Skocz do zawartości
massager

Opowiadania. Cuckold - staram się umieszczać te najlepsze..

Rekomendowane odpowiedzi

Opowiadanie - moim zdaniem z tych fajniejszych :)

cz1.

 

35-letnia Joanna zdziwiła się usłyszawszy o awansie jaki ją spotkał. Pracowała w polskiej filii dużego zachodniego koncernu jako analityk finansowy. Była zadowolona z zajmowanego stanowiska. Praca dobrze płatna i spokojna. Od 8 do 16. Bez nadgodzin, pracujących sobót i niedziel, bez wyjazdów, delegacji i innych tych dodatkowych zajęć, które burzyłyby jej życie prywatne. A miała to życie również spokojne i udane. Kochający mąż Henryk oraz dwójka dzieci: 16-letni syn i 14-lentnia córka. Spędzali ze sobą wszystkie wieczory oraz weekendy. Stanowili niezwykle zgodną i zgraną rodzinę.

 

I teraz to miało się zmienić. Awansowała na asystentkę prezesa polskiej filii, a to zapowiadało zmiany. Wyższa pensja, ale również większa odpowiedzialność, a przede wszystkim dojdą jej wyjazdy służbowe. Prezes dużo podróżował służbowo. Domyślała się, że jednym z jej atutów, który zaważył na awansie była jej doskonała znajomość języka angielskiego. Trudno jej było w to uwierzyć, ale prezes polskiej filii jednej z większych zachodnich koncernów znał słabo język angielski. Powszechnie było wiadomo, że na każdy wyjazd za granic towarzyszy mu ktoś z bliskiego grona pracowników znających język obcy. Czy mogła się domyślać, jakie to jeszcze jej osobiste zalety towarzyszyły temu awansowi. Teraz specjalnie utworzone zostało stanowisko asystentki prezesa, na które prezes wybrał ją spośród grona kilkunastu innych pracownic firmy. Czuła się zaszczycona tym wyróżnieniem.

 

Pierwszy tydzień pracy upłynął jej na zapoznawaniu się z nowymi obowiązkami. Kolejne, to już była normalna praca. Prezes, pan Marek, przystojny mężczyzna po czterdziestce, którego dotychczas znała tylko z widzenia okazał się surowy i wymagający jako szef, ale kulturalny, uprzejmy i zrównoważony jako człowiek. Był typem mężczyzny, który mógł się podobać kobietom. I podobał się. Tak się złożyło, że przez pierwszy miesiąc prezes miał tylko trzy wyjazdy krajowe. Jechali wówczas we dwójkę jego służbowym BMW. Wyjeżdżali rano, a powracali do firmy po południu. Wyjazdów zagranicznych nie było wcale. Aż do chwili, kiedy ich firma została zaproszona na targi do Kolonii. Targi trwały trzy dni: od środy do piątku. Wyjechali we wtorek rano, tak aby na wieczór zakwaterować się w hotelu, przenocować i od rana iść na rozmowy handlowe

 

 

 

Wtorek

 

Marek podjechał pod dom Joanny swoim czarnym BMW. Joanna zeszła na dół, torbę podróżną włożyła do bagażnika, wizytowy żakiet w pokrowcu powiesiła z tyłu samochodu, po czym zajęła miejsce obok Marka. Teraz, ubrany na podróż w zwykłą koszulę i jeansy wyglądał nieco inaczej. Przyzwyczaiła się przecież, że nosi zawsze wysokiej klasy garnitury. „Prezes też człowiek” pomyślała w końcu. Sama na podróż ubrała się również swobodnie w wygodną bluzkę i spódniczkę do kolan. Swobodniejsze stroje oraz fakt, że spędzą razem kilkanaście godzin jadąc samochodem sprawił, że przełamały się między nimi oficjalne bariery, jakie były do tej pory. Zaczęli rozmawiać jak dobrzy znajomi, śmiejąc się i żartując. Kilometry umykały im bardzo szybko. Cały czas jednak zwracała się do niego per „panie Marku”. On za to od początku mówił jej po imieniu.

 

Po przejechaniu ponad połowy trasy Joanna ścierpła. Siedzenie nawet w tak luksusowym samochodzie jak nowy BMW serii 7 przez tyle godzin dawało się we znaki. Robili co prawda postoje co jakiś czas, ale mimo to Joanna wierciła się, coraz częściej zmieniając pozycję.

 

- Zdejmij buty i wyprostuj sobie nogi – zaproponował Marek.

 

- Wyprostować? Jak?

 

- Oprzyj je na desce rozdzielczej. Będą wysoko, poprawi ci się krążenie krwi. Jak masz za mało miejsca to odsuń fotel albo odchyl oparcie.

 

Joanna chwilę się wahała. Pomyślała, że nie przystoi jej wyciągać tak nogi w samochodzie prezesa, ale z drugiej strony... atmosfera była luźna, ona ścierpnięta i to przecież on sam zaproponował. Zdecydowała się i zrobiła tak jak mówił. Odchyliła nieco oparcie fotela.

 

- O tak. Znacznie lepiej. Teraz mogę jechać kolejne kilkaset kilometrów.

 

Marek uśmiechnął się tylko jakby chciał powiedzieć „A nie mówiłem? Tak jest wygodniej.”

 

Nowa pozycja, a także narastające mimo wszystko znużenie sprawiło, że po kilkunastu minutach Joanna zdrzemnęła się. Marek wciąż niestrudzenie prowadził samochód. Teraz swobodnie mógł się przyjrzeć swojej towarzyszce podróży. Nie przypadkowo wybrał właśnie ją na swoją asystentkę. Oprócz wszystkich swoich zalet zawodowych, była niezwykle piękną i atrakcyjną kobietą. Zgrabna, szczupła, o fantastycznej figurze, która przyciągała w biurze wzrok chyba wszystkich męskich pracowników firmy. I te jej bujne, gęste, ciemne włosy spływające falującą kaskadą na ramiona, sięgające połowy pleców. Teraz leżała drzemiąc. Bluzka opinająca jej pełne piersi unosiła się nieznacznie ale rytmicznie do góry. W swej lekkiej spódniczce z nogami ku górze wyglądała niezwykle ponętnie. Spódniczka kończyła się tuż nad jej zgrabnymi kolanami. Marek uśmiechnął się na myśl, jaka mu w tej chwili przyszła do głowy. Na pokładowym komputerze zaprogramował nawiew letniego powietrza tak, aby dmuchnęło krótko ale mocno wprost do kabiny. Tym sposobem dmuchnęło prosto pod spódniczkę Joanny. Ta uniosła się lekko i opadła. Opadła jednak nieco wyżej kolan niż poprzednio odsłaniając mały fragment jej ud. Marek poczuł jak krew zaczyna żwawiej krążyć mu w żyłach. Powtórzył manewr z nawiewem. Spódniczka znów uniosła się i opadła odsłaniając tym razem dalszą część uda. I jeszcze raz. Teraz Marek mógł już podziwiać jej nogi, które do połowy uda były odsłonięte. Zastanawiał się, czy następny manewr nie poderwie sukienki zbyt mocno, ale nie mógł się powstrzymać. Dmuchnęło... Przez chwilę Marek widział uniesioną spódniczkę i to rozkoszne miejsce ponad udami, gdzie rajstopy przechodzą w materiał innego koloru. Nie dostrzegł jednak jej majtek. Spódniczka opadła co prawda, ale nadal mógł podziwiać zgrabne uda swojej asystentki prawie w całej okazałości. Nic dziwnego, że jego podniecenie rosło. Miał wielką ochotę chwycić jej udo pełną ręką, przesunąć ją na wewnętrzną część uda i wsunąć ku górze, pod spódniczkę, aż do jej intymnego, sekretnego miejsca... Ale się opanował. Jeszcze nie teraz... Jeszcze za wcześnie... Miał co do niej całkiem inne plany... Po to ją wybrał spośród wielu innych kobiet zatrudnionych w jego firmie... Gdyby ona wiedziała, gdyby znała jego plany...

 

Joanna przebudziwszy się zobaczyła w jakiej pozie jechała przez dłuższy czas. Zarumieniona spuściła nogi na dół obciągając niesforna spódniczkę. Nie skomentowała tego jednak, Marek też tego tematu nie poruszał.

 

- Długo spałam?

 

- Jakieś pół godziny. Jeszcze dwie i będziemy na miejscu.

 

- Czy możemy się zatrzymać na najbliższym postoju? Muszę iść za potrzebą.

 

- Dobrze. Staniemy jak tylko będzie jakiś zajazd czy stacja benzynowa.

 

Jechali jednak jeszcze przez jakiś czas, a przy drodze jak na złość nie było widać żadnych obiektów z ubikacjami.

 

- Już nie mogę – jęknęła w końcu Joanna.

 

- Tu jest tylko las. Mam zjechać na najbliższym skrzyżowaniu?

 

- Tak, proszę. Trudno. Pójdę gdzieś w zarośla.

 

Najbliższe skrzyżowanie było z leśną drogą prowadzącą w głąb lasu. Marek skręcił w prawo, ujechał jakieś dwieście metrów i zatrzymał się. Joanna wyskoczyła z samochodu. Poszła w kierunku najbliższej kępy krzaków i zniknęła za nimi. Marek w miedzy czasie postanowił nawrócić samochód. Podczas manewrowania ustawił się tak, że spostrzegł we wstecznym lusterku Joannę kucającą z zadartą spódniczką. Była ustawiona bokiem do niego i widział wyraźnie jej nagie udo i pośladek. Zatrzymał samochód i poczekał, aż kobieta skończy. Podniecony patrzył jeszcze jak szybkim ruchem wstaje, podciągając majtki razem z rajstopami i opuszczając spódnicę. Nie zobaczył nic więcej ponad to co wcześniej ale i tak podniecił się na tyle, że jego spodnie nagle zrobiły się za ciasne. Dokończył zawracanie samochodu. Tymczasem Joanna wróciła i wsiadła do samochodu. Dalsza część podróży zleciała im na banalnych rozmowach bez innych niespodzianek.

 

Niespodzianka czekała ich dopiero w hotelu. Zamiast zarezerwowanych wcześniej dwóch jedynek recepcjonista zaoferował im jedną dwójkę. Niestety – rozłożył ręce – tłok straszny i bałagan. Wszystko przez te targi. Joanna chciała jeszcze dyskutować, ale Marek kiwnął głową na znak zgody. Poprosił tylko recepcjonistę o dodatkowe łóżko. Pokój był dość obszerny, z szerokim dwuosobowym łożem pod ścianą, dużym stołem pod drugą i kilkoma krzesłami. Do pokoju przydzielona była osobna łazienka. Obszerna z osobnym prysznicem i dużą wanną narożnikową. Po kilku minutach chłopcy hotelowi przynieśli składane, polowe łóżko i rozstawili je pod oknem.

 

- Będziesz spała jak królowa, a ja jak giermek – odezwał się Marek.

 

- Ależ nie, panie Marku, ja mogę spać na polowym.

 

- Prezes prezesem, ale dżentelmeńskie zasady obowiązują. Jak chcesz abym wypoczął na wygodnym łóżku możesz co najwyżej zaprosić mnie do siebie – rzucił jej szelmowski uśmieszek.

 

- Co to, to nie – nie podchwyciła jego zaczepki.

 

Obydwoje byli zmęczeni, wzięli więc po kolei natrysk i poszli spać.

 

 

 

Środa

 

 

 

Kolejny dzień przyniósł im masę wrażeń i mnóstwo pracy. Zwłaszcza Joannie, która w takiej roli asystentki i tłumacza występowała po raz pierwszy. Marek z zadowoleniem obserwował za to reakcje męskiej części ich zagranicznych rozmówców na widok Joanny. Nie było mężczyzny, który nie mierzyłby ją bacznym wzrokiem. Nie było prawdopodobnie mężczyzny, który nie chciałby jej przynajmniej ujrzeć w bardziej skąpym stroju niż oficjalny żakiet. Ale nawet w tym żakiecie walory jej zgrabnej figury były doskonale podkreślone. Marek wiedział, że z taką asystentką u boku rosną automatycznie notowania jego i jego firmy. Miał nawet zamiar dzięki temu podpisać pewien ważny kontrakt. Wiedział, że wykorzysta Joannę w czasie realizacji jednego z ważnych i od dłuższego już czasu negocjowanych kontraktów. Przecież głównie dlatego ja tu przywiózł. Dlatego ją wybrał i stworzył specjalnie dla niej stanowisko asystentki w firmie.

 

Tymczasem dzień minął szybko. Targi się zakończyły. Byli zmęczeni, a przede wszystkim głodni. Postanowili wrócić do hotelu, przebrać się w nieco swobodniejsze ubrania i iść na kolację do hotelowej restauracji. Być może zbiegiem okoliczności spotkali tam trzech mężczyzn, z którymi rozmawiali wcześniej w ciągu dnia na targach. Było to trzech murzynów, którzy reprezentowali pewien koncern w RPA, z którym to właśnie koncernem ich firma negocjowała ten tak ważny kontrakt. Weseli i dowcipni, Joanna po angielsku z łatwością się z nimi dogadywała. Murzyni zaprosili ich do swojego stolika. Nie wypadało odmówić. Okazało się, że dziwnym zbiegiem okoliczności mieszkają w tym samym hotelu i będą się częściej spotykać. Marek wiedział o tym i tak to zaplanował, jego szanse na ten kontrakt coraz bardziej rosły. Po daniu głównym i jakimś deserze postanowili przejść się do sali obok, gdzie mieścił się drink-bar. Usiedli przy stoliku i zamówili parę drinków. Atmosfera zaczęła się robić coraz swobodniejsza. Zaczęła grać jakaś kapela. Panowie więc raz po raz prosili Joannę – jedyną kobietę w ich towarzystwie – do tańca. Joanna była podekscytowana. Nigdy jeszcze nie tańczyła z murzynami. A musiała przyznać, że tańczyli świetnie. Wspaniale ją prowadzili, mieli fantastyczne poczucie rytmu. Ci, którzy pozostawali przy stoliku obserwowali ją coraz uważniej. Jej ruchy były takie zmysłowe. Tak seksownie się poruszała w rytm muzyki. Marek odnotowywał to wszystko z zadowoleniem. Jeszcze trochę i ten kontrakt będzie miał w kieszeni. W miarę wypitego alkoholu mężczyźni stawali się coraz bardziej śmiali. Coraz odważniej przytulali się do niej podczas tańca, a przy stoliku, ci którzy siedzieli po jej obu bokach, raz po raz opierali ręce na oparciu jej krzesła obejmując ją nieznacznie. „Mają na nią ochotę, to jasne” pomyślał Marek zadowolony z takiego obrotu sprawy. Czas jednak płynął nieubłaganie, a rano trzeba było wcześnie wstać. Marek z Joanną wstali więc od stolika, pożegnali swoich nowych znajomych i podążyli do windy.

 

- Jak myślicie, czy on ją posuwa? – zapytał jeden z Murzynów patrząc za oddalającą się parą.

 

- Na pewno. Byłby frajerem gdyby tego nie robił – stwierdził inny.

 

- Jest fantastyczna. Tylko ją rzucić na łóżko, zedrzeć ubranie i...

 

- Panowie, na dzisiaj wystarczy. My też musimy wcześnie wstać.

 

Marek poprowadził chwiejącą się na lekkim rauszu Joannę do windy. Wcisnął przycisk dwunastego piętra. Drzwi się zamknęły z cichutkim sykiem. Winda ruszyła. Byli w niej sami. Marek zastanawiał się co by się stało, gdyby teraz zaczął się do niej dobierać. Jak by zareagowała? Czy by się broniła? Czy też skończyli by ten dzień w miłosnym uścisku w łóżku ich pokoju? Taka perspektywa bardzo go podnieciła. Nie zrobił jednak nic. Winda zatrzymała się. Joanna po przyjściu do pokoju poszła od razu do łazienki się umyć. Była bardzo zmęczona tym pierwszym dniem. Wzięła więc szybko natrysk i ubrana w piżamę wróciła do pokoju. Teraz Marek wszedł do łazienki. Był w niej trochę dłużej. Też wziął prysznic, przebrał się w piżamę i wszedł do pokoju. Joanna leżała w łóżku ale jeszcze nie spała. Po wymianie kilku grzecznościowych spostrzeżeń co do minionego dnia i życzeniu sobie „dobrej nocy” oboje zatopili się w swoich łóżkach. Nastała cisza przerywana jednie od czasu do czasu szelestem pościeli, gdy któreś z nich przewracało się na drugi bok. W końcu oboje zmęczeni usnęli.

 

Marek obudził się około czwartej nad ranem. Już świtało. Poczuł pragnienie. Był na lekkim kacu. Przypomniał sobie, że na stole stoi butelka wody mineralnej. Wstał aby się napić. Zachowywał się cicho, aby nie zbudzić towarzyszącej mu kobiety. Kiedy już miał się położyć z powrotem do łóżka, spojrzał w jej kierunku. Leżała w niedbałej pozie w swoim łóżku, z rozwichrzoną burzą włosów wokół głowy. Przykryta była pościelą pod samą szyję, ale z boku spod kołdry wystawała jej noga. Była odsłonięta do połowy uda. Marek pamiętał, że Joanna ma na sobie piżamkę z krótkimi spodenkami i bluzą z krótkimi rękawami. Nie obiecywał sobie więc rewelacyjnych widoków, ale pomyślał, że byłoby podniecające, uchylić nieco jej pościel i zajrzeć pod nią. Śpi mocno, więc nie powinna się obudzić. Podszedł cichutko do jej łóżka. Pochylił się i uniósł troszkę kołdrę. Dostrzegł dalszy fragment jej zgrabnego uda, a dalej nogawkę spodenek. Poczuł jak krew zaczyna w nim wrzeć. Sama świadomość, że zagląda tej kobiecie pod pościel była podniecająca. Odsuwał kołdrę dalej. Widział już jej spodenki w całej okazałości. Leżała niedbale na wznak w lekki rozkroku, jakby zapraszając do swego intymnego zakątka. Odsłaniając jeszcze bardziej kołdrę spostrzegł, że bluza uniosła się do góry. Nie widział jej, tylko nagi brzuszek z cudownym pępkiem. „A jeżeli ma bluzkę całkowicie zadartą do góry?” pomyślał i jak nastolatek, z drżącymi rękoma odsuwał dalej kołdrę. Niestety zawiódł się. Bluzka była uniesiona do piersi co prawda. Ale same piersi były zakryte. Nie przeszkadzało im to jednak rysować się wyraźnie pod cienkim materiałem. . A więc miał teraz swoją uroczą asystentkę przed sobą. W negliżu w jakim jeszcze jej nie widział. Całkowicie bierną. Mógł teraz zdjąć szybko swoje spodnie i wydobyć sterczącą już z podniecenia męskość. Mógł zdjąć jej spodenki jednym ruchem. Nim zdążyłaby się rozbudzić, usadowiłby się między jej gorącymi udami i wsunąłby się w jej intymny klejnot. Tak, bez problemu mógł wejść swoim penisem do jej delikatnej muszelki zarezerwowanej dotychczas tylko dla jej męża. Wtedy już bez przeszkód posuwałby ją aż do orgazmu. Wypełniłby jej pochwę swym gorącym nasieniem. Nawet gdyby się broniła nie byłaby w stanie wyrwać się z jego uścisku. Posiadłby ją całkowicie. Ale nie mógł jednak tego załatwić w ten sposób. Miał przecież w stosunku do niej, znacznie dalej idące plany. Nie chciał jednak również zrezygnować z tak nadarzającej się okazji. Przyklęknął zatem i drugą wolną rękę położył na jej ciepłym udzie. Poczekał na jej reakcję. Nie było żadnej. Zaczął więc przesuwać dłoń po jej wewnętrznej części w kierunku nogawki spodenek. Nadal żadnej reakcji. Spała bardzo mocno. Wsunął więc rękę nieco w jej nogawkę i pod palcami poczuł ciepło jej pachwiny. Penis miał już maksymalnie wyprężony. Postanowił zostawić sobie jej klejnocik na deser i wysunął dłoń z nogawki. Ośmielony poprzednimi dokonaniami położył teraz rękę na jej nagim brzuszku i przesuwał w górę wsuwając ją pod piżamę. Wsunął rękę i zatrzymał się, mniej więcej na środku klatki piersiowej pomiędzy jej piersiami. Teraz delikatnie przesuwał dłoń w prawo na jej cudowną pierś i dalej w poszukiwaniu sutka. Chwycił jej nagą pierś pełną dłonią, a delikatny sutek czuł gdzieś w środku dłoni. Zaczął bardzo delikatnie pieścić tą pierś, tak aby nie zbudzić kobiety. W pewnym momencie przestał jednak i wysunął dłoń spod jej piżamy, gdyż w przeciwnym razie wytrysnąłby z maksymalnego podniecenia. Fala gorąca nieco przeszła. Ku jego zdumieniu zauważył, że wysuwając dłoń zadarł piżamę kobiecie jeszcze bardziej i teraz leżała z nagą, odsłoniętą tą piersią, którą przed chwilą pieścił. Przez dłuższy czas nie mógł oderwać od niej wzroku. W końcu jednak postanowił zakończyć te rozkoszne oględziny, przedtem jednak wziąwszy to co zostawił sobie na deser. Wsunął więc znowu dłoń w jej nogawkę, tak jak poprzednio dotarł do jej pachwiny ale tym razem posunął się dalej. Obserwując ciągle tę cudowny nagi biust dotarł dłonią do jej niewielkiego, starannie przyciętego zarostu łonowego, po czym namacał palcami rozkoszne fałdy jej muszelki. Rozchylił je delikatnie na boki. Kobieta delikatnie się poruszyła. Nie chciał teraz przerywać. Nie w takim momencie. Dotarł do jej warg mniejszych i te również rozchylił. Joanna wzięła przez sen głęboki oddech. Jej piersi uniosły się zachęcająco i opadły. Kusiła go całym swoim ciałem. On jednak wsunął w jej cudowną szparkę jeden palec, potem drugi. Chwilę nimi pogmerał w jej wnętrzu, ale czując materiał swojej piżamy na wyprężonym penisie, który w dodatku otarł się nieco nie wytrzymał i wytrysnął. Tak silnego wytrysku nie miał już dawno. Z trudem stłumił jęk rozkoszy. Zintensyfikował za to pieszczoty w jej cipce. Przerwał jednak, gdyż kobieta zaczęła niebezpiecznie się przeciągać, jakby miała zaraz się rozbudzić. Zdążył jeszcze tylko złożyć pocałunek na jej obnażonym sutku i przykrył ją z powrotem kołdrą, po czy cichutko wrócił do łóżka. Nasłuchiwał, czy Joanna się nie zbudzi, Ale ona tylko przewróciła się na drugi bok i spała dalej,. Marek odprężony również zasnął.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

cd cz.2

Czwartek

 

Rankiem, gdy się obudził, przemknął chyłkiem do łazienki, aby Joanna nie zauważyła mokrej plamy na jego spodniach. Gdy wyszedł wykąpany, Joanna weszła do łazienki. Po chwili ubrani, zeszli do restauracji na śniadanie i pojechali ponownie na targi. Kolejny dzień nie różnił się specjalnie od pierwszego.

 

Wieczorem znowu poszli na kolację do restauracji swojego hotelu. Tym razem zjedli ją sami. Nie spotkali tam znajomych murzynów. Marek trochę się tym faktem zmartwił. Miał przecież gotowy plan, już wczoraj widział, że wszyscy trzej mają ogromną ochotę na jego asystentkę. Miał nadzieję, że dzisiaj bardziej zacieśnieni znajomość z nimi. Zaproponował więc Joannie po kolacji drinka. Zgodziła się. Chciał trochę się zrelaksować po tak stresującym dniu. Przeszli do baru i od razu w drzwiach powitały ich ku uciesze Marka okrzyki znajomej trójki z pobliskiego stolika.

 

- Panie Marku, czy musimy się do nich przysiąść? – spytała Joanna ostrożnie.

