cuckold ciut inaczej ;)

[Ultimate_C 96]

Moim skromnym zdaniem ( męskim), to wszystko zależy od tego o jakim poziomie zaangażowania emocjonalnego mówimy. Gdyby moja żona z takimi samymi wypiekami na twarzy smsowała z jakąś kobietą i tak samo czekała fantazjując na spotkanie, to z pewnością wzbudziło by to moją zazdrość, niemniejszą niz przy spotkaniu z kochankiem. Innymi słowy, gdyby miała spędzić z kobietą weekend tak jak planuje w najbliższym czasie z kochankiem, odczuwał bym chyba te same uczucia.

Jest jedno małe ale, mojej żonie podobają się panowie i pomimo doświadczeń z paniami, nigdy nie czuła tych "motyli" w brzuchu myśląc o kobiecie :-)

[explorer9999 151]

Fantazją zdecydowanej większość facetów (myślę, że 90-95%) jest trójkąt z dwiema kobietami lub patrzenie na dwie kobiety zabawiające się ze sobą. W związku z tym seks partnerki z inną kobietą postrzegany jest bardziej w kategoriach realizacji męskiej fantazji niż zdrady.

 

Ktoś kiedyś napisał na forum, że w cuckoldzie najbardziej podnieca go fakt, że Hotka po seksie z innymi facetami, zawsze wraca do rogacza. Jest to jego moralne zwycięstwo mimo wielkiego ryzyka zauroczenia innym. A jak to jest w przypadku dwóch kobiet? Nawet jeśli partnerka jest bi, to ryzyko, że zostawi faceta dla kobiety jest na poziomie ułamka promila - żyjemy w Polsce. Tu nie ma tolerancji :-)

[peper 99]

Żona kilka razy próbowała z kobietami (koleżankami). Raz bawiły się nawet przy mnie. Przyznaję, że doznania wzrokowe są bardzo miłe, szczególnie w chwilach gdy obie zupełnie się w tym zatracały. Ale też uczciwie mówię, że emocje w porównaniu z tym gdy żona jest z innym facetem, są nieporównywalnie mniejsze. W związku z tym przyjemność dla rogacza (dla mnie) dużoooooo mniejsza.

[Dante Alighieri 218]

Ciekawy temat.
Nie wiem, czy jest coś takiego jak "gen rogacza", o którym pisał ktoś powyżej. Nie sadzę, żeby to było uwarunkowane genetycznie.
To kim jesteśmy i jakie mamy potrzeby seksualne wynika raczej z przeżytych emocji, doświadczeń
Kiedy pomyślę sobie, że inny facet mógłby kochać się z moją żoną, penetrować jej cipkę swoim penisam i ściskać jej piersi to przyznam, że delikatnie mnie to podnieca... z drugiej jednak strony wiem, że po czymś takim byłbym cholernie zazdrosny i nie dałbym sobie z tym rady, bo jednak moja kobieta jest tylko moja i nie chcę czuć na jej ciele zapachu innych samców
Co nie znaczy, że uważam rogaczy za gorszych mężczyzn. Wręcz przeciwnie! Myślę, że trzeba być naprawdę wspaniałym facetem, by pozwalać żonie na seks z innymi mężczyznami. Ileż trzeba mieć w sobie miłości, czułości i zrozumienia, by dać kobiecie to co dla niej najlepsze - możliwość uwodzenia, kuszenia, prowokowania i uprawiania seksu z innymi samcami
Naprawdę szczerze podziwiam rogaczy! Może i ja kiedyś nim zostanę? kto wie?...

To nie Dział Ogłoszeń.

[para_lodz 427]

Dzial ogłoszeń jest gdzie indziej

 

wyslane z tel. stacjonarnego, sorki za błędy

[Dante Alighieri 218]

Przepraszam. Mam nadzieję, że nie uchybiłem regulaminowi

[illa 7 824]

Uchybiłeś, ostrzeżenie poprzez edycję Twojego postu.

[malami77 1 743]

No dobra ... zatem żona zdradzająca z kobietą to nie powód do emocji, ewentualnie ładny obrazek do pooglądania. Uogólniam może, ale tak to właśnie wychodzi.

 

A tak czysto hipotetycznie ... tak "gdybając" sobie ...

 

Co by było gdyby żona miała ciągotki do tego, by zdradzał mąż i gdyby mąż zdradził z innym mężczyzną? Ja wiem, że taki scenariusz jest marginalny i raczej mało opisywany (o ile w ogóle), ale czy jesteście sobie drogie Panie w stanie wyobrazić swoje własne odczucia w takiej sytuacji?

Osobiście uznałabym to za zdradę podobną do zdrady z kobietą. Kto wie, czy nawet nie wzbudziłaby we mnie większych emocji, takich z gruntu egoistycznie kobiecych dla naszego kobiecego rodu (co z nami nie tak, skoro zabrał się za faceta??  )  Zarówno jedną jak i drugą zdrade oczywiście kontrolowaną z ogromną chęcią chciałabym zobaczyć z przewagą na tę męską zdradę bo tą z kobietą już po prostu widziałam, a ja ciekawskie babsko jestem Niestety, z racji preferencji heterycznych mojego Małżonka niewykonalne Pewnie niewykonalne w większości przypadków par na tym forum, ale wyobraźnia jest nieograniczona

[Lewmen 228]

Myślę, że w naszym patrialchalnym społeczeństwie, realizacja cuckoldu odwrotnie w tym wydaniu, u większości kobiet wywołałaby uczucie poniżenia związane z osobą męskiego kochanka, czyli emocje związane ze spotkaniem byłyby większe, a im większa polaryzacja uczuć, to zabawa w cuckold ciekawsza.

Miało być patriarchalnym

[Diabliczka 301]

Temat ciekawy, ktoś podbił....

 

Faktycznie moja połówka do moich spotkań z Kobietami nic nie ma, podnieca to go bardziej jako zjawisko niż zdrada. Na takie "zjawisko" w druga stronę, czyli moja połówka z innym mężczyzną, niestety nie mam szans aczkolwiek z przyjemnością bym popatrzyła   nie potraktowałabym też tego jako zdrady Na szczęście Kochanek ma do tego inne podejście i mogę liczyć na widoki M&M

 

 

aaaa.... na Kobietę w kontakcie z moją połówką nie godzę się absolutnie ewidentna zdrada i to bez mojej aprobaty oberwałoby mu się