego fiuta.

 

-Aha jeszcze jedno.... jaki chcesz dowód mojej niewierności?

 

-Chce żeby „skończył” w tobie...

 

Kasia popatrzyła na mnie szeroko otwartymi oczyma.

 

-We mnie? Chcesz żeby zlał mi się do.....Mam pozwolić mu żeby wypełnił mnie swoją spermą?

 

-Po same brzegi kochanie, po same brzegi.

 

-O Boże to takie..... wyuzdane Kocham cię!!!

 

Chwile później patrzyłem jak moja narzeczona wchodzi do budynku firmy. Wróciłem do domu, przygotowałem sobie kolację i usiadłem przed telewizorem. Na stoliku przede mną leżał pierścionek Kasi. Poczułem jak znowu mi twardnieje. Nie mogłem się skupić. W głowie pojawiały mi się obrazy mojej kobiety całującej się podczas tańcu ze swoim kochankiem albo opartej o ścianę klubowej toalety z wypiętą dupeczką i podciągniętą sukienką podczas gdy Sebastian ostro pieprzył ją od tyłu. W myślach widziałem jak mu obciągała kucając w swoich szpilkach i śnieżno białych pończochach przed jego twardym kutasem.

 

Dochodziła północ kiedy moja komórka zadzwoniła. Odebrałem i usłyszałem w słuchawce głos mojej narzeczonej.

 

-Jak się bawisz kochanie? Zapytała głośno. W tle słyszałem głośną muzykę techno co oznaczało, że bankiet w pracy się skończył i teraz są już na dyskotece.

 

-Kończę właśnie oglądać film, a ty?

 

-Jestem na dyskotece i świetnie się bawię.

 

-On tam jest?

 

-Sebastian? Jest! Nawet nie masz pojęcia jaką ten facet ma na mnie ochotę.

 

-A ty na niego?

 

-Jeszcze większą.

 

-Czy....?

 

-Czy co? Czy już mnie dotykał ? Czy wsunął już mi rękę między nogi? Czy wsunął swój język do ust twojej przyszłej żony? A może czy wsunął tam już coś innego? Podnieca cie to?

 

Nie wytrzymałem ,wyciągnąłem fiuta ze spodni i zacząłem go masować.

 

-Nawet nie masz pojęcia jak bardzo kochanie...

 

-Jesteś zazdrosny?

 

-I to jeszcze jak!

 

-I bardzo dobrze, będę trochę później niż myślałam bo Sebastian chce żebym pojechała do niego do domu. Jak myślisz...powinnam pojechać?

 

-Tak

 

-Obciągałam mu w toalecie kochanie...

 

-Naprawdę ?

 

-Jak najbardziej.

 

Nie wiedziałem co powiedzieć, moja narzeczona właśnie miała w ustach fiuta innego faceta a ja siedziałem w domu z naprężonym kutasem i wyobrażałem sobie całą tą scenę.

 

-Jesteś tam?....

 

-Tak! Tak!- prawie krzyknąłem.

 

-I co ty na to?

 

-Duży jest?

 

-Wiedziałam, że o to zapytasz hihihi. Tak kochanie, jest ogromny.

 

-Większy ode mnie?

 

-Dwa razy. Nie mogłam go objąć jedną ręką i ledwo zmieścił mi się w buzi. Właśnie tu idzie. Musze kończyć. Kocham cię Pa

 

 

 

Kiedy odłożyłem telefon nie mogłem pozbierać myśli. Byłem tak podniecony faktem, że moja przyszła żona jedzie do niego do domu po to żeby się z nim pieprzyć.

 

Nie wiem o której dokładnie usnąłem ale obudziłem się pare minut po 5:00 gdy usłyszałem odgłos zamykanych drzwi.

 

Podniosłem się i zobaczyłem jak do pokoju wchodzi Kasia.

 

-Cześć kochanie.

 

Uśmiechnęła się szeroko a ja poczułem jak moje serce zaczyna bić coraz szybciej.

 

Podeszła do mnie i przytuliła się, po czym zaczęliśmy się namiętnie i łapczywie całować.

 

Moje ręce biegały po jej całym ciele tak jakbym nigdy wcześniej go nie dotykał. Kilka sekund później jej sukienka opadła na dywan. Kasia stała przede mną w samej bieliźnie. Jej piersi były pokryte malinkami i nabrzmiałe. Rozpięła mi spodnie i zaczęła masować mojego kutasa.

 

-Jak było?

 

-Cudownie...

 

-Chodźmy do łóżka.

 

Rozebrałem się do naga natomiast Kasia położyła się na łóżku w pończochach, majtkach i szpilkach.

 

-Więc....??

 

-Powiedz mi, że mnie nadal kochasz.

 

-Kochanie kocham cię nawet bardziej, ale mów jak było bo zaraz eksploduje.

 

Kasia spojrzała mi prosto w oczy.

 

-Ściągnij mi majtki

 

Klęknąłem i powoli zsunąłem z niej stringi. Jej cipka była bardzo czerwona a wargi sromowe rozciągnięte zwisały po bokach jak nigdy. Tuż nad cipką była duża czerwona malinka.

 

Patrzyłem i nie mogłem uwierzyć, że moja fantazja się ziściła.

 

-Na przyjęciu było drętwo a ja byłam bardzo podniecona po naszej rozmowie w aucie. Dopiero jak pojechaliśmy do klubu to Sebastian zaczął otwarcie ze mną rozmawiać.

 

Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, o pracy..., o domu.... o tobie....

 

-O mnie?

 

Kasia zaczęła powoli rozchylać nogi.

 

-Tak kochanie, o tym że niedługo się pobieramy itd. Zaraz po tym jak powiedziałam mu że za dwa miesiące będziemy małżeństwem zaczęliśmy się całować. Nie wiem czemu, jakbyśmy oboje wiedzieli, że to ten moment.

 

-Jak całuje?

 

-O Bożeee! Cudownie. Zaczęliśmy się całować naprawdę zachłannie. Od razu zaczął mnie wszędzie dotykać a ja nie miałam najmniejszego zamiaru go powstrzymać.

 

Kasi nogi były już całkowicie rozchylone

 

-Wsunął mi rękę pod sukienkę i zaczął masować moją cipkę. Byłam tak podniecona, że doszłam z jego palcem w środku. Chwile potem powiedziałam mu.....

 

-Co mu powiedziałaś?

 

-Powiedziałam mu, że chce żeby wsadził mi kutasa do buzi.

 

-Naprawde to powiedziałaś? To były słowa których użyłaś?

 

-Oooo tak!.

 

Kasia zaczęła masować swoje piersi i podbrzusze. Dopiero teraz zobaczyłem że moja przyszła żona ma w cipce tampona. Popatrzyła na mnie i uśmiechnęła się.

 

-Musiałam jakoś zatamować wyciek kochanie.

 

Zbliżyłem się do jej cipki ,rozchyliłem wargi sromowe i powoli wyciągnąłem tampon. W tym samym momencie strumień białej spermy zaczął z niej wyciekać na nasze łóżko.

 

-O Bożeee kochanie!!! Zrobiłam to!! Widzisz? Widzisz jego spermę wypływającą ze mnie?! Jego kutas jest ogromny!!! Nigdy jeszcze nie miałam tylu orgazmów jednego wieczora.

 

Podoba ci się widok kochanie?

 

Kiwnąłem przytakująco głową wpatrując się w jej cipkę z której cały czas wypływała sperma.

 

-Kochanie wsuń tam palec. Mam dla ciebie niespodziankę.

 

Wsunąłem palec do jej gorącej, śliskiej cipki i poczułem, że coś tam jest. Kasia szerzej rozszerzyła nogi i jęknęła głośno gdy wyciągnąłem z niej jej zaręczynowy pierścionek.

 

Był cały mokry i pokryty spermą.

 

-To był pomysł Sebastiana kochanie. Powiedział, że skoro jestem taką niewierną suką to powinnam ci to pokazać. Kazał mi ściągnąć pierścionek i wsadzić go sobie w cipkę żebyś mógł zobaczyć jaka naprawdę jestem.

 

-Powiedziałaś mu o tym, że chciałem żebyś to zrobiła?

 

-Pewnie, że tak....Czemu miałam mu nie mówić. W końcu to ty mnie do tego namówiłeś.

 

Obciągałam mu w toalecie kochanie, spuścił mi się do ust a ja wszystko połknęłam. Mam jego spermę wszędzie!! We włosach, na piersiach, w cipce i w żołądku. Podoba ci się to?

 

-Tak

 

Mój fiut sterczał jak nigdy dotąd. Patrzyłem na moją przyszłą żonę i nie mogłem w to uwierzyć.Ogarnęła mnie niesamowita zazdrość. Przecież sam tego chciałem. Sam ją do tego popchnąłem. Skąd więc wyrzuty sumienia?

 

Kasia podsunęła mi swoją dłoń.

 

-Załóż.