 

- Dlaczego nie? Wczoraj spędziliśmy bardzo miły wieczór, czyż nie?

 

- Tak, ale... mam dziwne przeczucia...

 

- Przeczucia? Moja droga, to są nasi klienci. Ten wieczór może zaważyć na największym kontrakcje naszej firmy. Nie możemy tak po prostu ich zignorować i usiąść gdzie indziej. Odpręż się. Poza tym będziesz się dobrze bawiła. Objął ją ramieniem dla dodania otuchy i poprowadził do ich stolika.

 

Zaczęło się. Drinki, rozmowy, dowcipy, tańce (a jakże), drinki, rozmowy, tańce, drinki, tańce, drinki, drinki... Wszyscy pilnowali aby Joannie nie zabrakło w szklaneczce alkoholu, a Marek polskim zwyczajem proponował wszystkim toasty, bardzo to się murzynom spodobało, bo wymuszało na Joannie picie toastów razem ze wszystkimi. Nic też dziwnego, że wkrótce już zaszumiało jej w głowie. Co prawda bawiła się znakomicie, ale miała wrażenie, jakby za każdym następnym tańcem jej partnerzy na więcej sobie pozwalali. Chodziło o sposób w jaki ją trzymają, prowadzą, dotykają. Coraz więcej było w tym wszystkim lubieżności, erotyzmu, w końcu perwersji. Na przykład fakt, że teraz tańczyli z nią dwójkami. Jeden z przodu, drugi za nią z tyłu. Brali ją między siebie i mocno się do niej przytulali. Prawie czuła ich twarde wypukłości na swoim podbrzuszu i pośladkach. Zdarzały się też delikatne, niby przypadkowe muśnięcia ustami jej policzków, szyi czy ust. Na sali panował półmrok, więc inni ludzie nie zauważyli tego. Albo też podobne sceny należały tu do normalnego życia nocnego klubu. Joanna przez cały czas miała jeszcze nadzieją, ze to tylko jej wybujała i pijana wyobraźnie podsuwa jej taką interpretację ich zachowania, ale w końcu pozbyła się złudzeń.

 

W pewnej chwili Marek przeprosił ich i poszedł do toalety, postanowił dać murzynom wolną rękę w stosunku do Joanny. Kiedy odchodził Joanna siedziała akurat pomiędzy dwoma Murzynami na wygodnej kanapie przy ich stoliku.

 

- Ile on ci płaci na miesiąc? – zapytał jeden z nich.

 

- Dziś w nocy, jak on zaśnie, przyjdź do naszego pokoju. Zapłacimy ci za tę noc trzy razy tyle.

 

- Od każdego dostaniesz miesięczną stawkę.

 

- Pomyśl tylko, za jedną noc tyle szmalu.

 

To spadło na nią jak grom z jasnego nieba. nie spodziewała się tego. Nie wiedział jak na to zareagować i co ma teraz zrobić? Jej prezes prosił ją aby była dla nich miła. Ale taka propozycja? Nie, to nie wchodzi w rachubę. Nie zdążyła jeszcze odpowiedzieć, gdy nagle poczuła jak ci siedzący po bokach przysuwają się do niej. Poczuła ich dłonie na swoich ramionach, barkach, obejmowali ją.

 

- Nie, proszę, zostawcie mnie – jęknęła cichutko.

 

- Przecież chcesz tego. Wtedy gdy tańczyłaś... Wyginałaś się jak kotka...

 

- Potrafimy ci dogodzić. Zobaczysz...

 

Czuła po bokach ich gorące, przyśpieszone oddechy. I nagle bez pytania o pozwolenie zaczęli dobierać się do jej piersi. Każdy chwycił jedną w dłoń przez cienką bluzeczkę i zaczął delikatnie ugniatać. Ich tupet ją zamurował. Nie wiedziała czy ma krzyczeć, czy próbować się wyrwać. Nie chciała robić sceny na cały hotel. Ma być dla nich miła. Wiedziała jednak, że nie puszczą jej tak łatwo. Rzuciła błagalne spojrzenie w kierunku stojących przy barze kelnerów. Przypatrywali się całej tej scenie, ale napotkawszy jej wzrok odwrócili się tyłem do sali. Dostawali zbyt sute napiwki od tych gości, aby teraz przeszkadzać im w zabawie. Poza tym kobieta była niezwykle atrakcyjna i zapowiadała się podniecająca scena. Ciekawi byli dalszego rozwoju wydarzeń. Joanna tymczasem na próżno wypatrywała nadchodzącego Marka. A to dlatego, że ten wracając z ubikacji, z daleka zobaczył co się dzieje. Wszystko szło po jego myśli. Tak przecież sobie to zaplanował. Postanowił więc im nie przerywać. Stanął w półmroku pod filarem, w odpowiedniej odległości tak, aby ani Joanna, ani towarzyszący jej murzyni nie zauważyli go, po czym zaczął ich obserwować. Murzyni pieścili ją coraz śmielej. Do pieszczot piersi doszły teraz pocałunki, ten siedzący z lewej strony przyciągnął ją do siebie i zatkał jej usta pocałunkiem. Przyciskając ją mocno do siebie, wsadził jej język do ust, że nawet nie mogła słowa powiedzieć. Tylko siedzący na przeciw Joanny mężczyzna nie uczestniczył w akcji. Przyglądał się im tylko uważnie, raz po raz dotykając swojego krocza. W pewnym momencie Joanna poczuła dłoń na swoim kolanie, która wsunęła się pod sukienkę i sunęła nieubłaganie w kierunku majtek.

 

Nie mogąc się nawet odezwać - zwarła mocno nogi, ale tylko na chwilę. Drugi mężczyzna bowiem złapał ją za drugie kolano od swojej strony. Jakby na umówiony znak oboje silnie rozsunęli jej nogi. Dzięki temu siedziała teraz w takiej nieprzyzwoitej, wyzywającej pozie. Sukienka podciągnęła się do góry odsłaniając zgrabne uda Joanny. Teraz już, aż prosiło się dobrać do jej wyeksponowanego łona. I tak też zrobili. Dwie niecierpliwe dłonie buszowały między jej udami. Joanna tego dnia założyła pończochy zamiast rajstop. Ich ręce nie napotkały więc żadnego oporu. Wsunęli ręce w jej majtki i zaczęli pieścić jej muszelkę bez jej przyzwolenia, powodując jej rosnące podniecenie. Jeden z nich wsunął drugą rękę pod jej bluzkę i zaczął ugniatać jej piersi. Ten, który obejmował ją ramieniem, jak przyciągnął ją do siebie i przywarł ustami do jej ust, dalej całował namiętnie. Nie mogła więc teraz nawet nic powiedzieć. Nadal jednak próbowała się wyrwać. Żadna zgoda na cokolwiek nie wchodziła w rachubę. Jednak pijana, protestowała niezwykle słabo. Kto wie, czym by to się skończyło, gdyby Marek nie zdecydował się w końcu podejść. Zbliżył się z obojętną miną jakby w ogóle nic nie zauważył. Murzyni na jego widok przerwali swoje zabiegi. Joanna doprowadziła szybko do porządku swoje odzienie i wstała zataczając się.

 

- Ppaanie Maarku, póójdę na górę, do popokoju. Nnie czuję się naajleppiej – starała się, aby jej głos brzmiał w miarę normalnie.

 

- Już? Nie posiedzisz jeszcze troszkę?

 

– Nie e, wolalałabym już i iść.

 

- Dobrze więc. Idź. Ja za chwilę też przyjdę.

 

Joanna wydostała się spomiędzy mężczyzn, którzy przed chwilą ją obłapywali i obmacywali. Chwiejnym krokiem skierowała się do windy. Marek podbiegł i podtrzymał ją. Doprowadził do windy. Gdy otworzyły się drzwi, z wnętrza wyszło dwóch młodych chłopców hotelowych. Marek zaczepił ich i wskazując na klucz z numerem pokoju oraz na Joannę dał do zrozumienia aby ją odprowadzili. Pokiwali głowami, że zrozumieli, wzięli słaniającą się kobietę z ramion Marka i zniknęli z nią za zamykającymi się drzwiami windy. Marek tymczasem wrócił do stolika i zawołał kelnera. Gestem powstrzymał sięgających po portfele czarnych towarzyszy, dając do zrozumienia, że dziś on stawia. Pokiwali głowami na znak zgody.

 

Na koniec jeden z nich zapytał:

 

- Masz fantastyczną kobietę. Chcielibyśmy się z nią umówić. Ile to by kosztowało?

 

Marek udawał, że nic nie rozumie.

 

- Ile kosztuje noc z twoją kobietą. Chcemy z nią we trójkę spędzić jedną noc – facet energicznie gestykulował przy tym więc mało prawdopodobne, aby Marek choćby po części nie zrozumiał jego pytania.

 

Wciąż jednak udając że nie rozumie, pożegnał się z nimi i podążył w kierunku windy.

 

„Grupowy seks z udziałem jego asystentki? Orgia z Joanną? Tak przypuszczał... To była cena za sfinalizowanie kontraktu... Ostatecznie... Przecież po to ja tu przywiózł.” Teraz od niego zależało wszystko. A pozostała tylko jedna, następna noc. Noc po ostatnim dniu targów. Podniecony taką perspektywą wszedł do windy. Ale myliłby się ten, kto sądziłby, że to koniec wrażeń na dziś.

 

Chłopcy hotelowi, którzy odebrali Joannę z rąk Marka, sądzili, że mają do czynienia z call girl. Widzieli z resztą wcześniej scenę Joanny z Murzynami. Nie pisanym zwyczajem tutejszego hotelu było, że goście, nacieszywszy się już prostytutką, przekazywali ją czasami obsłudze hotelu. To taka forma sowitego napiwku. Chłopcy byli zachwyceni tak atrakcyjnym podarkiem. A teraz dostali jeszcze klucz do pokoju. Mieli nie więcej niż po osiemnaście lat. Pełni młodzieńczego wigoru zaczęli dobierać się do niej jeszcze w windzie. Joanna zamroczona alkoholem nie miała już siły protestować. Rozpięli jej bluzkę eksponują jej piersi w koronkowym staniku. Pieścili te cudowne piersi. Po chwili do góry powędrowała jej spódnica odsłaniając zgrabne, szerokie biodra, białe również koronkowe majtki. Niecierpliwe, młodzieńcze dłonie powędrowały między uda dojrzałej kobiety. Włożyli ręce w jej majtki, pieszcząc jej krocze, pośladki i uda. Po chwili powrócili jednak do piersi. Składali gorące pocałunki na jej ustach, twarzy, szyi. Wtedy zajechali na dwunaste piętro i drzwi się otworzyły. Wyprowadzili na wpół rozebraną kobietę na korytarz, podprowadzili pod drzwi jej pokoju, otworzyli je i weszli do środka. Rzucili bezwolną Joannę na łóżko i zapalili światło. Zaraz ją rozbiorą do końca. Chcieli widzieć dokładnie każdy centymetr jej seksownego ciała. Nie mieli wątpliwości, że mają przed sobą przynajmniej ze dwie godziny rozkoszy, póki tamten facet się nie pojawi. Uklęknęli po bokach Joanny i znowu zaczęli się do niej dobierać. Zdjęli zupełnie jej bluzkę. Po chwili spódnicę. Leżała teraz między tymi napalonymi młodymi chłopcami na wznak w samej bieliźnie i pończochach. Ich dłonie buszowały po jej całym ciele. Dotykali ją i pieścili z początku przez bieliznę. Później wsuwali dłonie pod stanik i pod majtki pieszcząc jej nagie piersi i dobierając się do jej nagiej muszelki. Joanna tylko nieznacznie się poruszała i cichutko pojękiwała. Nie wiadomo, czy dlatego, że chciała im się wyrwać, czy też może z rozkoszy jaką jej sprawiali.

 

Wtem drzwi pokoju się otworzyły i wszedł Marek.

 

Zdumiony zastanym widokiem zaczął wyzywać chłopców. Ci nic nie rozumiejąc, uciekli jednak z pokoju nie chcąc mieć do czynienia z rozwścieczonym mężczyzną. Marek zamknął za nimi drzwi na zamek. Odwrócił się i spojrzał na swoją asystentkę. Leżała w pełnym świetle na łóżku z rozłożonymi rękoma i rozwartymi nogami jakby zapraszając go do swego wnętrza. Jej bujne kształty kryły się pod kuszącą koronką, prześwitując ciemnymi obwódkami sutków i ciemnym trójkącikiem zarostu łonowego. Marek podniecony podszedł do łóżka. Zgasił światło zostawiając tylko małą lampkę tworzącą nikły półmrok.

 

- Nie mogę jej tak zostawić. Położę ja pod pościel - pomyślał.

 

Postanowił jednak zdjąć jej pończochy. Na pewno będzie jej dużo wygodniej. Podniecił się przy tym jeszcze bardziej. Widok jej kuszących fragmentów i dotyk tego cudownego ciała działał na niego bardzo mocno. Nie omieszkał dotykać ja w tych intymnych miejscach. Pieścił więc przez chwilę jej piersi i łono. Wsunął nawet palce do jej majtek i dotarł tak jak poprzedniej nocy do jej szparki. Z tą tylko różnicą, że dziś była dużo bardziej wilgotna. „Podnieciła się” pomyślał. Pieścił ją bierną jeszcze przez chwilę, po czym stwierdził, że zbliża się niebezpiecznie do granicy wytrysku. Przestał więc i przykrywszy ją kołdrą rozebrał się do naga, ale zamiast ubrać piżamę i położyć się do łóżka, spojrzał jeszcze raz na Joannę. Leżała przykryta szczelnie kołdrą. Wiedział jednak, że pod tą kołdrą jest jej ponętne cudowne ciało w seksownej bieliźnie i do tego Joanna była kompletnie pijana, nie zdolna do jakichkolwiek protestów. Podszedł do jej łóżka i okrywając rąbek kołdry tak jak był, zupełnie nagi ze sterczącym penisem wsunął się obok swojej cudownej asystentki. Pocałował ją namiętnie w usta i zaczął pieścić jej piersi. Znalazł zapięcie stanika z przodu, rozpiął uwalniając jej cudowne półkule. Chwycił ręką i zaczął je ugniatać. Słyszał coraz głośniejszy oddech Joanny. Przywarł całym ciałem do jej ciała. Znowu pocałował ją gorąco w usta. Czuł na swoim torsie jej dwie rozkoszne wypukłości. Czuł co ważniejsze na swoim penisie delikatną koronkę jej majtek. Uświadomiwszy sobie bliskość jej cudownej cipki zaczął już działać mechanicznie. Teraz już tylko pod wpływem niepohamowanej żądzy seksu. Zdjął z Joanny majtki i rozpięty już stanik. Miał ją teraz przed sobą zupełnie nagą, rozkosznie gorącą. Rozwarł jej uda i usadowił się między nimi. Wyprężonym penisem dotknął delikatnie jej muszelki. Miał wrażenie, że od tego zrobiła się jeszcze bardziej gorąca i wilgotna. Chwilę się ocierał o nią, ale czując nadchodzący wytrysk wsunął się szybko w jej wilgotne i rozpalone wnętrze. Niepohamowana rozkosz ogarnęła Marka. Oto miał ją pod sobą. Oto ją posiadł. Był w niej. Kobieta musiała poczuć go w swoim wnętrzu, bo wygięła ciało w łuk, napinając wszystkie mięśnie. Zaczął ja posuwać. Wsuwał i wysuwał swojego wyprężonego do granic możliwości penisa w jej ciasnej, gorącej cipce. Czuł na twarzy jej gorący przyspieszony oddech. Chyba nie spała. Była po prostu pijana. Czy była świadoma? Nie zdążył dłużej zastanawiać się nad tym frapującym pytaniem, kiedy potężny orgazm wstrząsnął jego ciałem i lędźwiami, wystrzelił w jej wnętrze potężną dawkę gorącej lepkiej mazi. Wypełnił jej pochwę, nicując ją nadal niczym wibrator. Wtulił się mocno w jej ciało i poczuł jak Joanna obejmuje go rękoma. Czyżby robiła to świadomie, czy bezwiednie – powróciło nurtujące go pytanie. Nie zdążył się jednak głębiej nad nim zastanowić. Zasnął w objęciach swojej gorącej kochanki.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

cd cz 3

Piatek

 

Obudziwszy się nad ranem Marek powoli przychodził do siebie. Jak przez mgłę pamiętał wydarzenia ostatniego wieczoru. Zauważył jednak, że nie leży na swoim łóżku polowym. Zauważył, że leży na łóżku... Joanny. Szybko się zerwał i spojrzał obok. Zobaczył gęste, ciemne włosy leżace w rozkosznym nieładzie na poduszce. Joanna leżała na boku, na drugiej połowie łóżka. Spała. Była obrócona tyłem do niego, przykryta kołdra po szyję. Pamięć wróciła. A więc stało się. Zrobił to. Przeleciał swoja urocza asystentkę. Był pijany więc łatwo przyszło mu pokonanie oporów jakie miał wczesniej. Ona również była pijana. I to jak. Inaczej prawdopodobnie nie oddałaby mu się. Była przykładna żona i matka. Nie, skok w bok nie był w jej stylu. I nie będzie. Taka okazja drugi raz może mu się nie przydarzyć. Swiadomosć, że leży tuż przy nim, naga, po upojnej nocy z nim, jeszcze z jego nasieniem w swoim wnętrzu sprawiła, że znów się podniecił. Powoli zbliżył się do niej. Do jej włosów. Zaciagnał się. Pachniała cudownie. Delikatny, wyszukany zapach drogiego perfum zmieszany był z jej potem. Pachniała tak bardzo kobieco. Pachniała seksem. Jego dłoń powędrowała pod kołdra w jej kierunku. Dotknał jej nagich pleców. I sunał dalej. Przez bok przesunał się na jej brzuch. Już miał pełna erekcję. Wiedział, że jego asystentka może się w każdej chwili obudzić. To będzie koniec jego rozkoszy. Przesunał dłoń w górę. Dotarł do jej piersi. Chwycił ja delikatnie. Co za rozkosz. Co za niesamowite uczucie. Zaczał ja delikatnie ugniatać. Krew w jego członku pulsowała coraz silniej. Przysunał się do niej bliżej. Dłoń przesunał na druga piers i teraz z kolei tę piescił. Postanowił działać dalej. Zsunał dłoń w dół i powędrował z nia ku jej podbrzuszu. Dotarł do wzgórka łonowego Joanny. Wsunał dłoń między jej lekko zwarte uda. Dotarł do jej intymnych fałdów. "Ma wspaniała, rozkoszna cipkę" pomyslał. Delikatnie wsunał palce do jej wnętrza. Poczuł lepka sliska maz. Sperma. A więc to prawda, nie sniło mu się. Naprawdę ja przeleciał. Jego podniecenie przesłaniało zdrowy rozsadek i zdolnosć trzezwego myslenia. "Raz czy dwa, bez jej zgody, to już nie ma znaczenia" pomyslał. Przysunał się tak blisko, że przywarł do nie całym ciałem. Teraz czuł wyraznie jej ciepło i zapach. Zaciagnał się nim głęboko jeszcze raz. Penisem dotykał jej rozkosznych posladków. Musi ja mieć. Jeszcze raz. Wyjał palce z jej muszelki i chwycił jej prawa nogę w udzie. Uniósł ja lekko do góry rozwierajac jej krocze przed soba. Nie sprawiło mu większego kłopotu odnalezienie penisem, jej cipki. Znalazł ja kilkoma ruchami bioder. A znalazłszy wsunał się ponownie w jej wilgotne wnętrze. Co za rozkosz. Znowu w niej jest. Znowu ja posuwa. Joanna wydała przeciagły jęk. Poruszyła się. Zaraz się obudzi pomyslał. Nie tracac już więcej czasu opuscił jej nogę. Zwarta cipka mocniej objęła jego penisa zwiększajac jego doznania. Chwycił dłonia z powrotem jej cudowna piers. Zaczał ja od tyłu posuwać. Joanna wydała kolejny jęk i poruszyła się lekko. Marek domyslał się, ze jest to reakcja budzacej się kobiety zmieszana z doznawanymi przez nia odczuciami kopulacyjnymi. Była rozkoszna. Tak cudownie ciepła, kobieca i... niewinna. Tak niewinna. Miał wrażenie, że kocha się z nastolatka. Joanna jęknęła jeszcze raz, przeciagnęła się. Jego penis wysunałby się zupełnie z jej cipki gdyby nie przytrzymał jej mocniej. Wtem krzyk. Niezbyt głosny, ale ostry. Krzyk kobiety, która obudzona zdała sobie sprawę, że jest wykorzystywana. Seksualnie. Joanna obudziła się już zupełnie. I zdała sobie sprawę, że własnie odbywa stosunek seksualny ze swoim szefem. Chciała się wyrwać. Wyskoczyć z łóżka. Ale ten przytrzymał ja mocno. Obejmował ja rękoma. Trzymał jej piersi. Czuła na nich jego łapy. I... O Boże. Czuła cos twardego. goracego w swojej cipce. Posuwa ja. Bierze ja od tyłu.

 

- Nie, nieee proszę.

 

- Ćssss... ćsss... cichutko badz. Jestes cudowna, wiesz? - wyszeptał jej do ucha.

 

- Ppproszszszę panie Marku, proszszzsę przestaććć. Ja mam mężaaa.

 

- Rozluznij się, będzie cudownie. Teraz już nie masz wyjscia.

 

Pierwszy raz w życiu ma ja inny mężczyzna niż jej maż. Maż. Heniu. Boże, zdradziła go. Zdradza go z innym facetem. Zaskoczona zauważyła że się podnieca. Fakt, że bierze ja inny facet, siła, podniecał ja. Jej sutki stwardniały. Zrobiły się niesamowicie sztywne i sterczace. Jej cipka zwilgotniała, ułatwiajac penetrację penisa. Goraca fala zalewała powoli ciało Joanny. Czuła że zbliża się orgazm. Szarpnęła się jeszcze raz ale znów bezskutecznie. Marek trzymał ja mocno. Wiedział że w takiej pozycji może mu się jednak wyrwać. Wysunał się z niej i obrócił ja więc na brzuch. Odrzucił kołdrę na bok. Widok jej nagiego ciała, nagich pleców i tych rozkosznych posladków zagotował jego krew. Szybko rozwarł szeroko jej uda, dostrzegajac jej różowa cipkę.

 

- Proszę, nie, nieee - nie wyrywała się już, jęczała tylko cichutko.

 

- Jeszcze trochę, jeszcze troszeczkę - szeptał znowu do jej ucha sadowiac się na niej.

