Skocz do zawartości
extasy

Co Wasze kobiety wiedzą o Waszych fantazjach?

Rekomendowane odpowiedzi

extasy - bo dużo prościej jest mówić o swoich fantazjach, nawet całkiem zwariowanych i nie do końca realnych żonie, która jest zaangażowana w temat niż żonie która nic nie wie o zabawach na boku (póki co przynajmniej). Zresztą nie tylko żon to dotyczy, a wszystkich partnerów nieświadomych rzeczywistych działań swoich polówek. ciekawe, czy mój Mąż mówi mi o wszystkich .... fantazjach oczywiście :lach:

Akurat....... ;-)
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moja żona wie o fantazjach... sama ma różne podobne... ale nie wierzy w realizacje i jest zbyt chyba nie śmiała... o tym że sobie tutaj po cichu zaglądam... i o tym co oglądam i robię w sumie nie wie... ale tematyka nie jest jej obca i nawet prawie w realu dochodziło do pewnych spraw... a wirtualnie bawiliśmy się z czat kamerką... no ale odeszliśmy od tego... a mnie się podobało kurcze:( a sam chciałbym się przyglądać innym...:)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moja rownież zawsze wiedziała o moich fantazjach część nawet zrealizowała za co jestem jej bardzo wdzięczny.Takie ekstremalne pomysły zawsze Jej o tym opowiadam i pomału dojżewa więc hyba zdecydowanie jest lepiej jak wiedzą wszystko.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moje wyznanie

Jestem u już chwilkę, i na początku bez wiedzy mojej żony, wyrabiałem sobie zdanie w temacie, przekonanie o własnych zainteresowaniach. Po czym przyszedł czas na coming out, przebiegło to z pewnymi emocjami i wątpliwościami (żony), ale po opadnięciu kurzu doszło do dziwnej sytuacji, gdzie żona toleruje, nawet z pewna życzliwością, moje zboczenie, tak jak moje hobby, moje dziwactwo. Cierpliwe znosi zachęty, ale jakoś nie widać w niej za bardzo zainteresowania realizacją. ( no chyba, że dla mnie, a to nie bardzo mnie interesuje).

Tak, że z fantazjami mam dobrze, mogę do Niej pozwolić sobie na wiele, nawet najdalej w temacie posunięte.

Z realizacją jakoś idzie opornie. Nawet tych najgrzeczniejszych.

 

Uporczywie też podnosi temat bezpieczeństwa, głównie mikrobiologicznego.

To może temat na osobną dyskusję, czy może ankietę, na ile ten problem jest widmem na horyzoncie, na ile rzeczywiście dotyka "realistów"

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wobec powyższego niniejszym oświadczam, że jestem 100% Hot Wife zgodnie z podaną forumową definicją. Mój mąż, Rogacz, wie o mojej aktywności, wręcz mnie do niej namawia. Dla mnie bardzo istotnym jest bezpieczeństwo podczas spotkań. Spotykając się z Kochankiem życzyłabym sobie, aby w pewien sposób chronił mnie przed swoją żoną, inną kochanką lub partnerką, nie chciałabym aby ktoś dowiedziawszy się o szczegółach groził mi, straszył mnie itp. Cenię prywatność, dyskrecję, rodziny innych ludzi. Zastanawiało mnie tylko czy partnerki Kochanków wiedzą. Nie interesuje mnie rywalizacja z innymi kobietami. Ale dlaczego zaraz skazywać temat na niebyt? W tej chwili 3 osoby przeglądają ten temat. Niekiedy jedna odpowiedź jest cenniejsza niż 100.

Mogę w 100% podpisać sie pod extasy :)W kwestii dyskrecji i " ochrony" mnie przed partnerka / żona / inna kochanka niestety dwa razy przydarzyło mi sie coś nieprzyjemnego.Kochanek nie dopilnowal / nie pomyślał / nie zabezpieczył haseł , numeru telefonu itd.Dostałam bardzo niemiła wiadomość od zaszokowanej , zranionej małżonki .Niesmak z mojej strony, i ogromny kłopot zapewne dla potencjalnego kochanka ( bo w sumie do spotkań w obu przypadkach nie doszło ), no bo jak żonie wytłumaczyć kim jestem i jaki charakter ma nasza znajomość....
  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zawsze swoimi fantazjami staram się dzielić z bliską osobą, gdyż jest to pierwsza osoba w kolejności z którą chciałbym to przeżyć.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moje wspólne fantazje z Mrs.K przypominają trochę Studnię Życzeń w Sintrze. Tajemniczą wieżę schodów wijących się głęboko w głąb portugalskiej ziemi. Studnię, której spowite mrokiem dno wydaje się kusząco nieosiągalne.

 

Do pewnego momentu schodzimy razem. Dzielimy się emocjami i zachciankami. Niektore zaczynamy już realizować. Na którymś mroczniejszym poziomie ona zatrzymuje się lekko wystraszona. Wtedy przeważnie biorę ją za rękę i, dodając otuchy pocałunkiem, idziemy wspólnie kolejny poziom niżej.

 

Jednak czasem szepczę “idź już z powrotem do góry, Kochanie - zaraz do Ciebie dołączę”, ale zamiast wrócić, jak obiecałem, tuż za nią, schodzę w zupełnie nieuzasadnionej tajemnicy o jeszcze jeden krąg niżej - bliżej pożądliwego dna…K.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

moja ślicznotka wie z pewnością, że nie przeszkadzał by mi jej sex z innym facetem....oczywiście gdybym był obok :) 

 

po kilku imprezach zabawialiśmy się mówiąc sobie z kim chcielibyśmy to zrobić, opowiadaliśmy co robimy...ten sex pamiętam do dziś...był taki dziki, inny od tej codziennej rutyny. 

 

kiedyś poznałem pewną dziewczynę i miałem na nią wielką ochotę :) ale chcąc być fair zapytałem żonki czy mogę ją tak po prostu przelecieć dla sexu ? Zatkałem ją tym pytaniem ale rozmawialiśmy długo potem...myślicie, że był happy end ? Nic bardziej mylnego, zgodziła się owszem ale powiedziała, że jak wrócę to nie wie jak się zachowa...no i nie poszedłem....

 

tak więc w odpowiedzi na pytanie to wie, nie przeszkadza jej to, nawet momentami podnieca chyba ale do realizacji daleka droga.....

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

no to widzę że wszędzie tak to wygląda:) ale małymi kroczkami pewnie kobiety same się przełamią... w końcu to możliwość dla nich oficjalnego spróbowania innych;) 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Stwierdziłem, że i ja się wynaturzę w tym temacie mimo obaw, o których pisał Sem, niestety moja żona nie wie o moich fantazjach i zrealizowanych przygodach hmmm... i mam nadzieję, że nigdy się nie dowie. Po paru próbach podjęcia tematu stanowczo i definitywnie stwierdziłem, że ona jest typową monogamistką i nie wyobraża sobie mnie w objęciach innej oraz siebie z kimś innym. Ja natomiast mam świadomośc jak wielkie ryzyko podejmuje realizując się jako kochanek, ale wychodze z założenia, że "w życiu piękne są tylko chwile..." cytując śp. Ryśka.Czasami bije się z myślami, że może jestem zbyt dużym egoistą przecierz ona mnie tak kocha (z wzajemnością), ale jak narazie chęc samorealizacji ma przewage nad tzw. "wyżutami sumienia".

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...