 

Wsunąłem pierścionek na jej palec a Kasia zbliżyła go do ust i patrząc mi prosto w oczy wylizała go do czysta.

 

-Denerwujesz się kochanie? –zapytałem Kasie leżąc z nią w łóżku.

 

Dochodziła 1:00 w nocy a my nadal zastanawialiśmy się jak będzie wygladał nasz ślub za 4 dni.

 

-Nie, tylko to już za 4 dni. –Kasia pogłaskała mnie delikatnie bo torsie.

 

-Masz wątpliwości?

 

-Nie skarbie. Zadnych watpliwosci. Chce być twoja zona...

 

Pocałowałem ja mocno w usta i oboje przytulilismy się do siebie. Zamknalem oczy a w glowie smignal mi obraz mojej przyszlej zony lezacej na lozku w objeciach innego faceta.

 

Kasia zaczela mnie namietnie calowac. Caly czas miałem zamkniete oczy a w myslach byłem daleko stad. Powoli wsunela reke pod koldre. Delikatnie przesunela po brzuchu az zatrzymala się na moim twardym czlonku.

 

-Kochanie?!

 

-Tak? –szybko otworzylem oczy a obraz natychmiast rozplynal się w powietrzu.

 

-O czym mysli mój przyszly maz, ze jest twardy?

 

-O tobie kochanie....zawsze o tobie....

 

-A o czym dokladnie? – zlapala mnie mocno za kutasa i zaczela powoli nim poruszac.

 

-Przypomnialem sobie tamto zdarzenie z przed 2 miesiecy?

 

-Ahaaaa...-Kasia zamruczala cicho.- Mmmm, podobalo ci się co?- przygryzla lekko moje ucho.

 

-Dobrze wiesz, ze tak...

 

-I co w zwiazku z tym?

 

-Nic.

 

-No przeciez wiem, ze chcesz mi o czyms powiedziec...

 

-Eeee, nie ma o czym mowic...wspominalem tylko...

 

-O jego twardym, tlustym i ogromnym fiucie w mojej malej cipce??? –Ruchy jej dloni były coraz szybsze.

 

-Ooo taaak.

 

-No to powiedz mi o czym myslisz...

 

-Nie.

 

Kasia przestala walic mi konia, usiadla na lozku i sciagnela z siebie koszulke nocna. Jej sterczace piersi wyraznie zarysowaly się w ciemnym pokoju.

 

Powoli kleknela nade mna, delikatnie zlapala mnie za kutasa i zaczela się powoutku na niego nasadzac swoja rozgrzana, mokra cipka.

 

-Powiedz.....-wyszeptala gdy mój fiut calkowicie był w jej tuneliku.

 

-Chciałbym zebys to zrobila jeszcze raz.

 

-Kochanie przeciez wiesz, ze zwolnili Sebka miesiac temu i nie mam z nim kontaktu.

 

Kasia powoli ujezdzala mnie jak konia. Czulem jej wilgoc, jej cieplo i podniecenie.

 

-Wiem. Ale moglabys zrobic to z kims innym

 

-Naprawde?

 

-Tak

 

Kasia przyspieszyla ruchy a ja zaczalem zachlannie obmacywac jej sterczace piersi.

 

Jej jeki były coraz glosniejsze a ruchy coraz szybsze i mocniejsze. Wiedzialem ze już niedlugo moja narzeczona będzie szczytowala nadziana na mojego kutasa.

 

-Na naszym slubie skarbie...

 

-Co? –zapytala dyszac ciezko.

 

-Chciałbym zebys to zrobila na naszym slubie.

 

Kasia az się zatrzymala pozwalajac aby jej cialo ciezko opadlo na mojego fiuta.

 

Polozyla się na moim brzuchu i popatrzyla mi prosto w oczy. W tym samym momencie poczulem jak po moim fiucie zaczynaja splywac jej soki.

 

-Cos jeszcze chcesz mi powiedziec?

 

-Chciałbym żebys zrobila to przed i po ceremonii.

 

Kasia zaczela znowu mnie ujezdzac.

 

-Chciałbym zebys idac kosciolem miala w sobie sperme innego mezczyzny.

 

-O Boze! Nie mowisz chyba powaznie?!

 

-Jak najbardziej skarbie.

 

Jej ruchy stawaly się znowu coraz szybsze i mocniejsze.

 

-Kochanie nie wiem czemu ale podnieca mnie to coraz bardziej. –wyszeptala.

 

-Chciałbym tez zebys pozniej robila to czesciej, z roznymi facetami.

 

-Mhmmm. Z kazdym, z kim będę chciala?

 

-Z kazdym!

 

-Ooo taaaak! Za kazdym razem jak o tym mysle podnieca mnie to bardziej i bardziej. Pieprz mnie mocno!!

 

Kasia wsala i uklekla na lozku wypinajac swoja slodka dupcie.

 

-Jak bardzo chcesz zebym cie zdradzala?

 

-Bardzo! –prawie krzyknalem wsuwajac kutasa w jej ociekajaca cipke.

 

-Chcesz żeby ktos inny spucil mi się do srodka prawda?

 

-O taaak!

 

-Chcesz tego!?

 

-Taak!!!

 

-Rznij mnie!! Rznij mnie mocno!!

 

Moje jaja uderzaly o szparke mojej narzeczonej z taka sila jak malo kiedy.

 

-Wiem dlaczego tego chcesz!- wyjeczala gdy moje dlonie mocno masowaly jej zwisajace piersi.

 

-Tak?

 

-Podnieca cię swiadomosc, ze inny mezczyzna doprowadza mnie do orgazmu prawda?

 

-O tak!!

 

-Kreci cie to, ze twoja kobieta szczytuje nadziana na obcego fiuta?

 

-Wiesz, ze tak!

 

-Ale najbardziej staje ci bo chcesz mnie pozniej wylizac prawda?

 

-Mhm.

 

-Powiedz to! Przyznaj się, ze chcesz mnie wylizac z obcej spermy!!!!

 

Byłem tak zmeczony, ze brakowalo mi tchu.

 

-Chce!

 

-Chcesz wsadzic swój jezyk w moja zerznieta, lepka cipe prawda?

 

-Taaaaaaaaak!!!

 

Poczulem jak moje jadra zaczynaja pulsowac po czym zalalalem moja narzeczona goraca sperma.

 

-O taaak!! Zlej się!! Zlej się we mnie tak jak wszyscy inni, ktorze się tam zlewali i ci którzy będą to robili. Mmmmmmmmmmm. Jak goraco...

 

Po chwli mój czlonek wyslizgnal się z jej cipki.

 

-Szybki jestes.

 

-Przepraszam skarbie.

 

Kasia caly czas kleczala na lozku.

 

-Poloz się na plecach.

 

Poslusznie wykonalem polecenie.

 

-Nie w ta strone! –prawie krzyknela –Miedzy moimi nogami!

 

Nigdy wczesniej nie była tak dominujaca ale musze przyznac, ze jej nowa natura strasznie mnie podniecala.

 

Wslizgnalem się miedzy jej uda po czym Kasia kleczac na lozku usiadla na mojej twarzy.

 

-Wyliz mnie! Wyliz wszystko do ostatniej kropli i doprowadz mnie do orgazmu.

 

Lezalem na plecach a mój kutas znowu zaczynal budzic się do zycia.

 

Poczulem jak moja wlasna sperma zalewami usta. Jej cipka była okropnie goraca i mokra.

 

Kasia zaczela poruszac biodrami w przód i tył masujac swoja szparka po moich ustach i nosie.

 

Z kazda sekunda robila to coraz szybciej i mocniej po prostu pieprzac moja twarz.

 

-Ty perwerze lubisz to co?

 

-mhmmmm

 

-Przyzwyczajaj się do tego, bo nastepnym razem jak będziesz mnie tak lizal to nie będzie to twoja sperma! Ooo taaaak!!! Jeszcze trochee!! Aaaaaa

 

Kasia prawie skakala na mojej twarzy. Usta miałem tak pelne ze prawie nie nadarzalem lykac.

 

Kilka sekund pozniej Kasia szczytowala. Orgazm był dlugi i mocny, ponieważ jej cialo trzeslo się kilkanascie sekund a z jej cipki wyplynely resztki sokow i spermy.

 

-Zaluje, ze nie puscilam się na moim wieczorze panienskim! –Powiedziala gdy schodzila z mojej mokrej twarzy. –No ale to wina dziewczyn.Za bardzo popilysmy.

 

Kasia nachylila się nade mną i pocalowala mnie mocno w usta.

 

-Na slubie nie popelnie drugi raz tego samego bledu kochanie.

 

Oboje poszlismy pod prysznic. Gdy byliśmy w kabinie Kasia glosno zastanawiala się z kim chcialaby to zrobic.

 

-Szkoda, ze nie ma już Sebastiana.

 

-Wiem skarbie.

 

-No to ciekawe kto teraz będzie w stanie mu dorownac?? Hmmmm?