 

Swoim wyprężonym do granic możliwosci penisem odnalazł jej szparkę bez żadnego problemu. Silnym ruchem wszedł w nia. Poczuł, że teraz jest dużo bardziej wilgotna i goraca niż przed chwila. "Podnieciła się" pomyslał zadowolony. Opierajac się na rękach zaczał ja posuwać. Joanna już nie protestowała. Dyszac tylko głosno pojękiwała od czasu do czasu. Marek oparł się teraz tylko na jednej ręce, a druga wsunał pod brzuch swojej kochanki. Zsunał ja niżej, na jej podbrzusze i uniósł jej biodra nieco do góry. Przycisnał się mocniej dzięki temu do jej posladków. Poza tym jej uniesione biodra eksponowały cipkę. Była teraz bardziej otwarta na jego penetrację. Wchodził w nia głębiej. Doznanie u obydwu było silniejsze. Uniósł ja jeszcze mocniej i jeszcze. Wchodził głębiej, nicujac ja prawie do dna. Joanna wypięta jak rozochocona kotka jęczała coraz głosniej i głosniej. Czuła że jej orgazm jest tuż tuż. Jego na pewno też. Teraz już go nic nie powstrzyma. Zerżnie ja. Wytrysnie w jej cipkę. Będzie miała w swoim wnętrzu jego gorace nasienie. Nie wiedziała, że tak się już raz stało. Że już jest pełna jego spermy. Wtem gwałtowne spazmy rozkoszy przerwały jej tok myslowy. Nie myslała już o niczym. Po prostu poddała się fali rozkoszy. Nie zdolna logicznie rozumować zaczęła tylko czerpać jak największa rozkosz. Uniosła biodra jeszcze wyżej. Jej kochanek wchodził jeszcze głębiej. Uniosła się nieco na rękach. To było zaproszenie "popiesć moje piersi". Do tej pory leżała płasko na brzuchu, majac piersi rozpłaszczone na poscieli. Marek nie miał do nich dostępu. Teraz mu to umożliwiła. Zrozumiał od razu i skorzystał z okazji. Nie musiał już przytrzymywać jej bioder. Sama do niego lgnęła nadziewajac się na jego lancę. Chwycił więc jej piersi. Obie. Piescił je gwałtownie, goraco. Pieszczony piersi przyspieszyły orgazm Joanny, który nadszedł nagle. I przedłużały go. Był długi. Niesamowicie długi i silny. Nie pamiętała już kiedy ostatnio miała taki orgazm z mężem. Wtem Marek doszedł. Gwałtowne drgawki wstrzasnęły jego ciałem. Jego penis pulsował w cipce Joanny. I wystrzelił. Wtłoczył w nia dwukrotnie większa dawkę goracej spermy niż poprzednim razem, wieczorem. Wytrysk był silny i długi. Joanna czuła rozkosz rozlewajacego się w jej wnętrzu goraca. Wypięła pupcię jeszcze bardziej, aby penetrował ja mocniej. Tak też się stało. Oboje osiagnęli maksimum rozkoszy ze wzajemnego seksu. Działali jak dobrze zgrana maszyna. Zgrana i naoliwiona. Maszyna seksu. Maszyna rozkoszy. Odchodzili prawie od zmysłów. Byli na pograniczu utraty swiadomosci. Rżnęli się ostro. Ostro, szybko i długo. Nic jednak nie trwa wiecznie. Żadza powoli wygasała. Namiętnosć słabła. kochali się jeszcze przez kilka minut, jednak coraz wolniej, coraz delikatnie. Joanna opadła wyczerpana na posciel. Jej szef obrócił ja na plecy i delikatnie położył się na niej, wtulajac się w jej gorace ciało. Pocałował ja namiętnie ale delikatnie w usta.

 

- Byłas cudowna - wyszeptał - dziękuję.

 

Joanna zaczęła płakać. Marek nic już nie mówił.

 

- Wypusć mnie, proszę - chlipała jeszcze cichutko.

 

Marek wstał uwalniajac kobietę, która przed chwila posiadł. Ta usiadła powoli na łóżku, wstała i nie zakładajac nic na siebie poszła wolnym krokiem do łazienki. Nie ubiera się już. Bo i po co. Jej szef już ja widział naga. Ba, widział. Zerżnał ja. Kochali się jak szaleni. Stało się. Będzie musiała się nauczyć z tym żyć. Weszła do kabiny i odkręciła goraca wodę. Czuła się brudna. Chciała z siebie zmyć wszystko. Brud, pot, jego nasienie i winę. Kucnęła w kaciku kabiny w strumieniu przynoszacym ukojenie wody i znowu zapłakała. Nie wracała przez dłuższy czas. Marek zaniepokojony wszedł do łazienki. Jego asystentka nadal siedziała skulona w kaciku kabiny prysznica. Otworzył kabinę i wszedł do srodka. Ogarnał go kojacy strumień ciepłej wody spadajacej z góry. Kobieta spojrzała na swego szefa tymi swoimi cudownymi oczyma. Po raz kolejny widział ja naga. Niby wszystko już znał, lecz znowu nie mógł się napatrzeć. Idealne, cudowne piersi, ciemne, duże obwódki sutków, które pamiętały jeszcze niedawne szaleństwo w poscieli, sliczny, lekko zaokraglony brzuszek, fantastyczne, jędrne uda zbiegajace się w osłoniętym w tej chwili delikatnym zaroscie, kroczu kobiety. Poczuł, niewysłowiona falę miłosci do tej kobiety. Czuł, że musi ja objać, przytulić, pocieszyć. Tak też zrobił. Przyklęknał przy niej i objał ja ramionami. Nie protestowała. Przeciwnie. Potrzebowała teraz czułosci. Potrzebowała męskiego dotyku. Nie czuła do niego wstrętu czy żalu. Koniec końców, doprowadził ja do orgazmu. Gdy tylko pokonała psychiczna barierę przed seksem z innym mężczyzna, dalej wypadki potoczyły się już same. Musiała przyznać, że wspaniałe było uczucie rozpalenia obcego mężczyzny do takiego stanu, że posiadł ja nie zważajac na nic. Poza tym wspaniale ja piescił. Z mężem dawno nie osiagnęła takiej rozkoszy. A teraz ten mężczyzna trzymał ja w swoich objęciach. Czuła się dobrze, czuła się pożadana. Marek wyswobodził ja z uscisku, przykręcił nieco wodę, wział mydło i bez słowa poczał namydlać jej ciało. Robił to delikatnie. Bardzo delikatnie, z czułoscia fantastycznego kochanka. Nie omijał żadnego fragmentu jej cudownego ciała. Namydlił siebie także, po czy wrócił do niej. Po chwili jego zabiegi przekształciły się w delikatne pieszczoty. Zbliżył się do niej biorac ja znów w ramiona. Wtuliła się w niego. Delikatna sliskosć ich ciał była dla nich dodatkowa podnieta. Niby w silnym uscisku, a jednak co chwilę zmieniali położenie swych ramion, niecierpliwe dłonie buszowały po ciele partnera. Marek odkręcił znowu wodę i ciepły strumień zmył z ich ciał sliski sluz. W strumieniach goracej wody, Joanna zauważyła, że Marek znowu był podniecony. Jego męskosć sterczała na nowo zupełnie jakby niedawno nie brał udziału w wyczerpujacym seksie. "To dla mnie" pomyslała. "To ja go tak rozpalam". I przypomniawszy sobie ostatnia fazę ich łóżkowego incydentu zapragnęła znowu go w sobie poczuć. Zapragnęła powtórzyć tę dzika jazdę, która nieomal rozłupała ja na pół.

 

- Wez mnie - szepnęła mu do ucha - wez mnie, pragnę cię, chcę cię poczuć w sobie. Zerżnij mnie...

 

Markowi dwa razy nie trzeba było powtarzać. Usiadł w brodziku, eksponujac wyprężonego, czerwonego penisa. Joanna uklęknęła dokładnie nad nim. Fałdami rozpalonej szparki otarła się o jego czubek. Raz, drugi, trzeci... Drażniła go tak chwilę patrzac mu w oczy z figlarnym usmiechem. Marek nie wytrzymał. Chwycił ja za biodra i nadział na siebie. Wszedł głęboko, bardzo głęboko w jej rozpalona wilgotna cipkę. Figlarny usmiech z jej twarzy znikł. Zastapiła ja niewysłowiona rozkosz. Zamknęła oczy i z głosnym westchnieniem wyposciła powietrze z płuc. Marek czuł na swojej twarzy ten oddech. Goracy oddech rżniętej przez siebie kobiety. Chwycił jej pełne piersi w dłonie i zaczał piescić. Joanna tymczasem zaczęła na nim galopować. Unosiła się i opadała na niego, nadziewajac się ciagle od nowa i od nowa. Pieprzyli się ostro. Bardzo ostro. Oboje spragnieni dzikiego, zwierzęcego seksu. I taki też on był. Dziki i szybki. Oboje osiagnęli orgazm w krótkim czasie. Prawie równoczesnie. Joanna wydała z siebie przeciagły, rozkoszny jęk. Opadła na biodra Marka. Zamarła tak z jego penisem głęboko w swojej cipce. Odchyliła się do tyłu, eksponujac do pieszczot swoje wspaniałe piersi. Marek czuł pulsowanie jej goracej kobiecosci na swoim penisie. Czuł goraca spermę, która po raz trzeci już wtłoczył w Joannę. Jego podniecenie nie opadło ani trochę, gdy ujrzał odginajace się ciało kobiety i te dwie piersi wyprężone i wystawione do pieszczot. Chwycił je łapczywie w dłonie i piescił jeszcze mocniej niż przed chwila. Słyszał jej jęki. Czuł ja cała. Po chwili Joanna wyprostowała się i objęła go ramionami. Mocno, bardzo mocno. Czule i namiętnie. Objał ja również. Trwali tak długa chwilę w goracych strumieniach wody rozkoszujac się bliskoscia swoich ciał. Tylko od czasu do czasu w milczeniu składali pieszczotliwe, delikatne jak musnięcia, pocałunki na policzku, ustach, uchu...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

CD . część ostatnia jednego z fajniejszych opowiadań :)

Wieczór

 

Weszli na salę, Swiatło było przyciemnione, grała muzyka, na parkiecie na srodku sali tańczyło kolka par. Zajęli jeden ze stolików. Usiedli i zamówili drinki. Joanna siedziała naprzeciw Marka. Wiedział, że przełamała już barierę skrępowania i wstydu, jaka blokowała ja wczorajszej nocy. Wówczas nie pozwoliła jej oddać mu się w pełni, z cała energia i pożadaniem. Teraz było zupełnie inaczej. Pragnęła go. Sadziła, że dzisiaj może spędzić naprawdę dzika i szalona, a do tego goraca i upojna noc z tym mężczyzna, który dał jej wczoraj mimo jej woli tyle rozkoszy. Nie przypuszczała jednak nawet w najsmielszych fantazjach, jak bardzo będzie ta noc upojna i dzika... Marek wpatrywał się w nia coraz bardziej pożadliwie. W ta jej przeswitujaca bluzeczkę, pod która rysowały się wyraznie cudowne, jędrne piersi ubrane w czarny, koronkowy stanik.

 

- Jest naprawdę niesamowita - pomyslał coraz bardziej podniecony.

 

W myslach walczył ze soba. Niczego bardziej nie pragnał w tej chwili niż wziać ja w ramiona, obsypać namiętnie pocałunkami i zaprowadzić do ich pokoju na górę. Tam od razu rzuciłby ja na łóżko, zerwał z niej te ciuchy... W tym momencie wyobraził sobie dokładnie swoja asystentkę, jak nago leży przed nim na łóżku, z rozwartymi udami, czekajac na seks... Namiętna i rozpalona... Ale nie mógł. Nie mógł do diabła tego zrobić. Była jego karta przetargowa w negocjacjach z tymi Murzynami. Była jego towarem wymiennym. Łapówka. Za chwilę odda ja tym napaleńcom. "Warunek transakcji - odda nam pan ja do pełnej dyspozycji na jedna noc" - tak lapidarnie brzmiał napis na kartce, która wręczył mu dzis pewien człowiek. Polak. Powiedział, że nic z tego nie rozumie, że ci biznesmeni z RPA poprosili go o przysługę. Miał tylko przetłumaczyć to zdanie, napisać na kartce i dostarczyć mu ja. Mówili, że to ważna sprawa.

 

- Tak, dziękuję bardzo - odpowiedział wtedy Marek, sciskajac rękę rodakowi - Wiem o co chodzi. To rzeczywiscie ważne.

 

Przyprowadził ja więc do tego baru, aby ja im przekazać. Siedział i czekał na nich. Nie wiedział jak ma się to przekazanie odbyć i co zrobia z Joanna. Przecież ona będzie protestować. Zrobi się widowisko. Joanna wstała i powiedziała, że idzie do toalety. Obserwował ja, jak się oddalała, kręcac zmysłowo zgrabnym tyłeczkiem. Ten tyłeczek miał być dzisiaj w nocy zródłem rozkoszy kilku Murzynów. Wzdrygnał się na sama mysl. Wtem jeden z nich wyrósł przed nim jak spod ziemi. Rzucił na stolik mała papierowa saszetkę, wskazał na drinka Joanny po czym oddalił się w mrok sali. Marek rozdarł torebkę i zajrzał do srodka. Proszek. Drobny, biały proszek. A więc to tak. To tak ja skłonia do ugody. Prawdopodobnie był to jakis narkotyk, czy inny srodek odurzajacy. Marek wsypał go do kieliszka. Alkohol na krótko wzburzył się, po czym uspokoił się. Nie było sladu po wsypanym proszku. Kiedy Joanna wróciła dopiła drinka. Marek swojego również.

 

- Zatańczymy? - zapytała z usmiechem patrzac mu w oczy.

 

- Dobrze, zatańczmy.

 

Poszli na parkiet. Wział ja w ramiona i zaczęli się kołysać w rytm wolnej muzyki płynacej znikad. Rozkoszował się zapachem jej włosów, jej ciała i perfum. Rozkoszował się jej bliskoscia. Czuł na sobie jak dotyka go swoimi pełnymi piersiami. Swoje dłonie miał na jej biodrach. Tam poniżej był ten cudowny tyłeczek. Miał wielka ochotę ja tam popiescić. Joanna w miarę upływu czasu coraz bardziej się do niego tuliła. Widocznie wypita mikstura zaczęła działać. Była coraz bardziej goraca. Przylgnęła mocno do niego całym ciałem. Czuł ja wszystkimi zmysłami. Spojrzała na niego rozmarzonym wzrokiem. Złożył na jej ustach długi, namiętny pocałunek. I zsunał jednak dłonie na jej posladki. Chwycił je i zaczał piescić. Joanna z rozkosza oddawała się tym zabiegom. Wówczas widocznie obserwujacy ich cały czas Murzyni uznali, że nadeszła odpowiednia pora. Jeden z nich podszedł do nich.

 

- Czy mógłby pan podejsć do baru? - zapytał Marka.

 

- Kochanie, on prosi cię abys podszedł do baru - przetłumaczyła Joanna.

 

- Dobrze, już idę - zgrabnie to obmyslili - pomyslał - zatańcz z nim przez chwilkę, zaraz wrócę - zwrócił się do Joanny.

 

Wepchnał ja, zdziwiona w objęcia Murzyna. Ten od razu wział ja w ramiona i porwał do tańca. Joanna była tak zaskoczona, że nie zdażyła zaprotestować. Teraz była w stalowych objęciach człowieka, który dobierał się do niej wczorajszego wieczoru. Odbierała to jednak zupełnie inaczej niż wczoraj. Teraz jest bezpieczna. Zaraz wróci Marek i pójda na górę do pokoju. To, że obejmuje ja ten Murzyn dodawało pikanterii całej sprawie. Podniecajacej pikanterii. Tak, była podniecona. Bardzo. Nie wiedziała jednak, że w jej krwi kraży teraz srodek odurzajacy zmieszany z afrodyzjakiem. Nie wiedziała, że oto rozpoczęła się dla niej noc, która ja odmieni raz na zawsze. Murzyn tymczasem nie zamierzał tracić czasu. Objał Joannę mocnym usciskiem, chciał poczuć jej ciało całym soba. Rozkoszował się tym, że ociera się o jej nogi, przyciska swój brzuch do jej brzuszka, czuje na swoim torsie jej dwie, jędrne, rozpłaszczone brzoskwinki. Czuł również jej oddech na swojej twarzy. Chłonał zapach jej włosów, perfum, ciała. Po chwili ręce, które miał na jej plecach zsunał na posladki. Towarzyszace im tańczace pary zaczęły ich obserwować z coraz większym zainteresowaniem. Już fakt, że biała kobieta tańczy w dosć namiętny sposób z Murzynem było niezwykłe, a teraz te pieszczoty, na które mu pozwala. On tymczasem piescił już na dobre jej posladki. Chwycił je w pełne dłonie i delikatnie ugniatał.

 

- Hej, co ty robisz - szepnęła bardziej zdziwiona niż oburzona.

 

- Smakuję twój tyłeczek. Masz cudowny tyłeczek.

 

- Dziękuję, ale zostaw w spokoju mój tyłek.

 

- Chcę cię podniecić. Nie podnieca cię to?

 

- Owszem, trochę, ale ludzie patrza. Przestań.

 

- Dajmy im popatrzeć - zsunał jedna dłoń na jej udo.

 

Czuł delikatny materiał rajstop pod palcami, robiło mu się goraco. Czuł przyjemne ciepło w kroczu.

 

- Hej! Przestań, słyszysz? - Joanna była coraz bardziej zdenerwowana.

 

Nie robiła jednak nic poza słownym strofowaniem go. Po częsci dlatego, że nie miała siły, a po częsci , bo sprawiało jej to coraz większa przyjemnosć.

 

- Niech sobie pomaca. Zaraz przyjdzie Marek i pójdziemy na górę - myslała.

 

Była coraz bardziej gotowa na seks. Nic bardziej nie pragnęła tej nocy niż powtórzyć ten cudowny seks, którego doswiadczyła ze swoim szefem zeszłej nocy. Murzyn tymczasem wsunał dłoń pod jej przykrótka spódniczkę. I stwierdził z zaskoczenie, ale i z zadowoleniem, że nie miała na sobie rajstop, tylko pończochy. Przekonał się o tym, gdy dotarł do jej nagiego fragmentu uda. Co to była za rozkosz dotykać jej nagiej skórki na udzie.

 

- A więc wyżej sa już majtki - pomyslał już niezle podniecony.

 

Podsunał dłoń jeszcze wyżej. Podciagnał przy tym do góry rabek jej spódniczki i dzięki temu oczom ich towarzyszy na parkiecie ukazały się elastyczne zakończenia pończoch Joanny i jej delikatna, jasna skóra na nagich udach. Jakże to podnieciło męska częsć tańczacego tłumu. Tym bardziej, że spódniczka wędrowała wyżej i wyżej. Murzyn odsłonił dosłownie cała jej pupcię, pokazujac wszystkim dookoła kontrastujace z reszta stroju, białe koronkowe majtki. Teraz położył swoje łapsko na jej posladku. I znowu zaczał ja piescić. Jednoczesnie odszukał ustami jej ust i złożył na nich goracy pocałunek. Całował ja długo i namiętnie, przyciskajac jednoczesnie do siebie jej gorace ciało. Joanna, coraz bardziej rozpalona, nie protestowała. Podniecała ja jego siła, jego męskosć. Murzyn na chwilkę wsunał dłoń pod jej majtki i chwycił jej nagi posladek. Po sali rozległ się cichy szmer. Kto wie jak by się to dalej potoczyło, ale podszedł do nich jego towarzysz. Stanał za Joanna. Ten pierwszy wysunał dłoń z majtek kobiety i powrócił do normalnego tańca. W miarę normalnego. Bo teraz tańczyli z nia we dwójkę. Oboje mocno się przytulili. Jeden z przodu, drugi z tyłu. Joanna nie protestowała. Była teraz w dwóch stalowych kleszczach. Odurzona, powoli zapominała o Marku. Cóż tam Marek wobec tych ogierów jakich tu miała. A że byli podnieceni, to nie miała watpliwosci. Czuła wypukłosci w ich spodniach na brzuchu i na tyłku. Ten z przodu miał dłonie na jej biodrach. Ten z tyłu, na jej ramionach. Powoli jednak rozluznili uscisk. Dzięki temu ten z tyłu mógł wsunać dłonie między kobietę a swojego kumpla. I zrobił to chwytajac w dłoni pełne piersi kobiety. Prawie, że nie miesciły mu się w dłoniach. Były cudownie delikatne i jędrne. I do tego te sterczace już twarde sutki.

 

- Nie, proszę, nie - Joanna w końcu się odezwała.

 

Powoli docierała do niej swiadomosć tego co się dzieje. Wstydziła się, że ja tak obmacuja na oczach tych wszystkich ludzi. W dodatku poczuła jak jej spódniczka znowu pnie się w górę. Podniesli ja całkowicie do góry i oboje przywarli mocno swoimi biodrami do jej bioder odzianych w cudowne białe majteczki. Ocierali się o nia. Teraz czuła że ich penisy sa jeszcze bardziej wyprężone.

 

- Gdyby tak mnie zerżnęli, obydwaj, tutaj na parkiecie - pomyslała ku swojemu zdziwieniu bardziej podniecona niż przestraszona.

 

Nie wiedziała, że ta noc spełni jej najdziksze, głęboko skrywane fantazje. Zapomniała już o Marku, nie mówiac już o mężu, pozostawionym daleko w Polsce. Marek natomiast siedział przy barze za kwietnikiem, tak aby Joanna go nie dostrzegła i obserwował cale zajscie. To było niesamowite. Widok tej cudownej kobiety w objęciach dwóch Murzynów. I te wyuzdane pieszczony. Jej majtki na wierzchu, łapanie za jej piersi. Jak daleko się jeszcze posuna? Wtem podszedł do niego trzeci z Murzynów, siedzacy do tej pory gdzies w półmroku przy stoliku.

 

- Cudowny widok, prawda? - zagadnał go po angielsku - co za suka. A to dopiero poczatek. Zaraz ja wezmiemy na górę. Tam dopiero będzie jazda. Widziałes kiedys, jak trzech facetów rżnie kobietę? Bo teraz będziesz miał okazję. Daj mi klucz do pokoju - wyciagnał rękę do Marka.

 

Marek nie bardzo wiedział o co mu chodzi. Domyslił się jednak, że o klucz i podał mu go. Tamten klepnał go przyjacielskim gestem w ramię i poszedł w strona towarzyszy na parkiecie. Wzięli Joannę i poprowadzili ja w kierunku windy. Po chwili weszli do srodka. Drzwi zasunęły się z cichutkim sykiem. Murzyni stanęli w windzie w kółeczku biorac Joannę w srodek. Teraz już bez skrępowania dobierali się do jej ciała. Pieszczone były jej obie piersi, całowali ja w usta, spódniczka znowu powędrowała do góry i obmacywali jej posladki, uda, podbrzusze, wzgórek łonowy. Zupełnie nie przejmowali się młodym chłopcem, który obsługiwał windę. Patrzył na to osłupiały. W końcu nie wytrzymał i zaczał się dotykać w kroczu. Zanim dojechali na górę, mężczyzni wysunęli jeszcze bluzkę Joannie za spódniczki i podciagnęli ja do góry. Piescili obnażone piersi, ubrane w koronkowy przeswitujacy stanik. W końcu winda dojechała na 12 piętro. Wysiedli i poprowadzili Joannę do pokoju. Czekał tam czwarty Murzyn. Rosły i potężnie umięsniony. To był ich ochroniarz, którego wtajemniczyli w sprawę. Za pilnowanie miał obiecana goraca nagrodę. Goraca nagrodę. Drzwi się za nimi zamknęły. Mężczyzni nie tracac czasu zerwali z Joanny bluzkę. Po chwili w strzępy poszła jej spódniczka. Przez chwilę piescili ja w bieliznie, delektujac się tym co ma za chwilę nastapić. Rzucili ja na łóżko. Upadła na wznak. Nie miała siły nic zrobić. Narkotyk działał. Afrodyzjak również. Po prostu leżała z rozłożonymi nogami i czekała na pierwsze rżnięcie. Była mocno rozpalona i chciała tego. Jeden z nich uklęknał obok niej na łóżku. rozwarł jej uda jeszcze bardziej i dobrał się do jej okrytego biała koronka wzgórka łonowego. Piescił go przez chwilę po czym odsunał na bok waski pasek materiału. Ich oczom ukazała się jej różowa, wilgotna od soków cipka. Dwaj pozostali nie tracili czasu. Rozebrali się do naga i z maksymalnie sterczacymi w erekcji penisami podeszli po obu stronach do łóżka. Jeden z nich zerwał Joannie stanik. Widok jej cudownych, teraz zupełnie nagich piersi podniecił ich jeszcze bardziej. Przysiedli po jej bokach i zaczęli się obierać do jej piersi. Piescili je, ugniatali, ssali. Raz po raz przerywajac namiętnym pocałunkiem w usta. Penetrowali wówczas językiem ich wnętrze. Trzeci piescił palcami delikatne fałdy jej muszelki. Delikatnie wsunał w nia jeden palec. Potem dwa, trzy... Zaczał ja tak piescić. Joanna zaczęła się wić na poscieli, pieszczona jednoczenie przez nich trzech. W końcu ten przy cipce nie wytrzyma. Zerwał jej majtki zupełnie, szybko zsunał spodnie i usadowił się nad rozłożona pod nia kobieta. Musnał jej szparkę swoim goracym, sterczacym penisem. Joanna poczuła go i przez moment otrzezwiała, zdajac sobie sprawę z sytuacji.