 

-Nie chce podsuwac ci zadnych pomyslow kochanie, wolalbym zebys sama wybrala sobie kogos.

 

-A kto powiedzial, ze ja chce zebys mi cos podsuwal? Ty tu już nie masz nic do gadania! Będę się puszczac z kim będę chciala!

 

Troszke mne zdziwila jej wypowiedz ponieważ wczesniej nigdy nie była tak agresywna ale z kazda sekunda moja „Nowa Kasia” zaczynala mi się podobac coraz bardziej.

 

Gdy wyszlismy z pod prysznica i polozylismy się w lozku Kasia przytulila się do mnie mocno.

 

-Kocham cie mój ty rogaczu.

 

-Jak ciebie tez moja puszczalska, przyszla zono.

 

Kolejne 2 dni były tak zwiariowane, ze jak przychodzilem do domu to marzylem tylko o tym żeby polozyc się do lozka iusnac. Cale to jezdzenie , stanie w korkach, zalatwianie tego i tamtego wypompowalo ze mnie cala energie.

 

W noc przed slubem Kasia nie spala ze mna. Była u swoich rodzicow, którzy rano mieli zawiezc ja do kosciola. Nie powiem, ze było mi latwo zasnac, adrenalina powodowala swoje. Slub, zobowiazania, przyszlosc....wszystko kotlowalo się w mojej glowie. Zastanawialem się tez czy Kasia spelni moja fantazje. Z ta mysla, jak i ze wzwodem usnalem kolo 3:00 w nocy.

 

Nie pospalem dlugo, bo o 7:00 zbudzil mnie telefon przyszlej tesciowej. To był ostatni mój poranek jako kawalera. Wstalem, czulem zdenerwowanie, niewiedza przed tym co przyniesie przyszlosc dawala się we znaki. Chwile pozniej przyjechal do mnie mój najlepszy kumpel Wojtek, który miał być moim swiadkiem. Wojtek był moim kumplem odkad pamietam. Poznalismy się na podworku gdy jeszcze obaj mieszkalismy z rodzicami, pozniej razem chodzilismy do podstawowki i do samochodowki. Wojteka ojciec miał duzy warsztat samochodowy, w którym obaj pracowali. Wojtek nie miał ani zony ani dziewczyny. Był typem faceta, dla którego 2 tyg. zwiazku to prawie jak slub. Wybieral w paniach na prawo i na lewo, a przychodzilo mu to dosyc latwo ponieważ jak twierdzila Kasia był przystojny i dobrze zbudowany.

 

-No i jak tam? Zdenerwowany? –zapytal pijac piwo.

 

-Jak cholera.

 

-Nie przejmuj się, Kasia to dobra dziewczyna, dzisiaj slub, jutro dziecko, jakos to będzie. Kobieta cie kocha wiec powinienes uwazac się za szczesciarza.

 

-No i za takiego wlasnie się uwazam hehe.

 

-Pamietaj stary, ze zawsze możesz się wycofac! Pozycze ci troche kasy, wsiadziesz w auto i wyjedziesz za granice. Jeszcze nie jest za pozno hahahahhaahaha

 

-Smiej się smiej. Kiedys ja będę się smial z ciebie.

 

-Niedoczekanie.

 

-Ty a co się stalo z tamta czarnowlosa? Jak ona miala na imie? Bozena? Beata? Jakos na b chyba no nie?

 

-Z Agnieszka?

 

-No, no i co z nia?

 

-No nic. Bzyknalem ja kilka razy w domu, kilka razy w warsztacie. Dobra była.

 

-No i co?

 

-No ale jej siostra była lepsza. Asia proszę ja ciebie.

 

-Nie zartuj!? Bzyknales najpierw jedna z siostrzyczeka pozniej druga?

 

-Hahahahaha, no a jak! A ty myslisz, ze jak ci zalatwilem panienke na kawalerskie co?

 

-Co ty pixxxxxxsz?

 

-No stary! Mowilem ci przeciez ze to była dobra znajoma Aski, Monika czy jakos tam.

 

-cxxj z tym. Przypadkiem nie pierdolnij nic z tego dzisiaj na imprezie bo to będzie najkrotszy slub w historii.

 

-A co ty się martwisz stary? Zawiodlem cie kiedykolwiek?

 

-No nie.

 

-No wlasnie. To nie pekaj mi tutaj. Jak będziesz chcial to mogę ci zorganizowac Moniczke nawet teraz, to się odstresujesz troche, co?

 

-Nie dzieki. Nie trzeba.

 

-Jak chcesz. Ty a jak ta przyjacioleczka Kaski? Fajna jakas?

 

-Anka? Fajna ale nawet o tym nie mysl.

 

-Ej no nie bądź taki. Ja ci zalatwilem panienke na kawalerskie to może ty mi zalatwisz jakas na dzisiaj co?

 

-Ona jest mezatka i ma kilkumiesieczne dziecko.

 

-I co w zwiazku z tym?

 

Obaj wybuchlismy smiechem.

 

-A jej maz będzie?

 

-Będzie.

 

-No to może być trudniej.

 

-Stary proszę cie! Przestan.

 

Siedzielismy tak i rozmawialismy o dupie marynie gdy zadzwonila do mnie komorka.

 

To była Kasia. Prosila zebym przywiozl jej biale ponczochy, które zostawila u mnie.

 

Nie bardzo mi to pasowalo bo zaraz miałem jechac po fotografa i podrzucic go do kosciola ale Wojtek zaproponowal, ze zrobi to za mnie.

 

-No to ty pojedz po fotografa a ja pojade zawiezc to Kasce.

 

-Tylko bez numerow.

 

-Przeciez mnie znasz. –usmiechnal się szyderczo.

 

-No wlasnie dla tego to mowie.

 

Wyszlismy i każdy pojechal w swoja strone.

 

Dochodzila 14:00 gdy wysadzilem fotografa przed kosciolem i odebralem komorke.

 

-Kochanie to znowu ja....

 

-Wojtek przywiozl ci ponczochy? –przerwalem jej szybko

 

-Tak, tak skarbie. Rodzice zaraz wychodza, my jeszcze podjedziemy a Ania i Wojtkiem w jedno miejsce i zaraz będziemy.

 

-W jakie miejsce? – chcialem się zapytac ale Kasia odlozyla sluchawke. Probowalem do niej zadzwonic ale nie odbierala.

 

Przed kosciolem czekali już na nas znajomi i moi rodzice.

 

Przywitalem się ze wszystkimi i weszlismy do kosciola. Kilkanascie minut pozniej przyjechali także rodzice Kasi.

 

Slub był zaplanowany na 15:00. Spojrzalem na zegarek, 14:30 a mojej narzeczonej jeszcze nie ma.

 

Wyciagnalem telefon z kieszeni i wykrecilem jej nr. Nikt nie odbiera. Zadzwonilem do Wojtka. Po kilku sygnlalach odebral telefon.

 

-Stary co jest kxxxa? Gdzie wy jestescie?

 

-Już jedziemy. Będziemy za 5 min, spokojnie. Nie ma się czym denerwowac.

 

Moje serce walilo jak mlot. Zastanawialem się co moglo ich tak przytrzymac? Skoro Kaska, wyslala rodzicow przodem i miala dojechac to znaczy, ze moja fantazja moglaby się ziscic. Niestety gdy Wojtek pojechal zawiezc jej ponczochy to mogl jej przeszkodzic w eentualnym zrealizowaniu planu. Zaczynalem być na niego zly. Zaczynalem być zly, ze przez niego moja kochana narzeczona najprawdopodobniej się nie puscila.

 

Patrzylem na tesciow, ich rozanielone twarze i smialem się w sobie, ze ich mala, kochana coreczka wcale nie jest taka kochana. Ze nasze malzenstwo będzie zupelnie inne niż ich, czy tez moich rodzicow. Im dluzej o tym myslalem tym bardziej stawal mi kutas. W koncu telefon tescia zadzwonil. Odebral, wstal i obaj z tesciowa wyszli.

 

To co dzialo się pozniej, jest trudne do opisania. Pamietam tylko ze gdy zobaczylem Kasie w sukni slubnej to ugiely się pode mna nogi. Wygladala przecudownie. Biala, dluga suknia, jej kragle piersi dumnie prezace się i wypychajace spory dekolt jakby zaraz chcialy wypasc, i bialy welon na twarzy. Serce walilo mi jak oszalale. Pierwszy powod to taki, ze za kilka minut miałem poslubic najcudowniejsza kobiete na swiecie, z która chcialem spedzic reszte swojego zycia. Drugi to niewiedza o tym, czy stala przede mna czysta i pachnaca, przygotowana tylko na mnie, czy moze zalana sperma kogos innego, skurwiona w dniu naszego slubu?

 

Ksiadz odprawil swoje kazanie, znajomi wyglosili mowy, swiadkowie stali i zachowywali calkowita powage.

 

Spojrzalem katem oka na swiadkowa. Ania była bardzo ladna kobieta, wysoka brunetka z duzym biustem i niesamowicie kragla dupeczka. Stala w lekko rozowawej sukience na ramiaczkach i butach na bardzo wysokim obcasie. Wymalowana i wystrojona, wygladala naprawde bardzo ladnie. Spojrzalem na nia, a ona na mnie.

 

To była sekunda ale w jej oczach cos zobaczylem. Zmieszanie, nipewnosc, klamstwo.

 

„Co tu się kxxxa dzieje?” pomyslalem i w tym momencie wypowiedzialem sakramentalne „TAK”. Kilka sekund pozniej to samo uslyszalem od Kasi.

 

Odchylilem jej welon i spojrzalem na jej cudowna twarzyczke.

 

Miala rumience na twarzy, w oczach radosc ale i niesamowite podniecenie. Pocalowalem ja mocno i stalo się. Poczulem dziwny smak. Usta mojej zony pokryte były sperma!!

 

Zrobila to!! Mój kutas naprezyl się niesamowicie i gdyby nie obcisle majtki, które specjalnie ubralem to pewnie narobilbym sobie wiele wstydu.

 

Pozniej caly kosciol rozbrzmial oklaskami i muzyka. Fotograf pstrykal jak szalony, to z przodu, to z boku.

 

Było cudownie, było goraco, było niesamowicie. Gdy wyszlismy z kosciola i stanelismy do zdjec a rodzina i znajomi zaczeli skladac nam gratulacje i wreczali prezenty, czulem jak po calym moim ciele splywa pot. Mój kutas az wyl z bólu. Minuty mijaly jak godziny. W koncu wsiedlismy do auta. Ja, Kasia, Ania i Wojtek. Wotek za kierownica, Ania obok niego a ja na tylnim siedzeniu z moja nowa, przesliczna zona.

 

Ciagle byłem w szoku. Byłem rozpalony. Chcialem ja o wszystko wypytac ale nie chcialem tego robic przy nich.

 

-Jedziemy na zdjecia tak? –zapytala Ania

 

-A fotograf?

 

-Fotograf dojedzie taksowka –odparl szybko Wojtek.

 

Kasia polozyla reke na moim kroczu.

 

-Mmmm – wyjeczala cicho czujac mojego sztywnego kutasa.

 

Zjecia mielismy robic w stylu RETRO w opuszczonej fabryce na obrzeżach miasta.

 

Gdy tylko tam dojechalismy, wszyscy wyszlismy z samochodu.

 

Fotograf czekal już na nas i od momentu gdy wjechalismy na teren fabryki pstrykal nam zdjecia.

 

-Witam nowozencow! Gotowi do zdjec?

 

Facet miał kolo 30, był dobrze zbudowny i zachowywal się jakby doskonale wiedzial co robi.

 

Gdy zaczelismy ustawiac się do zdjec. Ania i Wojtek odeszli na bok po czym doznalem szoku. Zaczeli się namietnie calowac jakby byli razem.

 

-Co jest kxxxa? –zapytalem Kasi wyraznie zaskoczony.

 

-To jest wlasnie moja niespodzianka dla ciebie.

 

Spojrzalem na fotografa, który pstrykal im zdjecia wyraznie zainsteresowany rozgrywajaca się scena.

 

-Przeciez ona jest....

 

-Mezatka? –przerwala mi moja nowa zona.

 

-No wlasnie.

 

-Ja tez jestem mezatka.

 

W tym momencie Kasia usiadla na specjalnie przywiezionym tu wczesniej krzesle i zaczela podciagac swoja suknie.

 

-Na kolana! –rozkazala glosno.

 

Z kazda sekunda suknia była wyzej i wyzej. Po chwili widzialem już jej biale szpilki, oraz dlugie nogi odziane w biale ponczochy.

 

-To dopiero będą zdjecia- podniecal się w tle fotograf.

 

Gdy spojrzalem na biale majtki mojej zony uderzyl we mnie piorun. Ewidentnie było widac, ze sa wilgotne. Zblizylem się do nich i delkatnie je odchylilem na bok.

 

Fotograf stal obok nas i pstykal nam zdjecia.

 

Kasi cipka była cala czerwona, tak jakby dopiero co ktos ja ostro przerznal a ze srodka cieniutka strozka wyplywala sperma. Wargi sromowe, czerwone i podraznione, ciezko zwisaly ku ziemi jak dwa platki rozy.

 

-Kto? Kiedy?

 

-Hehehe, wiedzialam, ze się spytasz. Obroc się i zobacz kto.

 

Spojrzalem za siebie. Ania kucala przed Wojtkiem z jego duzym kutasem w buzi i ostro go obcagala. Pierwszy raz widzialem kumpla nago i musze przyznac ze byłem pod wrazeniem.

 

-Prawda, ze ma ladnego? –wyszeptala Kasia.

 

-Ale przeciez....

 

-Szzzzzzz – uciszyla mnie glaszczac mnie po glowie dlonia. – Bądź grzecznym mezem i przygotuj swoja zone na przyjecie tego wspanialego fiuta do mojej malej, zameznej cipki a ja ci wszystko opowiem.

 

W tym momencie Kasia zlapala swoje majteczki i mocno pociagnela zrywajac je z siebie. Rozchylila szeroko nogi i zlapala mnie za glowe.

 

-No dalej mezu! Wiem, ze tego chcesz. Nie wstydz się!

 

Przysunalem glowe do jej krocza a na twarzy poczulem cieplo. Jej szparka była rozpalona.

 

Wysunalem jezyk i zaczalem delikatnie lizac jej cipke.

 

-Twój kolega kochanie był na tyle dobry, ze spelnil twoja fantazje. Gdyby nie on to nie znalazlabym nikogo kto moglby mnie dzisiaj porzadnie zerznac. Gdy przyjechal do mnie do domu zaczelam się przebierac a on zostal z Anka w drugim pokoju. Jak już bylam gotowa i weszlam do nich żeby się im pokazac toooo...aaaaa. jaak milooooo. Liz mocniej!!!

 

Z glowa miedzy udami mojej zony, mój jezyk wirowal jak smiglo. Zlizywalem wszystkie soki, które z niej splywaly. Jej soki i jego soki pokrywaly cala moja twarz. Wiem, ze fotograf caly czas pstrykal nam zdjecia bo slyszalem odglosy migawki.

 

W tle swiadkowa mojej zony jeczala coraz glosniej obciagajac gubego kutasa mojego kolegi.

 

-To znalazlam moja przyjaciolke kleczaca na podlodze z jego niesamowitym kutasem w buzi. Szkoda, ze wczesniej nie wiedzialam, ze ma takiego cudownego ptaka....W kazdym razie jak to zobaczylam to bylam tak podniecona, ze nie wytrzymalam. Wiedzialam już wczesniej, ze Anka to obciagara ale tym razem musze jej chyba za to podziekowac.

 

Kochanie, twój najlepszy kolega zerznal mnie w domu moich rodzicow na moim dawnym lozku w mojej sukni slubnej!!!

 

-O Boze! –wymamrotalem.

 

-Podnieca cie to?

 

-Mhmmm

 

-A podnieci cie fakt, ze kazal mi doprowadzic jezykiem do orgazmu moja najlepsza przyjaciolke a ja to zrobilam bez najmniejszych oporow?!

 

-CO?

 

Spojrzalem jej w oczy a Kasia usmiechnela się tylko. Na jej twarzy rysowalo się takie podniecenie jakiego wczesniej nie widzialem. Nie była tak rozpalona nawet po spotkaniu z Sebastianem gdy była jeszcze moja narzeczona.

 

-Wylizalam jej cipe i doprowadzilam do orgazmu kochanie.To było niesamowite! Wojtek rznal mnie od tylu a my się calowalysmy, a pozniej kazal mi się polozyc na plecach i pieprzyl od przodu! Aaaaaaa, oooooooo!! Taaak!!! Anka kucnela nade mna tak jak ja nad toba kilka dni temu a ja lizalam jej mokra cipe!!

 

Nie moglem w to uwierzyc! Wsuwalem jezyk tak daleko jak tylko moglem. Spijalem wsyzstkie soki i sluchalem zwierzen mojej zony. Mój cxxj był tak twardy, ze malo nie eksplodowal mi w spodniach. Kazde poruszenie sprawialo, ze pocieralem nim o material majtek i musialem się powstrzymywac żeby się nie spuscic.

 

-Skarbieeee, ooooooo!!! Wojtek zlal się we mnie tuz przed naszym slubem! O taaaaak!!! Ale z ciebie doskonaly mineciarz!!! Uwielbiam to!! Ale jeszcze bardziej podniecalo mnie gdy szlam przez caly kosciol , aaaaaaaaaaa, z jego sperma w sobieeee!!!!

 

 

 

Kilka sekund pozniej podeszli do nas Wojtek i Anka. Spojrzalem na nich. Ania nie miala na sobie sukienki. Była jedynie w szpilkach, brazowych ponczochach, majtkach i staniku.