 

- Nie, proszę nie - szepnęła wystraszona, gdy zobaczyła przy swojej cipce ogromnego, czarnego, sliskiego, wyprężonego kutasa.

 

- Zaraz cię zerżniemy, uspokój się będzie cudownie.

 

- Nie, pusćcie nie - na moment strach wział górę przed pożadaniem.

 

Ten między jej nogami nie czekał już dłużej. Czujac na główce swojego penisa jej gorace fałdy, przesunał biodra do przodu. Powoli, powolutku, wchodził w głab. Bał się zrobić jej krzywdę, albo raczej rozkoszował się jej goracym wnętrzem. Joannę, czujaca wchodzacego w nia twardego, goracego penisa zalała fala goracej rozkoszy. Przyćmiła jej lęki i obawy. Była tylko olbrzymia rozkosz. Jej i tak twarde sutki wyprężyły się jeszcze mocniej. Czuła jak jego gruby kutas rozciaga jej szparkę, Była mocno wilgotna, naoliwiona i dobrze przygotowana do takiej penetracji. Zalana fala rozkoszy, chłonęła jego penisa, wygięła się w luk. Dzięki temu, tamten mógł wejsć w nia głębiej, do samego końca, a pozostali mogli piescić je wypięte piersi. Murzyn pomiędzy jej nogami zaczał ja teraz posuwać. Z poczatku powoli, delikatnie, w miarę nadciagajacej rozkoszy szybciej i dynamicznie, by w końcu rżnać ja z całych sił. Ciało Joanny podskakiwało na łóżku. Była jednak przytrzymywana przez dwóch pozostałych facetów. Murzyn czujac nadciagajacy orgazm jeszcze bardziej zintensyfikował swoje ruchy. Jeszcze raz, dwa, trzy i... wystrzelił. Wystrzelił goraca sperma w jej wnętrze. Wypełnił ja lepka, goraca mazia. I rżnał ja dalej. Szybko i mocno. Joanna czujac w sobie jego goraca spermę szczytowała po chwili. Wygięła się, wstrzymała oddech, jej cipka drgała w rytmicznych konwulsjach orgazmu. Obejmowała ciasno jego członka. Murzyn wyjał kutasa z jej cipki i rozsmarował resztki spermy na jej podbrzuszu. Teraz dwaj pozostali wkroczyli do akcji. Jeden położył się na wznak. Pozostali pomogli Joannie usiasć na nim okrakiem. Prawie od razu nadziała się na jego penisa. Jęknęła rozkosznie. Ten z pod spodu chwycił jej piesi i zaczał piescić. Po chwili przyciagnał Joannę do siebie. Pochyliła się wypinajac rozkosznie tyłeczek. Zaraz tam usadowił się trzeci Murzyn. Nie wszedł jednak w jej pupcię, jak się tego spodziewała. Wsunał swoja dzidę również w jej cipkę rozciagajac ja do granic możliwosci. Czuła ich obu w swojej cipce. Co to była za rozkosz. Zaczęli ja posuwać. Zgrali się szybko i posuwali ja wytrenowanym ruchem. Jednoczesnie oboje przywarli do niej, piescili jej piersi, ten z pod spodu całował jej usta. Joanna mdlała z rozkoszy. Upadłaby, gdyby jej nie przytrzymywali. Każdemu ich ruchowi towarzyszył jęk kobiety. Posuwali ja coraz szybciej, coraz gwałtowniej. Coraz bliżej i bliżej orgazmu. Trzymali to fantastyczne ciało w stalowych kleszczach swoich ciał. Jeszcze dwa ruchy i... jeden z nich wytrysnał. Wpompował w jej cipkę kolejna dawkę goracej spermy. Jego penis jeszcze drgał w ostatnich konwulsjach wytrysku, kiedy eksplodował drugi mężczyzna dokładajac jeszcze jedna dawkę nasienia do wnętrza Joanny. Czuła tę gotujaca się rozkosz w swoich trzewiach, łapała łapczywie powietrze, jak ryba wyrzucona na brzeg. I poddawała się ich niestrudzonemu rytmicznemu ruchowi bioder. Powoli, powoli jednak ich podniecenie słabło, gasło, aż padli wszyscy wyczerpani na łóżko. Nie zdażyli jeszcze ochłonać, kiedy goryl podszedł do nich i wział Joannę jak piórko. Podniósł ja i po czym rzucił z powrotem na łóżko. Upadła na brzuch. Tamci dwaj odsunęli się na bok. Goryl podszedł do łóżka. Chwycił jej nogę i przyciagnał ja na skraj łóżka. Ułożył ja tak że leżała na brzuchu tyłem do niego. Rozchylił jej nogi szeroko. Uklęknał między nimi. Chwycił w obie ręce jej biodra i uniósł nieco w górę. Jej goraca cipka była nieprzyzwoicie wyeksponowana. Przyciagnał ja jeszcze do siebie. Własciwie nasunał ja na siebie i nadział ja na swojego olbrzymiego penisa. Była sliska i pełna rozmazanej dookoła spermy więc wszedł bez problemu. Rozciagnał ja jednak mocno. Jęknęła. To go jeszcze bardziej podnieciło. Wsunał pod nia ręce i uniósł do góry. Był silny. Bardzo silny. Trzymał ja jak piórko. Chwycił jej piersi i zaczał piescić. Jednoczesnie zaczał posuwać. Trzymajac ja tak tyłem na rękach wsuwał ja sobie na penisa i wysuwał. Raz po raz unosił ja wyżej. Chłonał zapach jej włosów, jej ciała. Rżnał ja szybko, mocno, brutalnie. Był bardzo rozpalony, dlatego orgazm przyszedł szybko. Joanna po raz kolejny poczuła jak twardy, męski penis drga w jej ciele, wtłaczajac w nia goraca spermę. Tym razem była to olbrzymia ilosć goracego nasienia. Wyciekła z wypełnionej już pochwy kobiety i obficie zwilżyła jego podbrzusze i jadra. Posuwał ja jeszcze przez chwilę, po czym wysunał się z niej. Jak piórko obrócił ja w powietrzu. Położył na łóżku z twarza tuż przy jego olbrzymim penisie. Chwycił ja z włosy i wsunał kutasa w jej usta. Zrozumiała o co mu chodzi. Nie ważyła się protestować. Zaczęła go ssać i zlizywać z niego spermę. Cały czas był maksymalnie wyprężony. Ssała go przed dobre 5 minut, aż poczuł że znowu dochodzi. Poruszał teraz mocniej jej głowa. Szybciej i szybciej. Aż wytrysnał znowu. Wystrzelił w jej ustach. Wypełnił ja. Strużki spermy pociekły jej po brodzie. Drgajacego jeszcze penisa szybko wyjał z jej ust. Kolejny wytrysk spermy poszedł jej na twarz. I drugi, trzeci mniejszy. Zamknęła oczy. Cała twarz miała w lepkiej goracej mazi. Gdy skończył znowu zaczęła go ssać. W międzyczasie pozostali Murzyni ochłonęli i gotowi byli do dalszego seksu. Znowu rżnęli ja raz po kolei, raz razem w cipę, rżnęli ja też analnie. Teraz jednak za każdym razem spuszczali się nie do srodka tylko na nia. Na jej twarz, szyję, najwięcej na piersi i brzuch. Rozsmarowywali spermę na jej cudownych piersiach. Joanna nad ranem była cała wysmarowana sperma, jej ciało błyszczało się od białawej cieczy. Sama w ciagu nocy również szczytowała. Gwałtowne skurcze jej orgazmów sprawiały, że w takich chwilach odchodziła do zmysłów. Mdlała. Marek tę noc spędził na rozmowie z barmanem. Nie przyszedł do pokoju. Nie chciał im przeszkadzać. Dopiero nad ranem został poproszony przez jednego z nich na górę. Gdy wszedł do pokoju, pozostali Murzyni ubierali się. Po kilku słowach podziękowania i zapewnieniu realizacji obiecanego kontraktu opuscili pokój pozostawiajac go samego ze swoja urocza asystentka. Marek spojrzał na naga kobietę leżaca w pogniecionej poscieli. Cała lsniła od spermy. Sterczace mocno sutki i duże ciemne obwódki na piersiach dowodziły, że stan podniecenia jeszcze jej nie opuscił. Nie mówiła nic. Patrzyła tylko na niego w milczeniu. Podszedł do łóżka, obrócił ja na wznak i rozsunał jej nogi. Jedyne, co chciał w tej chwili zrobić, to rżnać ja. Długo, namiętnie, gwałtownie, ostro. Rozebrał się błyskawicznie i położył na niej. Oddali się dzikiej, wyuzdanej rozkoszy. Ostry, zwierzęcy seks pochłonał ich bez reszty...

 

- Mama? Mama wróci dzisiaj wieczorem - daleko od Kolonii, w Polsce, maż Joanny, Henryk, poinformował swoje dzieci.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo fajne opowiadanie polecam :)

 

Jesteśmy małżeństwem po 30. Moja żona Karolina jest blondynką, ok. 167cm, szczupłą i zgrabną kobietką. W łóżku nie narzekamy na nudę ani też na rutynę. Ale od pewnego czasu zacząłem mieć dość ciekawe fantazję, ale może od początku....

Kiedy Karolina wyjechała do Ustronia do swojej mamy, oglądałem film, nazwijmy go erotyczny, w którym blondyneczka uprawiała sex ze swoim mężem i ich wspólnym kolegą. Zaintrygowany i podniecony zacząłem poszukiwać w necie podobnych filmów i zdjęć w podobnym klimacie. Czytając o tym i oglądając filmy, w roli głównej zacząłem wyobrażać sobie swoją Karolinę. Moje podniecenie osiągało wtedy szczyty.

Kiedy Karolina wróciła do domu, na przywitano był nieziemski sex, z tym że ja sobie wyobrażałem że ona już to wcześniej robiła z innym a ja jestem tym drugim. Kiedy leżeliśmy po upojnej nocy w łóżku, Karolina stwierdziła że byłem jakiś inny. Nie umiała tego sprecyzować. Powiedziałem jej wtedy, że jej się wydaje i miałem ogromna ochotę na sex. Stwierdziła jednak, że coś się za tym kryje ale nie kontynuowała tematu-co nie ukrywam było mi na rękę.

Od tej rozmowy minął jakiś czas i zupełnie o tym zapomniałem, jednak myśl że moja żona mogłaby uprawiać sex z innym i wrócić do mnie taka mokra, rozpalona nie dawała mi spokoju i w dalszym ciągu pobudzała moje zmysły do granic wytrzymałości. Wyobraźnia moja pracowała. Kiedy zamykałem oczy, widziałem jak wchodzę do domu a Karolina leży na łóżku w szpilkach, jej cipka jest rozgrzana a z wnętrza wypływa stróżka spermy kochanka. Ona kiwa do mnie paluszkiem żebym podszedł do niej, wylizał jej cudowną cipkę i później wchodzę w nią. Ona w trakcie opowiada mi jak było, jak kochała się z nim, jednocześnie nie zdradzając kim był jej kochanek. No cóż, marzenia......

Piątek, przed 16, koniec pracy. Nareszcie weekend. Wsiadając do samochodu zadzwoniła Karolina.

-Hej, mamy do porozmawiania-oświadczyła dość dziwnym głosem

-Tak? Na jaki temat?, Co się stało? -zapytałem

-Pa, czekam na Ciebie-usłyszałem na koniec.

Jadąc po zatłoczonym jak zwykle w piątek mieście, zastanawiałem się o co może chodzić. Po 30 minutach jazdy stwierdziłem, że nie mam nic na sumieniu i chyba sobie coś ubzdurała.

Wchodząc do domu było buzi. Nie jest źle pomyślałem. Zjedliśmy późny obiad, były rozmowy na luźne tematy. O co chodzi, myślałem w duchu. Ale skoro ona nie porusza dziwnych tematów to widocznie jej przeszło. Jedyną rzeczą na którą nie zwróciłem uwagi był odpalony komputer....

Wieczorem, popijając z Karoliną drinka, poruszaliśmy luźne tematy, było wesoło. Aż do momentu kiedy stwierdziła:

-chodź do komputera, coś Ci pokaże

Podchodząc, nie spodziewałem się tego co za chwilę ujrzałem. Otworzyła historię przeglądania na której były w przeważającej części motywy 2m+1k.

-Możesz mi to wytłumaczyć? – zapytała niby z uśmiechem niby ze złością,

Nie wiedziałem co powiedzieć, zrobiłem się chyba czerwony jak burak.

-Wiesz, ja tylko tak, przeglądałem sobie- zacząłem coś dukać-nie wiedziałem co mam powiedzieć.

-Tak sobie przeglądałeś? Przecież tu są strony o jednej tematyce, żona zdradza męża za jego zgodą lub na jego oczach... i chcesz mi powiedzieć że tylko tak sobie przeglądałeś...i tylko to Ciebie interesowało? Słucham?

Jej głos już nie był wesoły, raczej wściekły. Spojrzenie mówiło samo za siebie. No to mam przechlapane pomyślałem. Gorączkowo zastanawiałem się co mam jej powiedzieć. Prawdę? Że mnie to podnieca? Jak ona zareaguje? Tysiąc myśli na sekundę.

-Słucham-usłyszałem ponaglenie żony.

Podszedłem do barku, nalałem sobie drinka. Pijąc go podjąłem decyzję, trudno powiem prawdę.

Przez dobre 20 minut opowiadałem jej o swoich fantazjach erotycznych, jak mam ochotę zobaczyć jak kocha się z innym, jak jestem drugi i w ogóle. Słuchając mnie widziałem wypieki na jej buzi. Nie jest źle, pomyślałem.

-czyli masz ochotę żebym dała dupy innemu? Dobrze rozumiem?- zapytała

Zaskoczyło mnie to bezpośrednie pytanie i jego forma ale twardo odpowiedziałem że tak

Podeszła do mnie, usiadła mi na kolanach. Zaczęliśmy się całować, jakoś dziko. Wybrzuszenie w spodniach rosło jak na drożdżach. Karolina wyczuwała to i pieściła mnie przez spodnie.

-chcesz żebym lizała się z nim jak z Tobą? Pieściła go?- zapytała

Nie zdążyłem odpowiedzieć, rozpięła mi rozporek i zaczęła pieścić mojego kutaska. Drażniła językiem, na przemian biorąc do buzi.

-I tak mam mu ssać? Jak teraz Tobie?,

-Tak-wyjęczałem zbliżając się ku końcowi,

Karolina gwałtownie przestała, wstała, wypięła swój tyłeczek w moją stronę i zaczęła prowokować ruszając bioderkami. Długo nie musiała czekać. Uniosłem winiówkę do góry. Poczułem że jej cipka jest rozpalona, mokra. Wszedłem w nią bez problemów. Cały, do końca. Słychać było głośne jęknięcia Karoliny i rytmiczne uderzenia o jej tyłeczek kiedy przyśpieszałem.

-Chcesz żebym tak się oddawała?- wyjęczała

Tego było za wiele. Podniecenie osiągnęło zenitu i krzycząc do niej „właśnie tego pragnę” zacząłem w niej kończyć. Ona dostała w tym momencie dreszczy, sama dobijając tyłeczkiem do końca. Widziałem jej zadowolenie na twarzy. Chwilę tak staliśmy w totalnym bezruchu. Po chwili zacząłem delikatnie z niej wychodzić. Czułem jak z jej cipki moja sperma leci na uda. Ona uśmiechnęła się i włożyła delikatnie paluszek do swojej cipki. Po chwili mając na nim spermę, rozsmarowała ja na swoich ustach i zaczęła się ze mną całować. Tego się nie spodziewałem. Lizałem się z nią tak namiętnie wyobrażając sobie że właśnie ona wróciła od kochanka.

-Ciebie to naprawdę kreci-powiedziała z uśmiechem.-ale wiesz że to raczej nie jest możliwe

„Raczej”, pomyślałem-nie jest źle- i się uśmiechnąłem. Ta noc w sypialni była naprawdę gorąca. Karolina troszkę podkręcała opowiadając jak by to było z innym.....

Rano wstaliśmy w znakomitych humorach, nie było powrotu do wieczornych tematów.

 

 

Od tego momentu minął miesiąc i jakoś oboje nie poruszaliśmy tego tematu. Ja bo nie chciałem a Karolina z nieznanych mi powodów. Czasami tylko w trakcie wspólnego sexu o tym fantazjowałem i tyle było mojego. Zaczynał się sierpień i szykowaliśmy się do wyjazdu nad Bałtyk do Mrzeżyna. Pakowanie nam minęło bezproblemowo jak i sama podróż. Na miejscu, nasz ośrodek okazał się bardzo zadbany, pokoje ok. Poszliśmy na tzw. przywitanie się z Morzem. Nastroje rewelacyjne, w końcu to wreszcie urlop. Po powrocie zjedliśmy kolację i wracając przeczytaliśmy że wieczorem jest dyskoteka. Bez dwóch zdań stwierdziliśmy że idziemy poszaleć. Gwiazda wystroiła się w sexowną bieliznę, szpilki, miniówke i krótka bluzkę. Ja standartowo w dżinsy i białą podkoszulkę. Wchodząc, zdziwiło nas że jest tak dużo ludzi, ale przecież to jest nadmorski kurort i ludziska tez wypoczywają. Zamówiliśmy drinki, i siedzieliśmy przy barku. Parę razy zatańczyliśmy, wypiliśmy parę drinków. Było naprawdę wesoło. W pewnej chwili powiedziałem Karolinie żeby pilnowała mi miejsca bo idę do WC. Kiedy wracałem po kilku minutach, zobaczyłem jak rozmawia z jakimś facetem ok. 40. Widać że się dobrze bawili, pili drinka. Kiedy dochodziłem do nich, Karolina w locie go przedstawiła że to jest Robert i właśnie idą zatańczyć. On tylko się uśmiechnął. Patrzyłem jak tańczą i chyba zauważyłem jak jego ręka powoli zjeżdża na tyłeczek mojej żony. To chyba nie możliwe pomyślałem, znając Karolinę. Kiedy podszedłem bliżej przekonałem się że jednak możliwe. Moje podniecenie powoli zaczynało wzrastać a wyobraźnia sama się uruchomiła. Powoli wróciłem do barku żeby ich nie peszyć. Wrócili po kilkunastu minutach. Karolina była roześmiana, miała jakiś dziwny błysk w oku. Od Roberta dowiedziałem się że jest prawnikiem i czeka na swoją żonę która ma dojechać jutro po południu. Z wyglądu miał ok. 40, blondyn, ścięty na jeża. Ogólnie sprawiał wrażenie pozytywne. Karolina dobrze bawiła się w jego towarzystwie. Dowiedziałem się też, że mieszka na naszym piętrze, drzwi obok nas. Poszliśmy tańczyć z żoną, kiedy tańczyliśmy wolnego, szepnąłem jej do ucha że widziałem jak Robert dotykał jej tyłeczka. Tylko się uśmiechnęła i szepnęła:

-naprawdę chcesz żebym....-nie dokończyła pytania

-pragnę tego bardzo-szeptałem podniecony

-wiec posłuchaj- kontynuowała- pójdziesz teraz do pokoju, nasze balkony są obok siebie. Ja mam pryz sobie komórkę. Jak coś się zacznie to dam Ci znać, tyle że nic nie obiecuję. Mówiąc to włożyła mi język do ucha i muśnięciem ręki potarła przez spodnie mojego sterczącego już kutaska. Kiedy wróciliśmy do Roberta, powiedziałem że jestem padnięty i zostawiam mu Karolinę pod opieką a sam poszedłem do pokoju.

To było najdłuższe oczekiwanie w moim życiu. Będzie coś czy nie? Może Karolina się wycofa? Może za bardzo się nastawiam? Te pytania przerwały kroki na holu i śmiech mojej żony. Serce zaczęło walić mi jak młot w oczekiwaniu czy Pojdzie do niego czy wróci do pokoju. Po chwili było jasne, są u niego. Ja miałem zgaszone światło w pokoju. Wcześniej zobaczyłem, że Robert na szczęcie nie zasunął żaluzji w pokoju a drzwi balkonowe były uchylone. Słyszałem ich śmiech które po chwili zamieniały się w cisze i znów śmiech. Nic z tego nie będzie pomyślałem. Nagle komórka zapikała- sms. „Zostaniesz za chwilę rogaczem. Kochana żona”. Ciśnienie chyba miałem 200 na 100 a tętno 150. Faktycznie, zrobiło się cicho w ich pokoju, i zapaliła się nocna lampka. Siedziałem chwilę nieruchomo nasłuchując co dzieje się w pokoju obok i sobie wyobrażając co robi Karolina. Po chwili wstałem po cichu i wyszedłem na balkon. Ostrożnie się wychyliłem. Mało nie jęknąłem z podniecenia widząc jak Karolina właśnie mu ssała kutaska, biorąc na przemian całego do buźki a on paluszkiem drażni jej łechtaczkę. Słychać było ciche pojękiwania. Nie wierzyłem własnym oczom i kląłem na czym świat stoi na konstruktora tych balkonów. Bałem się żeby nie spalić wszystkiego a przy okazji nie wypaść przez balkon. Po chwili Robert wstał a Karolina leżała na plecach. Pochylił się nad nią i widziałem jak jego głowa zanurza się miedzy udami Karoliny. Widziałem jak porusza biodrami potęgując swoja rozkosz. Znałem to z autopsji. Wiedziałem że tak lubi. Mój mały mało nie wyskoczył ze spodni. Robert przerwał po chwili i najprawdopodobniej nakierował swoim sprzętem na cipkę Karoliny bo słychać było jej głośne jęki a jego ruch bioder jednoznacznie wskazywał że wszedł w nią. Tak kochali się parę chwil. Po chwili Karolina odwróciła się i wypięła w pozycji na pieska. Robert dał jej dwa lub trzy klapsy w wypięty tyłeczek i wszedł gwałtownie co Karolina oznajmiła głośnymi jękami. Posuwał ją dość szybko a ona dobijała tyłeczkiem tak aby poczuć go całego w sobie. Nie wiem kiedy sam zacząłem się onanizować. Widziałem jak on zdecydowanie przyspieszył a Karolina już nie pojękiwała tylko krzyczała z rozkoszy. W pewnym momencie on zamarł a Karolina mocno wypięła pupę. Po chwili razem podali na łóżko. O mało sam nie skończyłem. Delikatnie i po cichu wycofałem się z balkonu i położyłem się już nagi na łóżku. Odliczałem minuty kiedy Karolina wróci do pokoju. Wreszcie drzwi się otworzyły. Karolina z uśmiechem podeszła do mnie szepcząc:

-podobało się rogaczu?

Bez słowa położyłem ją na łóżku i zacząłem się z nią całować. Na jej ustach wyczułem smak spermy. Lizałem się z nią zachłannie. Włożyłem rękę pod mini i stwierdziłem że wróciła bez bielizny a cipka jest całą mokra. Spojrzałem na nią pytającym wzrokiem, ale tylko szepnęła z uśmiechem:

-straty muszą być

Rozszerzyła nóżki i zacząłem lizać jej cipke. Jego sperma była wymieszana z jej sokami. Ona złapała mnie za włosy i docisnęła do siebie. Lizałem zachłannie na przemian wkładając język do jej cipeczki. Kiedy się już nasyciłem, odwróciłem ją w pozycję na pieska i spojrzałem na tyłeczek który od klapsów był lekko zaczerwieniony. Wszedłem w nią gwałtownie. Była szalenie mokra i podniecona. Patrzyłem jak mój kutasek cały w nią wchodzi a przed oczami miałem obraz, że tak samo kilka minut temu wchodził w nią Robert. Karolina jęczała przy każdym pchnięciu. Tak mnie rżnij, zaczęła mówić, pieprz mnie. O taak! To spowodowało, że przyspieszyłem i posuwałem ją jak nigdy dotąd. Jej też się to podobało, kręciła tyłeczkiem, bioderkami. Odwróciła się do mnie, pchnęła na łóżko i zaczęła mnie ujeżdżać na jeźdźca. Jej tempo było szalone, nie poznawałem mojej żony. Kiedy się nachyliła nade mną zauważyłem na piersi małą malinkę. Złapałem ją mocno za tyłek, i zacząłem szczytować. Nią wstrząsną dreszcz, zaczęła głośno krzyczeć i w tym momencie wystrzeliłem w cipeczkę żony. Opadłą na mnie, przytulając się. Tal leżeliśmy chwilę. Nasze oddechy powoli wracały do normy. Karolina położyła się na boku, szepcząc:

-podobało się?

W odpowiedzi zacząłem ją delikatnie całować

-gdzie masz majteczki-spytałem z ciekawości

-chyba zostały w dyskotece, ale jutro Ci o tym opowiem bo naprawdę jestem zmęczona, nie miałam nigdy dwóch facetów w ciągu jednego dnia

W tym momencie dostała na swoją komórkę sms. Przeczytaj, poprosiła.

„widzę że podobało się mężowi. Robert” Uśmiechnęła się, nie tylko Ty masz prawo do podglądania. Ale już Ci więcej dzisiaj nie powiem. Dała mi buziaka i zasnęła.

Początek wakacji rewelacyjny-pomyślałem i zasnąłem.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To też polecam :)

 

Mam na imie Marcin i mam 24 lata.Moja dziewczyne Marte poznalem na 2 roku studiow i jestesmy razem od 3 lat. Ja studiuje prawo a ona psychologie. Marta jest szczupla blondynka o niebieskich oczach i slicznych pelnych ustach. Piersi ma nie za duze nie za male, takie w sam raz, natomiast dupcie wrecz idealna. Nasze stosunki zawsze ukladaly i nadal ukladaja bardzo dobrze. Oczywiście zdarzylo się kilka powazniejszysz klotni ale nic czego nie można by przezwyciezyc miloscia.

Już od dluzszego czasu miałem strasznie nietypowa fantazje o ktorej wstydzilem się powiedziec mojej dziewczynie. No bo jak powiedziec kobiecie która kochasz i szanujesz ze chcialbys zobaczyc ja z innym kutasem w ustach, cipie a nawet dupie.

Zawsze podniecalo mnie jak patrzylem jak inni faceci slinia się na widok mojej kobiety, jak ja podrywaja a ona ich kokietuje swoimi slicznymi oczkami.

Często rozmawialismy o tym co nas podnieca i mowilismy sobie o roznych fantazjach ale nigdy nie miałem odwagi przyznac się do tego ze chcialem żeby Marta się pusciła z kims innym.

Wprawdzie nie jest ona swietoszka , potrafi być wredna i dominujaca ale w lozku nie ma sobie rownych. Nasz sex był zawsze udany mimo tego ze Marta nie pozwolila mi na rozdziewiczenie jej dupci. Powiedziala ze tak pieprza się tylko dziwki a ona nie jest dziwka i nigdy nie pozwoli się z sodomizowac.

Cala historia zaczyna się od.....sami przeczytajcie.

To było na urodzinach mojego kolegi Krzyska. Pojechalismy tam z Marta moim samochodem gdyz bralem antybiotyki i nie moglem pic alkoholu. Krzysiek i ja studiujemy razem na jednym kierunku i odkad pamietam zawsze mu się podobala moja dziewczyna. Marta za to bardzo go nie lubila bo zawsze twierdzila ze jest arogancki i chamski. W glebi duszy chyba jednak jej się w jakis sposób podobal bo był dobrze zbudowany i wysportowany. Strasznie trudno było mi ja namowic na to żeby pojechala ze mna do niego na urodziny ale po kilku godzinach pertraktacji w koncu się zgodzila.

Impreza była fajna, chociaz dla mnie za trzezwa. Marta starala się jak najmniej rozmawiac z Krzyskiem ale on jak na zlosc , pobudzon i osmielony alkoholem lazil za nia caly czas.

Tego wieczoru Marta miala na sobie obcisle dzinsy i czerwona bluzeczke. Jej dupcia wygladala niesamowicie apetycznie.

Gdy siedzielismy przy stole Krzysiek polozyl jej reke na kolanie. Poczulem jak serce zaczyna mi bic szybciej ale moja dziewczyna zaraz kazala mu zabrac reke i powiedziala żeby tak wiecej nie robil.

"Mam pytanie: golisz cipke?" rzucil jakby od niechcenia

"Slucham?"

"To chyba proste pytanie no nie?"

"Ale to nie twój interes"

"Goli" odpowiedzialem za Marte

"Dziekuje ci bardzo" powiedziala ze zloscia w oczach.

"Calkiem?"

"Nie nie calkiem!" odpowiedziala podirytowana

"Ja lubie jak cipka jest calkiem wygolona"

"No to masz pecha.... a poza tym to co cie obchodzi moja.... czy się gole czy nie? I tak nigdy jej nie zobaczysz"

To był koniec burzliwej konwersacji bo ktos zgasil swiatlo i zaczely się tance.

Po kilku tancach z moja dziewczyna usiadlem sobie przy stole i zapalilem papierosa. Chwile pozniej Krzysiek poprosil Marte do tanca, a ze miał urodziny nie wypadalo odmowic. Widzialem jak podczas tanca Krzysiek obamcywal ja po tylku a ona bila go po rekach żeby je zabral. W koncu czesc towarzystwa poszla do domu i zostalo tylko kilka osob.

Wtedy Krzysiek wymyslil ze zagramy w butelke.

Marcie się ten pomysl nie spodobal ale zostala przeglosowana wiekszoscia glosow.

Ustalilismy zasady ze ten kto nie będzie chcial pocalowac drugiej osoby będzie musial sciagnac z siebie jakas rzecz.

Najlpierw ja sciagnalem buta bo nie chcialem pocalowac Krzyska, pozniej on sciagnal skarpetke bo nie chcial pocalowac Wojtka. Było duzo smiechu i dobrej zabawy. W koncu gdy Krzysiek zakrecil wypadlo na Marte. Stwierdzila ze woli się rozbierac niż z nim calowac.

Zaczela rozpinac pasek od buta na obcasie ale Krzysiek zlapal ja za reke. "Ja to zrobie" powiedzial i zaczal sciagac jej buta. Kasia miala lekko skwaszona mine ale nie protestowala. Krzysiek natomiast zakoczyl mnie strasznie bo gdy sciagnal jej buta nachylil się szybko i pocalowal jej stope wkladajac sobie ja czesciowo do ust. Marta az podskoczyla na podlodze.

"Co ty robisz do cholery!?" Odsunela od niego stope. Wszyscy wybuchnelismy smiechem a twarz mojej dziewczyny zrobila się czerwona. Wtedy pierwszy raz ujrzalem jak przez bluzeczke zaczely jej przeswitywac sutki. "To ja podniecilo" pomyslalem i postanowilem ze trzeba to kontunuwac. Krzysiek pomyslal chyba tak samo bo po chwili znowu butelka wypadla na Marte. "Niech Krzysiek sciagnie ci drugiego kochanie" rzucilem niby od niechcenia. Popatrzyla na mnie z nienawiscia w oczach i podsunela mu druga noge. Krzysiek zlapal ja za kostke i zaczal sciagac powoli buta. Gdy już go sciagnal popatrzyl na Marte i powoli nachylil usta nad jej stopa. I wtedy zauwazylem ze mojej dziewczynie się to podoba bo lekko przygryzla dolna warge. Zawszy gdy jest podniecona to tak robi. Strasznie mi się to podoba wiec zwracam na to szczegolna uwage. Krzysiek zaczal calować jej stope ale Marta znowu mu ja wyrwala.

"Mowilam ci zebys tak nie robil!".

"Przeciez ci się to podoba" powidzial pewnie Krzysiek.

"Chyba sobie zartujesz"

"To dlaczego cala drzysz?"

Marta wstala i poszla do toalety. Udalem się za nia, zapukalem do drzwi i wszedlem do srodka.

"Chce już jechac do domu" powiedziala trzymajac rece ba biodrach.

"Kochanie ale to nic zlego ze ci się to spodobalo, nie jestem na ciebie ani troche zly"

"Nie podobalo mi się to raz a dwa to chce jechac do domu"

Prz nastepne pol godziny probowalem ja przekonac ze Krzysiek się tylko wydurnial i żeby się na niego nie obrazala. W ktoryms momencie ktos zapukal do drzwi.

Otworzylem a do srodka wszedl Krzysiek.

"Musze się odlac"

"Nie widzisz ze rozmawiamy" wycedzila przez żeby Marta

Krzysiek wsruszyl ramionami podszedl do kibla , rozpial rozporek i wyciagnal fiuta.

Marta stala jak wryta patrzac na niego. Gdy wyciagnal kutasa z rozporka moja dziewczyna az westchnela i otworzyla szeroko oczy. Mój fiut w wzwodzie był mniejszy od jego w spoczynku.

"Podoba ci się?" zapytal

"Nie" powiedziala Marta i wyszla z lazienki.

Teraz już nie było zadnej mozliwosci zebym ja namowil do zostania na imprezie.

Chwile stalismy przy drzwiach. Przed wyjsciem Krzysiek chcial pocalowac Marte na pozegnanie ale wyrwala mu się i wybiegla na korytarz. Podalismy sobie rece z Krzychem po czym ja tez wyszedlem. Marta czekala już kolo samochodu.

W drodze do domu prawie wcale się nie odzywalismy. Wkoncu Marta przerwala milczenie " Napakowany cham"

"Ale za to fiuta ma duzego" dorzucilem niby zartem.

"Napakowany cham z duzym fiutem"

Po chwili nie wytrzymalem " Podobal ci się?" "Kto Krzysiek?" " Jego kutas" "Był duzy, nic poza tym, twój mi się bardziej podoba"

Polozyla mi reke na kroczu i usmiechnela się zalotnie.

"Mysle ze moglismy zostac na tej imprezie, nic takiego przeciez się nie stalo"

"Nic takiego? Kochanie twój kolega mnie lizal po stopach a ty mowisz ze nic takiego? Za chwile moglby chcec mnie przerznac"

Slowa które wypowiedziala i moja wyobraznia sprawily ze w tym samym momencie mój fiut drgnal mocno z podniecenia.

Marta popatrzyla na mnie i mocniej scisnela mnie za penisa.

"Przerznal by mnie..." powtorzyla a mój kutas znowu drgnal.

"O mój Boze!! To cie podnieca!!??" prawie krzyknela i zabrala reke z mojego krocza. Poczulem się upokorzony i nie wiedzialem co mam powiedziec. Moja tajemnica zostala odkryta.

"To dla tego chciales tam zostac? Podobalo ci się jak mnie lizal po stopach?"

"Tak"

"Nie kochasz mnie już?"

"Kochanie oczywiście ze cie bardzo kocham, z kazdym dniem coraz bardziej"

"No to o co chodzi?"

"Chodzi o to ze mam od jakiegos czasu taka fantazje...."

"Od jakiegos czasu?....Fantazje? Myslalam ze mowimy sobie o wszystkim skarbie? Co za fantazja? Ze się pieprze z kims innym? Ze ktos inny posuwa twoja dziewczyne"

"Tak wlasnie"

"I to cie podnieca?"

"Nawet nie wiesz jak bardzo"

"Boze nie wiem co mam powiedziec, nie wiem co mam myslec...."

"Nie mysl o tym...udajmy ze to nigdy nie mialo miejsca ok.?"

"Nie nie ok.!" powiedziala trzaskajac drzwiami bo wlasnie zatrzymalem się pod jej domem.

Nastepnego dnia zadzwonila do mnie z samego rana i poprosila zebym przyjechal. Jej glos był powazny i chlodny. W drodze do niej rozne mysli krazyly mi po glowie i obawialem się najgorszego, ze nasza milosc nie przetrwa tej proby.

Gdy stanalem przed jej drzwiami miałem smierc w oczach. Nigdy chyba się tak jeszcze nie balem. Drzwi otworzyla mi Marty mama. "Czesc Marcin, Marta jest u siebie w pokoju...jak tam się udala wczorajsza impreza?"

"Calkiem sympatycznie" sklamalem.

Poszedlem na pietro i zapukalem do drzwi mojej dziewczyny. Gdy wszedlem do jej pokoju Marta siedziała przy komputerze. "Czesc kochanie" powiedzialem ldrzacym glosem.

"Czesc"

"Co robisz?"

"Czytam o takich jak ty"

"O takich jak ja?" zapytalem lekko zdezorientowany.

"Tak, znalazlam duzo opowiadan na twój temat"

Zblizylem się do monitora a Marta pocalowala mnie namietnie w usta. Kamien mi spad z serca bo to oznaczalo ze nie chce ze mna zerwac i przeszla jej zlosc.

"Nie gniewasz się już na mnie?" zapytalem chcac się upewnic czy wszystko jest ok.

"Nie"

Wzialem sobie krzeslo i usiadlem kolo dziewczyny.

"No i co takiego ciekawego tu wyczytalas?"

"Ze wielu facetow ma podobna fantazje do twojej" popatrzyla mi w oczy, odunela się lekko na fotelu na kolkach i polozyla swoja stope na moim kroczu.

"Zdradzilam cie!" Mój fiut drgnal a serce szybciej zabilo. Marta lekko przygryzla dolna warge. " Pieprzylam się z innym facetem kochanie" Stanal mi calkowicie a serce malo nie wyskoczylo. Zaczela mnie lekko masowac stopa po kutasie. "I co z tym zrobisz? Twoja dziewczyna się puszcza a tobie staje jak o tym pomyslisz!"

Mój fiut prezyl się chcac rozerwac spodnie.

"Naprawde?" zapytalem cicho. " Nie nie naprawde " zaczela się glosno smiac. "Chcialam tylko zobaczyc twoja reakcje, jest taka sama jak w tych wszystkich opowiadaniach"

"Nigdy mnie nie zdradzilas?" "Nie, jak moglabym to zrobic kochanie, przeciez wiesz ze cie bardzo kocham i jestes dla mnie wszystkim"

Lekko oglupialy popatrzylem na monitor. "I jak? Podobaly ci się?" " Opowiadania? Tak, niektóre sa nawet interesujace."

"Interesujace?"

"Podniecajace. Lepiej? Czytalam je wczoraj do 3 w nocy i dzisiaj od rana."

"I co?"

"Naprawde chcesz zebym taka była? Zebym zrobila to z kims innym?"

"Tak"

"O Boze...to zaczyna mnie coraz bardziej podniecac! chcialbys patrzec? Dolaczyc się? powiedz mi dokladnie czego chcesz"

"Chciałbym żeby przerznal cie ktos na moich oczach, zebys robila to co zawsze my razem robimy"

"Zebym się z nim namietnie calowala?" "Tak" "Żeby mnie dotykal?" "Mhm" "Zebym mu obciagnela?" "O Boze tak!!" Mój fiut stal na bacznosc a Marta znowu zaczela mi go masowac stopa.

"Chcesz zobaczyc jak inny facet mnie rozbiera, caluje, dotyka, lize?"

"Tak"

"Jak mnie...." jej stopa się zastrzymala a Marta przygryzla dolna warge.

"Jak cie rznie" dokonczylem a moja dziewczyna zaczela dotykac swoja cipke przez spodnie dresowe.

Mara wsunela sobie reke pod spodnie i zaczela się masowac po cipce.

"Mow do mnie, powiedz mi wszystko o czym marzysz" wyjeknela cicho ciagne masturbujac się delikatnie.

"Chciałbym zobaczyc jak inny facet pieprzy cie we wszystkich możliwych pozycjach, jak mu obciagasz i polykasz jego sperme" Marta otworzyla szeroko oczy.

"Ja nigdy nie polykam, dobrze o tym wiesz"

"Wlasnie dla tego mnie to tak podnieca"

"Mow dalej"

"Jak twoje sliczne usteczka obejmuja innego chuja...jak twój jezyk lize jego jaja i jak polykaszjego sperme" tym razem mi już nie przerwala " Chciałbym zobaczyc jak wchodzi w ciebie powoli a pozniej szybciej i szybciej zaczyna cie pieprzyc" Marty reka poruszala się coraz szybciej pod spodniami. "Jak wasze spocone ciala ocieraja się o ciebie a ty obejmujesz go mocno nogami i przyciskasz do siebie żeby cie mocniej i glebiej pieprzyl swoim nabrzmialym, ogromnym fiutem....jak spuszcza się w gleboko w twojej cipce albo dupie..."

Marta jeknela glosniej a jej cialo przeszyl orgazm. Dawno jej nie widzialem w takim stanie.

Orgazm trwal dlugo, az za dlugo. Po chwili otowrzyla oczy i spojrzala na mnie.

"W dupie?"

Przytaknalem

"Chyba rozmawialismy na ten temat kochanie. Nwet ty jej nie miałeś" zasmiala się cicho

"Chciałbym zobaczyc jak ktos inny ci ja rozdziewicza"

"Podnieca się to? Ta mysl ze tobie nie dalam a dam komus innemu? Komus z wiekszym kutasem?"

"Chyba widac" popatrzylem na namiot w moich spodniach.

Marta wstala i zamknela drzwi na klucz. Podeszla do mnie i kleknela na dywanie, rozpiela rozporek i wyciagnela mojego kutasa po czym zaczela mi go obciagac.To była najlepsza laska jaka kiedykolwiek mi zrobila. Wystrzelilem już po chwili prosto na jej koszulke. Marta wstala pocalowala mnie w usta.

Przebrala się szybko i razem poszlismy na dol na cos zjesc. Marty rodzice pojechali do sklepu a my usiedlismy sobie przy stole.

"Maturbowalam się wczoraj chyba z 3 razy"

"O czym myslalas"

"O tym co przeczytalam" Usmiechnela się prowokujaco i oblizala usta. "czemu chcesz żeby facet się we mnie sposcil?"

"Nie wiem, podnieca mnie to"

"Ale ja wiem" Zblizyla się i pocalowala mnie delikatnie w usta "Chcesz żeby mnie posiadl kompletnie prawda? Chcesz zebym jak w tych opowiadaniach oddala mu się calkowicie , żeby robil ze mna wszystko na co ma ochote"

Mój fiut znowu zaczynal twardniec "Chcesz zobaczyc jak jego sperma wyplywa ze mnie żeby mieć namacalny dowod ze TAM był, ze TO zrobil, ze mnie NAZNACZYL swoim nasieniem ze mnie"

"O Boze taaaak!!" Zaczalem masowac kutasa przez spodnie.

"Wiesz jak to się nazywa? MASOCHIZM. Podnieca cie widok wlasnej kobiety w objeciach innego faceta. Nie bylbys zazdrosny? Wytrzymal bys to? Zniosl bys gdybym szczytowala na innym bolcu?"

"Chce zebys miala tysiace orgazmow podczas takiego stosunku"

Kasia sciagnela mi spodnie i zaczela mi walic konia.

"Mow do mnie kochanie Mow o tym co cie kreci" powiedziala.

"Przerznij się z kims! Oddaj się komus kochanie! Chce zebys to zrobila! Chce żeby ktos zlal ci się w cipie po same brzegi! O taaaak!!"

Marta coraz szybciej i szybciej walila mi konia. Po chwil przestala , sciagnela szybko swoje spodnie pod którymi nie miala majtek.

"A jak rodzice wejda?"

"Zamknij się!"

Nasadzila się na mojego fiuta i zaczela na nim ostro jezdzic swoja rozgrzana cipka. Nigdy wczesniej nie była tak wilgotna.

Ujezdzala mnie jak dzika amazonka wbijajac swoje dlugie paznokcie w moje plecy. Pieprzylismy się tak w na kuchennym stole i na podlodze. To był niesamowity sex. Spuscilem się w jej cipce a gdy skonczylem Marta wstala, unisla jedna noge i postawila ja na krzesle. Zaczela masowac swoja cipke patrzac na mnie. "A teraz pomysl sobie ze to ktos inny się we mnie spuścił" W tym momencie z jej cipki zaczela wyplywac moja sperma.

"O Boze" westchnalem i patrzylem jak strozka bialej spermy wycieka z niej prosto na kuchenne kafelki.

"Podoba ci się widok?"

"I to jeszcze jak. Często miałem ochote popatrzec na to ale nie chcialem ci o tym mowic"

"Teraz już wiem wiec możesz patrzec, podejdz blizej"

Podszedlem blizej i z bliska patrzylem na jej cipke. Jej duze wargi sromowe zwisaly bezwiednie lekko rozchylone a na podloge kapala moja sperma.

I wtedy nie wiem czemu naszla mnie niesamowita ochota na polizanie jej ospermionej cipki. Zblizylem się jeszcze bardziej po czym zaczalem ja delikatnie lizac.

Marta jeknela cicho i wsunela swoje dlugie palce w moje wlosy. " O tak! Wyliz mnie kochanie! Wyliz wszystko co tam zostawiles! Ooooo taaak!!" Po chwili lapczywie jak nigdy w zyciu lizalem jej cipke i spijalem jej i moje soki. Robilem to dobre kilka minut czyszczac jezykiem każdy zakamarek jej mokrej i rozgrzanej muszelki. Marta jeczala goraz glosniej. " O Bozeee taaaak!! Wyliz wszystko dokladnie!! Posprzataj caly ten bajzel który narobiles!! O Bozzzzeee taaak!! Liz! Taaak!! Wyliz sperme z mojej cipki!! O taaak!!!"

Marta znowu szczytowala jak wczesniej. To były dwa niesamowite orgazmy jakich już chyba dawno nie miala. Po tym jak dokladnie wylizalem jej cipke szybko posprzatalismy podloge, dokonczylismy jedzenie i poszlismy do niej do pokoju.

Spedzilismy tam caly dzien na czytaniu kolejnych opowiadan w internecie.

"Wczoraj się masturbowalam"

"Mowilas mi już kochanie"

"Ale nie powiedzialam ci ze jak to robilam to myslalam o innym facecie"

"Mmmm a o kim?"

"O tym chamie z duzym fiutem"

"O Krzysku?"

Marta przygryzla dolna warge i pokiwala twierdzaco a ja poczulem jak wzbiera we mnie kolejne podniecenie.

"Chcialabys się z nim pieprzyc?"

"Nie wiem kochanie....wczoraj nie moglam się powstrzymac...robilam to myslac o nim"

"Wow Myslalem ze go nie lubisz"

Marta znowu zaczela masowac mojego fiuta.

"A dzisiaj jak to robilismy to wyobrazalam sobie ze to on a nie ty tylko on. Już od dawna mam na niego ochote"

Mój kutas naprezyl się mocno.

"Podnieca cie to misiaczku....czuje jak twój kutas pulsuje....ale ja myslalam o jego ogromnym fiucie, jakby to było gdyby wsadzil mi go w moja mala ciasna cipke, to chyba tak jak ponowne rodziewiczenie. Chcialbys żeby twój kolega rozdziewiczyl twoja dziewczyne?"

"Tak"

"Co tak?"

"Chce żeby cie rozdziewiczyl swoim duzym chujem"

"Wczoraj miał racje na imprezie, bylam bardzo podniecona jak mnie pocalowal w stope"

"Naprawde?"

"O taaak, zawsze mialam do niego slabosc, gdybym wczesniej wiedziala ze to cie podnieca już dawno temu bym mu dala" Przenieslismy się na lozko po drodze zamykajac drzwi na klucz bo na dole byli już rodzice Marty.

"Nawet nie masz pojecia jakie mialam mokre majtki jak to to zrobil"

Wszedlem w nia caly i zaczalem powoli pieprzyc żeby nie było slychac odglosow lozka.