 

Wojtek stanal kolo krzesla na którym siedziala Kasia. Jego ogromny cxxj prawie dotykal jej policzka.

 

Spojrzalem na fotografa który konczyl zmieniac wlasnie film w aparacie.

 

-Wszystkiego najlepszego z okazji slubu stary! –powiedzial wojtek po czym wsunal chuja w otwarte usta mojej zony.

 

Pierwszy raz w zyciu widzialem Kasie z obcym kutasem w ustach. To był tak niesamowity widok, ze nie wytrzymalem i spuscilem się w spodnie, bez dotykania nawet swojego ptaka.

 

Wstalem a moje miejsce szybko zajela Ania. Patrzylem jak w lesbijskim transie zaczyna lizac zerznieta, i wyczyszczona przeze mnie cipke mojej zony.

 

Stanalem z boku i sciagnalem spodnie i majtki.

 

Kasia spojrzala na mnie z kutasem w ustach. W jej oczach widac było tylko porzadanie.

 

Mój cxxj nigdy wczesniej tak szybko nie wstal. Pare sekund wczesniej spuscilem się obficie a on już znowu gotowy do akcji. Popatrzylem na fotografa. Jedna reka robil zdjecia z druga masowal fiuta przez spodnie. Istne wariactwo! Zaczalem walic sobie konia. Kasia jeczala masujac jedna dlonia swoja prawa piers a druga glowe Ani.

 

W koncu fotograf nie wytrzymal. Podszedl do mnie i podal mi aparat.

 

-Teraz pan rob zdjecia panie. Ja musze zerznac ta pana kurwe.

 

Podszedl do mojej zony, rozpia rozporek i wyciagnal kutasa. Stalem jak zahipnotyzowany. Przed moimi oczyma rozgrywala się istna sodoma. Niewiele myslac wzialem aparat i zaczalem pstrykac zdjecia. Teraz Ania wstala i odeszla na bok a jej miejsce zajal fotograf. Rekoma oparl się o oparcia krzesla po czym wsunal kutasa w ygolona cipke mojej zony.

 

Musze przyznac, ze obaj mezczyzni mieli armaty o wiele wieksze od mojego fiuta.

 

Kasia jeknela glosno po czym zamknela oczy w ekstazie. Fotograf pieprzyl moja zone mocno, szybkimi, krotkimi ruchami. Ania która jeszcze przed chwila stala i przygladala się wszystkiemu , teraz kucala przede mna i obciagala mojego obspermionego kutasa.

 

-O Bozeeee...!! – Wyjeczalem gdy Anka zaczela mocniej polykac mojego ptaka.

 

Trzesaca się reka probowalem robic zdjecia panny mlodej, która z cyckami na wierzchu, jeczala gdy fotograf raz za razem wbijal w nia swojego naprezonego, grubego kutasa.

 

Trwalo to kilka dobrych minut po czym Kasia wstala i kleknela na krzesle. Wojtek podszedl do niej od tylu i podciagnal suknie slubna. Nacelowal kutasa prosto w jej cipke po czym wszedl w nia z impetem. Fotograf natomiast podszedl do Ani. Ta poslusznie wstala i oparla się o sciane wypinajac dupe. Facet podobnie jak Wojtek wszedl w nia od tylu. Ja natomiast stalem z wyprezonym kutasem i pstrykalem zdjecia to mojej zonie to jej najlepszej przyjaciolce. Obie kobiety jeczaly tak glosno, jakby je kto zarzynał.

 

Pierwszy doszedl fotograf. Jego jadra zaczely drzec po czym spuscil się w cipce Ani wydajac przy tym glosny krzyk.

 

Anka odwrocila się i oparla plecami o sciane.

 

-Chodz tu! – powiedziala glosno.

 

Podszedlem a fotograf wzial ode mnie aparat.

 

-Wiesz co masz robic.

 

Kleknalem przed nia. Anka postawila jedna noge na moim ramieniu. Jej cipka była inna niż cipka mojej zony. Miala maly czarny paseczek wloskow i znacznie mniejsze wargi sromowe.

 

Przez kilka sekund wpatrywalem się w jej czerwona cipe a w momencie kiedy zaczela z niej wyciekac sperma szybko zblizylem jezyk i usta.

 

Lizalem ja lapczywie, spijajac wszystko dokladnie. Wwiercalem się jezykiem w jej szpare a Ania krecila dupcia jeczac przy tym glosno.

 

-O Bozee!! Taaak!! Taaak!! Jeszcze troche!!! Zaraz dojde!!!- jeczala w tle Kasia.

 

-Lubisz to kurwo? –krzyczal Wojtek.

 

-O taaak!!! Kocham too!!! Taaak!! Taaaa!!!!

 

-Popatrz na swojego meza! Zobacz jak lize cipe twojej kolezanki!! Podoba ci się to!!!????

 

-Oooo taaaak!!!! O Boozeee!!

 

Anka mocno zlapala mnie za wlosy i przycisnela do krocza.

 

-Mocniej! Liz moncniej!!!!

 

Pocierala swoim kroczem o moja twarz w zawrotnym tepie!

 

-Jeszcze troche!! Zaraz dojdee!e!!! –jeczala prawie skaczac na mojej twarzy.

 

-Blagaj mnie!!!! –znowu w tle uslyszalem glos Wojtka

 

-Blagam!!! Proszeeeee!!! Aaaaaaaaaaaaaa!!!!! Oooooooooooo!!!!!! Spusc się we mnie!!!!

 

-Powiedz mu!!! Powiedz mu to co wczesniej mi powiedzialas!!!! –glosnym tonem domagal się Wojtek!!

 

-Aaaaaaaaaaaaa-

 

-Powiedz!!!

 

-Kocham twojego kutasa!!!!! Jest najlepszy!!!!

 

Slyszac te slowa zlapalem za swojego fiuta i zaczalem walic sobie konia. Anka ciagle rozsmarowywala swoje soki na mojej twarzy. To było istne wariactwo!!

 

-Lepszy niż jego?!!

 

-Lepszy!!!! O Booooooozeeee.!!! Taaaaaaaaak!!!!!! Masz jepszego niż mój maz.aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!

 

Obie kobiety doszly w tym samym momencie. Cialo Ani zaczelo cale drzec a z cipki chlusnely wszystkie soki i resztka spermy.

 

Szybko popatrzylem na Kasie. Jej twarz wykrzywiona w grymasie rozkoszy. Nigdy wczesniej nie szczytowala tak mocno. Nigdy wczesniej nie widzialem jej w takim stanie. Czysta ekstaza! Wojtek wszedl w nia jeszcze kilkanascie razy mocnymi ruchami, po czym zalal jej niewierna cipe swoim nasieniem. Stalem 3 metry od mojej nowej zony, ubranej w suknie slubna, z welonem na glowie i patrzylem jak obcy mezczyzna wpompowuje swoje sperme w jej wyruchana cipe.

 

Kasia ciagle jeczala glosno przezywajac multiorgazm jej zycia. Anka szybko podeszla do krzesla i kucnela. Wojtek wyciagnal kutasa z mojej zony a Anka automatycznie wziela go do ust zlizujac wszystkie soki. Patrzylem to na nich to na moja glosno dyszaca zone.

 

Kilka sekund pozniej Kasia spojrzala mi prosto w oczy.

 

-Na co czekasz kochanie? Wyczysc mnie, przeciez tak nie pojade na wesele!

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

PO IMPREZIE

 