"Trzeba było mu o ty, powiedziec kochanie"

"Ooo tak! Moglam to zrobic" "Chcesz się z nim pieprzyc?" "Taaak" "Chcesz żeby cie przerznal swoim mamucim kutasem?" "O Bozzee taaak! Chce...chce to z nim zrobic...od wczoraj nie mogę przestac myslec o jego fiucie" Zaczalem zwiekszac tempo tak ze moje jaja obijaly się o nia wydajac charakterystyczny poklask.

"Myslisz o nim teraz?" "Taaak! Taaaak...! Boze zaluje ze wczoraj nie padlam przed nim na kolana w toalecie i nie zaczelam mu obciagac tego olbrzyma!!"

Nie moglem wytrzymac, wczoraj kochana i wierna dziewczyna, dzisiaj wyuzdana suka z ochota na ogromnego kutasa mojego kolegi.

"Chcesz mieć jego mieso w ustach?" "taaaak...taaakk...pieprz mnie Krzysiu, pieprz mnie mocno...." To ze nazwala mnie jego imieniem podniecilo mnie do granic.

"Przerznij kobiete swojego kolegi.....zerznij mnie tak jak jeszcze nikt tego nie zrobil....o taaak, taaak, twój kutas jest taki duzy...marze o nim caly czas....chce go mieć w sobie...oo taaak"

"Zrobisz to z nim?" "Taaak, taaak, zrobie..." "Obciagniesz mu?" "Taak" "pozwolisz mu żeby spuscil ci się w tych slicznych ustach?" "O taaaaak, chce mieć w ustach jego sperme, chce żeby było jej duzo...z tych duzych jaj On jest taki wladczy...o taaaak!! Chce się przed nim czolgac na podlodze" "W jego spermie?" "Taaaak w jego speeeeermie" "Żeby cie przerznal jak suke?" "Jak suke....taaaak" "Polkniesz jego sperme?" "Taaak, polkne, polkne wszystko z tego wielkiego chujaaaaa" To było jak stan nirvany, mimo tego ze w pokoju grala muzyka Marta zaczynala się zachowywac coraz glosniej a ja ja pieprzyc coraz mocniej zanurzajac się glebiej i glebiej w perwersji moich fantazji.

"Chcesz plawic się w jego nasieniu?" "Taaaak, chce, chce jesc jego sperme, polykac, mieć ja wszedzie, w sobie, w zoladku, w cipie.....oooooo taaaaak" "Dasz mu dupy?" "daaaaaaam mu wszystko, oddam mu sieee, chce mu się oddac" "Chcesz być jego?..." "Chce, chce, chce ooo Bozzeee taaaak, chce być jego" Nagle Marta szeroko otworzyla oczy, zlapala mnie rekoma za glowe i spojrzala gleboko. "Chce być jego kobieta kochanie!!! Jego kobieta od rzniecia!! Tak jak w tych opowiadaniach!!"

Podalem jej mój telefon lezacy obok lozka "Zadzwon do niego i mu powiedz" Marta wziela telefon i wybrala numer. Ja caly czas jakby w zwolninym tempie wbijalem w nia swojego twardego kutasa. Marty twarz była cala czerwona z podniecenia, jej sutki sterczaly twardo jak nigdy. "Halo, czesc....tu Marta....no.....chcialam cie przeprosic za wczoraj.....zle się czulam....no ale troche mi glupio....tak...tak....taaaak" jeknela gdy wbilem w nia kutasa mocniej "nie nie ma....zostawil telefon, jest na dole....no to pa...aha.. jeszcze jedno...bo cie wczoraj oklamalam... jestem ogolona calkowicie..." zasmiala się glosno " ...no jak to gdzie....no tam....no na dole...O Boze...ok....ok.... mam calkowicie ogolona cipke...zadowolony...no to dobrze...no to pa" rozlaczyla się i oddala mi telefon a ja zaczalem ja znowu pieprzyc. Popatrzylem na jej cipke która wcale nie była calkowicie wygolona.

"Nie powiedzialas mu wszystkiego" "Wiem....wystraszylam się....ale pytal czy podobalo mi się jak mnie pocalowal w stopy i czy mnie to podniecilo"

"No..." "Pozniej się zapytal czy mialam mokre majtki jak to zrobil a jak jeknelam przez ciebie to pytal czy podobal mi się jego kutas...."

"NO to dobrze" "Kochanie ja sama siebie nie poznaje....to mnie przeraza....i podnieca...o Bozeeee...musze się ogolic....musze się ogolic dla niego...moja cipke...dla niego..."

Podczas calego naszego stosunku Marta miala 4 orgazmy, musialem co chwila przerywac bo czulem ze dochodze a nie chcialem konczyc tak wczesnie, nigdy w zyciu nie byłem jeszcze tak podniecony. Ona z reszta tez nie. Ogarnela ja obsesja jego fiuta.

Znowu się w niej zlalem i znowu wszystko wylizalem. Kiedy to robilem Marta przyciskala swoja cipke do mich ust mowiac mi zebym wylizal wszystko do ostatniej kropli. Zrobilem to o co mnie prosila. Niestety musialem jechac do domu bo zblizal się wieczor. Nastepnego dnia a była to niedziela, najpierw pojechalem do kosciola z rodzicami a pozniej do Marty. Nie zastalem ich w domu bo tez byli w kosciele wiec poczekalem w aucie pod domem. Kiedy przyjechali przywitalem się ze wszystkimi i weszlismy do domu. Poszedlem z Marta do niej do pokoju. Jak tylko zamknela drzwi usiadla na lozku i się rozplakala.

"Co się stalo kochanie?" zapytalem zaniepokojony. "Kocham cie ale nie mogę tego powstrzymac..." "Czego?" przytulilem ja do siebie. "Tego ze chce się z nim pieprzyc...To mnie przeraza....Boze...tak cie kocham....nigdy nie chcialabym zebys mnie zostawil" "Przeciez wiesz ze ja ciebie tez kocham i oboje tego chcemy" "Tak...ale....wczoraj znowu się masturbowalam....myslac o nim" "To nic zlego, obojga nas to podnieca przeciez" Marta przestala plakac "Wiem...ale ja nie mogę przestac o tym myslec....jak tylko wyszedles to poszlam do lazienki i ogolilam się, a pozniej znowu czytalam te opowiadania i ogladalam filmy, na których faceci z ogromnymi kutasami pieprzyli dziewczyny innych facetow, nawet dzisiaj w kosciele o tym myslalam" "Co w tym zlego?" "To ze nigdy wczesniej się tak nie zachowywalam skarbie....wczesniej myslalam o tobie...o seksie z toba... a teraz...caly czas mysle o jego...grubym kutasie, przeraza mnie to, podnieca, nie wiem co mam zrobic? Wczoraj malo nie doszlam na sama mysl ze gole się dla niego a nie dla ciebie"

"Mnie tez to podnieca" "Ale mnie podnieca za bardzo, tak bardzo cie kocham i nie chce cie stracic...co będzie jak to zrobie a tobie się nie spodoba i mnie zostawisz?"

"Nie zostawie cie nigdy, uwierz mi, oboje tego chcemy, oboje chcemy zebys mu się oddała prawda?"

"Tak" "No wlasnie, nie zostawie cie z tego powodu tym bardziej ze mnie to podnieca, wczoraj miałem najwspanialszy sex w zyciu, chce zobaczyc jak się wijesz z rozkoszy pod nim, chce widziec jak dochodzisz, jak cie rozdziewicza, jak dociera swoim chujem w miejsca w które ja nie dotre , podnieca mnie to"

"O Boze przestan....bo mnie bierze ochota" "Na kogo?" "Dobrze wiesz na kogo" "Powiedz to..." "Na Krzyska, na jego grubego fiuta" Wstalem i zamknalem drzwi na klucz. Marta polozyla się na lozku. "Powiedz mi czego chcesz"

"Chce to zrobic z Krzyskiem" "Wiecej szczegolow" poprosilem sciagajac jej spodnie i majtki.

"Chce żeby twój kolega mnie przelecial" jej cipka wygladala niesamowicie pieknie, wulgarnie, wyzywajaco i podniecajaco. Duze wargi sromowe zwisaly ciezko dodajac jej niesamowitego uroku. Zaczalem je lapczywie calowac i lizac.

"Chce....o Boze....chce żeby mnie zerznal swoim kutasem....żeby mnie wypelnil jak nikt inny, pragne tego..." "Polkniesz jego sperme?" "Taaaak" "A moja?" "Twojej nieeee, tylko jegooo, chce zby jego sperma była pierwsza która polkneee" zaczela pojekiwac pod wplywem moich pieszczot. "Pozwolisz mu żeby zerznal cie w druga dziurke?" "Jeśli będzie tego chcial to taaak...o Boze...liz mnie...liz ta moja niewierna cipe....pozwole mu na wszystko.." "Jaka jest twoja nowa fantazja?" "Żeby Krzysiek mnie miał...żeby mnie wydymal jak kurwe z ulicy"

Tego jeszcze nie slyszalem ale bardzo mi się to spodobalo, moja dziewczyna w roli ulicznej kurwy, zaczynalo się robic interesujaco.

"Czego jeszcze chcesz?"

"Chce być bezsilna...chce żeby traktowal mnie jak swoja prywatna kurwe...o Bozeeee kochanie ja naprawde chce być jego ...chce być jego kobieta...o taaaak...liz mocniej"

Przyciskala moja glowe do swojego goracego krocza. "Oooo, chce żeby inni wiedzieli ze jestem jego i ze mnie pierdoli kiedy tylko chce....co ty na to?"

Niestety nie moglem odpowiedziec bo miałem w ustach jej wargi sromowe, z reszta Marta dlugo nie czekala na moja odpowiedz .Jedna reka przyciskala moja glowe a druga masowala sobie piersi.

"Wczoraj jak się golilam przez chwile pomyslalam sobie , ze powiem rodzicom ze z toba zerwalam i przedstawie go im jako mojego nowego chlopaka....ooooo taaak....jezu jakie to jest zboczone....jakie to brudne....jak mnie toooo podniecaaa..aaaaa."

Troche mnie to zdziwilo, ale postanowilem nic nie mowic żeby nie psuc nastroju.

Przestalem lizac jej cipke i szybko sciagnalem spodnie.

"O taaak, przerznij mnie porzadnie, przerznij mnie jak dziwke która się stalam"

Wszedlem w nia jak w maslo, znowu była rozgrzana i mokra.

"Wiesz ze on lubi troche inny typ dziewczyn?"

"Jak to inny? Nie podobam mu się?" zapytala jakby ze strachem w oczach

"Podobasz mu się, ale on preferuje...bardziej wyzywajace dziewczyny, takie kurwiszony o których zawsze mowisz jak jestesmy na dyskotece."

"O taaaaak, pieprz mnie....tak, tak ,tak, będę taka jak one"

"Zaczniesz ubierac krotkie spodniczki?" "Taak, tak" "Przeswitujace bluzki?" "Tak, to tez! Wszystko, co tylko będzie chcial...tak, pierdol mnie mocniej....zerznij mnie porzadnie..tak o Bozee, gardzilam tymi dziwkami, a teraz chce być taka jak one, chce być identyczna, kocham cie!!! oooo taaakkk!!!" Doszlismy razem.

Po kilku sekundach ktos zapukal do pokoju. To była Marty mama, która wolala nas na obiad.

Ubralismy się szybko i doprowadzilismy do porzadku. "Chyba jestem nienormalna ze chce to zrobic" "Czemu?" zapytalem czujac jej wahanie "Im wiecej czytam tych opowiadan tym bardziej mnie to pochalania kochanie, chce tego coraz bardziej , coraz mocniej, czuje ze nie mam nad tym kontroli, nie znosze tego chama i jednoczesnie chce żeby mnie pieprzyl bez konca" "Czy nie tego wlasnie chcesz?"

"Chce ale..." "Chodz na obiad" przerwalem jej.

Na dworze był prawdziwy upal, postanowilismy wiec ze nie będziemy siedziec w domu tylko wyjdziemy na miasto. Gdy tak spacerowalismy zaproponowalem zebysmy poszli na zakupy i kupili jakas nowa bielizne dla Marty.

W sklepie był spory ruch, cale rodziny przyjezdzaly na zakupy.

Spacerujac miedzy stoiskami hipermarketu spotkalismy Krzyska. Marta mocniej mnie scisnela za reke na jego widok a jej sutki niewyobrazalnie stwardnialy i zaczely przebijac się przez material bluzki. Krzysiek podszedl do nas z wielkim usmiechem na ustach. Podalismy sobie rece. "Nie dasz buzi koledze" zapytalem lekko popychajac ja w jego strone.

Marta poslusznie zrobila krok w przod, uniosna się na palcach i pocalowala Krzyska w policzek "Czesc" wyszeptala prawie nieslyszalnie.

"Co wy tu robicie?" zapytal lekko zdziwiony jej zachowaniem.

"Przyszlismy kupic Marcie jakas erotyczna bielizne, prawda kochanie?"

"Tak" przytaknela prawie ze wstydem.

"No kto by pomyslal...no to chodzcie, z checia zobacze co twoja dziewczyna będzie zakladala na ta swoja sliczna dupcie"

"Niedlugo będziesz rznal to dupcie ile będziesz chcial" pomyslalem i miałem już cos powiedziec ale ugryzlem się w jezyk.

Weszlismy na stoisko z bielizna. Marta zaczela nerwowo chodzic i ogladac staniki i majtki.

"Te sa ladne" powiedzial Krzysiek trzymajac w reku biale stringi. Marta podeszla do niego i wziela je do reki. Były bardzo, ale to bardzo skape i calkowicie przezroczyste.

"Podobaja ci się kochanie?" "Tak" odpowiedziala krotko.

"Ten stanik tez jest niczego sobie" z umieszkiem na ustach podal jej stanik wykonany z tego samego materialu.

"Nie przymierzysz?" zapytalem calujac ja delikatnie w ucho.

Poszlismy do przymiezalni a Marta weszka do kabiny i zaunela za soba kotare. Po chwili, wsunalem tam glowe żeby zobaczyc jak moja dziewczyna wyglada w nowej bieliznie.

Stala w samych butach na wyokim obcasie, majtakch i staniku.

"A ja?" rzucil smiejac się Krzysiek. Marty oczy zablysnely z podniecenia i przygryzla dolana warge. "No to chodz" powiedziala glosno. Krzysiek szybko podszedl i wsuna glowe za kotare z drugiej strony. "O kurwa! Nie wiem co powiedziec"

Piersi mojej dziewczyny były calkowicie widoczne pod cieniutkim materialem stanika. Jej ciemne sutki były tak wyrazne jakby tego stanika wogole nie było a na dodatek mocno wypychaly material chcac się przebic.

Podobnie było z jej majtkami. Wargi sromowe mocno wypychaly cieniutki matrial i podobnie jak piersi tez były calkowicie widoczne. "Podciagnij majtki troche" rzucil Krzysiek.

Marta poslusznie podciagnela delikatnie majteczki. Material majtek zaczak wrzynac się w jej szparke. "Jeszcze troche" dodal widzac ze Marta nie protestuje.

Marta jeszcze troche podciagnela majtki i w tym samym momencie calkowicie wbily się w jej cipke a po bokach materialu zawisly jej wargi sromowe. Nie było mozliwosci żeby tego nie poczula, zdawala sobie sprawe z tego ze jej cipka jest prawie calkowicie naga ale nic nie zrobila. Dopiero po chwili zorientowalem się ze to troche za dlugo twa. "Wygladasz slicznie kochanie" "Tak, tak" szybko przytaknal Krzysiek. "Możesz się jeszcze odwrocic?" zapytal widzac ze to już koniec przedstawienia. Marta poslusznie się odwrocila stajac w lekkim rozkroku. Cieniutki paseczek calkowicie zniknal miedzy jej posladkami sprawiajac wrazenie jakby nie miala na sobie majtek. "Wypnij się" znowu glos zabral Krzysiek.

Marta poslusznie wypiela tylek opierajac rece na kolanach.

Widok był niesamowity. Wargi sromowe ciezko zwisajace ku ziemi i cieniutki kawalek bialych majtek znikajacy miedzy nimi.

"Zaraz wracam" prawie krzyknalem i szybko odszedlem od przymierzalni.

Poszedlem na nastepne stoisko i stanalem przy regale. Musialem tam chwile postac, żeby ukryc swój wzwod. Chcialem im dac jak najwiecej czasu, miałem nadzieje ze to pozwoli Krzyskowi na bardziej smiale dzialanie.

Wrocilem po chwili a Krzysiek stal już obok przymiezalni z wielkim usmiechem na ustach.

Kilka sekund pozniej Marta wyszla z kabiny trzymajac bielizne w reku. Jej sutki znowu przebijaly się przez bluzke.

"Po co byles?" zapytala wyraznie zdziwiona moim naglym zniknieciem.

"Chcialem cos zobaczyc....I co? Kupujemy?"

Poszlismy do kas a po chwili byliśmy już na dworze.

"Może umowimy się na jakiegos browara co?"

"No czemu nie....w sumie to nie mogę jeszcze pic bo biore leki ale jedno piwko nie zaszkodzi, na która?" "20:00 może być?"

Pokiwalem twierdzaco. "No to do zobaczenia". Pozegnalismy się i każdy ruszyl w swoja droge. Po kilku krokach gdy Krzysiek był już daleko Marta zlapala mnie za reke i przyspieszyla kroku. "Musimy isc do domu, zaraz nie wytrzymam"

"Co się stalo?" "Opowiem ci w domu"

To był bardzo szybki spacer. Gdy tylko weszlismy do mieszkania od razu poszlismy do jej pokoju. "Tak szybko" zapytala Marty mama gdy mijalismy jej pokoj ale żadne z nas nic nie odpowiedzialo. Gdy tylko znalezlismy się wewnatrz Marta zamknela drzwi na klucz.

"O kurwa....nie wierze w to....zaraz chyba się posikam"

"Co takiego?"

Kasia podciagnela spodniczke i pokazala mi ze nie ma na sobie majtek.

"Gdzie masz majtki kochanie?" "Krzysiek je wzial"

"Krzysiek?" udalem zdziwionego cieszac się ze mój plan z odejsciem od przymiezalni wypalil.

Marta polozyla się na lozku i rozchylila szeroko nogi. Jej szparka az polyskiwala od sokow.

"Wiesz o tym ze od poczatku mialam nadzieje ze poprosisz mnie o to zebym przymiezyla te ciuchy?" "Domyslilem się" Marta zaczela masowac swoja wygolona cipke.

"O Boooze, jak to na siebie ubralam poczulam się zupelnie naga, chcialam żeby ta kotara opadla i żeby mnie zobaczyl." "Wiem" " Jak powiedzial ze tez chce zobaczyc to myslalam ze będę miala orgazm" Zblizylem się do jej cipki i zaczalem ja lizac i calowac.

"O Boooozeee, taaaak, wyliz mnie dokladnie, Jezu jak kazal mi podciagnac majtki to zalowalam ze nie kazal mi się rozebrac." "Podniecilo cie to prawda?" "Kochanie nie widziales jak mi sutki sterczaly? Były twarde jak nigdy wczesniej, jak podciagnelam majtki i poczulam ze wbijaja mi się w cipke to mialam orgazm. O Boooozzee....mialam maly orgazm na sama mysl ze on widzi jak mi cipka zwisa.....ooo taaaak, wejdz we mnie kochanie, przerznij mnie a ja ci powiem co było dalej."

Rozebralem się szybko do naga a Marta zrobila to samo. Po chwili lezalem już na niej z kutasem w jej szparce.

"O taaak, pieprz mnie mocno....o taaak. Boze czulam jak mi wargi zwisaja i czulam ja ze mnie wyplywaja soki...ooooo, mocniej, mocniej. Widziales jego oczy? Widziales jego wyraz twarzy? On mnie chcial zerznac kochanie...o taaak, on mnie przerznie, jak się obrocilam i wypielam to prosilam w myslach Boga żeby Krzysiek mnie zernal od tylu..o tak, tak , tak, jeszcze, pieprz mnie....oooo, po chwili stanelam normalnie i zobaczylam ze cie nie ma. Krzysiek dalej patrzyl na mnie a ja nie wiedzialam co mam zrobic...o taaak. Chcialam pasc przed nim na kolana i zaczac ssac tego ogromnego chuja. A wiesz co on powiedzial?"

"Co?" Wyszeptalem czujac zblizajacy się orgazm.

"Zebym się rozebrala, o Booozeee, on mi się kazal rozebrac"

"I co zrobilas?" "A co mialam zrobic? Bylam tak podniecona ze sciagnelam stanik a pozniej majtki, ooo taaaak, zaraz dojde kochanie, jeszcze troche, stalam tam przed nim calkiem naga i nie widzialam co zrobic.Stalam tak dopóki nie powiedzial mi zebym się ubrala, oooo Bozeeee, dochodzeee, jeszcze odrobinkeeee, oooo, taaaaak..... Wzial moje majtki z haka i powiedzial zebym wrocila do domu bez bo on je zabiera na pamiatkeeeeeee. Kazal mi się rozebrac a ja wykonalam polecenia jak wierna dobra sukaaaaa...."

Doszlismy razem, wystrzelilem gleboko w cipce Marty. Nie miałem już sily, polozylem się obok niej zdyszany i spocony. Marta glaskala mnie po glowie.

"Wiesz co....." "Co?" zapytalem calujac ja delikatnie w usta.

"Tuz przed tym jak zabral moje majtki nie wytrzymalam i mu cos powiedzialam?"

"Powiedzialas? Co mu powiedzialas?"

"Powiedzialam mu....." popatrzyla mi gleboko w oczy i polozyla reke na moim kutasie.

"Powiedzialam mu ze chce być jego kobieta!!" mój fiut zdgnal.

"Tak po prostu?"

"Tak po prostu! O Bozeeee, stalam tam zupelnie naga i powiedzialam mu ze chce być jego kobieta! zdobilam to! ....." "I co on na to?" mój fiut już sterczal w pelnej gotowsci.

"Usmiechnal się tylko, zabral majtki i poszedl"

Reszte dnia Marta spedzila na kąpieli i przygotowaniach do wieczornego wyjscia na piwo.

Gdy wybila 19:00 Marta nie mogla usiedziec z podniecenia.

Ubrla na siebie swoja nowa bielizne i najkrotsza mini jaka można sobie wyobrazic. Buty na obcasie i duzo mocniejszy makijaz sprawily ze wygladala prawie jak dziwka z ulicy.

Wyszlismy z domu przed 20:00 i spacerkiem doszlismy do umowionej knajpy.

Weszlismy do srodka ale Krzyska jeszcze nie było. Zamowilem piwo i usiedlismy przy stoliku.Marty spodniczka była tak krotka ze jak usiadla to calkowicie widac było jej majtki. W zasadzie to kawalek majtek znikajacy miedzy jej wargami sromowymi które były na pierwszym planie. Po kilku minutach w drzwiach kanjpy pojawil się Krzysiek. Zamowil sobie piwo i usiadl przy stoliku razem z nami. Od razu zauwazyl Marty cipke i sterczace sutki. Usmiechnal się do niej. "Zadowolona z zakupow?" "Tak" odpowiedziala.

"Widze ze masz je na sobie?" Marta przytaknela bioraca lyk piwa. Nie zrobila nic żeby ukryc przed nim swoja szparke, wrecz przeciwnie, odstwiajac piwo lekko rozchylila nogi dajac mu lepszy widok.

Przez caly czas Marta robila co tylko mogla żeby jak najwiecej mu pokazac. Niby przypadkowo rozchylala nogi, to znowu torebka jej spadla za krzeslo, wstala, wypiela się prawie na prostych nogach, tak ze spodniczka uniosla się do gory ukazujac jej cipke i czesc dupci. "Musze isc zadzwonic a tu nie mam zasiegu, zaraz wracam" powiedzialem i wyszedlem z lokalu. Chcialem im po raz kolejny dac troche czasu na zblizenie i miałem nadzieje ze tym razem dojdzie do czegos wiecej. Wrocilem po chwili i zobaczylem to. Marta siedziala okrakiem na Krzysku. Jej usta splecione z jego w lapczywym pocalunku. Podszedlem do nich i usiadlem przy stoliku.