To miała być banalna imprezka dla pracowników. Nie miałem nic przeciwko żeby moja zona na nią poszła. Zgodziłem się zostać w domu i pilnować naszego małego. Mały zasnął więc pozostawiłem go pod opieką rodziców i poszedłem się przejść. Tak naprawdę od razu wiedziałem po co idę – chciałem zobaczyć jak moja Ania się bawi, bo dłuższy czas mój telefon milczał. Trochę się zaniepokoiłem, a muszę tu dodać, że był to trudny okres w naszym małżeństwie. Po urodzeniu dziecka żona straciła zainteresowanie sexem. Wcześniej naprawdę było fajnie. Nie licząc „niewinnych” zabaw w poprzednich związkach, byliśmy dla siebie pierwszymi partnerami i razem odkrywaliśmy uroki sexu. Ania jest niesłychanie zgrabną blondynką z długimi nogami, których pozazdrościła by jej każda modelka. Impreza odbywała się w lokalu, którego wnętrze można było podejrzeć przez umieszczone tuż nad ziemią okna. Poszedłem tam zobaczyć jak Ania się bawi. Wyglądała niezwykle pociągająco, ubrana w jasną sukieneczkę mini i kozaczki do kolan. Sukieneczka pięknie układała się na bioderkach i pupci, a że była z lekko przezroczystego materiału można było dojrzeć jej białe koronkowe majteczki. Nie były to typowe springi lecz szorty okrywające z tyłu jej zgrabnej pupci. Do tego sięgające ramion blond loczki. Nic dziwnego, że miała ciągle jakiegoś adoratora z którym tańczyła. A podczas lecących co jakiś czas wolnych kawałków była coraz śmielej przytulana i głaskana, zwłaszcza przez jednego wyglądającego na sporo starszego kolegę. W chwilach przerwy alkohol lał się na maksa więc podejrzewałem, że moja luba ma już lekko „w czubie”. Jej zachowanie wobec starszego kolegi było coraz swobodniejsze. Przytulała się do niego obejmując w pasie, a on jedną ręką głaskał jej włosy a drugą kładł po pupci. Do tego jej zgrabne nóżki obejmowały jego udo. Mogłem się tylko domyślać, że poprzez cienki materiał spodni i jej koronki czuć było gorąco jej cipeczki. Wróciłem do domu, ale przed oczami cały czas miałem widok Ani wtulonej w innego faceta. Strasznie mnie ten widok podniecał i wyobrażałem sobie jak ją zerżnę gdy wróci, tak, tak, nie chodziło tu o żadne romantyczne kochanie, ale o głębokie, mocne rżnięcie. Ona jednak nie wracała a ja mimo wszystko zasnąłem. Obudziłem się po ok. 2 godzinach a jej ciągle nie było. Wyszedłem jeszcze raz sprawdzić co jest grane. Na parkiecie pozostało kilka par, a wśród nich moja żona tańcząca, wtulona w tego faceta. Jego mocne dłonie gładziły i ściskały jej delikatne pośladki. Widziałem jej przymknięte oczy i ręce którymi głaskała go pod koszulą. Największy szok przeżyłem gdy skończył się utwór, bo gość dał jej całusa w usta, podał ramię i odprowadził do stolika gdzie zakładając nóżkę na nóżkę usiadła mu na kolanach. Obejmowali się i szeptali sobie do uszka, miałem wrażenie, że w momentach gdy przekładała kolanka doskonale widać było koronki pończoszek i osłoniętą tylko cienką koronką majteczek cipkę. Jego ręka spoczywała na to na jednym to na drugim kolanku i gładziła jej zgrabne uda aż do końca pończoszki i dalej po gołej delikatnej skórze na pupci. Domyślałem się jak to na niego musi działać. W pewnym momencie spojrzeli sobie w oczy i zaczęli się namiętnie całować. Widziałem jak jego język penetruje jej usta, ona nie pozostaje mu dłużna tak, że widać ich splatające się ze sobą języki. Trwa to kilka minut podczas których jego ręce pieszczą jej cycuszki, szyję i włosy, aż w pewnym momencie ręka dojeżdża do materiału majteczek na cipce. Wtedy ona odrywa swoje usta od jego, szepce mu coś do ucha, daje jeszcze jednego buziaka i ze śmiechem ściska przez spodnie jego napinającego cienki materiał spodni penisa. W tym momencie muzyka cichnie i zapalają się przygaszone lekko światła. Oni biorą się za ręce i wychodzą. Ja biegnę dookoła co sił w nogach, aby w domu być przed nią. Dość łatwo znacznie ich wyprzedziłem tak, że mogę się zatrzymać i na nich popatrzeć. Idą powoli objęci w pół, co chwila zatrzymując się na pocałunki i pieszczoty. Gdy są już blisko wchodzę na górę i czekam. Dochodzą do drzwi bloku, ale ona nie wchodzi. Widzę przez okno jak się całują, a on dużymi męskimi dłońmi na zmianę ściska jej dziewczęcą pupcię i pieści cycuszki. Dobiegają mnie strzępy rozmowy więc schodzę troszkę niżej aby podsłuchać o czym mówią. On przekonuje ją aby poszła do niego, ona tłumaczy, że też ma na to ochotę, ale w domu czeka na nią mąż, itd. Co chwila ich języki splatają się w namiętnych pocałunkach a dłońmi pieszczą się wzajemnie po intymnych zakamarkach. W pewnym momencie wkłada chyba paluszek do cipki. Nie widzę tego dokładnie ale jej uginające się nogi, przymknięte oczy i zaplecione na jego szyi ręce, na to wskazują. Tym zabiegiem łamie jej ostateczny opór, bo zgadza się pójść „na chwilę” do niego. Trudno opisać mój stan w tym momencie, mieszanka maksymalnej złości i najgorszych myśli o mojej kobiecie, ale i maksymalnego podniecenia, gdy wyobrażam sobie, że za chwile moja malutka cipeczka może być zerżnięta przez innego kutasa. Podniecenie potęguje myśl o penisie, który ma szansę za chwilę w niej się znaleźć: jaki jest? Facet mimo, że znacznie starszy na oko ponad czterdziestkę podczas gdy moja ma 25 latek, wygląda na wysportowanego, z szerokimi barami i dużymi silnymi dłońmi. Szkoda, że nie będę mógł tego zobaczyć… Idę jednak za nimi i obserwuję jak co kilkanaście kroków zatrzymują się aby wymieniać pocałunki i pieszczoty. Moja pani jest coraz bardziej śmiała. Pozwala na penetrację paluszkami swojej cipki, sama też wkłada ręce za jego spodnie.