"Widze ze dobrze się bawicie" Marta przestala go calowac, popatrzyla na mnie i poczym znowu wybila jezyk w jego usta. Nastepne 15 minut ciagnelo się strasznie wolno. Moja dziewczyna dalej siedziala na moim kumpu i zachlannie się z nim calowala. Krzysiek zlapal ja za dupe, po czym wsunal od tylu w jej cipke swój palec. Marta zaczela cicho pojekiwac i ruszac dupcia. Mój fiut naprezyl się do granic. W koncu zauwazylem ze jedna z dziewczyn siedzacych kilka stolikow dalej.

"Chodzmy stad" powiedzialem stanowczo po czym dokonczylem piwo. Krzysiek i Marta przestali się calowac, moja dziewczyna wstala i nasunela sobie swija biala mini żeby nie robic za duzego zamieszania przy wyjsciu. Krzysiek się nie odzywal. Dopil szybko piwo i wyszlismy. Wsiedlismy do taksowki, ja usiadlem z przodu a moja dziewczyna i kumpel z tylu. Przez cala droge żadne z nich się nie odezwalo bo byli zajeci calowaniem. Gdy dojechalismy zaplacilem za taksowke i wszyscy wysiedlismy.

"A twoich starych nie ma?" zapytal zdziwiony widzac ze stoimy przed moim blokiem.

"Wroca dopiero pojutrze"

Weszlismy do budynku i wjechalismy winda na gore. W windzie Marta zachowywala się jak opetana, calowala Krzyska po ustach szyji, uszach. Przygladalem się jak obmacuje moja dziewczyne i malo nie odplynalem.

Weszlismy do mieszkania a Marta zaczela się od razu rozbierac. Po kilku sekundach była już zupelne naga.

"Weź mnie" wymruczala. Krzysiek sciagnal koszulke i rzucil ja na podloge, chwile pozniej wyladodowaly już tam spodnie. Marta automatycznie kleknela przed nim po czym zlapala za jego majtki i zsunela je na dol. Jego chuj był ogromny! Nigdy wczesniej nie widzialem tak duzego kutasa. "O Bozeee" Wyjeczala z ledwoscia obejmujac jego pale swoja zgrabna, malutka raczka. Sekunde pozniej miala go już w ustach. Nie moglem uwierzyc jak to jest możliwe żeby taki potwor zmieszcil się w jej malych ustaczkach.

Pierwszy raz w zyciu widzialem swoja dziewczyne z czlonkiem obcego faceta w ustach i musze powiedziec ze strasznie mnie to podniecalo. Marta obciagala mu jakby swiat miał się jutro skonczyc. Zlapala go obiema rekoma za posladki a Krzysiek zaczal ja miarowo pieprzyc w usta. Stanalem lekko z boku tak zebym mogl spojrzec jej w oczy. Popatrzyla na mnie i przyznam szczerze ze nigdy takiego podniecenia w jej oczach nie widzialem. Krzysiek zlapal ja za wlosy i zaczal mocniej pierdolic w usta tak ze moja, do niedawna niewinna, kobieta zaczela się dlawic.

"Stary twoja kobieta ciagnie jak rasowa kurwa!" krzyknal podniecony Krzysiek.

"Powiedz mu kochanie" zwrocilem się do kleczacej Marty.

"Chce być twoja kurwa, od zawsze marzylam żeby nia być, chce zebys mnie od dzisiaj pieprzyl kiedy będziesz miał na to ochote!!

"Wstawaj i chodz do lozka!" rozkazal stanowczo.

Wszyscy poszlismy do mojego pokoju, usiadlem na krzesle a Marta polozyla się na lozku. Rozchylila szeroko nogi a Krzysiek kleknal miedzy nimi.

"Ty to zrob" powiedzialem do Marty. Uniosle lekko cialo na lokciach tak żeby wszystko wiedziec, zlapala jego kutasa w dlon i skierowala w kierunku swojej mokrej cipki. Krzysiek zaczal napierac biodrami na cialo mojej dziewczyny. Kilka sekund pozniej patrzylem jak jego ogromny i twardy chuj wslizguje się w cipke mojej dziewczyny.

Marta miala niewyobrazalny grymas rozkoszy na twarzy. Jego fiut zaczal mono rozciagac jej cipke. "O taaak, Boze jaki on ogromny! Jeszcze nigdy nie mialam w sobie czegos takiego!!"

"Podoba ci się suko muj kutas?" "Jest cudowny, taaak, oooo, rozdziewicz mnieeee!!!"

Jego kutas zniknal calkowicie w cipce. Marta popatrzyla na mnie z pozadaniem w oczach. "Kocham cie" prawie krzyknela po czym calkowicie opadla plecami na lozko. Krzysiek zaczal ja miarowo pierdolic. Jego kutas caly polyskiwal od jej sokow. Jej cipka była nisamowicie rozciagnieta pod naporem jego meskosci. Zaczela glosno jeczec i prosić go o mocniejsze rzniecie. Krzysiek zwiekszal i zwiekszal tempo tak ze po chwili pierdolil moja dziewczyne jakby od tego zalezalo jego zycie. Walil ja mocno i ostro. Marta obejmowala go nogami i caly czas powtarzala jaki jest ogromny i cudwowny. Ja siedzialem na krzesle i walilem konia patrzac jak mój kumpel daje mojej kobiecie pieprzenie jej zycia.

Zanim zmienili pozycje Marta przezyla 2 orgazmy.

"Weź mnie jak pies bierze suke!" wyjeczala dyszacym glosem.

Krzysiek wyciagnal z niej fiuta a ona poslusznie kleknela na lozku i wypiela dupe w jego strone. Wszedl w nia od tylu i zaczal ostro pierdolic. Nigdy w zyciu nie uslyszalem z jej ust tylu wulgaryzmow i nieprzyzwoitych slow . Prosila go żeby ja wypierdolil jak nikt inny, żeby naznaczyl ja swoim chujem i zlal jej się do srodka. Jeczala, ze od dzisiaj chce być jego suka do kutasa i ze nigdy jeszcze nikt jej tak nie wypierdolil.

"Nikt mnie jeszcze nie jebal w dupe!!! Chce zebys był pierwszy!!" Wyjeczala gdy Krzysiek zlapal ja za wlosy i zaczal jeszcze mocniej pierdolic. "Wypierdol mnie na oczach mojego faceta!! O taaaaak, Rozdziewicz mnie dla niego!!! Chce żeby patrzyl jak wpompujesz we mnie swoja sperme!!!"

Po chwili Krzyska cialo przeszedl dreszcz i kilkoma gwaltownymi ruchami zlal się gleboko w cipie mojej dziewczyny.

Marta doszla razem z nim. Jej cale cialo zaczelo drgac jak w konwulsjach az cala mokra od potu opadla na lozko. Polozyl się na niej wciąż trzymajac w niej swojego fiuta. Lezeli tak przez chwile żeby zlapac oddech. Krzysiek wstal z lozka i podszedl z boku.

"Wyczysc mnie!" rozkazal a Marta poslusznie wziela jego opadajacego fiuta do ust i zaczela zlizywac i polykac pozostala sperme. Podszedlem do lozka i udiadlem w jej nogach. Jej cipka nigdy wczesniej tak nie wygladala. Była szeroko rozciagnieta a po chuju mojego kumpla pozostala duza dziurka z ktorej na lozko wyplywala jego sperma.

Marta zlizala i polknela cala jego sperme po czym polozyla się na plecach i szeroko rozchylila nogi.

"Teraz ty kochanie" wyszeptala masujac swoja mokra i polyskujaca od sokow cipke.

Zlapalem swojego kutasa i wszedlem w nia jednym ruchem. Nigdy wczesniej czegos takiego nie czulem. Była sliska, goraca i niesamowicie mokra. Nie poczulem zadnego oporu gdy się w nia zaglebialem. Była tak wyruchana ze ledno co ja czulem. Kilka ruchow i moja sperma zalala jej cipke po raz drugi.

Marta zlapala mnie za glowe i wbila jezyk w moje usta. W pierwszej sekundzie chcialem się wycofac bo przeciez przed chwila miala tam jego kutasa ale po kilku ruchach jezyczkiem calowalismy się ostro i chaotycznie. Poczulem jak mój fiut mieknie w jej wnetrzu a po kilku sekundach wyslizgnal się z niej calkowicie. Krzysiek w tym samym czasie poszedl do kuchni wziąć sobie cos do picia. Marta przerwala pocalunek. "Wyliz mnie" wyjeknela cicho.

"Slucham?" "Wyliz moja skurwiona cipke kochanie" "Ale..." "Proszeeee..." przerwala i spojrzala na mnie z niesamowitym uczuciem w oczach.

Zszedlem do parteru a Marta szerzej rozlozyla uda.

Zblizylem się do jej " otwartej " cipki i poczulem jej niesamowicie intensywny zapach. Wysunalem jezyk i zaczalem ja delikatnie piescic. Z jej szparki ciagle wyplywala moja i Krzyska sperma. Zaczalem ja lizac intensywniej. W koncu wczesniej wylizalem z niej swoja sperme wiec co mi tam, pomyslalem i calkowicie wtulilem glowe w jej krocze.

Marta zlapala mnie za glowe i przyciskala mocno jeczac coraz glosniej. Miarowo poruszala biodrami tak żeby mój jezyk dotarl jak najglebiej jej szparki. Lilzalem, lizalem, az wylizalem wszystko. Marta miala kolejny orgazm a ja ja cala mokra twarz wytarlem w posciel.

Wstalem z lozka i w tym samym momencie do pokoju wszedl Krzysiek z twardym kutasem w dloni.

"Gotowa na kolejne rozdziewiczenie?" zapytal po czym podszedl do mojej dziewczyny z usmiechem na ustach....

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mocne ale dobre... polecam rogaczom B i C :)

 

Ślub był ogromnym szczęściem, wszystko poszło zgodnie z planem i panna młoda promieniowała . Kasia wyglądała słodko i niewinnie z blond włosami spadającymi kaskadami na jej twarz i ramiona. Byłem zachwycony gdy zobaczyłem ją w ślubnej sukni. Czułem się winny patrząc na jej rozmarzony i romantyczny nastrój. Myślałem tylko o jednymby mieć ją tu i teraz.

Byłem nią zauroczony i bezgranicznie zakochany od naszej pierwszej randki. Wszystko było w niej doskonałe oprócz postanowienia ,że pozostanie dziewicą aż do naszej nocy poślubnej. Kontakty seksualne musiały ograniczyć się do uścisków i pocałunków. Nie mogłem jej przekonać do niczego więcej i aż do ślubu wracałem do domu i masturbowałem się marząc o niej. Ostanie dwa lata przeżyłem jak w amoku zauroczony jej kobiecością , seksualnością , nieustannie śniąc o niej i pragnąc jej.

Wiem ,że dzień ślubu to dzień specjalny, dzień radości i prawdziwej miłości ale wszystko o czym byłem w stanie myśleć , to była noc. Noc kiedy w końcu będę kochał się z Kasią, będę widział ją nagą , będę mógł całować i pieścić jej piersi. Wizja jej rozłożonych dla mnie nóg powodowała nieustanną erekcje z którą musiałem walczyć. Czas mijał szybko wśród tłumu gośc wesele odbywało się w hotelu, a nazajutrz wyruszaliśmy w naszą podróż poślubną.

Zmęczeni uroczystościami w końcu trafiliśmy do naszego pokoju hotelowego. Kasia pomimo zmęczenia obdarowała mnie głębokim pocałunkiem- jej język agresywnie wtargnął do moich ust. Chwyciła coś z walizki i uciekła do łazienki. Szybko rozebrałem się zostając tylko w bokserkach i wskoczyłem do łóżka. Gapiłem się na drzwi łazienki myśląc o tym co już wkrótce zdarzy się.

Byłem prawie w transie gdy weszła w długiej półprzezroczystej białej koszuli nocnej. Pierwszy raz widziałem jej piersi nie okryte biustonoszem, były doskonałe, patrzyłem zafascynowany jak kołysały się gdy szła do mnie. Wśliznęła się do łóżka piękna i seksowna. Przykryła stopy i kazała mi przyciemnić światło. Pocałowałem ją , moje ręce bezwiednie zaczęły pieścić jej piersi. Jęknęła gdy ścisnąłem je â chciałem okryć je pocałunkami â delikatnie ściągałem ramiączka koszuli w dół , moje usta otuliły sutek , lizały jej wspaniałe krągłości . Czułem jak ciężko oddycha â podniecona . Z ekscytacji nie zauważyłem kiedy jej ręka wślizgnęła się pod gumkę moich bokserek i objęła mego penisa. Niespodziewanie zatrzymała się i wyczułem ,że coś było nie tak. Zapytałem co się stało. Pocałowała mnie szybko mówiąc ,że nic - dalej pieszcząc mego członkaâŚ.. Jej dotyk, widok jej nagiego ciała doprowadzał mnie do wrzenia⌠Kasia podniecona spojrzała mi w oczy i powiedziała :

âKochanie â weź mnie teraz , zrób to â błagamâ

W tym momencie nie wytrzymałem i mój wytrysk wylądował na jej ręku. Widziałem jej rozczarowanie i zacząłem przepraszać. Bąknęła ,że rozumie i poszła do łazienki umyć rękę.

Gdy wróciła przepraszałem ją jeszcze i prosiłem byśmy spróbowali jeszcze raz. Uśmiechnęła się i orzekła ,że musimy wyspać się przed jutrzejszą podróżą.

Kiedy obudziłem się Kasia była już ubrana. Byłem trochę rozczarowany bo miałem nadzieję ,że pozwoli mi na poranne pieszczoty. Śmiejąc się orzekła, że nie budziła mnie bo chciała bym był wyspany i wypoczęty po ânocnym treninguâ . Byłem zadowolony ,że nie jest na mnie zła i mówi o tym z uśmiechemâŚ

Rozmarzyłem się na temat naszej podróży poślubnejâŚâŚ sex, słońce , plaża , sex , sexâŚ.sexâŚ..

Na podróż Kasia ubrała się bardzo seksownie â króciutka biała mini z dużym dekoltem. Byłem dumny myśląc o niej jako o swojej żonie â tak ponętnej i ślicznej - chociaż technicznie nie skonsumowaliśmy jeszcze naszego małżeństwa.

W samolocie usiadłem przy oknie a Kasia na siedzeniu środkowym. Gdy rozmawialiśmy dosiadł się do nas starszy facet â dosyć przystojny i sympatyczny. Zauważyłem jego wzrok błądzący po ciele mojej ukochanej- ale nie byłem zazdrosny â raczej dumny ze swojej pięknej żony. Szybko znalazła wspólny język z nieznajomym , opowiedziała mu ,że jesteśmy w podróży poślubnej , że właśnie wczoraj została szczęśliwą mężatką. Byłem zadowolony ,że znalazła interesującego rozmówcę , jako ,że sam byłem raczej milczkiem.

Po wylądowaniu Kasia powiedziała mi ,że Andrzej będzie mieszkał w tym samym hotelu co my , że jest wdowcem i zaproponowała mu wspólną podróż taksówką do hotelu. Nie byłem zbyt zadowolony z tegoâŚ. Ale cóż â chciałem być dobrym mężem - więc nie oponowałem.

W recepcji pozwoliłem by Andrzej zameldował się pierwszy , po czym pożegnaliśmy się obiecując sobie szybkie spotkanie na drinku. Kasia uściskała i ucałowała go na pożegnanie. Zapytałem skąd taka nagła czułość â wyjaśniła mi ,że on jest samotny , pierwszy raz w podróży od czasu owdowienia i zrobiło się jej mu go żal.

Pokój hotelowy zrobił na nas duże wrażenie- przestronny ,z wielkim łożem i balkonem wychodzącym wprost na morze. Przytuliłem się do niej i zacząłem całować â pragnąłem jejâŚ. Uśmiechnęła się nieśmiało i zaczęła zdejmować sukienkę. Szybko pozbyłem się swoich ubrań i byłem nagi⌠Ona była tak piękna â emanowała seksem. Pierwszy raz widziała mnie nagiego w pełnym świetleâŚ.. widziałem ,że jej spojrzenie było taksujące ⌠wygłodniały jej ciała pchnąłem ją lekko na łóżkoâŚ. Mój członek był twardy jak skała i gotowy do wytrysku zanim wszedłem w niąâŚ.. klęknąłem między jej nogami i nareszcie mogłem patrzeć na jej śliczną wspaniałą cipkęâŚ. Obniżyłem się i mój kutas dotknął pierwszy raz jej muszelki. Czułem aksamitny dotyk warg , cudowne ciepło i wilgoć gdy zanurzył się w szparceâŚ.

Jęknęła cicho gdy wszedłem w niąâŚ. Dla mnie było to jednak za dużoâŚ. Spuściłem się w nią w tej samej minucie . Upadłem na nią szczęśliwy , że w końcu miałem prawdziwy sex. Próbowała jeszcze ocierać się o mojego szybko więdnącego fiutka â lecz bez rezultatu. Starała się nie pokazywać swego rozczarowania i zawodu. Przytuliliśmy się do siebie i zdrzemnęliśmy się. To jednak była długa i męcząca podróż.

Rano po przebudzeniu wzięliśmy wspólny prysznic. Namydlając jej duże kształtne piersi muskając jej wydepilowaną cipeczkę podnieciłem się. Oparłem ją o ścianę prysznica, mój fiutek dotknął jej boskiej nabrzmiałej szparkiâŚ. była chętna i gotowaâŚ. Poczułem wilgoć cipki ⌠i eksplodowałem opryskując jej wzgórek łonowy. Z wątłym uśmiechem na twarzy skomentowała⌠âToâŚ. Było miłeâŚ.â

Czułem się doskonaleâŚ.. Kasia była najseksowniejszą kobietą którą spotkałem i brałem z nią prysznic pieprząc jąâŚâŚ

Na Andrzeja wpadliśmy przy śniadaniu i moja żona zaprosiła go do naszego stolika. Nie miałem nic przeciwko temu â zwłaszcza teraz gdy miałem ją już dwa razy. Próbował odmówić , tłumacząc ,że nie chce nam psuć podróży poślubnej ale Kasia nalegała. Gdy już byli blisko siebie jakbym przestał dla nich istnieć. Zauważyłem jego pożądliwe spojrzenia â ale to ja ją miałemâŚ.

Następne dwa dni spędziliśmy plażując , jedząc i pieszcząc się.

Zamawiając drinki przy barze podsłuchałem rozmowę o nagiej plaży znajdującej się niedaleko. Postanowiłem namówić Kasie na opalanie się nago â chciałem pochwalić się przed całym światem swoją śliczną , seksowną żonąâŚ Delikatnie wspomniałem jej o tym âŚ. Była sceptyczna , ale w końcu pomysł przypadł jej do gustu.

Trochę błądziliśmy szukając plaży ale w końcu trafiliśmy â nie była zatłoczona , ludzie zachowywali się naturalnie. Gdy szliśmy by znaleźć sobie miejsce przechodziliśmy obok starszej pary â widziałem jak Kasia przygląda się wiotkiemu penisowi facetaâŚ. i następnemuâŚ.. i następnemuâŚ.

W końcu znaleźliśmy miejsce i rozebraliśmy sięâŚ. Po chwili skrępowania nagość stała się naturalna.

Pobiegliśmy do wody â byłem dumny jak paw widząc zachwyt w oczach innych facetów przyglądających się mojej pięknej nagiej nimfie⌠Wracając do naszego koca zauważyłem ,że Kasia dokładnie przygląda się penisom innych facetów bez cienia skrępowania i zawstydzenia. Zauważyłem też ,że wszyscy faceci byli zdecydowanie lepiej obdarzeni niż jaâŚâŚ Wiedziałem ,że mój fiutek nie jest zbyt imponujący â ale przedtem nie miało to znaczenia. Teraz widząc jej fascynację dużymi , jędrnymi penisami poczułem zazdrość. Popatrzyłem w dół â mój maluszek ledwie wystawał z włosów. Spojrzałem naokoło i zobaczyłem facetów z dużymi kutasami które kiwały się miarowo gdy szli⌠Najwięcej facetów było średniej wielkości - ale â to było zdecydowanie większe niż moje przyrodzenie⌠W pewnym momencie przechodził czarnoskóry właściciel wielkiego kutasa. Kasia zamarła z wrażenia i nie mogła oderwać od niego wzroku. Facet bez żenady uśmiechnął się do niej i pomachał rękąâŚ Kasia odpowiedziała promiennym uśmiechem⌠Byłem chory z zazdrości

Nagle usłyszeliśmy znajomy głos witający nas â to był AndrzejâŚ. Nagi jak my i z przyrodzeniem przynależnym ogierowi â duże kołyszące się jądra i penis długi i gruby. Widziałem fascynację w oczach żony gdy patrzyła na toâŚ. Z uśmiechem , wpatrzona w jego pałę - zaprosiła go do nas ciągnąc go wręcz za rękę do naszego koca. Zauważyłem jego wzrok na moim przyrodzeniuâŚ. I zauważyłem zmianę w jego zachowaniu gdy zdał sobie sprawę , że Kasia ma męża z tak małym fiutkiem. Żona momentalnie znalazła z nim wspólny język i czuła się całkowicie swobodnie w jego obecności będąc całkowicie naga . W pewnym momencie oświadczyli ,że idą do wody kapać się â Kasia szybko założyła dół od bikini i pobiegli. Patrzyłem jak moja żona baraszkuje w wodzie z nagim facetem , widziałem , że nie może oderwać wzroku od jego wielkiego kutasa a on coraz śmielej patrzy na jej ciało i dotyka go⌠W końcu Andrzej sięgnął do jej majteczek i szybkim ruchem zsunął je z pupy mojej żony â a ona bez protestu podniosła nogi i wyeksponowała swoją cipeczkę dla niego.

Ostanie dni były dla mnie jak sen. W końcu po dwóch latach żądzy i adoracji mogłem uprawiać sex z kobietą którą kochałem i uwielbiałem. Zacząłem jednak przeczuwać zmianęâŚ. Część mnie tłumaczyła ,że ona jest moją żoną , że kocha mnie i nasze relacje seksualne nic nie zmieniają - druga widziała jej fascynację olbrzymim kutasem Andrzeja i zachwytem jego osobowością. Gdy wracali nadzy z wody ich ręce niby mimowolnie dotykały się , ciała szukały kontaktu. Kasia mimochodem wytłumaczyła się z faktu ,że wróciła z majtkami w ręku tym ,że byłoby nie w porządku gdyby ona była w majtkach podczas gdy my jesteśmy nadzy⌠Zaproponowała mu swój ręcznik by wytarł się â gdy sięgał po niego jego olbrzym dotykał wypiętego tyłeczka żony⌠zarumieniła się ⌠ale nie odsunęłaâŚ. Gdy wycierał się klęcząc rozchyliła prowokacyjnie nogi eksponując przed nim nabrzmiałą szparkę.

Zacząłem zastanawiać się czy nie ulegam paranoi â czy może tylko działa moja wyobraźnia i górę wzięły moje kompleksyâŚ

Gdy odchodził Kasia nalegała na wieczorne spotkanie przy drinku â on lekko się krygował ale w końcu zgodził się â uradowana przytuliła się do niego dając mu całusa w usta. Jej piersi oparły się na jego owłosionej klatce, jego pała naparła na jej wzgórek łonowy⌠objął ją i mocno przygarnął do siebie wypuszczając ją z objęcia jego ręka delikatnie przejechała po jej tyłeczku lekko klepiąc.

Nie wytrzymałem i spytałem

- Kasiu â o co chodzi â skąd ta zażyłość z Andrzejem ?

- Nie wiem o czym mówisz.

- Objęłaś i całowałaś nagiego obcego człowieka !