W końcu wchodzą do klatki w jakimś bloku. Idę szybko na drugą stronę tego domu bo tam jest większość okien. Po chwili na parterze zapala się światło. Na dole na poziomie piwnicy są okratowane okna. Bez problemu wchodzę na nie i widzę cały pokój. Ania siedzi na kanapie na wprost okna. Wygląda niezwykle zmysłowo, gdy tak siedzi nóżka na nóżce. Widać w całej okazałości okryte tylko jasnymi pończoszkami długie, zgrabne nogi i słodką, „niewinną” buźkę. Po chwili wchodzi on, podaje jej wypełnioną płynem szklaneczkę, i załącza stojący pod ścianą sprzęt grający. Siada koło niej obejmując ją ramieniem, a pokój wypełnia delikatna nastrojowa muzyka. Rozmawiają trzymając się za wolne ręce, on odstawia swoją do połowy wypitą szklaneczkę i zaczyna ją głaskać po szyi i włosach drugą rękę kładzie na kolanie i gładzi uda aż do koronki pończoszki. Co chwila wymieniają pocałunki, ale delikatnie, lekko tylko muskając się języczkami. Silną dłonią głaszcze jej drobną buzię, odgarniając kosmyki niesfornych włosów za uszka. Ona rozpina mu guzik od koszuli i wsuwa tam dłoń .On odstawia jej szklankę i prowadzi na środek pokoju, gdzie zaczynają wolny taniec. Całują się, ale ciągle delikatnie jak na pierwszej randce, co nie przeszkadza mu w trzymaniu dłoni na jej zgrabnej pupci. Trwa to kilka minut po czym on prowadzi ją za rękę do pokoju obok. Przesuwam się po kracie, tak aby widzieć ich dalej. W pokoju znajduje się wielkie łoże a mrok rozjaśnia tylko nastrojowa niewielka lampeczka. Okno jest uchylone więc słyszę czułe szepty do momentu, gdy ze znajdujących się tam głośników nie popłynęła nastrojowa, wolna muzyka. Siadają twarzami do siebie i zaczynają się całować. Pocałunki są namiętne, ale takie troszkę jakby nieśmiałe. Wyglądają jak chłopak z dziewczyną, którzy pierwszy raz znaleźli się w takiej sytuacji. On całuje również jej szyję, ona rozpina jego koszulę i głaszcze oraz całuje tors. Pieszczoty i pocałunki stają się coraz gorętsze. Teraz leżą już na brzegu łóżka, ona na wznak z jedną nogą na podłodze a drugą opartą o brzeg łóżka i zgiętą w kolanie tak, że widać zarys koronki majteczek. On nad nią całuje jej usta, szyję i niżej tuż nad piersiami. Ręką gładzi opięte błyszczącymi pończoszkami uda, a potem okrytą delikatnym materiałem majteczek cipkę. Na tak śmiały dotyk moje kochanie kładzie w obronnym geście swoją drobną rączkę na jego silną dłoń i siada na łóżku. Dobiegają mnie strzępy rozmowy, ona bardzo przeprasza i tłumaczy, że jest mężatką, i że za daleko zabrnęli, itd. Poza tym ona jeszcze nigdy z żadnym innym oprócz męża. Trochę się tym podbudowałem On nie dowierza żeby tak atrakcyjna kobieta tylko z jednym facetem, że wie, że ma męża, ale od dawna o niej marzy, chyba się zakochał itd. Co chwila całują się namiętnie „z języczkiem”. W pewnym momencie ona rozpina guziki jego koszuli i zaczyna całować owłosioną szeroką klatkę piersiową. Widzę jak ząbkami i języczkiem kąsa i liże jego sutki – znam, znam to uczucie - on w tym czasie rozpina sięgający pupci suwak jej sukienki. Ona mówi, że zawsze jej się podobał, ale nie może się z nim kochać, bo męża nie zdradzi. Proponuje mu, aby się położył, a zrekompensuje mu to inaczej. On na to, że nie zgadza się, aby tylko jemu było dobrze i mówi, że w podziękowaniu zrobi jej masaż. Gładzi delikatnie jej szyję po czym zsuwa z ramion jej sukienkę. Odsłania schowane w koronkowym staniku piersi, a ona ściąga sukienkę z ramion. On wsuwa swoje męskie dłonie pod opięty na zgrabnych biodrach materiał, który opada na podłogę. Podaje jej dłoń, aby mogła oswobodzić nóżki. Ania starannie składa i odkłada na stolik sukienkę. Domyślam się, że czyni to po to aby jej nie pognieść i tym samym nie pozostawić śladów, na podstawie których mógłbym się czegoś domyślać. Rozpina i zsuwa z niego koszulę, to jej jednak nie wystarcza i dobiera się do spodni. Z wprawą - jakby nic innego nie robiła- rozpina pasek, potem zamek i zsuwa jego spodnie. Stoją naprzeciw siebie: ona z pięknymi blond lokami na ramionach, jędrnymi cycuszkami ze sterczącymi brodawkami - w międzyczasie stanik też został wprawnie zdjęty – w białych, koronkowych majteczkach i białych, zakończonych koronką samonośnych pończoszkach. On wysoki, dobrze zbudowany z szeroką klatą w opinających biodra bokserkach. Przez opięty materiał bokserek widać wyraźnie wielkie jądra i podnieconego wielkiego kutasa. Stanowią dla siebie jakby dwa przeciwieństwa: on silny, dobrze zbudowany i na pewno doświadczony samiec ona ., delikatna samiczka. Jestem wkur….. ale muszę przyznać, że i mocno podniecony tym widokiem. Przez chwilę pojawia się nawet myśl aby to przerwać, ale podniecenie, powodowane głównie chęcią zobaczenia jej nadzianego na tego wielkiego kutasa bierze górę. W tym czasie Ania pieści ręką twardniejącego członka, a on opuszkami palców gładzi jej piersi, koncentrując się na sterczących brodawkach. W końcu ona ściąga z niego te bokserki i odsłania masywnego, sterczącego do góry kutasa. Jest cały pokryty grubymi żyłkami, ma potężne jądra i dużą głowicę. Ania delikatnie pieści tego olbrzyma i wielkie jądra swoją drobną rączką, a właściwie to tylko paluszkami. Po chwili ona siada na łóżku, jedną ręką pieści jądra, drugą odsłania główkę i zaczyna muskać ją języczkiem. Delikatnie bierze go całego w swoje usta. Ledwo obejmuje go ręką u nasady, a główkę pieści ustami. Robi to bardzo powoli i dokładnie, penis jest tak wielki, że mieści go tylko do połowy w buzi, a wokół nasady nie do końca obejmuje go delikatną rączką. Kilka razy bierze też do ust jądra i delikatnie przeciąga języczkiem wzdłuż masywnego, wygiętego niczym banan kutasa. Trwa to kilka minut po czym on nagle wstaje, chwyta silnymi dłońmi szczuplutkie ramiona, przez chwilę patrzą sobie w oczy i wobec jej niezbyt zdecydowanych protestów, kładzie ją na łóżko. Przez chwilę namiętnie się całują po czym on zaczyna lizać i przygryzać jej sutki. Po przymkniętych oczach i przygryzionej dolnej wardze widać, że bardzo ją to podnieca. Schodzi pomiędzy jej zgrabne nóżki, odsuwa na bok spodenki i muska językiem wygoloną cipeczkę. Ona próbuje go powstrzymać, ale tylko do pierwszych liźnięć. Po chwili ugina nóżki w kolanach i rozchyla smukłe uda, udostępniając całą cipeczkę oraz fragment rowka pomiędzy jej zgrabnymi pośladkami. Facet widać zna się na rzeczy bo resztki oporu Ani znikają i delektuje się pieszczotami. Po chwili zsuwa jej majteczki, w czym ona chętnie pomaga, składając razem i unosząc do góry swoje zgrabne nóżki. Liże łechtaczkę a palcem rozchyla wilgotne płatki cipeczki i wsuwa go na całą długość do środka . Rozpoczyna regularne ruchy tam i z powrotem. Widać lśniący od soków palec i rowek pomiędzy pośladkami. Widać, że jest jej dobrze i za chwilę będzie miała orgazm, poznaję to bo zaczyna pracować biodrami i wyginać całe ciało. W tym momencie on klęka ze sterczącym kutasem pomiędzy rozłożonymi nóżkami. Wiem co się za chwilę wydarzy i mam totalny zawrót głowy, chęć zobaczenia mojej ślicznotki, nadzianej na tego grubego kutasa zwycięża i nie reaguję, oczekując w napięciu na dalszy rozwój wydarzeń. On przesuwa się wyżej, silne męskie dłonie chwytają zgrabne kolanka, rozchylają nóżki do góry i na bok. W tym momencie tracę z oczu jej dziurkę bo zasłaniają mi ten widok potężnie umięśnione, męskie pośladki, ale po zaciskającej się na pościeli jej dłoni i przygryzionych wargach domyślam się, że właśnie wszedł do środka. Zaczyna ją posuwać. Widać, że wchodzi powoli, ale głęboko i dokładnie w czym ona pomaga mu rozchylając szeroko nóżki. Po kilku chwilach kładzie się na nią, teraz widzę jego grubego penisa wciskającego się w ciasną, mokrą cipeczkę. Zastanawiam się dlaczego nie nakazała założyć mu gumki choć na nocnym stoliczku widzę paczkę Durex-ów? Co prawda ma teraz bezpłodny okres, ale to jednak obcy facet. Teraz wchodzi w nią mocno, aż po same jądra, widać, że nadal delektuje się jej ciasnotą. Fałdki jej cipki opasują ciasno wciskającego się członka. Jest tak gruby, że za każdym pchnięciem musi rozpychać delikatne ciałko, mimo iż cipka błyszczy od wilgoci. Gdy się wysuwa wargi trzymają tego olbrzyma jakby nie chciały go wypuścić. Wpadają we wspólny rytm: głęboki suw z mocniejszym „dobiciem” pod koniec tak, że słychać klask jąder i ud o pośladki, stęknięcie Ani i wolne niemal całkowite wysunięcie…Rżnie ją tak kilka minut, po czym zaczyna przyspieszać. Jej długie nogi kładzie sobie na ramionach i pracuje mocno biodrami. Po ruchach stóp i zaciskających pościel dłoniach, widać przechodzące ją spazmy rozkoszy. Słychać głośne stęknięcia, co jakiś czas przeplatane rozkosznymi westchnieniami. Co chwila ich języki splatają się w namiętnych pocałunkach. Przyciska ją całym ciałem do łóżka a rękoma chwyta mocno za pośladki. Teraz posuwa mocno i głęboko. Nie ma w tym już żadnej czułości, jest tylko mocne rżnięcie. Ona wygląda cudownie z rękami zaplecionymi na karku, kolanami na plecach i stópkami na spoconych, męskich pośladkach. Widać, że facet potrafi dogodzić kobiecie. Myślałem, że to już finał, tymczasem on wali ją w tym szalonym tempie kilkanaście minut, robiąc tylko przerwy na małe korekty pozycji. Jej soczki spływają po pupci, na pościel, tak że powstaje coraz większa mokra plama. Z przymkniętymi oczami i rozchylonymi ustami całkowicie poddaje się temu rżnięciu, głaszcząc czule jego kark, plecy i napięte pośladki. W pewnym momencie on jeszcze przyspiesza, przez pośladki przechodzą spazmy i widać, że w tym momencie spuścił się do środka! Wysuwa z niej ciągle stojącego kutasa i kładzie się obok. Jego kutas mimo, że już nie tak sztywny robi wrażenie. Cały pokryty grubymi żyłami z wielką i czerwoną od rżnięcia ciasnej cipki głowicą. Aż nie do uwierzenia, że ten olbrzym zmieścił się w ciaśniutką i niewinną cipkę mojej małej - do tej pory byłem jedynym który jej używał (tak myślę). Ona leży z przymkniętymi oczami i ciągle rozchylonymi udami. Jest spocona, z wypiekami na twarzy i rozrzuconymi na pościeli blond lokami. Okolice cipki są zaczerwienione, a ona sama mokra i rozpulchniona z wystającymi na zewnątrz fałdkami. Poleżała tak kilka minut głaskając delikatnie swoją kobiecość po czym wstaje i wychodzi z pokoju. Wraca po chwili owinięta w ręcznik, czochra pieszczotliwie jego grzywkę i szepcze mu coś do ucha (podziękowanie?) całują się namiętnie jak przed stosunkiem. On wsuwa ręce pod ręcznik i próbuje ją do siebie przyciągnąć. Wyrywa mu się jednak, daje całusa kutasowi, pieszczotliwie go przy tym gładząc. Sięga po swoje majteczki, zrzuca ręcznik i z wdziękiem wsuwa je na swoją zgrabną pupcię. Robi to niejako na pokaz. Normalnie założyłaby je nie zrzucając ręcznika, a tu chyba chciała pokazać ciałko w całej okazałości. Efekt jest widoczny u leżącego faceta. Jego okazały drągal znowu staje dęba. On pokazuje jej z wyrzutem jak na niego działa, ona w samych majteczkach klęka na łóżku obok niego, uśmiecha się, obejmuje go swoją drobną dłonią i zaczyna leciutko posuwać. Wskutek tej pieszczoty penis powiększa się i twardnieje. Jest znacznie większy od mojego pod każdym względem. Próbuję sobie wyobrazić co czuła jej ciasna cipka podczas ostrego rżnięcia tym kutasem. Kiedyś, aby urozmaicić nasz sex kupiłem jej trochę większy wibrator, po kliku próbach, stwierdziła, że sprawia jej ból. A bawiliśmy się nim delikatnie…Tymczasem Ania znów bierze tą pałę w swoje delikatne usteczka. Co chwila liże jaja, a języczkiem pieści wędzidło. Mam doskonały widok bo Ania ma włosy spięte w kok jak do pracy. Bardzo podnieca mnie widok mojej młodej, zgrabnej żony, klęczącej z wypiętą pupcią pomiędzy masywnymi udami tego dojrzałego faceta. Zastanawiam się czy jest zdolna do połknięcia jego spermy? Dobiegają mnie strzępy rozmowy, po czym ona przestaje go lizać i zsuwa majteczki. Kładzie się wyżej, i zaczynają namiętnie się całować. Ten wielki, żylasty kutas wygląda wręcz monstrualnie na tle małej, gładkiej dupci Ani. Jak to możliwe, że taki olbrzym zmieścił się do jej małej cipci? Jedną ręką ściska i odchyla jej pośladek, a trzymanym w drugiej kutasem pieści jej rowek. Okolice cipki lśnią od wilgoci, nawilżony jej sokami palec wciska do mniejszej dziurki. Po kilku chwilach takiego masażu przykłada tam tą wielką głowicę. Jestem zszokowany brakiem jej oporu, bo nawet mojego nigdy tam nie wpuściła. Coś do niego szepnęła, po czym naprowadziła członka na swoją zaczerwienioną, lekko rozwartą po poprzednim rżnięciu cipkę. Zaczyna się na niego nabijać. Idzie to opornie, jej wargi ciasno go obejmują. Ania jednak z przymkniętymi oczami i zaciśniętymi ustami pracuje zmysłowo biodrami, biorąc go coraz głąbiej w siebie. W końcu jego potężne dłonie chwytają ją w pasie i członek brutalnie wbija się w nią po same jądra. Efektem tego jest jej jęk i szybki ruch bioder w drugą stronę. Nie schodzi jednak z niego całkowicie, a jedynie wysuwa go z siebie gdzieś tak do połowy. On nie daje za wygraną i zdecydowanym ruchem, ponownie nabija ją do końca. Ona przywiera do niego całym ciałem, zaciska ząbki na poduszce i poddaje się jego rytmowi. Rżnie ją kilka minut w zmiennym tempie, albo szybko dając mocne klapsy albo powoli i głęboko do końca. Co chwila, korzystając z wypływających z niej soków, rozpycha grubym kciukiem jej małą dziurkę. W końcu wykonuje kilka mocnych pchnięć i zamiera w bezruchu. Domyślam się, że właśnie się spuścił. Chwilę wcześniej przez jej pośladki przeszły skurcze mocnego orgazmu. Obydwoje są bardzo usatysfakcjonowani. Dziękują sobie wymieniając namiętne pocałunki. W końcu wysuwa z niej ciągle sztywnego członka. Jej cipka jest mocno obrzmiała, wargi rozchylone i pełne spermy. Składa nogi razem, przytula głowę do jego torsu i przymyka oczy…On głaszcze swoją wielką łapą delikatną skórę na jej pupci, rozmazując po niej wyciekającą z cipki spermę.