- Och kochanie â lubię go â jest taki miły i taki samotny. Nie bądź zazdrosny i odpręż się!

Cmoknęła mnie w policzek kończąc temat.

- Powinniśmy już chyba wrócić do hotelu i przygotować się na spotkanie z Andrzejem

Gdy wróciliśmy wzięliśmy prysznic i nadzy położyliśmy na łóżku. Kasia usiadła okrakiem nade mną â patrzyłem w górę i widziałem jej cudowne piersi, jej cipka ocierała się o mego fiuta⌠w końcu wprowadziła go w siebie i zaczęła kołysać się tam i z powrotemâŚ

- Nie waż mi tylko od razu spuścić się Panie Mała Chwilka !

Powiedziała ze śmiechem. Nic nie mogłem poradzić fala orgazmu zlała się z jej słowami. Westchnęła głośno i usiadła obok biorąc mojego wiotkiego fiutka w dłoń patrząc na niego z politowaniemâŚ. Kropelka spermy kapnęła na mnie. Byłem zażenowany â ona oglądała dziś wielu nagich facetów z dużymi i grubymi pałami â a mnie nazwała Pan Mała Chwilka. Chciała odejść ale prosiłem by spróbować jeszcze raz. Spojrzała na mnie mówiąc âProszę?â

Z rezygnacją umieściła mego sflaczałego fiutka w swojej szparce i zaczęła pracować miednicą - niestety niewiele to pomogło. Miarowo kołysząc się spytała mnie czy odpowiem szczerze na parę pytań.

- Czy podobało ci się dziś na nagiej plaży?

- Tak âŚ. BardzoâŚ

- Czy podobało ci się , że oglądali mnie nago inni faceci?

- TakâŚ. BardzoâŚ

- To było bardzo podniecająceâŚ. rozebrać się i pozwolić patrzeć na siebie tym wszystkim napalonym samcomâŚ..

- TakâŚ. Podobało mi się ,że wpatrują się w Ciebie pożądliwym wzrokiemâŚ

- A widziałeś jak Andrzej patrzył na mój biust ?

Zdrętwiałem i nie wiedziałem co odpowiedziećâŚ.

- No⌠powiedz â widziałeś jak Andrzej wpatrywał się we mnie?

- Tak âŚ. WidziałemâŚ

- Mmmmmm â myślę , że bardzo mu się podobam i że bardzo mnie lubiâŚ.

Ona nadal kołysała się na moim fiutku i pytała mnie dalejâŚ.

- A widziałeś jego olbrzymiego kutasa?

Zamroziło mnie jej pytanie i spanikowałem. Mówiła o seksie całkiem swobodnie , bez zażenowania pokazywała swoją fascynację wielkim kutasem Andrzeja.

- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie ! Widziałeś jego olbrzymiego kutasa?

Przełknąłem nerwowo ślinę â jak ona mogła rozmawiać o innym facecie uprawiając ze mną seksâŚ

- Tak⌠widziałemâŚ.

Kasia miarowo ocierała się cipką o mego fiutka , czułem jak jej łechtaczka trze wzdłuż niegoâŚ. Ona masturbowała się moim kutasemâŚ.

- Och kochanieâŚ. On ma takiego dużego , ogromnego⌠nie wyobrażałam sobie ,że może istnieć coś tak pięknego . Chciałbyś bym dotknęła tej wspaniałej męskości?

ZdębiałemâŚ. I powiedziałem ânie â nie chcę byś dotykała innego kutasa! â

Nie zatrzymała się dalej masturbując się i szepcząc:

- Kochanie jego kutas był taki duży , taki piękny i taki władczy â chciałabym by wszedł we mnie i pieprzył mnie âŚ. By pieprzyli mnie wszyscy faceci z plaży swoimi dużymi pałamiâŚ. aaaaahhhhhhhh .. Jej ciałem wstrząsnął potężny spazm rozkoszy. Upadła wyczerpana na mnie⌠Leżałem zdruzgotany â moja żona , moja ukochana panna młoda miała swój pierwszy orgazm marząc o innych facetach z dużymi kutasamiâŚ.

W końcu podniosła się nadal klęcząc na de mną.

- Och kochanie â to był wspaniały orgazm . Widziałam dziś tylu wspaniałych ogierów ze wspaniałymi penisami⌠to takie piękne i podniecająceâŚ. Mam nadzieję ,że nie uraziłam cięâŚ

- Och nie âŚ. Jeśli to lubisz⌠a przynajmniej ⌠jest uczciweâŚ

- A widziałeś jak Andrzej dotknął mojej pupy swym wspaniałym rozbójnikiem gdy sięgał po ręcznik?

Zanim odpowiedziałem Kasia znów zaczęła ocierać się łechtaczką o mego półsztywnego fiutka.

- ochchchchch mmmmmmm taaaaaakâŚ.. potrzebuję dużego członka w sobie , potrzebuję ostrego rżnięciaâŚ. Wiem ,że będziesz dobrym małym chłopcem i pozwolisz mi na to⌠Pragnę go dotknąć , pieścić âŚ. Oddać mu się cała⌠Pragnę by Andrzej zerżnął mnie swoim wielkim kutasemâŚ.

Widziałem w jej spojrzeniu ,że nie żartowała â była zdeterminowana by zrobić toâŚ. Jej ciałem wstrząsnął kolejny spazm rozkoszy. Opadła wyczerpana ⌠czułem jej podniecenie , jej mokrą i nabrzmiałą cipkę i już wiedziałem ,że pozwolę na wszystko byleby Ona była szczęśliwaâŚ.

 

Gdy oprzytomniała â troszkę zawstydzona zaczęła tłumaczyć ,jak bardzo podniecił ja widok tylu wspaniałych nagich facetów , jak bardzo zafascynowała ją osoba Andrzeja⌠a zwłaszcza to co miał między nogami⌠tłumaczyła ,że dopiero teraz miała porównanie co do wielkości i widzi jakim maluszkiem natura obdarzyła mnie.

- Zdajesz sobie chyba sprawę ,że na plaży byłeś facetem z najmniejszym ptaszkiem..

Ujęła go w dwa palceâŚ. A on jak na złość zrobił się twardy i sztywnyâŚ

Mały i fiutek â to nie są słowa które facet chce słyszeć od świeżo poślubionej małżonkiâŚ

- Och spójrz ⌠on lubi gdy nazywa się go maluszkiem. Ha haâŚ. Maleńki âŚ. siusiaczek ⌠Czy mój chłopiec ma małego siusiaczka ?

Chwyciła jego główkę i zaczęła pocierać o swój biust

- Mały fiutek chciałby strzelić sobie? Naprawdę ⌠masz fiutka jak mały chłopczyk⌠Przy Andrzeju właściwie wyglądasz jak dziewczyna⌠widziałeś jak On śmiał się gdy patrzył na twoje przyrodzenie???

Gdy to mówiła znów nie wytrzymałem i struga mojej spermy trafiła na jej piersi⌠Kasia śmiała się , nachyliła się nade mną dając całusa a potem podała mi swoją pierś do ust. Zdawała sobie sprawę ,że ociera spermę o moją twarz⌠a ja byłem bezradny ⌠moja żona miała teraz władzę więc po raz pierwszy poczułem smak spermy w swoich ustachâŚ

Zachichotała i oświadczyła ,że musi wziąć prysznic i przygotować się do spotkania z Andrzejem. Zmartwiło mnie ,że powiedziała ,że idzie przygotować się dla Andrzeja.

Gdy poszła się ubierać szybko wziąłem prysznic , ubrałem szorty i przygotowałem drinki na balkonie na przyjście naszego gościa.

Oniemiałem z zachwytu gdy wyszłaâŚ. Piękna fryzura, przeźroczysta bluzeczka bez biustonosza , i bardzo kusa spódniczka pokazująca jej zgrabne opalone już nogi w całej krasie. Nie poznawałem swojej żony â nigdy nie widziałem jej w takich seksownych i frywolnych strojach. Poczułem się gorszy , gdyż wiedziałem ,że wystroiła się tak nie dla mnie⌠Próbowałem ją pocałować , dotknąćâŚ. Odepchnęła mnie mówiąc:

- Zachowuj się â przecież lada chwila wejdzie tu Andrzej !

Pomimo tego ,że mnie odepchnęła skojarzenie tego z jego imieniem dziwnym sposobem spowodowało u mnie znów erekcję i podniecenie⌠Gdy schyliła by podnieść papierek zobaczyłem jej nagie pośladki i wąską kreskę stringów. Nigdy nie widziałem by nosiła stringi⌠a teraz gdy przychodzi Andrzej ubiera je dla niegoâŚ

- Kochanie â co to znaczy???

Ona spojrzała słodko i niewinnieâŚ

- No⌠mam na myśli ,że nie masz na sobie biustonosza , masz na sobie stringi , których nigdy nie nosiłaśâŚ a teraz gdy przychodzi Andrzej raptem ubierasz się tak seksownie i prowokującoâŚ

Powiedziałem to głośno i cieszyłem się , że znalazłem w sobie dość odwagi.

- Och nie martw się o niego⌠on jest tylko miłym samotnym facetem. Jestem twoją żoną , kochamy się, uprawialiśmy seks , byliśmy na nagiej plażyâŚ. Ja tylko cieszę naszą podróżą poślubną i chcę się bawić. Poza tym⌠to nie jest nic â czego by Andrzej już nie widział dodała z figlarnym uśmiechem.

W tym momencie pukanie do drzwi zapowiedziało naszego gościa. Był ubrany podobnie jak ja â w szorty i koszulkę, i zaniemówił na widok stroju mojej żony. Kasia przytuliła się do niego na powitanie i trzymając za rękę przyprowadziła na balkon.

Gdy usiedliśmy podałem przygotowane drinki. Usiedli naprzeciwko siebie i zaczęli rozmowę nie zwracając uwagi na mnie. Widziałem jak jego oczy wpatrują się w nogi Kasi⌠Ona lekko je rozchylając pozwalała mu patrzeć na swoją cipeczkę prześwitującą przez cieniutki jak mgiełka materiał stringów.

Po kilku drinkach byliśmy lekko wstawieni. Gdy w radiu usłyszeliśmy romantyczną piosenkę oczy Kasi rozjaśniły się , chwyciła dłoń Andrzeja i powiedziała:

- Musisz ze mną zatańczyć !

Rad nie rad , spoglądając niepewnie na mnie Andrzej wziął ją w ramiona ⌠wtuliła się w niego , jego silne ręce objęły ją mocno ⌠zapomniała się tańcu, zarzucając mu ręce na szyję i przywierając ustami do jego ustâŚ

Patrzyłem jak zahipnotyzowany gdy całowali się niezdolny by zrobić jakikolwiek gest. Wszystko we mnie buntowało się gdy jego ręce objęły ciasno jej nagie pośladki odsłaniając je spod króciutkiej spódnicy. Miałem ochotę rzucić się na niego i wyprosić z naszego pokoju. W ciszy która zaległa słyszałem jęki rozkoszy i poczułem jak mój fiutek robi się twardy. Chciałem się onanizować patrząc jak język mojej żony znika w ustach obcego faceta, jak jego ręce bez żenady pieszczą jej pupę i szparkę. Usiadłem tylko oniemiały patrząc jak spada na podłogę jej spódniczkaâŚ. Ręce błądzą po ciele poznając swoje tajemnice⌠Andrzej spojrzał na mnie wyzywająco â jak wtedy na plaży patrząc na mego małego fiutkaâŚ. Jej bluzka też znalazła się na podłodze a cudne piersi Kasi pieścił i całował prawdziwy facet.

Wtedy ona zaczęła rozbieranie swego partneraâŚ. Ściągnęła mu koszulkę przywierając ustami do jego szorstkiego, mocno owłosionego torsu. Byłem maksymalnie podniecony , nie zważając na nic zacząłem się onanizować. Gdy żona zobaczyła mnie było to jakby danie jej przyzwolenia na wszystko. Uklękła przed nim i ściągnęła mu szorty â wielki kutas wyskoczył i uderzył ja w twarzâŚ. Uśmiechnęła się i podniosła go do ust. Uderzyło mnie to ,że mego fiutka nigdy nie wzięła do buzi â jej pierwszy seks oralny odbywał się z całkiem obcym mężczyzną. Jej wargi ciasno objęły kutasa⌠nie wytrzymałem i spuściłem się . Spojrzała na mnie z politowaniem i jeszcze głębiej starała się połykać olbrzyma kochanka, lizała trzon penisa w górę i w dół , lizała jego wielkie owłosione jądra, miarowo masując pałę dłońmi. Patrzyłem zafascynowany widokiem żony jakiej nigdy nie znałem â wyuzdanej , perwersyjnej, dzikiej , nienasyconej kotki. Gdybym próbował to przerwać â mogłaby mnie zabić.

Znów zacząłem masturbować się â âSpójrz na niego â nie wydaje się by miał coś przeciwko temu bym cię zerżnął â skomentował Andrzej

- Och â jestem szczęśliwa â musiałam Cię mieć⌠musiałam po zobaczeniu Twego wspaniałego kutasa na plaży .Bez względu na wszystko chciałam Ci się oddać â kocham mego męża ale seksualnie on nie może przyrównywać się do ciebieâ

To były słowa panny młodej która trzy dnie temu była dziewicą . Zamiast doprowadzić mnie do obłędu jej słowa tylko mocniej mnie podnieciły. Nagle to wszystko zaczęło nabierać sensu. Spędziłem dwa lata narzeczeństwa pozbawiony seksu z moją ukochaną onanizując się dwa , trzy razy dziennieâŚ. Teraz znów byłem pozbawiony seksu z nią mogąc tylko zaspakajać się ręką. To było moje właściwe miejsce i Kasia ma rację robiąc to na moich oczach. Nie muszę wyobrażać Jej ciała â mogę widzieć to kim jest dla niej Andrzej â tym kim ja chciałem być â a kim być nie mogłem.

Kochanek wyciągnął kutasa z jej ust zaczął uderzać nim po twarzyâŚ. Całowała tę potężną męskość â całą sobą wielbiła ją.

Spojrzała na mnie âŚ

- Kochanie musisz mi wybaczyć â jego kutas jest tak duży i władczy â gdy wchodziłeś we mnie swoim siusiakiem wcale cię nie czułam â gdy patrzę na tę prawdziwą męskość moja cipka od razu staje się mokra a nogi same rozkładają się przed nim

Jedyne co mogłem wydukać to :

- Rozumiem Cię kochanie â chcę byś była szczęśliwa

Kochanek zaśmiał się - Jeśli tego pragniesz â to patrz !

Klęknął między rozłożonymi szeroko udami mojej żony i dotknął mokrej szparki swoją wyprężoną pałą. Popatrzył na jej piękne ciało, na nabrzmiałą podnieceniem szparkę wiedząc ,że to on będzie się tym bawił przez resztę urlopu.

- Powiedz swojemu mężowi co myślisz o jego małym fiutku!

- Och nie â błagam pieprz mnie już!

Leniwie przeciągnął nabrzmiałą żołędzią wzdłuż jej szparkiâŚ.

- Chcę byś powiedziała głośno co myślisz o jego męskości !

- On ma małego fiutka!

- Więcej!

- To jest tak małe ,że go w ogóle nie czuję- jest mały i wiotki jak siusiak małego chłopca. Głowa jego kutasa zanurzyła się w cipce â Kasia wiła się z rozkoszy. Gdy to mówiła moja ręka coraz szybciej masowała fiutkaâŚ.

Powiedz mu co powiedziałaś mi w wodzie na plaży!

- Och nie â proszę â nie rób mi tegoâŚ

Wepchnął jej kutasa po same jadra i szybko wyciągnąłâŚ

- Powiedz mu ! krzyknął

- Kochanie â przepraszam⌠powiedziałem Andrzejowi , że nic nie czułam podczas seksu z tobą , że swoim dziecinnym siusiakiem nie potrafiłeś pozbawić mnie dziewictwa ,że bardzo rozczarowałeś mnie w łóżku. Andrzej zauważył jak masz małego i powiedział ,że na pewno spuszczasz się też momentalnie i nigdy nie będziesz potrafił mnie zaspokoić.

Kochanek uśmiechnął się porozumiewawczo do niej zadowolony z jej uległości i powoli zaczął nadziewać ją na swój pal. Kasia jęknęła i zaczęła błaganie by wszedł w nią głęboko , by w końcu ją rozdziewiczył.

- Ohhhhh pieprz mnie , pieprz swym wielkim chujem, wypieprz mnie wreszcie jak prawdziwy facet , chcę Cię czuć głęboko i mocnoâŚ.. proszęâŚ.

Te słowa zachęciły go do ostrego posuwania mojej żony , jej jęki i błagania słychać było w całym hotelu â więc wstałem by zamknąć drzwi od balkonu. Gdy wróciłem rozłożone szeroko nogi mojej cudownej żony były wysoko w powietrzu, a Andrzej ostro i głęboko posuwał jej cipkę. Objęła go mocno dociskając do ciała by mógł głębiej wejść , krzyczała z rozkoszy i błagała by robił to mocniej i nie przestawał. Potężny orgazm wstrząsnął jej ciałem â chwilę później Andrzej eksplodował głęboko w jej szparce i Kasię zalała kolejna fala rozkoszy.

Leżała wycieńczona z szeroko rozłożonymi nogami z jej szparki sączyła się sperma kochanka. Minęło kilka minut nim spojrzała na mnie zamglonym rozkoszą wzrokiem. W jej wzroku widziałem wdzięczność za to, że nareszcie spełniła się jako kobieta. Pocałowała mnie, powiedziała ,że kocha mnie , że dałem jej najlepszy miesiąc miodowy jaki mogła sobie wyobrazić. Moje usta zaczęły całować jej piersi. Jej ręce skierowały moją głowę w dół prosto w wymęczoną ,nabrzmiałą seksem cipkę. Czułem na niej zapach samca, słono-gorzki smak jego spermy. Lizałem i pieściłem jej boską , wyruchaną szparkę.

- O tak â dobry chłopczyk - wyliż to wszystko , wyczyść moją niewierną cipkę

Gdy otworzyłem oczy â zobaczyłem , że Andrzej klęknął i wsadził jej swego zwiotczałego olbrzyma do ust. Liżąc ją ocierałem mojego małego fiutka o jej stopy co momentalnie zaowocowało moim wytryskiem.

 

Kiedy skończyłem Kasia kazała przynieść mi dla nich drinki â ułożyła się wygodnie w zagłębieniu jego ramienia , jego ręce błądziły leniwie po ciele żony⌠Postanowili odpocząć i zdrzemnąć się.

Miałem nadzieję ,że teraz Andrzej sobie pójdzie gdy dał Kasi to czego Ona chciała a ja nie mogłem jej dać- myliłem się. Siedziałem na balkonie i patrzyłem na wtuloną w siebie parę â zaspokojoną i szczęśliwą. Po około godzinie zauważyłem w sypialni jakiś ruch â spojrzałem i ujrzałem niewiarygodny widok â Kasia dosiadała Andrzeja , nadziewała się na wielki wyprężony tłok â jej cudna , niewinna cipka ociekająca sokami pochłaniała łakomie wielkiego kutasa. Gdy zobaczyła ,że obserwuję ich nachyliła się i coś mu szepnęła.. Wtedy on zaczął mówić

- Pieprz mego twardego kutasa ty mała dziwko ! Jesteś gorącą napaloną suką w rui którą każdy może rżnąć !

Ostre , wulgarne słowa wzmogły jeszcze jej podniecenie , tańczyła cipką na wyprężonym kutasie , nabijała się twardo na palâŚ. Głęboko , do samego końca!

Widziałem ,że kochanek zbliża się już do orgazmu â Ona też to zauważyła. Kazała mi wejść na łóżko i położyć się obok â byłem szczęśliwy ,że mnie zauważyła i chciała bym do nich dołączył. Dalej ostro ujeżdżała swego ogiera , próbowałem choć dotknąć , pieścić jej ciało , ale Andrzej kategorycznie odepchnął moją rękę. Kasia spojrzeniem powiedziała mi âwybacz to On jest teraz moim Panemâ

- Pieprz mnie mała dziwko . Potrzebujesz faceta z dużym kutasem który będzie rżnął Twoją nienasyconą cipę, będzie ją zalewał hektolitrami spermy. Powiedz swojemu mężowi co naprawdę o nim myślisz!

Potulnie odpowiedziała â On jest malutki i nie jest w stanie mnie zaspokoić

-Teraz powiedz mu ,że od tej chwili jesteś tylko moja i do końca waszej podróży poślubnej i tylko ja będę cię pieprzył !

Spojrzała mi prosto w oczy i powiedziała:

- Kochanie â przepraszam â ale ja mogę być tylko z Andrzejem do końca naszych wakacji. On jest teraz moim Panem i ma prawo decydować kto będzie mnie pieprzył.

Taka przemowa chyba bardzo mu się spodobała , bo zaczął zbliżać się do wytrysku. Kasia jęknęła również błagając by spuścił się w nią , by napełnił ją swoją gorącą spermą. Andrzej zastygł w niej i pierwsza struga jego nasienia uderzyła w dno jej cipki , rytmicznie kolejne porcje zalewały jej szparkę. Gdy skończył Kasia szybko podniosła się z jego półsztywnego kutasa i wtedy dowiedziałem się dlaczego chciała bym leżał obok. Jednym szybkim ruchem ona przesiadła się z kochanka wprost na moją twarz. Ostatnią rzeczą którą zobaczyłem była szeroko rozwarta cipka mojej żony z wypływającą spermą Andrzeja. Ocierała się o moją twarz , każąc mi dokładnie zlizać owoc ich orgazmu. Rad nie rad gorliwie wyczyściłem jej muszelkę pełną jego nasienia. Z uśmiechem satysfakcji oświadczyła ,że idzie pod prysznic⌠głęboko pocałowała kochanka i wyszła.

Byłem nieswój będąc nagim w jego obecności â więc szybko naciągnąłem na siebie szorty. Wydawał się teraz mniej agresywny i pewny siebie.

- Czy podobało ci się to co się wydarzyło? Zapytał. Skinąłem głową potwierdzając ,że tak.

- Widziałeś ,że ona chciała więcej i więcej. Więcej niż ty kiedykolwiek mógłbyś jej dać.

Znowu skinąłem głową

- Jeśli chcesz pójdę teraz sobie i nigdy nie pojawię się w waszym życiu i powiem jej ,że to moja decyzja. Ale jeśli ci to odpowiadało pozostanę tu, a nawet wprowadzę się do waszego apartamentu. Ale â jeśli chcesz bym został â pamiętaj ! Kasia jest tylko moja â rozumiesz?

Stanąłem wobec zasadniczego dylematu. Andrzej zachował się bardzo przyzwoicie zostawiając decyzje w moich rękach. Zdawałem sobie sprawę , że nie mogę rozczarować i zawieźć Kasi, która planowała i miała nadzieję na wiele ekscytujących chwil...

Po chwili wahania powiedziałem:

- Tak chcę byś został i był Panem mojej żony

- Więc idź teraz do łazienki i powiedz Kasi ,że poprosiłeś bym wprowadził się do waszego pokoju , że chcesz bym pieprzył i zadowalał ją , bym traktował ją jak swoją własność, że będziesz posłusznym chłopcem całkowicie uległym swojej Pani!

Stremowany i przestraszony powiedziałem mojej Pani to co kazał Andrzej bojąc się jej reakcji. Uśmiechnęła się promiennie.

-Och kochanie â nareszcie do ciebie dotarło gdzie jest twoje miejsceâŚ.. A nie uważasz ,że to ty powinieneś przenieść wszystkie jego rzeczy do nas ??? Przecież wiesz ,że on jest zmęczonyâŚ

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Miło byłoby, gdybyś kopiując tekst, zwrócił uwagę na kodowanie. Jak widać opowiadanie się "wykrzacza". Pozdrawiam.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek bob40

Witam pewnie coś przeoczyłem, ale jeśli mogę proszę o cd wakacji w Hiszpani.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...