Zeskakuję z tego okna i wracam do naszego domu i łóżka. Ciągle mam przed oczami to co przed chwilą widziałem. Najdziwniejsze, że nie czuję w ogóle złości a jedynie mieszankę zazdrości, że ja jej tak nie dogadzam, i podniecenia widokiem dojrzałego, kutasa rozpychającego jej młodą cipkę. Po kilkunastu minutach słyszę jak otwiera drzwi, ściąga buty i wchodzi do pokoju. Udaję dopiero co wybudzonego, idącego w kierunku łazienki. Całuję ją na powitanie (czuć tylko alkohol) i obejmują ją w pasie. Zaczynam pieścić jędrne pośladki i wymieniamy namiętny pocałunki. Ona jednak spuszcza głowę i przytula się do mojej piersi. Na mojej gołej, wsuniętej w jej krocze nodze czuję wilgoć i gorąco cipeczki. Każe mi iść spać a sama chce udać się do łazienki. Mój mały stoi na maxa, nie wypuszczam jej więc z ramion, zaczynam pieści sexy dupcię i całować szyję. Słyszę jej przyspieszony oddech, ale co chwila próbuje wyswobodzić się z moich ramion mówiąc pieszczotliwie:

- Kotku, poczekaj na mnie w łóżeczku, za chwilkę przyjdę do Ciebie

Nie wypuszczam jej jednak z ramion, obejmuję mocno w pasie i zaczynam gładzić cudownie gładką pupcię. Natrafiam na miejsca gdzie jedwabista skóra pokryta jest wyschniętymi, szorstkimi plamami mieszanki spermy z jej soczkami.

- Misiu poczekaj na mnie w łóżeczku, była fajna muzyczka, tańce i jestem cała spocona! – kłamie jak z nut.

Chcę Cię właśnie taką, zresztą pachniesz cudownie – daję jej soczystego buziaczka z języczkiem. Wyczuwam inny smak, jednocześnie zanurzam palce w jej cipce. Tak mokrej i gorącej nigdy nie pieściłem. W tym momencie mam chęć zedrzeć z niej ciuszki i brutalnie zerżnąć. Ta chwilowa złość, szybko zastąpiona zostaje chęcią pokazania jej, jak bardzo ją kocham. Rozbieram ją więc powolutku, delikatnie całując każdy fragment jedwabistego ciałka. Dochodzę do piersi, sutki są twarde i dumnie sterczą. Dookoła brodawek widoczne są ciemniejsze ślady po ugryzieniach, liżę delikatnie te miejsca a potem leciutko na nie dmucham. Mimo protestów kładę ją na łóżko i rozchylam uda. Wsuwam paluszek, potem drugi w gorącą, mokrą cipkę. Jest tak rozpulchniona, że nie czuję żadnego oporu. Śluz ma dziwną konsystencję i mętny kolor, domyślam się, że to mieszanka śluzu i nasienia tego faceta. Jej mniejsze wargi, które zwykle broniły dostępu do dziurki są czerwone i wystają na zewnątrz. Próbuje zacisnąć uda, ale przytrzymuję je zdecydowanie rozwarte i zanurzam nos w małej kępce futerka. Jednocześnie przeciągam językiem wzdłuż jej szparki. Smakuje i pachnie zupełnie inaczej…Mam olbrzymią ochotę wejść w tą gorącą cipkę, jednak powstrzymuję się, liżę i posuwam palcami. Ona przestaje stawiać opór i poddaje się pieszczotom. Szybko jak na nią wyczuwam nadchodzące skurcze orgazmu. Po chwili bardziej słyszę, niż czuję, że dochodzi. Zwykle przeżywa to w ciszy za to skurcze w środku są bardzo wyraźne. Tym razem jest dokładnie odwrotnie, skurcze w rozepchanej cipce są prawie niewyczuwalne, za to spazmy głośne i wyraźne. Zarzucam sobie jej nogi na plecy i wchodzę do środka praktycznie bez oporu. Zaczynam wnikać w nią powolnymi, głębokimi suwami. Jej cipka jest luźna jak nigdy, czuję za to wyjątkowe gorąco i wilgoć. Zresztą nie potrzebuję żadnych mocnych stymulacji, fragmenty widzianych przed chwilą obrazów działają na mnie niesamowicie. Staram się pokazać jej jak bardzo ją kocham wchodzę w nią powoli ale jak najgłębiej, całuję piersi i szepczę czule na uszko. Nie trwa to zbyt długo, ale pieszczoty paluszkiem jej pupci sprawiają, że odlatuje a ja razem z nią. Po wszystkim kładzie czule główkę na mój tors, po chwili czuję płynącą z oczu łezkę.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Fajne opowiadanka - warte przypomnienia - i dołączam się do chóru - chcemy cd wakacji w Hiszpanii, oczywiście innych też :redevil:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...